Skocz do zawartości

Powrót do rzeczywistości - Roda


Icy

Rekomendowane odpowiedzi

Porażka w meczu z Millwall nie wróżyła dobrze przed ostatnim spotkaniem w roku. Na nasz obiekt przyjeżdzał lider – ekipa Leeds United.

 

 

League One – [23/46] – 30.12.2009

The Alexandra Stadium, Crewe

(2)Crewe Alexandra – Leeds United (1)

widzów: 7565

 

 

Crewe: Westerweld – Diakhaby, Abou, Garcia, Brack – Melgar, Chedjou, Little, Putsilo – Musasa, Skoubo (Davila 82')

 

 

Znając atuty drużyny Leeds, wiedzieliśmy, że nie możemy dac się im rozkręcić, gdyż groziło by to naszą porażką, od początku spotkania ostro ruszyliśmy na rywala chcąc stłamić jego zamiary wywiezienie z Alexandra Stadium kompletu punktów. Nasze zadanie zostało bardzo ułatwione gdy w 13 minucie, Lubomir Michalik nie wytrzymał docinek Musasy i uderzył go łokiciem w twarz. Sędzia z miejsca wyrzucił go z boiska, dzięki czemu praktycznie przez całe spotkanie graliśmy w przewadze. Wykorzystaliśmy to już w minutę po czerwonej kartce dla Michalika. Little ograł rywala i wyłożył piłkę Chedjou, który bez problemu pokonał Heatona. Drugiego gola dołożyliśmy w drugiej części meczu. Jego autorem ponownie został Chedjou, który tym razem pokonał Heatona strzałem głową, po wrzutce z rzutu rożnego. Świetna gra całej drugiej linii spowodowała, że akcje drużyny gości nie stanowiły żadnego zagrożenia dla naszej bramki.

 

 

Crewe 2-0 Leeds

 

13' – Michalik – czerwona kartka

1-0 – Chedjou – 14'

2-0 – Chedjou – 57'

 

MoM: Chedjou (Crewe) – 8.6

 

 

 

Grudzień w Crewe:

 

Stan konta: 2.01 mln €(-366tys €)

Budżet transferowy: 1.07 mln €

Budżet płacowy: 79.53 tys €/tydz (wyk. 78.53 tys €/tydz)

Mecze: 4-0-2 (bramki 10-5)

Strzelec: Musasa – 3 gole

League One: 1 (+2)

 

 

Transfery:

 

Sofiane Feghouli (Grenbole Foot 38) → PSG za 7.5 mln €

Titi (Internacional) → Amkar Perm za 2.1 mln €

Johnatan Estrada (FK Rostów) → Saturn Ramieńskoje za 2 mln €

 

 

Ligi zagraniczne:

 

Anglia: Liverpool (+4)

Argentyna: ------

Brazylia: ------

Francja: OM (+2)

Niemcy: Schalke 04 (+6)

Hiszpania: Real Madryt (+4)

Holandia: Ajax Amsterdam (+5)

Polska: Lech Poznań (+7)

Portugalia: FC Porto (+2)

Rosja: Zenit St. Petersburg - mistrz

Serbia: Partizan Belgrad (+6)

Szkocja: Celtic (+4)

Turcja: Fenerbahce (+1)

Włochy: SSC Napoli (+0)

Odnośnik do komentarza

Pierwszy mecz w nowym roku witał nas rozgrywkami Pucharu Anglii. W trzeciej rundzie los skojarzył nas z naszym ligowym rywalem – ekipą Norwich. Wierzyłem, że stać na bezproblemowe wygranie tego meczu i spokojny awans do dalszych gier, a co za tym idzie dalszą budowę wzrastającej renomy klubu i budowanie jego popularności.

 

 

 

E.ON.F.A.Cup – 3rnd – 2.01.2010

Carrow Road, Norwich

[L1] Norwich City – Crewe Alexandra [L1]

widzów; 19678

 

 

Crewe: Miolli – N'Diaye, Jones, Monteiro, Matingou – Faivre (Melgar 45'), Little (Putsilo 45'), Zdebel, Pouso – Camara, Musasa

 

 

Chcąc powtórzyć bardzo dobry wynik z zeszłego startu w F.A Cup od początku spotkania nasza przewaga nad gospodarzami nie podlegała dyskusji. Raz po raz bombardowaliśmy bramkę Norwich, jednak ich bramkarz spisywał się bez zarzutu i wspaniale bronił strzały moich zawodników. Skapitulować musiał jednak w 39minucie, gdy co prawda odbił strzał Musasy, jednak dobitka Faivre'a była już skuteczna. Na początku drugiej połowy tragiczny błąd (kolejny już) popełnił Miolli. Źle ocenił odległość do piłki przez co został uprzedzony przez Rusella, który spokojnie wbiegł w pole karne i trafił do pustej bramki. Utrata bramki do katastrofalnym zagraniu naszego bramkarza, podziała wyraźnie demotywująco na moich zawodników. Gracze Norwich osiągnęli zaś dużą przewagę, którą zamienili na gola w 71 min. Piłkę w uliczkę między moich zawodników zagrał pomocnik gości, a Miolli zamiast ją złapać jakimś cudem wypuścił z rąk, a Łukasz Sosin bez wahania zdobył drugiego gola dla „Kanarków”. Trzy minuty później doprowadziliśmy do remisu. Dogranie Melgara z rzutu rożnego na bramkę zamienił Monteiro. Gdy wydawało się, że do wyłonienia zwycięzcy będzie potrzebny drugi mecz, piłka podana od Saby podskoczyła na kępce trawy i minęła zdezorientowanego bramkarza gospodarzy wtaczając się ku naszej radości do siatki.

 

 

 

Norwich City 2-3 Crewe Alexandra

 

0-1 – Faivre – 39'

1-1 – Russel 48'

2-1 – Sosin – 71'

2-2 – Monteiro – 74'

2-3 – Saba (sam.) - 90'

 

MoM: Monteiro (Crewe) – 7.8

Wniosek: Szczęście sprzyja lepszym.

