Skocz do zawartości

If it moves, kick it


Profesor

Rekomendowane odpowiedzi

Za rozbicie Valencii :respekt:

 

Dziękować dziękować

 

Niby 6 punktów to dużo, ale jednak 7 kolejek do końca to równie dużo, aby tę przewagę roztrwonić. Ale póki co cieszmy się półfinałem z Evertonem :)

 

I to jest prawidłowe podejście.

 

Hansa Rostock była nieprzyjemnym przeciwnikiem, a my przystępowaliśmy do tego meczu poważnie osłabieni, bez kontuzjowanego Klausa i zawieszonych za kartki Bošnjaka z Šimiciem. Brak zgrania szybko okazał się dla nas zgubny, gdyż w 6. minucie Wojciechowski zaskoczył Mowlika strzałem zza linii pola karnego. W pierwszej połowie gospodarze walczyli bardzo dzielnie, nam brakowało szczęścia, im zaś na drodze stawał nasz bramkarz. Po przerwie nie było wiele lepiej, widać było nader boleśnie, jak wiele w Alemannii zależy od dyspozycji Gatto, zupełnie rozczarowali rezerwowi, którzy nie wnieśli niczego do naszej gry. Na szczęście piłkarze Hansy też popełniali błędy i po jednym z nich Duchemin przejął piłkę i technicznym strzałem pokonał Adlera, ratując nam remis. Bardzo cenny remis, dodajmy, gdyż Stuttgart nieoczekiwanie przegrał na wyjeździe 2:4 z Erzgebirge Aue, marnując szansę na zmniejszenie dzielącego nas dystansu.

 

05.04.2020 Ostseestadion, Rostock: 26.545 widzów

BL (28/34) Hansa Rostock [12.] — Alemannia Aachen [1.] 1:1 (1:0)

 

6. M.Wojciechowski 1:0

57. M.Duchemin 1:1

 

Alemannia Aachen: Ł.Mowlik — D.Olivier, J.Rzeźniczak, André, R.Wiśniewski ŻK — C.Bruno (72. R.Roth), M.Carlier, W.Lorenz, A.Nikołajew (65. J.Ruíz) — M.Duchemin ŻK (72. A.Farouk), R.Gatto

 

MVP: Mickaël Carlier (MC; Alemannia Aachen) — 8

Odnośnik do komentarza

Układ meczów w końcówce mieliśmy bardzo ciekawy, gdyż graliśmy zawsze z tym przeciwnikiem, z którym poprzednio mierzyło się VfB Stuttgart. W 29. kolejce czekał nas więc mecz z nieoczekiwanymi pogromcami naszych największych rywali, Erzgebirge Aue. Szybko też przekonałem się, że tamten wynik wcale nie był przypadkiem.

 

Mecz zaczęliśmy nawet udanie, w 5. minucie Lorenz wywalczył piłkę w środku pola i zagrał ją do Gatto, ten podał do Duchemina, a Francuz spokojnie pokonał bramkarza gości. Ale potem zaczęliśmy popełniać błąd za błędem i już po trzech minutach Urban wyrównał na 1:1. Potem było jeszcze gorzej, Rzeźniczak ni z tego, ni z owego oddał piłkę Mołdawianinowi Dadu, który oczywiście wykorzystał ten prezent i dał gościom prowadzenie. Zryw w ostatnich minutach pierwszej połowy przyniósł nam wyrównanie po technicznym strzale Duchemina, ale w przerwie potrzebne były drastyczne kroki.

