Skocz do zawartości

Powiedz, czy znasz się na żartach


peżet

Rekomendowane odpowiedzi

W środku kolejnego tygodnia towarzysko grały reprezentacje. Kilku moich zawodników wróciło do klubu zmęczonych, a czekał nas bardzo trudny mecz z Romą. Chciałbym móc jakoś walczyć z krwiopijcami-selekcjonerami, którzy olewają moje żądania. Pies ich jebał. Z powodu kontuzji Dimitriadisa szansę debiutu otrzymał Barny.

 

W pierwszej połowie mieliśmy jeszcze dostatecznie dużo sił, żeby biegać za piłką. Przez to gościom trudno rozgrywało się akcję. Udało im się stworzyć tylko jedną sytuację, tylko co z tego, skoro ją wykorzystali? W dziesiątej minucie meczu po kombinacyjnej akcji z Benzemą gola strzelił van der Vaart. W drugiej połowie wyraźnie zmęczeni broniliśmy się całym zespołem i …nie straciliśmy już więcej bramek. Javier Penedo w wielkim stylu trzy razy zatrzymał Karima Benzemę.

 

8.2.2015, Serie A 23/38, Arechi, Salerno, widzów : 29826

Salernitana [17] – Roma [4] 0-1 (van der Vaart 10’)

MoM : Rafael van der Vaart (Roma) – 8.

 

Penedo – Barny, Bregerie, Cathcart, Kariuki – Helies (69’ van Moorsel), Sekour – Kontopoulos (75’ Antonio Carlos) – Migał, Grassi – Deble (69’ Junior)

 

W tabeli wyprzedziło nas Cagliari, które w meczu o sześć punktów wygrało 2-0 z Udinese. Na ten moment mamy 2 punkty więcej od Parmy, 3 od Napoli i 5 od zamykającego stawkę Udinese.

Odnośnik do komentarza

- Co jest k***a? Ruszacie się jakbyście mieli po sto kilo w gaciach! Wyglądacie jakbyście mamy cyca potrzebowali. Chłopaki, ogarnijcie się, tu nie ma się czego bać! Zmienić spodenki i na boisko, ale tym razem poproszę o jakąś waleczność!

 

Przegrywać do przerwy 0-2 z Juventusem to żaden wstyd, ale przegrywać bez jakiejkolwiek walki już owszem. W drugiej minucie goście wyszli na prowadzenie, bramkę po solowej akcji strzelił Saivet. W minucie dwudziestej francuski skrzydłowy asystował przy bramce Adriana.

 

W drugiej połowie oglądaliśmy jednak zupełnie inną Salernitanę. Po raz kolejny okazałem się doskonałym motywatorem. Już trzy minuty po wznowieniu gry zdobyliśmy bramkę kontaktową, którą potężną petardą z 25 metrów strzelił Sekour. Ma chłopak kopyto, oj ma! W 70. minucie Serges Deble wykorzystując dośrodkowanie Grassiego doprowadził do remisu, a dwie minuty później asystował przy bramce Migała. Nagle zrobiło się 3-2 dla nas! Niestety szczęście nam w tym spotkaniu nie dopisało. W piątej – k***a piątej (!) – minucie doliczonego czasu gry Adrian wyrównał po rzucie rożnym…

 

15.2.2015, Serie A 24/38, Arechi, Salerno, widzów : 15406

Salernitana [16] – Juventus [8] 3-3 (Sekour 48’, Deble 70’, Migał 72’ / Saivet 2’, Adrian 20’ 90’)

MoM : Adrian (Juventus) – 8.

 

Penedo – Barny (80’ Dudka), Bregerie, Cathcart, Kariuki – Helies (80’ van Moorsel), Sekour – Kontopoulos – Migał, Grassi – Deble (80’ Junior)

 

Mimo wszystko osiągnęliśmy korzystny wynik, a przy okazji wyprzedziliśmy Sienę. Po XXIV kolejkach zajmujemy szesnaste miejsce w tabeli.

Odnośnik do komentarza

- Ech, Giannis nie wykorzystałeś szansy…

- Trenerze, przypominam że graliśmy na San Siro z Milanem, a my mamy chyba jakiś kryzys. – Celnie zauważył grecki bramkarz.

