Skocz do zawartości

Ostatnia nadzieja


Marlen

Rekomendowane odpowiedzi

Zapoznałem się co nieco z najnowszym wydaniem Football Menagera i postanowiłem, że podziele się swoją kolejną karierą na forum, mam nadzieję, że będzie ona dłuższa niż poprzednia i uda mi się zdobyć wyznaczone cele. Wybór padł na drugoligową Fortunę Dusseldorf, z którą pragnę w następnych sezonach trochę namieszać w Europie. Nie mam jakoś weny do tworzenia fabuły, więc będzie to wyglądało jak w poprzednich karierach, być może zmienię trochę opisy spotkań. Wszystkich serdecznie zapraszam do czytania.

 

 

Düsseldorfer Turn- und Sportverein Fortuna 1895 e.V.

 

Data założenia: 1895

Stadion: ESPRIT arena (54 600 -- 44683 siedzących)

Przydomek: Die Fortuna

Najwięksi rywale: Koln, Borussia Moenchengladbach (Derby Renu)

 

Sukcesy:

 

Mistrzostwo Niemiec: 1933

Wicemistrzostwo Niemiec: 1936

Puchar Niemiec: 1979, 1980

Finalista Pucharu Niemiec: 1937, 1957, 1958, 1962, 1978

Finalista Pucharu Zdobywców Pucharów: 1979

Zwycięzca Pucharu Intertoto: 1967, 1984, 1986

Ciutat de Palma: 1989

Gauliga: 1927, 1929, 1931, 1933, 1936, 1937, 1938, 1939, 1940, 1947

Amatorskie mistrzostwo Niemiec: 1977

Wicemistrzostwo 3 Ligi Niemieckiej: 2009

 

Football Manager 2012

12.0.3

Baza danych: średnia

Ligi grywalne: Anglia (1-3), Niemcy (1-3), Hiszpania (1-3), Polska (1-2), Francja (1-2), Włochy (1-3), Portugalia (1-2), Holandia (1-2), Rosja (1-2), Turcja(1-2)

Zasady: własne, bez edytorów itp.

Klub: Fortuna Dusseldorf

Odnośnik do komentarza

Dziękuję.

----------------

Kadra zespołu na sezon 2011/2012:

 

Bramkarze:

 

- Michael Ratajczak [29, Niemcy]

- Robert Almer [27, Austria]

- Markus Krauss [24, Niemcy]

 

Sądzę, że bramka to dobrze obsadzona formacja. Ratajczak z Almerem będą rywalizować ze sobą o miejsce w pierwszej jedenastce, natomiast Krauss będzie dostawał swoje szansę w mniej preztiżowych spotkaniach.

 

Obrońcy:

 

- Tobias Levels [24, Niemcy]

- Juanan [24, Hiszpania]

- Assani Lukimya [25, Kongo]

- Sascha Dum [25, Niemcy]

- Christian Weber [28, Niemcy]

- Jens Langeneke [34, Niemcy]

- Kai Schwertfeger [23, Niemcy]

- Jules Schwadorf [18, Niemcy]

- Johannes van den Bergh [24, Niemcy]

 

Na prawej stronie raczej będzie grał Levels, na lewej królował będzie Sascha Dum, w środku widzę doświadczonego kapitana Langeneke wraz z Assanim Lukimya. Oczywiście formacja obronna może ulec modyfikacji.

 

Pomocnicy:

 

- Sebastian Michalsky [27, Niemcy]

- Oliver Fink [29, Niemcy]

- Adam Bodzek [26, Niemcy]

- Thomas Broker [26, Niemcy]

- Robbie Kruse [22, Australia]

- Karim Aouadhi [25, Tunezja]

- Maximilian Beister [21, Niemcy]

- Sascha Rosler [33, Niemcy]

- Andreas Lamberts [26, Niemcy]

 

Dobrze zorganizowana pomoc. W podstawowej jedenastce nie powinno zabraknąć miejsca dla Finka oraz Bodzka. Na prawym skrzydle czeka nas zaciekła rywalizacja między Kruse, a Brokerem. Na lewej stronie brylować powinien Beister. Oczywiście reszta zawodników dostanie swoją szansę, może oprócz Michalskyiego, dla którego szukam nowego klubu.

