Skocz do zawartości

Islands of Peace


łaziii

Rekomendowane odpowiedzi

Losowanie 6. i 7. rundy Suomen Cup odbyło się za jednym zamachem i już na tak wczesnym etapie rozgrywek skojarzyło dwóch największych faworytów. O prawo gry w ćwierćfinale mieli się zmierzyć zeszłoroczni finaliści oraz bezkonkurencyjne drużyny ostatnich lat. Oczywiście najpierw trzeba było wygrać z amatorami, ale to tak dla nas, jak i dla Tampere, była czysta formalność.

 

Suomen Cup (6. runda), 20.06.2018

[NL] LehPa - IFK Mariehamn [1L] 0:4 (0:1)

10’ Karring 0:1

54’ R.Persson 0:2

61’ Härkönen 0:3

86’ R.Persson 0:4

 

MoM R.Persson (M C, MIFK) – 2 gole, nota 9

 

Widzów – 1093

 

 

Drużyna United jest najtrudniejszym przeciwnikiem, jakiego możemy spotkać w Finlandii. Nieważne, czy jest to liga, czy mecz pucharowy – zawsze musimy wspiąć się na wyżyny swoich możliwości, aby ograć godnego nam rywala. Czasami i to nie wystarcza, jak w ostatnim przegranym finale o Suomen Cup. Mimo świadomości klasy ekipy z Tampere, postanowiłem nie puszczać w bój podstawowego składu. Zrobiłem to z kilku powodów, chcąc przede wszystkim kontynuować tradycję, która z Pucharu Finlandii uczyniła szansę gry dla moich rezerwowych. Nie chciałem w takim momencie sadzać ich na ławie, bo to ten brak zaufania mógłby źle wpłynąć na ich morale. Poza tym ja naprawdę wierzyłem, że drugi garnitur graczy jest w stanie uporać się z United, zwłaszcza że występowaliśmy w roli gospodarzy.

 

Pierwsza godzina gry potwierdziła moje założenia. To prawda, spotkanie było wyjątkowo wyrównane i nie udało nam się na dłużej przejąć inicjatywy. Mimo to zdołaliśmy wyjść aż na dwubramkowe prowadzenie i ryzykowny eksperyment z rezerwowymi zdawał się zmierzać do happy endu.

 

Niestety gol Karringa na 2:0 był początkiem naszego końca. Rozluźnienie w szeregach mojego zespołu zbiegło się w czasie ze zmęczeniem. Do tego doszedł szaleńczy zryw gości, którzy nie zamierzali bez walki stracić szansy na być może jedyne w tym roku trofeum. Norweski mikrus Stan Kleven błyskawicznie zdobył kontaktowego gola, a niewiele później doprowadził do wyrównania. Wszystko to po szybkich akcjach, w trakcie których piłka krążyła między naszymi przeciwnikami jak po sznurku. Piłkarze United osiągnęli stan totalnej dominacji na boisku i żadne z moich taktycznych poleceń nie miało szans odwrócić losów spotkania. Ostateczny cios otrzymaliśmy na samym początku dogrywki, gdy w zamieszaniu na polu karnym młodziutki Albańczyk Gjergj Osmani wepchnął piłkę pod brzuchem rozpaczliwie interweniującego Hradeckiego. Czasu na odrobienie strat było niby sporo, ale moi młodzi i niedoświadczeni podopieczni spanikowali i miotając się jak dzieci we mgle doczekali się końcowego gwizdka.

 

Suomen Cup (7. runda), 27.06.2018

[1L] IFK Mariehamn – Tampere United [1L] 2:3 (1:0, 2:2) po dogrywce

25’ R.Persson 1:0

57’ Karring 2:0

59’ Kleven 2:1

67’ Kleven 2:2

93’ Osmani 2:3

 

MoM Kleven (ST, Tampere) – 2 gole, nota 8

 

Widzów – 1825

 

Nic nie trwa wiecznie, kiedyś trzeba było przegrać. Szkoda tylko, że pierwsza w tym sezonie porażka od razu wyrzuciła nas z wyścigu o Suomen Cup. W dużej części jest to moja wina, bo wystawiając rezerwowych zlekceważyłem potężne Tampere i zostałem za to surowo ukarany.

