Skocz do zawartości

Powrót do rzeczywistości - Roda


Icy

Rekomendowane odpowiedzi

Dziękować ;) // Igor ma inne zadania niż pojedynki sprinterskie;) Ładnie gra głową i to się liczy przy tym stylu jakim gramy;)

------------------------------------------------------------------

 

Świetny występ w meczu z Birmingham podniósł morale w drużynie, którą czekał bardzo ciężki wyjazd na mecz z rozsprzedanym aczkolwiek groźnym Sunderlandem. Wiedzieliśmy jednak, że gdy pokażemy swoją piłkę będziemy w stanie wywieźć chociaż punkt ze „Stadionu Światła”. Cieszy powrót Chedjou, któremu wreszcie minęła kara zawieszenia za czerwoną kartkę jeszcze z poprzedniego sezonu.

 

Championship [3/46] – 21.08.2010

The Stadium of Light, Sunderland

[14] Sunderland AFC – Crewe Alexandra [1]

widzów; 28 234

 

Crewe: Schmeichel – Diakhaby, Mulgriew, Brack, Papadopoulos – Putsilo, Abd Rabo (Angulo 45'), Pouso, Chedjou – Igor, Skoubo

 

 

Nawet w najśmielszych snach nie przewidywałem, że mecz może rozpocząć się dla nas tak fenomenalnie. Już w drugiej minucie Igor zrobił pożytek ze swoich 191 cm wzrostu i pięknym uderzeniem głową wykończył wrzutkę Mulgriew'a. Stracony gol wyzwolił niesamowitą agresją w graczach „Czarnych Kotów”, którzy na razie prezentują bardzo kiepską formę. Ich furiackie ataki przyniosły efekt w 27minucie, gdy Scharner zdecydował się na strzał z 20 metra i piłka wpadła do naszej bramki. Remis do przerwy był bardzo dobrym wynikiem, jednak czułem, że jesteśmy w stanie ugrać coś więcej. Dlatego też na plac boju wszedł Angulo, który za zadanie miał rozruszać nasze poczynania w ofensywie. Nasze ofensywne usposobienie zostało skarcone już trzy minuty po rozpoczęciu gry. W zamieszaniu podbramkowym piłkę za krótko wybił Papadopoulos, a Szetela nie zastanawiał się ani chwili tylko kropnął tak, że piłka prawie rozerwała naszą siatkę. Zmuszeni do odrabiania strat, na wszelki sposoby próbowaliśmy sforsować zasieki obronne gospodarzy, jednak sztuka ta wydawała się być dzisiejszego dnia niemożliwa do zrealizowania. Mur „Czarnych Kotów” pękł dopiero w 94 minucie, gdy w Chedjou pierwszy zorientował się w kotłowaninie w polu karnym gdzie jest piłka i kopnął ją do siatki. Radości nie było końca, gdyż kolejne dobre spotkanie pozwala wierzyć, że jesteśmy w stanie coś ugrać w tym sezonie.

Sunderland AFC 2-2 Crewe Alexandra

 

0-1 – Igor – 2'

1-1 – Scharner -27'

2-1 – Szetela – 48'

2-2 – Chedjou – 90+4'

 

MoM: Szetela (Sunderland) – 8.1

Odnośnik do komentarza

Na hitowy pojedynek z ekipą WBA w Carling Cup, na stadion ściągnęły tłumne rzesze fanów, które miały nadzieję na obejrzenie dobrego widowiska zakończonego oczywiście wygraną „Kolejarzy”. Spełnienie oczekiwań kibiców wydawało się być trudne, aczkolwiek nie niemożliwe, więc przy dobrych wiatrach mieliśmy szansę na awans.

 

Carlign Cup – 2 rudna – 25.08.2010

The Alexandra Stadium, Crewe

[CH] Crewe Alexandra – West Bromich Albion [PRM]

widzów: 10 132

Crewe: Schmeichel – N'DIaye, Abou, Hinds (Diakhaby 81'), Brack – Grzelczak (Putsilo 60'), Little, Leemans (Chedjou 73'), Pacuraru – Camara, Musasa

 

Że mecz będzie trudny to wiedzieliśmy od samego początku. Ale że gracze WBA będą chcieli nas wbić w murawę, to okazało się po pierwszych piętnastu minutach, w których aż raz wyszliśmy z własnej połowy. Goście fantastycznie radzili sobie z naszą drugą linią i obroną, jednak brakowało im skuteczności. Dopiero w 36minucie, Pezzolano wykorzystał dogranie kolegi i strzałem z linii pola karnego zapewnił im prowadzenie. Ostra połajanka w przerwie przyniosła efekt, gdyż w drugiej połowie gracze Crewe zagrali zdecydowanie odważniej, bez respektu dla przeciwnika, co dało efekt w 60minucie, gdy Little uderzył po długim rogu, tym samym doprowadzając do wyrówania. Do końca meczu nie padły już bramki i sędzia zarządził dogrywkę, w której żadna z ekip nie potrafiła przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść i mecz rozstrzygnęły karne. W nich lepsi okazali się „Kolejarze” wygrywając 5-3. Zawdzięczają to pewnej interwencji Schmeichel'a, który w pierwszej kolejce „wyczuł” Jorgensena i zimnej głowie Diakhabiego, który w 5-tej serii pewnym strzałem zapewnił nam awans.

Crewe Alexandra 1-1 (k. 5-3) West Bromich Albion

0-1- Pezzolano – 36'

1-1 – Little – 60'

 

MoM: Pezzolano (WBA) – 7.6

Za wyeliminowanie WBA na nasze konto wpłynęło 25tys €.

 

W trzeciej rundzie Carling Cup zagramy z naszym ligowym rywalem – drużyną Birmingham City. Przeciwnicy na pewno będą chcieli zmazać plamę z początku rozgrywek i zrewanżować się za wysoką porażkę. Czeka nas ciężki bój, jednak mimo niższych notowań u bukmacherów jesteśmy w stanie wygrać po raz kolejny z graczami Birmingham.

Odnośnik do komentarza

Ostatni sierpniowy pojedynek przyszło nam rozegrać na własnym boisku. Naszym przeciwnikiem będzie drużyna Plymouth Argyle, która po udanym starcie zajmuję wysokie 6 miejsce w ligowej stawce. Mając na uwadze liczną i uważam wyrównaną kadrę Crewe, do boju pośle paru młodych zawodników, by pokazali swoje umiejętności.

