Skocz do zawartości

"Życie jak w Madrycie"


CancuN

Rekomendowane odpowiedzi

Oczekiwania zarządu na nadchodzący sezon, to ponownie walka o tytuł. Ja jak najbardziej przystałem na te słowa. W zamian za to, dostałem 36,5 miliona Euro na transfery i 1,4 miliona na pensje, gdzie aktualnie wydajemy 1,3 miliona tygodniowo. Oznacza to, że dość sporo mamy na wydanie na nowych zawodników. Pierw jednak, trzeba pozbyć się tych, których nie widzę w składzie Atletico, albo tych, którzy będą siedzieć, a zarabiają krocie. Czeka nas zatem bardzo interesujące okienko transferowe, a dodając zawodników, którzy przybędą do nas za darmo, zrobi się tłoczno i znów trzeba będzie selekcjonować.

 

1.08.12

PODSUMOWANIE MIESIĄCA:

 

Ligi:

Anglia: -

Argentyna: -

Hiszpania: -

Niemcy: -

 

Klub:

Najlepszy strzelec: -

Najlepszy asystent: -

Najwięcej mom: -

Najwięcej żółtych kartek: -

Najwięcej czerwonych kartek: -

Najwyższa średnia: -

Stan konta: - 16,5 mln €

 

Transfery:

1. Stevan Jovetic [Fiorentina -> Chelsea] 25,5 mln €

2. Ander [Villarreal -> Chelsea] 21,5 mln €

3. Salvatore Bocchetti [Rubin -> Tottenham] 17,75 mln €

4. Cristian Zapata [udinese -> Liverpool] 16,5 mln €

5. Adam Hlousek [Montpellier -> Palermo] 16,25 mln €

6. Park Chu Young [AS Monaco -> Liverpool] 16,25 mln €

7. Karim Ait Fana [szachtar -> LOSC Lille] 15,25 mln €

8. Pavel Niakhaichyk [Celtic -> Benfica] 13,25 mln €

9. Gabriel [sao Paulo -> Ajax] 12,75 mln €

10. Bas Dost [sc Heerenveen -> Hoffenheim] 12,25 mln €

11. Claudio Yacob [Racing Club -> River] 11,5 mln €

12. Federico Higuain [Colón -> River] 11,25 mln €

13. Nicolas Lodeiro [Ajax -> Szachtar] 10,5 mln €

14. Leroy Fer [Feyenoord -> AC Milan] 10,25 mln €

15. Sotiris Ninis [Napoli -> Palermo] 10,25 mln €

Odnośnik do komentarza

Ofensywa transferowa w tym okienku była bardzo duża. Zainteresowałem się jedynie dwoma zawodnikami, za których musiałem zapłacić pieniądze, a pozostałą piątkę, zyskałem za darmo. Na wolnym transferze przyszedł były gracz HSV Anis Ben-Hatira (24l./Niemcy/9/1junior). Ofensywnie grający pomocnik nie jest może rewelacyjny, ale z pewnością spisze się w roli rezerwowego. Jeśli nie, to sprzedam go za małą sumę, która i tak da zyski w klubowej kasie. Kolejnym zawodnikiem, tym razem z Ingolstad jest Andreas Gorlitz (30l./Niemcy/2/0a). Prawonożny obrońca ma być alternatywą dla Valery, jak i Ortiza. Andreas to doświadczony zawodnik, który większość swojej kariery spędził z dwóch, znanych klubach z Monachium. Z Dynama Kijów wyciągnąłem obrońcę. Eugene Khacheridi (25l./Ukraina/16/0a) może okazać się strzałem w dziesiątkę, co potwierdzał już w sparingach. Bardzo dobrze grający głową obrońca ma być tajną bronią podczas stałych fragmentów gry. Oprócz tego dysponuje świetnym odbiorem, siłą i skocznością, a więc atrybutami pozwalającymi mu stanąć w gronie najlepszych defensorów. Z Benfici natomiast przyszedł znany wszystkim Freddy Adu (23l./USA/27/2a). Lekko przereklamowany talent wzmocni lewą flankę, ale nie może liczyć na regularne występy. Wierzę jednak, że będziemy na nim notować spore zyski. Ostatnim, darmowym piłkarzem w tym okienku, okazał się Lucas Biglia (26l./Belgia/1/0a). Argentyńczyk naturalizowany na Belga, to solidna firma ze środka linii pomocy. Upartuję w nim pierwszoplanową postać, który swoim stylem przypomina nieco grę Tiago. Teoretycznie defensywny pomocnik, jest bardzo ofensywnie grającym zawodnikiem, często zapuszczającym się pod pole karne rywali, no i oddającym potężne strzały. Będzie z niego pożytek. Od początku swojej przygody polowałem na kogoś, kto właśnie zasilił Atletico. Najpierw wypożyczany, później sprzedany do Blackburn Carlos Vela (23l./Meksyk/39/11a) jest moim idolem. Uwielbiam grę tego zawodnika, dlatego zdecydowałem się wydać lekko ponad piętnaście milionów Euro. Będzie to pierwszoplanowa postać zespołu, która w niedługim czasie powinien zastąpić na dobre Diego Forlana. Kibice Rojiblancos piali z zachwytu, że udało nam się dopiąć ten transfer właśnie teraz, kiedy potzrbujemy wzmocnienia w ofensywie. Żeby tego było mało, zdecydowałem się wydać jeszcze 23,5 miliona na jednego napastnika. Bogdan Stancu (25l./Rumunia/20/13a) sprowadzony został z angielskiego Liverpoolu. Wielu fachowców stwierdziło, że przepłaciłem. Ja jednak jestem fanem talentu Bogdana i mocno wierzę, że znakomicie wklei się w zespół i pokaże wielką klasę.

 

Jeśli chodzi o sprzedaż zawodników, to pozbyłem się ośmiu zawodników. Nie podpisałem nowej umowy z młodym Szwajcarem Drazenem, gdyż nie widziałem w tym senu. Do Schalke, za 1,4 miliona odszedł Paulo Assuncao, któremu od samego początku kariery próbowałem znaleść nowy dom. Jedynie dwieście tysięcy zainkasowałem z Celty za młodego Gonzalo Bozzoniego. Eduardo Salvio znalazł zainteresowanie ze strony włodaży Hoffenheimu, gdzie przeniósł się za 2,8 miliona. Kolejnym z graczy, którego od początku nie widziałem w składzie był Elias. Ten za 2,5 miliona przeniósł się do niemieckiej Borussi Dortmund. Nasz trzeci bramkarz Iago, znalazł się za 650 tysięcy w Levante, gdzie być może ma szansę na częstsze występy. Młody Lucas Piazon nie znalazł w moich oczach zaufania, dlatego za 825 tysięcy i 20% następnego transferu, trafił do Schalke. Wreszcie młody, ale niepotrzebny Ruben Perez, za 1,4 miliona przeniósł się do Werderu Brema, gdzie został okrzyknięty wielkim talentem.

