Skocz do zawartości

Nidaros Blues


Vetr

Rekomendowane odpowiedzi

Dopiero co zacząłeś pisać. Może zrób reinstalkę FMa i rusz raz jeszcze, nie zmieniając fabuły.

:kutgw:

 

Wiesz, ale nie sądzę, by coś to dało. Jakiś czas później, dużo po napisaniu tej części, skonsultowałem się z Profem, a następnie zrobiłem mały test. Najpierw pomyślałem, że to przez grę w pełni symulowanej lidze, lecz szybko to obaliłem. Później - a może by tak sprawdzić na starym sejwie? A mam przecież na dysku KuPS, jakbym miał ochotę powrócić do tej gry. Włączyłem, przeszedłem do ekranu taktyki, dałem zapisz... Zapisało :(

 

Dziś zrobiłem kolejny test - problem tkwi w jakiejś lidze/kraju, którą/który wybrałem. Na poprzednim sejwie, gdzie mam zapisane wszystkie ligi (by mieć w razie czego sejwa, z którego mógłbym zacząć nową grę, nie czekając po raz kolejny na wczytanie bazy).

 

Ktoś ma pomysł, jaki kraj mnie tak nie lubi, że stroi fochy? :(

Odnośnik do komentarza

Wnioski są takie - nie wiedzieć czemu, w klubie Drobak nie można zapisać taktyki. Czemu? Nie wiadomo. Musiałem zatem coś zrobić, by nie kończyć opka, nie zaliczywszy chociażby strony. Teraz będzie trudniej, mam nadzieję...

 

***

 

Przyznacie, że ładnie opowiadam, prawda? Uwierzyliście, że prowadziłem Drøbak-Frogn FK? Ja też. Niestety, los nie był aż tak dla mnie łaskawy. Owszem, pan prezes zadzwonił, lecz kiedy przyleciałem do Oslo, odezwał się ponownie:

 

- Panie Svetrolainen, przepraszam za pomyłkę.

- Ale jaką pomyłkę? – spytałem. – Dotarłem już do Oslo.

Usłyszałem głośne westchnięcie.

- Ech, to wszystko wina mojego przyjaciela – wyjaśnił. – Źle podał nazwisko, mieliśmy czekać na Zverolaidena, a nie na pana.

- Aha. – Coś we mnie pękło. Do głowy zaczęły napływać czarne, nieciekawe myśli.

- Cóż, myślę, że zdołam jakoś panu pomóc – odezwał się znowu prezes. – Proszę wpaść do Drøbak. Oddam panu niepotrzebnie wydane pieniądze. Poza tym, znam kogoś, kto szuka kogoś takiego jak pan, ale to nie sprawa na telefon.

 

Muszę przyznać, że chociaż wciągnął mnie w trudną sytuację, dotrzymał słowa. Zwrócił mi 80 dolców, które wydałem na samolot, po czym zadzwonił gdzieś. Rozmawiał przez jakieś pięć minut, nawijając po norwesku w takim tempie, że wychwytywałem tylko co piąte słowo. W końcu oznajmił:

 

- Wszystko załatwione. Czekają już na pana w Trondheim.

- Trondheim? – spytałem zaskoczony.

- Co prawda to nie Rosenborg, chociaż nazwę też mają na „R”. – Mrugnął porozumiewawczo.

 

Otrzymawszy adres, wyruszyłem do dawnego Nidaros, a konkretnie do niewielkiego budynku stojącego koło Ranheim Stadion. Panowie z zarządu (cała dwójka) powitali mnie niezwykle serdecznie i objaśnili co i jak w klubie. Dowiedziałem się, że jak na razie największym sukcesem Ranheim Trondheim jest trzecie miejsce w siódmej grupie trzeciej ligi. Nigdy wcześniej (to nie do końca prawda, bowiem trzy lata wcześniej, w 1997, również zajęli trzecią lokatę, chociaż szóstej grupy), ani później nie powtórzyli sukcesu. Ja mam zadbać, by drużyna nie poleciała na dno. Zadanie na sezon: utrzymać się w lidze. Marzenie: zająć miejsce w środku tabeli.

