Skocz do zawartości

Finnish him


lad

Rekomendowane odpowiedzi

Potężny ryk promu oznaczał, że zbliżamy się do celu podróży. Nie byłem fanem morskich podróży, o czym co chwila przypominał mi żołądek i nieco zzieleniała twarz, której odbicie w lustrze przyprawiało mnie o jeszcze większe mdłości. Na szczęście wyprawa do Helsinek nie oznaczała długiego pobytu na morzu, więc po zaledwie paru godzinach spędzonych na otwartej wodzie, mogłem postawić stopę na stałym lądzie i orzeźwić płuca chłodnym, zimowym fińskim powietrzem.

 

Oferty pracy wysyłane od Lizbony po Pjongjang po kilku latach przyniosły wreszcie efekt. Co prawda miejsce mojej nowej pracy wydawało się równie atrakcyjne co stolica Korei Północnej, to byłem pełen optymizmu i pozytywnej energii. Podczas podróży na północ kraju, myślałem o desperacji klubu, który zaufał człowiekowi z Internetu. Widocznie moje referencje i licencja UEFA Pro wystarczyły, by wzbudzić zainteresowanie w tej części globu.

 

Mimo, że podróż busem trwała zaledwie kilka godzin, a zegarki wskazywały pełnie dnia, za oknem robiło się coraz ciemniej. Ze swoimi nowymi pracodawcami kontaktowałem się już od paru miesięcy, kiedy to – jak się wydawało – przygotowywali mi grunt pod ewentualną pracę. Przez ten czas liznąłem nieco ichniego języka, który był jednak zdecydowanie nie do opanowania. Nie chciałem jednak wybiegać zbytnio w przyszłość, gdyż mogło równie dobrze okazać się, że za chwilę będę musiał wracać na drugą stronę Bałtyku.

 

Busem szarpnęło, a ja uderzyłem głową w siedzenie znajdujące się przede mną. W otaczającej ciemności nagle rozbłysło kilka pojedynczych świateł, które znamionowały problemy. Po chwili ciszy, drzwi pojazdu otworzyły się, a moim oczom ukazał się postawny człowiek, którego rozmiary podkreślało jeszcze imponujące futro i czapa za którą oddał życie pewnie nie jeden niedźwiedź. Dalej nie pojedziecie. Mamy zamieć. Do Rovaniemi dojedziesz saniami. – rzucił w moją stronę i zamaszystym ruchem nakazał podążanie za sobą.

 

No pięknie… – przekląłem swój pomysł o przyjeździe na koniec świata.

 

FM: 8.0.2

DB: Normal

Ligi (16/7): Anglia (1-4), Finlandia (1-2), Francja (1-2), Niemcy (1-2), Włochy (1-2), Holandia (1-2), Polska (1-2)

Pliki EDT: Bomboniera MEGA Supa 1.0 by Profesor

Zasady: mHC by JACK

Odnośnik do komentarza

No proszę! I kolegę zawiodło na północ. Chyba dalej na północ się nie da. Powodzenia z RoPS (bo chyba nie jesteś samobójcą i nie wrzuciłeś przez edytor FC Lynx Rovaniemi?). RoPS ma ciekawy zaciąg graczy z "czarnego lądu", ze świetnym napastnikiem Mweetwą na czele. Niestety u mnie szybko i brzydko się zestarzał, ale przez kilka sezonów wymiatał aż miło.

Odnośnik do komentarza

Tak, wziąłem RoPS. Chciałem grać w Norwegii, jednak Finlandia bardziej mnie do siebie przekonała (również ze względu na opek Łaziii'ego) ;). Zależało mi na klubie z północy, więc wybór był oczywisty.

 

Cel jaki postawił przede mną Markku Hyvönen był prosty, ale zarazem bardzo wymagający. RoPS Rovaniemi miało w tym sezonie awansować do fińskiej ekstraklasy, wrócić na należne dla Dumy Laponii miejsce.

 

Rovaniemen Palloseura był w pełni profesjonalnym klubem z tradycjami. Klub z miasta położonego niemal na kole podbiegunowym ostatnie 2 sezony spędził na zapleczu Veikkausliigi i to właśnie mi – nieznanemu menadżerowi z Polski – powierzono zadanie powrotu do ekstraklasy. Największymi sukcesami w historii drużyny z rodu Św. Mikołaja było dwukrotne wywalczenie 3 miejsca w najwyższej klasie rozgrywkowej oraz zwycięstwo w rozgrywkach Suomen Cup. Czasy glorii przyprószył już jednak kurz i… śnieg, którego w Rovaniemi nie brakowało – wszystkie te sukcesy klub odniósł przed ponad dwudziestoma laty.