 

 

Championship [4/46] – 28.08.2010

The Alexandra Stadium, Crewe

[2] Crewe Alexandra – Plymouth Argyle [6]

widzów: 9877

 

 

Crewe: Miolli – Diakhaby, Mulgriew, Brack, Papadopoulos – McDermott, Naki, Pouso, Abd Rabo – Davila, Igor

 

 

Założenie taktyczne na ten mecz było proste: jak najszybciej strzelić gola i potem już do końca grać swoją piłkę. Gracze gości jak się miało okazać nie utrudniali nam zbytnio tego zadania i do przerwy mecz był już rozstrzygnięty. Pierwszego gola w tym meczu zdobył Davila, który sprytnie znalazł się na krótkim słupku po rzucie rożnym bitym przez Mulgriew'a i strzałem głową pokonał bramkarza gości. Gol rozluźnił nasze poczynania, przez co nasza gra stała się jeszcze ładniejsza dla oka i zawodnicy raz po raz zbierali gromkie oklaski od ukontentowanych nasza postawą kibiców. W 19 minucie po szybkim rozegraniu autu piłka trafiła pod nogi Hosniego Abd Rabo, który niewiele myśląc zdecydował się na strzał a piłka wpadła w samo okienko bramki gości. Stracony drugi gol ich załamał i oddali pole do popisy moim zawodnikom. Ci skorzystali z okazji w ostatniej akcji przed przerwą, gdy to Diakhaby dośrodkował w pole karne a trzeciego gola dla Crewe w dzisiejszym meczu zdobył Igor. Druga połowa nie przyniosła już bramek i mecz zakończył się naszym pewnym zwycięstwem.

 

 

Crewe Alexandra 3-0 Plymouth Argyle

1-0 – Davila – 10'

2-0 – Abd Rabo – 19'

3-0 – Igor – 45+2'

 

MoM: Igor (Crewe) – 8.0

Odnośnik do komentarza

Sierpień w Crewe:

 

Stan konta: 3.26 mln € ( - 680 tys €)

Budżet transferowy: 194 tys €

Budżet płacowy: 127tys €/tydz (wyk. 127 tys €/tydz)

Mecze: 4-2-0 (bramki 14-5)

Strzelec: Davilla, Brack po - 3 gole

 

 

Transfery:

- Julio Baptista (AS ROMA) → Liverpool FC za 40.5mln €

- Giuseppe Rossi (Villarreal) → Inter Mediolan za 27.5 mln €

- Ismeal Aissiati (Ajax Amsterdam) → Manchester City za 22.5 mln €

 

Ligi zagraniczne:

 

Anglia: Man Utd (+0)

Argentyna: Newell's Old Boys (+1)

Brazylia: Fluminense (+0)

Francja: FC Lorient (+3)

Niemcy: HSV (+0)

Hiszpania: Betis Sevila (+0)

Holandia: PSV (+0)

Polska: Legia Warszawa (+0)

Portugalia: Benfica Lizbona (+0)

Rosja: CSKA Moskwa (+3)

Serbia: Crvena Zvezda Belgrad (+3)

Szkocja: Glasgow Rangers (+0)

Turcja: Bursaspor (+0)

Włochy: Juventus (+0)

 

 

Czerwcowo – lipcowo – sierpniowe dokonania polskich drużyn w europejskich pucharach:

Liga Europejska:

1.rnd kwalifikacyjna:

Lech Poznań – Samkir – 2:1 i 8:0 – awans Lech

 

2.rnd kwalifikacyjna:

Lech Poznań – TNS Oswestry – 5:0 i 4:0 – awans Lech

Legia Warszawa – MIKA Erywań – 2:0 i 4:0 – awans Legia

 

3. rnd kwalifikacyjna::

Lech Poznań – FC Brasov – 3;1 i 0:3 – awans FC Brasov

Śląsk Wrocław – Sparta Rotterdam – 1:2 i 2:0 – awans Śląsk

Legia Warszawa – Apollon Limasol – 2:0 i 3:0 – awans Legia

 

4.rnd kwalifikacyjna:

Legia Warszawa – AS Monaco – 2:1 i 1:0 – awans Legia

Śląsk Wrocław – Sporting Lizbona – 2:2 i 0:2 – awans Sporting

 

 

Liga Mistrzów:

 

1.rnd kwalifikacyjna: Wisła Kraków – Dynamo Tirana – 3:0 i 2:1 – awans Wisła

 

2.rnd kwalifikacyjna; Wisła Kraków – BATE Borysów – 3:0 i 1:0 – awans Wisła

 

3.rnd kwalifikacyjna: Wisła Kraków – Partizan Belgrad – 1:1 i 1:2 – awans Partizan.

 

Wniosek:

Wisła trafiła do Gr. F Ligi Europejskiej, w której zmierzy się z Realem Zaragoza, Panathinaikos Ateny i AZ Alkmaar

Legia zagra w Gr. E Ligi Europejskiej, w której jej rywalami będą drużyny Atletico Madryt, Galatasaray Stambuł i FC Kopenhaga.

 

Powołania na wrześniowe mecze reprezentacyjne graczy Crewe:

 

- Anglia U-19 – Dave James i Simon Watkins

- Holandia U-19 – Mark Davids

- WKS U-21 – Bafode Diakhaby

- Grecja U-21 – Kyriakos Papadopoulos

- Irlandia U-21 – Donal McDermotta

- Egipt – Ahmed Abou i Hosni Abd Rabo

- Mauretania – Omar N'Diaye

Odnośnik do komentarza

Z Afryki dotarła do mnie informacja, że rozlosowano grupy kwalifikacyjne do Pucharu Narodów Afryki w 2012 roku. I tak oto Ghana trafiła do grupy C, w której jej przeciwnikami będą reprezentacje: Beninu, Gwinei-Bissau i Malawi. Z tego powodu odwołane zostały 2 mecze towarzyskie – z Czarnogórą i Chile. Szczególnie mi żal tego pierwszego meczu, gdyż Czarnogórzanie mają paru ciekawych zawodników, godnych obejrzenia, a poza tym grają miłą dla oka i szybką piłkę.

Powołania na mecz eliminacyjny z Malawi i mecz towarzyski z ekipą Brazylii.