 

Napastnicy:

 

- Ken Ilso [24, Dania]

- Adriano Grimaldi [20, Włochy]

- Ranisav Jovanovic [30, Serbia]

- Villyan Bijev [18, USA]

 

Posiadamy tylko czterech napastników i każdy z nich może powalczyć o miejsce w podstawowym składzie, jednak najbliżej tego celu jest Ilso oraz Grimaldi.

 

Ligowi eksperci przepowiadają nam 10 miejsce w tabeli, sądze jednak, że przy odrobinie szczęścia możemy powalczyć o awans. Niestety na transfery od zarządu nie dostaliśmy ani grosza, oznaczać to będzie, że musimy się porozglądać za zawodnikami bez klubu, lub z kończącymi się kontraktami.

Odnośnik do komentarza

Sparingi:

 

LASK Lins 0:4 Fortuna Dusseldorf (Ilso x2, Rosler, Beister)

Fortuna Dusseldorf 2:1 Young Boys (Kruse, Broker)

Zofingen 0:5 Fortuna Dusseldorf (Kruse x3, Grimaldi, Levels)

GKS Bełchatów 0:3 Fortuna Dusseldorf (Broker x2, Grimaldi)

 

Wyniki sparingów uważam za udane. Kluby z którymi się mierzyliśmy może nie są z najwyższej półki, ale mimo to cieszą zwycięstwa i niezła gra naszego zespołu. Na szczególną uwagę zasługuję Broker oraz Kruse, którzy w sparingach grali świetnie, miejmy nadzieję, że wysoką formę potwierdzą również w lidze.

 

Polskie kluby w pucharach:

Walcząca już od kilku lat o Ligę Mistrzów Wisła, po raz kolejny nie zakwalifikowała się do tych elitarnych rozgrywek. Mistrzowie Polski w ostatniej fazie kwalifikacyjnej nie dali rady Maccabi Hajfa i na osłodę zagrają w fazie grupowej Ligi Europejskiej. Los przydzielił ich do grupy A, gdzie zmierzą się z Athletic Bilbao, Sportingiem Lizbona, oraz Szwajcarskim Zurychem.

W fazie grupowej zobaczymy również Śląska Wrocław. Vice-mistrzowie Polski odprawili kolejno: Czarnogórski Rudar, Helsingborgs oraz Steaue Bukareszt. Podopieczni Oresta Lenczyka zagrają w grupie K ich rywalami będą: Atletico Madryt, Stoke oraz Club Brugge.

Nieco gorzej poszło naszym dwóm pozostałym klubom. Jagiellonia Białystok dość pechowo odpadła w 3 rundzie przegrywając po dogrywce. Natomiast Legia zakończyła swój udział w Lidze Europejskiej na 4 rundzie. Ich pogromcami okazał się Zurych, z którym w fazie grupowej zagra "Biała Gwiazda", która dostanie szansę pomszczenia "Wojskowych".

Odnośnik do komentarza

W inauguracyjnej kolejce nowego sezonu przyszło nam zmierzyć się na wyjeździe z drużyną Unionu Berlin. Zespół ze wschodu Niemiec tak samo jak my nie jest faworytem do awansu, ale to solidny zespół i stać ich na wiele.

Spotkanie zaczęło się od naszych ataków, lecz na niewiele nam się to zdało, bowiem nie potrafiliśmy pokonać szczelnej defensywy Unionu. Dopiero pod koniec pierwszej połowy dzięki przytomności Finka udaję nam się wyjść na prowadzenie. Trzeba szczerze powiedzieć, że strzał naszego zawodnika może śmiało kandydować do miana bramki miesiąca. Po zmianie stron nasi zawodnicy ponownie szturmowali obronę gospodarzy i taka gra przyniosła nam korzyść.

W 77 minucie przeprowadziliśmy kontrę, którą kapitalnie wykończył Grimaldi. Ale to nie był koniec bramek w tym spotkaniu. W 87 minucie kropkę nad i postawił Robbie Kruse, który celnym strzałem pokonał Hottecka. Bardzo dobra gra przyniosła nam pierwsze punkty w tym sezonie, obyśmy w następnych spotkaniach grali równie dobrze i skutecznie.

