Greg Napisano 16 Grudnia 2008 Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2008 Powiedz to bankierom i inwestorom z City czy innych centrow finansowych. Nie sa na dole i tez traca miliony przez to, ze jest "kryzys". A z pewnoscia duza czesc z nich wierzyla i nadal wierzy w podstawy ekonomii kapitalistycznej. Pozostaje tylko pytanie (retoryczne chyba), dlaczego "Ci wierzacy" nie wierzyli w te podstawy na parkiecie, podczas paniki, gdy ich akcje pikowaly w dol To jest problem - podatnosc na spekulacje + psychologia. Dzisiaj informacja rozchodzi sie bardzo szybko po swiecie. Zlozmy te 3 kwestie do kupy i mamy pelny obraz tego co moze sie stac, gdy "ktos" poprzez spreparowana informacje, odpowiednio "nastawi" ludzi... Dlatego jestem zdania, ze media publikujace niesprawdzone informacje, powinny po fakcie ostro dostawac po dupie (choc nie wiem, kto mialby to egzekwowac). Tak mamy ten swiat skonstruowany, ze falszywa informacja naprawde moze sporo zmienic. Juz dokladnie nie pamietam, ale bodajze w USA z powodu bledu, bodajze w portalu (wiem, ze mowie enigmatycznie - moze ktos pamieta), pewna firma zanotowala duuza jazde w dol i z tego co pamietam wytoczyla proces. Cytuj Odnośnik do komentarza
Ingenting Napisano 16 Grudnia 2008 Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2008 Ale jeżeli wyedukujesz, a właściwie wyprofilujesz ludzi to nieważne jaką doktrynę ekonomiczną przyjmiesz. Chodzi o to, żeby dopasować doktrynę do ludzi, a nie odwrotnie. Ty prezentujesz myślenie życzeniowe teraz: 'och jakby wszyscy byli tacy mądrzy i dobrzy to by liberalizm się sprawdził'. Ale jeżeli by wszyscy byli tacy mądrzy i nie chciwi to i socjalizm by się sprawdził. Przy dystrybucji dóbr każdy by brał tylko tyle ilu by mu było potrzeba, tak samo w liberalizmie każdy by chciał zarabiać tylko tyle, żeby przeżyć albo gdzieś zainwestować, a nie nachapać się kosztem innych. Cytuj Odnośnik do komentarza
Maślak Napisano 16 Grudnia 2008 Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2008 Ale jeżeli by wszyscy byli tacy mądrzy i nie chciwi to i socjalizm by się sprawdził. Przy dystrybucji dóbr każdy by brał tylko tyle ilu by mu było potrzeba, A co z tymi dla których by nie starczyło?. Zjadł by jutro. Pod warunkiem , że wstał by wcześniej. Cytuj Odnośnik do komentarza
Feanor Napisano 16 Grudnia 2008 Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2008 Nie da się nauczyć ludzi racjonalizmu Ludzie są irracjonalni, że aż strach, racjonalność jest jedynie cieniuteńką skorupką pokrywającą morze instynktu Cytuj Odnośnik do komentarza
Maślak Napisano 17 Grudnia 2008 Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2008 A dlaczego nie mialaby byc genialna? Zreszta, zgadzam sie w sumie z tym co napisal me_who. Fajnie sie mowi o niewidzialnej rece rynku w liceum czy na studiach wertujac ksiazke... Gorzej jak sam jestes na dole, nic nie zawiniles, a wylatujesz z roboty bo "kryzys" - kryzys spowodowany przez tych, ktorzy przez cale zycie wyciskaja Ciebie jak cytryne. To swoista ironia, ze ludzie, ktorzy sie nachapali tyle szmalu ile przecietny czlowiek nigdy nie zobaczy, mieli go w dupie, potem maja czelnosc tego przecietnego czlowieka (bo tak naprawde wszyscy sie zrzuca) blagac o pomoc A niech tona - to bedzie ciezka lekcja do przelkniecia... Nie żebym sie nie zgadzał, ale najpierw utopią tych na dole. Jak bowiem mawia mój znajomy wyzyskiwacz wstrętny kapitalista. " Muszą zasuwać, bo to oni stracą pracę, a ja pomysłów mam kilka i kapitał też mam". Znane mi koncerny właśnie redukują, ale nie" biurectwo" rozdmuchane do ganić absurdu, tylko produkcję (tę zresztą tez rozdmuchali bo śnili o potędze). Tu znowu przypomina mi się tekst który usłyszałem. Według "panów od tabelek" produkcja jest najwyższym kosztem , więc najlepiej było by ją zlikwidować. Znam gościa (i ch** (przepraszam) mu w dupę zresztą), który wywalił z dnia na dzień 50 ludzi bo część środków trwałych zabrał mu bank bo nie spłacał rat leasingowych. Cytuj Odnośnik do komentarza