 

Bramkarze:

 

Richard Kingson (31L, 40A/0)

George Owu (27L, 25A/0)

 

Obrońcy:

 

Abubakari Yakubu (28L, 20A/0)

Nana Asare (23L, 17A/0)

John Mensah (27L, 76A/2)

Eric Addo (31L, 39A/0)

Alfred Arthur (23L,6A/0)

John Pantsil (28L, 58A/2)

Issac Vorsah (21L, 7A/1)

Francis Dickoh (27L, 17A/0)

 

Pomocnicy:

 

Derek Boateng (26L, 31A/10)

Suley Muntari (25L, 60A/15)

Michael Essien (27L, 61A/12)

Kwadwo Asamoah (21L, 1A/0)

Laryea Kingston (29L, 17A/3)

Andre Ayew (20L, 12A/0)

Opoku Agyemang (20L, 5A/0)

Quincy (23L, 6A/0)

Stephen Appiah (28L, 53A/12)

Adrian Fjeldvang (20L, DEBIUTANT)

 

Napastnicy:

Emmanuel Banahene (21L, 7A/4)

Asamoah Gyan (24L, 47A/23)

Samuel Yeboah (24L, 13A/3)

Sadat Bukkari (21L, 7A/2)

Saddick Adams (21L, DEBIUTANT)

 

 

Mecz eliminacyjny z Malawi, miał być rozgrzewką przed starciem z drużyną 6-cio krotnych mistrzów świata, które wywoływało nieludzkie emocje w Ghanie. Nie mogliśmy jednak zlekceważyć rywala, gdyż mogłoby się to skończyć dla nas niepotrzebną nerwówką i bardzo niedobrą stratą punktów na początku eliminacji.

Elminacje do PNA 2012, [1/6] – 4.09.2010

Kamuzu Stadium, Blantyre

[-] Malawi – Ghana [-]

widzów: 39 979

 

Ghana: Owu – Dickoh, Asare, Addo, Yakubu – Kingston (Yeboah 76'), Ayew, Appiah, Fjeldvang – Gyan (Agyemang 50') Addams

 

Spotkanie zaczęło się tragicznie, tzn. od 6 minuty zmuszeni byliśmy odrabiać straty po tym jak piłkę do naszej bramki po błędzie Addo skierował Kabwe. W tej sytuacji nie popisał się również Owu, który spóźnił się z interwencją, dając czas napastnikowi Malawi na oddanie strzału. Stracony gol obudził trochę moich podopiecznych, którzy rzucili się do ataku na słabszego przeciwnika. Nasza gra ofensywna dawała jednak wiele do życzenia, gdyż akcje były przewidywalne, wolne, napastnicy nie szukali pozycji. Widząc nieporadność graczy pierwszej jedenastki puściłem na rozgrzewkę Essiena i Muntariego. Przyniosło to prawie,że natychmiastowy efekt w postaci wywalczonego rzutu karnego przez Dickoha, który był faulowany przy wyjściu do główki. Karnego na gola zamienił Fjeldvang, zdobywając gola w debiucie. Strzelona bramka napędziła moich graczy, którzy parę minut później wyszli już na prowadzenie. W 37 minucie Kingston zagrał świetną piłkę między obrońców a Gyan popisał się mocnym strzałem w długi róg. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie, a po przerwie dalej ostro naciskaliśmy przeciwnika, nie zadowalając się jednobramkowym prowadzeniem. Przyniosło to efekt w 53minucie, gdy Dickoh zdobył dla nas trzeciego gola, wykorzystując dośrodkowanie z rzutu rożnego. Dobry obraz gry moich podopiecznych popsuł Addo, który w 67minucie musiał opuścić boisko z powodu czerwonej kartki. Brak jednego gracza nie osłabił jednak naszej siły ofensywnej i parę minut przed końcem meczu po raz 4-ty „Czarne Gwiazdy” pokonały bramkarza Malawi. Ayew dośrodkował piłkę na długi słupek, gdzie Yeboah strzałem z najbliższej odległości ustalił wynik meczu.

Malawi 1-4 Ghana

 

1-0 – Kabwe – 6'

1-1 – Flejdvang – 30'

1-2 – Gyan – 37'

1-3 – Dickoh – 53'

67' – Addo – cz.kartka

1-4 – Yeboah – 86'

 

MoM: Dickoh (Ghana) – 8.1

Odnośnik do komentarza

Po meczu okazało się, że urazu nabawili się Yakubu i Muntari. W ich miejsce nie powołałem zastępców, gdyż kadra jaką dysponuje jest w stanie według mojej opinii stawić czoła ekipie Brazylii.

Mecz towarzyski – 8.09.2010

Baba Yara Sports Stadium, Kumasi

[18] Ghana – Brazylia [2]

widzów; 51 478

Ghana: Kingson – Pantsil, Arthur (Bukkari 86'), Mensah, Vorsah – Asamoah (Asare 88'), Quincy (Agyemang 62'), Boateng (Appiah 62'), Essien – Gyan (Ayew 62') Yeboah (Fjeldvang 80')

 

Ten mecz miał mi pokazać, gdzie jest nasze miejsce w światowej piłce. Gracze Brazylii od początku meczu atakowali z polotem, fantazją, zachwycając kibiców sztuczkami technicznymi. Moi gracze zaś, starali się przeszkadzać im w rozgrywaniu piłki i trzymać na dystans od naszej bramki. Jednak, w ekipie „Canarinhos” nie brakuje indywidualności i po pięknej solowej akcji gola w 20minucie zdobył Robinho. Strata bramki podziałała na nas bardzo dobrze, gdyż przekonaliśmy się, że Brazylijczycy to też ludzie i można z nimi wygrać. Gola wyrównującego zdobył Gyan, który w 34 minucie świetnie uderzył z linii pola karnego. Pięc minut po wyrównaniu, znów byliśmy zmuszeni do odrabiania start. Gola po składnej drużynowej akcji zdobył Anderson, który uderzył nie do obrony z 20 metrów. Do końca spotkania staraliśmy się zmienić niekorzystny wynik, jednak sztuka ta się nie udała. Były co prawda ku temu dogodne okazje, ale szczęście było dzisiaj nie po naszej stronie.

 

Ghana 1-2 Brazylia

0-1 – Robinho – 20'

1-1 – Gyan – 34'

1-2 – Anderson - 39'

 

MoM: Anderson (Brazylia) – 7.5

Gyan zdobył 25-tego gola w drużynie narodowej.