 

Z cały czas zmieniającym się składem, rozegrałem sześć meczów sparingowych. Nie powiem, żebym był z nich totalnie zadowolony, ale nie mogę też powiedzieć, że wypadliśmy źle.

 

Nacional da Madeira - Atletico Madryt 1:2 [D. Barcelos 47' - K. Honda 12', L. Cabrera 65']

 

Gimnastic - Atletico Madryt 0:2 [T. Guarch 43', L. Biglia 80']

 

Albacete - Atletico Madryt 2:5 [F. Amado 8', Hector 87' - E. Khacheridi 10' 45', S. Aguero 12' 22', D. Forlan 61']

 

Ponferradina - Atletico Madryt 1:1 [Mitogo 55' - B. Stancu 25']

 

Rayo Majadahonda - Atletico Madryt 0:7 [s. Aguero 16' 23' 56', E. Khacheridi 63', M. Rodriguez 68', Lucas 79', Antunes 87'(k)]

 

Villarreal "B" - Atletico Madryt 0:3 [T. Kroos 1', S. Aguero 11', M. Rodriguez 23']

 

Odnośnik do komentarza

18.08.12

Rozpoczęcie nowego sezonu, w tym roku jest znacznie szybciej. Wszystko dlatego, że jako zwycięzcy Pucharu hiszpanii, musimy stanąć do walki w dwumeczu o Superpuchar Hiszpanii. Tu przeciwnikiem będą sąsiedzi zza miedzy, a więc Real Madryt. Pierwszy mecz w nowym sezonie, to debiut nowego stadionu. Bilety w ilości siedemdziesięciu trzech tysięcy sztuk, rozeszły się jak świeże bułeczki, a więc spodziewamy się rekordu publiczności. Nowi zawodnicy, nowy stadion i najprawdopodobniej nowa jakość zespołu, to wszystko czeka gromadzących się już od rannych godzin wokół stadionu kibiców, którzy z pewnością oczekują świetnego widowiska i liczą na naszą wygraną.

 

Skład:

D. De Gea, A. Gorlitz, E. Khacheridi, L. Cabrera, Antunes, L. Biglia, T. Kroos, M. Rodriguez, M. Defederico, S. Aguero, D. Forlan

 

W siódmej minucie, Gonzalo Higuain wyprzedził Cabrerę i płaskim uderzeniem przy dalszym słupku, dał "przyjezdnym" prowadzenie. Gonzalo jest w tej chwili chyba najlepszym zawodnikiem Realu Madryt, dlatego trzeba będzie zwiększyć na niego czujność. Byliśmy dzisiaj jednak lepszą ekipą. Stwarzaliśmy sobie więcej akcji i były one groźniejsze, ale za nic nie potrafiliśmy pokonać, będącego w fantastycznej formie Casillasa. Dopiero pod koniec pierwszej części spotkania, przełamał się Sergio Aguero, który fantastycznym uderzeniem zza pola karnego, znalazł drogę do siatki. Po zmianie stron i rozmowie mobilizującej, w miejscu Forlana zadebiutował Stancu. Nie całe dziesięć minut potrzebował Higuain, by zdobyć drugiego gola tego wieczoru. Gonzalo jest na prawdę fenomenalny, bo jak inaczej można nazwać sytuację, kiedy przyjmuje się piłkę tyłem do bramki z dwoma obrońcami na plecach, obraca i strzela w samo okienko, w dodatku zza pola karnego... Chwilę później, po wysunięciu piłki przez Higuaina, bramkę strzela Kaka. Całe spotkanie stało na bardzo wysokim poziomie. Przegraliśmy, bo mieliśmy mniej szczęście i wykorzystaliśmy mniej sytuacji. Wierzę jednak, że przy takiej grze, w rewanżu jesteśmy w stanie odrobić staty. Szkoda tylko, że nie udało się godnie powitać nowego stadionu...

 

Superpuchar Hiszpanii [1/2]

stadion: Estadio de Madrid w Madrycie

widzów: 73000

Atletico Madryt - Real Madryt

1:3

[sergio Aguero 36' - Gonzalo Higuain 7' 54', Kaka 58']

mom: Gonzalo Higuain "9.3"

Odnośnik do komentarza

25.08.12

Rewanż na Santiago Bernabeu, zapowiada się bardzo ciekawie. W pierwszym spotkaniu, mimo dwubramkowej porażki zaprezentowaliśmy się lepiej. Nie udało się wykorzystać znaczącej liczby sytuacji, co dzisiaj powinno się zmienić. Jeśli chcemy myśleć o nawiązaniu walki, musimy od samego początku wziąć się do roboty i szybko strzelić bramkę. Czy to jest możliwe?

 

Skład:

D. De Gea, A. Gorlitz, E. Khacheridi, L. Cabrera, Antunes, L. Biglia, T. Kroos, M. Rodriguez, M. Defederico, S. Aguero, C. Vela

 

Znakomicie w to spotkanie weszli gospodarze, którzy już po chwili prowadzili po uderzenie Cristiano Ronaldo. Niezbyt długo trwała feta na Santiago Bernabeu, gdyż po chwili fantastyczny debiut zalicza Carlos Vela, który wykorzystał dokładne dogranie ze skrzydła przez Aguero. Nie minął kwadrans od rozpoczęcia meczu, a sędzia popełnia fatalny w skutkach błąd. Puścił grę po ewidentnym spalonym Higuaina, który sekundy później wpisał się na listę strzelców. Ta bramka, najprawdopodobniej zaprzepaściła nasze szanse... Zapowiada się świetny sezon, bowiem już teraz widać naszą siłę, która jest znacznie większa, niż to było w minionym roku. Mimo mocno podbramkowej sytuacji, widać było wśród moich podopiecznych chęć do walki. Tego nie obserwowaliśmy w ostatnim roku praktycznie w ogóle... Po trzydziestu minutach, wszystko było już jasne. Znakomite wyjściu do piłki i płaski strzał higuaina, daje Realowi trzeciego gola. To już jest przesądzone... Po zmianie stron Ben Hatira zastąpił Maxi Rodrigueza. Fenomen gry Realu Madryt, nie pozwalał nam na rozwinięcie skrzydeł. Nasi sąsiedzi chyba do końca życia będą śnić mi się po nocach... W 67. minucie znakomitym uderzeniem głową popisał się cristiano Ronaldo, notując tym samym drugie trafienie tego wieczoru. Świętowanie na trybunach trwało w najlepsze. Ciężko nam było dograć ten mecz do końca... Rywale szli w natarcie i zdobyli również piątego gola. Jeśli tak ma wyglądać gra rywali, to jestem pewien, że w tym roku osiągną oni jeszcze więcej, niż rok temu. Na dodatek za drugi żółty kartonik, z murawy wyleciał Gorlitz. Dobra gra i fatalny wynik i w efekcie końcowym, porażka w dwumeczu o Superpuchar Hiszpanii...

