Skocz do zawartości

Bianconeri


comelan

Rekomendowane odpowiedzi

W 2. kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów zagramy przed własną publicznością z CSKA Moskwa. Dzięki przewadze własnego boiska mamy nieco większe szanse na odniesienie zwycięstwa. Spośród zawodników uprawnionych do gry w najbliższym meczu nie zagra kontuzjowany Omer Damari.

 

Początek meczu był dosyć ciekawy, piłkarze obu zespołów stwarzali ciekawe sytuacje. Pierwszy gol padł w 14. minucie, ale zdaniem sędziego Robert Lewandowski znajdował się na pozycji spalonej. W 28. minucie Lucas zagrał z własnej połowy za plecy defensorów, do piłki popędził Seydou Doumbia, wpadł w pole karne i wyszedł zwycięsko z pojedynku sam na sam z Romanem Weidenfellerem. Wynik nie uległ zmianie do końca pierwszej części gry. W przerwie oświadczyłem moim zawodnikom, że nie jestem z nich zadowolony. W drugiej połowie meczu przez długi czas staraliśmy się o doprowadzenie do remisu. Cel osiągnęliśmy w 78. minucie, kiedy to Jakub Błaszczykowski popędził prawym skrzydłem i zacentrował w pole karne, a gola po ekwilibrystycznym uderzeniu piłki wślizgiem zdobył Robert Lewandowski. Później kontuzji doznał Bryan Ruiz. Dążyliśmy do objęcia prowadzenia, lecz zabrakło nam czasu i spotkanie zakończyło się podziałem punktów. Jestem niezadowolony z postawy moich zawodników, takie mecze powinniśmy wygrywać. W równolegle rozgrywanym spotkaniu grupy C Anderlecht przegrał u siebie z Olympiquem Lyonnais 0:1.

 

3.10.2012, Liga Mistrzów, Grupa C [2/6]

Signal Iduna Park, widzów - 63355

 

[GER] Dortmund - CSKA Moskwa [RUS] 1:1 (0:1)

 

28' Seydou Doumbia 0:1

78' Robert Lewandowski 1:1

86' Bryan Ruiz (CSKA Moskwa) ktz.

 

MoM: Robert Lewandowski (Dortmund) - 7.2

 

Weidenfeller - Montoya, Subotic, Hummels, Schmelzer - Bender, Kehl (Großkreutz 66'), Ilkay Gündogan (Götze 66') - Barrios (Błaszczykowski 66'), Lewandowski, Schieber

Odnośnik do komentarza

@ Adams

Rzeczywiście, szaleje. :D

 

W najbliższej kolejce ligowej zagramy na wyjeździe z drużyną HSV, który nieoczekiwanie zamyka ligową stawkę. Jesteśmy uznawani za zdecydowanych faworytów spotkania. W drużynie Borussii nie wystąpi kontuzjowany Eyong Enoh oraz Martín Montoya, który przebywa na zgrupowaniu młodzieżowej reprezentacji Hiszpanii.

 

Mecz rozpoczął się dla nas dosyć dobrze. W . minucie Mario Götze był faulowany w polu karnym. Do jedenastki podszedł Neven Subotic, lecz Jaroslav Drobný obronił jego strzał, ale wobec dobitki Serba Czech był już bezradny. W 19. minucie Mario Götze dośrodkował z rzutu rożnego na bliższy słupek, a bramkę po uderzeniu piłki głową zdobył Robert Lewandowski, który urwał się obrońcom gospodarzy. Mimo kilku ciekawych sytuacji w pierwszej części gry nie zobaczyliśmy już bramek. Do przerwy zasłużenie prowadziliśmy. W drugiej połowie meczu nie zamierzaliśmy się bronić. W 54. minucie gry Neven Subotic zagrał precyzyjnie za plecy obrońców, Robert Lewandowski opanował górną piłkę, wbiegł w pole karne i podwyższył prowadzenie po płaskim strzale w długi róg. W 73. minucie Ivo Ilicevic oddał strzał z dystansu, futbolówka trafiła w poprzeczkę, spadła pod nogi Sörena Bertrama, ten natomiast uderzył z pierwszej piłki na krótki słupek, pokonując w ten sposób naszego golkipera. Ostatni gol padł w 89. minucie, kiedy to Robert Lewandowski popisał się fantastycznym prostopadłym podaniem, bez trudu opanował je Ivan Perisic, uderzył po ziemi, piłka trafiła w wewnętrzą część słupka i wpadła do siatki. Odnieśliśmy pewne i zasłużone zwycięstwo. W jedenastce tygodnia znaleźli się Neven Subotic oraz Robert Lewandowski. Polak zgarnął również nagrodę dla piłkarza kolejki. Czeka nas przerwa reprezentacyjna. Ośmiu zawodników Borussii otrzymało powołania na mecze swoich reprezentacji.

 

6.10.2012, Bundesliga [8/34]

Imtech Arena, widzów - 52336

 

[18.] HSV - Dortmund [1.] 1:4 (0:2)

 

8' Neven Subotic (Dortmund) n.rz.k.