 

 

Występy graczy Crewe w drużynach narodowych:

 

- Anglia U-19 – Dave James – 7.6 (gol) i 7.7 (asysta)

- Anglia U-19 - Simon Watkins – nie grał

- Holandia U-19 – Mark Davids – 7.8 i 7.4(wprowadzony 88min)

- WKS U-21 – Bafode Diakhaby – 6.8

- Grecja U-21 – Kyriakos Papadopoulos – 7.0

- Irlandia U-21 – Donal McDermotta – 6.7

- Egipt – Ahmed Abou 6.8

- Egipt - Hosni Abd Rabo – 6.7 (wprowadzony 72min)

- Mauretania – Omar N'Diaye – 7.3 (gol)

Odnośnik do komentarza

Po powrocie do klubu czekały na mnie dwie wiadomości. Obie niestety złe. Skoubo i Papadopoulos doznali urazów i wypadli z kadry odpowiednio na 2 tygodnie i 7-10 dni. Nie wróżyło to dobrze przed ciężkim wyjazdem do Sheffield, gdzie mieliśmy zmierzyć się z tamtejszym Wednesday.

 

 

Championship – [5/46] – 11.09.2010

Hillsborough, Sheffield

[13] Sheffield Wednesday – Crewe Alexandra [2]

widzów: 20 593

 

Crewe: Schmeichel – N'Diaye, Pacuraru, Hinds, Abou – Putsilo (Angulo 45'), Little, Abd Rabo, Benzerga (Chedjou 27') – Igor, Musasa (Davila 45')

 

O pierwszej części meczu lepiej zapomnieć gdyż gra toczyła się głównie w środku pola, a sytuacji podbramkowych było jak na lekarstwo. Jedyną rzeczą wartą odnotowania była kontuzja Benzergi, którego w 27minucie zastąpił Chedjou. Rozmowa w przerwie miała za zadanie natchnąć moich graczy entuzjazmem i wolą walki. Zadanie to udało się połowicznie, gdyż entuzjazm był, lecz wola walki już niekoniecznie. „Kolejarze” odstawiali nogi przy stykowych piłkach, nie starali się walczyć. Gracze Sheffield jednak nie potrafili wykorzystać naszej słabej postawy, a na dodatek sami stracili gola. W 60minucie Little wjechał w pole karne uderzył, piłka odbiła się od słupka i trafiła pod jego nogi – i tej sytuacji już nie zmarnował. Stracony gol obudził drużynę gospodarzy, która przez ten ostatnie 30min meczu praktycznie nie schodziła z naszej połowy. Gola dającego punkt, gospodarze zdobyli dopiero w 90minucie meczu, gdy wrzutkę z rzutu rożnego na bramkę zamienił Johnson. Strata dwóch punktów w takich okolicznościach boli, ale patrząc obiektywnie na naszą postawę trzeba się z cieszyć z tego remisu.

 

 

Sheffield Wednesday 1-1 Crewe Alexandra

0-1 – Little – 60'

1-1 – Johnson – 90'

 

MoM: Little (Crewe) – 7.7

Benzerga nadwyrężył więzadła kolanowe i odpocznie od piłki przez 6-7 tygodni.

Odnośnik do komentarza

Słabe poprzednie spotkanie nie dawało mi spokoju i bardzo obawiałem się konfrontacji z czwartym w tabeli Ipswich prowadzonym przez byłego gracza Man United – Roya Keane'a. Na ostatnim treningu przedmeczowym ból w udzie poczuł Schmeichel, ale po interwencji lekarzy dał radę dograć do końca treningu i być do mojej dyscpozycji w meczu. Wnikliwa analiza składu przeciwników pozwoliła mi ustalić taktykę, która miała nam dać zwycięstwo w tym spotkaniu.

 

Championship [6/46] – 14.09.2010

The Alexandra Stadium, Crewe

[3] Crewe Alexandra – Ipswich Town [4]

widzów; 9670

Crewe: Schmeichel (Miolli 45') – Mulgriew, Brack, Pacuraru, Diakhaby – McDermott (Naki 50'), Angulo, Pouso, Leemans (Putsilo 45') – Igor, Musasa

 

Od początku meczu to „Kolejarze” dominowali na placu boju. Raz po raz bramkarz gości był w opałach i musiał pomagać swoim kolegom z defensywy w utrzymaniu czystego konta. Nasza lewa flanka stwarzała nieustanne zagrożenie, a Melchiot nie radził sobie z szybszym od niego McDermottem. To właśnie holenderski obrońca gości został uznany przeze mnie jako najsłabsze ogniowo i właśnie jego stroną staraliśmy się głównie stwarzać zagrożenie. Po jednej z takich akcji zakończonych dośrodkowaniem, Igor przedłużył lot piłki która trafiła do Musasy, który wziął na zamach obrońcę i mocnym strzałem otworzył wynik spotkania. W 35minucie powinno być 2-0 ale koszmarny błąd popełnił liniowy, który uznał że Igor był na pozycji spalonej, choć w rzeczywistości tak nie było. Główny arbiter nie uznał bramki i na przerwę schodziliśmy z jednobramkowym prowadzeniem. Po przerwie na placu boju za zmęczonego McDermotta pojawił się Naki, który dostał przykazanie wymuszania fauli i prowokowania Melchiota, tak by ten dostał drugie „żółtko” i opuścił plac gry. Nasz plan się sprawdził, gdyż Melchiot w 63minucie sfaulował wychodzącego na czysta pozycję Musasę i wyleciał z boiska. Dośrodkowanie z rzutu wolnego podyktowanego za ten faul, na gola strzałem z woleja zamienił Musasa. Drugi gol zupełnie podciał skrzydła graczom Ipswich i odebrał im chęci go gry, tak, że ci nie stanowili już żadnego zagrożenia pod naszą bramką.

 

 

Crewe Alexandra 2-0 Ipswich Town

 

1-0 – Musasa – 23'

63' – Melchiot – cz.kartka

2-0 – Musasa – 63'

 

MoM: Musasa (Crewe) – 8.4

Schmeichel nadciągnął mięsień uda i nie zagra przez 10-12dni.

Odnośnik do komentarza

Terminarz nas nie oszczędzał i cztery dni po meczu z Ipswich czekał nas wyjazd do Bristol, na mecz z tamtejszym City. Gracze gospodarzy nie prezentują na razie jakieś wybornej formy, ale będziemy musieli pokazać pełnię swoich możliwości by wywieźć trzy punkty.

