Skocz do zawartości

Tańcząc z Guanczami


Fenomen

Rekomendowane odpowiedzi

Mimo doskonałej postawy w dwóch ostatnich meczach, ciągle nie udało nam się opuścić strefy spadkowej. Możemy to zrobić tylko wygrywając z Atletico Baleares. Sytuacja ligowa przed tym ostatnim meczem wygląda tak, że osiemnaste w tabeli Albacete ma tylko jeden punkt więcej od nas. Siedemnaste Eibar ma dwa oczka więcej, a szesnasta Granada – trzy punkty więcej. Eibar gra u siebie z Gironą, więc może zdobyć w tym meczu punkty, Albacete zagra u siebie z ósmym Xerez i tu już może być naszym rywalom w walce o utrzymanie trudniej. Najtrudniejsze zadanie stoi przed Granadą, która podejmuje Malagę.

 

Przed tym ostatnim meczem również udzieliłem wywiadu.

  • Czy zwycięstwo nad Albacete pomoże pokonać Atletico Baleares?
  • Szczerze mówiąc, to pewnie nawet bez wygranej nad poprzednim naszym rywalem, nie dopuszczałbym możliwości o braku wygranej na Balearach. Ten mecz po prostu, bez względu na okoliczności, musimy wygrać.
  • Atletico akurat swój ostatni mecz wygrało i to z nie byle kim, bo z Barceloną B.
  • Ale i tak spada znów do trzeciej ligi. Chociaż zajmuje miejsce bezpośrednio pod nami, Atletico zgromadziło aż czternaście punktów mniej od nas. To o czymś świadczy.
  • Jak dziś zagracie?
  • O zwycięstwo. Zaatakujemy od pierwszych minut, nie bacząc, że rywalom pomagać będzie widownia i atut własnego boiska.
  • Obawia się pan Matara Diopa?
  • Diop ma za sobą bardzo udany sezon, w którym strzelił aż osiemnaście bramek, ale mam nadzieję, że uda nam się go powstrzymać.
  • Co pan sądzi o ostatnich występach Zamory?
  • Alejandro znacząco poprawił swoją grę w tym sezonie i z gracza przeciętnego stał się liderem zespołu. Widać to było w kolejnych spotkaniach. Przecież wygryzł ze składu dużo bardziej doświadczonego Luccina. Być może pomogło mu zaufanie, jakim go obdarzyłem, czyniąc z niego etatowego wykonawcę jedenastek. W tym sezonie wykorzystał on ich aż pięć.
  • Dziękuję za wywiad.
  • Dziękuję również. Życzcie nam powodzenia.

W składzie znów zaszła zmiana. W obliczu drobnej kontuzji Victora, w miejsce Hiszpana do składu wskoczył Fournier.

 

Sanchez – Hansen, Carril, Gharzoul, Fournier – Zamora – Ingrao, Perez – Pedro, Molina – Mireku

 

Rozpoczęliśmy ten mecz aktywnie i już w 8 minucie bliski dania nam prowadzenia był Mireku, który otrzymał prostopadłe podanie od Zamory, ale nie potrafił wygrać pojedynku sam na sam z bramkarzem gospodarzy. Cztery minuty potem odpowiedzieli gospodarze uderzeniem Pareji, które obronił świetnie Sanchez. Dwie minuty później zaś Laviana kapitalnie obronił uderzenie z osiemnastu metrów w wykonaniu Ingrao. W 20 minucie po akcji Pereza znów piłka trafiła pod nogi Ingrao, a ten przymierzył przy słupku lecz minimalnie spudłował. W 34 minucie świetną okazję znów miał Mireku, ale i tym razem się nie popisał. Tym razem doskonałym podaniem obsłużył go Molina. Po chwili kolejny strzał Holendra obronił Laviana, a w 44 minucie uderzenie znienacka Garcii obronił doskonale Sanchez, zachowując czujność. Zaraz na początku drugiej połowy udało się wreszcie zdobyć gola na wagę prowadzenia, a zapisał go na swoje konto Gharzoul, który ma dar strzelania ważnych bramek. W 62 minucie po dośrodkowaniu Pareji uderzał głową Plaza lecz Sanchez doskonale znów interweniował. W 78 minucie Perez dostrzegł wychodzącego na pozycję Pedro, dograł mu piłkę, ale Hiszpan nie potrafił oddać celnego strzału. W samej końcówce gospodarze jeszcze mogli wyrównać za sprawą szansy, jaką miał Sergio Garcia, ale Hiszpan fatalnie spudłował, co dało nam zwycięstwo.

 

Liga adelante, 42/42, 08.06.2014

Balear, 3786 widzów

[20] Atletico Baleares – [19] Vecindario, 0:1 (GHARZOUL ’54)

MoM: Ali Gharzoul (Vecindario)

 

Po meczu nasłuchiwaliśmy wieści z innych stadionów, bo my swoje zrobiliśmy. Te były dla nas bardzo pomyślne. Granada przegrała, zgodnie z przewidywaniami, z Malagą, a Albacete trochę mimo wszystko niespodziewanie uległo u siebie Xerez 1:2. Eibar również przegrało swój mecz z Gironą, co sprawiło, że na koniec sezonu zajmujemy miejsce numer siedemnaście i wciąż pozostajemy w Liga adelante!