 

Bardzo słabo grał Lorenz, którego zastąpiłem Matuidim; co gorsza, urazu doznał Gatto, więc jego miejsce w ataku zajął młody Marcin Wilk. Dziesięć minut po przerwie Duchemin zagrał ostrą piłkę przez pole karne, a polski napastnik uderzeniem w długi róg dał nam prowadzenie. Trzy minuty później Olivier wspaniałym strzałem z rzutu wolnego podwyższył na 4:2 i mecz zdawał się rozstrzygnięty — ale było to jedynie złudzenie. W 63. minucie Rzeźniczak sprezentował gościom drugiego gola, zagrywając w polu karnym ręką, i Aue znów znalazło się o krok od remisu. Kuba za to zagranie powędrował do szatni, zastąpiony przez Brazylijczyka André. Osiem minut później Wiśniewski wypuścił prawym skrzydłem Nikołajewa, Olek dośrodkował w pole karne, a Wilk świetną zmianę ukoronował swoim drugim golem. Goście zerwali się do ostatniego szturmu, Richter zdołał wdusić gola na 5:4, ale na wyrównanie im nie pozwoliliśmy i w dosyć szczęśliwym stylu uratowaliśmy zwycięstwo. Pięć meczów do końca, siedem punktów przewagi — mistrzostwo kraju stawało się coraz bardziej realną perspektywą.

 

10.04.2020 Tivoli, Akwizgran: 29.164 widzów

BL (29/34) Alemannia Aachen [1.] — Erzgebirge Aue [14.] 5:4 (2:2)

 

5. M.Duchemin 1:0

8. S.Urban 1:1

37. E.Dadu 1:2

39. M.Duchemin 2:2

56. M.Wilk 3:2

59. D.Olivier 4:2

63. Ch.Rasp 4:3 rz.k.

71. M.Wilk 5:3

73. T.Richter 5:4

 

Alemannia Aachen: Ł.Mowlik — D.Olivier, J.Rzeźniczak (63. André), T.Bošnjak, R.Wiśniewski — C.Bruno, M.Carlier, W.Lorenz (46. B.Matuidi), A.Nikołajew — M.Duchemin ŻK, R.Gatto (46. M.Wilk)

 

MVP: Claudio Bruno (ML; Alemannia Aachen) — 9

Odnośnik do komentarza

Trzy dni później raz jeszcze spotkaliśmy się z VfB Stuttgart, tym razem w półfinale Pucharu Niemiec. Brak Gatto w składzie był dla nas sporym osłabieniem, lecz z drugiej strony do składu powrócił Ortiz, a specjalnie na ten mecz opracowana taktyka miała w końcu zapewnić nam zwycięstwo nad znienawidzonym rywalem.

 

Przez pierwszy kwadrans wszystko wskazywało na to, że się nam to uda. Goście szybko objęli prowadzenie po strzale de Boera z dystansu, ale po chwili odpowiedzieliśmy im golem Bruno po wrzutce Oliviera z rzutu wolnego; co ważniejsze, widać było, że na boisku jesteśmy od Stuttgartu lepsi. Nic więc dziwnego, że wówczas do akcji włączył się dwunasty zawodnik gości — sędzia. W 17. minucie Rzeźniczak sfaulował Hofmanna i chociaż nie była to ani sytuacja sam na sam z bramkarzem, ani faul taktyczny, ani brutalne wejście w rywala, Kuba otrzymał za to zagranie czerwoną kartkę. Musieliśmy zmienić ustawienie, skupić się na grze z kontry i chociaż Stuttgart bardzo się starał, w pierwszej połowie nam nie zaszkodził. Mało tego, w 32. minucie André dalekim podaniem do Šimicia uruchomił nasz kontratak, który Tomek zakończył celnym strzałem, tak że wystarczyło przetrwać 45 minut, by znaleźć się w finale.

 

Próżne marzenia, sędzia nie na darmo był w kieszeni gości. W 54. minucie podyktował rzut karny za rzekomy faul Bošnjaka za Hofmannie, dwadzieścia minut później uznał, że dla odmiany Ruíz sfaulował w szesnastce Castro, i z tych opałów nie udało się nam już wyjść obronną ręką. Niemniej jednak, po meczu opieprzyłem Rzeźniczaka za to, że dał sędziemu pretekst do wywalenia go z boiska, a Bošnjaka za całokształt, gdyż ostatnimi czasy spisywał się poniżej oczekiwań. W perspektywie dwumeczu z Evertonem i końcówki sezonu ligowego sytuacja w zespole robiła się dosyć nieciekawa.

