Skocz do zawartości

Nadać blasku "Białej Gwieździe"


Kwiti

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień przed pierwszym ligowym meczem z Legią Warszawa, do pierwszoligowego KSZO Ostrowiec wypożyczyłem Sebastiana Fechnera (22; OŚ; Polska U-21). Miejmy nadzieję, że Sebastian wróci za rok i będzie mógł w końcu zadebiutować w pierwszym zespole „Białej Gwiazdy”.

 

Nasze oferty wypożyczenia kolejno za: Łukasza Tyczkowskiego, Benjamina Imeha czy Falcao zostały odrzucone, zatem do pierwszego zespołu musiałem przenieść Karola Wójcika. Jednak ten młody napastnik ma naprawdę nikłe szanse na „dłuższą przygodę” z zespołem.

 

Na Łazienkowską ruszyliśmy zatem z duetem ZilićKmiecik. Widać było, że ten drugi wyraźnie nie może zgrać się z Bośniakiem i wiedziałem, że ze strzelaniem bramek mogą być kłopoty. Początek był wyraźnie dla Legii, która „przycisnęła” nas do własnej bramki, ale z minuty na minutę oddalaliśmy zagrożenie. W 33. minucie świetne, prostopadłe podanie Łukasza Garguły wykorzystał Zilić. Bośniak pewnie pokonał Boruca i mogliśmy się cieszyć. W drugiej połowie staraliśmy się kontrolować grę. Wszystko układało się po naszej myśli, ale w 86. minucie przypadkowo na linii podania stanął Gabor Gyepes i piłka trafiła do Marcina Burkhardta, a ten przelobował Apule Bete. W dosyć frajerski sposób straciliśmy trzy „oczka” i ze Stolicy wyjeżdżamy tylko z jednym punktem.

 

22.07.2006, ul. Łazienkowska – Warszawa, widzów – 12244

OE (1/30), [-] Legia Warszawa - [-] Wisła Kraków 1:1 (0:1)

 

33. S. Zilić 0:1

86. M. Burkhardt 1:1

 

Wisła Kraków: Bete – Baszczyński, Gyepes, Głowacki, Dudka – Błaszczykowski (73. Brezovacki), Gołoś (73. Barreto), Garguła, Piotr Brożek – Kmiecik (45. Paulista), Zilić

 

MoM: Marcin Burkhardt [8, Legia]

Odnośnik do komentarza

Kilka dni po meczu z Legią, ponownie naszedł temat Kuby Błaszczykowskiego. Reprezentant Polski stwierdził, że w Wiśle osiągnął wszystko i chce odejść. Powiedziałem mu krótko, że musimy jeszcze coś zrobić i on jest potrzebny. Niestety Błaszczykowski na moje biurko położył pismo, na którym domaga się wystawienia na listę transferową. Zatem zgodziłem się, a Kuba dostał oficjalną karę, wstrzymanie pensji na dwa tygodnie.

 

Za to mogliśmy się cieszyć z nowego napastnika. W Krakowie pojawił się Sergiej Kislij (18; N; Białoruś: 6/5), który przeszedł do nas z białoruskiego MTZ-Ripo za 350 tysięcy euro. Debiut tego młodego zawodnika miał nastąpić już dzień później w meczu kwalifikacyjnym do Ligi Mistrzów z bośniackim Zrinjskim

 

W składzie nie było wiele zmian. W pomocy na skrzydłach pojawili się Zieńczuk i Brezovacki, a w ataku od pierwszych minut Jean Paulista. Od początku przeważaliśmy, ale świetnie dysponowany był bramkarz gości – Mario Kneżevic. Swoje okazje marnowali: Zilić, Paulista czy Głowacki. Dopiero w 28. minucie padła bramka. Świetną piłkę zagrał Paulista, a Garguła wpadł w pole karne i tuż obok bezradnego bramkarza umieścił piłkę w siatce. Niestety kontuzje nadal nas nie omijają. Jeszcze przed przerwą „wypadł” nam Gabor Gyepes, ale jak się okazało Węgier wróci do treningów za tydzień. W drugiej połowie próbowaliśmy podwyższyć, ale niestety bezskutecznie. Mimo to na mecz rewanżowy udamy się z jednym celem – zwycięstwo.

 

26.07.2006, ul. Reymonta – Kraków, widzów – 8280

Liga Mistrzów 2 rnd, [POL] Wisła Kraków – [biH] Zrinjski 1:0 (1:0)

 

28. Ł. Garguła 1:0

45. G. Gyepes [W] (knt.)

58. D. Pavlović [Z] (knt.)

 

Wisła Kraków: Bete – Baszczyński, Głowacki, Gyepes (45. Nawotczyński), Dudka – Brezovacki (64. Szetela), Gołoś, Garguła, Zieńczuk – Paulista (64. Kislij), Zilić

 

MoM: Jasmin Djurić [8, Zrinjski]

 

Po meczu w szwajcarskim Nyonie odbyło się losowanie trzeciej rundy Ligi Mistrzów. Ponownie musiałem opuścić losowanie z nietęgą miną, ponieważ trafiliśmy na zwycięzce meczu CSKA MoskwaGlentoran. W pierwszym meczu tych drużyn wygrała drużyna z Moskwy, 1:0.