- Kryzys jest albo go nie ma, ale ty chyba nie zasługujesz na kolejny kredyt zaufania…

- Ale…

- Wracasz na ławkę! – Brutalnie przerwałem łkanie Giannisa.

 

Dobry wynik w meczu z Juventusem podniósł trochę nasze morale, które szlag trafił już w następnym meczu. Na Luigi Ferraris miejscowa Genoa rozbiła nas bez kłopotów 3-0. Wynik tego meczu ustalony został w pierwszej połowie …pierwszej połowy. Gospodarze tego meczu byli dla nas później bardzo łaskawi. Po tej porażce postanowiłem dokonać zmiany w bramce, Javiera Penedo zastąpiłem Giannisem Papadopoulosem. Miałem nadzieję, że szansa gry na San Siro dodatkowo zmobilizuje tego chłopaka i pozwoli mu rozegrać mecz życia. Myliłem się. Giannis wpuścił pięć goli i do szatni wracał zasmarkany. Luty okazał się dla nas fatalnym miesiącem, w którym w pięciu meczach wywalczyliśmy jeden punkt. Na szczęście inni też je gubią.

 

21.2.2015, Serie A 25/38, Luigi Ferraris, Genua, widzów : 29079

Genoa [5] – Salernitana [18] 3-0 (Dzsudzsak 11’, Ayew 16’, Lazarević 23’)

MoM : Andre Ayew (Genoa) – 8.

 

Penedo – Barny, Bregerie, Cathcart, Kariuki – Helies (61’ Krychowiak) – Sekour, Kontopoulos (80’ Dudka) – Migał, Kornauchow (80’ Wimmer) – Deble

 

25.2.2015, Serie A 26/38, San Siro Giuseppe Meazza, Mediolan, widzów : 53075

Milan [1] – Salernitana [18] 5-2 (Montolivo 24’, Merida 41’, Sakho 51’, Rossi 65’ 77’ / Migał 13’, Junior 83’)

MoM : Giuseppe Rossi (Milan) – 9.

 

Papadopoulos – Barny, Bregerie, Cathcart, Dudka – Helies, Sekour (66’ Krychowiak) – Kontopoulos – Migał, Kornauchow (77’ Pacella) – Deble (24’ Junior)

 

Po meczu dobił mnie jeszcze nasz sztab medyczny. Deble ma pęknięte żebra, co może spowodować nawet dwumiesięczną pauzę.

Odnośnik do komentarza

- No brawo Jaime! Świetny wyczyn, a już w następnej kolejce przejdziesz do historii!

- Dziękuję trenerze, dużo to dla mnie znaczy.

- Szkoda tylko, że mecz był taki ch****y. Mam nadzieję, że samodzielnym liderem zostaniesz po pięknym widowisku!

- To nie ważne trenerze, ważne jest to że ten mecz wygraliśmy!

- Święta racja, Jaime!

 

W XXVII kolejce Serie A podejmowaliśmy znajdująca się tuż za nami w tabeli Parmę. Jaime Penedo po raz 230. reprezentował barwy Granata na ligowych boiskach, rekord Roberto Bredy został wyrównany. W siedemnastej minucie meczu Jewgienij Migał wykorzystał dośrodkowanie Heliesa z rzutu rożnego. Tym samym Białorusin ustalił wynik meczu, w którym nic się nie działo.

 

1.3.2015, Serie A 27/38, Arechi, Salerno, widzów : 16016

Salernitana [16] – Parma [19] 1-0 (Migał 17’, Helies cz/k 90’)

MoM : Craig Cathcart (Salernitana) – 8.

 

Penedo – Barny, Bregerie, Cathcart, Kariuki – Helies (90’ cz/k) – Antonio Carlos (71’ Martins), Sekour – Krychowiak, Migał (71’ Junior), Kornauchow (80’ Pacella)

Odnośnik do komentarza

Tuż po ostatnim gwizdku sędziego na murawę na Arechi wbiegły – ubrane oczywiście na bordowo – dziewczyny ze stowarzyszenia naszych kibiców. Niosły one piękne – niczym one – bukiety kwiatów dla bohatera wieczoru. Jaime Penedo po raz 231 zagrał dla Salernitany w lidze. Roberto Breda – legenda klubu i jego lider w premierowym sezonie w Serie A (prawie dwadzieścia lat temu) – stracił swój rekord.