 

Podpisując półtoraroczny kontrakt warty 43 tysiące euro rocznie wziąłem na swoje barki wielką odpowiedzialność. Odpowiedzialność za dumę Lapończyków, północnej części Finlandii. Moim zadaniem nie był tylko powrót do 1 ligi. Chciałem stworzyć z RoPS potęgę, a z Laponii miejsce pętające nogi wszystkim przybyłym tu klubom, mającym zmierzyć się z klubem grającym na Keskuskenttä – przerobić wrota do Arktyki na wrota do piłkarskiego piekła.

 

Stadion RoPS prezentował się bardzo okazale. Posiadający niezłe zaplecze treningowe obiekt był w stanie pomieścić 4000 widzów i każdy z nich mógł rozsiąść się na krzesełku w klubowych – niebiesko-białych – barwach.

 

Rzecz jasna, żeby zacząć myśleć o budowie czegokolwiek, najpierw trzeba przyjrzeć się fundamentom. Prezes Hyvönen krótkim telefonem zarządził spotkanie sztabu szkoleniowego, którego w momencie podpisania parafki stałem się częścią. Po krótkiej chwili w gabinecie szefa klubu pojawiło się 5 osób. Najważniejszym z nich był Olavi Tammimies (57, FIN), który miał być moją prawą ręką i wprowadzić w klimat klubu i miasta. Oprócz niego równie ważnymi personami byli dwaj trenerzy – Timo Gerdt (55, FIN) i Matti Vikman (42, FIN), którzy odpowiedzialni byli za formę i umiejętności piłkarzy RoPS. Za zdrowie moich nowych podopiecznych odpowiedzialny był Markku Kerola, a wyszukiwaniem nowych piłkarzy zajmował się Hannu Vento (54, FIN), który od razu otrzymał ode mnie wytyczne. Umiejętności sztabu szkoleniowego nie były imponujące, toteż następnego dnia umieściłem w prasie ogłoszenie o wolnych etatach w klubie.

Odnośnik do komentarza

Przed pierwszym oficjalnym treningiem zaszedłem do klubowej sekretarki by spojrzeć na stan klubowej kasy. Do rozdysponowania na transfery miałem nieco ponad 30 tysięcy euro, a na koncie głównym widniała suma nieznacznie przekraczająca 70 tysięcy euro. Budżet płacowy wynosił 500 tysięcy euro rocznie, z czego obecnie wykorzystywane było dokładnie 412 tysiące.

 

Trening miał odbyć się od poranku, jednak jakże zdziwiłem się, gdy wstając rano zobaczyłem za oknem ciemność. No tak, przecież to prawie biegun… – szybko otrzeźwiałem i przypomniałem sobie, że w tej części Finlandii od listopada do lutego trwa zima polarna, więc słońce miałem szanse zobaczyć tylko na ekranie komputera.

 

Po krótkim zaznajomieniu się z kadrą zawodniczą, przedstawieniu się i przekazaniu im mojej myśli szkoleniowej, rozsiadłem się razem z moim asystentem i jednym okiem czytając jego notatki, drugim obserwowałem poczynania grajków RoPS. Najciekawszym faktem była spora kolonia graczy z Afryki, którzy nie wiedzieć skąd znaleźli się na kole podbiegunowym…

 

Bramkarzy w pierwszej drużynie zastałem dwóch. Umiejętności predysponujące do gry w wyjściowej jedenastce posiadał bez wątpienia Kalle Rönkkö (31, GK; FIN). Dużo słabszym łapaczem był ex-bramkarz naszych największych rywali z Tornio, Gruzin Giorgi Nikuradze (28, GK; GEO). W odwodzie znajdował się jeszcze bramkarz drużyny rezerw, młody Arto Vikman (18, GK; FIN U-19), który powinien powalczyć z Nikuradze o miejsce na ławce rezerwowych.