 

Miałem tydzień czasu na zapoznanie się ze współpracownikami, piłkarzami oraz kibicami. No i stadionem, oczywiście.

Odnośnik do komentarza

Korzystając z uwag asystenta, twierdzącego, że mamy za mało pomocników, ściągnąłem z klubu Nidelv Øyvinda Knaga [26, P Ś, Norwegia]. Zarząd i kibice już pieją z zachwytu nad moim „genialnym posunięciem” (to cytat, nie ja to wymyśliłem!). Chociaż pewno było „genialne” tylko z tego powodu, że przeszedł za darmo. Piłkarz świetny nie jest, ale na trzecią ligę wystarczy.

 

Zresztą mówi się w Norwegii, że III liga to liga cudów. Drużyny, które mają spaść – zostają, zespoły, które mają rządzić – ledwo się utrzymują.

 

W moim debiucie musieliśmy od razu wzbić się na wyżyny umiejętności. Lokalne derby wymagają, czyż nie? Jednak jeden z piłkarzy postanowił mi to utrudnić. Nie będę go kryć, bo złapanie dwóch żółtych kartek w ciągu kilku minut jest przejawem głupoty. Kråkmo, nagrabiłeś sobie…

 

Mimo tego pozornego osłabienia, na boisku nie było tego widać. Graliśmy jak równy z równym, tylko pech uniemożliwiał nam zdobycie bramki. Było to widać przy akcji Grønninga, kiedy to naprawdę niewiele zabrakło, żeby nasz skrzydłowy otworzył wynik spotkania.

 

Niewykorzystana okazja się brutalnie zemściła, niewielki błąd w ustawieniu zaowocował zdobyciem gola przez rywali. Ależ ochrzan dostali obrońcy za tą wpadkę. No ja rozumiem, że ustawiłem ich trzech w linii, żeby wzmocnić atak, ale to nie oznacza, że mogą puścić przeciwnika ŚRODKIEM!

 

04.09.2005; Strindheim Kunstgress, Trondheim: 631 widzów.
2D4 (20/26) [7] Strindheim Trondheim – [9] Ranheim Trondheim 1:0 (0:0)

64. Elvind Evensen 1:0
75. Jørn Ove Rønning knt (Strindheim)

Fjaer – Walther, Nesset (57. Riaunet), Rismark, Teigen – Bjøru, Grønning, Liknes (k), Kråkmo – Furberg (20. Knag), Jullumstrø

MoM: Thomas Røed (Strindheim)

 

Po meczu: Cóż, troszeczkę nie zasłużyliśmy na tą porażkę, bo walecznością biliśmy przeciwnika na głowę. Zabrakło koncentracji.

Odnośnik do komentarza

Żeby było śmieszniej, głupiec Kråkmo sobie postanowił zrobić wolne i… skontuzjował mi się. Wróci dopiero za trzy tygodnie, chociaż wątpię, że go znów wystawię.

 

Wyspy Owcze dzielnie walczyły z Izraelem, ale ostatecznie przegrały 0:1 po bramce de Riddera z drugiej minuty.

 

Porażka spowodowała, że w meczu z Kolstadem byliśmy murowanym kandydatem do porażki. Zaczęliśmy z animuszem, spychając rywali do defensywy. Wiedzieliśmy, że nie wygramy umiejętnościami, a walką. W tym akurat byliśmy dobrzy. Koronkowa akcja Grønninga, podanie do Liknesa, wyłożenie piłki Furbergowi i mamy bramkę.

 

Szczęście długo nie trwało, bowiem Teigen przesadził i sędzia wskazał na wapno. Goście skorzystali z okazji i wrócili do gry.

 

Po przerwie wystarczyły nam dwie minuty, by być bliżej wygranej. Bjøru wystartował do piłki niczym rasowy napastnik i tak mocno uderzył głową, że bramkarz nawet nie próbował bronić. Złamaliśmy morale przeciwnika, toteż z każdą akcją nabieraliśmy rozpędu. Zabrakło naprawdę niewiele, byśmy odnieśli druzgocące zwycięstwo, a tak musieliśmy się zadowolić jedynie jedną bramką więcej, bramką na wagę trzech punktów.