 

Ja ubolewałem tylko nad tym, że święto Panamczyka przypadło na kolejny beznadziejny mecz. Tak samo jak tydzień wcześniej z Parmą, tak teraz z Cagliari stworzyliśmy żałosne przedstawienie. Na szczęście także wygrane przez nas. W 31. minucie po wspaniałym prostopadłym podaniu Christosa Kontopoulosa jedynego gola meczu strzelił Junior.

 

7.3.2015, Serie A 28/38, Arechi, Salerno, widzów : 23217

Salernitana [14] – Cagliari [15] 1-0 (Junior 31’)

MoM : Junior (Salernitana) – 8.

 

Penedo – Barny, Bregerie, Cathcart, Kariuki – Leta (73’ van Moorsel) – Kontopoulos, Sekour – Migał, Junior (69’ Krychowiak), Kornauchow (69’ Grassi)

 

Po tym skromnym zwycięstwie wyprzedziliśmy m.in. pokonanych i awansowaliśmy na – uwaga! – czternaste miejsce w tabeli. To tylko pokazuje jak zacięta jest walka o utrzymanie i jak dużo zespołów w niej uczestniczy. Mimo wszystko jesteśmy na bardzo dobrej drodze do osiągnięcia wydawało się niemożliwego. Do utrzymania Salernitany w Serie A!

Odnośnik do komentarza

Po dwóch z rzędu domowych zwycięstwach jechaliśmy na bardzo ciężki wyjazd do Florencji. Trzecia w tabeli Fiorentina wszak nie ma już szans na mistrzostwo, ale jest prawie pewna gry w następnej edycji Ligi Mistrzów. Ostatnie wyniki osiągnięte przez gospodarzy na Artemio Franchi budzą grozę. 3-0 z Milanem w Serie A i 4-0 z Porto w Pucharze UEFA.

 

Już w drugiej minucie tego spotkania poczuliśmy ich moc destrukcyjną. Di Giorgio świetnie dośrodkował, a gola strzelił Leandro Lima. Jaime Penedo nieprzemyślanym wyjściem z bramki nieco ułatwił sprawę Brazylijczykowi. Szybka strata gola wcale nie podziałała na nas demotywująco, co równie dziwne gospodarze nie poszli za ciosem. Nie czując strachu zaatakowaliśmy, ale grający na szpicy Junior najwyraźniej zapomniał okularów. W piątej i siódmej minucie Brazylijczyk dwa razy stanął oko w oko z Freyem i dwa razy zawiódł. Następnie zmarnował trzy kolejne setki po świetnych akcjach niesamowicie aktywnego Migała. Pięć niewykorzystanych stuprocentowych okazji musiało się zemścić. Tuż przed przerwą Antonio Valencia dobił zablokowany strzał zza pola karnego Di Giorgio. W drugiej połowie gospodarze umiejętnie się cofnęli, ale nie zdołali uniknąć nerwowej końcówki. W 71. minucie Junior wykorzystał dośrodkowanie Kariukiego i w końcu strzelił w tym meczu gola. Zwietrzyliśmy okazję do sprawienia niespodzianki, ale nie daliśmy rady. W 86. minucie dodatkowo nadzialiśmy się na kontrę, którą skutecznie wykończył Quaresma. Przegraliśmy, ale pokazaliśmy się z naprawdę dobrej strony!

 

15.3.2015, Serie A 29/38, Artemio Franchi, Florencja, widzów : 47326

Fiorentina [3] – Salernitana [14] 3-1 (Leandro Lima 2’, Valencia 43’, Quaresma 86’ / Junior 71’)

MoM : Antonio Valencia (Fiorentina) – 8.

 

Penedo – Barny, Bregerie, Cathcart, Kariuki – Helies, Sekour – Kontopoulos (71’ Martins) – Migał, Grassi – Junior (71’ Kornauchow)

 

Mimo porażki utrzymaliśmy się na wysokim czternastym miejscu. Niech to jednak nikogo nie myli, przedostatnia Parma ma zaledwie trzy punkty mniej!

