Skocz do zawartości

I had a dream II


scierko

Rekomendowane odpowiedzi

Wystawili go, więc skorzystałem ;)

--------------------------------------------------

Po słabym występie przed własną publicznością wybraliśmy się do Kaiserslautern, na spotkanie z tamtejszymi Czerwonymi Diabłami. Spodziewałem się bardzo trudnego meczu, ponieważ gospodarze rozpoczęli sezon w fantastycznym stylu, wygrywając 3 z rozegranych 4 spotkań. Mecz rozpoczął się jednak w sposób delikatnie mówiąc zaskakujący, nawet dla mnie. Już w pierwszej minucie gry bramkę, uderzeniem zza pola karnego, zdobył Bośniak Semir Stilic. O dziwo gospodarzy to jakby w ogóle nie ruszyło, ponieważ momentalnie zepchnęli nas do głębokiej defensywy. Na szczęście broniliśmy się doskonale, a na minutę przed końcem pierwszej połowy szanse Czerwonych Diabłów na wygranie tego meczu spadły do minimum. W owej 44. minucie zawodów czerwoną kartkę obejrzał prawy obrońca Kaiserslautern - Mathias Abel. Gra w drugiej połowie toczyła się pod nasze dyktando, ale nie chcąc nadziać się na kontrę, nie atakowaliśmy zbyt zaciekle bramki rywali. Takim też skromnym 1:0 ten mecz się zakończył. Mieliśmy furę szczęścia.

 

1. Bundesliga – 6. kolejka – 18.09.2011 r.

[2.] Kaiserslautern 0 : 1 Energie Cottbus [7.]

Stilic 1' [0:1]

Abel 44'

 

Widzów – 40407

MoM – Semir Stilic [7,6]

Odnośnik do komentarza

Swoją przygodę z DFB-Pokal - pucharem Niemiec - rozpoczęliśmy jeszcze przed startem sezonu, pokonując 2:0 amatorski klub Halberstadt. Dziś, przed własną publicznością, w ramach 2. rundy DFB-Pokal zmierzyliśmy się z Freiburgiem. Postanowiłem dać zagrać piłkarzom, którzy jeszcze nie mieli przyjemności założyć koszulki Energie Cottbus w tym sezonie oraz tym, którzy jak dotąd grali mało. Tak samo zresztą zrobił trener naszych rywali. Sam mecz toczył się pod nasze dyktando. To my dominowaliśmy, a goście ograniczali się jedynie do kontrataków. Jednak mimo wielu okazji do zdobycia gola, pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem. Co się nie udało przez pierwsze 45 minut, wyszło w 3. minucie drugiej połowy. Bramkę, jak się okazało na wagę awansu, zdobył Artem Buloychik. Jeszcze na 8 minut przed zakończeniem spotkania z boiska, za brutalny faul, wyleciał skrzydłowy Freiburga - Yacine Abdessadki. Wygraliśmy więc w pełni zasłużenie, a w kolejnej fazie tych rozgrywek zagramy, na wyjeździe, z Schalke.

 

DFB-Pokal – 2. runda – 21.09.2011 r.

[1L] Energie Cottbus 1 : 0 Freiburg [1L]

Buloychik 48' [1:0]

Abdessadki 82'

 

Widzów – 10386

MoM – Pavel Krmas [7,3]

Odnośnik do komentarza

W spotkaniu ze Stuttgartem zagrać nie mogli nasi dwaj najlepsi snajperzy - Nils Petersen (dostał 3 spotkania zawieszenia za czerwoną kartkę w meczu z Frankfurtem), a Vladimir Yurchenko nabawił się na treningu kontuzji, przez co będzie pauzował przez najbliższe 2-3 miesiące.

 

Przed meczem z popularnymi Szwabami remis brałem z zamkniętymi oczami, a nawet z pocałowaniem ręki. Jednak po meczu moje zdanie na ten temat uległo całkowitej zmianie. Pierwsze pół godziny gry było bardzo wyrównane - raz atakowaliśmy my, a raz goście. Jednak skuteczniejsi byli przyjezdni - w 35. minucie meczu bramkę zdobył Brazylijczyk Cacau. Jeszcze przed przerwą mieliśmy ze dwie doskonałe okazje do wyrównania, jednak brakowało skutecznego wykończenia akcji. W przerwie lekko zrypałem swoich podopiecznym, co dało pozytywne rezultaty. W 52. minucie gry do piłki w polu karnym dopadł Baba Collins, po czym mierzonym strzałem wyrównał stan meczu. Spróbowaliśmy pójść za ciosem, ale przez to nabiliśmy się kontrę, która zakończyła się decyzją arbitra o przyznaniu dla gości rzutu karnego - swoją drogą bardzo wątpliwego. Jedenastkę na bramkę zamienił Alex Witsel, przez co ponownie musieliśmy gonić wynik. Zbyt długo jednak nie przegrywaliśmy, ponieważ 6 minut po stracie gola do wyrównania doprowadził, celną główkę, brazylijski stoper Digao. Mimo jeszcze kilku dogodnych okazji, nie udało nam się tego meczu wygrać. Szkoda, wielka szkoda, bo szansa na komplet punktów była na prawdę duża.