Man_iac Napisano 17 Grudnia 2008 Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2008 Znane mi koncerny właśnie redukują, ale nie" biurectwo" rozdmuchane do ganić absurdu, tylko produkcję (tę zresztą tez rozdmuchali bo śnili o potędze). Myślisz, że gdyby "biurectwo" nie było potrzebne, to ktoś chciałby im płacić? Niezależnie, czy produkujesz czegoś 1000 sztuk, czy 10 milionów, bez działu księgowego przykładowo nic z tym nie zrobisz. Gwarantuję Ci, że nikt posiadający prywatne przedsiębiorstwo nie zatrudnia nikogo, kto mu nie jest potrzebny. Znam gościa (i ch** (przepraszam) mu w dupę zresztą), który wywalił z dnia na dzień 50 ludzi bo część środków trwałych zabrał mu bank bo nie spłacał rat leasingowych. Co w tym złego? Rozumiem, że te środki trwałe były niezbędne do utrzymania odpowiednio wysokiej produkcji. Skoro nie ma tych środków, to na ch** mu na przykład operator maszyny, którą mu właśnie komornik wyniósł z firmy. Zawsze łatwo się krytykuje tych na górze, jak się nie potrafi postawić w odwrotnej sytuacji. Rozumiem, że jakby tobie np. sprzedaż Twoich produktów spadła o połowę, to dalej utrzymywałbyś na siłę ten sam poziom produkcji, żeby zalegały w magazynach, a ludzi byś nie zwolnił? Celem firmy nie jest utrzymywanie pracowników, ale zarabianie. Utrzymywanie pracowników to skutek uboczny. Cytuj Odnośnik do komentarza
Maślak Napisano 17 Grudnia 2008 Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2008 Znane mi koncerny właśnie redukują, ale nie" biurectwo" rozdmuchane do ganić absurdu, tylko produkcję (tę zresztą tez rozdmuchali bo śnili o potędze). Myślisz, że gdyby "biurectwo" nie było potrzebne, to ktoś chciałby im płacić? Niezależnie, czy produkujesz czegoś 1000 sztuk, czy 10 milionów, bez działu księgowego przykładowo nic z tym nie zrobisz. Gwarantuję Ci, że nikt posiadający prywatne przedsiębiorstwo nie zatrudnia nikogo, kto mu nie jest potrzebny. Znam gościa (i ch** (przepraszam) mu w dupę zresztą), który wywalił z dnia na dzień 50 ludzi bo część środków trwałych zabrał mu bank bo nie spłacał rat leasingowych. Co w tym złego? Rozumiem, że te środki trwałe były niezbędne do utrzymania odpowiednio wysokiej produkcji. Skoro nie ma tych środków, to na ch** mu na przykład operator maszyny, którą mu właśnie komornik wyniósł z firmy. Zawsze łatwo się krytykuje tych na górze, jak się nie potrafi postawić w odwrotnej sytuacji. Rozumiem, że jakby tobie np. sprzedaż Twoich produktów spadła o połowę, to dalej utrzymywałbyś na siłę ten sam poziom produkcji, żeby zalegały w magazynach, a ludzi byś nie zwolnił? Celem firmy nie jest utrzymywanie pracowników, ale zarabianie. Utrzymywanie pracowników to skutek uboczny. Nie zrozumiałeś mnie zupełnie. Ja opisałem stan faktyczny i sytuację, która nastąpiła. Nie ma u mnie żadnego komentarza. Nadinterpretacja od co. Gwarantuję Ci, że koncerny zatrudniają masę niepotrzebnych osób. Wiem, bo przecież sam tam pracowałem. Nie mogę wymieniać nazw. No więc dowodów tez nie mam. Ps ja gościa znam stąd epitety, ma czarne podniebienie Cytuj Odnośnik do komentarza