Odnośnik do komentarza

Jeszcze nie ;)

 

 

Pełni wiary i nadziei przystępowaliśmy do kolejnego meczu w walce o utrzymanie. Podejmowaliśmy bardzo mocne Palermo, które obecnie zajmuje szóste miejsce i jest na dobrej drodze do powrotu na boiska międzynarodowe. W ostatnich dwóch kolejkach przybysze z Sycylii zdobyli cztery punkty w meczach z Juventusem i Milanem. Dziury na lewej obronie łatałem uniwersalnym, ale chyba zawodzącym w tym sezonie Genevois.

 

Mecz zaczęliśmy bardzo dobrze, bo od początku wysoko zaatakowaliśmy rywali. W czternastej minucie nasze ataki przyniosły korzyść bramkową. Jewgienij Migał popisał się idealnym dośrodkowaniem, które na bramkę zamienił Junior. Nieoczekiwanie po tym strzelonym golu mój zespół …przestał grać! Zaledwie dwie minuty później był już remis. Jaime Penedo dał sobie wrzucić piłkę za kołnierz po nieudanym dośrodkowaniu Valdivii. Ach, jak on się musiał cieszyć, że mu tak zeszła! Niedługo przed przerwą goście wyszli na prowadzenie. Z fatalnej pomyłki Antonio Carlosa skorzystał Davis Curiale. W drugiej połowie na Arechi nie działo się nic, po raz pierwszy w tym sezonie usłyszeć można było gwizdy. Dodajmy, że całkowicie zasłużone.

 

18.3.2015, Serie A 30/38, Arechi, Salerno, widzów : 25449

Salernitana [15] – Palermo [6] 1-2 (Junior 14’ / Valdivia 16’, Curiale 37’)

MoM : Jorge Valdivia (Palermo) – 8.

 

Penedo – Barny, Bregerie, Cathcart, Genevois – Helies, Sekour – Antonio Carlos (59’ Kontopoulos) – Migał, Grassi (81’ Kornauchow) – Junior (59’ Krychowiak)

Odnośnik do komentarza

21 i 25 marca rozegrane zostały dwie kolejki eliminacji Euro 2016. Polacy zagrali tak jak mieli zagrać, w pierwszym meczu spokojnie wygrywając 3-0 z Azerbejdżanem, a w drugim przegrywając na wyjeździe z Anglią 1-0. W obu tych meczach grał Mateusz Siebert. Największym pechowcem z naszych kadrowiczów został Christos Kontopoulos. Grek nie dość, że nie zagrał ani razu to jeszcze nabawił się jakiegoś zatrucia pokarmowego.

 

Bez Christosa, ale z zastępującym go Martinsem podchodziliśmy do arcyważnego meczu z osiemnastą w tabeli Brescią. Ten mecz musieliśmy wygrać i …wygraliśmy. I to dosyć spokojnie. W pierwszej połowie rywale nie potrafili nawiązać z nami jakiejkolwiek walki. No, ale jak się w siedem pierwszych minut dostaje dwa gole to trudno o walkę. Już w dwudziestej czwartej sekundzie meczu wyszliśmy na prowadzenie. Joao Martins huknął z 25. metrów po nieudanym wybiciu obrońcy rywali. Sześć minut później Junior strzelił gola wykorzystując dośrodkowanie Antonio Carlosa z rzutu rożnego. Pół godziny później młodzieżowy reprezentant Portugalii ponownie asystował dośrodkowując z narożnika. Bramkę strzelił tym razem Sekour. W drugiej połowie nie musząc atakować graliśmy spokojnie na utrzymanie wyniku. W doliczonym czasie gry Vantaggiato zdobył gola honorowego. Po rzucie rożnym…

 

29.3.2015, Serie A 31/38, Arechi, Salerno, widzów : 22543

Salernitana [15] – Brescia [18] 3-1 (Martins 1’, Junior 7’, Sekour 37’ / Vantaggiato 90’)

MoM : Antonio Carlos (Salernitana) – 8.

 

Penedo – Barny, Bregerie, Cathcart, Genevois – Sekour – Antonio Carlos (76’ Leta), Martins (76’ Kornauchow) – Migał, Junior, Grassi

Odnośnik do komentarza

Kwiecień rozpoczynaliśmy od trudnego meczu wyjazdowego z Lazio. Z drugiej jednak strony gospodarze stracili już szanse na grę w europejskich pucharach w następnym sezonie i liczyliśmy na trochę taryfy ulgowej.