 

2 Bundesliga, 1 Kolejka - 16.7.2011

An der Alten Forsterei - 16976

 

[?]Union Berlin 0:3 Fortuna Dusseldorf[?]

42' - Fink 0:1

77' - Grimaldi 0:2

87' - Kruse 0:3

 

MoM - Sascha Dum [8.7]

Odnośnik do komentarza

W drugiej kolejce ligowej czekał nas oficjalny debiut na naszym stadionie. Na ESPRIT arene przyjechała ekipa Aue, która może nie jest drużyną z najwyższej półki, ale zawsze gra ambitnie i walecznie.

 

Naszą szansę na wygraną upatrywałem w stałych fragmentach gry, oraz szybkiej i składnej grze z kontry. Mimo iż to nasz zespół był faworytem tego spotkania, to nie graliśmy zbyt ofensywnie. Nasza gra polegała na spokojnym konstruowaniu akcji, która miała na celu podmęczyć przeciwnika. Po pierwszych dwóch nudnych kwadransach, kiedy na boisku nie działo się kompletnie nic, nadeszła okazja z rzutu rożnego. Sascha Dum dośrodkował na długi słupek, a tam Lukimya główką kieruję piłkę do siatki. Tak więc po niemrawych atakach naszego zespołu udaję się nam zdobyć bramkę. Do końca pierwszej połowy więcej bramek już nie padło.

 

Druga część gry była znacznie lepsza, aniżeli pierwsza. Goście podrażnieni stratą bramki ruszyli śmielej i gdyby nie w bramce Ratajczak to różnie się to mogło skończyć. Oczywiście my też nie pozostaliśmy dłużni i groźnie odpowiadaliśmy na sytuację przeciwnika. Rezultat mógł podwyższyć Ilso, ale niewytłumaczalnym dla nikogo sposobem, nie strzelił gola stojąc pięc metrów przed pustą bramką! Całe szczęście, że dzięki naszemu bramkarzowi korzystny dla nas wynik dowozimy do końca i zgarniamy komplet punktów.

 

2 Bundesliga, 2 Kolejka - 23.7.2011

ESPRIT arena - 25086

 

[1]Fortuna Dusseldorf 1:0 Aue[8]

31' - Lukimya 1:0

 

MoM - Assani Lukimya [8.3]

 

Do klubu z wolnego transferu dołączył Brazylijczyk Ramon.

Odnośnik do komentarza

W grze jestem trochę dalej, ale proszę o to Beister. Chętnie bym go wykupił, ale zarząd nie udostępnił mi pieniędzy.

---------------------------------------------------------------------

W pierwszej rundzie Pucharu Niemiec szczęście się do nas uśmiechnęło, bowiem trafiliśmy na drużynę zdecydowanie słabszą jaką jest bez wątpienia Windeck. Na to spotkanie wyszliśmy w prawie optymalnym ustawieniu, brakowało jedynie Ilso oraz Brokera, którym dałem odpocząć.

 

Mecz zaczynamy od mocnego uderzenia, bowiem już w 12 minucie po dośrodkowaniu Saschy Duma, piłkę do siatki pakuję Fink. Nasze przewaga nie ulegała dyskusji, byliśmy lepsi w każdym aspekcie gry. W 36 minucie solową akcją popisał się Kruse i takim oto sposobem prowadziliśmy już 2:0. Tuż przed przerwą zabójczy cios po raz drugi zadaję młody Australijczyk, który technicznym strzałem pokonuję Mohra. Mecz został roztrzygnięty już w pierwszej połowie, ale to nikogo nie powinno dziwić.

Na drugą połowę zostali wprowadzeni gracze rezerwowi, by dać odpocząć naszym największym gwiazdom. W zespole zadebiutował Krauss oraz nasz nowy nabytek Ramon, obaj zawodnicy rozegrali niezłe spotkanie. Nie byliśmy już tak skuteczni jak w pierwszej połowie i nie zdobyliśmy już więcej bramek, choć okazji nie brakowało, to jednak zawiodła skuteczność. Tak więc po tym zwycięstwie awansowaliśmy do drugiej rundy.