Odnośnik do komentarza

Jednak starogwardziści to się znają na wylot ;) Oczywiście, że nie odchodzę. Wreszcie zaczyna mi się tu podobać :)

 

 

| Pos   | Inf   | Team		  |	   | Pld   | Won   | Drn   | Lst   | For   | Ag	| G.D.  | Pts   |
| ------------------------------------------------------------------------------------------------------|
| 1st   | C	 | Recreativo	|	   | 42	| 26	| 8	 | 8	 | 80	| 37	| +43   | 86	|
| ------------------------------------------------------------------------------------------------------|
| 2nd   | P	 | Sporting	  |	   | 42	| 24	| 7	 | 11	| 60	| 40	| +20   | 79	|
| ------------------------------------------------------------------------------------------------------|
| 3rd   |	   | Racing    |	   | 42	| 24	| 6	 | 12	| 68	| 42	| +26   | 78	|
| ------------------------------------------------------------------------------------------------------|
| 4th   | P	 | Salamanca	 |	   | 42	| 22	| 12	| 8	 | 71	| 43	| +28   | 78	|
| ------------------------------------------------------------------------------------------------------|
| 5th   | Pl	| R. Sociedad   |	   | 42	| 24	| 6	 | 12	| 87	| 54	| +33   | 78	|
| ------------------------------------------------------------------------------------------------------|
| 6th   | Pl	| Malaga    |	   | 42	| 22	| 10	| 10	| 79	| 50	| +29   | 76	|
| ------------------------------------------------------------------------------------------------------|
| 7th   |	   | Mallorca	  |	   | 42	| 22	| 7	 | 13	| 82	| 53	| +29   | 73	|
| ------------------------------------------------------------------------------------------------------|
| 8th   |	   | Xerez	 |	   | 42	| 18	| 13	| 11	| 51	| 43	| +8	| 67	|
| ------------------------------------------------------------------------------------------------------|
| 9th   |	   | Alcorcon	  |	   | 42	| 17	| 13	| 12	| 63	| 58	| +5	| 64	|
| ------------------------------------------------------------------------------------------------------|
| 10th  |	   | Girona    |	   | 42	| 18	| 8	 | 16	| 61	| 61	| 0	 | 62	|
| ------------------------------------------------------------------------------------------------------|
| 11th  |	   | Zaragoza	  |	   | 42	| 16	| 13	| 13	| 63	| 54	| +9	| 61	|
| ------------------------------------------------------------------------------------------------------|
| 12th  |	   | Atletico"B"   |	   | 42	| 18	| 5	 | 19	| 69	| 80	| -11   | 59	|
| ------------------------------------------------------------------------------------------------------|
| 13th  |	   | Barcelona At. |	   | 42	| 17	| 7	 | 18	| 72	| 65	| +7	| 58	|
| ------------------------------------------------------------------------------------------------------|
| 14th  |	   | Tenerife	  |	   | 42	| 13	| 13	| 16	| 58	| 56	| +2	| 52	|
| ------------------------------------------------------------------------------------------------------|
| 15th  |	   | Elche	 |	   | 42	| 13	| 9	 | 20	| 50	| 62	| -12   | 48	|
| ------------------------------------------------------------------------------------------------------|
| 16th  |	   | Granada	   |	   | 42	| 13	| 7	 | 22	| 50	| 64	| -14   | 46	|
| ------------------------------------------------------------------------------------------------------|
| 17th  |	   | Vecindario	|	   | 42	| 12	| 10	| 20	| 52	| 73	| -21   | 46	|
| ------------------------------------------------------------------------------------------------------|
| 18th  |	   | Eibar	 |	   | 42	| 11	| 12	| 19	| 49	| 70	| -21   | 45	|
| ------------------------------------------------------------------------------------------------------|
| 19th  | R	 | Albacete	  |	   | 42	| 11	| 11	| 20	| 53	| 70	| -17   | 44	|
| ------------------------------------------------------------------------------------------------------|
| 20th  | R	 | At. Baleares  |	   | 42	| 7	 | 8	 | 27	| 48	| 99	| -51   | 29	|
| ------------------------------------------------------------------------------------------------------|
| 21st  | R	 | Alicante	  |	   | 42	| 7	 | 7	 | 28	| 49	| 91	| -42   | 28	|
| ------------------------------------------------------------------------------------------------------|
| 22nd  | R	 | Real Union	|	   | 42	| 6	 | 10	| 26	| 30	| 80	| -50   | 28	|
| ------------------------------------------------------------------------------------------------------|

Odnośnik do komentarza

Tym, co należało jeszcze do moich nieformalnych obowiązków, było jeszcze indywidualne podsumowanie występów poszczególnych piłkarzy. W tym celu zabrałem się za to zaraz po zakończeniu sezonu, aby będąc “na świeżo”, nie pominąć żadnego szczegółu z dyspozycji moich podopiecznych. Oceny nie mogły być świetne, ale też nie wszyscy mają powody do obaw o swoje miejsce w drużynie na kolejny sezon. Ale po kolei...

 

 

Bramkarze:

 

Carlos Sanchez (HIS, 36) – 20 / 31 / 5 / 0 / 6.70 – na początku sezonu nie stawiałem na niego, bo naszym bramkarzem numer jeden był Esteban. Słaba forma byłego gracza Sevilli sprawiła jednak, że Carlos wrócił do łask i trzeba przyznać, że zanotował udany sezon, a właściwie to rundę wiosenną. Był pewnym punktem i choć nie zawsze mógł nas ratować, czynił to wielokrotnie, pomagając wydatnie w utrzymaniu. Chętnie widzę go w zespole w kolejnym sezonie.

 

Esteban (HIS, 38, 5u21-A / 0G) – 18 / 41 / 2 / 1 / 6.47 – po poprzednim sezonie, w którym Esteban był chyba naszym najlepszym piłkarzem, w tym oczekiwania wobec tego bramkarza były olbrzymie. Ale on nie potrafił im sprostać i po rundzie jesiennej pożegnał się z miejscem między słupkami, a kto wie, czy też nie przekreślił swojej szansy na kontynuowanie kariery w Vecindario. Ma, co prawda, jeszcze rok ważny kontrakt, ale spróbuję go sprzedać, bo ma do nas dołączyć młody, obiecujący golkiper.