 

10.09.2005; Ranheim Stadion, Trondheim: 435 widzów.
2D4 (21/26) [9] Ranheim Trondheim –  Kolstad Fotball 2:1 (1:1)

13. Roger Furberg 1:0
33. Nicky Bukowski kar 1:1
47. Kristian Bjøru 2:1

Fjaer – Walther, Nesset, Rismark, Teigen – Bjøru, Grønning, Liknes (k), Knag – Furberg, Jullumstrø.

MoM: Kristian Bjøru

 

Po meczu: Tym razem koncentracji nie zabrakło i od razu były tego efekty. Dobra gra została nagrodzona trzema cennymi punktami, kto wie, czy nie na wagę utrzymania.

Odnośnik do komentarza

Kolejny mecz na wyjeździe, kolejny raz skazani na pożarcie. Cóż z tego, że gospodarze byli gorsi od nas i to pod każdym względem – lobby prasowe było bezwzględne. Pozostawało nam jedynie zagrać im i bukmacherom na nosie. Pierwszy krok ku temu wykonali Liknes i Jullumstrø. Pomocnik łatwo pokonał obronę bezpośrednim podaniem do napastnika, który minąwszy bramkarza ulokował piłkę w siatce.

 

Później jednak coś się posypało w naszej grze, bo nie dość, że daliśmy sobie wbić banalną bramkę, to pod koniec połowy Grønning zafundował rywalom rzut karny, który wykorzystali. Co prawda nie przegraliśmy, bo w 22 minucie do siatki z piłką wleciał Furberg, jednak niesmak pozostał, bo dziś graliśmy zdecydowanie lepiej.

 

17.09.2005; Tromsdalen Kunstgress, Tromsø: 171 widzów.
2D4 (22/26) [12] Skarp Tromsø – [7] Ranheim Trondheim 2:2 (2:2)

9. Anders Jullumstrø 0:1
18. Asiak Sokki 1:1
22. Roger Furberg 1:2
45. Morten Giaever kar 2:2

Fjaer – Walther, Nesset, Rismark, Teigen – Bjøru, Grønning, Liknes (k), Knag – Furberg, Jullumstrø.

MoM: Joachim Liknes

 

Po meczu: Dzisiaj już koncentracji zabrakło i efekty też było widać. Piłkarze popełnili wiele drobnych błędów, które kosztowały nas dwie bramki. Zawodnicy muszą popracować nad stabilnością formy.

Odnośnik do komentarza

Kolejny mecz u siebie rozpoczynaliśmy z perspektywy faworyta. Od razu zaznaczyłem piłkarzom, że nie życzę sobie takich cyrków, co ostatnio.

 

Ci jednak chyba opacznie zrozumieli mój norweski, bo zagrali na opak. A właściwie to Fjaer, który wpuścił dwie szmaty i to w ten sam sposób. Po dośrodkowaniu z lewego skrzydła parował strzał wprost na nogi rywala. Mecz oddany bez walki, bezpłciowo.

 

24.09.2005; Ranheim Stadion, Trondheim: 171 widzów.
2D4 (23/26) [7] Ranheim Trondheim – [13] Harstad IL 0:2 (0:2)

22. Christian M’bemba 0:1
25. Eirik Elvheim 0:2

Fjaer (25. Kirknes) – Walther, Nesset, Rismark, Teigen – Bjøru, Lauritsen, Liknes (k), Knag – Furberg (60. Vikestad), Riaunet.

MoM: Joachim Liknes

 

Po meczu: Brak słów, po prostu brak słów. To hańba, a nie mecz na poziomie.

Odnośnik do komentarza

Przed ciężkim meczem z wiceliderem – Altą, nastąpiła jedna zmiana. Słabo grającego Fjaera zastąpił Kirknes. Nie liczyłem na wiele, remis byłby dla nas wielkim osiągnięciem. Ale jak wiadomo – mecz trwa, dopóki piłka w grze. Na boisku wszystko się może zdarzyć – i wszystko się zdarzyło. Przetrwawszy kilka ataków gospodarzy, ruszyliśmy do przodu. Szczęśliwie naszego napastnika w polu karnym powalił obrońca rywali, wręczając nam piękny prezent w postaci jedenastki. Riaunet nie zawiódł, pewnie uderzył, a bramkarz Alty nawet nie drgnął.