 

Superpuchar Hiszpanii [2/2]

stadion: Santiago Bernabeu w Madrycie

widzów: 80354

Real Madryt - Atletico Madryt

5:1

[Cristiano Ronaldo 5' 66', Gonzalo Higuain 13' 32' 78' - Carlos Vela 10']

mom: Gonzalo Higuain "9.7"

Odnośnik do komentarza

Rozpoczęcia sezonu trzeciego zapisujemy do nieudanych. Wysoka porażka w dwumeczu z Realem Madryt, jest jednak bardzo zastanawiająca. Z jednej strony graliśmy bardzo dobrze, ale z drugiej coś szwankowało. Za niedługo ruszają rozgrywki ligowe, gdzie od początku trzeba łapać punkty. Real będzie w tym roku bardzo silny, jeszcze silniejszy, niż ostatnio. Niewiadoma jest postawa Barcelony, która będzie chciała się odegrać za "jedynie" trzecią lokatę w poprzednich rozgrywkach. Są jeszcze przecież pozostałe ekipy, które również planują powalczyć...

 

Za udział w fazie grupowej Ligi Mistrzów, otrzymujemy 7,1 miliona €. W związku z tym tematem, trzeba powiedzieć jasno i wyraźnie, że losowanie było dla nas strasznie pechowe. W grupie zmierzymy się z Manchesterm United, Sportingiem Lizbona i włoskim Palermo. Nasza grupa uznana została, nie bez powodu, grupą śmierci.

 

1.09.12

PODSUMOWANIE MIESIĄCA:

 

Ligi:

Anglia: Blackburn [+0] Manchester United

Argentyna: Godoy Cruz [+0] Argentinos

Hiszpania: -

Niemcy: Bielefeld [+0] Bayern Monachium

 

Klub:

Najlepszy strzelec: 1 - Carlos Vela, Sergio Aguero

Najlepszy asystent: 1 - Sergio Aguero

Najwięcej mom: -

Najwięcej żółtych kartek: 2 - Andreas Gorlitz

Najwięcej czerwonych kartek: 1 - Andreas Gorlitz

Najwyższa średnia: 7.20 - Carlos Vela

Stan konta: - 55,64 mln €

 

Transfery:

1. Bogdan Stancu [Liverpool -> Atletico Madryt] 23,5 mln €

2. Klaas-Jan Huntelaar [schalke -> Chelsea] 20,5 mln €

3. Antonio Candreva [udinese -> FC Barcelona] 17,75 mln €

4. Carlos Vela [blackburn -> Atletico Madryt] 15,25 mln €

5. Stefan Radu [Lazio -> Palermo] 15 mln €

6. Dede [Palermo -> AC Milan] 10,5 mln €

7. Daniel Parejo [Getafe -> Udinese] 10,25 mln €

8. Gastón Sauro [boca -> Udinese] 8,75 mln €

9. Franco di Santo [Wigan -> Liverpool] 8 mln €

10. Andre [Dynamo Kijów -> Werder Brema] 7,75 mln €

Odnośnik do komentarza

2.09.12

Ligowy start trzeciego sezonu mojej pracy z Atletico, rozpocznie się pojedynkiem na nowym, domowym obiekcie przeciwko Osasunie. W minionych rozgrywkach, nasz dzisiejszy rywal zajął bardzo wysoką lokatę. Nie wiadomo, czy zdołali utrzymać tamtą formę do dziś, czy się pogorszyli, a może i poprawili. Pierwsze mecze po przerwach są dla wszystkich zagadką. Wyniki sparingów są bowiem mocno niewymierne, gdyż każdy szuka nowych rozwiązań i tak na prawdę nie wiadomo, na co stać zespół.

 

Skład:

D. De Gea, J. Ortiz, E. Khacheridi, A. Dominguez, Antunes, L. Biglia, K. Honda, M. Rodriguez, T. Kroos, S. Aguero, D. Forlan

 

Początek spotkania, jednoznacznie wskazywał faworyta. Byliśmy nim my, ale nie potrafiliśmy znaleść sposobu na pokonanie Riesgo. Dopiero Fatic, który w dwudziestej minucie ujrzał czerwoną kartkę, mocno ułatwił nam sprawę wygranej. Chwilę później znakomitą akcję przeprowadził Forlan, jednak jego uderzenie znalazło się na słupku. Bramkarz leżał, a do futbolówki najszybciej podbiegł Aguero, który strzałem do pustem bramki zdobył pierwszego gola w nowym sezonie. Kwadrans później Diego Forlan potwierdził, że nie żegna się jeszcze z wielkim futbolem i również wpisał się na listę strzelców. Osasuna grała odważnie, jednak najwyraźniej brakowało im wykluczonego zawodnika, bo były luki. Po zmianie stron dałem zadebiutować w ligowym bycie trzem zawodnikom. Freddy Adu, Bogdan Stancu i Carlos Vela zastąpili Kroosa, Aguero i Forlana, którzy zrobili już swoje. Przez całą drugą odsłonę, spokojnie kontrolowaliśmy przebieg spotkania. Czasami zdażało się nam jeszcze zaatakować, ale ewidentnie nie chcieliśmy tracić sił. Najważniejsze było wygrać, co też osiągnęliśmy. Zagraliśmy dobre spotkanie, a dodatkowo nie straciliśmy bramki. Dobry start sezonu ligowego...