 

Ivan Cuellar (HIS, 30, 1u21-A / 0G) – 5 / 4 / 3 / 0 / 6.86 – zdaniem mojego asystenta, Ivan to nasz najlepszy bramkarz. Średnia ocen też to potwierdza, ale ja jeszcze do końca nie jestem do niego przekonany. Możliwe jednak, że postawię na niego między słupkami w kolejnym sezonie. Powalczy o miejsce z Sanchezem i na pewno w tej walce nie jest pozbawiony szans. Być może już dotychczas popełniłem bład, nie czyniąc z niego bramkarza podstawowego.

Odnośnik do komentarza

Prawi obrońcy:

 

Dennis Hansen (DAN, 20, 17u21-A / 4G) – 24 / 0 / 0 / 0 / 6.62 – Dennis miał być naszym lekiem na całe zło na prawej stronie obrony i choć nie grał źle, to jednak chyba spodziewałem się po nim więcej. Trzeba jednak pamiętać, że Hansen to wciąż piłkarz młody, który może się rozwijać. A poza tym jako młody i podobno utalentowany, ma wysoką wartość na rynku transferowym. Być może zatem spieniężę go, ratując budżet klubowy, jeśli pojawi się odpowiednia oferta.

 

Sergio Rodriguez (HIS, 23) – 9 / 0 / 0 / 0 / 6.52 – stawiałem na niego na początku sezonu, ale kardynalne błędy, jakich się dopuszczał, które kosztowały nas utratę wielu punktów szybko sprawiły, że przestałem dawać mu szansę. W efekcie w zimie sprowadziłem Hansena, a Sergio został odsunięty od składu. Chciałbym go sprzedać i więcej w klubie nie widzieć, ale czy znajdzie się na niego kupiec? Mam nadzieję, że tak...

 

Antoni Benitez (HIS, 19, 1u21-A / 0G) – 33 / 0 / 1 / 0 / 6.74 – talent i ciężką pracę Beniteza dostrzegł trener młodzieżowej reprezentacji Hiszpanii, który pozwolił Antoniemu w niej zadebiutować. To znak, że w Benitezie upatruje się materiał na klasowego gracza nie tylko na Wyspach Kanaryjskich, ale w całej Hiszpanii. Kolejny sezon będzie decydujący. Jeśli nie poczyni w nim zdecydowanych postępów, wówczas zastanowię się nad sprzedażą Antoniego, póki jeszcze będzie można na nim zarobić, jako na młodym, perspektywicznym graczu.

 

 

Lewi obrońcy:

 

Angel Garrido (HIS, 20) – 15 / 0 / 1 / 0 / 6.69 – kolejny z wychowanków wprowadzony do pierwszej drużyny. Szału nie zrobił, ale spisał się zupełnie nieźle. Dużo lepiej niż sprowadzony na przykład w zimie Hansen. Nie grał za często, bo jednak na lewej obronie wolałem stawiać na Carrila, ale swojej szansy nie zmarnował i w przyszłym sezonie raz jeszcze dostanie okazję udowodnić, że warto na niego stawiać.

 

Dani Carril (HIS, 33) – 39 / 1 / 2 / 0 / 6.70 – sprowadzony przed sezonem lewy obrońca miał być lekiem na całe nasze zło z obsadą lewej strony obrony, jakie powstało po odejściu Camary. I choć Dani grał całkiem nieźle, to jednak szału nie zrobił. W kolejnym sezonie pewnie też na niego postawię, ale wcale nie może on być pewny, że z takim samym przekonaniem, jak w tych rozgrywkach będę wybierał jego zamiast np. Garrido czy nawet Beniteza, który przecież na lewej stronie defensywy też może występować.

 

 

Środkowi obrońcy:

 

Ali Gharzoul (TUN, 28, 16A / 0G) – 36 / 4 / 1 / 5 / 6.85 – chyba najjaśniejsza postać tego sezonu w Vecindario. Wiem, że z każdym kolejnym znakomitym występem Tunezyjczyka, będzie nam coraz trudniej go zatrzymać w zespole, ale prawdę powiedziawszy, nie wyobrażam sobie teraz naszej linii defensywnej bez niego. Jego spokój i opanowanie gwarantują czystą i skuteczną grę w destrukcji, a potencjał ofensywny daje jak co roku kilka bramek po stałych fragmentach. Zainteresowanie jego usługami wyrażają takie firmy jak choćby Malaga, Dynamo Zagrzeb, Real Sociedad, Ipswich, czy Kadyks. Koniecznie trzeba go zatrzymać, a jeśli już sprzedawać, to za grube miliony.

 

Remi Fournier (FRA, 30) – 32 / 2 / 3 / 1 / 6.68 – Francuz mocno rozczarował w tym sezonie, zdecydowanie ustępując miejsca choćby młodemu Victorowi, który wygryzł doświadczonego francuskiego stopera ze składu. Oczywiście on wciąż może wiele dać drużynie, ale musi sobie przypomnieć, jak grał w poprzednich latach. Jeśli następny sezon nie przyniesie poprawy, nie zawaham się go sprzedać, bo wciąż można na nim nieźle zarobić. Cały czas interesują się nim takie firmy jak Alaves, Castellon, Girona, Eibar czy francuskie Boulougne, więc nie można wykluczyć, czy Francuz nie odejdzie już w tym okienku transferowym.

 

Eduardo (HIS, 27) – 3 / 0 / 0 / 0 / 5.73 – spoglądając na średnią ocen uzyskaną przez hiszpańskiego wychowanka Vecindario, nietrudno zrozumieć, dlaczego nie chcę go więcej widzieć w klubie i dlaczego zamierzam się go pozbyć w najbliższym okienku transferowym. Problem tylko polega na tym, że na jego usługi na razie brak chętnych, ale zrobię wszystko, żeby nie musieć go oglądać w kadrze w kolejnym sezonie.