 

Awans zasilił nasze marne konto kwotą 94tys €. Po losowaniu okazało się, że naszym przeciwnikiem w 4 rundzie Pucharu Anglii będzie ekipa z Championship - Swansea City.

Odnośnik do komentarza

Dobry występ w Pucharze Anglii, dobrze wróżył przed rozpoczęciem rundy rewanżowej Coca Cola League One. Pierwszy mecz w nowym roku na naszym stadionie musiał zakończyć się naszym zwycięstwem. Inny scenariusz nawet nie wchodził w grę, jeżeli chcemy myśleć o awansie.

Bryan Little otrzymał powołanie do swojej kadry na Puchar Narodów Oceanii i nie zagra w najbliższych spotkaniach.

 

 

League One – [24/46] – 6.01.2010

The Alexandra Stadium, Crewe

(1)Crewe Alexandra – Oldham Athletic (9)

widzów: 8268

 

 

Crewe: Westerweld – Diakhaby, Abou, Garcia, Brack (Grzelczak 80') – Melgar, Putsilo (McDermott 72'), Pouso, Pacuraru – Musasa (Coulibaly 80'), Skoubo

 

 

Znając sytuację drużyny Leeds, którą czekał ciężki wyjazd na mecz z Millwall, mieliśmy bardzo dużą szansę na powiększenie naszej przewagi. Dlatego też liczyłem na dobrą postawę swoich zawodników i się nie przeliczyłem. Już w 7minucie składną akcję „Kolejarzy” na bramkę zamienił Pouso, który po podaniu Skoubo znalazł się w sytuacji sam na sam i nie dał najmniejszych szans na skuteczną interwencję bramkarzowi gości. Strzelona bramka pozwoliła nam kontrolować sytuację na boisku i stworzyć sobie parę okazji na zdobycie kolejnych goli, jednak indolencja strzelecka moich napastników dzisiejszego dnia była niewyobrażalna. Najlepszą okazję zmarnował Musasa, który z 5-ciu metrów, mając bramkarza w pozycji horyzontalnej w drugim rogu bramki posłał piłkę obok słupka.

 

 

Crewe 1-0 Oldham Athletic

 

1-0 – Pouso – 7'

72' Putsilo – knt

 

MoM: Rodriguez (Oldham) – 7.5

Putsilo nie zagra przez 12-14 dni z powodu urazu stopy.

Leeds nie potrafiło zdobyć gola na The Den i wróciło do siebie z jednym punktem.

Odnośnik do komentarza

Kolejne nasze spotkanie było z rodzaju tych, które choćby nie wiadomo co się działo, musieliśmy wygrać. Nasz wyjazd jako lidera tabeli, do ostatniego w CCL1 Brentford zobowiązywała nas do pokazania się z dobrej strony i zgarnięcia pełnej puli punktowej. Z racji niskiej klasy przeciwnika, szansę gry otrzyma dwójka moich najlepszych młodych graczy – Davila i McDermott.

 

 

League One – [25/46] – 9.01.2010

Griffin Park, Londyn

(24)Brentford FC – Crewe Alexandra (1)

widzów: 3422

 

 

Crewe: Miolli – Coulibaly (Brack 7'), Jones, Monteiro, N'Diaye – Faivre, McDermott, Zdebel, Matingou – Davilla, Musasa

 

 

Spotkanie jak mogli oczekiwać kibice rozpoczęło się od naszych ataków, które przyniosły efekt już w 4minucie spotkania. Dośrodkowanie z rzutu rożnego McDermotta na gola zamienił Monteiro. W 7minucie po starciu z rywalem padł na murawę Coulibaly i z podejrzeniem pęknięcia żeber udał się na szczegółowe badania. Dalsze minuty meczy przyniosły konsekwentne zwiększanie się naszej przewagi, jednak Musasa z Davilą marnowali sytuacje do zdobycia kolejnych goli po mistrzowsku. Bardzo dobre spotkanie rozgrywał McDermott, który raz po raz szalał na lewej flance nieustannie wywołując panikę w szeregach przeciwnika. Sam miał też dwie okazje do zdobycia gola, ale sztuka ta była dzisiejszego popołudnia dla niego za trudna. Kwadrans przed zakończeniem spotkania, Tomek Zdebel wypuścił w uliczkę Musasę, a ten nie wahając się ani chwili posłał piłkę między nogami obrońcy, tak że ta wpadła w długi róg bramki gospodarzy. Druga bramka spowodowała rozluźnienie w naszych szeregach co skrzętnie wykorzystali gospodarze, którzy w 81minucie zdobyli bramkę kontaktową, jednak to było wszystko na co ich było stać dzisiejszego dnia.

 

Brentford FC 1-2 Crewe Alexandra

 

0-1 – Monteiro – 4'

0-2 – Musasa – 75'

1-2 – Boyd – 81'

 

MoM: Monteiro (Crewe) – 7.7

 

Coulibaly nie zagra przez 4 tygodnie. Selekcjoner Egiptu, pan Szehata zdecydował, że Ahmed Abou dostanie powołanie na najbliższy Puchar Narodów Afryki. Tak więc, zostałem z jednym nominalnym lewym obrońcą. Dokładając do tego kontuzję Coulibalego nie jest za różowo.

Pozytywnym wydarzeniem było za to podpisanie kontraktu z młodziutkim, ale bardzo utalentowanym piłkarzem rodem z Brazylii. Mowa o Alipo (BRA, 17L, N) który po zakończeniu obecnego sezonu zamieni Recreativo Huelva na nasz klub. Cena transferu to 65tys €.

Odnośnik do komentarza

Przepraszam że dopiero teraz wrzucam tabelkę na półmetku rozgrywek - zwykłe roztargnienie przez co nie pojawiła się w terminie:

http://i43.tinypic.com/358o0zr.jpg

--------------------------------------------------

 

Do następnego meczu mieliśmy tydzień, który zamierzałem poświęcić na opracowanie stałych fragmentów gry, i poprawę wydolności co niektórych zawodników. Czekało nas ciężkie spotkanie, gdyż Colchester w tym sezonie prezentuję się zaskakująco dobrze.