 

1. Bundesliga – 7. kolejka – 25.09.2011 r.

[6.] Energie Cottbus 2 : 2 Stuttgart [2.]

Cacau 35' [0:1]

Collins 52' [1:1]

Witsel kar. 64' [1:2]

Digao 70' [2:2]

 

Widzów – 14018

MoM – Cacau [8,3]

Odnośnik do komentarza

Podsumowanie – Wrzesień 2011

Bilans spotkań: 2-2-0 (6-4)

Najlepszy strzelec: Baba Collins, Vladimir Yurchenko, Digao, Kara, Artem Buloychik, Semir Stilic (1 bramka)

1. Bundesliga: Stuttgart/Leverkusen (+1)

Budżet klubu: 10,4 mln. euro (-205 tys. euro)

 

| -------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 2.	|   	| Leverkusen 	|   	| 7 	| 3 	| 4 	| 0 	| 10	| 6 	| +4	| 13	| 
| -------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 3.	|   	| Hannover   	|   	| 7 	| 3 	| 3 	| 1 	| 12	| 6 	| +6	| 12	| 
| -------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 4.	|   	| Cottbus    	|   	| 7 	| 3 	| 3 	| 1 	| 12	| 9 	| +3	| 12	| 
| -------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 5.	|   	| FC Bayern  	|   	| 7 	| 3 	| 3 	| 1 	| 11	| 9 	| +2	| 12	| 
| -------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 6.	|   	| Gladbach   	|   	| 7 	| 4 	| 0 	| 3 	| 7 	| 5 	| +2	| 12	| 
| -------------------------------------------------------------------------------------------------------| 

 

Transfery (Świat): brak

 

Transfery (Polska): brak

 

Ligi w europie:

Polska: Śląsk Wrocław (+1)

Anglia: Chelsea Londyn/Manchester City (+3)

Hiszpania: Real Madryt (+3)

Włochy: AC Milan (+2)

Francja: PSG (+1)

Holandia: Twente (+3)

Portugalia: Maritimo (+1)

 

Ranking FIFA:

1. Hiszpania (-)

2. Argentyna (+1)

3. Niemcy (+2)

...

75. Polska (-4)

Odnośnik do komentarza

Tak więc pozostaje mi tylko życzyć powodzenia ;)

---------------------------------------------------------------------

Na otwarcie października na ligowych boiskach wybraliśmy się do Kolonii na mecz z tamtejszymi Kozłami. Przed pojedynkiem z 13. w tabeli zespołem 1. FC Koln miałem mieszane uczucia co do naszych szans na zwycięstwo. Okazało się, że martwiłem się na wyrost, choć początek meczu niczego dobrego nie zapowiadał. Gospodarze na prowadzenie wyszli po 10 minutach gry. Futbolówkę z lewej strony boiska dośrodkował Christian Eichner, a bramkę, lobującym uderzeniem głową, zdobył doświadczony napastnik Milivoje Novakovic. Szczerze powiedziawszy był to jedyny ciekawy moment w pierwszej części gry. Na drugą połowę zmotywowałem chłopaków jak tylko mogłem, co zaowocowało praktycznie natychmiast. Do wyrównania, w 48. minucie spotkania, doprowadził wracający do gry po zawieszeniu Nils Petersen. Zaledwie 5 minut później w polu karnym Petit sfaulował Semira Stilicia, a sędzia wskazał na wapno. Jedenastkę, o dziwo dość nie pewnie, wykorzystał Mauro Milano. Ten kilkunastominutowy przebłysk gry w naszym wykonaniu wystarczył aby zdobyć dziś komplet punktów.

 

1. Bundesliga – 8. kolejka – 01.10.2011 r.

[13.] 1. FC Koln 1 : 2 Energie Cottbus [4.]