 

13.04.2020 Tivoli, Akwizgran: 35.434 widzów

DFB-P PF Alemannia Aachen [bL/1] — VfB Stuttgart [bL/2] 2:3 (2:1)

 

7. N.de Boer 0:1

14. C.Bruno 1:1

17. J.Rzeźniczak (AA) cz.k.

32. T.Šimić 2:1

54. G.Castro 2:2 rz.k.

73. O.Jerochin 2:3 rz.k.

 

Alemannia Aachen: G.Ortiz — D.Olivier, J.Rzeźniczak, T.Bošnjak, R.Wiśniewski — C.Bruno, M.Carlier, W.Lorenz (74. B.Matuidi), A.Nikołajew (66. J.Ruíz) — T.Šimić, M.Duchemin (18. André)

 

MVP: Niels de Boer (ST; VfB Stuttgart) — 8

Odnośnik do komentarza

16 kwietnia nadeszła kolejna historyczna chwila w dziejach klubu — pierwszy występ w półfinale Pucharu UEFA. Everton sklasyfikowany był zaledwie cztery miejsca przed nami, był więc w teorii słabszy od Valencii czy Barcelony, i głównym problemem mogła być jego dziwna taktyka 3-4-3. Wciąż brakowało nam Gatto w ataku, ale Ortiz na bramce stanowił gwarancję braku głupich błędów, do jakich przejawiał skłonność Mowlik.

 

Z pierwszej połowy nie byłem zadowolony. Šimić był niewidoczny, Rzeźniczak szybko złapał żółtą kartkę, a Wiśniewski popełniał błąd za błędem na prawej obronie. Na szczęście dobrze spisywała się druga linia, a Ortiz bronił na wysokim poziomie, do którego zdążył nas przyzwyczaić. Kibice czekali już na przerwę, gdy sędzia podyktował rzut wolny dla Alemannii; do piłki podszedł Damien Olivier i precyzyjnym strzałem pokonał Petra Čecha! Nie ma to jak gol do szatni.

 

A w szatni podjąłem decyzję, która odmieniła losy spotkania. Przesunąłem bowiem Rzeźniczaka na prawą obronę, zdejmując z niej Wiśniewskiego, zaś Bošnjakowi za partnera dałem André. Bardzo uspokoiło to naszą grę w obronie, zwłaszcza że Brazylijczyk spisał się doskonale, między innymi wybijając piłkę z linii bramkowej po strzale Bruno. Wciąż słabo grał Šimić, ale zatrzymałem go na boisku, wiedząc, że jest to napastnik z najwyższej półki, który jedną akcją potrafi rzucić przeciwnika na kolana. I intuicja znów mnie nie zawiodła — w doliczonym czasie gry Rzeźniczak zagrał prawym skrzydłem do Carliera, który zastąpił na tej pozycji zmęczonego Nikołajewa, Mickaël posłał ostrą centrę w pole bramkowe, a Šimić uprzedził Čecha i strzałem głową wpakował piłkę do bramki. 2:0 stanowiło dobrą zaliczkę przed rewanżem i mieliśmy prawo zapatrywać się z optymizmem na nasze szanse awansu do finału.

 

16.04.2020 Tivoli, Akwizgran: 35.345 widzów TV

PU PF (1/2) Alemannia Aachen [41.] — Everton [37.] 2:0 (1:0)

 

45+2. D.Olivier 1:0

90+3. T.Šimić 2:0

 

Alemannia Aachen: G.Ortiz — D.Olivier, J.Rzeźniczak ŻK, T.Bošnjak, R.Wiśniewski (46. André) — C.Bruno, M.Carlier, W.Lorenz, A.Nikołajew (70. B.Matuidi) — T.Šimić, M.Duchemin (63. M.Wilk)

 

MVP: Tomislav Šimić (ST; Alemannia Aachen) — 8

Odnośnik do komentarza

Zobaczymy...