Championship – [7/46] – 18.09.2010

Ashton Gate, Bristol

[10] Bristol City – Crewe Alexandra [3]

widzów; 18 250

Crewe: Miolli – N'Diaye, Abou (Angulo 79'), Brack, Pacuraru – Putsilo, Abd Rabo, McDermott (Little 72'), Leemans (Mulgrew 72') – Igor, Musasa

 

Na przedmeczowej odprawie uczulałem zawodników, by ci uważali na byłego gracza West Hamu, obecnie występującego w Bristol – Carltona Cole. Moje uwagi na nic się jednak zdały, gdyż już od 8 minuty zmuszeni byliśmy do odrabiania start. N'Diaye nie upilnował skrzydłowego gospodarzy, który dograł w pole karne, gdzie pięknym strzałem głową popisał się Cole. Gospodarze po objęciu prowadzenia nie zamierzali spuszczać z tonu i dalej ostro atakowali naszą bramkę. Na nasze szczęście bardzo dobre zawody rozgrywał Miolli, który raz po raz ratował nam tyłek i naprawiał błędy obrońców. W drugiej połowie moi podopieczni zagrali zdecydowanie lepiej w środku pola i odważniej w ataku, co przyniosło efekt w 50min, gdy bramkę na remis zdobył Musasa. Ostantie minuty spotkania, to gorączkowe ataki obydwu zespołów, który chciały przychylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Bliżęj tego byliśmy my, jednak w ostatniej akcji meczu Igor zmarnował rzut karny podyktowany za faul na Putsilo. Niesamowity żal zmarnowanej szansy na zwycięstwo.

Bristol City 1-1 Crewe Alexandra

 

1-0 – Cole – 8'

1-1 – Musasa – 50'

90+6' – Igor – nie wykorzystał karnego.

MoM: Cole (Bristol City) – 7.5

Odnośnik do komentarza

Udział w Pucharze Ligi miał okazję potrwać trochę dłużej, pod warunkiem, że w tym meczu zagramy na maksimum swoich umiejętności. W trzeciej rundzie gramy z Birmingham City, które w tym sezonie doznało już porażki w konfrontacji z nami. Liczę, że tą dobrą passę uda się powstrzymać i to "Kolejarze" będą się cieszyć z awansu do dalszych gier.

 

Carling Cup – 3 rnd – 22.09.2010

St. Andrews, Birmingham

[CH] Birmingham City – Crewe Alexandra [CH]

widzów; 11 669

 

Crewe: Miolli – Diakhaby, Mulgrew, Brack, Hinds – Angulo (Putsilo 27'), Little, Pouso, Chedjou – Igor (Naki 14'), Davila

 

Szansa awansu do dalszych faz Carling Cup wydawała się być wyraźna, pod warunkiem, że tym meczu pokażemy pełnię swoich możliwości. Dlatego też, do boju posłany został praktycznie najsilniejszy skład jakim obecnie dysponuje Crewe. Pierwszego gola zdobyliśmy w 14 minucie meczu. Fenomenalnie z rzutu wolnego uderzył Mulgriew, a piłka zatrzymała się dopiero w siatce bramki gospodarzy. Strzelona bramka uspokoiła nasze poczynania i pozwoliła w pełni kontrolować przebieg wydarzeń na boisku. Bardzo dużo dobrego do naszej gry wniósł Naki, który zmienił poturbowanego w starciu powietrznym Igora. W 42 minucie Brack podwyższył wynik spotkania, zdobywając gola po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Gol wbity gospodarzom niemalże do szatni, zupełnie odebrał im chęci walki w drugiej połowie meczu. „Kolejarze” usatysfakcjonowani prowadzeniem, nie wysilali się zbytnio i mecz toczył się głównie w środkowej części boiska. Już w doliczonym czasie gry na solową akcję zdecydował się Putsilo, jego strzał odbił bramkarz ale dobitka Naki'ego była już skuteczna, tym samym Deniz zdobył pierwszego gola w naszych barwach.

 

Birmingham City 0-3 Crewe Alexandra

0-1 – Mulgriew – 14'

0-2 – Brack – 42'

0-3 – Naki – 90+3

MoM: Mulgriew (Crewe) – 8.1

 

Angulo doznał rozcięcia nogi i nie zagra przez 4-5 dni. Za awans na klubowe konto trafił 37.5 tys €.

Odnośnik do komentarza

Wrześniowe zmagania kończyliśmy na własnym obiekcie, gdzie mieliśmy się zmierzyć z ekpą Leicester City. „Lisy” typowane jako jeden z faworytów do awansu zajmują aktualnie 15 miejsce w tabeli, więc na papierze to „Kolejarze” są faworytem. Nie możemy jednak zlekceważyć rywali i musimy pokazać, że potrafimy grać w piłkę ładnie dla oka i skutecznie.

Championship – [8/46] – 25.09.2010

The Alexandra Stadium, Crewe

[2] Crewe Alexandra – Leicester City [15]

widzów; 10 148

Crewe: Miolli – N'Diaye, Abou, Hinds, Papadopoulos – Putsilo, Grzelczak, Pacuraru, Leemans – Skoubo, Musasa (Naki 63')

 

Od początku spotkania to „Kolejarze” mieli wyraźną przewagę, która przekładała się na ilość sytuacji, które można by zamienić na gole. W 22 minucie, pierwszą bramkę w tym sezonie zdobył Grzelczak, który wykończył ładną akcję Skoubo i strzałem tuż przy słupku pokonał Alnwicka. Bramkarz gości nie zaliczy tego spotkania do zbyt udanych, gdyż to po jego błędzie w 40minucie zdobyliśmy drugiego gola. Mocne uderzenie Putsilo, Alnwick sparował tak, że piłka odbiła się od słupka i wpadła do bramki ku uciesze naszych kibiców. Dobra gra i w miarę spokojne prowadzenie, pozwoliło nam w drugiej połowie skupić się na neutralizowaniu prób zdobycia gola kontatkowego gości i wyprowadzaniu kontrataków, które jednak nie przyniosły rezultatu.