Odnośnik do komentarza

martin: Kislyak gra już niestety w Parmie ;)

 

Po dosyć nieciekawym meczu w europejskich pucharach nadszedł czas na powrót do Orange Ekstraklasy. Tym razem jechaliśmy do Wodzisławia, gdzie mieliśmy zmierzyć się z tamtejszą Odrą. W ataku od pierwszych minut pojawił się Sergiej Kislij, a na prawej stronie Danny Szetela. Ten pierwszy już w 7. minucie popędził prawą stroną i dośrodkował w pole karne, gdzie „czaił się” już Sead Zilić. Bośniak świetnie uderzył z woleja, a Mariusz Pawełek był bez szans.

 

Dokładnie pięć minut później Białorusin mógł się cieszyć ze swojej historycznej, pierwszej bramki w barwach Wisły! Kislij wykorzystał świetne dośrodkowanie Zieńczuka i strzałem głową pewnie pokonał bramkarza Odry. Widać, że ten chłopak ma talent i być może stworzy z Pawłem Brożkiem świetny duet napastników. Atakowaliśmy dalej, a co mnie cieszyło – skutecznie. Pod koniec pierwszej połowy ponownie „zaszalał” na skrzydle Kislij, a Zilić skierował piłkę do bramki! Bośniak zdobył zatem swoją trzecią bramkę w sezonie i aktualnie jest liderem klasyfikacji na Króla Strzelców.

 

W drugiej połowie kontrolowaliśmy przebieg gry, choć mogliśmy strzelić jeszcze kilka bramek. Tym razem Pawełek był „na posterunku”. Świetny mecz rozgrywał nasz bramkarz Apula Bete, który raz po raz bronił groźne strzały gospodarzy. Ponadto nie mogę zapomnieć o Arku Głowackim, a także Konradzie Gołosiu. Młody reprezentant Polski znalazł się na celowniku włoskich klubów, ale niestety tych z Serie B, dlatego poczekamy z transferem do zimy.

 

Pod koniec drugiej połowy mieliśmy rzut karny. Faulowany w polu karnym był Kislij, ale „jedenastki” niestety nie wykorzystał Grzegorz Kmiecik, który w trakcie drugiej połowy zastąpił Zilica. Zatem po dwóch kolejkach mamy cztery punkty i zajmujemy trzecie miejsce w tabeli, ze stratą dwóch oczek do Zagłębia Lubin i Groclinu.

 

29.07.2006, ul. Bogumińska – Wodzisław, widzów - 2988

OE (2/30), [14.] Odra Wodzisław – [8.] Wisła Kraków 0:3 (0:3)

 

7. S. Zilić 0:1

12. S. Kislij 0:2

41. S. Zilić 0:3

88. G. Kmiecik [W] (n.rz.k)

 

Wisła Kraków: Bete – Baszczyński, Nawotczyński (57. Telichowski), Głowacki, Dudka – Szetela (68. Brezovacki), Gołoś, Garguła, Zieńczuk – Zilić (68. Kmiecik), Kislij

 

MoM: Apula Bete [9, Wisła K.]

 

Niestety żaden klub nie jest zainteresowany kupnem Jakuba Błaszczykowskiego. My zaś nie śpieszymy się z jego sprzedażą, póki co Kuba będzie musiał „ogrywać się” w rezerwach, ponieważ w pierwszym zespole nie ma dla niego miejsca.

Odnośnik do komentarza

martin: Kislyak może do nas dołączy, ale byłby tylko wypożyczony. A Błaszczykowski musi odpokutować, na razie jego zmiennicy grają bardzo dobrze

 

Wyjechaliśmy do Mostaru na mecz rewanżowy, drugiej rundy kwalifikacyjnej do Ligi Mistrzów. W składzie doszło do kilku zmian. Pozwoliłem odpocząć Konradowi Gołosiowi, a także Łukaszowi Nawotczyńskiemu, ich miejsca zajęli odpowiednio: Andre Barreto i Błażej Telichowski.

 

Od początku narzuciliśmy wysokie tempo gry i gospodarze niezbyt dobrze się czuli. Niestety to nie nasz problem. Strzelaliśmy na bramkę Kneżevica, ale niestety bezskutecznie. Dopiero w 17. minucie padła bramka po dośrodkowaniu Blaza Brezovackiego. Piłkę do siatki skierował oczywiście Sead Zilić. Bośniak w swoim kraju czuje się, jak ryba w wodzie, choć niestety kilka „pudeł” zaliczył. Na drugą bramkę czekaliśmy do 45. minuty. Tym razem świetnym, prostopadłym podaniem popisał się Łukasz Garguła, a Zilić zdobył swojego drugiego gola.