 

Puchar Niemiec, 1 Runda - 31.7.2011

Sportpark Hohenberg - 5591

 

Windeck 0:3 Fortuna Dusseldorf

12' - Fink 0:1

36' - Kruse 0:2

44' - Kruse 0:3

 

MoM - Robbie Kruse [9]

Odnośnik do komentarza

W kolejnej kolejce ligowej przyszło nam zmierzyć się na wyjeździe z ekipą Duisburga. Podopieczni Milana Sasica sezon zaczęli w beznadziejnym stylu przegrywając oba spotkania ligowe. W pierwszym meczu, u siebie nie dali rady Hansie Rostock przegrywając 0:1, natomiast drugą porażke odnieśli na wyjeździe z drużyną Energii Cotbus 1:3. Chcieliśmy poszukać zwycięstwa w tym spotkaniu, jednak jak się później okazało zawiedliśmy się.

 

Spotkanie zaczęło się standardowo od naszych ataków. Przez pierwsze pół godziny gry mieliśmy trzy doskonałe okazje, jednak fatalna skuteczność zadecydowała, że nie potrafiliśmy pokonać bramkarza rywali. Gospodarze skupili się bardziej na grze z kontry i dlatego od czasu do czasu napastnicy Duisburga napędzali nam stracha. Na szczęście w naszej bramce świetnie spisywał się Ratajczak. Zatem do przerwy wynik pozostał bez zmiany.

W drugiej części gry solidni wzięliśmy się do pracy, jednak zamiast strzelić bramkę, nadzialiśmy się na kontrę gospodarzy, która została bezlitośnie wykorzystana przez Kastratiego. Niestety strata bramki podcięła naszym zawodnikom skrzydła. Nie mogliśmy skonstruować żadnej ofensywnej akcji, przez co pierwsze zwycięstwo oraz pierwsze punkty trafiły na konto zespołu z zachodu Niemiec.

 

2 Bundesliga, 3 Kolejka - 6.8.2011

MSV-Arena - 14763

 

[17]Duisburg 1:0 Fortuna Dusseldorf[1]

66' - Kastrati 1:0

 

MoM - Flamur Kastrati [7.9]

Odnośnik do komentarza

Chcieliśmy jak najszybciej zapomnieć o naszej porażce z Duisburgiem, dlatego w kolejnej kolejce ligowej chcieliśmy wygrać. Pech chciał, że akurat w czwartej kolejce rozgrywamy mecz z największym faworytem do awansu czyli Eintracht Frankfurt. Wiedzieliśmy, że będzie to ciężkie spotkanie i musimy zagrać perfekcyjnie by myśleć o zwycięstwie, ale z drugiej strony nie mogliśmy się poddać.

 

Mecz zaczynamy cudownie, bowiem już w 3 minucie Beister świetnym strzałem z dystansu wprawia w zachwyt niemal 25 tysięcy ludzi znajdujących się na ESPRIT arenie! Ta bramka podziałała na nas jak płachta na byka. Kilka minut później mogło być 2:0, jednak świetnej sytuacji nie wykorzystał Ilso. Gościom w tym spotkaniu zdecydowanie nie szło, nie potrafili złamać naszej świetnej defensywy i dlatego przez całą pierwszą połowę nie oddali żadnego celnego strzału! To tylko pokazuję jak świetnie taktycznie podeszliśmy na ten mecz, na przerwę schodziliśmy z jednobramkowym prowadzeniem, lecz nie było jeszcze po meczu.

W drugiej połowie znów byliśmy zespołem lepszym, jednak znów brakowało szcześćia, oraz zimnej krwi by móc pokonać Nikolova po raz drugi. Niestety w 75 minucie tracimy frajerską bramkę błąd popełnia Fink, który nieumyślnie podaję piłkę do Schweglera, a ten w sytuacji sam na sam nie daję szans naszemu bramkarzowi. Prawdę mówiąc przed spotkaniem taki remis wziąłbym z pocałowaniem ręki, lecz nie spodziewałem się, że zagramy tak dobrze, dlatego do samego końca walczyliśmy o pełną pulę. Walka do końca opłaciła nam się, bowiem w 85 minucie Grimaldi strzałem głową zdobywa bramkę, która dawała nam prowadzenie. Po takim ciosie goście nie mogli się podnieść, dlatego jak najbardziej zasłużenie sięgamy po trzy punkty.

