Skocz do zawartości

Powiedz, czy znasz się na żartach


peżet

Rekomendowane odpowiedzi

- Kurde, chłopie, czy my zakładamy jakieś gimnazjum? Po cholerę nam te gimbusy tutaj? Po kilkaset tysięcy euro za gówniarzy z mlekiem z mamusi cycuszka pod nosem!? Oszalałeś? – prezes z samego rana zaatakował mnie z wielkimi pretensjami. Ta sama gadka co rok wcześniej.

- Już o tym kiedyś rozmawialiśmy. Ściąganie młodych zawodników i szkolenie ich to dla nas kluczowa sprawa.

- Ale czemu nie sprowadzimy nikogo do pierwszego składu!? Wierzę w twój projekt, ale my potrzebujemy dwie wieże na środku obrony! Stopera potrzebujemy na gwałt, a mercato się za moment kończy!

- Spokojnie, pierwszego września dołączy do nas klasowy stoper z Ameryki Południowej. Przyszła gwiazda, i do tego za darmo!

- Ten Boliwijczyk? Przecież to też jakiś młodzieżowiec!

- Ma 22 lata i prezentuje świetne umiejętności. Zobaczy pan, panie prezesie, to będzie hit!

 

Faktycznie znowu sprowadziłem wielu młodych zawodników, ale uważam, że tylko mając szeroki wybór uda nam się wykreować kilka nowych gwiazd piłki. Do pierwszej drużyny nie sprowadziłem już żadnego zawodnika. Wzmocnienia wymagała jeszcze tylko pozycja środkowego obrońcy, ale jak już wiadomo oczekiwany transfer nastąpi lada moment. Z klubu odeszło paru zawodników, którzy nie przebili się do pierwszego składu. Część zawodników rezerw i Primavery została wypożyczona. Z kadry pierwszego zespołu ostatecznie zniknęło jedno nazwisko. Za 5 milionów euro do Levante odszedł Marcel Bakker. Z naszych gwiazd zainteresowanie innych klubów zwrócił Christos Kontopoulos. Najbardziej natrętni byli przedstawiciele Bayernu, ale ja cały czas obstawałem przy sumie 20 milionów. Niemcy tylko zapłacić nie chcieli.

 

Włochy huczały na temat zmiany na stanowisku trenera Interu. Roberto Mancini po 12 latach pracy z Nerazzurimi postanowił odejść i objąć stery selekcjonera reprezentacji Włoch. Zastąpił go …Marco van Basten! Była gwiazda AC Milan zadebiutuje w roli trenera klubowego po 12 latach pracy z reprezentacją Holandii.

Odnośnik do komentarza

Co ciekawe, na razie bez specjalnych rewelacji. Za granicą oprócz mnie pracuje dwóch managerów. Kaz Sokolowski w Sandefjord oraz Thomas Zdebel w Niemcy u20, Thomas oprócz tego jest managerem Korony

 

Na trzy dni przed końcem wakacji (oraz mercato) inaugurowała Serie A. W I kolejce czekał nas wyjazdowy pojedynek z Torino. W meczach kontrolnych zespół spisał się bez zarzutu. Oprócz nieoczekiwanych remisów z Aarau i Torres wszystkie mecze wygraliśmy. Rywalizowaliśmy m.in. z Reims czy Ajaksem. Z poprzedniego zespołu zostały nam cztery zawieszenia za żółte kartki. W pierwszej kolejce zagrać nie mogli Migał, Kontopoulos, Antonio Carlos i Sekour.

 

Jakby tego było mało to latem mieliśmy kłopoty kontuzjami przez co nie wszyscy zawodnicy są w pełni przygotowani do gry. Jak dodam do tego, że tydzień wcześniej Torino wygrało 3-1 z Interem w meczu o Superpuchar to okaże się, że już na dzień dobry mamy pod górę.

 

Na boisku nie było już tak źle. Mimo dość eksperymentalnego składu radziliśmy sobie dużo lepiej od słusznie uważanych za faworytów gospodarzy. Dobra postawę zdeterminował szybko strzelony gol. Już w ósmej minucie wyszliśmy bowiem na prowadzenie. Marcelo odebrał piłkę w polu karnym Makhanyii strzelając na raty pokonał Coradiniego. W drugiej połowie niestety nie udało się utrzymać prowadzenia. Już pięć minut po wznowieniu gry do remisu strzałem z rzutu wolnego doprowadził Tenorio. Dziesięć minut później mieliśmy idealną okazje do odzyskania prowadzenia. Mający fatalny dzień Makhanya sfaulował w polu karnym Grassiego, alę jedenastkę przestrzelił Kornauchow. W tym wyrównanym meczu padły jeszcze dwa piękneg gole. Oba po strzałach z dystansu, po jednym dla każdej z drużyn. Najpierw wszystkich, łącznie ze mną, zaskoczył grający z musu van Moorsel. Ku uciesze kibicow wyrównal Botta.