 

Początek drugiej połowy był równie obiecujący. W 50. minucie kolejne, świetne podanie Garguły wykorzystał tym razem Sergiej Kislij i teraz było już wiadomo, że to my awansujemy dalej. W ostatniej, trzeciej rundzie kwalifikacyjnej czeka na nas rosyjskie CSKA Moskwa. Podopieczni Valeriego Gazajewa pokonali Glentoran 3:0.

 

Gospodarze grali desperacko i w 59. minucie w polu karnym faulowany był Brezovacki. Słoweniec upadł dosyć teatralnie, ale liczy się efekt – rzut karny. Do piłki podszedł Danny Szetela i strzelił bramkę. To była pierwsza bramka Amerykanina z polskimi korzeniami! Wynik meczu ustalił pod koniec drugiej połowy Arkadiusz Głowacki. „Głowa” dobił strzał Kmiecika.

 

2.08.2006, Bijli brijeg – Mostar, widzów – 12089

LM 2 rnd., [biH] Zrinjski – [POL] Wisła Kraków 0:5 (0:2) DM: 0:6

 

17. S. Zilić 0:1

45. S. Zilić 0:2

50. S. Kislij 0:3

56. D. Szetela (kar.) 0:4

87. A. Głowacki 0:5

 

Wisła Kraków: Bete – Baszczyński (45. Szetela), Głowacki, Telichowski, Dudka – Brezovacki, Barreto, Garguła, Zieńczuk (45. Piotr Brożek) – Zilić (77. Kmiecik), Kislij

 

MoM: Apula Bete [10, Wisła K.]

Odnośnik do komentarza

Po awansie do dalszej rundy kwalifikacyjnej Ligi Mistrzów, cieszyłem się ja, ale również cały zarząd. Teraz celem była Moskwa, bowiem pierwszy mecz z CSKA zagramy na wyjeździe. Spędziłem sporo czasu nad przeglądaniem kadry i ostatnich meczów rosyjskiego zespołu. Wiemy sporo, a prawdziwym szczęściem jest „wyjazd” z Rosji dwóch Brazylijczyków – Vagnera Love, a także Daniela Carvalho. Jednak przed meczem w europejskich pucharach, czekało nas starcie z Pogonią Szczecin.

 

W składzie doszło do niewielkich roszad. Na prawej stronie obrony pojawił się Danny Szetela, który rozegrał świetny dwumecz przeciwko zespołowi z Bośnii. Poza tym na lewe skrzydło wrócił Piotr Brożek. Początek meczu pokazał, że Pogoń to faktycznie dobry zespół. Podopieczni Bohumila Panika zajmują drugie miejsce w tabeli i … nie stracili jeszcze bramki! W świetnej formie jest Bartosz Fabiniak, który raz po raz „wyciągał” strzały moich zawodników. Ani Sead Zilić, ani Sergiej Kislij nie mogli pokonać bramkarza „Portowców”.

 

Także w drugiej połowie mieliśmy olbrzymie problemy z pokonaniem bramkarza gości. Kislij grał fatalnie, a więc w jego miejsce pojawił się Grzesiek Kmiecik, który kilka minut później doznał kontuzji twarz, na nasze szczęście mógł grać. Dopiero w doliczonym czasie gry padła bramka, przyznam, że takiego scenariusza nie wymyśliłby chyba Hitchcock. Z prawej strony dośrodkował Baszczyński, a piłkę do siatki z najbliższej odległości wpakował nie kto inny, tylko Sead Zilić. Zatem kolejne trzy punkty zostają w Krakowie i spokojnie możemy przygotowywać się na Moskwę.

 

5.08.2006, ul. Reymonta – Kraków, widzów – 8068

OE (3/30), [4.] Wisła Kraków – [2.] Pogoń Szczecin 1:0 (0:0)

 

90. S. Zilić 1:0

 

Wisła Kraków: Bete – Szetela, Głowacki, Telichowski, Dudka – Brezovacki, Gołoś, Garguła (45. Baszczyński), Piotr Brożek (62. Zieńczuk) – Zilić, Kislij (62. Kmiecik)

 

MoM: Sead Zilić [8, Wisła K.]

Odnośnik do komentarza

Mecz z Pogonią Szczecin pokazał nam, że w Moskwie łatwo nie będzie. Mimo osłabienia, zespół Valerjego Gazajewa prezentował się bardzo, bardzo solidnie. Do składu wrócił po dłuższej przerwie Gabor Gyepes, który wcześniej stracił miejsce na rzecz Błażeja Telichowskiego. Tym razem były zawodnik Lecha Poznań musiał zagrać na lewej stronie defensywy, ponieważ kontuzjowany jest Darek Dudka.