Novakovic 10' [1:0]

Petersen 48' [1:1]

Milano kar. 53' [1:2]

 

Widzów – 42777

MoM – Milivoje Novakovic [7,3]

Odnośnik do komentarza

W październiku polska kadra prowadzona przez Franka Smudę sięgnęła dna - przegrali 1:3 z Kanadą. Szok, w głowie się to nie mieści. Obecnie zajmujemy 83. miejsce w rankingu FIFA.

 

Po dwutygodniowej przerwie na spotkania reprezentacji podejmowaliśmy przed własną publicznością Borussię Dortmund. Bałem się tego meczu, ponieważ w ostatnim czasie na własnym obiekcie gra nam się nie klei. O pierwszej połowie najlepiej w ogóle nie mówić. Oddaliśmy w przeciągu pierwszych 45 minut tylko jeden strzał - na szczęście w światło bramki. Goście nie grali o wiele lepiej, a o ich prowadzeniu po pierwszej połowie zadecydował świetnie wykonany rzut wolny przez Nuriego Sahina. Turek ma kopyto, oj ma. Na drugą połową natchnąłem chłopaków jak tylko mogłem, co po raz kolejny już zaowocowało bardzo dobrą grą. Do wyrównania, w 58. minucie gry, doprowadził Fernando Belluschi (dobił uderzenie Nilsa Petersena), a zaledwie 180 sekund później Argentyńczyk wyprowadził nas na prowadzenie (uderzeniem z około 7. metra, po podaniu od Nilsa Petersena). Nie udało się nam jednak wygrać tego spotkania, a marzenia o triumfie odebrał nam na minutę przed końcem regulaminowego czasu gry Robert Lewandowski. Trzeci mecz z rzędu w rozgrywkach ligowych przed własną publicznością zakończony wynikiem 2:2.

 

1. Bundesliga – 9. kolejka – 15.10.2011 r.

[3.] Energie Cottbus 2 : 2 Borussia Dortmund [4.]

Sahin 41' [0:1] (poprawione, thx bieniek12)

Belluschi 58' [1:1], 61' [2:1]

Lewandowski 89' [2:2]

 

Widzów – 17202

MoM – Fernando Belluschi [8,8]

Odnośnik do komentarza

Wiedziałem, że o punkty w Monachium będzie arcytrudno, dlatego też nie rozpaczam po porażce z Bayernem. Jedyne na co jestem zły to to, że potrafiliśmy zneutralizować rywali w pierwszej połowie, a w drugie dostaliśmy od nich srogie lanie. O pierwszych 45 minutach zbyt dużo powiedzieć się nie da. Na boisku wiało nudą, a to kiepskie widowisko od czasu do czasu przerywał jakiś strzał z dystansu. O drugiej połowie natomiast musimy jak najszybciej zapomnieć. Pierwszego gola straciliśmy dwie minuty po wznowieniu gry - przepiękną bramkę, uderzeniem zza pola karnego, zdobył Bastian Schweinsteiger. Na kolejne trafienie gospodarzy czekaliśmy do 72. minuty zawodów. Z narożnika boiska piłkę dośrodkował Toni Kroos, a bramkę, uderzeniem głową (nikt mu nie przeszkadzał), zdobył Holger Badstuber. Na 9 minut przed końcem spotkania na 3:0 - wykorzystując jedenastkę - podwyższył Anatoliy Tymoschuk, a 5 minut później wynik spotkania - wykorzystując sytuację jeden na jeden - ustalił Mario Gomez. Reasumując - daliśmy dupy. Pokazano nam jak wiele nam jeszcze brakuje do czołówki ligi.

 

1. Bundesliga – 10. kolejka – 22.10.2011 r.

[1.] Bayern Monachium 4 : 0 Energie Cottbus [4.]

Schweinsteiger 47' [1:0]

Badstuber 72' [2:0]

Tymoschuk kar. 81' [3:0]

Gomez 86' [4:0]

 

Widzów – 67121

MoM – Thomas Muller [9,0]

Odnośnik do komentarza

Soku - Cieszy mnie to, powodzenia! ;)