 

Crewe Alexandra 2-0 Leicester City

1-0 – Grzelczak – 22'

2-0 – Putsilo – 40'

MoM: Putsilo (Crewe) – 7.8

 

 

 

Wrześniowe podsumowanie:

 

Stan konta: 2.85 mln € (- 565 tys €)

Budżet transferowy: 194 tys €

Budżet płacowy: 127tys €/tydz (wyk. 127 tys €/tydz)

Mecze: 3-2-0 (bramki 11-4)

Strzelec: Musasa - 3 gole

 

 

Transfery:

 

Victor (Corinthians) –> Flamengo za 4.6 mln €

Danilo Rios (Atletico Paranenese) → Sao Paulo za 3.9 mln €

Jean-Jacques Mandrichi (AJ Ajaccio) → AS Saint Etienne za 2.7 mln €

Ligi zagraniczne:

 

Anglia: Man Utd (+0)

Argentyna: Newell's Old Boys (+0)

Brazylia: Cruzeiro (+0)

Francja: AS Saint Etienne (+3)

Niemcy: VLF Wolfsburg (+0)

Hiszpania: FC Barcelona (+0)

Holandia: PSV (+3)

Polska: Wisła Kraków (+0)

Portugalia: Benfica Lizbona (+3)

Rosja: CSKA Moskwa (+3)

Serbia: Rad (+0)

Szkocja: Dundee United (+2)

Turcja: Trabzonspor (+0)

Włochy: Inter Mediolan (+0)

Polskie drużyny w pucharach:

Liga Europejska:

Gr E:

Legia Warszawa 2-0 FC Kopenhaga (Warzywniak, Marquinhos)

Atletico Madryt 4-0 Legia Warszawa

 

Gr. F:

Real Zaragoza 1-2 Wisła Kraków (Łobodziński, Maggolio)

Wisła Kraków 1-2 Panathinaikos Ateny (Głowacki)

 

Ranking FIFA: 1. Brazylia (1901), 2. Holandia (1828), 3. Czechy (1763), 19. Ghana (1178) , 70. Polska (483)

Odnośnik do komentarza

Miejmy nadzieję, że się uda;)

--------------------------------------------------------------

 

Październik rozpoczynaliśmy meczem na własnym obiekcie, gdzie gościć będziemy ekipę Derby County. Gracze „Baranów” zajmują pozycję w tej bliższej dołowi części tabeli, jednak nie możemy pozwolić sobie na potraktowanie ulgowo tego spotkania. Goście na pewno będą starali się postawić nam ciężkie warunki i wrócić z tarczą z Crewe.

 

Championship [9/46] – 2.10.2010

The Alexandra Stadium, Crewe

[1] Crewe Alexandra – Derby County [14]

widzów; 10 125

 

Crewe: Schmeichel – Dikahaby, Mulgriew, Hinds, Pacuraru – Putsilo, Little, Pouso (Skoubo 79'), Chedjou – Igor, Davila

 

Żal straconych punktów, tym bardziej, że spotkanie było jak najbardziej do wygrania. Po raz pierwszy na prowadzenie wyszliśmy w 18 minucie za sprawą Davili, który wykorzystał dobre zagranie partnera i w sytuacji sam na sam nie dał najmniejszych szans bramkarzowi gości na skuteczną interwencję. Taki wynik utrzymał się do 47 minuty spotkania, gdy to Conway strzałem głową sprawił, że Schmeichel musiał wyciągać piłkę z siatki. Remis nie trwał długo, gdyż w 56 minucie Davila po raz drugi pokonał bramkarza gości i tym samym, po raz drugi wyprowadził nas na prowadzenie. Ten stan rzeczy trwał krócej niż za pierwszym razem, gdyż już w 64 min Keene strzałem z pola karnego pokonał Schmeichela. Ultra ofensywna gra na trzech napastników od 80minuty meczu na niewiele się zdała i Derby wyjechało z Crewe z jednym punktem.

 

 

Crewe Alexandra 2-2 Derby County

 

1-0 – Davila – 18'

1-1 – Conway – 47'

2-1 – Davila – 56'

2-2 – Keene – 64'

MoM: Davila (Crewe) – 8.4

 

 

Po meczu z Derby czekała nas przerwa na spotkania reprezentacyjne. I tak oto Crewe opuścili:

 

- Dave James – Anglia U19

- Bafode Diakhaby – Wybrzeże Kości Słoniowej U21

- Andreas Laudrup – Dania U21

- Donal McDermott – Irlandia U21

- Ahmed Abou i Hosni Abd Rabo – Egipt

- Omar N'Diaye – Mauretania

- Anton Putsilo – Białoruś

 

 

Powołania zawodników Ghany na mecz eliminacyjny z Beninem.

 

Bramkarze:

 

Richard Kingson (31L, 41A/0)

George Owu (27L, 26A/0)

 

Obrońcy:

 

Abubakari Yakubu (28L, 21A/0)

Nana Asare (23L, 19A/0)

John Mensah (27L, 77A/2)

Alfred Arthur (23L,7A/0)

John Pantsil (28L, 59A/2)

Issac Vorsah (21L, 8A/1)

Francis Dickoh (27L, 18A/0)

 

Pomocnicy:

 

Derek Boateng (26L, 32A/10)

Suley Muntari (25L, 60A/15)

Michael Essien (27L, 62A/12)

Kwadwo Asamoah (21L, 2A/0)

Laryea Kingston (29L, 18A/3)

Andre Ayew (20L, 14A/0)

Opoku Agyemang (20L, 7A/0)

Quincy (23L, 6A/0)

Stephen Appiah (28L, 53A/12)

Adrian Fjeldvang (20L, 2A/1)

Napastnicy:

Asamoah Gyan (24L, 49A/25)

Samuel Yeboah (24L, 15A/4)

Sadat Bukkari (21L, 7A/2)

Saddick Adams (21L, 1A/0)

Odnośnik do komentarza

Mecz z reprezentacją „Wiewiórek” miał być kolejnym moim sprawdzianem w roli szkoleniowca ekipy „Czarnych Gwiazd”. Piłkarze na przedmeczowym zgrupowaniu imponowali zaangażowaniem i determinacją. Wiedziałem, że chcieli pokazać się przed naszą publicznością i pokonać wysoko reprezentację Beninu, by wiadomo było kto rządzi w naszej grupie eliminacyjnej.