 

 

League One – [26/46] – 16.01.2010

The Alexandra Stadium, Crewe

(1)Crewe Alexandra – Colchester United (4)

widzów: 9128

 

 

Crewe: Westerweld – Diakhaby, Jones, Brack, Monteiro – Melgar, Pouso, Zdebel, Grzelczak (Faivre 52') – Musasa, Skoubo

 

 

Mecz z Colchester pokazać miał, czy rzeczywiście jesteśmy w stanie awansować do Championship już w tym sezonie. Gracze gości prezentują futbol twardy, męski, siłowy a przy tym ofensywny, dlatego też bardzo obawiałem się o wynik meczu. Pierwsze minuty meczu pokazały, że moje obawy są całkiem zasadne. Akcje gości były szybsze od naszych, ich obrona umiejętnie odcinała od podań naszych napastników, a pomocnicy toczyli zażartą walkę w środku pola o każdy centymetr boiska. Bardzo dobrze w tych warunkach radził sobie duet Zdebel – Pouso, którzy nie odstawiali nogi w żadnej sytuacji i jak równy z równym starali walczyć się z fizycznie silniejszymi przeciwnikami. Do poziomu kolegów ze środka pola, wraz z początkiem drugiej połowy dostosowała się cała drużyna i dzięki temu nasza przewaga nad graczami Colchester zaczęła być coraz wyraźniejsza. Brakowało tylko skutecznego wykończenia akcji, który pozwoliło by objąć prowadzenie. Dopiero w 78minucie, Melgar minał obrońcę i dograł w pole karne, gdzie do piłki dopadł Musasa i mimo próby zablokowania przez dwóch rywali oddał skuteczny strzał. Goście postawili wszystko na jedną kartę i ostro rzucili się do odrabiania start, nie licząc się z tym, że mogą nadziać się na jakaś kontrę. Po jednej z takich właśnie szybkich akcji mojej drużyny, Faivre wywalczył rzut rożny. Wrzutka Jones'a i gol Brack'a załatwiały sprawę kto jest tego dnia lepszy na placu boju.

 

 

 

Crewe Alexandra 2-0 Colchester United

 

1-0 – Musasa – 78'

2-0 – Brack – 89'

 

MoM: Brack (Crewe) - 7.8

Odnośnik do komentarza

Pierwsze finałowe spotkanie Johenstone's Paint Trophy miało za zadanie dać nam solidną zaliczkę przed rewanżem na własnym boisku. Był to zarazem mój mały jubileusz, gdyż mecz z Notts County będzie setnym moim meczem w roli szkoleniowca „Kolejarzy”. Piłkarze dowiedzieli się z lokalnej prasy o tym jubileuszu i na przedmeczowym treningu wszyscy wspólnie obiecali, że wygrają ten mecz.

 

 

Johenstone's Paint Trophy, Północ Finał 1.mecz – 19.01.2010

Meadow Lane, Nottingham

[L1] Notts County – Crewe Alexandra [L1]

widzów; 3016

 

 

Crewe: Westerweld – Diakhaby, Jones, Garcia, Brack – Pouso, Pacuraru, Little, Melgar – Skoubo, Musasa

 

 

Przedmeczowe zapowiedzi piłkarzy sprawdziły się tylko połowicznie. Dobrze zagrali tylko pierwszą połowę, którą zakończyli zdobyciem bramki. Akcja dająca nam prowadzenie miała miejsce w 44minucie. Dośrodkowanie Diakhabiego przejął w polu karnym Skoubo i pewnym strzałem pokonał Schmeichela. Druga odsłona spotkania to okres przewagi graczy z Nottingham, którzy jednak nie byli w stanie pokonać dobrze dysponowanego Westerwedla. Mieliśmy też co prawda trochę szczęścia, gdyż raz pomógł nam słupek. Generalnie mecz nie był ciekawym widowiskiem i wygrana w tym nudnym spotkaniu na pewno cieszy.

 

 

Notts County 0-1 Crewe Alexandra

 

0-1 – Skoubo – 44'

 

MoM; Skoubo (Crewe) – 7.5

Jednobramkowa zaliczka w perspektywie meczu na swoim boisku powinna okazać się wystarczająca.

Odnośnik do komentarza

Mecz 4.rundy Pucharu Anglii na pewno miał być trudniejszym wyzwaniem niż potyczka z Notts Co. Wyjazd do walczącej o udział w barażach do Premiership – Swansea był naszym wyzwaniem na tą rundę. Wiedziałem, że jeżeli zagramy na maksimum swoich możliwości, będziemy w stanie wydrzeć graczom „Łabędzi” awans do dalszych gier, tym samym zbliżając się do osiągnięcia z poprzedniego roku.

 

 

E.ON.F.A.Cup – 4rnd – 23.01.2010

The Liberty Stadium, Swansea

[CH] Swansea City – Crewe Alexandra [L1]

widzów: 13572

 

 

Crewe: Westerweld – Diakhaby, N'Diaye, Garcia, Brack – Melgar (Grzelczak 53'), Pouso, Chedjou, Little – Skoubo (Zdebel 45'), Camara (Musasa 53')

 

 

Gracze Paulo Sousy z animuszem rozpoczęli spotkanie. W ciągu pierwszych 10minut, stworzyli 2 groźne sytuację pod nasza bramką, jednak Sander wyszedł z nich obronną ręką. Nasz pierwszy atak przyniósł od razu gola. W 14minucie, Pouso popisał się genialnym zagraniem do Skoubo, który lekką podcinką pokonał bramkarza gospodarzy. Odpowiedz „Łabędzi” była jednakże natychmiastowa. Trzy minuty po bramce dla Crewe, akcję z lewej strony boiska, zakończoną wrzutką w pole karne, na gola zamienił Joao Moreira, który praktycznie wpadł z piłką do bramki. Stracona bramka podziałała na nas jak płachta na byka. Zaczęliśmy być agresywniejsi w odbiorze, nasze akcje nabrały rozmachu. Zupełnie nie okazywaliśmy respektu dla przeciwnika. W 32minucie, Melgar wjechał w pole karne i podał piłkę wzdłuż bramki, a futbolówka zamiast trafić do Camary, została wepchnięta do własnej siatki przez Hese'a. Po ponownym objęciu prowadzenia przez moją ekipę, cofnąłem trochę środek pola bliżej naszej bramki, jednocześnie nakazując grać bardzo ostro. Efektem tego była czerwona kartka dla Chedjou w 45min spotkania. Na drugą połowę nie wyszedł Skoubo, którego zastąpił Zdebel mający za zadanie partnerować Pouso w środkowej strefie boiska. Obaj wywiązali się ze swoich zadań znakomicie, gdyż gracze Swansea tak naprawdę nie mieli żadnej dogodnej sytuacji na zdobycie gola wyrównującego, który przydłużał by ich nadzieje na awans do dalszej fazy. My zaś, ograniczaliśmy się do bardzo groźnych kontr, których jednak nie potrafili wykończyć Musasa wraz z Grzelczakiem.