 

Na środku obrony zdecydowanie wyróżniało się dwóch afrykanerów z Zambii. Zarówno Stephen Kunda (23, DC; ZAM 2/0), jak i George Chilufya (29, D RC; ZAM) byli pewniakami jeśli chodzi o miejsce w środku defensywy. Zdecydowanie gorzej prezentowali się Harri Hirvelä (20, DC; FIN) i Jari Gröhn (23, DC; FIN), który dodatkowo nie miał ważnego kontraktu z klubem. Na pozycji środkowego obrońcy mógł również występować Abeiku Junior Adams (22, DC, ST; ZAM), którego jednak widziałem w formacji ofensywnej.

 

Boki obrony wypełniali znakomity i uniwersalny Antti Uimaniemi (21, D RL, MC) oraz Juha-Pekka Inkeröinen, który był bardzo dobry techniczne jednak miał spore braki sprawnościowe. Alternatywą na lewą flankę będzie z pewnością Mikka Gröhn (25, D/WB/M L, FIN), a w rezerwie miałem jeszcze zdolnego juniora Mikke-Mattiego Maisonvaare (16, D/M RL; FIN). W razie konieczności na prawej stronie luki może wypełniać Toni Vihervä (28, DR, ST; FIN), jednak podobnie jak Adamsa widziałem go raczej w ataku.

 

W pomocy najjaśniej świeciła przede wszystkim gwiazda Dejana Godara (29, MC; CRO), pomocnika wyprzedzającego 2 ligę o lata świetlne. Przez niedopatrzenie mojego poprzednika (a może to jakiś sabotaż :-k), Chorwat nie posiadał jednak ważnego kontraktu z klubem i nim zaoferowałem mu nową umowę zaczął go kusić ekstraklasowy Viikingit. Trudno przewidzieć, czy Dejan zostanie na Keskuskenttä.

Wysokie umiejętności prezentował również kolejny z Zambijczyków, 19-letni Chanda Mwaba (19, MC; ZAM), któremu jednak zdecydowanie brakowało szybkości. Dla obu środkowych pomocników w klubie nie było zmiennika, więc poszukiwania środkowego pomocnika stały się z automatu moim priorytetem.

Boki pomocy były zdecydowanie najsilniej personalnie obsadzonymi pozycjami w drużynie. Do wyjściowej jedenastki aspirowali przede wszystkim utalentowany Janne Turpeeniemi (18, AM RL; FIN) oraz Chileshe Chibwe (22, AM L, ST; ZAM). Ich zmiennikami powinni być bardzo doświadczony Jarno Koivsto (33, AM RL; FIN) oraz cholernie mocny psychicznie (co zostało potwierdzone przez tutejszego psychologa) Antti Peura (23, AM RL; FIN). W głębokiej rezerwie znajdzie się jeszcze miejsce dla młokosa, Jusso Majavy (18, AM R, ST; FIN), który grać powinien jednak tylko w razie jakiejś kadrowej katastrofy.

 

W ataku oprócz wymienionych wyżej… obrońców naszą główną siłę ognia stanowić mieli niemal już emerytowany, ale za to znakomity technicznie Zeddy Saileti (38, AM/F C; ZAM 24/0), Nchimunya Mweetwa (23, ST; ZAM) oraz Ali Isa (22, ST; NIG). Na tej pozycji posiadaliśmy zatem black attack.

 

Nazajutrz czekał mnie pierwszy test. Mój poprzednik zakontraktował sparing z amatorską drużyną z niższej ligi fińskiej. Rozbiliśmy swoich rywali 4:1 jednak nie był to żaden wyznacznik naszych umiejętności. Te dopiero miały nadejść, gdyż od startu ligi dzieliły nas aż 3 miesiące.

Odnośnik do komentarza

Tuż przed spotkaniem z drużyną juniorską doszły do mnie bardzo pozytywne wieści. Najważniejszą z nich było przedłużenie kontraktu z RoPS przez Dejana Godara. Chorwat zdecydował się zostać w Rovaniemi odrzucając propozycje z ekstraklasy. Na podobny krok zdecydował się Jari Gröhn. Na podpis Dejana szybko zareagowały kluby Veikkausliigi, które przysyłały do siedziby klubowej zapytania o cenę Chorwackiego rozgrywającego. Postanowiłem, że sprzedam swoją gwiazdę jeśli tylko jakiś z klubów zdecyduje się wyłożyć 200 tysięcy euro.

 

Bukmacherzy przedstawili swoje stawki na awans do ekstraklasy. Mój zespół wg nich uplasować się na podium, jednak poza strefą zapewniającą promocję do wyższej klasy rozgrywkowej. Za każde euro postawione na RoPS będzie można zarobić 4,50.