 

Victor (HIS, 20) – 33 / 5 / 1 / 0 / 6.78 – Victor zapewnił nam utrzymanie w poprzednim sezonie, za co został włączony do pierwszej drużyny na ten sezon. Nikt chyba jednak nie przypuszczał, że wykluczy on z gry na długie miesiące samego Fourniera, który miał być naszą skałą nie do przejścia. Nasz młody wychowanek pokazuje wspaniałe umiejętności, a jego efektowny dorobek bramkowy też każe w nim widzieć stałe i poważne zagrożenie dla rywali przy stałych fragmentach. To nasz najwyżej wyceniany piłkarz. Podobno jego rynkowa wartość wynosi 750 tysięcy euro.

Odnośnik do komentarza

Defensywni pomocnicy:

 

Alejandro Zamora (HIS, 30) – 35 / 5 / 2 / 0 / 6.98 – chyba najlepszy obok Gharzoula piłkarz minionego sezonu. Nie grał olśniewająco, ale na defensywnym pomocniku znakomicie realizował powierzane mu zadania, a do tego był perfekcyjnie skuteczny przy wykonywaniu rzutów karnych, zamieniając na gole wszystkie cztery swoje próby. Piłkarz pewien swojego miejsca między liniami obrony i pomocy w kolejnym sezonie. Oczywiście pod warunkiem, że uda się go zatrzymać, bowiem zainteresowanie jego usługami wyrażają takie firmy jak Malaga, Alaves, Girona, Levante, Castellon, czy Eibar.

 

Peter Luccin (FRA, 35, 5u21-A / 2G) – 23 / 0 / 2 / 0 / 6.76 – Luccin mnie ostatecznie zniechęcił do stawiania na niego. Nie grał niby źle, ale kiedy zamiast niego na defensywnym pomocniku pojawił się Zamora, nasza jakość gry uległa zdecydowanej poprawie. A że Francuz zarabia bardzo dużo (zdecydowanie za dużo, jak na formę którą prezentuje i nasze możliwości finansowe), to po sezonie odejdzie, wypełniając kontrakt, którego nie zamierzam przedłużać.

 

 

Środkowi pomocnicy:

 

Inigo Perez (HIS, 26) – 43 / 2 / 8 / 2 / 6.86 – trzeci, obok Gharzoula i Zamory, architekt naszego sukcesu, jakim jest utrzymanie w tym sezonie. Można o nim mówić ‘terminator’, bowiem wystąpił od pierwszej minuty we wszystkich rozgrywanych przez Vecindario meczach w tym sezonie – 42 ligowych i jednym pucharowym. Przekazanie mu zadań wykonywania stałych fragmentów pozwoliło mu poprawić swój bilans ofensywny, ale i w defensywie robił sporo dobrego. Piłkarz, bez którego nie wyobrażam sobie na chwilę obecną tej drużyny.

 

Michael Stewart (SCO, 33, 4A / 0G) – 33 / 2 / 6 / 0 / 6.76 – jak na debiutancki sezon, to Michael poradził sobie całkiem nieźle. Szczerze mówiąc, to nie spodziewałem się po nim aż ośmiu punktów w klasyfikacji kandyjskiej. Bardzo mnie ten wynik cieszy i dlatego pozostawię Szkota na jeszcze jeden sezon w zespole. Choć już motoryka i wytrzymałość nie te, to jednak cały czas może sporo zaoferować drużynie, głównie ze względu na swoje bogate doświadczenie.

 

 

Prawi skrzydłowi:

 

Mauricio Molina (KOL, 34, 36A / 3G) – 31 / 5 / 1 / 2 / 6.72 - najbardziej doświadczony piłkarz w zespole, przynajmniej jeśli chodzi o ilość spotkań rozegranych w reprezentacji swojego kraju. Umiejętności techniczne ma też kolosalne, dużo wyższe niż wszyscy pozostali piłkarze Vecindario razem wzięci, ale nie potrafi ich w pełni przenieść na dobrą grę w meczach o stawkę. Wejście miał fantastyczne, ratując nam punkt z rezerwami Barcelony, ale potem już tak różowo nie było. Ze względu na bardzo wysokie pobory, jego przyszłość w zespole nie jest jasna. Jeśli zgodzi się na obniżenie zarobków, to pozostanie na kolejny sezon. Jeśli nie, będę starał się go sprzedać, póki można na nim zarobić.

 

Pedro (HIS, 27) – 36 / 4 / 3 / 0 / 6.58 – chyba największe rozczarowanie tego sezonu. Pedro, który miał dobrą końcówkę poprzednich rozgrywek, w tym sezonie wyraźnie spuścił z tonu i naprawdę nie wiem, co z nim zrobić. Najchętniej bym go sprzedał w pierniki, ale raz, że na tak słabo grającego Pedro nie ma chętnych, a dwa, że wówczas zostanę z jednym 34-latkiem na prawe skrzydło. Dlatego najpierw muszę znaleźć dla niego alternatywę. Wtedy być może Pedro odejdzie.

Odnośnik do komentarza

Lewi skrzydłowi:

 

Marco Ingrao (BEL, 31, 3u21-A / 0G) – 21 / 4 / 4 / 2 / 6.92 – Ingrao to bardzo pozytywne zaskoczenie tego sezonu. Nie grał wiele, a jeśli już to głównie wchodził z ławki. Nie przeszkodziło mu to jednak zanotować bardzo dobrego sezonu, w porównaniu z innymi, częściej grającymi na skrzydłach, graczami. To sprawia, że w kolejnym sezonie to on, a nie Guillermo stanie się piłkarzem numer jeden przy wyborze piłkarza na lewą flankę.

 

Guillermo (HIS, 27) – 37 / 4 / 5 / 1 / 6.69 – nie na taką skalę, jak Pedro, ale również zawiódł. Liczyłem na to, że po świetnej końcówce poprzedniego sezonu, w tym będzie siłą napędową lewego skrzydła, a tak wcale nie było. Zdarzały mu się przebłyski genialnej gry i fantastycznego dryblingu, ale to trochę za mało. Nie jestem jednak aż tak zdecydowany na pozbycie się go, jak w przypadku Pedro, ale to nie znaczy, że Guillermo może być pewnym pozostania w zespole na kolejny sezon.