 

 

Swansea City 1-2 Crewe Alexandra

 

0-1 – Skoubo – 14'

1-1 – Moreira – 17'

1-2 – Hese (sam.) - 32'

 

MoM: Skoubo (Crewe) – 7.4

Za awans na nasze konto wpłynęło 125tys €.

Odnośnik do komentarza

Poniedziałkowe losowanie 5-tej rundy Pucharu Anglii przydzieliło nam ekipę z Premiership – Blackburn Rovers. Gracze Rovers zajmują aktualnie 16-ta pozycję w lidze, odznaczając się najmniejszą liczbą strzelonych goli w całej stwace. Nasze szanse oceniam 50:50, tak więc przy sprzyjających okolicznościach jesteśmy w stanie awansować dalej.

 

 

League One - [27/46] – 26.01.2010

The Alexandra Stadium, Crewe

[1] Crewe Alexandra – Tranmere Rovers [21]

widzów: 9191

 

 

Crewe: Westerweld – Diakhaby, Jones, Garcia, Brack (Monteiro 61') – Pouso, Pacuraru (Little 61'), Putsilo, Melgar – Skoubo (Davila 80'), Musasa

 

 

 

Opromienieni zwycięstwem nad Swansea, zupełnie zlekceważyliśmy pierwszą połowę meczu. Piłkarze nie podeszli profesjonalnie do swoich obowiązków i naszą grę cechowała duża ilość podań wszerz boiska, bezsensowne straty piłki, strzały z nieprzygotowanych pozycji. Gracze Tranmere bali się jednak wykorzystać naszą słabszą dyspozycję i w ogóle nie zagrażali naszej bramce. Niemoc w ataku została przełamana dopiero w 79minucie. Bramkę po dośrodkowaniu z rzutu rożnego zdobył Garcia, który wyręczył napastników w tej sytuacji. Chwilę poźniej piłka wpadła po raz drugi do siatki gości. Strzelcem gola został Musasa, który ładnie wykończył zespołową akcję.

 

 

Crewe Alexandra 2-0 Tranmere Rovers

 

1-0 – Garcia – 79'

2-0 – Musasa – 83'

 

MoM: Jones (Crewe) – 7.7

Wniosek: Podobała mi się zabójcza końcówka moich zawodników. Parę drobnych modyfikacji zdało egzamin.

Odnośnik do komentarza

Styczeń kończyliśmy wyjazdem do Bristol na mecz z tamtejszymi Rovers. W ciągu tygodnia poprzedzającego spotkanie, menedżer gości – Keith Alexander starał się sprowokować mnie do dyskusji na ramach prasy. Na jego zaczepki odpowiedziałem, że po meczu nie będzie się miał z czego cieszyć, a teraz niech spada lepiej zając się swoimi graczami by nie przynieśli mu wstydu.

 

 

League One - [28/46] – 30.01.2010

The Memorial Stadium, Bristol

[13] Bristol Rovers – Crewe Alexandra [1]

widzów: 7129

 

 

Crewe: Westerweld – Diakhaby, N'Diaye, Monteiro, Matingou – Zdebel, Chedjou, Faivre (Putsilo 56'), Little (Grzelczak 56') – Camara, Skoubo

 

 

Początek meczu to okres naszej wyraźnej przewagi, w którym zdobyliśmy jednego gola. Jego strzelcem okazał się Camara, który w sytuacji sam na sam nie dał szans bramkarzowi gospodarzy. Asystę przy tej bramce zaliczył obrońca gości, który tak nieszczęśliwie wybijał piłkę, że ta odbiła się od pleców Skoubo i trafiła do Camary, który nie zwykł marnować wybornych sytuacji. Druga bramka to już w 100% zasługa mojej ekipy. Faul tuż przed polem karnym wymusił Chedjou, a pięknym strzałem z rzutu wolnego popisał się Camara. Gracze gospodarzy odpowiedzieli nam jednym trafieniem. W 37minucie, Monteiro źle obliczył tor lotu piłki zagranej z rzutu rożnego, a jego błąd skrzętnie wykorzystał Elliott.

 

 

Bristol Rovers 1-2 Crewe Alexandra

 

0-1 – Camara - 8'

0-2 – Camara - 30'

1-2 – Elliott – 37'

 

MoM: Camara (Crewe) – 8.4

 

 

 

Styczeń w Crewe:

 

Stan konta: 2.28 mln € (+204 tys €)

Budżet transferowy: 834 tys €

Budżet płacowy: 79.53 tys €/tydz (wyk. 78.53 tys €/tydz)

Mecze: 8-0-0 (bramki 15-5)

Strzelec: Musasa – 3 gole

League One: 1 (+3)

 

 

Transfery:

 

Arjen Robben (Bayern Monachium) → Manchester City za 35 mln €

Miroslav Klose (Valencia CF) → Bayern Monachium za 23 mln €

Alexis Sanchez (Udinese Calcio) → AC Milan za 21.5 mln €

 

 

Ligi zagraniczne:

 

Anglia: Liverpool (+4)

Argentyna: Colon (+2)

Brazylia: ------

Francja: OM (+1)

Niemcy: Schalke 04 (+6)

Hiszpania: Real Madryt (+3)

Holandia: Ajax Amsterdam (+7)