------------------------------------------------------

Po bolesnej porażce z Bayernem Monachium wybraliśmy się do Gelsenkirchen, na mecz z Schalke. Niestety mimo lepszej gry nie udało nam się pokonać Die Knappen, tak więc dość szybko odpadamy z walki o puchar Niemiec. Pierwsi tego popołudnia bramkę zdobyli gospodarze - nie dość, że był to ich dopiero 2 strzał w tym spotkaniu, to jeszcze gola padł na 5 minut przed końcem pierwszej połowy. Tak więc do przerwy przegrywaliśmy 0:1. Tradycyjnie już drugą połowę spotkania rozpoczęliśmy w bardzo dobrym stylu. Do wyrównania, w 49. minucie gry, doprowadził brazylijski stoper Digao. Gdy wydawało się, że kolejna bramka dla nas jest tylko formalnością, na prowadzenie ponownie wyszli gospodarze. 2 minuty po objęciu prowadzenia Die Knappen grali w dziesiątkę, po tym jak za czerwoną kartkę boisko opuścił Edu (dla przypomnienia - w 1. kolejce, w spotkaniu przeciwko nam, ten sam zawodnik dostał czerwień). Mimo gry w przewadze nie udało nam się doprowadzić do wyrównania. Kryzys?

 

DFB-Pokal – 3. runda – 25.10.2011 r.

[1L] Schalke 2 : 1 Energie Cottbus [1L]

Moritz 40' [1:0]

Digao 49' [1:1]

Gavranovic 77' [2:1]

Edu 79'

 

Widzów – 45506

MoM – Vasilis Pliatsikas [8,0]

Odnośnik do komentarza

Z kim wygrać, jak nie z będącym w ogromnym kryzysie HSV Hamburg? Do tego spotkania podeszliśmy może nie z nożem, ale scyzorykiem na gardle. Wiedzieliśmy, że musimy wygrać, bo inaczej czołówka ucieknie nam na kilka, trudnych do odrobienia, punktów. Przez pierwszy kwadrans dominowaliśmy na placu gry, ale nie potrafiliśmy w tym czasie pokonać bramkarza gości. Skutecznością za to błysnęli piłkarze HSV, a konkretnie legendarny Ruud van Nistelrooy. W 20. minucie gry doświadczony Holender opanował piłkę w polu karnym, po czym płaskim strzałem pokonał Grześka Sandomierskiego. 2 minuty później wydarzyło się coś, co wpłynęło na dalsze losy tego spotkania - czerwoną kartkę, za brutalny faul, obejrzał David Jarolim. Mimo gry w przewadze przez połowę połowy meczu, nie udało nam się zdobyć gola - do przerwy więc przegrywaliśmy 0:1. Na drugą część zawodów moi chłopcy wybiegli szalenie zmotywowani, dzięki czemu udało nam się tego popołudnia zwyciężyć. Do wyrównania doprowadził, w 54. minucie gry, Mauro Milano, a na 5 minut przed końcem spotkania komplet punktów, celną główką, zapewnił nam Nils Petersen. Podsumowując, odnieśliśmy dziś bardzo ważne zwycięstwo.

 

1. Bundesliga – 11. kolejka – 29.10.2011 r.

[6.] Energie Cottbus 2 : 1 HSV Hamburg [17.]

van Nistelrooy 20' [0:1]

Jarolim 22'

Milano 54' [1:1]

Petersen 85' [2:1]

 

Widzów – 15670

MoM – Janvier Besala [8,1]

Odnośnik do komentarza

Podsumowanie – Październik 2011

Bilans spotkań: 2-1-2 (7-10)

Najlepszy strzelec: Mauro Milano, Fernando Belluschi, Nils Petersen (2 bramki)

1. Bundesliga: Bayern Monachium (+3)

Budżet klubu: 11,15 mln. euro (+751 tys. euro)

 

| -------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 3.	|   	| Hannover   	|   	| 11	| 5 	| 5 	| 1 	| 18	| 9 	| +9	| 20	| 
| -------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 4.	|   	| Dortmund   	|   	| 11	| 5 	| 4 	| 2 	| 15	| 8 	| +7	| 19	| 
| -------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 5.	|   	| Cottbus    	|   	| 11	| 5 	| 4 	| 2 	| 18	| 17	| +1	| 19	| 
| -------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 6.	|   	| Gladbach   	|   	| 11	| 6 	| 0 	| 5 	| 11	| 9 	| +2	| 18	| 
| -------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 7.	|   	| Leverkusen 	|   	| 11	| 4 	| 5 	| 2 	| 14	| 12	| +2	| 17	| 
| -------------------------------------------------------------------------------------------------------| 

 

Transfery (Świat): brak

Transfery (Polska): brak

 

Ligi w europie:

Polska: Lech Poznań/Legia Warszawa (+1)

Anglia: Chelsea Londyn/Manchester City (+2)

Hiszpania: Real Madryt (+8)

Włochy: Juventus Turyn (+1)

Francja: Marsylia (+1)

Holandia: Twente (+2)

Portugalia: Maritimo/Benfica (+1)

 

Ranking FIFA:

1. Hiszpania (-)

2. Argentyna (-)

3. Niemcy (-)

...