8' Neven Subotic 0:1

19' Robert Lewandowski 0:2

54' Robert Lewandowski 0:3

73' Sören Bertram 1:3

89' Ivan Perisic 1:4

 

MoM: Robert Lewandowski (Dortmund) - 9.3

 

Weidenfeller - Piszczek (Großkreutz 67'), Subotic, Hummels, Schmelzer - Bender, Mariga (Perisic 67'), Götze - Barrios (Błaszczykowski 67'), Lewandowski, Schieber

Odnośnik do komentarza

Jak dokładnie spisuje się Mariga? U mnie nie był to zawodnik godny polecenia. Miał rewelacyjne spotkania, gdzie strzelał bramkę i odbierał piłkę z dokładnością szwajcarskiego zegarka, a po chwili seria 5-6 spotkań gdzie ledwie przetrzymał bez czerwonego kartonika. Natomiast zastanawiam się nad jednym. Co zrobiłeś z Hornshuhem i Lowe, bo albo nie mogę znaleźć albo jestem ślepy...

Odnośnik do komentarza

@ CancuN

Muszę przyznać, że McDonald Mariga spisuje się u mnie poprawnie, ma wysoką średnią ocen, nie otrzymał jeszcze żadnej kartki. Marc Hornschuh gra obecnie w drużynie rezerw, a Chris Löwe przegrywa rywalizację na lewej obronie z Marcelem Schmelzerem.

 

Po dwutygodniowej przerwie spowodowanej meczami reprezentacji powracamy na boiska Bundesligi. W 9. kolejce ligowej zagramy przed własną publicznością z Mainz. Zdaniem bukmacherów jesteśmy zdecydowanymi faworytami spotkania. W najbliższym meczu nie wystąpi Eyong Enoh, który przebywa na zgrupowaniu reprezentacji Kamerunu.

 

Spotkanie rozpoczęło się dla nas bardzo dobrze, bowiem już w 42. sekundzie gry Lucas Barrios zagrał do Roberta Lewandowskiego, ten wycofał piłkę do McDonalda Marigi, a Kenijczyk huknął z dystansu w górny róg bramki drużyny Mainz. Następnie powinniśmy podwyższyć prowadzenie, lecz nie potrafiliśmy wykorzystać stworzonych okazji. Zemściło się to na nas, gdyż w 43. minucie Mario Gavranovic wpadł w pole karne, po czym wycofał piłkę, Elkin Soto oddał niezły strzał, bo drodze piłkę musnął jeszcze Eugen Polanski, a ta wpadła do siatki. Odpowiedzieliśmy dosyć szybko, bo w 45. minucie - Sven Bender zagrał do przodu, Julian Schieber opanował podanie, minął obrońcę, wpadł w pole karne i oddał soczysty strzał wprost w okienko bramki ekipy gości. W pierwszej części gry obejrzeliśmy mnóstwo dobrego futbolu. Po przerwie zawodnicy ekipy przyjezdnej dążyli do zdobycia wyrównującej bramki. W 50. minucie Julian Baumgartlinger zagrał do Eugena Polanskiego, a ten uderzył bez zastanowania zza pola karnego, a futbolówka wpadła w górny róg bramki strzeżonej przez Romana Weidenfellera. Postanowiliśmy jak najszybciej ponownie objąć prowadzenie. Przez długi czas goście poprawnie spisywali się w defensywie, ale w końcu wykonaliśmy zadanie. W 78. minucie McDonald Mariga zagrał górą za plecy defensorów, Lucas Barrios opanował zagranie kolegi, wbiegł w pole karne i spokojnie wykorzystał sytuację sam na sam z golkiperem Mainz. W 82. minucie Chris Löwe precyzyjnie dośrodkował z rzutu rożnego, a gola po ładnym uderzeniu piłki głową zdobył Lucas Barrios. Ten niezwykle emocjonujący mecz zakończył się naszą zasłużoną wygraną. Do jedenastki tygodnia trafili McDonald Mariga oraz Lucas Barrios.

 

20.10.2012, Bundesliga [9/34]

Signal Iduna Park, widzów - 76149

 

[1.] Dortmund - Mainz [9.] 4:2 (2:1)

 

1' McDonald Mariga 1:0

43' Eugen Polanski 1:1

45' Julian Schieber 2:1

50' Eugen Polanski 2:2

78' Lucas Barrios 3:2

82' Lucas Barrios 4:2

 

MoM: Lucas Barrios (Dortmund) - 8.8

 

Weidenfeller - Montoya, Subotic, Hummels, Schmelzer (Löwe 65') - Bender, Mariga, Götze (Großkreutz 65') - Barrios, Lewandowski (Damari 65'), Schieber

Odnośnik do komentarza

W 3. kolejce fazy grupowej zagramy na Stade Constant Vanden Stock z Anderlechtem Bruksela. Jesteśmy uznawani za nieznacznych faworytów spotkania. W meczu z Belgami będę mógł wystawić optymalną jedenastkę.