 

Rzeczywiście nie zagrali z największym zaangażowaniem i do zwycięstwa wystarczyły nam dwie wykorzystane sytuacje. W pierwszej połowie Junior z zimną krwią wykorzystał fatalny błąd Davida Luiza. W drugiej połowie wynik meczu po dośrodkowaniu Grassiego ustalił Migał. Mam nadzieję, że to zwycięstwo doda nam jeszcze więcej pewności siebie!

 

5.4.2015, Serie A 32/38, Olimpico, Rzym, widzów : 33028

Lazio [9] – Salernitana [15] 0-2 (Junior 29’, Migał 56’)

MoM : Jewgienij Migał (Salernitana) – 8.

 

Penedo – Barny, Bregerie, Cathcart, Kariuki – Helies – Sekour, Kontopoulos (66’ Antonio Carlos) – Migał, Grassi – Junior

Odnośnik do komentarza

Ano idzie :) a oto Jewgienij Migał A.D 2017 : http://zapodaj.net/ef70a61f1bd55.jpg.html , niewiele się różni od tego z 2015 roku ;)

 

 

- No i co to było? Ja się pytam, co to było!? – Prezes był wyraźnie podenerwowany.

- Panie prezesie, proszę o wyrozumiałość! Oni posiadają fantastyczny zespół, a pan Magath to wielka postać. Rozpracował nas perfekcyjnie, niestety.

- Sugerujesz, że powinien go zatrudnić na Twoje miejsce?

- Ośmielę się stwierdzić, że nie stać Pana prezesa na niego…

- Nie wkurzaj mnie gówniarzu!

- Proszę o wybaczenie, panie prezesie! – pokornie schyliłem głowę zaciskając zęby i zatrzymując słowa niczym mała O-Ren Ishii z Kill Billa.

- Dobra, idź już sobie – Prezes wyraźnie zmarkotniał, a ja nic już nie mówiąc oddaliłem się na z góry upatrzone pozycje…

 

Frustracja prezesa była jednak uzasadniona. Zespół, który dosyć spokojnie ograł na wyjeździe Lazio już w następnej serii nie istniał na stadionie im. Angelo Massimino. Zespół czternastej w tabeli Catanii po prostu zmiótł nas z powierzchni ziemi. Już w trzeciej minucie na prowadzenie fenomenalnym strzałem wyprowadził swój zespół Ivan Rakitić. Ten wynik utrzymał się do przerwy, głównie dzięki interwencjom Penedo po strzałach Malafronte, a także po pudłach Conte oraz Traore. W drugiej połowie gospodarze byli skuteczniejsi. Już w pierwszej jej minucie Traore strzelił pięknego gola wykorzystując prostopadłe podanie Malafronte. Wynik meczu ten sam zawodnik ustalił w 84. minucie. Z rzutu rożnego asystował mu Bru.

 

11.4.2015, Serie A 33/38, Angelo Massimino, Katania, widzów : 25561

Catania [12] – Salernitana [15] 3-0 (Rakitić 3’, Traore 46’ 84’)

MoM : Abdou Razack Traore (Catania) – 9.

 

Penedo – Barny, Bregerie, Cathcart, Kariuki – Helies – Sekour, Kontopoulos (63’ Antonio Carlos) – Migał (77’ Krychowiak), Grassi (63’ Kornauchow) – Junior

Odnośnik do komentarza

- No i co Reniu, utrzymanie chyba mamy już pewne!

- No wiesz, nie takie cuda się u nas zdarzają…

- No domyślam się, niedziela cudów to w Polsce też dość częste zjawisko. Słuchaj musimy zatrudnić paru kolesi i monitorować okoliczne punkty zakładów bukmacherskich!

- Myślę, że to nie głupi pomysł, ale jak się postarają to i tak im nie przeszkodzimy.