 

Liga BBVA [1/38]

stadion: Estadio de Madrid w Madrycie

widzów: 73000

[?] Atletico Madryt - [?] Osasuna

2:0

[sergio Aguero 22', Diego Forlan 35']

mom: Keisuke Honda "8.8"

 

Nadszedł też czas pierwszych powołań do kadry Australii. Przeanalizowałem niemal wszystkich zawodników i stwierdziłem, że trzeba było zmienić decyzję i przenieść się do Irlandii, albo Peru, które w ostatnich tygodniach oferowały mi pracę. Jest słabo, ale w końcu po to przyszedłem, żeby zrobić coś z niczego. Pojawia się niezłe zaplecze, także za kilka lat być może będziemy mieli dobrych zawodników. Tymczasem trzeba się posiłkować idącym na emeryturę Kewellem, Chipperfieldem, czy też największą gwiazdą kraju Bresciano. Oto lista zawodników, którzy dostali powołania:

 

Brad Jones (30l./Liverpool/6/0a)

Michael Theoklitos (31l./Avant de Guingamp/0/0a)

Mitchell Langerak (24l./Borussia Dortmund/8/0a)

 

Jade North (30l./Kasimpasa/48/0a)

Lucas Neill (34l./Galatasaray/85/0a)

Rhys Williams (24l./Middlesbrough/23/0a)

Brett Emerton (33l./FC Groningen/100/20a)

Shane Lowry (23l./Ipswich/10/1a)

Patrick Kisnorbo (31l./Vicenza/22/1a)

Bailey Wright (20l./Preston/11/0junior)

Luke Wilkshire (30l./West Brom/66/2a)

Scott Chipperfield (36l./Burnley/89/12a)

 

Carl Valeri (28l./Sassuolo33/2a)

Vincenzo Grella (32l./Montpellier/48/0a)

Mile Jedinak (28l./Genclerbirligi/31/3a)

Harry Kewell (33l./Galatasaray/51/13a)

Neil Kilkenny (26l./Leeds/3/1a)

Brad Smith (18l./Melbourne Victory/8/1junior)

Brett Holman (28l./Cesena/44/7a)

Richard Garcia (30l./Hull/11/0a)

Mark Bresciano (32l./Lazio/83/17a)

Tommy Oar (20l./Young Boys/3/0a)

Tim Cahill (32l./Everton/65/24a)

 

Dario Vidosic (25l./Drezno/9/2a)

Scott McDonald (29l./Middlesbrough/29/2a)

Matthew Wallace (18l./Central Coast/0/0a)

Odnośnik do komentarza

7.09.12

Na dzisiejszy dzień przypada mój debiut za sterami Australii. W klubie porażki są jeszcze troszkę lekceważone, ale gdy prowadzi się kadrę narodową, to wszystkie oczy zwrócone są ku osobie trenera. No właśnie, na mnie dzisiaj wszyscy się będą patrzyli. Na Etihad Stadium w Docklands, a więc na własnym terenie podejmiemy Jordanię. Będzie to pojedynek w ramach Eliminacji do Mistrzostw Świata strefy azjatyckiej. Ciężki mecz, choć większość fachowców twierdzi, że zmieciemy rywali z powierzchi ziemii. Ja bym jednak uważał z takimi stwierdzeniami...

 

Skład:

M. Langerak, L. Wilshire, J. North, S. Lowry, L. Neill, B. Emerton, N. Kilkenny, H. Kewell, M. Bresciano, T. Cahill, S. McDonald

 

Największym pechowcem tego wieczoru był niewątpliwie McDonald. Już podczas pierwszego kwadransu, zawodnik ten dwukrotnie huknął w słupek bramki jordańskiego bramkarza. Co ciekawe, to właśnie rywale prowadzili grę, a my uciekaliśmy jedynie do kontr. I po jednej takiej, Emerton płaskim kopnięciem posłał piłkę pod pachą próbującego interweniować golikpera rywali, dzięki czemu wyszliśmy na prowadznie. Przed przerwą, pechowiec z pierwszych minut znalazł wreszcie sposób na przełamanie swojej celności i wpakował futbolówkę za kołnierz. Mamy więc pewną zaliczke przed rozpoczęciem drugiej odsłony. Po powrocie na murawę, skład pozostał niezmieniony jeszcze przez dziesieć minut. Po tym czasie, w miejsce Neilla, Bresciano i kontuzjowanego Kewella, weszli odpowiednio Chipperfield, Holman i Oar. W między czasie wydażyło się coś, co na pewno nam ucieszyło. W 46. Bresciano, a w 49. ponownie McDonald znaleźli pomysł na strzelenie gola. Takim sposobem mamy 4:0 jeszcze przed upływem godziny gry. Holman potrzebował zaledwie kilkudziesięciu sekund, by zmienić wynik na 5:0. To już jest pogrom, a nasza przewaga nie maleje. Chwilkę później hat tricka zalicza nasz snajper McDonald. Świetny mecz! W miarę upływu czasu, rywale co raz bardzie otwierali dostęp do swojej bramki. My zaś, zupełnie spokojnie przeprowadzaliśmy kolejne akcje i polowaliśmy na celne trafienia. Mecz zakończył się pewnym zwycięstwem. Co ciekawe, sędzia nie pokazał nawet jednej kartki w tym meczu!

 

Eliminacje MŚ (AZJ), finał, grupa B

stadion: Etihad Stadium w Docklands

widzów: 56347

Australia - Jordania

6:0

[brett Emerton 23', Scott McDonald 40' 49' 63', Mark Bresciano 46', Brett Holman 61']

mom: Scott McDonald "9.8"

 

Wynik drugiego meczu:

Iran - Oman 1:0 [M.R. Khalatbari 2']

 

pauzowała: Korea Południowa

Odnośnik do komentarza

Dwa ostatnie spotkania muszę powtórzyć, bowiem ich nie zapisałem, tylko wyłączyłem kompa... Głupota boli...

Mecz z Osasuną, jak i Jordanią zagram w tych samych składach, a do kadry powołam tych samych zawodników.

 

Tym razem, w losowaniu grup Ligi Mistrzów, los nieco nas oszczędził, w porównaniu oczywiście do niezapisanej gry. Trafiliśmy do grupy B razem z Chelsea, Galatasarayem i Feyenoordem.

 

2.09.12

W meczu tym nie mógł jednak zagrać Forlan, gdyż kontuzja pleców, jakiej nabawił się Diego na treningu, wykluczyła go z gry na około półtora miesiąca. Zamiast niego, w pierwszym zespole pojawił się Carlos Vela.