 

Od początku spotkania mieliśmy widoczną przewagę. Udokumentowaliśmy ją w 14. minucie, kiedy to Robert Lewandowski pobiegł środkiem boiska, po czym zagrał do Juliana Schiebera, a ten bez trudu doszedł do piłki i wyszedł zwycięsko z pojedynku sam na sam z golkiperem gospodarzy. W 34. minucie Mario Götze zagrał z rzutu wolnego przed pole karne do niepilnowanego Matsa Hummelsa, a nasz defensor opanował podanie, strzelił z dystansu, a piłka wpadła do bramki tuż przy słupku. W pierwszej części gry graliśmy jak z nut. Po przerwie spuściliśmy nieco z tonu. W 63. minucie Julian Schieber rozpędził się na lewym skrzydle i ostro dośrodkował w pole karne, a bramkę po uderzeniu z najbliższej odległości zdobył rezerwowy Omer Damari. Była to jedyna bramka w drugiej części gry. Spotkanie zakończyło się naszym pewnym i zasłużonym zwycięstwem, mieliśmy bardzo dużą przewagę, mogliśmy wygrać większą różnicą bramek. W drugim meczu grupy C CSKA Moskwa przegrało na własnym boisku z Olympiquem Lyon 1:2. W trakcie spotkania urazu łokcia doznał Lucas Barrios. Reprezentant Paragwaju nie zagra przez dwa tygodnie.

 

24.10.2012, Liga Mistrzów, Grupa C [3/6]

Stade Constant Vanden Stock, widzów - 26361

 

[bEL] Anderlecht - Dortmund [GER] 0:3 (0:2)

 

14' Julian Schieber 0:1

34' Mats Hummels 0:2

63' Omer Damari 0:3

 

MoM: Neven Subotic (Dortmund) - 8.2

 

Weidenfeller - Piszczek, Subotic, Hummels, Schmelzer - Bender, Mariga (Kehl 69'), Götze (Perisic 53') - Barrios (Damari 53'), Lewandowski, Schieber

Odnośnik do komentarza

W najbliższej kolejce ligowej zagramy wyjazdowe spotkanie z Eintrachtem Frankfurt. Zdaniem bukmacherów gospodarze nie mają większych szans na uzyskanie korzystnego rezultatu. W barwach Borussii nie wystąpi kontuzjowany Lucas Barrios.

 

W pierwszej połowie spotkania zobaczyliśmy spory kawałek dobrego futbolu, zawodnicy obu zespołów stwarzali ciekawe sytuacje podbramkowe. Jedynym minusem był brak bramek. Po przerwie mieliśmy znaczącą przewagę, lecz przez długi czas gospodarze skutecznie się bronili. Pierwsza bramka meczu padła w 79. minucie, kiedy to Kevin Großkreutz świetnie podał pomiędzy dwóch stoperów, Robert Lewandowski bez trudu doszedł do piłki i pokonał golkipera gospodarzy w sytuacji sam na sam. W 82. minucie Chris Löwe wyrzucił futbolówkę z autu do Juliana Schiebera, ten dośrodkował z lewego skrzydła na krótki słupek, a Robert Lewandowski opanował dośrodkowanie, oddał strzał, piłka odbiła się jeszcze od Thomasa Krafta i wpadła do siatki. Odnieśliśmy solidną i zasłużoną wygraną, choć przez długi czas nie potrafiliśmy otworzyć wyniku.

 

27.10.2012, Bundesliga [10/34]

Commerzbank-Arena, widzów - 43485

 

[15.] Frankfurt - Dortmund [1.] 0:2 (0:1)

 

79' Robert Lewandowski 0:1

82' Thomas Kraft (Frankfurt) 0:2 sam.

 

MoM: Robert Lewandowski (Dortmund) - 8.2

 

Weidenfeller - Montoya, Subotic, Hummels, Schmelzer (Löwe 66') - Kehl (Touré 66'), Mariga, Götze (Großkreutz 66') - Damari, Lewandowski, Schieber

Odnośnik do komentarza

Czeka nas kolejne potyczka z drużyną z Frankfurtu. Tym razem zagramy przed własną publicznością z FSV w rozgrywkach o Puchar Niemiec. Zdaniem bukmacherów powinniśmy odnieść łatwe zwycięstwo. W ekipie Borussii nie zagra kontuzjowany Lucas Barrios.