Odnośnik do komentarza

Szansa na podwójną koronę wciąż jest, bo przecież zdobyliśmy Liigacup :)

Twój avatar ładniejszy. Takiego właśnie bezskutecznie szukałem w necie. Niestety utknąłem w korku na ulicach zasypanej W-wy i odcinek, który normalnie zajmuje max. 30 min., jechałem 2,5h. Gdy włączyłem TV, właśnie piłkarze żegnali się z kibicami :( Tak oto przegapiłem najważniejszy mecz pierwszej części sezonu

--------------------------------------------------

 

W dniu moich 37. urodzin odbyło się losowanie dwóch pierwszych rund kwalifikacyjnych Ligi Mistrzów. W pierwszej z nich byliśmy rozstawieni i mieliśmy prawo liczyć na łatwego rywala. Osobiście liczyłem na trzecią z rzędu potyczkę z Glentoranem, ale tym razem los oszczędził mistrza Irlandii Północnej i wysłał go do równie mroźnego Mińska na starcie z Dynamem. Nam także pisany był wschodni kierunek w postaci ormiańskiego Ararata Erywań.

 

Więcej emocji towarzyszyło losowaniu drugiej rundy, w której czekał nas dużo silniejszy rywal. Modliłem się o uniknięcie Celticu Glasgow i Szachtara Donieck, z którymi zapewne nie mielibyśmy większych szans. Los wysłuchał mych próśb, ale i tak postawił przed nami nie lada wyzwanie. Naszym rywalem będzie FC Basel, z moimi dwoma niedawnymi i ulubionymi podopiecznymi – lewym obrońcą Ilkką Lehtoniemi i snajperem Pasi Nikkanenem. Łatwo nie będzie, bo Bazylea wydała na przestrzeni ostatniego roku niemal 10 milionów euro na wzmocnienia, ale na pewno stać nas na sprawienie niespodzianki.

 

 

4 gole w 3 ligowych meczach Renata Miftakhova dały mu nagrodę dla najlepszego piłkarza miesiąca. To pierwsze takie wyróżnienie dla któregokolwiek z moich podopiecznych od ponad roku, kiedy to zmiany taktyczne poprawiły grę całego zespołu kosztem indywidualnych popisów. A to już moja zasługa, co po raz kolejny dostrzegli fachowcy, wybierając mnie Managerem Miesiąca trzeci raz z rzędu.

 

 

Czerwiec 2018

 

Bilans: 5-0-1, 17:5

Veikkausliiga: 1. [+7 pkt.], 30 pkt, 24:3

Suomen Cup: 7. runda – 2:3 z Tampere Utd

Liigacup: finał – 2:2, (karne 4:3) z Tampere Utd

Finanse: € 10,09M (+ € 96K)

Budżet transferowy: € 2,43M (€ 2,36K)

Budżet płac (rocznie): € 563K (€ 2,61M)

Nagrody: Manager Miesiąca: Łaziii; Piłkarz Miesiąca: Miftakhov; XI Miesiąca: Rodrigues, Isaksson, Miftakhov

 

Transfery (Polacy):

Piotr Wiśniewski (29, AMRC, POL) [Polonia Bytom -> Polonia Waszawa] - € 1,9M

Marcin Stasiak (21, AM/FC, POL u21 3/2) [Lech -> Górnik Zabrze] - € 1,7M

Kazimierz Owczarek (22, AM/FC, POL u21 8/3) [Polonia Bytom -> Wisła Kraków] - € 1,6M

 

Transfery (świat):

Cristián Vargas (23, AMC, CHI 5/0) [Besiktas -> Ajax] - € 14,5M

Arne Løland (24, DL, NOR 5/0) [Braga -> Celtic] - € 9M

Simone Esposito (28, AMRL, ITA u21 17/4) [Anderlecht -> Rangers] - € 6,5M

 

Ligi świata:

Anglia: Arsenal [+11] M

Finlandia: IFK Mariehamn [+7]

Francja: Lyon [+8] M

Hiszpania: Celta [+15] M

Niemcy: Bayern [+1] M

Norwegia: Rosenborg [+4]

Polska: Górnik Zabrze [+2] M

Szwecja: IFK Göteborg [+2]

Włochy: Milan [+11] M

 

Ranking FIFA:

1. Hiszpania [+0], 2. Argentyna [+0], 3. Francja [+0], …, 31. Polska [+1]

Odnośnik do komentarza

Zapomniałem o Liigacup, ale to pewnie dlatego, że w Finlandii nie jest to bardzo prestiżowe trofeum. W takim razie podwójna korona będzie, bo obecnie nie ma chyba zespołu potrafiącego zagrozić MIFK w lidze :-k. W LM zespół z Armenii, więc na wyjeździe może być ciężko, ale Twój zespół powinien sobie poradzić z tym przeciwnikiem.