 

Liga BBVA [1/38]

stadion: Estadio de Madrid w Madrycie

widzów: 73000

[?] Atletico Madryt - [?] Osasuna

5:1

[Keisuke Honda 18', Alvaro Dominguez 26', Daan Van Gijseghem 33'(sam), Sergio Aguero 41', Bogdan Stancu 87' - Lacina Traore 56']

mom: Eugene Khacheridi "8.6"

 

8.09.12

Eiliminacje MŚ (AZJ), finał grupa B

stadion: Etihad Stadium w Docklands

widzów: 56347

Australia - Jordania

4:1

[Mark Bresciano 38' 68', Lucas Neill 48', Brett Emerton 51' - Nael Samara 75']

mom: Mark Bresciano "9.2"

 

wynik drugiego spotkania:

Iran - Oman 3:0 [J. Nekounam 14', V. Hashemian 78', K. Bagheri 84']

Odnośnik do komentarza

Powracamy do normalnej rozkładówki...

12.09.12

Drugie spotkanie za sterami kadry Australii rozegramy z Omanem. Rywal nie należy oczywiście do najmocniejszych ekip na tym świecie, ale na pewno nikogo nie można lekceważyć. Po dobrym starcie w finałowej fazie eliminacji, kibice, jak i cały zarząd, głodni są zwycięstwa. W Al-Ghurbie nie przewidujemy innego wyniku, niż nasza wygrana, ale musimy zaprezentować się co najmniej tak, jak to miało miejsce w meczu przeciwko Jordanii.

 

Skład:

M. Langerak, L. Wilkshire, J. North, S. Lowry, L. Neill, B. Emerton, N. Kilkenny, T. Oar, M. Bresciano, T. Cahill, S. McDonald

 

Na pierwszą bramkę kibice musieli czekać jedenaście minut. Dobrą akcję wyprowadził Bresciano, jednak jego uderzenie zostało jeszcze zparowane przez omańskiego bramkarza. Ten jednak, wobec dobitki McDonalda nie miał już nic do powiedzenia i musiał skapitulować. Nasz napastnik oddał dobry strzał zza pola karnego. Jeszcze w pierwszej odsłonie, Bresciano miał szansę zmienić rezultat, jednak jego próba z dwudziestego metra, zatrzymała się jedynie na słupku. Rywale z biegiem czasu, co raz częściej dochodzili do groźnych sytuacji strzeleckich, co mnie mocno niepokoiło. W przerwie trzeba było przeprowadził dodatkową motywację w stylu odpowiedniej rozmowy, by podopieczni wzięli się do roboty. Z jednej strony wygrywaliśmy, ale katastofa była blisko. Po zmianie stron, w miejscu Neilla, Cahilla i Kilkenny'ego, pojawili się Chipperfield, Kewell i Jedinak. Długo, bardzo długo żyliśmy w niepewności, jednakże w osiemdziesiątej minucie kropkę nad "i" postawił Emerton i wraz z całą nacją Australii, mogliśmy cieszyć się z drugiej wygranej z rzędu.

 

Eliminacje MŚ (AZJ), finał grupa B

stadion: Sultan Qaboos Sports Complex w Al-Ghubrze

widzów: 39000

Oman - Australia

0:2

[scott McDonald 11', Brett Emerton 80']

mom: Scott McDonald "8.3"

 

wynik drugiego meczu:

Korea Południowa - Iran 1:2 [K. Jung-Woo 50' - Masoud 61', F. Zandi 78']

Odnośnik do komentarza

Australia awansowała o 14. miejsc i teraz znajduje się na 32. pozycji w rankingu światowym.

Hiszpania utrzymuje miejsce pierwsze.

 

15.09.12

 

Druga kolejka spotkań ligowych, to czas na pojedynek na domowym obiekcie z mocną Almerią. Niespodziewanie, po pierwszej kolejce nasze zespoły zajmują dwa pierwsze miejsca. Nasza, dość wysoka wygrana w otwierającym sezon pojedynku z Osasuną, może budzić podziw. Nie każdy stawiał na Rojiblancos, w którym nastąpiło sporo zmian. Tymczasem, uważam że gramy o niebo lepszy futbol i to właśnie w tym sezonie, możemy sprawić największą niespodziankę.

 

Skład:

D. De Gea, J. Ortiz, E. Khacheridi, A. Dominguez, Antunes, M. Obenans, K. Honda, M. Rodriguez, T. Kroos, S. Aguero, C. Vela

 

Jak się okazuje, możemy być w tym sezonie bardzo liczącym się zespołem. Od samego początku spotkania, usiedliśmy na połowie rywala i nie oddawaliśmy inicjatywy. Ponad sześćdziesiąt tysięty par oczu, obserwowało miażdżenie, przecież bardzo mocnej Almerii. Na bramki trzeba było jednak chwilkę poczekać. Strzelaninę rozpoczął Maxi Rodriguez, który znakomicie wyszedł do podania Aguero i dość ostrego kąta posłał futbolówkę pod poprzeczkę. Przed zmianą stron, dobrej okazji nie zmarnował Carlos Vela, i lewą nogą znalazł miejsce dla piłki między interweniującym golkiperem przyjezdnych, a bliższym słupkiem. W przerwie za Velę pojawił się Stancu, a w miejsce zmęczonego Kroosa wszedł Lucas. Ten pierwszy zmiennik, potrzebował niecałego kwadransa, by po raz kolejny rozpromienić świętujące trybuny. Almeria walczyła jednak do końca. W doliczonym czasie gry, znany z polskich boisk Kalu Uche, pokonał De Geę i zapewnił honorowe trafienie dla swoich kolegów. To było jednak zbyt mało, więc to my mogliśmy cieszyć się z drugiej wygranej.

 

Liga BBVA [2/38]

stadion: Estadio de Madrid w Madrycie

widzów: 60878

[?] Atletico Madryt - [?] Almeria

3:1

[Maxi Rodriguez 34', Carlos Vela 42', Bogdan Stancu 58' - Kalu Uche 90'+2]

mom: Alvaro Dominguez "8.1"

 

 

 

Odnośnik do komentarza

18.09.12

W połowie września rozpoczyna się prawdziwa batalia o najcenniejsze, klubowe trofeum w Europie. Rusza faza grupowa Ligi Mistrzów. Na rozpoczęcie rozgrywek, od razu stajemy przed bardzo trudnym zadaniem. Na Estadio de Madrid przyjeżdża jeden z pretendentów do tytułu. Angielska Chelsea z pewnością nie odda spotkania bez walki i będzie walczyć do samego końca o uzyskanie solidnej przewagi. W prasie jednak wiele mówi się o znakomitym, naszym początku sezonu. Jedynie wpadka z Realem Madryt mocno psuje nasze statystyki. Zobaczymy, co jesteśmy w stanie wydoić z przyjezdnych i czy to my dziś wracać będziemy do domów z uśmiechem na ustach.