Brachu Napisano 17 Grudnia 2008 Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2008 Znane mi koncerny właśnie redukują, ale nie" biurectwo" rozdmuchane do ganić absurdu, tylko produkcję (tę zresztą tez rozdmuchali bo śnili o potędze). Myślisz, że gdyby "biurectwo" nie było potrzebne, to ktoś chciałby im płacić? Niezależnie, czy produkujesz czegoś 1000 sztuk, czy 10 milionów, bez działu księgowego przykładowo nic z tym nie zrobisz. Gwarantuję Ci, że nikt posiadający prywatne przedsiębiorstwo nie zatrudnia nikogo, kto mu nie jest potrzebny. Znam gościa (i ch** (przepraszam) mu w dupę zresztą), który wywalił z dnia na dzień 50 ludzi bo część środków trwałych zabrał mu bank bo nie spłacał rat leasingowych. Co w tym złego? Rozumiem, że te środki trwałe były niezbędne do utrzymania odpowiednio wysokiej produkcji. Skoro nie ma tych środków, to na ch** mu na przykład operator maszyny, którą mu właśnie komornik wyniósł z firmy. Zawsze łatwo się krytykuje tych na górze, jak się nie potrafi postawić w odwrotnej sytuacji. Rozumiem, że jakby tobie np. sprzedaż Twoich produktów spadła o połowę, to dalej utrzymywałbyś na siłę ten sam poziom produkcji, żeby zalegały w magazynach, a ludzi byś nie zwolnił? Celem firmy nie jest utrzymywanie pracowników, ale zarabianie. Utrzymywanie pracowników to skutek uboczny. Nie zrozumiałeś mnie zupełnie. Ja opisałem stan faktyczny i sytuację, która nastąpiła. Nie ma u mnie żadnego komentarza. Nadinterpretacja od co. Gwarantuję Ci, że koncerny zatrudniają masę niepotrzebnych osób. Wiem, bo przecież sam tam pracowałem. Nie mogę wymieniać nazw. No więc dowodów tez nie mam. Ps ja gościa znam stąd epitety, ma czarne podniebienie Co ma czarne podniebienie do tego, że wyrzucił 50 osób Co do niepotrzebności pracowników w koncernach, widocznie było ich stać na utrzymywanie dodatkowych etatów na wszelki wypadek (długie L-4, zwolnienie się kogoś z firmy, urlopy w wakacje). Cytuj Odnośnik do komentarza
Maślak Napisano 17 Grudnia 2008 Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2008 Co ma czarne podniebienie do tego, że wyrzucił 50 osób To jest skrót , w wolnym tłumaczeniu gościu jest skurwielem i to do kwadratu Cytuj Odnośnik do komentarza
Maślak Napisano 21 Grudnia 2008 Udostępnij Napisano 21 Grudnia 2008 za gazetą wyborczą "Prezydent Białorusi, nazywany przez Stany Zjednoczone "ostatnim dyktatorem Europy", prosi USA o pożyczkę wysokości 5 miliardów dolarów - pisze agencja Associated Press, omawiając nadany w piątek w telewizji wywiad Alaksandra Łukaszenki" http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,5...5_mld_dol_.html Cytuj Odnośnik do komentarza
Magic Napisano 26 Grudnia 2008 Udostępnij Napisano 26 Grudnia 2008 To pytanie chyba najbardziej pasuje do tego tematu, zatem: w jakim wieku i na jakich zasadach mogę wziąć pożyczkę studencką? Edyta mówi, że dwa powyższe pytania są już nieaktualne. Fakt, że mam konto w PKO, może coś zmienić przy udzielaniu pożyczki ? Cytuj Odnośnik do komentarza
Maślak Napisano 26 Grudnia 2008 Udostępnij Napisano 26 Grudnia 2008 Za dziennikiem zachodnim Sytuacja gospodarcza w Polsce szybko się pogarsza. Zdolność firm do regulowania swoich zobowiązań finansowych znacząco się obniżyła, nasilają się zatory płatnicze, wskaźniki nastrojów w biznesie pogarszają się szybciej niż w okresie poprzedzającym polską "recesję" lat 2001-2002, firmy planują zwolnienia i maleje liczba ofert pracy. Wiele banków planuje na przyszły rok ograniczenie akcji kredytowej dla przedsiębiorstw i zwiększenie marż kredytowych. Dlatego wtorkowa obniżka stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej o 0,75 pkt proc. niewiele zmienia, bo wzrost marż z nawiązką zniweluje tę obniżkę. W Polsce jesteśmy w przeciwfazie do reszty świata - półtora roku temu średnia stopa procentowa banku centralnego w USA, strefie euro i Wielkiej Brytanii wynosiła ponad 5 proc., a w Polsce 4,5 proc. Dzisiaj w tamtych krajach stopa procentowa spadła do poziomu średnio 1,5 proc., w Polsce wzrosła do 5 proc. Gdy inni