 

To było niesamowite. Znów moi piłkarze pokazywali, że jak chcą to potrafią zamieszać. Rozbestwił się zwłaszcza młodziutki Lauritsen, który zaczął bardzo często przebywać na połowie rywala. Raz nawet spróbował strzału z dystansu, jednak wprost w ręce bramkarza.

 

Początek drugiej połowy wyglądał niczym w pierwszej – zaczęło się od ataków gospodarzy, a zakończyło naszą akcją i to skuteczną. Liknes wypuścił na wolne pole Furberga, który jednym zwodem zgubił obrońcę, a po drugim zdobył bramkę.

 

Wtedy popełniłem błąd, zastępując zmęczonego Lauritsena obrońcą. Kilka minut wystarczyło, by zaburzyć naszą grę, i by stracić dwie bramki. Wejście Grønninga nieco uspoiło nasze poczynania, jednak nie wystarczyło to do zdobycia bramki, chociaż w doliczonym czasie była okazja ku temu (Knag spanikował i oddał od razu strzał, chybiając).

 

02.10.2005; Alta Idrettspark, Alta: 601 widzów.
2D4 (24/26) [2] Alta IF – [7] Ranheim Trondheim 2:2 (0:1)

25. Pål Andre Riaunet kar 0:1
64. Roger Furberg 0:2
71. Roy Arild Rasmussem 1:2
75. Jan Egil Brekke 2:2

Kirknes – Walther, Nesset, Rismark, Teigen – Bjøru, Lauritsen (65. Rokstad [83. Grønning]), Liknes (k), Knag – Furberg (60. Vikestad), Riaunet.

MoM: Jørgen Rismark

 

Po meczu: ”Suszarka” pomeczowa pomogła. Dziś graliśmy z większym zapałem niż ostatnio. Szkoda tylko, że remis nie wiele nam dał i wciąż jesteśmy zagrożeni spadkiem z ligi.

Odnośnik do komentarza
Cztery minuty :przytul:

Wina słabych bramkarzy, czy zbyt szybkiej wiary we własne umiejętności?

 

Powiedziałbym, że jedno i drugie. Bo nie ukrywajmy, mam beznadziejnego GK - cudów z Chwytaniem 1 nie będzie :lol:

 

Raczej przejechałem się na fatalnej zmianie.

Odnośnik do komentarza

Wyspy Owcze rozegrały rewanż z Izraelem, tym razem na ich terenie. Co prawda Farerzy przegrali, jednak pozostawili po sobie dobre wrażenie, strzelając aż dwie bramki w zakończonym spotkaniu z wynikiem 4:2 na korzyść Izraelitów (10. 84. 85. de Ridder, 87. Katan – 16. Davidsen, 71. Jónsson).

 

Mecz był dla nas niezwykle ważny, a to z tego powodu, że od niego mogło zależeć nasze utrzymanie. W przypadku zwycięstwa mielibyśmy spokój przed ostatnią kolejką, w przeciwnym – byłoby znacznie ciężej. Zaczęliśmy naprawdę świetnie, bo od ładnej bramki Riauneta. Niestety potem zabrakło nam koncentracji – który to już raz? – przez co pozwoliliśmy rywalom na odpowiedź. Znów wpadła szmata.

 

W przerwie nie ukrywałem, że jestem rozczarowany postawą zawodników. I nawet nie przypuszczałem, że tak bardzo to na nich wpłynie. Zwłaszcza Liknes wziął sobie do serca te uwagi i poprowadził swoich kolegów tak, że nie mogłem mieć żadnych zastrzeżeń. W siedemdziesiątej minucie podał do Vikestada, a ten po długim rajdzie pokonał i obrońcę i bramkarza.