 

Na stadionie Dynamo pojawiło się ponad 12 tysięcy kibiców, w tym garstka kibiców z Krakowa. To właśnie kibice Białej Gwiazdy mogli się cieszyć z prowadzenia, które w 25. minucie dał im Sead Zilić. Bośniak wykorzystał świetne podanie Jeana Paulisty i strzałem w długi róg bramki dał nam prowadzenie. Niestety nasze szczęście nie trwało zbyt długo. W 33. minucie wyrównał Dalibor Stevanović. Słoweniec wykorzystał niezdecydowanie obrony i strzałem z dystansu zaskoczył Bete. Przypomnijmy, że właśnie o tego zawodnika toczyliśmy bój z połową Europy i niestety odpuściłem jego kupno, kosztem Garguły. Kilka minut później gospodarze już prowadzili. Tym razem Jurij Żirkow strzałem zza pola karnego nie dał szans naszemu bramkarzowi.

 

Zatem szansa gry w europejskich pucharach systematycznie się oddala. W drugiej połowie nie było lepiej. W 50. minucie z prawej strony dośrodkował Rusłan Gusiew, a w polu karnym Ivicę Olica uprzedził .. Gyepes i było 3:1. Ruszyliśmy do zdecydowanych ataków i niestety nadzialiśmy się na kontrę gospodarzy. Naszym katem okazał się Stevanović.

 

Niestety plany, zawojowania Ligi Mistrzów nadal pozostają planami. Wydaje mi się, że nie odrobimy tak wielkiej straty w Krakowie i ponownie pozostanie nam walka w Pucharze UEFA. Do składu na kolejny mecz wróci Jakub Błaszczykowski, który chyba zaczyna rozumieć, że na transfer jest jeszcze za wcześnie.

 

9.08.2006, Stadion Dynamo, Moskwa, widzów – 12906

LM 3 rnd, [RUS] CSKA Moskwa – [POL] Wisła Kraków 4:1 (2:1)

 

25. S. Zilić 0:1

33. D. Stevanović 1:1

37. J. Żirkow 2:1

50. G. Gyepes (o.g.) 3:1

60. D. Stevanović 4:1

 

Wisła Kraków: Bete – Baszczyński, Gyepes, Głowacki, Telichowski – Szetela (79. Brezovacki), Gołoś, Paulista (57. Garguła), Piotr Brożek – Zilić, Kislij (45. Ćwielong)

 

MoM: Jurij Żirkow [9, CSKA]

Odnośnik do komentarza

Po kiepskim meczu z CSKA Moskwa wróciliśmy do „szarej rzeczywistości”, czyli rozgrywek Orange Ekstraklasy. Na własnym stadionie mieliśmy zmierzyć się z beniaminkiem – Górnikiem Polkowice. Rywale co prawda nie mają nazwisk, ale ich siła drzemie w kolektywie, który tworzą.

 

I tak też było. Już w 3. minucie goście przeprowadzili składną akcje, zakończoną strzałą Gortowskiego. Nic by z tego nie było, ale piłka trafiła w Jacka Paszulewicza i zupełnie zmyliła naszego bramkarza. Już na początku spotkania zatem doszło do sensacji. Musieliśmy ruszyć do ataków i już w 8. minucie wyrównał Sergiej Kislij. Białorusin pokazuje, że był wart wydanych pieniędzy.

 

Ledwie 120 sekund później wynik podwyższył Sead Zilić. Bośniak chyba zauważył, że zaczyna gonić go partner z ataku i przestraszył się poważnej rywalizacji. Zamknęliśmy drużynę Górnika na ich połowie i spokojnie atakowaliśmy raz po raz bramkę Andrzeja Olszewskiego. Jeszcze przed przerwą padły trzy, jak się okazało ostatnie bramki tego spotkania. Jedną „zaaplikował” Kuba Błaszczykowski, a dwie ostatnie Kislij, który skompletował klasycznego hat-tricka.

 

Był to powrót Błaszczykowskiego w dobrym stylu, ale nie ukrywam, że sam chcę się go pozbyć. Zgłosiło się po reprezentanta Polski kilka klubów z Anglii, a także Hiszpanii. Przedstawię im swoje żądania i zobaczymy co z tego wyniknie. Jedno jest pewne w miejsce wychowanka KS Włodar Częstochowa nie pozyskamy nikogo, ponieważ wierzę, że duet BrezovackiSzetela da radę go zastąpić.