 

Chcieliśmy jak najszybciej objąć prowadzenie. Cel osiągnęliśmy już w 3. minucie, kiedy to Mario Götze zagrał z rzutu rożnego na krótki słupek, a bramkę po uderzeniu piłki głową zdobył Robert Lewandowski. W 5. minucie Neven Subotic wybił futbolówkę głową, ta trafiła do Juliana Schiebera, który urwał się obrońcy, ładnym zwodem zmylił bramkarza i skierował piłkę do siatki. Nie zamierzaliśmy odpuścić naszym rywalom, nadal przeprowadzaliśmy groźne ataki. W doliczonym czasie gry Sven Bender zagrał górą za plecy obrońców, Omer Damari opanował podanie, wbiegł w pole karne i podwyższył rezultat spotkania po silnym uderzeniu pod poprzeczkę. W pierwszej połowie mieliśmy miażdżącą przewagę. W 52. minucie gry Łukasz Piszczek dośrodkował z prawej flanki w pole karne, Robert Lewandowski powalczył z obrońcą, opanował piłkę, odwrócił się w stronę bramki i zdobył gola po precyzyjnym i silnym uderzeniu. W 66. minucie Mario Götze dośrodkował z rzutu rożnego do Roberta Lewandowskiego, a ten przyjął piłkę i na klatkę piersiową i ustrzelił hat-tricka po ładnym uderzeniu z woleja. Jak się później okazało był to ostatni gol tego meczu. Spotkanie zakończyło się naszą wysoką i zasłużoną wygraną. W trzeciej rundzie Pucharu Niemiec zagramy przed własną publicznością z Bayerem Leverkusen. Bez wątpienia będzie to hit 1/8 finału Pucharu Niemiec. Bramka McDonalda Marigi zajęła trzecie miejsce w głosowaniu na gola miesiąca.

 

31.10.2012, Puchar Niemiec, 2. Runda

Signal Iduna Park, widzów - 56703

 

[1. BL] Dortmund - FSV Frankfurt [2. BL] 5:0 (3:0)

 

3' Robert Lewandowski 1:0

5' Julian Schieber 2:0

45+1' Omer Damari 3:0

52' Robert Lewandowski 4:0

66' Robert Lewandowski 5:0

 

MoM: Robert Lewandowski (Dortmund) - 9.6

 

Weidenfeller - Piszczek, Subotic, Hummels (Felipe Santana 68'), Schmelzer (Großkreutz 68') - Bender, Mariga (Perisic 68'), Götze - Damari, Lewandowski, Schieber

Odnośnik do komentarza

@ snikers88

Bardzo mi miło, dziękuję. :)

 

W 11. kolejce niemieckiej Bundesligi zagramy przed własną publicznością z ligowym beniaminkiem - 1860 Monachium. Zdaniem komentatorów jesteśmy murowanym pewniakiem do zwycięstwa. W drużynie Borussii nie zagra kontuzjowany Lucas Barrios.

 

Od rozpoczęcia spotkania mieliśmy sporą przewagę. Na początku trafialiśmy w obramowanie bramki. Prowadzenie objęliśmy w 26. minucie, kiedy Mario Götze dośrodkował z rzutu rożnego, a samobójczego gola po niefortunnym uderzeniu piłki głową zapisał na swoim koncie Johan Audel. Nieoczekiwanie goście dosyć szybko doprowadzili do wyrównania. W 30. minucie Daniel Halfar krótko rozegrał rzut wolny, Miloy huknął bez namysłu z dalszej odległości, a piłka, odbijając się po drodze od poprzeczki, wpadła do siatki. Mimo kilku dobrych sytuacji nie potrafiliśmy ponownie objąć prowadzenia i pierwsza połowa meczu zakończyła się remisem. Nie byłem zadowolony z postawy moich zawodników. Po przerwie goście zamurowali dostęp do własnej bramki i spotkanie zakończyło się podziałem punktów. W międzyczasie kontuzji doznał zawodnik gości - Bobby Shou Wood. Powinniśmy wygrać ten mecz z zamkniętymi oczami, lecz zmarnowaliśmy wiele sytuacji bramkowych, byliśmy rażąco nieskuteczni.

 

3.11.2012, Bundesliga [11/34]

Signal Iduna Park, widzów - 73479

 

[1.] Dortmund - 1860 Monachium [14.] 1:1 (1:1)

 

26' Johan Audel (1860 Monachium) 1:0 sam.

30' Miloy 1:1

73' Bobby Shou Wood (1860 Monachium) ktz.

 

MoM: Miloy (1860 Monachium) - 8.3

 

Weidenfeller - Montoya (Piszczek 61'), Subotic, Hummels, Schmelzer - Bender, Kehl (Großkreutz 61'), Götze - Damari, Lewandowski, Schieber (Perisic 61')

Odnośnik do komentarza

W 4. kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów zagramy w Dortmundzie z Anderlechtem. Przed dwoma tygodniami potrafiliśmy wygrać z Belgami w Brukseli. Jesteśmy uznawani za zdecydowanego faworyta tej potyczki. Wszyscy moi piłkarze są zdrowi.