Polska: Lech Poznań (+7)

Portugalia: Benfica Lizbona (+2)

Rosja: --------

Serbia: Partizan Belgrad (+6)

Szkocja: Celtic (+6)

Turcja: Fenerbahce (+2)

Włochy: AC Milan (+2)

 

 

Ostatnie dni stycznia przyniosły zakontraktowanie trzech nowych zawodników, którzy w przyszłości maja stanowić o naszej sile. Trzej młodzi gniewni zasilą nasz klub pierwszego lipca:

 

- brazylijski napastnik Alipo (17L) z Recrativo Huelva za 65tys €

- grecki stoper Kyriakos Papadopoulos (17L, 14u-21/1gol) z praskiej Sparty za 180 tys € (+15%następnego transferu)

- duński lewy skrzydłowy Andreas Laudrup (19L, OP L/N, 3 u-21/0) za darmo z Lyngby

Odnośnik do komentarza

Luty zaczynaliśmy dwoma meczami na własnym podwórku. Na pierwszy ogień, drużyna broniąca się przed spadkiem – czyli Blackpool FC, z którym już nie raz w tym sezonie graliśmy.

 

 

League One – [29/46] – 2.02.2010

The Alexandra Stadium, Crewe

[1] Crewe Alexandra – Blackpool FC [22]

widzów; 9141

 

 

Crewe: Westerweld – Diakhaby, Jones, Garcia, Brack – Pouso, Melgar, Chedjou (Little 68'), Putsilo (Pacuraru 76'), - Skoubo (Camara 68'), Musasa

 

 

Gracze gości postawili nam naprawdę twarde warunki, ale tylko przez pierwszych 45minut. Bramki strzelona do szatni zupełnie rozbiła ich szeregi, przez co w drugiej połowie na spokojnie ich wypunktowaliśmy. Do rzeczy. Pierwszą dobrą okazję na zdobycie gola zmarnował w 13minucie Skoubo, którego strzał z pola karnego minął słupek bramki gości. Bardzo ciężko było nam się przebić przez zasieki obronne gości i stworzyć jakaś dogodną okazję z gry, toteż naszej szansy upatrywałem w stałych fragmentach gry. W drugiej minucie doliczonego czasu pierwszej połowy, piłkę bitą przez Jones'a z rzutu rożnego na gola zamienił Brack. Dziesięć minut po rozpoczęciu drugiej części meczu, kopia jedynej jak na razie bramkowej akcji tego meczu pozwoliła podwyższyć nam na 2-0. Rozochoceni takim obrotem sprawy kolejne dziesięć minut później mogliśmy prowadzić 3-0 ale Jones po raz kolejny w tym sezonie przestrzelił karnego. Najwyższy czas zdjąć z niego tą odpowiedzialną funkcję. Kwadrans przed końcem meczu, hat-tricka ustrzelił Brack. Po raz trzeci pokonał bramkarza gości po dośrodkowaniu Camary z rzutu wolnego. Na dobicie, gracze Blackpool dostali 4-tą bramkę w 81minucie meczu. Jones dopadł po piłki odbitej od muru po rzucie wolnym i strzałem w krótki róg ustalił wynik spotkanie, tym samym rehabilitując się za zmarnowanie karnego.

 

 

Crewe Alexandra 4-0 Blackpool FC

 

1-0 – Brack - 45+2'

2-0 – Brack - 55'

65' Jones – nie wykorzystał karnego

3-0 – Brack – 75'

4-0 – Jones – 81'

 

MoM: Brack (Crewe) – 9.6

Wniosek: Viva la Brack!

Odnośnik do komentarza

Dziękować :_winkle:

 

---------------------------------------------------

 

 

Mecz ze Scunthorpe, biorąc pod uwagę nasz ostatni mecz miał być dla nas spacerkiem po kolejne trzy punkty. Dodając jeszcze do tego, to że to właśnie my jesteśmy gospodarze tego spotkania a gracze gości nie prezentują się wybitnie w tym sezonie, w grę wchodzi tylko wygrana.

 

 

League One – [30/46] – 6.02.2010

The Alexandra Stadium, Crewe

[1] Crewe Alexandra – Scunthorpe United [20]

widzów: 7678

 

 

 

 

Crewe: Miolli – N'DIaye, Abou, Garcia, Monteiro – Faivre, Little, Pacuraru, Zdebel – Musasa, Camara

 

 

 

Zlekceważyliśmy rywala i musieliśmy się sporo napocić by nie zejść z boiska pokonanym. Gracze gości od początku meczu przejawiali większą ochotę do gry i sprawienie niespodzianki. Pierwszy krok postawili w 26minucie, gdy Paul Hayes pięknym strzałem z linii pola karnego pokonał Miollego. Do przerwy gości mogli podwyższyć na 2-0 ale pojedynek sam na sam z Miollim przegrał McCann. Nasze poczynania ofensywne praktycznie nie istniały i goście na przerwie schodzili z prowadzeniem. W szatni było ostro i dało to efekt w drugiej połowie. W 52minucie, Musasa dobił strzał Faivra i na tablicy zajaśniał remis. Taki stan rzeczy nie trwał jednak zbyt długo. Dziesięć minut po bramce Musasy, McCann odkupił swoje winy z pierwszej połowy i cudownym strzałem z rzutu wolnego zdobył gola. Odrabianie strat trwało całe 5miunut. W 67minucie, Henri Camara spokojnie wykorzystał dogranie Zdebla i doprowadził do remisu. Na więcej obrona Scunthorpe dziś nam nie pozwoliła i musieliśmy zadowolić się jednym punktem, na który musieliśmy bardzo zapracować.

 

 

Crewe 2-2 Scunthorpe

 

0-1 – Hayes – 26'

1-1 – Musasa – 52'

1-2 – McCann – 62'

2-2 – Camara – 67'

 

MoM: Hayes (Scunthorpe United) – 7.9

Odnośnik do komentarza

Dziękuje panowie za słowa uznania. Postaram się nie spieprzyć sprawy :)

-------------------------------------------------------------------------

 

Słabe ostatnie spotkanie nie dawało mi powodów do radości przed trudnym wyjazdem do Coventry. Gracze City mimo, że zajmują dopiero 13-stą pozycję w ligowej stawce, na własnym boisku są wymagającym przeciwnikiem i podejrzewam, że czeka nas bardzo twarda walka o zwycięstwo.