 

Skład:

D. De Gea, J. Ortiz, E. Khacheridi, A. Dominguez, Antunes, M. Obenans, K. Honda, M. Rodriguez, T. Kroos, S. Aguero, C. Vela

 

Przyjezdni byli w szoku. Przed szóstą minutą przeprowadziliśmy już trzy groźne akcje, z których ostatnia zakończyła się celnym trafieniem. Na rajd z piłką przy nodze zdecydował się Aguero, a gdy był już na linii pola karnego, zdecydował się uderzyć. Była to bardzo trafna decyzja. W napadzie rywali, od pierwszych minut grał El Nino. Popularny Fernando Torres doskonale przecież zna się z kilkoma zawodnikami, występującymi u nas. Na pewno chciał udowodnić, że jego transfer nie był przypadkiem, jednak zbytnio mu to nie wychodziło. Znakomitej okazji tuż przed przerwą, nie wykorzystał Sergio Aguero, który po kolejnym już rajdzie, minimalnie chybił. Wszyscy widzieli już piłkę w siatce, ta jednak do niej nie trafiła. Co ciekawe, Obenans, który dostał życiową szansę, zachowywał się jak weteran, raz po raz wkręcając w murawę takich zawodników, jak Lampard, czy Essien. Bohaterem rywali, jeszcze przed przerwą stał się Jovetić, który przejął dośrodkowanie z głębi pola i lekkim, ale technicznym kopniakiem, wyrównał stan widowiska. Mecz stał na prawdę na bardzo wysokim poziomie. Po zmianie stron, dokonałem kompletu roszad. Na murawę nie weszli już Antunes, Honda i Maxi, a w ich miejsca zawitali Cabrera, Pernambucano i Defederico. Rozmowa motywacyjna z szatni, podziałała na zawodników niemal jak z automatu. Szybka akcja i dwójkowa wymiana piłki między Velą a Aguero, została zakończona celnym uderzeniem tego drugiego. Trzeba dodać, że akcję, już nie po raz pierwszy, doskonałym podaniem uruchomił młody Obenans. Po upływie godziny, był już remis. Do dośrodkowania z rzutu rożnego najwyżej wyskoczył Hangeland i głową wpakował piłkę do bramki. Nie udało nam się przypilnować tego, bardzo rosłego obrońcę rywali. Chwilę później Juninho nie podnosi się z murawy i do końca meczu graliśmy w osłabieniu. Chwilkę później moja obrona zupełnie się zagapiła, zostawiając niepilnowanego Lamparda. Ten jedynie dołożył głowę i było już 3:2. Ta sytuacja wymaga jednak głębszej analizy, bo najprawdopodobniej piłkarz ten był na potężnym spalonym... Rywale grali bardzo nie fair. Najpierw brutalnie skosili Obenansa, a później nie przerywając akcją przeprowadzili zabójczy dla nas kontratak, zakończony drugim trafieniem Jovetica. Widać było, że gra w osłabieniu nie była dla nas szczęśliwa. Tuż przed końcem regulaminowego czasu gry, dokładne dośrodkowanie Aguero wykorzystał Vela i przywrócił cień nadziei na korzystny rezultat. Koniec końców, nie udało się już nic zrobić. Ja jednak byłem dumny z chłopaków, którzy zagrali bardzo dobre spotkanie i jedynie to, że graliśmy przez pół godziny w osłabieniu, zadecydowało o naszej przegranej.

 

Liga Mistrzów, grupa B [1/6]

stadion: Estadio de Madrid w Madrycie

widzów: 68365

Atletico Madryt - Chelsea Londyn

3:4

[sergio Aguero 6' 48', Carlos Vela 87' - Stevan jovetic 44' 78', Brede Hangeland 61', Frank Lampard 68']

mom: Sergio Aguero "9.0"

 

wynik drugiego spotkania w grupie:

Galatasaray - Feyenoord 1:1 [Milan Baros 24' - Luigi Bruins 61']

Odnośnik do komentarza

22.09.12

Mimo iż jest to dopiero początek sezonu, już można zauważyć formę niektórych zespołów. Do lepszych, zdecydowanie nie należy Racing. Przed ostatnia pozycja dała im dwie, gładkie porażki. Tym razem, to my wyjechaliśmy na murawę rywala, by ich przetestować. No właśnie, dosłownie można mówić przetestować, bowiem nasza dyspozycja bardzo mi się podoba. Dzisiaj, dodatkowo jesteśmy głodni zwycięstwa po pechowej porażce z Chelsea. Zagrać będzie musiał lekko rezerwowy skład, gdyż wielu zawodników odczuwa jeszcze trudy tego spotkania.

 

Skład:

D. De Gea, A. Gorlitz, A. Dominguez, L. Cabrera, Filipe, M. Rodriguez, L. Biglia, Keko, F. Adu, B. Stancu, S. Aguero

 

Bezbarwne spotkanie zakończyło się bezbarwnym, bezbramkowym remisem...

 

Liga BBVA [3/38]

stadion: El Sardinero w Santander

widzów: 18980

[19] Racing - [1] Atletico Madryt

0:0

mom: Leandro Cabrera "7.5"

Odnośnik do komentarza

26.09.12

Po kiepskim spotkaniu z Racingiem, wszyscy zastanawiali się, na to nas tak na prawdę stać. Niby wysokie wygrane, a tu taki klops. No dobra, ale w drugim z rzędu meczu, z kiepskim rywalem, nie będziemy chyba gryźć trawy w celu dowiezienia remisu. Dziewiętnaste Levante na własnym stadionie będzie chciało powrócić do formy z poprzednich sezonów, gdzie wypadli wyjątkowo dobrze. my natomiast, wobec straty pierwszej lokaty, chcemy na nią powrócić. Wyprzedził nas znakomity Sporting, który jak na razie notuje same zwycięstwa.

 

Skład:

D. De Gea, J. Valera, E. Khacheridi, A. Dominguez, L. Cabrera, K. Honda, T. Kroos, J. Ortiz, Lucas, S. Aguero, C. Vela

 

Spotkanie toczyło się wedle naszego życzenia. Wysoka wygrana wisiała na włosku już od pierwszych minut, kiedy to zdecydowanie osiedliliśmy się w okolicy pola karnego Levante. Zaznaczaliśmy swój teren kolejnymi uderzeniami, wciąż zbliżając się do bramki. Po pierwszej połowie było tylko 2:0. Mówię tylko, bowiem dogodnych sytuacji było znacznie więcej. Po przerwie za to, włączyliśmy drugi bieg i zdołaliśmy jeszcze trzykrotnie pokonać golkipera miejscowej drużyny. Kibice zaczęli wychodzić ze stadionu na długo przed końcowym gwizdkiem, co zdeprymowało do odrabiania strat. Zdecydowana przewaga zakończyła się pięknym i wysokim zwycięstwem, na które wszyscy tylko czekali.