 

Ze Szwajcarami będzie dużo trudniej, ale pieniądze nie grają i możecie zrobić niespodziankę ;).

Odnośnik do komentarza

Wraz z początkiem lipca w klubie pojawili się czterej nowi piłkarze. Wszyscy na zasadzie wolnego transferu i aż trzech z nich miało od razu wskoczyć do pierwszego składu. Niestety od razu zauważyłem, że nie grzeszą oni formą fizyczną i potrzebują odpoczynku. Nic w tym dziwnego, skoro dopiero co zakończyli oni pełne sezony w swoich poprzednich klubach.

 

Największe nadzieje łączę z przybyciem wychowanka Interu Mediolan, późniejszego gracza Treviso, Salernitany, Brescii oraz Taranto Daniela Maa Boumsonga (31, DM, CMR u21 5/0). Doświadczony Kameruńczyk wydaje się mieć klasę odstającą od norm fińskiej ligi, ale zobaczymy, jak poradzi sobie w kompletnie nowym otoczeniu. Będzie musiał też wygrać niełatwą rywalizację z dwoma kapitanami MIFK – rozgrywającym znakomity sezon Jukka-Pekką Tuomanenem i naszym wychowankiem Ingemarem Perssonem.

 

Szanse na zostanie ofensywną gwiazdą Veikkausliigi ma młody Chorwat Ivan Toplak (21, AM/FC, CRO u21 7/2), który przeszedł z macierzystego klubu NK Varteks. Wydaje się być on idealnym piłkarzem do gry za plecami odgrywającego, ale konkurencja w ataku MIFK jest olbrzymia więc musi najpierw udowodnić swoją klasę na boisku.

 

Drugi nowy Chorwat, a już czwarty w kadrze zespołu, zapełnił pogłębiającą się lukę na lewym skrzydle. Thomas Klaric (21, AML, CRO) jest na pewno szybki, a moi skauci obiecują po nim jeszcze więcej. Pamiętajmy, że za trzy miesiące dołączy do nas 12-krotny reprezentant Islandii Tómas Ingimarsson więc lewa flanka będzie dobrze obsadzona i André Hansell będzie mógł spokojnie odejść na emeryturę.

 

Ostatnim nowym nabytkiem jest młody Duńczyk Morten Nielsen (20, DM, DEN), o którym informowałem już kilka miesięcy temu. W najbliższym czasie będzie mu bardzo trudno wywalczyć miejsce w składzie, bo tercet Boumsong-Tuomanen-Persson wydaje się nie do ruszenia.

 

 

Boumsong i Toplak zadebiutowali w lidze już dzień po przybyciu do Mariehamn. Nie była to najmądrzejsza moja decyzja, bo przecież nowopozyskani gracze nie grzeszyli świeżością i nie zdążyli odbyć z drużyną choćby jednego treningu. Może dlatego też nasza gra pozostawiała wiele do życzenia, a sam mecz był jednym z najgorszych w sezonie.

 

Tak, to była wyjątkowo durna decyzja, ale przewrotnie zapewniła nam kolejne zwycięstwo. Gdy nudne spotkanie dobiegało końca i bezbramkowy remis wydawał się nieunikniony, bombę z około 25 metrów posłał Boumsong. Piłka jak pocisk przeleciała obok drżących o swoje genitalia obrońców Interu i o mało co nie zerwała siatki przy prawym słupku norweskiego golkipera Johnsena. Ten bardzo późny gol dał nam 11. komplet punktów w sezonie i przedłużył rekordową w Veikkausliidze zwycięską passę do 18. spotkań.