 

12.08.2006, ul. Reymonta – Kraków, widzów – 8076

OE (4/30), [1.] Wisła Kraków – [15.] Górnik Polkowice 5:1 (5:1)

 

3. I. Gortowski 0:1

8. S. Kislij 1:1

10. S. Zilić 2:1

28. J. Błaszczykowski 3:1

34. S. Kislij 4:1

45. S. Kislij 5:1

 

Wisła Kraków: Bete – Baszczyński, Głowacki, Paszulewicz, Dudka – Błaszczykowski, Gołoś (76. Szetela), Brezovacki, Zieńczuk – Kislij (66. Barreto), Zilić (45. Ćwielong)

 

MoM: Sergiej Kislij [10, Wisła K.]

Odnośnik do komentarza

Na nas czekał już kolejny outsider, tym razem KSZO Ostrowiec. Kolejny beniaminek, który przyjechał po, jak najniższy wymiar kary. Oczywiście dziennikarze pytali się mnie, czy gramy o rekordowe zwycięstwo. Tonowałem ich nastroje, ponieważ każdy rywal może sprawić nam niespodziankę.

 

Tym razem zabrakło miejsca dla Kuby Błaszczykowskiego, jego miejsce zajął Danny Szetela, a na ławce rezerwowych pojawił się Kamil Kuzera, który będzie zmiennikiem Marcina Baszczyńskiego. Początek meczu pokazał, że to my jesteśmy faworytami, ale niestety skuteczność gdzieś zatracił Sead Zilić. Dopiero pod koniec pierwszej połowy świetną akcję lewym skrzydłem przeprowadził Marek Zieńczuk. Zieniu dośrodkował w pole karne, a tam pojawił się Sergiej Kislij, który strzałem głową pokonał bramkarza gości.

 

W przerwie Zilić opuścił boisko, a jego miejsce zajął Piotrek Ćwielong. Bośniak wyraźnie się gubił, zachowywał się, jak dziecko we mgle, zaś wychowanek Ruchu marnował okazje za okazją. Ważne, że wynik „prowadziliśmy” do końca, choć mimo tego atakowaliśmy. I w 90. minucie tercet Kislij – Szetela – Brezovacki przeprowadził akcję, której nie powstydziłby się nawet Manchester United. Słoweniec przebiegł z piłką prawie 20 metrów, zagrał na prawą stronę do Szeteli, który natychmiast uruchomił Kislijego, a ten wysunął piłkę, byłemu zawodnikowi Benfiki. Blaz zdobył swoją pierwszą bramkę dla Wisły i ustalił wynik spotkania.

 

16.08.2006, ul. Reymonta – Kraków, widzów – 7089

OE (5/30), [1.] Wisła Kraków – [13.] KSZO Ostrowiec 2:0 (1:0)

 

37. S. Kislij 1:0

90. B. Brezovacki 2:0

 

Wisła Kraków: Bete – Baszczyński (77. Kuzera), Głowacki, Paszulewicz (45. Gyepes), Dudka – Szetela, Gołoś, Brezovacki, Zieńczuk – Kislij, Zilić (45. Ćwielong)

 

MoM: Sergiej Kislij [8, Wisła K.]

Odnośnik do komentarza

Komedia, a może horror (?) pod nazwą „Sprzedaż Błaszczykowskiego” zakończyła się sukcesem. Reprezentant Polski odszedł do angielskiego Sunderlandu za 7.250.000 euro i 25% następnego transferu. Warto dodać, że siedem milionów będzie płacone ratami przez 18 miesięcy.

 

Zatem do Bełchatowa udaliśmy się bez Błaszczykowskiego, ale za to z Blazem Brezovackim i Dannym Szetelą. Już w 4. minucie boisko musiał opuścić zawodnik gospodarzy Kamil Kopański, który nie wytrzymał starcia z naszymi obrońcami. Kolejny kwadrans „należał” do Seada Zilica, który zrobił prawdziwy festiwal „pudeł”. Kiedyś, ktoś powiedział mądrą rzecz, że „niewykorzystane sytuacje się mszczą” i tak też było w tym wypadku, ponieważ gospodarze „zaaplikowali” nam bramkę do szatni.

 

Błąd krycia Arka Głowackiego wykorzystał Ferdinand Chifon, który nie miał problemów z pokonaniem swojego rodaka, który stał między słupkami naszej bramki. Coraz częściej pojawiały się w głowie myśli o zakupie nowego bramkarza, ale niestety moi scouci się nie popisali, ponieważ nikogo dobrego nie znaleźli. W drugiej połowie było jeszcze gorzej, ponieważ nie mogliśmy oddać dobrego strzału na bramkę Janukiewicza. Na boisku pojawił się Piotr Ćwielong, ponieważ Zilić nie zachwycał, ale wychowanek Ruchu Chorzów także. Zatem mamy jeszcze czas, by kupić bramkarza i wypożyczyć napastnika.