 

 

Napastnicy:

 

Kerlon (BRA, 26, 7u21-A / 8G) – 15 / 6 / 3 / 2 / 7.04 – Kerlon to znakomity napastnik, chyba najlepszy jaki występował w Vecindario pod moją wodzą. Ale jest z nim jeden problem. Wszystko było super, gdyby nie to, że jest piłkarzem ze szkła. Naprawdę potrzeba mu niewiele, by doznać urazu, który wyklucza go z gry z na długie tygodnie. Z drugiej strony jednak, rozgrywając tylko nieco ponad jedną trzecią wszystkich meczów Vecindario, Brazylijczyk został naszym najlepszym strzelcem...

 

Oscar Neira (HIS, 19) - 6 / 1 / 0 / 0 / 6.84 – Neira to melodia przyszłości. Piłkarz, którego talent należy pielęgnować. Zdaniem trenerów w Vecindario, piłkarz ten ma potencjał, by być tak samo dobrym, jak Molina, ale do tego pewnie jeszcze daleka droga. Na razie ogrywam go w niektórych meczach i choć został rzucony w tym sezonie na głęboką wodę, gdy musiał grać od pierwszych minut w obliczu kontuzji innych napastników, nie spanikował i spisywał się zupełnie nieźle. Warto dawać mu kolejne szanse.

 

Adolf Mireku (HOL, 21, 1u21-A / 0G) – 33 / 4 / 5 / 1 / 6.71 – grę Mireku w tym sezonie można podzielić na cztery okresy. Pierwszy to początek sezonu, w którym Holender pokazywał, że postawienie na niego było strzałem w dziesiątkę i strzelał ważne bramki. Drugi okres to czas jego walki z odmiennością nowego stylu życia, powrotu do ojczyzny i nieobecności, która sprawiała, że nie mogłem na niego stawiać. Trzeci okres to dochodzenie do siebie po powrocie, któremu towarzyszyła bardzo słaba forma i wreszcie okres czwarty, w którym Mireku grał jak na początku sezonu – z polotem, twardo i co najważniejsze – skutecznie. Ostatnimi meczami zapewnił sobie odroczenie kupna biletu powrotnego z Wysp Kanaryjskich na kontynent.

Odnośnik do komentarza

Do sztabu szkoleniowego dołączyła trójka nowych skautów: Sami Brossard (FRA, 40), Diego Bellec (FRA, 42) oraz Angel Luis (HIS, 38). Będą oni szukać przede wszystkim młodych talentów, możliwych do wyciągnięcia za bezcen.

 

Ważną wiadomością, która może pomóc redukować zadłużenie klubu, jest podpisanie przez zarząd bardzo intratnej umowy sponsorskiej z jedną z lokalnych firm telekomunikacyjnych, na mocy której klub będzie rocznie otrzymywał dwieście tysięcy euro, co jest kwotą niebagatelną jak na nasze warunki.

 

Pierwszym transferem, jakiego ”dokonałem”, było awansowanie z drużyny młodzieżowej naszego wychowanka, Astitza (HIS, 16, AM C), który zanotował bardzo udany sezon w drużynie do lat dziewiętnastu, zdobywając sześć bramek i notując osiem asyst. W obliczu odejścia takich piłkarzy jak Bergougnoux, czy Luccin, uzupełnienie linii środkowej jest koniecznością.

 

Pierwszym zaś “prawdziwym” transferem okazało się sprowadzenie do klubu Oumara Diopa (KAM, 20, 33u21-A / 2G, DM C), wychowanka Marsylii, który jednak w swoim macierzystym klubie nie rozegrał ani jednego meczu ligowego w pierwszej drużynie. Nie przeszkodziło mu to jednak stać się kluczowym graczem w układance selekcjonera młodzieżowej reprezentacji Kamerunu, gdzie zagrał ponad trzydzieści spotkań. Zdaniem naszych skautów, Oumar ma w sobie olbrzymi potencjał, a że jego oczekiwania finansowe były bardzo skromne (zadowolił się pensją 600 euro tygodniowo), chętnie go sprowadziłem.

 

Okres przygotowawczy zaczęliśmy w tym roku wyjątkowo wcześnie i tak pierwszy sparing, wewnętrzną gierkę z drużyną młodzieżową rozgrywaliśmy już 27. lipca. W tym meczu zagrać też miał wypożyczony do nas z Valencii na mocy obowiązującej umowy o współpracy Marcos Milito (ARG, 18, 2u21-A / 0G, S C), sprowadzony do Valencii przed rokiem z Lanus, ale w klubie z Mestalla ewidentnie młody Argentyńczyk na razie nie ma czego szukać, dlatego trafił do nas, aby się ogrywać.

 

Cuellar – Benitez, Garrido, Fournier, Carril – Diop – Perez, Stewart – Pedro, Ingrao – Milito

 

Mecz rozpoczął się sensacyjnie, bowiem w 4 minucie to nasze rezerwy objęły prowadzenie, kiedy dośrodkowanie Adriana z rzutu rożnego celnie zamknął Luis. W 12 minucie udało się wyrównać, gdy szarżę i dośrodkowanie Pedro z prawego skrzydła z kolei świetnie zakończył Milito. Dwie minuty później strzelał na bramkę rywali Pedro, ale golkiper udanie interweniował. W 28 minucie Portoles sfaulował w szesnastce Pereza. Sędzia podyktował rzut karny, pewnie zamieniony na bramkę przez Milito. W 35 minucie dalekie podanie Fourniera dotarło do Pedro, ten minął obrońcę i uderzył mocno, ale też niecelnie. W drugiej połowie na lewej stronie pojawił się Kerlon i bardzo szybko pokazał się kibicom, świetnie wykańczając akcję również wprowadzonego w przerwie Mireku. Po chwili czerwoną kartkę za głupi faul na Mireku obejrzał obrońca juniorów, Jose. To zdarzenie jeszcze nam ułatwiło sprawę. W 58 minucie Kerlon po raz drugi ośmieszył obronę młodzieżówki Vecindario i strzelił drugiego gola. Siedem minut potem miał świetną szansę na podwyższenie prowadzenia i ustrzelenie hattricka, ale tym razem spudłował. W ostatniej akcji meczu, w 80 minucie przed okazją do zdobycia bramki stanął Zamora, który dobijał strzał rezerwowego Victora po zamieszaniu podbramkowym powstałym po stałym fragmencie gry. Naszemu defensywnemu pomocnikowi zabrakło jednak zimnej krwi i fatalnie przestrzelił.