 

Spotkanie z naszą drużyną U-20 miało tylko jednego bohatera. Został nim 15-letni Antti Nyberg, który… zdobył 2 gole! Co prawda moja drużyna odniosła naturalnie zwycięstwo, jednak stracone bramki w pojedynku z własnymi rezerwami chluby nie przynoszą. Ze świetnej strony pokazał się Mweetwa, który zdobył 2 gole w 5 minut. Później jednak zepsuł kilka znakomitych sytuacji, co pewnie wynikało z wczesnej fazy przygotowań do sezonu. Gola zdobył również Ali Isa, który walczy o wyjściową jedenastkę.

 

TOW, 19.01.2008

RoPS – RoPS U-20 3:2 (2:1)

2’ N. Mweetwa 1:0

7’ N. Mweetwa 2:0

33’ A. Nyberg 2:1

48’ A. Nyberg 2:2

51’ A. Isa 3:2

Odnośnik do komentarza

Abeiku Junior Adams (22, DC, ST; ZAM)

 

To jest własnie dziwne w tych ogórkowych klubach, ze potrafią tam wystepowac gracze, którzy potrafią grac na całkowicie nie związanych ze soba pozycjach...

 

Kiedys grając w Serie C2B, natrafiłęm na takiego gracza: LB, OP/N Ś.

Odnośnik do komentarza

Powoli dobiegał końca styczeń i również nasza sytuacja kadrowa powoli się klarowała. Na ogłoszenie o pracę odpowiedziała cała rzesza kandydatów, a najlepsi z nich dostali etat w RoPS. Wzbogaciliśmy się więc o nowego trenera bramkarzy – został nim Veli Junnilajnen (50, FIN), speca od przygotowania atletycznego – Samiego Länsivuori (44, FIN) oraz skauta – naszym nowym łowcą talentów stał się Tommi Hyvönen (38, FIN).

 

W niezmienionym zestawieniu podjęliśmy u siebie amatorskie Allianssi Vantaa w barwach którego brylował obserwowany przez nas Alain Didier-Six. Były reprezentant Kamerunu pokazał się zresztą ze znakomitej strony strzelając nam 2 bramki, w tym jedną na wagę remisu swojej drużyny. Co robił w takim dole – ciężko mi na to odpowiedzieć, ale wiedziałem, że trzeba spróbować go stamtąd wyciągnąć. Pierwszy skład rozegrał bardzo dobre 45. minut, nie popisali się za to rezerwowi, którzy roztrwonili 3-bramkową przewagę i zagrali naprawdę słabo. In minus zaprezentował się również Stephen Kunda, który za chamski faul obejrzał czerwoną kartkę jeszcze w pierwszej połowie.

 

TOW, 26.01.2008

RoPS [Y] – [Am] Allianssi 3:3 (3:0)

11’ Godar 1:0

29’ Godar 2:0

31’ Majava 3:0

71’ Härmä 3:1

76’ Didier-Six 3:2

90’ Didier-Six 3:3

 

Po tym spotkaniu nowe kontrakty z klubem zaakceptowali Viitassari – młody obrońca z drużyny U-20, Arto Vikman oraz – co było najważniejsze – George Chiluyfa, którego umowa wygasała za rok.

Odnośnik do komentarza

@H! VItg3 - odpowiedź poniżej :)

 

Ostatni dzień stycznia oznaczał pierwsze wzmocnienie RoPS. Do Rovaniemi za darmo trafił nasz kat, Alain Didier-Six (29, ST; CAM 9/0), który powinien stanowić znaczne wzmocnienie ataku i alternatywę dla emeryta Sailetiego.

 

Nasz nowy nabytek nie wystąpił w sparingu z amatorskim Akillesem, jednak jego partnerzy wyręczyli go z obowiązków strzeleckich. Po meczu przerwy znów trafił Mweetwa, a po bramce dołożyli jeszcze Majava, który coraz głośniej puka do bram wyjściowego składu oraz rezerwowy Peura, przy którego trafieniu asystował… bramkarz Nikuradze. Nie ustrzegliśmy się kilku błędów w obronie, które na pewno trzeba będzie wyeliminować, gdyż lepszy rywal na pewno będzie umiał z nich skorzystać. Sprawę ułatwiła nam czerwona kartka dla Julina, którą obejrzał w 41. minucie.