 

2 Bundesliga, 4 Kolejka - 13.8.2011

ESPRIT arena - 24537

 

[3] Fortuna Dusseldorf 2:1 Eintracht Frankfurt [5]

3' - Beister 1:0

75' - Schwegler 1:1

85' - Grimaldi 2:1

 

MoM - Maximilian Beister [7.7]

Odnośnik do komentarza

Po prestiżowym zwycięstwie nad Eintrachtem morale zespołu zdecydowanie poszły w górę. Teraz jednak czekał nas trudny wyjazd do Rostocka na mecz z tamtejszą Hansą.

 

Spotkanie zaczęliśmy fatalnie. Już w 5 minucie gospodarze wyszli na prowadzenie, nieporadność naszej obrony wołała o pomstę do nieba. Strzelec bramki Pavel Kostal mijął moich obróńców jak tyczki slalomowe i bez żadnych problemów umieścił piłkę obok bezradnie interweniującego Ratajczaka. Zimny prysznic już na początku spotkania podziałał na moich chłopaków dość motywująco. Na wyrównującą bramkę nie musieliśmy długo czekać, bowiem już w 21 minucie za sprawą Lukimya wróciliśmy do gry. Potem do głosu doszła Hansa i głównie dzięki naszemu bramkarzowi zawdzięczamy remisowy rezultat po pierwszeych 45 minutach gry.

Po zmianie stron nasza gra wyglądała już lepiej, ostre słowa rzucone w szatni musiały podziałać, bowiem nasi piłkarze grali z werwą i ambicją. W 65 minucie Sascha Dum wykonywał kolejny rzut rożny w tym spotkaniu, dośrodkował tak precyzyjnie, że piłka idealnie znalazła się na głowie Lukimya, a ten bez problemu strzelił swoją drugą bramkę w tym meczu. Po stracie bramki gospodarze wzięli się ostro do roboty, jednak nie byli na siłach pokonać Ratajczaka. Odnosimy bardzo ważne zwycięstwo na trudnym terenie, gra może nie zachwycała, ale najważniejsze są trzy punkty, które głównie zawdzięczamy naszym stoperom oraz bramkarzowi.

 

2 Bundesliga, 5 Kolejka - 20.8.2011

DKB-Arena - 18373

 

[10] Hansa Rostock 1:2 Fortuna Dusseldorf [1]

5' - Kostal 1:0

21' - Lukimya 1:1

65' - Lukimya 1:2

 

MoM - Assani Lukimya [9.2]

Odnośnik do komentarza

Jak rozczarować własnych kibiców na swoim stadionie? Odpowiedź jest prosta, zagrać totalną padakę i piach, a tak właśnie zagraliśmy przeciwko Energii Cottbus.

 

Początek spotkania nie przewidywał, że przegramy to spotkanie w tak kiepskim stylu. Co prawda nie graliśmy może wspaniale, ale spokojnie konstuowaliśmy własne akcje. W 28 minucie wszystko przekreślił Oliver Fink swoim bezmyślnym faulem w polu karnym na Nadalu. Sędzia bez zastanowienia podyktował rzut karny, który pewnie wykorzystał Kruska, strzelając pewnie tuż przy spojeniu. Kilka minut później przegrywaliśmy już 0:2, znów katastrofalny błąd naszego zawodnika, tym razem nie popisał się Lukimya, który podał piłkę tuż pod nogi Hunemelera, a ten takich okazji nie zwykł marnować i pokonał Ratajczaka z najbliższej odległości.

W przerwie nawet ostre słowa nie pomogły by zmobilizować naszych graczy, gdy patrzyło się na naszę grę robiło się niedobrze, nic nam nie wychodziło, moi piłkarze wyglądali jak sparaliżowani, mamy szczęście, że nie przegraliśmy tego meczu wyżej, bo na to bez wątpienia zasłużyliśmy. Miejmy nadzieję, że w kolejnym spotkaniu zagramy już lepiej i wywalczymy jakieś punkty.

