Skocz do zawartości

Prawo (lewo) jazdy


Fenomen

Rekomendowane odpowiedzi

Mogę dodać tylko co to zmienia? Egzaminator i tak widzi więcej niż Ty i zanim na kogoś najedziesz przy tej epickiej prędkości to da po hamulcach, co i tak nic nie zmieni w kwestii egzaminu, bo cofanie na łuku było oblane ;) Ba, skoro oblałeś cofanie na łuku to egzaminator może nawet sobie odpuścić te elementy związanie z cofaniem i parkowaniem w ramach "braku umiejętności cofania" i dać Ci przećwiczyć inne elementy.

Odnośnik do komentarza

Ja ogólnie teraz zastanawiam się czy jest sens pozwalać wyjeżdżać na miasto osobom, które oblały na placyku. Powinno być tak, że jak się oblało to "dziękujemy, dowidzenia". Taki "pusty" wyjazd na miasto to jest tylko przedłużenie czasu oczekiwania dla innych. Jestem pewien, że dziennie kilka osób więcej odbyłoby egzamin gdyby nie te puste przeloty. W skali miesiąca to wyszłoby już naprawdę dużo osób. Jakby się wyeliminowało te wyjazdy na miasto mimo oblanego placyku to na pewno wyznaczony termin egzaminu byłby w szybciej niż obecnie.

Odnośnik do komentarza

Właśnie jest sens bo gdyby nie ten pusty przelot, który zaliczyłem bezbłędnie to nie wiem ile bym się jeszcze męczył (i teoretycznie zajmował innym miejsce na kolejnych egzaminach :> ) z egzaminem zanim miałbym przekonanie, że także pod okiem egzaminatora potrafię jeździć bezbłędnie w rozumieniu zasad egzaminacyjnych. Bo co z tego, że z instruktorem robiłem wszystko perfekcyjnie, samemu też teraz nie mam żadnych problemów, jeśli obecność pana z kartą do oceniania działała na mnie paraliżująco? Znam kilka osób, które miały podobnie, na dodatek każdy instruktor Ci powie, że jak oblejesz górkę i padnie pytanie czy chcesz jechać na miasto to masz powiedzieć, że tak, bo wtedy:

 

1. Zdobywasz doświadczenie jazdy pod okiem egzaminatora, poznajesz jego kolejne sztuczki i miejsca, w które Cię zabiera

2. Co jest chyba najważniejsze, masz prawdziwy test jak możesz jeździć gdy nie czujesz żadnego stresu związanego z wynikiem.

3. Korzystasz chociaż z części tej kasy, którą zapłaciłeś za egzamin ;)

 

Edyta dodaje, że jak ktoś jeździ tragicznie to i tak wróci wcześniej ;)

Odnośnik do komentarza

No więc dzisiaj podchodziłem pierwszy raz do egzaminu na kategorie B. Wynik egzaminu pozytywny. Egzamin odbył się w Częstochowie. Test zaliczyłem najszybciej z grupy, na egzamin praktyczny czekałem jakieś 1,5h. Niepokoiło mnie trochę to, że w ogóle się nie stresowałem. W końcu wyczytano moje nazwisko i stanowisko nr 4...patrzę a tam Corsa, czyli to czego się obawiałem, gdyż Corsą przejechałem tylko 2h przez cały kurs, zdecydowanie wolałem Micre... Przywitałem się z egzaminatorem, z którym próbowałem nawiązać jakąś konwersacje, jednak ten był bardzo cięty i niezbyt miły. Wylosowałem sprawdzenie płynu chłodniczego i światło stopu, z tym problemu nie było. Potem przystąpiłem do łuku, noga mi lekko telepała na sprzęgle, ale nie było źle, gdy zacząłem cofać nagle wydało mi się, że zaraz wjadę w pachołek, więc wolałem się zatrzymać i powtórzyć. Wysiadłem, patrze a tu było wszystko ok i to tylko brak obycia z Corsą spowodował moje złudzenie. Za drugim razem już pełna mobilka i gładziutko bez problemów. Wyjazd na miasto, już na starcie przy wyjeździe z ośrodka czekała mnie niespodzianka w postaci korku, postałem trochę, znowu próbowałem zagadać do egzaminatora, jednak ten kazał mi się skupić na prowadzeniu. Początkowo egzaminator sprawdzał mnie i dawał prostsze polecenia, potem zaś widziałem, że chciał mnie na siłę na czymś udupić więc zabierał mnie na te trudniejsze miejsca w Częstochowie, gdzie wielu egzaminujących oblewa (całe szczęście razem z instruktorem wszystkie te miejsca objechaliśmy). Po słynnym skrzyżowaniu "112" na Faradaya jechałem chyba z 4 razy. Jak już nie miał się do czego przyczepić to usłyszałem, że zbyt wolno wchodzę w zakręty...jakoś na jazdach jeździłem w identyczny sposób i nigdy nie usłyszałem tego komentarza. Dlatego też mam jeden błąd przy dynamice jazdy i przy dostosowaniu prędkości do warunków ruchu. Wróciliśmy do ośrodka i kazał mi zaparkować, oczywiście zrobiłem to powoli i dostałem zjebe, że on nie ma całego dnia by mnie egzaminować. Więc gdy usłyszałem wynik egzaminu szybko wyskoczyłem z pojazdu i poszedłem sobie. :) Ogólnie bardzo mało osób dzisiaj zdało, bo co widziałem to oblane egzaminy wracały.