 

Towarzyski, 27.07.2014

Municipal, 87 widzów

Vecindario – Vecindario u-18, 4:1 (Luis ‘4, MILITO ’12, MILITO (k) ’28, KERLON ’48, KERLON ’57)

MoM: Kerlon (Vecindario)

Odnośnik do komentarza

Wyszedłem po prostu z założenia, że darowanemu koniu się w zęby nie zagląda :)

 

 

 

 

Kolejne dni przynosiły nowe transferowe newsy w Vecindario. I tak następnym piłkarzem, który dołączył do drużyny z Wysp Kanaryjskich jest Leonardo Gracian (ARG, 32, AM C). Ten wychowanek Velez niemal całą swoją karierę spędził w rodzinnej Argentynie, gdzie grał poza swoim macierzystym klubem również w Independiente oraz w Boce, skąd trafił właśnie do nas. Europejskiej piłki liznął przez jeden sezon, kiedy występował w Arisie Saloniki pięć lat temu. W całej swojej karierze rozegrał ponad trzysta meczów, strzelając w nich ponad pięćdziesiąt bramek. Jego doświadczenie z pewnością nam się przyda.

 

Boki obrony wzmocnił z kolei Sasa Cilinsek (SRB, 32, D / WB R), który przywędrował do nas z ligi francuskiej, a konkretnie z Olympique Nimes. Jest wychowankiem Vojvodiny Nowy Sad, ale sporą część kariery spędził na obczyźnie, głównie we Francji. W swojej karierze ma na swoim koncie blisko dwieście siedemdziesiąt gier i czternaście bramek. W Vecindario zastąpi on sprzedanego również do Francji (Ajaccio) za 60 tysięcy euro Sergio Rodrigueza.

 

A skoro już rozmawiamy o odejściach z Vecindario to trzeba wspomnieć, rzecz jasna, o zakończeniu współpracy z Peterem Luccinem, który wypełnił swój kontrakt i odszedł na wolny transfer. Nie przebywał na nim długo i od nowego sezonu będzie reprezentował barwy Martigues.

W kolejnym sparingu podejmowaliśmy rezerwy Tenerife, czyli znów spotkanie z lokalnym rywalem. W tym meczu już mieli zagrać kolejni nowo sprowadzeni gracze. Ich testowanie pozwolić ma na określenie ich roli w drużynie.

 

Cuellar – Cilinsek, Garrido, Fournier, Benitez – Diop – Perez, Gracian – Pedro, Ingrao – Milito

 

Zaczęło się całkiem dobrze, od szybko strzelonej przez Stewarta bramki, który wziął aktywny udział w akcji ofensywnej i niczym napastnik wykończył podanie od Milito. Już minutę potem Szkot miał kolejną szansę do zdobycia bramki lecz tym razem minimalnie spudłował. Siedem minut potem akcję Pedro na skrzydle kończył w środku Milito, ale i on nie potrafił celnie strzelić. Wreszcie w 23 minucie udało się strzelić drugiego gola, a jego autorem został Ingrao, który świetnie zakończył akcję na lewym skrzydle i pewnym strzałem nie dał szans bramkarzowi. W 35 minucie raz jeszcze przed szansą na zdobycie bramki stanął Milito, ale fatalnie tym razem spudłował z bliskiej odległości. Na chwilę przed gwizdkiem arbitra na przerwę, gospodarze stworzyli sobie szansę, którą zaprzepaścił jednak Tarroba, strzelając wprost w naszego bramkarza. W drugiej połowie gospodarze zaczęli grać agresywniej i choć dochodzili do sytuacji strzeleckich (jak choćby Carlos w 50 minucie) to niewiele z tego wynikało, bowiem byli szalenie nieskuteczni. W 54 minucie bliski zdobycia kolejnej bramki był wprowadzony na boisko chwilę wcześniej Mireku, a dziewiętnaście minut potem szczęścia zabrakło Zamorze, po strzale którego piłka odbiła się od poprzeczki. W 81 minucie Carlos niefortunnie interweniował w obronie i sprokurował tym samym drugą bramkę dla Vecindario. Swój błąd naprawił w ostatniej akcji meczu, już w doliczonym czasie, strzelając bramkę po rzucie rożnym, ale nie odbierało nam to wygranej.

 

Towarzyski, 31.07.2014

Atletismo de Tenerife, 265 widzów

Tenerife B – Vecindario, 1:3 (STEWART ‘3, INGRAO ’23, Carlos [og] 81, Carlos ‘90+2)

MoM: Marco Ingrao (Vecindario)

 

Jeszcze dwa słowa o poprawie finansów na koniec minionego sezonu. Za zajęcie ostatniej bezpiecznej pozycji otrzymaliśmy 207 tysięcy euro, z czego 125 tysięcy zostało wypłacone piłkarzom jako premie. Zostało z tego biznesu zatem nieco ponad 80 tysięcy. Niewiele, ale zawsze coś.

 

Za prawa do transmisji telewizyjnych otrzymaliśmy zupełnie satysfakcjonującą sumę 575 tysięcy euro i nawet rozłożenie tego w raty nie sprawi, że pozostanie ona bez wpływu na nasz budżet.