83. Polska (-8)

Odnośnik do komentarza

W pierwszym spotkaniu w lidze w listopadzie walczyliśmy o punkty z Hannoverem 96. Grający przed własną publicznością Die Roten ogólnie w lidze grają bardzo dobrze, a dzisiejsza porażka jest dla nich z pewnością sporym zaskoczeniem. Mecz rozpoczął się dla nas wprost fantastycznie. W 3. minucie gry wychodzącego na czystą pozycję Alexa Rudenoka sfaulował Konstantin Rausch, za co arbiter wyrzucił Niemca z boiska. Do rzutu wolnego podszedł Mauro Milano, przymierzył, a uderzona przez niego piłka, tuż przy słupku, wpadła do bramki gospodarzy. Mimo gry w przewadze, to Die Roten byli stroną dominującą. Do przerwy utrzymał się wynik 1:0. A po przerwie najpierw boisko z powodu urazu opuścił Digao, a następnie kontuzji nabawił się Semir Stilic. W 70. minucie spotkania wprowadzony za Bośniaka Marcin Budziński, przecudnym uderzeniem z około 25 metrów, podwyższył wynik meczu na 2:0. O dziwo gospodarzy to nie ruszyło, a nagrodą za konsekwentną grę była bramka na 2:1 autorstwa Osvaldo Martineza. Na domiar złego w 79. minucie gry wprowadzony za Digao Kamil Glik musiał opuścić boisko za zbyt agresywną grę. Na szczęście wynik już nie uległ zmianie. Wygraliśmy po bardzo emocjonującym spotkaniu.

 

No to mamy mały szpital...

- Semir Stilic nie zagra przez najbliższe 4-5 dni - uff...

- Digao także nie zagra przez najbliższe 4-5 dni - uff...

- Kara nie zagra przez 4-6 dni - uff

- Artem Buloychik powinien wrócić na najbliższy mecz

- Vladimir Yurchenko będzie pauzował jeszcze 3-5 tygodni...

 

Na szczęście teraz przerwa na reprezentacje...

Dodatkowo w następnej kolejce nie zagrają z powodu zawieszenia Kamil Glik oraz Janvier Besala.

 

1. Bundesliga – 12. kolejka – 05.11.2011 r.

[3.] Hannover 96 1 : 2 Energie Cottbus [5.]

Rausch 3'

Milano 4' [0:1]

Budziński 70' [0:2]

Martinez 73' [1:2]

Glik 79'

Widzów – 40226

MoM – Marcin Budziński [8,1]

Odnośnik do komentarza

Cóż za nagły zwrot akcji w polskiej kadrze! Nie wiem co tym razem wymyślił Franek, ale nasze biało-czerwone orły najpierw ograły przed własną publicznością 1:0 Grecję (Cetnarski), a następnie na wyjeździe bezbramkowo zremisowali ze Szkocją. Tylko teraz zagadka jest taka: jaką Polskę zobaczymy na Euro? Tą, która dostaje bencki od Azerbejdżanu, czy może tą, która ogrywa Greków oraz nie daje się Szkotom?

 

W lekko osłabionym składzie podejmowaliśmy dziś przed własną publicznością Mainz. Spotkanie rozpoczęło się dla nas znakomicie - po 23 minutach gry prowadziliśmy 2:0. Na prowadzenie wyszliśmy w 15. minucie zawodów, a bramkę, uderzeniem zza pola karnego, zdobył Mauro Milano. Drugi raz na listę strzelców Argentyńczyk wpisał się w owej 23. minucie, perfekcyjnie wykorzystując sytuację jeden na jeden z bramkarzem gości. Jeśli chodzi o przyjezdnych to także stwarzali sobie dogodne okazje do zdobycia gola, ale byli nieskuteczni. Jeszcze przed przerwą, w doliczonym czasie gry, na 3:0 wynik spotkania podwyższył Federico Fazio. Druga część gry rozpoczęła się jeszcze lepiej niż pierwsza. W 50 minucie gry bramkę samobójczą zdobył bramkarz gości - Heinz Muller - jednak według mnie powinna ona zostać zapisana strzelcowi, czyli dla Nilsa Petersena. Minęły zaledwie 4 minuty, a prowadziliśmy już 5:0! Bramkę, pięknym strzałem z około 25 metrów, zdobył Semir Stilic. Goście swój honor uratowali w 70. minucie zawodów, dzięki trafieniu Nikolce'a Noveskiego. Wygraliśmy więc bardzo pewnie i zasłużenie.