 

Spotkanie nie rozpoczęło się dla nas zbyt dobrze, gdyż w 12. minucie McDonald Mariga wyleciał za ostry atak na nogi przeciwnika. Mimo gry w osłabieniu nie zamierzaliśmy się bronić. Prowadzenie objęliśmy w 30. minucie, kiedy to Mario Götze kąśliwie dośrodkował z rzutu rożnego, a gola po pewnym uderzeniu piłki z powietrza zdobył Mats Hummels. Później kontuzji doznał piłkarz Anderlechtu - Kanu. W 44. minucie Julian Schieber uciekł obrońcy, zacentrował z lewego skrzydła na krótki słupek, a Ivan Perisic opanował zagranie kolegi, minął defensora i zdobył bramkę po spokojnym strzale z najbliższej odległości. Zasłużenie wygraliśmy pierwszą część meczu. Drugą połowę spotkania zaczęliśmy od mocnego akcentu - w 48. minucie gry Ivan Perisic popisał się cudownym podaniem pomiędzy dwóch obrońców, a Robert Lewandowski bez trudu doszedł do piłki i pokonał golkipera drużyny gości precyzyjnym strzałem po ziemi. W 70. minucie Sebastian Kehl zagrał fenomenalnie między defensorów, natomiast do piłki wybiegł Julian Schiebier, który płaskim strzałem zaskoczył bramkarza Anderlechtu. W 77. minucie goście zdobyli honorowego gola - Lucas Biglia zacentrował z korneru, a piłkę do siatki po uderzeniu głową zdobył Matías Suárez. W 90. minucie Ivan Perisic przeciął podanie i zagrał do Nevena Subotica, a piłka po strzale Serba z linii pola karnego wylądowała tuż przy słupku. W doliczonym czasie gry wynik meczu ustalił Marcel Schmelzer, który tak niefortunnie wybijał piłkę spod własnej bramki po rzucie wolnym, że ta wpadła do siatki obok kompletnie zaskoczonego Romana Weidenfellera. Odnieśliśmy pewne i zasłużone zwycięstwo, mimo że przez większość meczu graliśmy w dziesiątkę. W drugim meczu grupy C Olympique Lyon pokonał we Francji CSKA Moskwa 1:0.

 

6.11.2012, Liga Mistrzów, Grupa C [4/6]

Signal Iduna Park, widzów - 65614

 

[GER] Dortmund - Anderlecht [bEL] 5:2 (2:0)

 

12' McDonald Mariga (Dortmund) cz.k.

30' Mats Hummels 1:0

41' Kanu (Anderlecht) ktz.

44' Ivan Perisic 2:0

48' Robert Lewandowski 3:0

70' Julian Schieber 4:0

77' Matías Suárez 4:1

90' Neven Subotic 5:1

90+2' Marcel Schmelzer (Dortmund) 5:2 sam.

 

MoM: Julian Schieber (Dortmund) - 8.9

 

Weidenfeller - Piszczek, Subotic, Hummels, Schmelzer - Bender (Felipe Santana 68'), Mariga, Götze (Kehl 68') - Barrios (Perisic 13'), Lewandowski, Schieber

Odnośnik do komentarza

W najbliższej kolejce ligowej zagramy wyjazdowe spotkanie z 1. FC Köln. Zdaniem bukmacherów gospodarze nie mają większych szans na uzyskanie korzystnego rezultatu. Wszyscy zawodnicy Die Schwarzgelben są zdrowi i gotowi do gry.

 

Już od pierwszych minut spotkanie było bardzo ciekawe. Prowadzenie objęliśmy w 25. minucie, gdy Robert Lewandowski świetnym podaniem wypuścił w bój Lucasa Barriosa, a ten zdobył gola po precyzyjnym strzale po ziemi w krótki róg. Gospodarze odpowiedzieli dosyć szybko - w 28. minucie Lukas Podolski zagrał prostopadle do Gabriela Torje, ten natomiast przedarł się w pole karne i pokonał Romana Weidenfellera. Później zaprzepaściliśmy kilka dobrych okazji na ponowne objęcie prowadzenia i to się na nas zemściło. W 45. minucie Lukas Podolski ograł Marcela Schmelzera jak przedszkolaka, przebiegł z piłką dobre kilkadziesiąt metrów i huknął wprost w okienko. Nie byłem zadowolony z postawy moich piłkarzy w pierwszej połowie meczu. Po przerwie odważnie zaatakowaliśmy, staraliśmy się o zdobycie chociażby wyrównującej bramki, lecz gospodarze skutecznie się bronili. Schodziliśmy z boiska pokonani, bowiem nie potrafiliśmy wykorzystać stworzonych sytuacji. Ponieśliśmy pierwszą przegraną w obecnym sezonie. Przegraliśmy w lidze po raz pierwszy od dwudziestu kolejek. Licznik meczów bez porażki zatrzymał się na dwudziestu pięciu. Do jedenastki tygodnia trafił Robert Lewandowski. Ośmiu zawodników Borussii wyjechało na zgrupowania pierwszych reprezentacji swoich krajów.