 

League One – [31/46] – 10.02.2010

The Ricoh Arena, Coventry

[13] Coventry City – Crewe Alexandra [1]

widzów: 15885

 

 

Crewe: Westerweld – Brack, Abou, Garcia, Diakhaby – Melgar (Grzelczak 56'), Pouso, Putsilo, Chedjou – Camara (Musasa 56'), Skoubo

 

 

Pierwsza połowa nie zapowiadała końcowej klęski gospodarzy. Przez pierwsze 45 minut mecz zakończyło się naszym jednobramkowym prowadzeniem. Gola w 41minucie zdobył Camara, który wykorzystał dośrodkowanie Diakhabiego, i ładnym wolejem umieścił piłkę w siatce. Po przerwie rozpoczął się koncert Crewe. Ataki na bramkę gospodarzy sunęły raz po raz, strzały bombardowały bramkarza. W 49minucie, Posuo rzucił długą piłkę do Melgara, który po przyjęciu wjechał w pole karne i strzałem w długi róg podwyższył na 2-0. Na trzy do zera trafił Brack, który w 66minucie wykorzystał dogranie z wolnego Melgara. Chwilę potem , za faul na wychodzącym na czystą pozycję Skoubo czerwoną kartkę dostał Turner. Przewaga jednego zawodnika została bardzo szybko przez nas wykorzystana. W 76minucie, Abou ograł przeciwnika na skrzydle i popisał się ładnym dograniem w pole karne, gdzie gola strzałem głową zdobył Skoubo. Gospodarze zostali dobici trzy minuty przed końcem. Do długiej piłki rzuconej przez Diakhabiego dopadł Musasa i w sytuacji jeden na jednego nie zostawił złudzeń bramkarzowi gospodarzy kto tego dnia był lepszy na boisku. Sam, po meczu byłem pozytywnie zdziwiony formą swoich zawodników. Wierzę, że jeżeli zagramy tak jak dziś, to szansę na awans do dalszych gier w F.A Cup będą duże.

 

 

Coventry City 0-5 Crewe Alexandra

 

0-1 – Camara – 41'

0-2 – Melgar – 49

0-3 – Brack – 66'

72' – Turner – cz.kartka

0-4 – Skoubo – 76'

0-5 – Musasa – 87'

 

MoM: Diakhaby (Crewe) – 8.1

Wniosek: Śmiem stwierdzić, że drugie 45 minut było najlepsze jakie gracze Crewe zagrali pod moją wodzą. Taki mecz dobrze wróży przed spotkaniem z Blackburn Rovers.

Odnośnik do komentarza

Bardzo dobry mecz z Coventry, dawał nadzieję że przy maksymalnym wysiłku jesteśmy w stanie pokonać Blackburn. Gracze Crewe wiedzieli, że pokazując pełnię swoich możliwości i licząc na małą dozę szczęścia wygrają i znajdą się w 5-tej rundzie F.A. Cup.

 

 

E.ON.F.A.Cup – 5runda – 13.02.2010

Ewood Park, Blackburn

[PRM] Blackburn Rovers – Crewe Alexandra [CH]

widzów: 18 085

 

 

Crewe: Westerweld – Brack, Abou, Garcia (Putsilo 64), Diakhaby – Melgar (Musasa 50'), Pouso, Little, Chedjou – Camara (Grzelczak 50'), Skoubo

 

 

Od początku meczu wiedziałem, żeby awansować trzeba będzie strzelić gola na Ewood Park. Zadanie to na pewno ułatwili nam w pewnym sensie gracze Rovers, którzy zupełnie zlekceważyli nasze umiejętności. Grali nonszalancko, niedokładnie licząc, że piłka sama wpadnie do naszej bramki. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem bezbramkowym, a chwilę po wznowieniu drugiej na boisko weszli Grzelczak i Musasa, którzy mieli za zadanie rozruszać trochę nasza drugą linię, która była jakby sparaliżowana samą już możliwością wyeliminowania Rovers. Nasze ataki zaczęły się powoli zazębiać, co przyniosło w końcu skutek w 71min meczu. Wrzutkę Diakhabiego przejął Musasa i silnie uderzył na bramkę, a skuteczną dobitką po interwencji bramkarza gospodarzy popisał się Skoubo. Gracze Rovers od razu rzucili się do ataku, ale w ostatecznym rozrachunku nie udało się im zdobyć gola.

 

 

Blackburn Rovers 0-1 Crewe Alexandra

 

0-1 – Skoubo – 71'

 

MoM: Little (Crewe) – 7.5

Wniosek: Awans! Lalala! Awans! Lalala!

 

Awans zasilił nasze konto pokaźną kwotą – ćwierć miliona funtów pozwoliło bardziej optymistycznie patrzeć w przyszłość.

Po meczu kontrakt z nami podpisał etatowy reprezentant Egiptu – Hosni Abd Rabo (25L, DP, OP LŚ/N, 60A/10goli). Hosni dołączy do nas wraz z początkiem nowego sezonu.

Losowanie 6.rundy F.A Cup skojarzyło nas z najsłabszym z możliwych przeciwników – ekipą Bolton Wanderers. Zakładając, że wszyscy zawodnicy będą zdrowi i zagrają „mecz życia” mamy szansę na powtórzenie historycznego osiągnięcia klubu z 1888 roku i awansowanie do półfinału F.A Cup.

Odnośnik do komentarza

Dźwięk wibrującego telefonu zbudził mnie po ciężkiej nocy spowodowanej świętowaniem awansu.

- Słucham – powiedziałem.

- Pan Zvonimir Roska? - zapytał gruby męski głos.

- Tak, a o co chodzi? - odpowiedziałem

- Panie Zvonimirze, z tej strony prezes ghańskiej federacji piłkarskiej.

- Słucham – zapytałem podnosząc się, jednocześnie rozlewając wodę z kubka.