 

2 Bundesliga, 6 Kolejka - 27.8.2011

ESPRIT arena - 24705

 

[1] Fortuna Dusseldorf 0:2 Energie Cottbus [5]

28' - Kruska 0:1

34' - Hunemeler 0:2

 

MoM - Uwe Hunemeler [8.4]

Odnośnik do komentarza

Obyśmy tam pozostali dłużej ;)

-----------------------------------------

W 7 kolejce ligowej na ESPRIT arene zawitała ekipa Ingolstadt, która nieźle sobie poczyniała w lidze. Byliśmy faworytem tego spotkania, dlatego wymagałem od naszych piłkarzy dobrej i skutecznej gry.

 

Pierwsza część meczu była bardzo nudna i smętna, trzeba przyznać, że goście świetnie taktycznie podeszli na to spotkanie. Nie dawali nam pograć, a groźne akcje mieliśmy tylko z kontrataków. Na drugą połowę musieliśmy coś wymyślić. Pierwszym pomysłem było ściągnięcie słabego w tym spotkaniu Duńczyka Ilso, który w ostatnich spotkaniach nieco zawodzi. Jego miejsce w ataku zajął młody Grimaldi, na którego bardzo liczyłem. Zmieniliśmy również formację oraz postanowiliśmy zagrać bardziej ofensywnie.

Początek drugiej połowy był faktycznie ofensywny, a zarazem dynamiczny w naszym wykonaniu, niestety na niewiele nam się to zdało bo dalej nie mogliśmy pokonać świetnie dysponowanego Kirschsteina. Goście bardzo rzadko przedostawali się pod nasze pole karne, ale gdy już to zrobili stanowili duże zagrożenie szczególnie Matip, który kreował akcję ofensywne swojej drużyny. Ostetecznie obie drużyny podzieliły się punktami, które bardziej zadowoliły podopiecznych Benno Mohlmanna.

 

2 Bundesliga, 7 Kolejka - 3.9.2011

ESPRIT arena - 22265

 

[3] Fortuna Dusseldorf 0:0 Ingolstadt [8]

 

MoM - Andreas Gorlitz [7.5]

Odnośnik do komentarza

Chyba mamy patent na grę z czołówką ligi, tym razem naszą ofiarą padł zespół TSV Monachium, które obecnie lideruje na zapleczu Bundesligi. Prawdę mówiąc tuż przed meczem zadowalał by nas choćby remis. Na trudnym terenie w Monachium punkty tracili lepsi od nas, więc był to dla nas bardzo ważny sprawdzian.

 

Mecz rozpoczęliśmy spokojnie rozgywając piłkę w środkowej strefie boiska, lecz tako samo jak my grali gospodarze i nasze poczynania niwelowały się wzjamenie, bowiem w obu drużynach panowała niedokładność, chaos i nieład. Dopiero w trzecim kwadransie pierwszej połowy gra nabrała rumieńców. W 37 minucie gospodarze przeprowadzają bardzo ładną akcję, a kapitalną bramką z woleja popisuję się Kevin Volland. Na przerwę schodziliśmy przegrywając 1:0, ale wiedziałem, że stać nas jest na odwrócenie losów tego spotkania.

Od samego początku drugiej połowy rusziliśmy ofensywnie na rywala i to przyniosła efekt, już w 53 minucie Broker doprowadza do wyrównania, po fantastycznym dograniu Finka. Osiem minut później wyszliśmy na prowadzenie, świetnym przeglądem pola popisał się Kruse, a Grimaldi tylko dopełnił formalności strzelając na pustą bramkę. Choć podopieczni Reinera Maurera dwoili się i troili by doprowadzić do wyrównania, to ta sztuka im się nie udała i z Alianz Areny wywozimy jakże cenne trzy punkty.

 

2 Bundesliga, 8 Kolejka - 10.9.2011

Alianz Arena - 21139

 

[1] TSV Monachium 1:2 Fortuna Dusseldorf [4]

37' - Volland 1:0

53' - Broker 1:1

61' - Grimaldi 1:2

 

MoM - Thomas Broker [8.4]

Odnośnik do komentarza

W 9 kolejce na ESPRIT arena zawitała Alemannia Aachen, która w lidze radziła sobie nieźle, zwłaszcza na własnym stadionie, gdzie ogrywała największych fawotytów do awansu.