 

09.10.2005; Stranda Stadion, Svolvaer: 576 widzów.
2D4 (25/26) [6] Lofoten Svolvaer – [10] Ranheim Trondheim 1:2 (1:1)

40. Pål Andre Riaunet 0:1
45. Kenneth Ove Sunde 1:1
70. Robert Vikestad 1:2

Kirknes – Walther, Nesset, Rismark, Teigen – Bjøru, Grønning (71. Lauritsen), Liknes (k), Knag – Furberg (61. Vikestad), Riaunet.

MoM: Joachim Liknes

 

Po meczu: Bardzo dobry mecz w naszym wykonaniu, zwłaszcza w drugiej połowie, kiedy przestaliśmy grać tak chaotycznie. Dzięki zwycięstwu wskoczyliśmy na ósme miejsce, tym samym zapewniając sobie utrzymanie.

Odnośnik do komentarza
W przyszłym sezonie walka o awans czy ustabilizowanie sytuacji w lidze? :>

 

Ta, awans :lol::kekeke::rotfl::kekeke: Raczej próba nie spadnięcia z ligi. Priorytetem będzie zdobycie bramkarza, bo z miśkami z chwytaniem a'la Madagaskar na poziomie 1 i 7 raczej mi nie pomogą.

 

I zmieniam tytuł, bo Abruś mnie obraża :P

Odnośnik do komentarza

:D

 

***

 

Pogoniłem mojego scouta, Pettera Saetre, by zaczął szukać jakiś wzmocnień. Zaznaczyłem od razu, że nawet nie ma co myśleć o powrocie z pustymi rękoma.

 

Ulice Trondheim wypełniły się wiwatującymi kibicami. Wszystko przez co, że Rosenborg wygrał w lidze. Ja również się z tego cieszyłem, bo teraz próba dorównania bardziej utytułowanemu rywalowi zza między będzie dla mnie jeszcze większym wyzwaniem.

 

Fjaer otrzymał nowy, dwuletni kontrakt.

 

Ostatni mecz sezonu graliśmy z czerwoną latarnią ligi. Dziś mogłem nieco pożonglować składem, próbując piłkarzy na nieco innych pozycjach, jak na przykład Bjøru w ataku. Jednak mimo tych zmian, pierwsza połowa zawiodła oczekiwania kibiców. Ledwie kilka akcji ze strony każdej strony, a poza tym walka w środku pola – nudy.

 

Druga połowa była niewiele lepsza, chociaż w końcu obrońca rywali ulitował się nad nami i w perfidny sposób zdobył samobója.

 

23.10.2005; Ranheim Stadion, Trondheim: 284 widzów.
2D4 (26/26) [8] Ranheim Trondheim – [14] Innstranden Bodø 1:0 (0:0)

68. Mads Bjørnstad sam 1:0

Fjaer – Teigen, Nesset, Stendahl, Rismark – Kråkmo, Lauritsen, Liknes (k), Knag – Jullumstrø, Bjøru.

MoM: Robert Skavhaug

 

Po meczu: Gra wołała o pomstę do nieba. Dziś królował chaos, który tylko dzięki nieudolności rywali nie skończył się dla nas blamażem. Będę miał nad czym pracować – oj, będę miał.

Odnośnik do komentarza

Jedyny słuszny, no i poprawny politycznie (pozdro, Abruś :P)

 

***

 

Tabelka ligowa:

| Poz   | Inf   | Zespół		|	   | M	 | Z	 | R	 | P	 | ZdG   | StG   | R.B.  | Pkt   | 
| ------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 1.	| M	 | Alta		  |	   | 26	| 13	| 8	 | 5	 | 48	| 32	| +16   | 47	| 
| ------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 2.	|	   | Levanger	  |	   | 26	| 13	| 6	 | 7	 | 41	| 28	| +13   | 45	| 
| ------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 3.	|	   | Strindheim	|	   | 26	| 13	| 6	 | 7	 | 37	| 31	| +6	| 45	| 
| ------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 4.	|	   | Rosenborg 2   |	   | 26	| 12	| 7	 | 7	 | 35	| 22	| +13   | 43	| 
| ------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 5.	|	   | Lofoten	   |	   | 26	| 10	| 11	| 5	 | 40	| 30	| +10   | 41	| 
| ------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 6.	|	   | Mo			|	   | 26	| 10	| 9	 | 7	 | 35	| 26	| +9	| 39	| 
| ------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 7.	|	   | Ranheim	   |	   | 26	| 9	 | 9	 | 8	 | 36	| 32	| +4	| 36	| 
| ------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 8.	|	   | Kolstad	   |	   | 26	| 9	 | 7	 | 10	| 37	| 36	| +1	| 34	| 
| ------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 9.	|	   | Lyngen/Karnes |	   | 26	| 8	 | 8	 | 10	| 31	| 36	| -5	| 32	| 
| ------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 10.   |	   | Harstad	   |	   | 26	| 7	 | 10	| 9	 | 24	| 26	| -2	| 31	| 
| ------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 11.   |	   | Byåsen		|	   | 26	| 9	 | 4	 | 13	| 31	| 46	| -15   | 31	| 
| ------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 12.   | S	 | Skarp		 |	   | 26	| 7	 | 7	 | 12	| 33	| 39	| -6	| 28	| 
| ------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 13.   | S	 | Steinkjer	 |	   | 26	| 5	 | 11	| 10	| 26	| 38	| -12   | 26	| 
| ------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 14.   | S	 | Innstranden   |	   | 26	| 4	 | 3	 | 19	| 24	| 56	| -32   | 15	| 
| ------------------------------------------------------------------------------------------------------|

Odnośnik do komentarza

Liga się zakończyła, nadszedł czas bezwzględnych podsumowań. Gdybym miał odpowiedzieć szczerze na pytanie, gdzie potrzebujemy wzmocnień, odpowiedziałbym „wszędzie”.

 

BRAMKARZE:

[ilość meczów-ilość wpuszczonych bramek-mecze z czystym kontem, średnia]

Arne Marius Kirknes [26, BR, Norwegia] [13(2)-18-3, 6.75]

Johan Magnus Fjaer [20, BR, Norwegia] [13-14-3, 6.69]

Steffen Øverås [24, BR, Norwegia] [0(1)-0-1, 8.00]

 

Patrząc na moje notatki, które stworzyłem na początku, z tym, co zobaczyłem na przestrzeni tych meczów, widać pewne rozbieżności. Mianowicie, nie sądziłem, iż bramkarz, który ma tak niepewny chwyt będzie naszym najlepszym goalie. Chyba to zasługa dość niezłego refleksu jak na tą ligę (nie licząc drużyn jak Alta IF, które od początku do końca rządziły w lidze, bowiem mają zawodników znacznie lepszych). Fjaer miał zostać numerem jeden, lecz jego chwiejna forma zaburzyła mój plan. Zaś Steffen otrzymał tylko jedną szansę, wykorzystując ją wzorowo.

 

PRAWI OBROŃCY:

[ilość meczów-ilość bramek-ilość asyst-miano gracza meczu, średnia]

Bjørn Erik Teigen [31, O PŚ, Norwegia] [12-0-0-1, 7.08]

Martin Walther [19, O PŚ, Norwegia] [19(4)-2-1-0, 6.57]

Alf Ulrik Rokstad [21, O PL, Norwegia] [6(2)-1-1-0, 6.50]

 

Nie doceniłem Bjørna. Początkowo przydzieliłem go środkowej obronie, ale później dostrzegłem jego umiejętności gry na boku defensywy. To jedna z pozytywnych postaci Ranheim i mam nadzieję, że zostanie z nami na dłużej. Szykuję mu nowy, bardzo atrakcyjny kontrakt, ale będzie to od niego wymagało przejścia na poziom profesjonalny. Grający zazwyczaj na tej pozycji Martin jest młody, może i ma talent, ale – nie ukrywajmy – gra tylko dlatego, że mamy taki, a nie inny skład. Z kolei Rokstad grał to tu, to tam, przyzwoicie, acz bez fajerwerków.

 

LEWI OBROŃCY:

[ilość meczów-ilość bramek-ilość asyst-miano gracza meczu, średnia]

Inge Nesset [19, O L, Norwegia] [25-0-1-0, 6.56]

Stig Kammen [21, O PLŚ, Norwegia] [2(5)-0-1-1, 6.57]

 

Ta strona wygląda naprawdę fatalnie. No, ale nie może być inaczej, skoro pierwsze skrzypce gra chłopak, który pracuje na budowie, a w klubie gra w czasie wolnym i to za darmo. A jego zastępca był wcale nie lepszy na tej stronie, ani na przeciwnej, gdzie również grał. Tutaj potrzebujemy wzmocnień i to pilnie!