Odnośnik do komentarza

Aktywne działania na rynku transferowym spowodowały, że do drużyny przed kolejnymi sparingami trafili następni piłkarze. Ze sprowadzenia Marko Babicia (CHO, 33, 49A / 3G, AM L) jestem naprawdę cholernie zadowolony, bo to piłkarz, który z niejednego pieca chleb jadł, posiada olbrzymie doświadczenie, a do tego jeszcze dysponuje niezłymi umiejętnościami, którymi na pewno bije na głowę naszych lewoskrzydłowych (w szczególności Guillermo, o czym za moment). Ten piłkarz wychował się w Osijek, ale większą część swojej kariery spędził w Leverkusen, gdzie występował ze zmiennym szczęściem. W ostatnich latach trafił do Hiszpanii, gdzie bronił barw Betisu i Zaragozy, po czym trafił do holenderskiego De Graafschap oraz potem do Young Boys. W Holandii i Szwajcarii grał znakomicie i naprawdę nie rozumiem, jak to się stało, że taki piłkarz znalazł się na wolnym transferze i brakowało chętnych na jego usługi. Ja się wcale długo nie zastanawiałem. A co najważniejsze – wcale nie otrzymał on kokosowej pensji. Będzie zarabiał tyle co Victor, 1400 euro tygodniowo.

 

Drugie skrzydło zostało również bardzo solidnie wzmocnione. Trafił do nas bowiem Brian Sarmiento (ARG, 24, AM RLC), wychowanek Estudiantes La Plata, który jednak szybko wyjechał do Hiszpanii, gdzie terminował w rezerwach Racingu Santander, Malagi czy Girony (w tych dwóch ostatnich klubach nawet grywał trochę w pierwszym składzie). Zdaniem naszych trenerów i skautów, to piłkarz dużo lepszy od Pedro i Guillermo. Tu niestety nie udało się spuścić z pensji i Argentyńczyk stał się aktualnie najlepiej zarabiającym piłkarzem Vecindario, z tygodniówką rzędu 2400 euro.

 

Również na wolny transfer z Vecindario powędrował Saul, o którym już tak po prawdzie zapomniałem, a on w ostatnim sezonie kisł w rezerwach. Ważniejsze jednak było odejście Mauricio Moliny, z którym nie dogadaliśmy się w sprawie nowych warunków kontraktu i ten znakomity technik z Ameryki Południowej za 170 tysięcy euro zamienił Wyspy Kanaryjskie na Recreativo, a my zdołaliśmy nieco odchudzić budżet (albo przynajmniej znaleźć środki na pensję dla Sarmiento).

 

W kolejnym sparingu podejmowaliśmy już rywala z nieco wyższej półki, bo tak właśnie należy oceniać grające w Premiership West Bromwich. Drużyna ta posiada w swoich szeregach wielu znakomitych piłkarzy, że wspomnę tylko Keirena Westwooda w bramce, Jeana Mignota w obronie, Hatema Ben Arfę i Chrisa Brunta w pomocy, no i Marca Antoine Fortune w ataku.

 

Cuellar – Cilinsek, Garrido, Fournier, Benitez – Diop – Perez, Gracian – Sarmiento, Babić – Milito

 

Rozpoczęliśmy spokojnie, co rywal starał się szybko wykorzystać. W 3 minucie Paquet uciekł skrzydłem Babiciowi, ale nie potrafił oddać celnego strzału. Sześć minut potem znów górą w tym pojedynku był Francuz, ale i tym razem jego uderzenie na bramkę było dalekie od ideału. W 11 minucie Brunt dośrodkował z rzutu rożnego, a akcję zamykał strzałem głową Vangioni, również strzelając niecelnie. W 34 minucie udało nam się dość niespodziewanie zdobyć gola, kiedy nasze pierwsze wyjście ofensywne od razu zakończyło się bramką. Stewart odegrał do Sarmiento, ten minął obrońcę i bramkarza, po czym strzelił w światło bramki. Piłkę jeszcze próbował wybijać Ledger, ale tylko wbił ją mocniej do siatki. Przed przerwą jeszcze jedną okazję do zdobycia bramki miał Vangioni, ale i tym razem nie potrafił celnie przymierzyć. W drugiej połowie niewiele się zmieniło. Nadal stroną dominującą byli nasi rywale. Im jednak więcej czasu mijało, tym radziliśmy sobie coraz lepiej i graliśmy odważniej. W 72 minucie Cuellar znakomicie obronił strzał Witshirie’a, strzał Kerlona po kontrataku równie świetnie wybił Westwood. Minutę potem Brazylijczyk już nie dał szans bramkarzowi gości i strzelił drugą bramkę, a siedem minut potem miał szansę na kolejną. Tego już jednak byłoby za dużo. I tak wygraliśmy niesprawiedliwie, patrząc na statystyki strzałów: 6/4 – 14/5.

 

Towarzyski, 04.08.2014

Municipal, 2371 widzów

Vecindario – West Bromwich, 2:0 (Ledger [og] ’34, KERLON ’73)

MoM: Keiren Westwood (West Bromwich)

Odnośnik do komentarza

Guillermo za 160 tys. euro odszedł do Malagi. Gdzieś mi to umknęło :-k

 

 

Ostatnim transferem kompletującym naszą kadrę na sezon 2014/2015 było sprowadzenie z wolnego transferu (a jakżeby inaczej) doświadczonego bocznego obrońcy, Damii (HIS, 32, D / WB / M R), który trafił do nas z Osasuny. Tego gracza specjalnie przedstawiać nie trzeba. To wychowanek Barcelony, który nawet awansował do pierwszej drużyny, ale kariery w Dumie Katalonii nie zrobił. Po przenosinach do Betisu był jednak podstawowym zawodnikiem Los Beticos przez pięć sezonów. Ostatnie trzy lata z kolei spędził w Osasunie, nie godząc się na bycie członkiem zdegradowanej do Liga adelante drużyny Biało-Zielonych. Kontrakt z drużyną z Nawarry jednak wypełnił, a propozycji przedłużenia nie otrzymał. Widząc, że jest na wolnym transferze, nie zastanawiałem się długo. Będzie on mógł uzupełnić naszą prawą obronę, a także w razie konieczności również prawe skrzydło. Może grać bowiem z równym powodzeniem na całej długości prawego korytarza. Na swoim koncie ma ponad dwieście występów ligowych, głównie w najwyższej klasie rozgrywkowej – Primera Division.