 

11.11.2012, Bundesliga [12/34]

RheinEnergieStadion, widzów - 46633

 

[9.] Köln - Dortmund [1.] 2:1 (2:1)

 

25' Lucas Barrios 0:1

28' Gabriel Torje 1:1

45' Lucas Podolski 2:1

 

MoM: Lucas Podolski (Köln) - 9.0

 

Weidenfeller - Montoya (Piszczek 67'), Subotic, Hummels, Schmelzer - Bender, Mariga, Götze (Perisic 67') - Barrios, Lewandowski, Schieber (Damari 67')

Odnośnik do komentarza

Po dwóch tygodniach powracamy na boiska Bundesligi. W 13. kolejce zagramy przed własną publicznością z naszymi największymi rywalami - Die Königsblauen, czyli Schalke. Jesteśmy zdecydowanym faworytem spotkania. W barwach Borussii nie zagra kontuzjowany Jakub Błaszczykowski.

 

Mecz rozpoczęliśmy w bardzo dobrym stylu, gdyż w 7. minucie pozostawiony bez opieki na lewej flance Julian Schieber miękko dośrodkował na krótki słupek, a Omer Damari zdobył bramkę po precyzyjnym uderzeniu w długi róg z najbliższej odległości. W 9. minucie Omer Damari zagrał świetnie w uliczkę do Juliana Schiebera, a ten podwyższył prowadzenie po silnym uderzeniu w środek bramki. W 29. minucie Dani Benítez dośrodkował ostro z lewego skrzydła, Klaas-Jan Huntelaar opanował zagranie kolegi, oddał płaski strzał i zaskoczył Romana Weidenfellera. Odpowiedzieliśmy bardzo szybko - w 31. minucie Julian Schieber zagrał świetnie do Sebastiana Kehla, który ruszył w kierunku bramki, a ten zdobył bramkę po precyzyjnym uderzeniu w krótki róg z kilku metrów. W 37. minucie Julian Schieber i Omer Damari rozegrali dwójkową akcję, ten drugi zdecydował się ruszyć do przodu, minął obrońcę gości i podwyższył prowadzenie po silnym uderzeniu tuż przy słupku. W 42. minucie Sven Bender zagrał świetną długą piłkę, Omer Damari wygrał pojedynek sprinterski z Christophem Metzelderem, wpadł w pole karne i ustrzelił hat-tricka po ładnym, techniczym strzale. W pierwszej części gry mieliśmy znaczną przewagę, byłem zadowolony z postawy moich piłkarzy. W 51. minucie Dani Benítez ładnie ograł Martína Montoyę, lecz uderzył wprost w naszego bramkarza, Roman Weidenfeller zdołał obronić ten strzał, lecz wobec dobitki Klaasa-Jana Huntelaara był już bezradny. Chwilę później odpowiedzieliśmy golem, lecz zdaniem sędziego został on zdobyty nieprawidłowo. Później stworzyliśmy kilka ciekawych okazji, ale nie potrafiliśmy ich wykorzystać. W 86. minucie Lewis Holtby wyłożył piłkę Klaasowi-Janowi Huntelaarowi, jego strzał trafił po drodze w obrońcę, nasz golkiper zdołał odbić futbolówkę, ta zatrzymała się tuż przed linią bramkową, lecz Neven Subotic i Roman Weidenfeller byli tak niezdecydowani, że Holender nie zmarnował okazji i ustrzelił hat-tricka. Wygraliśmy po bogatym w emocje spotkaniu, zrehabilitowaliśmy się za porażkę z Köln. Po meczu z pracy został zwolniony Ralf Ragnick, szkoleniowiec Schalke. W trakcie gry urazu doznał Mats Hummels. Nasz obrońca nie zagra przez trzy tygodnie. Do jedenastki tygodnia trafili Sebastian Kehl oraz Omer Damari. Reprezentant Izraela otrzymał także nagrodę dla gracza kolejki.

 

24.11.2012, Bundesliga [13/34]

Signal Iduna Park, widzów - 76149

 

[1.] Dortmund - Schalke [12.] 5:3 (5:1)

 

7' Omer Damari 1:0

9' Julian Schieber 2:0

29' Klaas-Jan Huntelaar 2:1

31' Sebastian Kehl 3:1

37' Omer Damari 4:1

42' Omer Damari 5:1

51' Klaas-Jan Huntelaar 5:1

86' Klaas-Jan Huntelaar 5:2

 

MoM: Omer Damari (Dortmund) - 9.6

 

Weidenfeller - Montoya (Großkreutz 60'), Subotic, Hummels (Touré 60'), Schmelzer - Bender, Kehl, Götze (Ilkay Gündogan 60') - Barrios, Damari, Schieber

Odnośnik do komentarza

W najbliższej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów zagramy u siebie z Olympiquem Lyon. Dzięki przewadze własnego boiska mamy odrobinę większe szanse na uzyskanie korzystnego rezultatu. Na inaugurację rozgrywek potrafiliśmy rozbić Francuzów na Stade de Gerland. W barwach Die Schwarzgelben nie zagrają kontuzjowani Mats Hummels i Jakub Błaszczykowski oraz McDonald Mariga, który w spotkaniu z Anderlechtem ujrzał czerwony kartonik.