 

Liga BBVA [4/38]

stadion: Ciutat de Valencia w Walencji

widzów: 21874

[19] Levante - [2] Atletico Madryt

0:5

[Lucas 6', Sergio Aguero 26' 80', Eugene Khacheridi 56', Carlos Vela 79']

mom: Sergio Aguero "9.7"

Odnośnik do komentarza

30.09.12

Ostatni mecz we wrześniu może nam dać fotel lidera. Po pierwsze, trzeba wygrać z przyjeżdżającymi do Madrytu piłkarzami Espanyolu, a po drugie trzeba strzelić więcej bramek niż Real Madryt, który ma tyle samo punktów. Może nam dać fotel lidera, gdyż prowadzący Sporting zremisował swoje spotkanie i ma dużo gorszy bilans bramkowy, w sensie dużo mniej strzelonych goli. No właśnie, tylko podstawowym zadaniem jest wygrana z Espanyolem, co do łatwych należeć nie będzie.

 

Skład:

D. De Gea, J. Valera, E. Khacheridi, A. Dominguez, L. Cabrera, K. Honda, T. Kroos, J. Ortiz, Lucas, S. Aguero, C. Vela

 

Już w pierwszej akcji spotkania pokaz siły dał Carlos Vela, który jednak przytrafił tylko w słupek. Mimo tego, spotkanie w późniejszej fazie nie porywało. Gra się wyrównała i raz na jakiś czas któraś z ekip próbowała zaskoczyć rywali mocnym strzałem, lub groźną akcją. W pierwszej połowie nie przyniosło to oczekiwanych rezultatów. Po zmianie stron na boisku nie pojawili się już słabszy dziś Aguero, zmęczony Kroos i obolały Khacheridi. W ich miejsce weszli Stancu, Pernambucano i Ujfalusi. Królem drugiej odsłony został jednak nasz skrzydłowy Ortiz. Dwa przecudne uderzenia, na prawdę światowej klasy, dały nam kolejną wygraną. Wisienką na torcie był pierwszy gol, którego pomocnik zdobył piekielnie mocnym strzałem pod poprzeczkę z bardzo ostrego kąta.

 

Liga BBVA [5/38]

stadion: Estadio de Madrid w Madrycie

widzów: 68879

[2] Atletico Madryt - [8] Espanyol

2:0

[Juanma Ortiz 54' 90'+3]

mom: Juanma Ortiz "9.2"

 

1.10.12

PODSUMOWANIE MIESIĄCA:

 

Ligi:

Anglia: Manchester United [+5] Sunderland

Argentyna: Estudiantes (LP) [+0] River

Hiszpania: Atletico Madryt [+0] Sporting

Niemcy: Bayern Monachium [+2] Borussia Dortmund

 

Klub:

Najlepszy strzelec: 6 - Sergio Aguero

Najlepszy asystent: 8 - Sergio Aguero

Najwięcej mom: 2 - Sergio Aguero

Najwięcej żółtych kartek: 2 - 4 zawodników

Najwięcej czerwonych kartek: 1 - Andreas Gorlitz

Najwyższa średnia: 7.75 - Carlos Vela

Stan konta: - 57,83 mln €

 

Transfery:

1. Yasin Pehlivan [sK Rapid Wiedeń -> Steaua] 3,3 mln €

2. Hosain Kaebi [OB -> FC Kopenhaga] 2,8 mln €

3. Miguel Caneo [Quilmes -> Cerro Porteno] 1 mln €

Odnośnik do komentarza

3.10.12

Po dobrej serii w lidze, październik otwieramy spotkaniem w europejskich pucharach. Wyjazd do Holandii na mecz z Feyenoordem zapowiada się bardzo ciekawie. My w pierwszej kolejce minimalnie, po dobrym meczu, ulegliśmy Chelsea. Nasz rywal natomiast, jedynie zremisował z Galatasaray. Czy zatem możemy czuć się faworytami? Wszystko okaże się na około dwie godziny, kiedy to sędzia zagwizda po raz ostatni.

 

Skład:

D. De Gea, A. Gorlitz, E. Khacheridi, L. Cabrera, Antunes, Koke, M. Obenans, M. Rodriguez, F. Adu, M. Defederico, T. Guarch

 

Do gry desygnowałem dzisiaj raczej rezerwowych zawodników, wierząc w ich moc. W pogotowiu czekali podstawowi zawodnicy, ale niezbyt widziało mi się ich przemęczanie. O dziwo, to my kreowaliśmy groźniejsze akcje i częściej znajdowaliśmy się pod bramką rywali. Aktywnie, nie po raz pierwszy, grał Obenans, który najwyraźniej chce walczyć o pierwszy skład. Pierwsza odsłona nie przyniosła rozstrzygnięć w postaci bramki. Trochę zawiodłem się poziomem tej części gry. Myślałem, że zmiennicy pokażą nieco więcej. Mimo tego, zdecydowałem się nic nie zmieniać. Lekki opieprz w przerwie zasugerował zawodnikom, że trzeba się wziąć do roboty. Po zmianie stron, od razu bramkę zdobył Vlaar, co najwyraźniej poddenerwowało moich chłopaków. Kolejne trzy trafienia były już tylko i wyłącznie dziełem Rojiblancos, dzięki czemu zapisaliśmy na swoim koncie komplet punktów, bardzo ważnych punktów.

 

Liga Mistrzów, grupa B [2/6]

stadion: De Kuip w Rotterdamie

widzów: 51177

Feyenoord - Atletico Madryt

1:3

[Ron Vlaar 47' - Maxi Rodriguez 51', Leandro Cabrera 63', Matias Defederico 90']

mom: Maxi Rodriguez "8.4"

 

wynik drugiego spotkania:

Chelsea - Galatasaray 3:0 [Fernando Torres 35' 39', Frank Lampard 43']

Odnośnik do komentarza

6.10.12

Kolejna, ligowa potyczka odbędzie się z zespołem zupełnie nam nieznanym. Po kilku sezonach przerwy, do La Ligi powrócił zespół Betisu. Niegdyś był to jeden z tych klubów, z którym lubiłem się potyczkować. Pwrót nie wychodzi jednak najlepiej, bo jak inaczej można mówić o miejscu tuż nad strefą spadkową. Zobaczymy, co jesteśmy w stanie ugrać na obcym terenie, jako obecny lider rozgrywek.