 

Veikkausliiga (kolejka 11/26), 01.07.2018

[7.] FC Inter Turku - IFK Mariehamn [1.] 0:1 (0:0)

90+6’ Boumsong 0:1

 

MoM Boumsong (M C, MIFK) – 1 gol, 7 przechwytów, nota 7

 

Widzów – 3421

 

W szlagierze kolejki HJK Helsinki podejmowało Tampere United. Mecz spełnił pokładane w nim nadzieje i był jednym z najlepszych w sezonie. Stołeczni piłkarze świetnie rozpoczęli zawody i w 20 minut wypracowali dwubramkową przewagę. Na przełomie pierwszej i drugiej połowy wyrównał nasz kat z niedawnego meczu pucharowego, Albańczyk Gjergj Osmani, który wyrasta na nową gwiazdę ligi. Gdy w ostatniej minucie meczu prowadzenie gospodarzom dał Hermanni Vuorinen, wynik wydawał się być przesądzony. United walczyło jednak do końca i w doliczonym czasie gry zdołało wyrównać po trafieniu starzejącej się gwiazdy Alekseia Kangaskolkki. Miejscowi mają czego żałować, bo na początku drugiej połowy przestrzelili jedenastkę i szansa na arcyważne zwycięstwo wymknęła im się z rąk. Za tydzień kolejny szlagier – MIFK kontra Tampere.

Odnośnik do komentarza
Gdy nudne spotkanie dobiegało końca i bezbramkowy remis wydawał się nieunikniony, bombę z około 25 metrów posłał Boumsong. Piłka jak pocisk przeleciała obok drżących o swoje genitalia obrońców Interu i o mało co nie zerwała siatki przy prawym słupku norweskiego golkipera Johnsena.

 

Bramka miesiąca?

 

Za tydzień kolejny szlagier – MIFK kontra Tampere

czyli rewanż za Suomen cup.

Odnośnik do komentarza

Zobaczymy, czy Boumsong zgarnie nagrodę za bramkę miesiąca. Zapomniałem napisać, że w tamtej akcji podawał mu Toplak więc i on miał udany debiut.

---------------------------------------

 

Na początku czerwca ruszyły Mistrzostwa Świata u naszych wschodnich sąsiadów. Na rosyjskich boiskach zabrakło reprezentacji Finlandii oraz Polski, która w barażowym dwumeczu zaskakująco łatwo uległa Danii.

 

Faza grupowa nie przyniosła większych niespodzianek, oprócz wielkiego zawodu, jakiego doznali kibice gospodarzy. Drużyna Sbornej trafiła do dość łatwej grupy z Portugalią, Peru i Australią, ale nie zdołała wygrać ani jednego meczu i zajęła ostatnie miejsce. Pierwsza faza była zaskakująco nudna i pozbawiona wielkich szlagierów. Jedynie grupowe starcie Brazylii i Niemiec zadziałało na wyobraźnię kibiców, choć bardzo łatwe zwycięstwo Canarinhos rozczarowało postronnych obserwatorów. Najwięcej emocji, ale bardziej natury politycznej niż sportowej, dostarczył pojedynek USA z Iranem, wygrany przez Amerykanów 3:0.

 

W drugiej fazie Mundialu wysoką formę potwierdziły reprezentacje Francji, Brazylii i obrońcy tytułu Hiszpanii, które wyrosły na głównych faworytów do końcowego sukcesu. Trójkolorowi uporali się z Niemcami, w ćwierćfinale z Holendrami, a w walce o finał nie dali szans Włochom. Drugim finalistą zostali Hiszpanie, którzy po drodze w wielkim stylu odprawili z kwitkiem Kolumbię, Portugalię i wreszcie pokonali Brazylię, którą wyczerpała ćwierćfinałowa batalia z Anglikami, zakończona serią rzutów karnych.

 

Wielki finał znakomicie rozpoczęli Francuzi, bo już w 2. minucie piłkarz Newcastle Philippe Duquesnoy wpisał się na listę strzelców. Kluczowa dla przebiegu spotkania okazała się końcówka pierwszej połowy, gdy wieloletni gracz Chelsea Aarón oraz wychowanek Barcelony Bojan wyprowadzili obrońców tytułu na prowadzenie. Krkić podwyższył na 3:1 w 62. minucie i Hiszpania została pierwszą reprezentacją od czasów Brazylii (1958-1962), która zdołała wywalczyć Puchar Świata dwa razy z rzędu. Na tym turnieju Canarinhos musieli zadowolić się trzecim miejscem, a Włosi czwartym.

 

Złotą Piłkę dla najlepszego piłkarza turnieju zgarnął Hiszpan David Silva, który wyprzedził rewelację turnieju, środkowego pomocnika Brazylii Bernardo. Koroną króla strzelców podzielili się Francuz Karim Beznema i Włoch Mario Balotelli, którzy gole zdobywali średnio w każdym z 7 spotkań. Najlepszą średnią miał jednak Duńczyk Nicklas Bendtner – 6 bramek w 4 meczach.