szybko obniżają stopy procentowe, obawiając się ciężkiej recesji i deflacji, my żyjemy w złudnym przekonaniu, że na jednym silniku da się latać szybko i wysoko. Dzisiaj potrzebna jest zdecydowana obniżka stóp procentowych, o kolejne 100 pkt bazowych oraz wdrożenie pakietu działań antykryzysowych przez rząd. W ciągu minionych kilku tygodni obniżono prognozy wzrostu dla największych gospodarek świata, oczekuje się głębokiej recesji w Stanach Zjednoczonych, Niemczech, Japonii i Wielkiej Brytanii. Recesja nie ominie także Francji i Włoch. W tej sytuacji należy spodziewać się spadku popytu na polski eksport, co będzie oznaczało ograniczenie lub wygaszenie produkcji i zwolnienia pracowników. Zatem silnik eksportowy przestanie napędzać polską gospodarkę w przyszłym roku. Niestety nie najlepiej jest z kolejnym silnikiem - inwestycjami - już dane za trzeci kwartał pokazały, że sezonowo wyrównane inwestycje silnie obniżyły się w porównaniu z drugim kwartałem. Zatem jeszcze zanim rynek międzybankowy zamarł po upadku Lehman Brothers firmy w Polsce już ograniczały inwestycje. Ich spadek w Polsce w czasie "recesji" lat 2001-2002 wyniósł kilkanaście procent i utrzymał się przez kilka kwartałów, w 2009 roku pomimo możliwości wykorzystania środków unijnych zanosi się również na spadki inwestycji. Zatem ten silnik już przestał działać. Niedobrze jest też z innymi silnikami: konsumpcją i wydatkami rządowymi. Przez ostatnie lata sprzedaż detaliczna rosła w tempie dwucyfrowym, od sierpnia wzrasta w tempie jednocyfrowym, a w listopadzie urosła tylko o 2,7 proc. Znaczące spowolnienie wzrostu wynagrodzeń, trudniejszy dostęp do kredytu i wzrost bezrobocia (w listopadzie wzrosło do 9,1 proc.) spowodują, że będziemy mniej chętnie kupowali dobra trwałego użytku. Ostatni silnik - wydatki rządowe - ostatnio pracował na wolnych obrotach. Wydaje się, że bez podjęcia nadzwyczajnych działań antykryzysowych jesteśmy skazani na lot na jednym silniku, z ryzykiem twardego lądowania, jeżeli i ten silnik zawiedzie. 2,7 proc. zł tylko o tyle wzrosła sprzedaż detaliczna w listopadzie 2008 roku Krzysztof Rybiński Autor jest partnerem w Ernst & Young, był wiceprezesem NBP w latach 2004-2008 POLSKA Dziennik Zachodni http://finanse.wp.pl/kat,102634,title,Gosp...,wiadomosc.html I bez głupich uwag o bogu proszę, gdyż nie wiem co będzie za trzy miesiące. Mam niestety złe przeczucia. Cytuj Odnośnik do komentarza
lukas Napisano 26 Grudnia 2008 Udostępnij Napisano 26 Grudnia 2008 Fakt, że mam konto w PKO, może coś zmienić przy udzielaniu pożyczki eusa_think.gif ? Nic nie zmieni i tak musisz mieć jakieś zabezpieczenie Cytuj Odnośnik do komentarza
Maślak Napisano 5 Stycznia 2009 Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2009 Dziś usłyszane w TV Wiadomości Ale jaja. Odchodzisz sam ze stoczni i myk dostajesz 20 do 60 tysięcy. A ja na to muszę ciężko pracować. Cytuj Odnośnik do komentarza
meyde Napisano 5 Stycznia 2009 Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2009 A najlepsze: później się zrobi film dokumentalny, gdzie będą siedzieć i narzekać, jak to nagle cała kasa zniknęła (myk pstryk znik). Cytuj Odnośnik do komentarza
Greg Napisano 5 Stycznia 2009 Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2009 Dziś usłyszane w TV Wiadomości Ale jaja. Odchodzisz sam ze stoczni i myk dostajesz 20 do 60 tysięcy. A ja na to muszę ciężko pracować. Jestem ze Szczecina, szkoda mi stoczni, ale dla mnie to jest bezczelna niesprawiedliwosc. Stoczniowcy juz od czasow PRL byli premiowani (mieszkania) i jak widac teraz mamy PRL Bis... Mnie, moim rodzicom nikt nie da zlamanego grosza, ale przeciez stoczniowcom trzeba dac bo pojda tupac gdzies w Warszawie nozkami tak jak gornicy i pozal sie boze cala ta dotowana cholota... :| Nikt niestety nie ma jaj w tym kraju, aby z tym wreszcie skonczyc. Cytuj Odnośnik do komentarza