 

Eliminacje do Pucharu Narodów Afryki, [2/6] – 9.10.2010

Baba Yara Sports Stadium, Kumasi

[1] Ghana – Benin [2]

widzów: 51 487

 

Ghana: Kingson – Yakubu, Arthur (Dickoh 67'), Mensah, Vorsah – Asamoah (Fjeldvang 67'), Boateng, Muntari, Essien, - Gyan (Agyemang 77'), Yeboah

 

Początkowe akcje meczu nie zapowiadały klęski gości. Przez pierwsze 10 min nie potrafiliśmy wyjść za własną połowę, ale gdy już się to już udało – od razu padła bramka. Szybką kontrę wyprowadzaną przez Muntariego, na gola zamienił Boateng, który delikatnym strzałem posłał piłkę obok bramkarza gości. W 22 minucie, ten sam zawodnik podwyższył na 2-0 zdobywając gola po indywidualnej akcji. Na tym jednak nie poprzestał i w 27 minucie zdobył swojego trzeciego gola po podaniu Asamoaha ze skrzydła i tym samym ustrzelił klasycznego hat-tricka. Przed przerwą piłka trafiła do siatki gości jeszcze 2 razy. Najpierw w 34minucie, Essien zdobył cudownego gola strzałem z około 30metrów, a chwilę przed zakończeniem pierwszej połowy na 5-0 trafił Yeboah, wykorzystując dogranie Essien'a ze środkowej strefy boiska. Moi gracze, mimo że mecz był już rozstrzygnięty, nie zamierzali spuszczać z tonu i w drugiej połowie dalej atakowali bramkę gości. Boatengowi pozazdrościł Yeboah, który wpisał się na listę strzelców jeszcze 2 razy i tym samym także zdobył hat-tricka. Dzieła pożarcia „Wiewórek” dopełnił Fjeldvaang, który w 88 minucie skutecznie wykonał rzut karny.

 

Ghana 8-0 Benin

 

1-0 – Boateng – 11'

2-0 – Boateng – 22'

3-0 – Boateng – 27'

4-0 – Essien – 34'

5-0 – Yeboah – 43'

6-0 – Yeboah – 46'

7-0 – Yeboah – 66'

8-0 – Fjeldvang – 88' – karny

MoM: Boateng (Ghana) – 9.4

Wniosek: Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony tym co pokazali zawodnicy. Jeżeli zagrają tak w Pucharze Narodów Afryki, wierzę, że podium jest jak najbardziej w zasięgu.

 

Jeszcze przed meczem zatwierdziłem wypożyczanie z Liverpoolu środkowego obrońcy – Jacka Hoobsa (ENG, 22, 2 u-21/0) który miał być alternatywą dla Hidds'a, który jest w słabej dyspozycji. Liczę jednak, ze Richard nie zapomniał jak się gra w piłkę, i jeszcze nie raz uratuje nam tyłek w krytycznych sytuacjach.

Odnośnik do komentarza

Mecz z okupującym ligowe niziny Preston, miał być okazją do przedłużenia naszej serii meczów bez porażki. Czekało nas trudne zadanie, gdyż mimo słabej pozycji w tabeli i mizernej skuteczności, gracze Preston na pewno pokażą w tym meczu pazur i będą starali się zabrać nam punkty.

 

 

Championship [10/46] – 16.10.2010

Deepdale, Preston

[18] Preston North End – Crewe Alexandra [1]

widzów; 14 526

 

Crewe: Schmeichel – N'Diaye, Abou, Pacuraru, Papadopoulos – Grzelczak (Skoubo 75'), Abd Rabo, Hinds (Pouso 61') – Musasa (Putsilo 52'), Camara

 

Pierwsza połowa pokazała, że moje obawy co do dzisiejszego spotkania są całkiem uzasadnione. Przewagę mieli gospodarze, którzy wyglądali na bardziej zmotywowanych niż „Kolejarze”. Dobry mecz w bramce rozgrywał Schmeichel, który wyleczył uraz i bardzo pewnie interweniował w krytycznych chwilach. Kluczowym momentem spotkania była 51minuta, w której to obrońca gospodarzy bezmyślnie sfaulował Musasę, za co został ukarany czerwoną kartką. Dośrodkowanie z wolnego na bramkę zamienił Pacuraru i od tego momentu tylko gracze Crewe istnieli na boisku. Drugiego gola ustalającego wynik spotkania dołożył Putsilo, który w 74 minucie trafił do siatki po podaniu Diakhabiego.

 

 

Preston North End 0-2 Crewe Alexandra

 

51' – Trotman – czerwona kartka

0-1 – Pacuraru – 52'

0-2 – Putsilo – 74'

 

MoM: Pacuraru (Crewe) – 7.7

Odnośnik do komentarza

Po meczu z Preston, czekała nas seria trudnych spotkań, które musieliśmy wygrać, jeżeli chcemy myśleć o dobrym występie w tym sezonie, a być może nawet i o bezpośrednim awansie. Myśl ta coraz wyraźniej kreowała mi się w głowie, patrząc na zapał i zaangażowanie wkładane przez zawodników w każdy trening. Przed meczem z Wigan, nie musiałem nikogo specjalnie motywować, gdyż piłkarze sami wiedzieli o co grają. Stawka meczu była wysoka, ale "Kolejarze" to twarde chłopaki i wierzę, że nie dadzą się Wigan.

 

Championship [11/46] – 19.10.2010

The Alexandra Stadium, Crewe

[1] Crewe Alexandra – Wigan Athletic [2]

widzów; 10 140

 

Crewe: Schmeichel – Diakhaby, Mulgriew, Brack, Hinds – Putsilo, Little, Chedjou, Pouso (Angulo 45') – Davila, Skoubo

 

Mecz z ekipą Wigan był typowym meczem walki, w którym żaden zawodnik nie odstawiał nogi, wiedząc, że stawką jest pierwsze miejsce w tabeli i pozytywny kop psychiczny przed dalszą serią meczów w październiku. W pierwszej połowie, najlepszą okazję do zdobycia gola zmarnował Skoubo, który w 43minucie uderzył w sytuacji sam na sam wprost w bramkarza. Na drugą połowę wyszedł Angulo, który zmienił trochę poturbowanego Pouso. Zmiana ta okazała się być strzałem w 10-tkę, gdyż Marvin w 55minucie zdobył gola po cudownej indywidualnej akcji zakończonej precyzyjnym strzałem po krótkim słupku. Bramka dodała nam wiary we własne siły, które pomogły dowieźć do końca to liche, ale bardzo wartościowe prowadzenie.