Odnośnik do komentarza

Nie gratulujcie mi mistrzostwa, bo to nawet nie połowa sezonu.

------------------------------------------

 

30. minuta szlagierowego meczu z Tampere United. Być może właśnie w tym momencie nasze marzenia o przebrnięciu przez kwalifikacje europejskich pucharów i awansie do fazy grupowej legły w gruzach. Łysy jak kolano francuski stoper gości Stéphane Deniaud bezpardonowo wchodzi w nogi Renata Miftakhova, który pada jak rażony piorunem i zwija się z bólu. Sędzia szybko wkracza do akcji i natychmiast pokazuje brutalowi czerwoną kartkę. Cóż z tego, skoro za kilkadziesiąt minut otrzymam ze szpitala druzgocącą diagnozę- wiązadła kolanowe całe, ale mocno nadwyrężone i niezbędny jest 2-miesięczny odpoczynek. Rosyjska strzelba, nasz najlepszy strzelec (16 goli w 17 meczach) wróci na boisko dopiero na przełomie sierpnia i września, a więc akurat po zakończeniu kwalifikacji Ligi Mistrzów. Co za pech!

 

Sytuacja z 30. minuty zaważyła o przebiegu meczu na szczycie. Grający w dziesięciu goście zabarykadowali się na własnym polu karnym i przez pełne 90 minut nie oddali na naszą bramkę ani jednego strzału. My z kolei aż za bardzo chcieliśmy zdobyć gola, a najlepiej wysokim zwycięstwem ukarać rywali za znokautowanie Miftakhova. To musiało przerodzić się w nieskuteczną kanonadę i spotkanie zmierzało ku bezbramkowemu remisowi. Wreszcie w 81. minucie niemoc przełamał Slåtten, dobijając z najbliższej odległości strzał Ojali. Kilka minut później Ville zanotował drugą asystę, po której André Karring ustala wynik meczu na 2:0. Prestiżowe zwycięstwo nasze, ale w głowach kłębiły się jedynie myśli o stracie "Renaty".

 

Veikkausliiga (kolejka 12/26), 08.07.2018

[1.] IFK Mariehamn – Tampere United [3.] 2:0 (0:0)

30’ Deniaud (Tampere) cz.k.

30’ Miftakhov (MIFK) ktz.

81’ Slåtten 1:0

87’ Karring 2:0

 

MoM Slåtten (ST, MIFK) – 1 gol, 14/15 wygrane górne piłki, nota 8

 

Widzów – 4327

Odnośnik do komentarza

Nie gratulujcie mi mistrzostwa, bo to nawet nie połowa sezonu.

Czyzbys nie docenial lub nie wierzyl we wlasny zespol?:eusa_naughty: Po takiej polowie sezonu final moze byc tylko jeden... Zwlaszcza, ze praktycznie bramek nie tracisz i widac, ze Twoj zespol ewidentnie w tym sezonie zdominowal lige. Ale to dobrze bo dzieki wypracowanej juz teraz przewadze bedziesz mogl sie troche bardziej skupic na pucharach :debesciak:

Odnośnik do komentarza

Liczyłem na odrobinę empatii po stracie najlepszego strzelca tuż przed eliminacjami europejskich pucharów. Ale widzę, że Wam tylko moje cziterstwo w głowie ;)

-------------------------------------

 

W starciu z wymagającym rywalem, na jakiego w ostatnich latach wyrósł zespół AC Oulu, doznaliśmy obcego uczucia. Otóż po raz pierwszy w obecnym sezonie ligowym musieliśmy gonić wynik. W 26. minucie stoper Augustsson sprokurował rzut karny, którego na gola zamienił nasz były rozgrywający Eero Korte. Ta niekomfortowa sytuacja trwała niespełna 20 minut, gdyż jeszcze przed przerwą wbiegający w pole karne Ojala zabrał się ze zgrywaną przez Slåttena piłką i huknął pod poprzeczkę.

 

Mieliśmy drugie 45 minut na podtrzymanie zwycięskiej passy i zakończenie 1. rundy rozgrywek z perfekcyjnym bilansem 13-0-0. Czasu co nie miara, wsparcie kibiców i poczucie własnej siły nie wystarczyły jednak, aby po zmianie stron znaleźć drogę do bramki. Zawiedli napastnicy, którzy nie potrafili dojść do żadnej klarownej sytuacji strzeleckiej. Niestety już pierwszy mecz bez Renata Miftakhova na szpicy pokazał, jak bardzo będzie nam go brakować.