Man_iac Napisano 5 Stycznia 2009 Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2009 Dziś usłyszane w TV Wiadomości Ale jaja. Odchodzisz sam ze stoczni i myk dostajesz 20 do 60 tysięcy. A ja na to muszę ciężko pracować. Może podasz troszkę więcej informacji? Z tego, co napisałeś, to wynika, że nadaje się to wyłącznie do absurdalnego, ale mam wrażenie, że pominąłeś jakieś istotne fakty. Może na przykład pracownicy stoczni, o których mowa mieli terminowe kontrakty, a ich rozwiązanie z winy stoczni kosztowałoby znacznie więcej? Cytuj Odnośnik do komentarza
Maślak Napisano 5 Stycznia 2009 Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2009 Dziś usłyszane w TV Wiadomości Ale jaja. Odchodzisz sam ze stoczni i myk dostajesz 20 do 60 tysięcy. A ja na to muszę ciężko pracować. Może podasz troszkę więcej informacji? Z tego, co napisałeś, to wynika, że nadaje się to wyłącznie do absurdalnego, ale mam wrażenie, że pominąłeś jakieś istotne fakty. Może na przykład pracownicy stoczni, o których mowa mieli terminowe kontrakty, a ich rozwiązanie z winy stoczni kosztowałoby znacznie więcej? Nic Ci nie podam bo wpadło jednym uchem. Wiadomości u mnie lecą jak gram w fm. Wiadomość była taka jak napisałem. Kto się sam zwolni dostanie od 20 do 60 tysi. Nie wiem od czego to zależy gdyż nie podano takiej informacji Do absurdalnego to się też nadaje. Niestety ja nie widzę nic śmiesznego z marnowania moich podatków. A trzeba się napracować dużo. Nie mówię, że nie dla siebie. Ale Państwo też z tego sporo ma. Cytuj Odnośnik do komentarza
Man_iac Napisano 5 Stycznia 2009 Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2009 Dziś usłyszane w TV Wiadomości Ale jaja. Odchodzisz sam ze stoczni i myk dostajesz 20 do 60 tysięcy. A ja na to muszę ciężko pracować. Może podasz troszkę więcej informacji? Z tego, co napisałeś, to wynika, że nadaje się to wyłącznie do absurdalnego, ale mam wrażenie, że pominąłeś jakieś istotne fakty. Może na przykład pracownicy stoczni, o których mowa mieli terminowe kontrakty, a ich rozwiązanie z winy stoczni kosztowałoby znacznie więcej? Nic Ci nie podam bo wpadło jednym uchem. Wiadomości u mnie lecą jak gram w fm. Wiadomość była taka jak napisałem. Kto się sam zwolni dostanie od 20 do 60 tysi. Nie wiem od czego to zależy gdyż nie podano takiej informacji No więc nie ma co się bulwersować, jeżeli się nie ma dokładnych danych. Są sytuacje i rodzaje umów, przy których wypłata tych pieniędzy jest sporą oszczędnością. Cytuj Odnośnik do komentarza
Maślak Napisano 5 Stycznia 2009 Udostępnij Napisano 5 Stycznia 2009 Dziś usłyszane w TV Wiadomości Ale jaja. Odchodzisz sam ze stoczni i myk dostajesz 20 do 60 tysięcy. A ja na to muszę ciężko pracować. Może podasz troszkę więcej informacji? Z tego, co napisałeś, to wynika, że nadaje się to wyłącznie do absurdalnego, ale mam wrażenie, że pominąłeś jakieś istotne fakty. Może na przykład pracownicy stoczni, o których mowa mieli terminowe kontrakty, a ich rozwiązanie z winy stoczni kosztowałoby znacznie więcej? Nic Ci nie podam bo wpadło jednym uchem. Wiadomości u mnie lecą jak gram w fm. Wiadomość była taka jak napisałem. Kto się sam zwolni dostanie od 20 do 60 tysi. Nie wiem od czego to zależy gdyż nie podano takiej informacji No więc nie ma co się bulwersować, jeżeli się nie ma dokładnych danych. Są sytuacje i rodzaje umów, przy których wypłata tych pieniędzy jest sporą oszczędnością. Ja też chcę 60 tysięcy. Sam się zwolnię. Cały rok muszę na to pracować. Cytuj Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.