 

Crewe Alexandra 1-0 Wigan Athletic

1-0 – Angulo – 55'

MoM: Angulo (Crewe) – 7.6

Odnośnik do komentarza

Czasu na regenerację nie mieliśmy zbyt dużo, gdyż już cztery dni po meczu z Wigan, czekał nas ciężki wyjazd do Wolverhampton na mecz z „Wilkami”. Gracze Wandereres zajmują dopiero 11-ste miejsce w tabeli, jednak z meczu na mecz grają coraz lepiej. Nasze zadanie jest proste – 3 punkty i umocnienie się na pierwszym miejscu w tabeli.

Championship [12/46] – 23.10.2010

Moulinex Stadium, Wolverhampton

[11] Wolverhampton Wanderers – Crewe Alexandra [1]

widzów; 15 351

 

Crewe: Schmeichel – Hinds, Papadopoulos, Leemans (Pacuraru 63'), Mulgriew – Angulo, Little, Abd Rabo (Putsilo 72'), Chedjou – Musasa, Naki (Skoubo 72')

 

Pierwsza połowa nie obfitowała w sytuacje podbramkowe i emocje. Gra toczyła się głównie w środku pola, gdzie lekką przewagę mieli moi gracze, jednak nie potrafili skonstruować groźnej akcji ofensywnej. Gracze „Wilków” dostosowali się do naszego poziomu i również ciężko było im zdziałać coś w ofensywie. Druga połowa była już zdecydowanie bardziej ciekawsza niż pierwsza. Obie drużyny postanowiły zaryzykować, co przyniosło bramki i emocję. Pierwszego gola spotkania zdobyły „Wilki”, a konkretnie Healy, który ukąsił nas w 62minucie. Prowadzenie gospodarzy trwało niecałe dziesięć minut. W 71minucie Little przedarł się lewą flanką, a ostro bitą piłkę z najbliższej odległości do bramki skierował Naki. Wyrównanie natchnęło nas wiarą we własne możliwości i już do końca spotkania polowaliśmy na „Wilki”. Nasze starania znalazły efekt w 82min. Rzut rożny bity przez Mulgriew'a na gola zamienił Pacuraru i trzy punkty wróciły z nami do Crewe.

 

 

Wolverhampton Wanderers 1-2 Crewe Alexandra

 

1-0 – Healy – 62'

1-1 – Naki – 71'

1-2 – Pacuraru – 82'

 

MoM: Pacuraru (Crewe) – 7.9

Odnośnik do komentarza

Chwilą oddechu po ciężkim spotkaniu, miało być spotkanie z Brighton&Hove Albion. Mając na uwadze następną kolejkę, w której to jedziemy na Madejski Stadium, postanowiłem oszczędzić paru zawodników i dać pograć innych.

Championship – [13/46] – 26.10.2010

The Alexandra Stadium, Crewe

[1] Crewe Alexandra – Brighton&Hove Albion [21]

widzów; 9743

 

Crewe: Miolli – N'Diaye, Abou, Papadopoulos, Hobbs – Grzelczak, McDermott, Pacuraru, Putsilo - Davila, Skoubo

 

W meczu z „The Albions” mniej ważni gracze dla mojej koncepcji mieli szansę pokazać swoje umiejętności. W naszym zespole debiutował Hobbs, który miał być alternatywą dla kogoś ze środkowych obrońców. Mecz nie był jakimś wyjątkowym widowiskiem, jednak co mnie cieszy najbardziej, gracze B&H nie mieli w przeciągu całego spotkania żadnej klarownej sytuacji na zdobycie gola. „Kolejarze” sforsowali defensywę gości tylko raz. Gola na wagę zwycięstwa zdobył Ulises Davila, który w ostatniej akcji przed przerwą dostał świetnie podanie od Putsilo i huknął w okienko bramki gości.

 

 

Crewe Alexandra 1-0 Brighton&Hove Albion

1-0 – Davila – 45'

 

MoM: Virgo (B&H) – 7.5

Odnośnik do komentarza

Ostatni mecz w październiku miał być dla nas nie lada wyzwaniem. Wyjazd na mecz z „The Royals” na Madejski Stadium, miał pozwolić nam w przypadku zwycięstwa zachować 4-ro punktową przewagę. Zadanie czekało nas jednak trudne, gdyż u siebie gracze Reading są groźni.

 

Championship – [14/46] – 30.10.2010

The Madejski Stadium, Reading

[6] Reading FC – Crewe Alexandra [1]

widzów; 24 218

Crewe: Schmeichel – Diakhaby, Mulgirew, Brack, Hinds – Naki (Putsilo 63'), Little, Chedjou, Pouso – Musasa, Skoubo

 

Gracze „The Royals' zdecydowanie lepiej rozpoczęli to spotkanie i już w 5minucie zdobyli prowadzenie. Gola po dośrodkowaniu ze skrzydła zdobył Carter. Prowadzenie gospodarzy trwało niecałe pięć minut. W 10minucie Skobuo przerwał swoja długą passę bez gola i pokonał bramkarza gospodarzy technicznym strzałem. Do końca pierwszej połowy, żadnej z drużyn nie udało się stworzyć jakiejś klarowanej sytuacji na zdobycie gola. Wraz z początkiem drugiej odsłony meczu, gospodarze rzucili się na nas, chcąc odzyskać utracone prowadzenie. „Kolejarze” cofnęli się na własną połowę i niczym wytrawny bokser czekali na wyprowadzenie kontry i zadanie nokautującego ciosu. Sztuka ta udała się po raz pierwszy w 60minucie. Szybką akcję Crewe zakończoną dobrym dośrodkowaniem Diakhabiego, na gola zamienił Musasa. Gracze Reading starali podnieść się po tym knockdownie, jednak w 79minucie otrzymali kolejny cios, po którym ich zadanie stało się bardzo trudne. Z rzutu rożnego dogrywał Mulgriew, a piłkę siatki skierował Brack. Gospodarze nie poddawali się jednak i w 87 minucie zdobyli kontaktowego gola. Błąd w ustawieniu stoperów Crewe wykorzystał Kebe i uderzył z 5-ciu metrów pod poprzeczkę naszej bramki. Na nic jednak zdały się rozpaczliwe ataki do końcowego gwizdka i wyjechaliśmy z Reading z pełna pulą punktową w garści.

Reading FC 2-3 Crewe Alexandra

1-0 – Carter – 5'

1-1 – Skoubo – 10'

1-2 – Musasa – 60'

1-3 – Brack – 79'

2-3 – Kebe – 87'

MoM; Brack (Crewe) – 7.8

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...