 

28.8.2016,Serie A 1/38, Olimpico, Turyn, widzów : 24947

Torino [10] – Salernitana [9] 2-2 (Tenorio 50’, Botta 81’ / Marcelo 5’, van Moorsel 71’, Kornauchow n/k 62’)

MoM : Stefano Botta (Torino) – 8.

 

Kouakbi – Barny, Mendoza, Christiansen, Iodice – van Moorsel – Marcelo (68’ Helies), Mellado (68’ Boer) – Grassi, Kornauchow – Zamblera (78’ Delgado)

Odnośnik do komentarza

Pierwszego września piłkarzem Salernitany oficjalnie został Edgar Cortez (Boliwia, 22, 15/0A). Wysoki, silny i szybki stoper, który z powodzeniem może grać na prawej flance defensywy. Mam nadzieję, że Edgar szybko przyswoi sobie europejski futbol, bo umiejętności ma odpowiednie żeby zostać liderem naszej obrony. Za wychowanka Bolivar nie zapłaciliśmy ani centa.

 

Dwa dni później odbyło się losowanie pierwszej rundy Pucharu UEFA. Los okazał się dla nas łaskawy i przydzielił nam grę z litewskim FBK Kowno. Większych kłopotów powinno nie być. Na europejskim placu boju zostały jeszcze dwie polskie drużyny. Wisła zmierzy się z Feyenoordem, a mistrz Polski Śląsk (w LM odpadli z Celtikiem) z Barceloną.

 

Wszystko to nie zakłóciło naszych przygotowań do meczu drugiej kolejki Serie A, w którym odnieśliśmy pewne zwycięstwo. Podejmowaliśmy nieobliczalną Sienę, która sezon zaczęła od wygranej 3-2 z Mantovą. Już w pierwszej połowie powinniśmy rozstrzygnąć losy spotkania, ale debiutujący w naszych barwach Stancu nie popisał się tym razem skutecznością. Rumun miał trzy świetne okazje i wszystkie zmarnował. Skuteczność przyszła do nas w drugiej połowie. Wynik meczu pewnym strzałem z rzutu karnego otworzył Sekour, a zamknął go uderzeniem z najbliższej odległości Grassi.

 

4.9.2016, Serie A 2/38, Arechi, Salerno, widzów : 20396

[9]Salernitana [3] – [4]Siena [7] 2-0 (Sekour kar 59’, Grassi 84’)

MoM : Jewgienij Migał (Salernitana) – 8.

 

Kouakbi – Barny, Mendoza, Christiansen, Donazzan – Sekour – Antonio Carlos (52’ Boer), Kontopoulos – Migał, Stancu (57’ Zamblera), Kornauchow (67’ Grassi)

Odnośnik do komentarza

- Styl chujowy, ale awansowaliśmy na podium! – Renato nie był w stanie ukryć podekscytowania, a przecież on w zasadzie nie przeklina.

- Spokojnie, przecież to dopiero trzecia kolejka, no i z nikim specjalnie mocnym jeszcze nie graliśmy.

- Od kiedy taki skromny jesteś, ja dzisiaj coś poczułem. Poczułem, że wiele możemy zdziałać!

 

Nie znałem swojego asystenta z tej strony, obawiam się że coś mu do kawy dosypano. Chyba po raz pierwszy to ja tonowałem jego, a nie na odwrót. Z drugiej strony początek sezonu rzeczywiście napawa optymizmem. W trzeciej kolejce graliśmy na wyjeździe ze znajdującym się w strefie spadkowej Bari. Wiadomo, że w Serie A takie mecze nie należą do łatwych i miłych. Na boisku było dużo walki, ale niestety mało piłkarskich umiejętności. Zwłaszcza po stronie gospodarzy. My zdecydowanie lepiej zaprezentowaliśmy się w pierwszej połowie, w której udało nam się przeprowadzić kilka ciekawych akcji. Bramkarz rywali Colombo dwukrotnie z najwyższym trudem uchronił swój zespół. W drugiej połowie wszystko wskazywało na remis, aż w końcu po błędzie rywala premierowego gola w nowych barwach strzelił Stancu. Wygraliśmy, a to jest najważniejsze.

 

18.9.2016, Serie A 3/38, San Nicola, Bari, widzów : 11542

[19]Bari [20] – [6]Salernitana [3] 0-1 (Stancu 82’)

MoM : Bogdan Stancu (Salernitana) – 8.

 

Kouakbi – Barny, Mendoza, Christiansen, Iodice – Marcelo (72’ van Moorsel) – Kontopoulos, Mellado (66’ Antonio Carlos) – Migał, Zamblera (64’ Stancu), Grassi

Odnośnik do komentarza
  • 4 tygodnie później...
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...