- Panie Roska, po przejrzeniu wszystkich kandydatur, zdecydowałem, że to właśnie pan zostanie nowym selekcjonerem reprezentacji „Czarnych Gwiazd”.

- Pan chyba żartuje – nie mogłem uwierzyć w to co słyszę.

- Panie Roska, pańskim atutem jest młody wiek i świeże spojrzenie na jakość futbolu. Oczekujemy, że na najbliższym mundialu nie przyniesie pan wstydu. Zna pan naszych grupowych rywali prawda?

- Tak jest prezesie – Argentyna, Francja i Australia. - Cholernie ciężka grupa.

- Zwycięstwo z Australią jest priorytetem, a w meczach z Francją i Argentyną oczekujemy walki o każdy centymetr boiska. Nie będziemy jednak rozliczać pana z tego mundialu. Głównym naszym celem jest wygrana w Pucharze Narodów Afryki w 2012roku.

- Postaramy się panie prezesie. Dziękuję za angaż.

- Cała przyjemność po mojej stronie Zvonimirze. Do zobaczenia.

 

Zaraz po otrzymaniu oferty, na mojego maila, ghański asystent przesłał mi raport dotyczący składu reprezentacji. Głównymi gwiazdami reprezentacji są: Michael Essien, Asamoah Gyan Suley Muntari, John Mensah. Dużą nadzieję pokładam w młodych Ayewe i Agyemeyangu. Z pewnością zabiorę ich na mundial, żeby nabrali niezbędnego doświadczenia, które mam nadzieję zaprocentuję w Pucharze Narodów Afryki w 2012 roku.

Postanowiłem też z jakimi drużynami zagramy sparingi. I tak oto moje poczynania przedstawiają się następująco:

- Algiera – 31.03.2010

- Gwinea – 5.06.2010 – taki przeciwnik, jako ostatni sparingpartner przed mundialem nie wróży niczego dobrego, jednak spotkanie to zostało ustalone przez federację i nie miałem możliwości zmiany tego.

- Arabia Saudyjska – 11.08.2010

- Czarnogóra – 4.09.2010

- Brazylia – 8.09.2010

- Chile – 9,10.2010

- Jamajka – 17.11.2010

 

Po załatwieniu niezbędnych formalności związanych z objęciem przeze mnie stanowiska selekcjonera Ghany, nadszedł czas by wrócić do angielskiej rzeczywistości.

Dzięki sukcesowi w Pucharze Anglii, rewanż w Johenstone's Paint Trophy z Notts County wydawał się być formalnością. Z pierwszego spotkania mieliśmy jednobramkową zaliczkę i naszym głównym zadaniem w dzisiejszym spotkaniu była jej obrona.

 

 

Johenstone's Paint Trophy, Finał Północ, rewanż – 17.02.2010

The Alexandra Stadium, Crewe

[L1] Crewe Alexandra – Notts County [L1]

widzów: 3526

 

 

Crewe: Miolli – N'Diaye, Jones, Monteiro, Matingou – Faivre, McDermott, Pacuraru, Zdebel – Davilla, Tunahan

 

 

Już w drugiej minucie straty graczy z Nottingham zostały odrobione. Bardzo szybko wykonany rzut rożny został zakończony skuteczną główką Quinna. Do awansu potrzebna nam była bramka, przy założeniu, że nie stracimy już żadnej. Plan został wykonany w 100%.

W 17minucie Davila został powalony w polu karnym, a jedenastkę na gola zamienił Jones. Remis dawał nam awans, i naszym głównym celem do końca spotkania było nie stracenie gola. Założenie się udało wykonać i po raz drugi z rzędu zagramy w finale na Wembley.

 

 

Crewe Alexandra 1-1 Notts County

 

0-1 – Quinn – 2'

1-1 – Jones – 17' (rz.karny)

 

MoM: Pacuraru (Crewe) – 7.5

4-tego kwietnia naszym przeciwnikiem w finale będzie drużyna Southend United. Za awans do finału na nasze konto wpłynęło 26,5 tys €.

Odnośnik do komentarza

Awans do finału poprawił nam wszystkim humory, więc do spotkania ze Swindon podeszliśmy na pełnym luzie, wiedząc, że nasze umiejętności przewyższają rywali pod każdym względem.

 

 

League One – [32/46] – 20.02.2010

The County Ground, Swindon

[16] Swindon Town – Crewe Alexandra [1]

widzów: 6412

 

 

Crewe: Westerweld – Diakhaby, Abou, Garcia, Brack – Melgar (45'Putsilo), Little, Pouso, Zdebel – Skoubo, Camara

 

 

Wraz z pierwszym gwizdkiem sędziego ostro ruszyliśmy na przeciwnika, by zdobyć trzy punkty. Pierwszy kroczek do tego postawiliśmy w 25minucie, a konkretnie uczynił to Skoubo, który wykorzystał dogranie Diakhabiego i strzałem z 20metra pokonał bramkarza gospodarzy. Przed przerwą dwóch dogodnych okazji do podwyższenia rezultatu nie wykorzystali Camara i Little. Ten drugi odkupił swoje winy chwilę po przerwie, gdy zamienił na bramkę podanie Camary. Podwyższenie prowadzenia pozwoliło nam w pełni kontrolować przebieg meczu i spokojnie dowieźć wynik do końca.

 

 

Swindon Town 0-2 Crewe Alexandra

 

0-1 – Skoubo – 25'

0-2 – Little – 48'

MoM: Little (Crewe) – 7.9

Leeds zremisowało z Bristol dzięki czemu nasza przewaga nad ekipą Maysona wzrosła do 5 punktów.

Odnośnik do komentarza

Zaległy mecz z Norwich City miał pozwolić nam na odskoczenie aż na 8 punktów i zapewnienie sobie bardzo dobrej pozycji przed finiszem sezonu i decydującymi spotkaniami. Wiedzieliśmy jednak, że czeka nas bardzo trudne zadanie, gdyż gracze "Kanarków" są ekipą, która potrafi uprzykrzyć życie każdemu zespołowi.