 

W 67. minucie ponownie na listę strzelców wpisał się Chifon. Doświadczony Kameruńczyk raz po raz, wykorzystywał błędy obrony. Mogliśmy zdobyć bramkę kontaktową, ale rzutu karnego nie wykorzystał Sergiej Kislij, który fatalnie spudłował. Przed nami ważny mecz z CSKA Moskwa, a także usilne poszukiwania nowych zawodników. Jak będzie? To się okaże, ponieważ do końca sierpnia już coraz, coraz bliżej.

 

19.08.2006, ul. Sportowa – Bełchatów, widzów – 5503

OE (6/30), [8.] GKS Bełchatów – [1.] Wisła Kraków 2:0 (1:0)

 

4. K. Kopański [GKS] (knt.)

45. F. Chifon 1:0

67. F. Chifon 2:0

71. S. Kislij [W] (n.rz.k)

 

Wisła Kraków: Bete – Baszczyński ŻK, Głowacki, Paszulewicz, Dudka – Szetela (45. Garguła), Gołoś ŻK (67. Barreto), Brezovacki, Zieńczuk – Zilić (45. Ćwielong), Kislij

 

MoM: Ferdinand Chifon [9, GKS]

Odnośnik do komentarza

Przed meczem z CSKA Moskwa nie udało nam się jeszcze pozyskać żadnego zawodnika, ale „lista życzeń” jest bardzo, bardzo długa. Niestety większość zawodników już dawno sprawdziła, że Wisła niestety najprawdopodobniej odpadnie z Ligi Mistrzów, a występy w Pucharze UEFA dla większości do strata czasu.

 

W składzie doszło do kilku zmian. Jacka Paszulewicza zastąpił Błażej Telichowski, a Konrada Gołosia, Andre Barreto. Na ławkę rezerwowych wrócił zaś Jean Paulista, który jeżeli wejdzie będzie zmuszony grać jako napastnik.

 

W pierwszej połowie wszystko toczyło się po naszej myśli, nie straciliśmy bramki, ale i nasze strzały były zatrzymywane przez Igora Akinfiejewa. Zilić się nie napracował, ponieważ oddał tylko jeden strzał, jak zwykle niecelny.

 

W drugiej połowie było już lepiej, największe zagrożenie pod bramką Akinfiejewa „siał” Sergiej Kislij, który ostatecznie w 58. minucie wyprowadził nas na prowadzenie. Reprezentant Białorusi wykorzystał niezdecydowanie braci Bierezuckich i pewnie wpakował piłkę do siatki. Jednak chwilę później odpowiedział Ivica Olić. W naszych defensywnych szeregach wkradło się rozluźnienie i Chorwat … w tej samej minucie wyrównał. Adam Piekutowski, który zastępował kontuzjowanego Apule Bete był bezradny.

 

Zatem na koniec przygody z Ligą Mistrzów remisujemy z rosyjskim CSKA. Teraz czeka nas walka w Pucharze UEFA, a za rok wracamy do elitarnego grona, miejmy nadzieję, że z lepszym skutkiem.

 

23.08.2006, ul. Reymonta – Kraków, widzów – 15598

LM 3 rnd, [POL] Wisła Kraków – [RUS] CSKA Moskwa 1:1 (0:0) DM: 2:5

 

58. S. Kislij 1:0

58. I. Olić 1:1

 

Wisła Kraków: Piekutowski – Baszczyński, Głowacki, Telichowski, Dudka – Brezovacki ŻK (65. Szetela), Barreto, Garguła, Zieńczuk (65. Gołoś) – Zilić (45. Paulista), Kislij

 

MoM: Sergiej Kislij [9, Wisła]

Odnośnik do komentarza

Przed ligowym meczem z Koroną Kielce nasz zespół zasilił Alexandr Wisznjakow (20; N; Białoruś: 2/1). Jego wypożyczenie z BATE Borysów kosztowało 70 tysięcy euro, a jeżeli jego gra będzie na dobrym poziomie dopłacamy jeszcze 200 tysięcy i wtedy Aleks stanie się całkowitym zawodnikiem „Białej Gwiazdy”.

 

W zespole gości na ławce rezerwowych usiadł nasz stary znajomy – Pavel Malcharek, który w Krakowie się nie sprawdził i powędrował do Korony Kielce. Graliśmy otwarty, dobry futbol. W końcu „wszedłem” z zespołem na dobre tory. Jednak zawsze czegoś brakowało, tym razem było zupełnie inaczej. W 40. minucie po świetnym podaniu Garguły piłkę do bramki skierował … Zilić. Tak, to właśnie Bośniak w końcu się odblokował. Widocznie było mu jeszcze mało, bo w doliczonym czasie pierwszej połowy ponownie pokonał Macieja Mielcarza. Zatem mogłem być zadowolony z postawy moich podopiecznych.