 

ŚRODKOWI OBROŃCY:

[ilość meczów-ilość bramek-ilość asyst-miano gracza meczu, średnia]

Jørgen Rismark [22, O Ś, Norwegia] [26-1-2-1, 6.54]

Sivert Eli [21, O Ś, Norwegia] [12(1)-0-0-1, 7.00]

Roar Stendahl [39, O Ś, Norwegia] [6(1)-0-0-0, 6.71]

 

Tutaj najczęściej grali Teigen i Rismark, ale teraz po zmianie koncepcji będzie mi potrzebny nowy środkowy obrońca. Jørgen jeszcze może się nieco rozwinąć, ale Roar już nie i tylko czekać, aż zakończy karierę.

Odnośnik do komentarza

A pauka, następnym razem piszę podsumowanie w swoim stylu. Jest lepszy :P

 

***

 

PRAWI SKRZYDŁOWI:

[ilość meczów-ilość bramek-ilość asyst-miano gracza meczu, średnia]

Kristian Bjøru [20, OP P, N, Norwegia] [9(3)-2-0-1, 6.67]

Robert Stene [22, P PLŚ, Norwegia] [15-4-0-1, 6.60]

 

Co prawda postanowiłem w statystykach najpierw patrzeć na ilość meczów, ale w tym wypadku musiałem zrobić wyjątek. Wszystko dlatego, że kiedy przyszedłem do klubu to Stene leczył swoją fatalną kontuzję – złamaną nogę. Kristian zagrał na jego pozycji w porządku, acz bez rewelacji. Na pewno przyda się pomyśleć o zakupie jednego piłkarza na tą stronę.

 

LEWI SKRZYDŁOWI:

[ilość meczów-ilość bramek-ilość asyst-miano gracza meczu, średnia]

Christian Lauritsen [16, P LŚ, Norwegia] [4(3)-0-0-0, 6.29]

 

Tutaj sytuacja jest tragiczna – jeden gracz na tą pozycję, a inny, który mógłby z powodzeniem tutaj zagrać to Stene. Że tak powiem, na gwałt potrzebujemy lewego pomocnika, bo Christian jest jeszcze za młody, by grać równo.

 

ŚRODKOWI POMOCNICY:

[ilość meczów-ilość bramek-ilość asyst-miano gracza meczu, średnia]

Joachim Liknes [23, P Ś, Norwegia] [26-0-6-3, 7.08]

Martin Grønning [21, P Ś, Norwegia] [16(5)-1-4-0, 6.71]

Øyvind Knag [26, P Ś, Norwegia] [6(1)-0-0-0, 6.86]

Ole Kristian Kråkmo [19, P PŚ, Norwegia] [3(11)-0-0-0, 6.29]

 

Tutaj teoretycznie mieliśmy wystarczającą ilość zawodników, ale tak szczerze mówiąc, tylko pierwsza trójka grała na poziomie. Najmłodszy Kråkmo wsławił się głównie głupią czerwoną kartką w jednym z meczów. Jakbym znalazł jednego, przyzwoitego pomocnika, byłbym bardzo zadowolony.

 

NAPASTNICY:

Roger Furberg [24, N, Norwegia] [6-3-0-0, 6.67]

Pål André Riaunet [22, N, Norwegia] [4(7)-3-0-1, 6.45]

Anders Jullumstrø [20, N, Norwegia] [4(3)-1-1-0, 6.43]

Robert Vikestad [21, N, Norwegia] [1(5)-1-0-0, 6.50]

 

Napastnicy grali mało i słabo. Widać od razu, że nie są naszą siłą. To musi się zmienić, jeśli mamy myśleć w przyszłości – a czemu nie? – o awansie. To kolejna pozycja, która wymaga wzmocnień, acz nie tak pilnych jak w przypadku naszych „tyłów”.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...