 

League One – [33/46] – 24.02.2010

Carrow Road, Norwich

[6] Norwich City – Crewe Alexandra [1]

widzów: 23 359

 

Crewe: Westerweld – N'Diaye, Jones, Garcia, Monteiro – Pacuraru, Zdebel, Grzelczak (Melgar 50'), Putsilo – Skoubo, Musasa

 

 

Trudne spotkania najlepiej zaczynać z wysokiego „C”. Tak też i było tym razem, gdy już w 2minucie Garcia wyprowadził „Kolejarzy” na prowadzenie wykorzystując dośrodkowanie z rzutu rożnego Jones'a. Strzelona bramka pozwoliła nam cofnąć się i liczyć na szybkie kontry, które miały podwyższyć nasze konto bramkowe. Do połowy nasz plan działał bez zarzutu, jednak pierwsza akcja drugiej części gry zupełnie odmieniła losy spotkania. Trzeci strzał na naszą bramkę oddany w ciągu 30 sekund przy biernej postawie moich obrońców dał remis gospodarzom. Gola strzelił Hoolahan. Stracony gol podziałał na nas bardzo pozytywnie. Rzuciliśmy się do ataków, chcąc by pełna pula wróciła z nami do Crewe. Drugiego gola strzeliliśmy w 53minucie. Długi wykop Westerwelda przejął Musasa, minał bramkarza i wjechał z piłką do bramki. Nasze prowadzenie trwało jednak "aż całe" 5minut. Wtedy to bardzo ładną akcję gospodarzy na gola po dośrodkowaniu ze skrzydła zamienił Robertson. Obie drużyny nie zamierzały dzielić się punktami, tylko ostro walczyli o swoje rację. Zwycięsko z tego pojedynku wyszli gracze Crewe. W 82 minucie, dwójkową akcję Musasy i Skoubo wykończył ten ostatni. Ostatnim akcentem dzisiejszego spotkania była czerwona kartka dla stopera Norwich – Alexa Bruce'a, który w 89minucie ściął równo z trawą wychodzącego na czysta pozycję Skoubo. Rzut wolny przestrzelił Jones, jednak nie miało to żadnych negatywnych skutków i dowieźliśmy wygraną do końca.

 

 

Norwich City 2-3 Crewe Alexandra

0-1 – Garcia – 2'

1-1 – Hoolahan – 46'

1-2 – Musasa – 53'

2-2 – Robertson – 58'

2-3 – Skoubo – 82'

89' – Bruce – czerwona kartka

 

MoM: Robertson (Norwich) – 8.1

Wniosek: Zupełnie nie świadomie piłkarze zafundowali kibicom powtórkę ze styczniowego meczu pucharowego.

Porażka z nami kosztowała posadę menedżera Norwich – Paula Lamberta.

Odnośnik do komentarza

Trzy dni po ciężkim boju z „Kanarkami” czekało nas kolejne bardzo trudne spotkanie, tym razem z walczącym o baraże Charltonem. Mając w pamięci pierwszy mecz w Londynie, gdzie z ogromnym trudem wywalczyliśmy trzy punkty, dzisiaj także spodziewaliśmy się bardzo ciężkiej przeprawy i walki o każdy centymetr boiska.

 

 

League One – [34/46] – 27.02.2010

The Alexandra Stadium, Crewe

[1] Crewe Alexandra – Charlton Athletic [4]

widzów: 9699

 

 

Crewe: Westerweld – Abou, Coulibaly, Brack, Garcia – Faivre, Little, Pouso, Chedjou – Camara, Skoubo

 

 

Moje przewidywania sprawdziły się w stu procentach. Mecz toczony był w wolnym tempie, obie drużyny nie odstawiały nogi przy stykowych piłkach, zawodnicy często przekraczali przepisy. Klarownych sytuacji na zdobycie gola było jak na lekarstwo, dlatego też wiadomo było że trzeba będzie wykorzystać tą sytuację która się nadarzy. Pierwsza połowa zakończyła się naszym jednobramkowym prowadzeniem. Gola w 39minucie zdobył będący ostatnio w bardzo dobrej formie Skoubo, który po dobrym podaniu Faivre'a mocno strzelił pod poprzeczkę. W drugiej połowie czekaliśmy na huragowe ataki gości, jednak nic takiego nie nastąpiła. Piłkarze Athletic nie potrafili zmusić się do ataków, głównym ich problemem było przejście naszej środkowej linii w której zagraliśmy na dwóch defensywnych pomocników co okazało się strzałem w dziesiątkę. Przed końcem spotkania uraz zgłosił Camara, ale mimo bólu nie chciał zejść z boiska i dograł do końca spotkania.

 

 

Crewe Alexandra 1-0 Charlton Athletic

1-0 – Skoubo – 39'

MoM: Skoubo (Crewe) – 7.5

Camara zrobił sobie krzywdę w łydkę i nie zagra przez 2-3 tygodnie.

 

 

 

Luty:

 

Stan konta: 2.36 mln €(+133 tys €)

Budżet transferowy: 834 tys €

Budżet płacowy: 79.53 tys €/tydz (wyk. 78.53 tys €/tydz)

Mecze: 7-010 (bramki 19-5)

Strzelec: Musasa – 5 goli

League One: 1 (+8)

 

Transfery:

Tom Huddleston (Totthenham Hotspurs) → Newcastle United za 17mln €

Takayuki Morimoto (Catania Calcio) → AC Milan (współwłasność) za 12mln €

Yaya Toure (FC Barcelona) → Zenit St. Petersburg za 6.25 mln €

 

 

Ligi zagraniczne:

 

Anglia: Liverpool (+7)

Argentyna: Newell's Old Boys (+2)

Brazylia: ------

Francja: Olympique Lyon (+3)

Niemcy: Schalke 04 (+6)

Hiszpania: Real Madryt (+1)

Holandia: Ajax Amsterdam (+16)

Polska: Lech Poznań (+4)

Portugalia: Sporting Lizbona (+2)

Rosja: --------

Serbia: Partizan Belgrad (+6)

Szkocja: Celtic (+3)

Turcja: Fenerbahce (+6)

Włochy: AC Milan (+0)

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...