 

W drugiej połowie nikt nie odpuszczał, a Zilić w 61. minucie asystował przy bramce partnera z ataku Sergieja Kislijego. Prowadziliśmy 3:0 i zespół wyraźnie „przysiadł” na laurach, a w 65. minucie, Łukasz Nawotczyński faulował w polu karnym Marcina Kaczmarka. Do piłki ustawionej na „wapnie” podszedł Tomasz Rogoż i pewnie pokonał Piekutowskiego. Sędzia Borski sędziował dobrze, co pokazała sytuacja z 82. minuty, kiedy to Hernani pociągał za koszulkę Blaza Brezovieckiego. Arbiter wskazał na wapno, a Hernaniemu drogę do szatni. Swoją drugą bramkę zatem zdobył Kislij, który zapracował sobie na powołanie do reprezentacji Białorusi. Wynik meczu ustalił kilka minut później Malcharek, który próbował chyba jakimś gestami pokazać mi, że niepotrzebnie go sprzedawałem. Popatrzałem na niego i palcem pokazałem mu duet, Zilić – Kislij i więcej Czech już nic gestykulował.

 

27.08.2006, ul. Reymonta – Kraków, widzów – 7243

OE (7/30), [3.] Wisła Kraków – [11.] Korona Kielce 4:2 (2:0)

 

40. S. Zilić 1:0

45. S. Zilić 2:0

61. S. Kislij 3:0

65. T. Rogoż (rz.k) 3:1

82. S. Kislij (rz.k) 4:1

86. P. Malcharek 4:2

 

Wisła Kraków: Piekutowski – Baszczyński (62. Kuzera), Głowacki (62. Nawotczyński), Telichowski, Dudka – Brezovacki, Strąk, Garguła, Zieńczuk (76. Piotr Brożek) – Zilić, Kislij

 

MoM: Sead Zilić [9, Wisła K.]

Odnośnik do komentarza

Po meczu otrzymałem jeszcze oferty z Treviso, a także Schalke za Konrada Gołosia, ale kulturalnie odmówiłem, twierdząc, że Gołoś ma jeszcze przed sobą kilka lat dla „Białej Gwiazdy”. Natomiast 4-letni kontrakt z klubem podpisał Paweł Kieszek [22; BR; Polska U-21: 2/0). Były bramkarz Polonii Warszawa kosztował nas zaledwie 100 tysięcy euro.

 

Powołania do reprezentacji otrzymali:

 

Polska: Arkadiusz Głowacki, Marcin Baszczyński

Węgry: Gabor Gyepes

Słowenia: Blaz Brezovacki, Sead Zilić

Białoruś: Sergiej Kislij, Aleksandr Wisznjakow

Odnośnik do komentarza

Turcja – Białoruś 0:2 [57. S. Kisliak, 66. S. Kislij]
Sergej Kislij – 8 (90 minut)

Albania – Węgry 0:2 [2. T. Priskin, 90. I. Saliga]
Gabor Gyepes – 7 (90 minut)

Mołdawia – Słowenia 0:3 [14. i 26. M Acimović, 45. B. Semler]
Braz Brezovacki – 7 (75 minut)

Lichtenstein – Polska 0:2 [15. i 17. M. Żurawski]
Polska – Słowacja 2:1 [28. M. Żurawski, 39. A. Wichniarek – 78. R. Vittek]

Anglia – Węgry 2:0 [7. i 50. M. Owen]
Gabor Gyepes – 7 (90 minut)

Słowenia – Holandia 0:2 [9. R. v. Nisterooy, 25. C. Seedorf]
Braz Brezovacki – 6 (90 minut)

 

W szwajcarskim Nyonie odbyło się losowanie par, pierwszej rundy Pucharu UEFA. Przyznam, że mogliśmy trafić na łatwiejszego rywala, ale i także na trudniejszego. My spotkamy się w dwumeczu ze szkockim Aberdeen, zaś drugi polski zespół – Zagłębie Lubin z naszym pogromcą sprzed roku, VfB Stuttgart, ostatni polski zespół – Korona Kielce trafiła na włoskie Lazio Rzym. Naszym celem jest oczywiście awans.

Odnośnik do komentarza

Po losowaniu, samolotem udałem się do Gdańska, a później do Płocka, gdzie czekał na mnie już mój zespół. Rywalem będzie zespół Wisły Płock, który w tym sezonie spisuję się bardzo dobrze. Podopieczni Mirosława Jabłońskiego nie odnieśli jeszcze porażki, zatem ten mecz może być wyjątkowo trudny.

 

Jednak już w 10. minucie świetnym strzałem z rzutu wolnego popisał się Łukasz Garguła. Były zawodnik GKS Bełchatów uderzył tuż nad murem, a bramkarz gospodarzy – Artur Sarnat „zastygł” w bezruchu. Próbowaliśmy dalej atakować, ale bezskutecznie. Ponownie „zwichrowane” celowniki miał duet: Zilić – Kislij.