 

Mecz zaczął się dla nas wspaniale, bowiem już w 10 minucie za sprawą Beistera wychodzimy na prowadzenie. Bardzo ładna bramka młodego Niemca, który minął dwóch obrońców drużyny przeciwnej i posłał piłkę obok bramkarza. Po tej właśnie bramce tempo spotkania zdecydowanie spadło, skoncentrowaliśmy się bardziej na obronie, przez co goście przejęli inicjatywę i groźnie atakowali. Na niewiele im się to zdało, bo nie potrafili pokonać Ratajczaka, który w pierwszej połowie był czarną zmorą napastników Alemanni. Tak więc do przerwy prowadziliśmy po bramce Beistera, jednak trzeba pochwalić rywali za ambitną grę. Mieliśmy też sporo szczęścia, bo róźnie się to mogło skończyć.

Drugą połowę zaczynamy spokojnie. Graliśmy konsekwentnie w obronie, dlatego rywale mieli spore problemy z przeprowadzaniem akcji. Pod koniec meczu piłkarze Friedhelma Funkela zdecydowanie przycisnęli, ale niespodziewanie nadziali się na kontrę z naszej strony, co skończyło się dla nich fatalnie w skutkach. W pojedynku sam na sam nasz nowy nabytek Ramon, okazał się bezlitosny i spokojnie umieścił piłkę w siatce obok bezradnie interweniującego Boya Watermana. Ostatecznie wygyrwamy bardzo ciężkie spotkanie, w którym może nie graliśmy rewelacyjnie, ale najważniejsze są kolejne trzy punkty.

 

2 Bundesliga, 9 Kolejka - 17.9.2011

ESPRIT arena - 24338

 

[2] Fortuna Dusseldorf 2:0 Alemannia Aachen [7]

10' - Beister 1:0

85' - Ramon 2:0

 

MoM - Ramon [8.3]

 

W pierwszej kolejce fazy grupowej Ligi Europejskiej Wisła podejmowała u siebie Zurych, natomiast Śląsk grał na wyjeździe z ekipą Stoke. "Biała Gwiazda" po golach Boguskiego oraz Ilieva pokonała Szwajcarski zespół. Gorzej natomiast poszło Vice-mistrzowi Polski. Podopieczni Oresta Lenczyka gładko ulegli Stoke 2:0.

Odnośnik do komentarza

Na mecz dziesiątej kolejki przeciwko Paderborn wystawiłem dość eksperymentalny skład. Między innymi na ławce usiadł Ken Ilso, czy Tobias Levels. Obaj Ci zawodnicy grają fatalnie i dobrze im zrobi chwila przerwy. Zabrakło też Bodzka, na jego miejsce pojawił się Lambertz. W takim zestawieniu rozpoczęlisy wyjazdowe spotkanie.

 

Na początku spotkania inicjatywę przejęli gospodarze, którzy dość często oraz groźnie atakowali. Z upływem czasu wszystko zdawało się wracać do normy i to my byliśmy lepszym zespołem, jednak nie potrafiliśmy pokonać bramkarza Paderborn. Tuż przed przerwą ta sztuka wreszcie się nam udaje, kapitalnym strzałem z woleja popisał się Thomas Broker, tym razem bramkarz gospodarzy nie miał nic do powiedzenia. Tym pięknym akcentem zakończyliśmy pierwszą połowę spotkania.

Od początku drugiej części spotkania graliśmy niesamowicie ofensywnie, co mogło być fatalne w skutkach, jednak gospodarze nie mogli się przeciwstawić naszym atakom i praktycznie w ogóle nie przedostawali się pod nasze pole karne. W ostatnim kwadransie meczu, wynik ustala Broker, dla którego była to druga bramka w tym sezonie. W drugiej połowie meczu całkowicie zdominowaliśmy przeciwnika, dlatego jak najbardziej zasłużenie wygrywamy kolejne spotkanie.

 

2 Bundesliga, 10 Kolejka - 24.9.2011

Energieteam Arena - 10237

 

[11] Paderborn 0:2 Fortuna Dusseldorf [2]

41' - Broker 0:1

77' - Broker 0:2

 

MoM - Thomas Broker [8.9]

 

TABELA PO 10 KOLEJKACH

 

W drugiej kolejce Ligi Europejskiej zaskoczenia nie było. Zarówno Wisła jak i Śląsk przegrały swoje mecze. Mistrzowie Polski na wyjeździe ulegli aż 3:0 Athletic Bilbao, natomiast Śląsk przy własnej publiczności przegrał z Atletico Madryt 0:2.