 

Niestety przegapiłem dość istotny szczegół, który do tej pory nie był mi potrzebny. Mianowicie w Liga adelante może być w jednej drużynie zarejestrowanych do rozgrywek ligowych tylko dwóch piłkarzy spoza Unii Europejskiej. Kandydatów jednak było aż trzech: Diop, Milito oraz Ciilinsek. Ponieważ sprowadziłem Damię, zdecydowałem, że miejsca zabraknie dla sprowadzonego z Francji bocznego obrońcy. W ten sposób zaraz po jego sprowadzeniu, musiałem się go jakoś pozbyć. Szczęśliwie, udało się Serba wypożyczyć. Powrócił on do kraju, z którego przybywał – najbliższy sezon spędzi bowiem na wypożyczeniu w Troyes.

 

Sezon ligowy inaugurowaliśmy spotkaniem z Realem Sociedad, a jak pamiętamy, mecze między Kanaryjczykami, a Baskami zawsze dostarczały sporych emocji kibicom i dlatego wiele wskazywało na to, że czekać nas będzie inauguracja z tzw. pierdolnięciem.

Przed tak ważnym meczem nie mogłem odmówić wywiadu pewnemu kanaryjskiemu dziennikarzowi.

 

  • Okres przygotowawczy dobiegł końca. Czy drużyna jest gotowa na trudy sezonu?
  • To się okaże w jego trakcie, ale uważam, że bardzo dobrze przepracowaliśmy ten czas i stać nas na to, by utrzymywać kroku najlepszym.
  • W poprzednim meczu przeciwko Realowi Sociedad odnieśliście porażkę. Czy to wpłynie na waszą dyspozycję?
  • Absolutnie nie. Mamy nowy sezon, zupełnie nowe rozdanie, nowe nadzieje, nowe oczekiwania i nowe cele.
  • Stać was na zdobycie trzech punktów już w pierwszym meczu sezonu?
  • Już kiedyś pokazaliśmy, że potrafimy grać z Baskami. Możemy ten mecz wygrać, ale musimy zagrać dobre zawody na pełnej koncentracji przez całe dziewięćdziesiąt minut.
  • Ma pan już pomysł jak będzie wyglądać pierwsza jedenastka w tym sezonie?
  • Jeszcze nie do końca. Okres przygotowawczy pomógł znaleźć odpowiedzi na wiele pytań, ale kadra uległa znaczącej przebudowie i jeszcze nie wszystko jest do końca jasne.
  • Jak pan ocenia umiejętności Joseby Llorente?
  • To świetny piłkarz. Aż dziwne, że się marnuje w drugiej lidze hiszpańskiej. Tym niemniej sądzę, że będziemy w stanie go zatrzymać?
  • Podobno kluczową postacią tego sezonu w Vecindario ma być Angel Garrido?
  • Nie wiem skąd takie informacje. Wszyscy piłkarze mają zadanie do wykonania, a Garrido jest jednym z wielu trybików w tej maszynie. Poza tym mamy kim go zastąpić.
  • Dziękuję za rozmowę.
  • Dziękuję.

 

Do sporej sensacji doszło już pierwszego dnia rozgrywek. W meczu na szczycie drugiej ligi Osasuna pokonała Mallorcę, ale to specjalnie nie dziwi. Zaskakuje natomiast rozmiar tej wygranej, bowiem wynik 9:0 nie zdarza się często.

 

Tymczasem my, gotowi do sezonu, podejmowaliśmy RSSS, ale z paroma zmianami w wyjściowym składzie. Pojawił się w nim m. in. Damia, Gharzoul oraz Kerlon.

 

Sanchez – Damia, Carril, Victor, Gharzoul – Zamora – Perez, Gracian – Sarmiento, Babić – Kerlon

 

Gospodarze jako pierwsi stworzyli sobie szansę do objęcia prowadzenia, kiedy w 4 minucie groźnie uderzał Ayite po akcji wypracowanej przez Diagouragę i Diguiny’ego. Dwie minuty później za faul na Francuzie żółtą kartkę obejrzał Gharzoul, a w 21 minucie akcja dwóch sprowadzonych przed sezonem Argentyńczyków: Sarmiento i Graciana sprawiła, że do świetnej sytuacji strzeleckiej doszedł Kerlon i znakomicie ją wykorzystał, dając nam prowadzenie. W 40 minucie gospodarze wyrównali. Cantini dośrodkowywał z rzutu rożnego, centrę przedłużył Ayite, a akcję zakończył strzałem głową Prieto. Jeszcze przed przerwą straciliśmy drugiego gola, a prowadzenie gospodarzom zapewnił Ayite. W drugiej połowie gospodarze kontynuowali punktowanie naszych słabych stron. W 60 minucie Quintero uderzał na bramkę, ale wreszcie coś obronił Sanchez. W 68 minucie był jednak bezradny, kiedy po dośrodkowaniu Continiego strzelał głową Situ. W końcówce jeszcze okazję do podwyższenia prowadzenia rywali miał Gonzalez, ale piłka po jego strzale uderzyła tylko w boczną siatkę.

 

Liga adelante, 1/42, 31.08.2014

Anoeta, 24311 widzów

Real Sociedad – Vecindario, 3:1 (KERLON ’21, Prieto ’41, Ayite ‘45+1, Situ ’68)

MoM: Sebastien Contini (Real Sociedad)

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...