 

W pierwszej części gry mimo kilku ciekawych sytuacji stworzonych przez zawodników obu zespołów nie zobaczyliśmy bramek. Liczyłem na lepszą skuteczność w drugiej połowie spotkania. Po przerwie dążyliśmy do objęcia prowadzenia. Przez długi czas goście dobrze spisywali się w defensywie. Upragnionego gola zdobyliśmy w 83. minucie gry, kiedy Omer Damari ładnym podaniem uruchomił Roberta Lewandowskiego, zaś ten technicznym strzałem w krótki róg zaskoczył Hugo Llorisa. Kilka minut później Bakary Koné został wyrzucony z boiska za faul taktyczny. Odnieśliśmy skromne zwycięstwo, lecz myślę, że powinniśmy zdobyć więcej bramek. Dzięki wygranej zapewniliśmy sobie pierwszą lokatę w grupie. W drugim meczu grupy C Anderlecht przegrał u siebie z CSKA Moskwa 0:1.

 

28.11.2012, Liga Mistrzów, Grupa C [5/6]

Signal Iduna Park, widzów - 64788

 

[GER] Dortmund - Olympique Lyonnais [FRA] 1:0 (0:0)

 

83' Robert Lewandowski 1:0

87' Bakary Koné (Olympique Lyonnais) cz.k.

 

MoM: Hugo Lloris (Olympique Lyonnais) - 8.2

 

Weidenfeller - Montoya, Subotic, Kehl (Felipe Santana 68'), Schmelzer - Bender (Perisic 68'), Großkreutz, Götze - Barrios (Damari 68'), Lewandowski, Schieber

Odnośnik do komentarza

W następnej kolejce ligowej zmierzymy się z Borussią Mönchengladbach w Derbach Prus. Zdaniem bukmacherów mamy olbrzymią przewagę, powinniśmy odnieść łatwe zwycięstwo. W ekipie Die Schwarzgelben nie zagrają kontuzjowani Mats Hummels i Jakub Błaszczykowski.

 

Mecz rozpoczęliśmy od mocnego uderzenia, gdyż już w 2. minucie Sven Bender, który miał mnóstwo swobody na lewej stronie pola karnego, zagrał niezwykle precyzyjnie do Roberta Lewandowskiego, a ten wbił piłkę do siatki po strzale z najbliższej odległości. W 4. minucie Omer Damari ograł Filipa Deamsa niczym przedszkolaka, wbiegł w pole karne i wyłożył futbolówkę Robertowi Lewandowskiemu, ten natomiast nie miał problemów ze skierowaniem piłki do bramki po uderzeniu z kilku metrów. W 14. minucie wyprowadziliśmy zabójczą kontrę - Omer Damari spokojnie przebiegł z kilką kilkadziesiąt metrów, po czym zagrał przed pustą bramkę do Roberta Lewandowskiego, a ten spokojnie ustrzelił klasycznego hat-tricka. W 16. minucie Juan Arango zagrał do Moussy Dembélé, a Belg momentalnie zdecydował się na strzał z dystansu i zdobył honorowego gola po ładnym, technicznym uderzeniu. W 25. minucie Mario Götze ładnie dośrodkował z rzutu rożnego, a Robert Lewandowski strzelił swojego kolejnego gola, tym razem po uderzeniu głową. W pierwszej części gry mieliśmy znaczną przewagę, którą potrafiliśmy wykorzystać, byłem zadowolony z postawy moich piłkarzy. W drugiej połowie meczu nie zobaczyliśmy żadnych bramek, mimo że okazji nie brakowało. Odnieśliśmy przekonujące zwycięstwo po bardzo dobrej grze. Do jedenastki tygodnia trafił Robert Lewandowski. Otrzymał on także nagrodę dla zawodnika kolejki. Zakończono modernizację naszego stadionu, zainstalowano dodatkowe krzesełka. Nasz obiekt, podobnie jak wcześniej, pomieści 80,720 osób.

 

2.12.2012, Bundesliga [14/34]

Borussia-Park, widzów - 50158

 

[17.] Gladbach - Dortmund [1.] 1:4 (1:4)

 

2' Robert Lewandowski 0:1

4' Robert Lewandowski 0:2

14' Robert Lewandowski 0:3

16' Moussa Dembélé 1:3

25' Robert Lewandowski 1:4

 

MoM: Robert Lewandowski (Dortmund) - 9.8

 

Weidenfeller - Piszczek, Subotic, Kehl, Schmelzer - Bender, Mariga (Großkreutz 65'), Götze (Perisic 65') - Damari, Lewandowski, Schieber (Barrios 65')

Odnośnik do komentarza

@ Fenomen

Niezły jest. :)

 

@ polarinho

Od czasu do czasu coś strzeli. :D

 

@ stefczyk95

On się nie zacina. :P

 

W 15. kolejce niemieckiej Bundesligi zagramy u siebie z zespołem 1. FC Kaiserslautern, a więc rewelacją obecnych rozgrywek. Jesteśmy zdecydowanym faworytem spotkania. W barwach Borussii nie zagra kontuzjowany Mats Hummels.