Odnośnik do komentarza

Dynamo Drezno to zespół nieobliczalny. Potrafi na wyjeździe ograć St. Pauli 4:0, by u siebie dostać baty 0:6 z Ingolstadt. Byliśmy ciekawi jak zagrają na naszym stadionie, bardzo trudno było zgadnąć jak zagrają, więc dla pewności ustawiliśmy lekko defensywnie, ale przebieg spotkania pokazał, że to my prowadziliśmy grę i byliśmy zespołem lepszym.

 

Początek spotkania zaczął się od naszej zdecydowanej przewagi, lecz nie potrafiliśmy jej udokumentować to raz, a po drugie w bramce cudów dokonywał Wolfang Hesl. Mieliśmy w tym meczu sporo pecha, ponieważ po pierwszej połowie mogliśmy prowadzić spokojnie trzema bramkami, a skończyło się na bezbramkowym remisie.

Druga połowa niczym nie różniła się od pierwszej, dalej to my byliśmy zespołem lepszym, ale tym razem potrafiliśmy to wykorzystać. W 57 minucie świetnym zagraniem popisał się Ramon, piłkę przejął Grimaldi i nareszcie pokonał Hesla. Po strzeleniu bramki przez nasz zespół, goście zagrali odważniej i co raz śmielej przedostawali się pod nasze pole karne, lecz jednak nie mogli zaskoczyć doświadczonego Ratajczaka, który spisywał się bez zarzutu, ale do czasu. Kiedy wydawało się, że skromnym wynikiem pokonamy Dynamo, w ostatniej akcji meczu bramkę zdobywa Filip Trojan. W zamieszaniu w polu karnym Czech dopadł do piłki i posłał piłkę tuż przy lewym słupku, chwilę później sędzia zakończył spotkanie. Zagraliśmy jedno z najlepszych spotkań w tym sezonie, ale nawet to nie pomogło nam by wygrać spotkanie.

 

2 Bundesliga, 11 Kolejka - 1.10.2011

ESPRIT arena - 27875

 

[2] Fortuna Dusseldorf 1:1 Dynamo Drezno [9]

57' - Grimaldi 1:0

90+1" - Trojan 1:1

 

MoM - Filip Trojan [7.4]

Odnośnik do komentarza

W kolejnej kolejce ligowej przyszło nam zmierzyć się na wyjeździe z drużyną FSV Frankfurt, która ma obecnie najniższą frekwencję na stadionach, a dobrze wiemy ile znaczy mieć ze sobą doping kibiców.

 

Od samego początku spotkania narzuciliśmy swój własny styl grania, przez co gospodarze mieli trudności z wyprowadzaniem akcji. W 28 minucie Oliver Fink wyprowadza nasz zespół na prowadzenie, po kombinacyjnej akcji naszych piłkarzy. Po strzeleniu bramki nasza gra wyglądała jeszcze lepiej, mieliśmy wiele okazji do zdobycia bramki, lecz jednak nieskutecznośc moich zawodników spowodowała, że na przerwę schodziliśmy prowadząc tylko jedną bramką.

Drugą połowę zaczynamy nieco ospale, przez co mogliśmy surowo za to zapłacić, ale na nasze szczęście gracze Frankfurta nie potrawili wykorzystać akcji, które sobie wypracowali. Potem to my doszliśmy do głosu i znów przeważaliśmy. W 76 minucie Andreas Lambertz zdobywa bramkę, która zdecydowanie podcięła skrzydła gospodarzom. Do końca spotkania już nic się nie wydarzyło, a my z czystym sumieniem mogliśmy sobie dopisać ważne trzy punkty, przez które znaleźliśmy się na pozycji lidera.

 

2 Bundesliga, 12 Kolejka - 8.10.2011

Frankfurter Volksbank Stadion - 6400

 

[7] FSV Frankfurt 0:2 Fortuna Dusseldorf [2]

28' - Fink 0:1

76' - Lambertz 0:2

 

MoM - Oliver Fink [7.5]

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...