- Wiem, Reniu, wiem…

 

Po szczęśliwie osiągniętym zwycięstwie nad Sampdorią rzeczywiście mogłem mieć obawy co do uczciwości chłopaków w końcówce sezonu. Na cztery kolejki przed końcem ligi mamy już prawie pewne utrzymanie, a wiadomo że jest to idealna sytuacja to robienia przekrętów. W końcu jesteśmy we Włoszech. Sam mecz okazał się trudniejszy niż myślałem. Nie grając o nic goście przez godzinę zdecydowanie przeważali i gdyby nie świetna postawa Jaime Penedo mogło być niewesoło. Bliscy pokonania go byli Pavone i M’Bodji. W 69. minucie udało nam się objąć prowadzenie. Dośrodkowanie z rzutu rożnego Grassiego wykorzystał Migał. Stracony gol odebrał rywalom chęć do walki. Jewgienij miał jeszcze w końcówce dwie dogodne okazje, ale za każdym razem zatrzymał go Ustari.

 

19.4.2015, Serie A 34/38, Arechi, Salerno, widzów : 16866

Salernitana [15] – Sampdoria [11] 1-0 (Migał 69’)

MoM : Jewgienij Migał (Salernitana) – 8.

 

Penedo – Barny, Bregerie, Cathcart, Kariuki – Helies – Sekour, Kontopoulos – Migał, Grassi – Junior (65’ Kornauchow)

 

Na chwilę obecną mamy aż osiem punktów przewagi nad strefą spadkową!

Odnośnik do komentarza

- Słuchaj, Vincenzo odrzucił ofertę z Sorrento.

- Co k***a!? Co za debil! Idiota!!

- No właśnie, sęk w tym, że to naprawdę jest idiota.

- Ale jak? Ale dlaczego?

- Mówi, że chce walczyć o miejsce w składzie, heh.

- Chyba trzeba go trochę podregulować…

 

Sorrento oferowało za niechcianego u nas Fiorillo 775tys. W gotówce. A ten idiota się nie zgadza, niech go szlag. Co mnie obchodzi, że Sorrento gra w czwartej lidze. Vince nadaje się tam jak ulał. Ech, a kontrakt kończy mu się dopiero za rok. Wybitnie zdenerwowany odnalazłem tego frajera w klubowej siłowni.

 

- Słuchaj, k***a, co to ma znaczyć do cholery!? – nie ukrywałem swojego zdenerwowania.

- Coś się stało trenerze? – Vince wyglądał na zdezorientowanego. Przebiegła świnia.

- Ja ci dam czy coś się stało, k***a – ślina w niekontrolowany sposób opuszczała moją buzię.

- Ale co tak trener toczy pianę, hehe.

- Zawszony idioto, czemu odrzuciłeś tą ofertę!?

- Głupie pytanie. Trenerze, ja jestem goalkeeper klasowy, a nie jakaś popierdółka co ma grać w czwartej lidze. Ja się nadaje do Serie A!

- Ty się nadajesz, też mi żarty. Precz! – Vincenzo zawadiackim krokiem opuścił salę.

 

Po całej tej sytuacji z tym idiotą byłem tak zdenerwowany, że nie potrafiłem w pełni skoncentrować się na następnym meczu. Na szczęście chłopaki wiedzieli co mają grać. Na stadionie olimpijskim w Turynie podejmowało nas zajmujące dziesiąte miejsce Torino. W pierwszej połowie gospodarze zdecydowanie przeważali, ale dzięki świetnej postawie naszego bramkarza uciekli na tylko jednego gola. W dziewiętnastej minucie gry strzelił go Tenorio. W drugiej połowie gra się wyrównała, a nam udało się doprowadzić do remisu. Jakże cenny punkt uratował nam defensywny pomocnik Leta.

 

26.4.2015, Serie A 35/38, Olimpico, Turyn, widzów : 24365

Torino [11] – Salernitana [14] 1-1 (Tenorio 19’ / Leta 79’)

MoM : Jaime Penedo (Salernitana) – 8.

 

Penedo – Barny, Bregerie, Cathcart, Kariuki – Helies – Sekour (64’ Leta), Kontopoulos (64’ Antonio Carlos) – Grassi, Kornauchow (56’ Junior) – Migał

 

Na trzy kolejki przed końcem ligi mamy dziewięć punktów przewagi nad osiemnastą Parmą. Chyba wiecie co to oznacza!

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...