 

Gospodarze również chcieli wyrównać, ale „zapłacili” za to czerwoną kartką dla Damiana Szczęsnego i od tego momentu w ataku był osłabiony, osamotniony Marek Kowal. W przerwie słabego Kislijego zmienił Wisznjakow. Białorusin biegał przy polu karnym gospodarzy, ale bezskutecznie. W 67. minucie kontuzji doznał Marcin Baszczyński i w jego miejsce delegowałem Gabora Gyepesa. Węgier już 120 sekund później zagrał świetną piłkę do Wisznjakowa, który pewnie pokonał Sarnata. Minutę później Białorusin miał na swoim koncie dwie bramki! Już wtedy wiedziałem, że debiut będzie miał chłopak fantastyczny. Wynik meczu ustalił także Wisznajakow, który w 74. minucie skompletował hat-tricka. Przyznam, że jak na debiut to jest oszałamiający wyczyn.

 

9.9.2006, ul. Łukasiewicza – Płock, widzów - 6902

OE (8/30), [3.] Wisła Płock – [1.] Wisła Kraków 0:4 (0:1)

 

10. Ł. Garguła 0:1

43. D. Szczęsny [WP] (cz.k)

67. M. Baszczyński [WK] (knt.)

69. A. Wisznjakow 0:2

70. A. Wisznajkow 0:3

74. A. Wisznajkow 0:4

 

Wisła Kraków: Piekutowski – Baszczyński (67. Gyepes), Głowacki, Telichowski, Dudka – Brezovacki ŻK, Gołoś ŻK, Garguła, Zieńczuk ŻK (45. Paulista) – Kislij (45. Wisznajkow), Zilić

 

MoM: Aleksandr Wisznajkow [10, Wisła]

Odnośnik do komentarza

Abruś: wyłączyłem już FM-a, ale dodam w kolejnym odcinku. Zwłaszcza, że już jestem kilka meczów w przodzie. ;P

 

Deszczowo, mokro. Taka pogoda przywitała zawodników Aberdeen, myślę, że Szkoci w takich warunkach będą czuli się bardzo dobrze. Dlatego będziemy musieli ich zaskoczyć dobrą grą z kontry. Niestety do składu jeszcze nie wrócił Baszczyński, który narzeka na uraz stawu kolanowego. Jego miejsce zajmie Kamil Kuzera.

 

Od początku meczu goście się gubili, a my graliśmy ze „stoickim” spokojem. Już po 15. minutach prowadziliśmy 1:0. Z lewej strony dośrodkował Sead Zilić, a piłkę do siatki skierował Sergiej Kislij. Ruszyliśmy do szybszych, bardziej zdecydowanych ataków i w 25. minucie fatalny błąd popełnił bramkarz gości – Mark Law. Szkot odszedł za daleko od bramki, a dośrodkowanie Kamila Kuzery wpadło do siatki. Widać było, że bramkarz był nieco „przyćmiony”, ponieważ dokładnie 120 sekund później Zilić strzelił trzecią bramkę! Bośniak wykorzystał świetne podanie Garguły i już wtedy wiedziałem, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Jednak w ostatniej minucie doliczonego czasu gry, „dostaliśmy” jedną bramkę. Świetną główką popisał się Stuart Young i w serca gości ponownie „wlała” się nadzieja.

 

W drugiej połowie gości „wyczuli”, że naszą słabą stroną jest krycie przy stałych fragmentach gry i próbowali coraz częściej obijać obrońców i walczyć o rzuty rożne bądź wolne. W 62. minucie Arek Głowacki zagrał piłkę ręką i sędzia wskazał na „wapno”. Do piłki podszedł Scott MacDonald, który pewnie pokonał Piekutowskiego. Bramka kontaktowa spowodowała, że w moim zespole doszło do samoczynnej mobilizacji. Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać. W 69. minucie wynik meczu ustalił Zilić.

 

Przed rewanżem to dobry wynik, ale w Szkocji będziemy musieli grać o wiele dokładniej i przede wszystkim trzeba poprawić grę w obronie.

 

 

14.09.2006, ul. Reymonta – Kraków, widzów – 6681

PU 1 rnd, [POL] Wisła Kraków – [sCO] Aberdeen FC 4:2 (3:1)

 

15. S. Kislij 1:0

25. K. Kuzera 2:0

27. S. Zilić 3:0

45. S. Young 3:1

62. S. MacDonald (kar.) 3:2

69. S. Zilić 4:2

 

Wisła Kraków: Piekutowski – Kuzera (62. Gyepes), Głowacki, Telichowski, Dudka – Brezovacki, Gołoś (80. Strąk), Garguła, Zieńczuk (62. Paulista) – Zilić, Kislij

 

MoM: Sead Zilić [9, Wisła]

 

W innych meczach pucharowych, Korona Kielce zremisowała na własnym stadionie z Lazio Rzym 2:2, a Zagłębie Lubin przegrało na wyjeździe z VfB Stuttgart 2:0.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...