Odnośnik do komentarza

A zapłaciłeś za wyrobienie nowego prawka ? Bo w niektórych urzędach się płaci przy odbiorze prawka, a w innych przed. I nie wiem jak jest za wydanie wtórnika, bo jak kupel zdał egzamin do płacił przy odbiorze prawka, a jak brat wymieniał bo mu się zniszczyło, to musiał najpierw zapłacić, aby urząd wysłał papiery do wytwórni. Ja też musiałem najpierw zabulić i przez to miech czekałem na prawko.

Odnośnik do komentarza
  • 3 miesiące później...

Zdałem :jupi:

 

Zrobiłem trzy mniejsze błędy, powtarzałem parkowanie, ale poza tym wszystko dobrze i to najważniejsze :) Zdałem maturę i prawko - ponoć najbardziej stresujące egzaminy, więc musi być dobrze :D

 

Teraz z tym kwitkiem muszę jechać do swojego miasta zameldowania, do urzędu, nie wiecie może czy 31.10 będą te urzędy czynne? Bo nie chciałbym jechać na marne 80 km...

Odnośnik do komentarza

Teraz z tym kwitkiem muszę jechać do swojego miasta zameldowania, do urzędu, nie wiecie może czy 31.10 będą te urzędy czynne? Bo nie chciałbym jechać na marne 80 km...

Jakim kwitkiem?

 

Ja z zadnymi kwitkami nigdzie nie jezdzilem - zglosilem sie po odbior prawka tylko.

 

Moze dlatego, ze robiłeś w mieście zameldowania? Chociaż oni chyba powinni między urzędami takie sprawy załatwiać.

Odnośnik do komentarza

Teraz z tym kwitkiem muszę jechać do swojego miasta zameldowania, do urzędu, nie wiecie może czy 31.10 będą te urzędy czynne? Bo nie chciałbym jechać na marne 80 km...

Jakim kwitkiem?

 

Ja z zadnymi kwitkami nigdzie nie jezdzilem - zglosilem sie po odbior prawka tylko.

 

Moze dlatego, ze robiłeś w mieście zameldowania? Chociaż oni chyba powinni między urzędami takie sprawy załatwiać.

zdawałem w innym mieście niż jestem zameldowany i nigdzie jeździć nie musiałem

Odnośnik do komentarza

Teraz z tym kwitkiem muszę jechać do swojego miasta zameldowania, do urzędu, nie wiecie może czy 31.10 będą te urzędy czynne? Bo nie chciałbym jechać na marne 80 km...

Jakim kwitkiem?

 

Ja z zadnymi kwitkami nigdzie nie jezdzilem - zglosilem sie po odbior prawka tylko.

 

Moze dlatego, ze robiłeś w mieście zameldowania? Chociaż oni chyba powinni między urzędami takie sprawy załatwiać.

Robilem w Radomiu, odbieralem w Lublinie.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...