 

Zgodnie z oczekiwaniami już od początku meczu mieliśmy widoczną przewagę. Na prowadzenie wyszliśmy w 20. minucie, kiedy to Mario Götze zagrał z rzutu rożnego w pole karne, a niezdecydowanie defensorów drużyny gości wykorzystał Sebastian Kehl i skierował piłkę do siatki po uderzeniu z najbliższej odległości. Nasz napór wzrastał z każdą kolejną minutą. Prowadzenie podwyższyliśmy w 40. minucie - Sven Bender zagrał górą do Roberta Lewandowskiego, ten z kolei opanował zagranie kolegi, zdecydował się na techniczny strzał z linii pola karnego, a piłka trafiła wprost w okienko bramki gości. W pierwszej części meczu pokazaliśmy kawał dobrego futbolu. Po przerwie nie odpuściliśmy rywalom. Przez długi czas utrzymywał się wynik z pierwszej połowy. W 71. minucie przeprowadziliśmy niezwykle groźny kontratak - Sebastian Kehl zagrał do przodu, Omer Damari przejął piłkę na połowie boiska, ruszył sprintem w kierunku bramki Kaiserslautern, wbiegł w pole karne i technicznym strzałem podwyższył wynik na 3:0. Mecz zakończył się naszą łatwą wygraną. Do jedenastki tygodnia trafił Sebastian Kehl.

 

8.12.2012, Bundesliga [15/34]

Signal Iduna Park, widzów - 80720

 

[1.] Dortmund - Kaiserslautern [3.] 3:0 (2:0)

 

20' Sebastian Kehl 1:0

40' Robert Lewandowski 2:0

71' Omer Damari 3:0

 

MoM: Sebastian Kehl (Dortmund) - 8.4

 

Weidenfeller - Montoya, Subotic, Kehl, Schmelzer - Bender, Mariga (Großkreutz 64'), Götze (Leitner 64') - Barrios (Damari 64'), Lewandowski, Schieber

Odnośnik do komentarza

W ostatniej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów zagramy w mroźnej Moskwie z CSKA. Za nieznacznego faworyta spotkania uznawana jest drużyna gospodarzy. W zespole Borussii nie zagra kontuzjowany Mats Hummels oraz McDonald Mariga, który pauzuje po otrzymaniu czerwonej kartki.

 

Pierwsza cześć meczu była bardzo wyrównana, zawodnicy obu zespołów przeprowadzali groźne akcje, lecz przed przerwą nie zobaczyliśmy chociażby jednego gola. Po przerwie spotkanie nadal było bardzo interesujące. Pierwsza bramka padła w 69. minucie gry - rzut wolny z dalszej odległości wykonywał Ivan Perisic - Chorwat zdecydował się na strzał, kompletnie zaskakując Igora Akinfeeva, a futbolówka wpadła wprost w okienko bramki CSKA. W 73. minucie Ivan Perisic bardzo dobrze dośrodkował z rzutu rożnego, a bramkę po ładnym uderzeniu piłki głową zdobył Omer Damari. Wynik nie uległ zmianie do końcowego gwizdka sędziego. Spotkanie zakończyło się naszym zasłużonym zwycięstwem. W dobrym stylu zakończyliśmy udział w fazie grupowej Ligi Mistrzów. W drugim meczu grupy C Olympique Lyon rozgromił przed własną publicznością Anderlecht Bruksela aż 6:0.

 

11.12.2012, Liga Mistrzów, Grupa C [6/6]

Łużniki, widzów - 25962

 

[RUS] CSKA Moskwa - Dortmund [GER] 0:2 (0:0)

 

69' Ivan Perisic 0:1

73' Omer Damari 0:2

 

MoM: Ivan Perisic (Dortmund) - 8.1

 

Weidenfeller - Montoya (Piszczek 63'), Subotic, Felipe Santana (Kehl 63'), Schmelzer - Bender, Großkreutz, Götze (Perisic 63') - Barrios, Damari, Schieber

 

Tabela Grupy C:

| --------------------------------------------------------------------------------------------------------|
| Poz   | Inf   | Zespół			 |	   | M	 | Z	 | R	 | P	 | ZdG   | StG   | R.B.  | Pkt  |
| --------------------------------------------------------------------------------------------------------|
| 1.    | Aw    | Dortmund		   |	   | 6	 | 5	 | 1	 | 0	 | 17    | 3	 | +14   | 16   |
| --------------------------------------------------------------------------------------------------------|
| 2.    | Aw    | Olympique Lyonnais |	   | 6	 | 4	 | 0	 | 2	 | 10    | 7	 | +3    | 12   |
| --------------------------------------------------------------------------------------------------------|
| 3.    |	   | CSKA Moskwa	    |	   | 6	 | 2	 | 1	 | 3	 | 5	 | 6	 | -1    | 7    |
| --------------------------------------------------------------------------------------------------------|
| 4.    |	   | Anderlecht		 |	   | 6	 | 0	 | 0	 | 6	 | 2	 | 18    | -16   | 0    |
| --------------------------------------------------------------------------------------------------------|

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...