 

1. Bundesliga – 13. kolejka – 19.11.2011 r.

[2.] Energie Cottbus 5 : 1 Mainz [12.]

Milano 15' [1:0], 23' [2:0]

Fazio 45+1' [3:0]

Muller sam. 50' [4:0]

Stilic 54' [5:0]

Noveski 70' [5:1]

 

Widzów – 17706

MoM – Semir Stilic [9,4]

Odnośnik do komentarza

Kogo? :kekeke:

---------------

W świetnych humorach, po ograniu zniszczeniu przed własną publicznością Mainz, wybraliśmy się do Bremy, na mecz z tamtejszym Werderem. Od samego początku mecz ten był bardzo emocjonujący - akcja toczyła się raz pod jedną, raz pod drugą bramką. Gospodarze szczęścia szukali w stałych fragmentach gry, a my w uwalniających podaniach. W 31. minucie spotkania Armand Traore rzucił prześwietną piłkę za linię obrony, Mauro Milano uniknął pułapki ofsajdowej, po czym bardzo pewnie wykończył tę szybką akcję, wyprowadzając nas tym samym na prowadzenie. Wynik do przerwy nie uległ już zmianie, za to od razu po przerwie do wyrównania doprowadzili gospodarze. Miejscowi rozklepali mi obronę niemiłosiernie, a tą cudowną akcję po mistrzowsku wykończył - wprowadzony po przerwie - Claudio Pizarro. Miał Thomas Schaaf nosa, oj miał. Ogólnie druga połowa toczyła się pod dyktando Werderu, dlatego też remis ten można uznać za sukces. No i muszę niestety wspomnieć, że na 12. minut przed końcem meczu z boiska za drugą żółtą kartkę wyleciał Alex Rudenok - będzie kara.

 

1. Bundesliga – 14. kolejka – 26.11.2011 r.

[12.] Werder Brema 1 : 1 Energie Cottbus [2.]

Milano 31' [0:1]

Pizarro 46' [1:1]

Rudenok 78'

 

Widzów – 26902

MoM – Maxwell [8,1]

Odnośnik do komentarza

ajerkoniak - Nie, znaczy wolę nie strzelać :kekeke:

KonradŁukasiewicz - Yurchenko doznał urazu ścięgna Achillesa, wróci najprawdopodobniej na wyjazdowy mecz z Hoffenheim :)

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Podsumowanie – Listopad 2011

Bilans spotkań: 2-1-0 (8-3)

Najlepszy strzelec: Mauro Milano (4 bramki)

1. Bundesliga: Bayern Monachium (+5)

Budżet klubu: 9,77 mln. euro (-1,38 mln. euro)

 

| -------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 1.	|   	| FC Bayern  	|   	| 14	| 9 	| 4 	| 1 	| 31	| 12	| +19   | 31	| 
| -------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 2.	|   	| Cottbus    	|   	| 14	| 7 	| 5 	| 2 	| 26	| 20	| +6	| 26	| 
| -------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 3.	|   	| Kaiserslautern |   	| 14	| 7 	| 3 	| 4 	| 16	| 10	| +6	| 24	| 
| -------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 4.	|   	| Frankfurt  	|   	| 14	| 7 	| 3 	| 4 	| 19	| 17	| +2	| 24	| 
| -------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 5.	|   	| Hannover   	|   	| 14	| 5 	| 7 	| 2 	| 20	| 12	| +8	| 22	| 
| -------------------------------------------------------------------------------------------------------| 

 

Transfery (Świat): brak

 

Transfery (Polska): brak

 

Ligi w europie:

Polska: Legia Warszawa (+3)

Anglia: Chelsea Londyn (+5)

Hiszpania: Real Madryt (+8)

Włochy: Napoli (+3)

Francja: Lorient/PSG/Marsylia/Monaco (+1)

Holandia: Twente (+3)

Portugalia: Maritimo/Benfica (+3)

 

Ranking FIFA:

1. Hiszpania (-)

2. Argentyna (-)

3. Niemcy (-)

...

82. Polska (+1)

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...