 

Veikkausliiga (kolejka 13/26), 11.07.2018

[1.] IFK Mariehamn – AC Oulu [5.] 1:1 (1:1)

26’ Korte (kar.) 0:1

43’ Ojala 1:1

 

MoM Ojala (ST, MIFK) – 1 gol, nota 8

 

Widzów – 4235

 

Tabela Veikkausliigi na półmetku sezonu:

| Poz   | Zespół            | M     | Z     | R     | P     | ZdG   | StG   | R.B.  | Pkt
| ---------------------------------------------------------------------------------------
| 1.    | IFK Mariehamn     | 13    | 12    | 1     | 0     | 28    | 4     | +24   | 37
| 2.    | HJK Helsinki      | 13    | 9     | 3     | 1     | 30    | 15    | +15   | 30
| 3.    | Tampere United    | 13    | 8     | 2     | 3     | 27    | 12    | +15   | 26
| 4.    | AC Oulu           | 13    | 7     | 5     | 1     | 30    | 16    | +14   | 26
| 5.    | TPS Turku         | 13    | 7     | 3     | 3     | 26    | 14    | +12   | 24
| 6.    | MyPa Anjalankoski | 13    | 6     | 2     | 5     | 17    | 19    | -2    | 20
| 7.    | FC Lahti          | 13    | 6     | 1     | 6     | 25    | 12    | +13   | 19
| 8.    | FC Honka          | 13    | 6     | 1     | 6     | 22    | 21    | +1    | 19
| 9.    | FC Inter Turku    | 13    | 5     | 3     | 5     | 15    | 15    | +0    | 18
| 10.   | FC Haka           | 13    | 3     | 4     | 6     | 13    | 20    | -7    | 13
| 11.   | KuPS Kuopio       | 13    | 2     | 2     | 9     | 7     | 30    | -23   | 8
| 12.   | FF Jaro           | 13    | 1     | 4     | 8     | 9     | 23    | -14   | 7
| 13.   | VPS Vaasa         | 13    | 1     | 4     | 8     | 10    | 29    | -19   | 7
| 14.   | FC Hämeenlinna    | 13    | 0     | 1     | 12    | 3     | 32    | -29   | 1

Odnośnik do komentarza

Nasza postawa w ostatnich kolejkach zwiastowała obniżkę formy. Wymęczone zwycięstwa nad FF Jaro, TPS Turku i Tampere (mimo gry w przewadze przez ponad godzinę) oraz remis z AC Oulu w niczym nie przypominały dyspozycji z początku sezonu. Dlatego też mecz z ostatnią w tabeli Hämeenlinną przyszedł w samą porę. Beniaminek zdobył dotychczas ledwie jeden punkt i prezentował poziom, z którym spokojnie poradzili sobie moi rezerwowi. W tym czasie piłkarze podstawowego składu mogli zebrać siły na poważniejsze wyzwania.

 

Z boiskowych wydarzeń warto wymienić pierwszy w barwach MIFK gol Ivana Toplaka, który z nowopozyskanych graczy wygląda na najświeższego i zdolnego natychmiast stać się pierwszoplanową postacią zespołu. Piękną bramkę na 2:0 strzelił Amos Ekhalie, uderzając wprost z powietrza po dośrodkowaniu z kornera Joniego Oikkonena. Kilkadziesiąt minut później wspomniany asystent sam wpisał się na listę strzelców, posyłając jeszcze ładniejszą bombę z dystansu, po której piłka zatoczyła rogala i zdjęła pajęczynę z lewego okienka bramki gości. Podobnym trafieniem popisał się też Cvetkovic, kończąc kanonadę golem z rzutu wolnego.

 

Veikkausliiga (kolejka 14/26), 15.07.2018

[1.] IFK Mariehamn – FC Hämeenlinna [13.] 4:0 (2:0)

8’ Toplak 1:0

23’ Ekhalie 2:0

69’ Oikkonen 3:0

74’ Cvetkovic 4:0

 

MoM Oikkonen (M C, MIFK) – 1 gol, 1 asysta, nota 8

 

Widzów – 3475

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...