 

TOW, 2.02.2008

Akilles [Am] – [Y] RoPS 0:3 (0:2)

26’ Mweetwa 0:1

30’ Majava 0:2

41’ Julin cz.k

55’ Peura 0:3

 

Po powrocie do Laponii klubowy fax wypluł informacje nieco mącącą mój niezły nastrój po zwycięstwie w sparingu. Stephen Kunda przegapi pierwsze 2 mecze ligowe w związku z czerwoną kartką, którą ujrzał w meczu z Allianssi.

Odnośnik do komentarza

Jakby tego było mało, po moim odwołaniu fińska centrala zaaplikowała Kundzie jeszcze dodatkowy mecz pauzy, a więc nasz Zambijczyk nie zagra w pierwszych 3 meczach sezonu. Mój nastrój poprawił nieco raport skauta, który wypatrzył w Szwecji bardzo utalentowanego młodzieńca o nazwisku Johansson. Sprawa jest w trakcie załatwiania i wygląda na to, że 17-letni Szwed wkrótce trafi do Laponii.

 

Pierwszy z naszych nabytków, czyli Didier-Six zadebiutował w nowym zespole w meczu z FC Espoo. Nie był to debiut marzeń, ponieważ Kameruńczyk zagrał zaledwie kilka minut, po czym opuścił boisko z urazem. Chyba zrozumiałem dlaczego były reprezentant Nieposkromionych Lwów spędził ostatnie 2 lata w takim grajdołku. Z Espoo nie rozegraliśmy dobrego meczu, jednak nie przeszkodziło nam w to odniesieniu zwycięstwa. Znów z dobrej strony pokazał się Majava, który zdobył gola w 11. minucie pojedynku. Po raz kolejny jednak popełnialiśmy błędy w defensywie, co zemściło się w postaci gola dla gospodarzy przed przerwą. Na szczęście w drugiej części gry bramkę zdobył Isa i był to wystarczający dorobek, by pokonać drużynę z południa.

 

TOW, 9.2.2008

FC Espoo [Am] – [Y] RoPS 1:2 (1:1)

11’ Majava 0:1

43’ Uusimäki 1:1

68’ Isa 1:2

 

Po sparingu klub ogłosił liczbę sprzedanych karnetów na nadchodzący sezon. Kartę dla stałego kibica zakupiło 340 fanów. Dobre wieści płynęły również z obozu młodzieżowej reprezentacji Finlandii. W barwach zespołu U19 zadebiutował Juha-Pekka Inkeröinen. Nasz młody obrońca rozegrał 90. minut w przegranym 0:2 spotkaniu z rówieśnikami z Anglii.

Odnośnik do komentarza

Sporo piłkarzy RoPS przewinęło się przez mój zespół. Pamiętam, że Godar, Mweetwa oraz ściągnięci później przeze mnie Kunda i Chilufya grali w Rovaniemi wspaniale. Nikuradze zawsze lepiej prezentował się na papierze niż na boisku. Nie skreślałbym Majavy, bo ten z kolei gra lepiej niż wskazują na to umiejętności.

 

Przeczytałem, że Twój skaut wyszukuje w Szwecji i krew mnie zalała. Posiadasz 70 tys. na koncie i możesz wysyłać skautów poza Finlandię. Ja mam teraz 800 tys. i wciąż muszę się kisić na własnym podwórku. Ma ktoś pojęcie, o co chodzi?

 

Pisz Pan, bo póki co bardzo przyjemnie się czyta :):kutgw:

Odnośnik do komentarza

Nie wykluczone, że moje MIFK jest wybrakowane. Jednak to klub ekstraklasy więc powinien być należycie opracowany w grze. Zwłaszcza do cholery, że Alandy to w praktyce Szwecja! :sciana:

 

Abeiku Junior Adams (22, DC, ST; ZAM)

 

To jest własnie dziwne w tych ogórkowych klubach, ze potrafią tam wystepowac gracze, którzy potrafią grac na całkowicie nie związanych ze soba pozycjach...

 

Kiedys grając w Serie C2B, natrafiłęm na takiego gracza: LB, OP/N Ś.

 

Jeśli dobrze pamiętam, to np. Ruud Gullit grał pod koniec kariery jako DC. Również Louis Enrique grywał na DM, AML i FC. Tak więc zdarza się to nie tylko w FMie ;)

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...