 

Skład:

D. De Gea, J. Ortiz, L. Cabrera, A. Dominguez, Filipe, L. Biglia, T. Kroos, M. Rodriguez, Lucas, S. Aguero, C. Vela

 

Był to znakomity pokaz gry do końca. Mecz od początku nam się nie układał. Po godzinie gry przegrywaliśmy już 2:0, a sprawcą tego był Mariano Pavone. Dwukrotnie obrońcy nie upilnowali najlepszego zawodnika Betisu i zostaliśmy za to skarceni. Co prawda w przerwie dokonałem kompletu zmian, gdzie w miejsce Domingueza, Biglii i Veli wprowadziłem Khacheridiego, Hondę i Stancu, ale nic to nie dawało. Szczerze mówiąc, byłem już przekonany o porażce. Jednak ostatnie dwadzieścia minut było wręcz koncertowe w naszym wykonaniu. Nie wiem, co tak nagle podziałało na zawodników, ale długo tego nie zapomnę. Dwukrotnie Stancu i Aguero, a do tego wszystkiego końcowy wynik ustalił Honda. Był to zatem pokaz zmienników, którzy wykonali kawał świetnej roboty. Myślę, że rywale były załamani obrotem spraw, gdyż tak na prawdę wygrana i komplet punktów powinien zostać w Sewilli.

 

Liga BBVA [6/38]

stadion: Manuel Ruiz de Lopera w Sewilli

widzów: 51326

[16] Betis - [1] Atletico Madryt

2:5

[Mariano Pavone 27' 58' - Sergio Aguero 71' 85', Bogdan Stancu 75' 78', Keisuke Honda 90'+2]

mom: Toni Kroos "9.2"

Odnośnik do komentarza

Kolejne powołania do kadry narodowej Australii:

Brad Jones (30l./Liverpool/6/0a)

Michael Theoklitos (31l./Guingamp/-)

Mitchell Langerak (24l./Borussia Dortmund/10/0a)

 

Jade North (30l./Kasimpasa/50/6a)

Lucas Neill [34l./Galatasaray/87/1a)

Rhys Williams (24l./Middlesbrough/23/0a)

Brett Emerton (33l./FC Groningen/102/22a)

Shane Lowry (23l./Ipswich/12/1a)

Patrick Kisnorbo (31l./Vicenza/22/1a)

Bailey Wright (20l./Preston/11/0junior)

Luke Wilkshire (31l./West Brom/68/2a)

Scott Chipperfield (36l./Burnley/90/12a)

 

Carl Valeri (28l./Sassuolo/33/2a)

Vincenzo Grella (33l./Montpellier/48/0a)

Mile Jedinak (28l./Genclerbirligi/32/3a)

Neil Kilkenny (26l./Leeds/5/1a)

Brad Smith (18l./Melbourne Victory/8/1junior)

Brett Holman (28l./Cesena/44/7a)

Richard Garcia (31l./Hull/11/0a)

Mark Bresciano (32l./Lazio/85/19a)

Tommy Oar (20l./Young Boys/4/0a)

Tim Cahill (32l./Everton/67/24a)

 

Dario Vidosic (25l./Drezno/9/2a)

Scott McDonald (29l./Middlesbrough/31/3a)

Nikita Rukavytsya (25l./Hertha/29/12a)

Matthew Wallace (18l./Central Coast Mariners/-)

Odnośnik do komentarza

Brett Holman wypadł ze składu, ale nie zdecydowałem się powoływać jego następcy, gdyż jest to tylko jeden mecz.

 

Kadra Australii awansowała o cztery lokaty w rankingu światowym (32. -> 28.)

Pierwsze miejsce zajmuje Francja (2. -> 1.)

Największy postęp zanotowali gracze Liechtensteinu (192. -> 120.) [wygrana 1:0 z Norwegią]

 

17.10.12

Zespół Południowej Korei, mimo przegranego spotkania z Iranem, jest dla mnie zespołem najtrudniejszym w grupie. Dobre wyszkolenie techniczne, pozwala zawodnikom grać w najmocniejszych ligach świata, a do tego w czołowych zespołach. Rywalem tak szybko przebierają nogami i mieszają piłką, że nie jeden potrafi się przy tym pogubić. Liczę jednak na dobrą grę moich zawodników i kolejną wygraną, która pozwoli nam na spokojnie brnięcie do końca eliminacji.

 

Skład:

M. Langerak, L. Wilkshire, J. North, S. Lowry, L. Neill, B. Emerton, N. Kilkenny, T. Oar, M. Bresciano, T. Cahill, S. McDonald

 

Dobra gra rywali, spowodowała wiele problemów. To właśnie Koreańczycy częściej napierali na naszą bramkę, stwarzali groźniejsze sytuacje i trafiali, między innymi w słupki (dwukrotnie). Przed przerwą, doping naszych kibiców nie pomógł nam wyrobić sobie przewagi, dzięki czemu do szatni schodziliśmy z niezmienionym od początku wynikiem. Po zmianie stron, w miejscu Bresciano pojawił się Rukavytsya. Dopiero tuż przed wybiciem godziny, po długiej wymianie piłki pod polem karnym, która obejmowała około piętnastu podań, ta trafiła po raz pierwszy do Cahilla. Ten nie chciał dłużej czekać i zdecydował się na strzał z okolic dwudziestego metra, co zaskoczyło bramkarza gości. Strzał był celny, dzięki czemu wyszliśmy na prowadzenie. Trafienie dodało nam skrzydeł. Bardziej odważnie atakowaliśmy i częściej dochodziliśmy do sytuacji strzeleckich. Dziesięć minut przed końcem, to jednak rywale, a konkretnie Lee Chun-Soo, umieścił piłkę w naszej siatce. Błąd popełnił nasz bramkarz, który nie przejął się groźną sytuacją i nie przygotował do interwencji. Natychmiastowo w miejsce McDonalda wprowadziłem Vidosica, a zamiast Neilla pojawił się Chipperfield. Nie dało to nic, i musieliśmy zadowolić się podziałem punktów...

 

Eliminacje MŚ (AZJ), finał, grupa B

stadion: Etihad Stadium w Docklands

widzów: 56347

Australia - Korea Południowa

1:1

[Tim Cahill 59' - Lee Chun-Soo 81']

mom: Lee Chun-Soo "7.3"

 

wynik drugiego spotkania:

Jordania - Oman 0:5 [M. Al-Hadhri 2', I. Al-Hoseni 7' 16' 84', S. Al-Balushi 79']

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...