 

Sezon ciągnął się koszmarnie długo, ale trzeba było dograć ligę i liczyć na końcowy sukces. VfB Stuttgart nieoczekiwanie przegrało 0:1 w Kolonii, więc wygrana z walczącym o utrzymanie SC Freiburg właściwie rozstrzygnęłoby losy mistrzowskiej rywalizacji. Do składu na ten mecz wrócili po kontuzjach Gatto i Pedro, za to tydzień odpoczynku otrzymał Ortiz, który musiał być w pełni sił na spotkanie z Evertonem.

 

Tradycyjnie już o pierwszej połowie w naszym wykonaniu mogłem powiedzieć niewiele dobrego. Znów fatalnie grał Wiśniewski, który zupełnie nie sprawdzał się na prawej obronie, znów błędy sadził Mowlik, którego dni w Akwizgranie były już policzone, o ile moje plany transferowe doczekałyby się realizacji. W 20. minucie gospodarze egzekwowali rzut rożny, Wiśniewski pozwolił McDonaldowi na strzał, Mowlik wypluł piłkę pod nogi Müllera i do przerwy przegrywaliśmy 0:1. W szatni konkretnie na wszystkich nawrzeszczałem, ale przyniosło to mierny rezultat. Dalej graliśmy nieskutecznie i nieprzekonująco; na szczęście mieliśmy w składzie niezawodnego Gatto, który w 59. minucie strzałem z rzutu rożnego uratował nam remis. Po meczu opieprzyłem cały zespół bez wyjątku, gdyż takie mecze po prostu należało wygrywać. Gdybyśmy nie zaczęli odpuszczać ligi, bylibyśmy już mistrzami Niemiec i moglibyśmy... odpuścić ligę, by skupić się na Pucharze UEFA. Tak zaś wciąż liczyło się każde spotkanie; do końca sezonu pozostały cztery kolejki, a nasza przewaga wzrosła do ośmiu punktów.

 

19.04.2020 Badenova-Stadion, Frybrug: 16.200 widzów

BL (30/34) SC Freiburg [17.] — Alemannia Aachen [1.] 1:1 (1:0)

 

10. Fábio (F) n.g.

20. F.Müller 1:0

59. R.Gatto 1:1

 

Alemannia Aachen: Ł.Mowlik — D.Olivier, Pedro, T.Bošnjak, R.Wiśniewski — C.Bruno, M.Carlier, W.Lorenz, A.Nikołajew (72. J.Ruíz) — T.Šimić (59. M.Duchemin), R.Gatto (72. R.Roth)

 

MVP: Roberto Gatto (ST; Alemannia Aachen) — 7

Odnośnik do komentarza

Żeby mi tak w lidze szło, jak w PU :-k

 

Alemannia: Köln, HSV, Dortmund, Hertha

Stuttgart: HSV, Dortmund, Hertha, Braunschweig

 

Los Mowlika w Akwizgranie dopełnił się już następnego dnia. Wtedy to podpisałem wstępny kontrakt z bramkarzem rezerw Manchesteru City i młodzieżowej reprezentacji Hiszpanii, Cristianem Ortizem, który zapowiadał się na klasowego zawodnika, i to on miał w przyszłym roku rywalizować o miejsce na ławce Alemannii z co bardziej utalentowanymi wychowankami klubu. Łukasza zamierzałem wypożyczyć, by w ten sposób dać mu szansę udowodnienia mi, że błędnie go oceniłem.

 

Na Goodison Park zameldowaliśmy się w absolutnie najmocniejszym składzie, po raz pierwszy od dawna nie brakowało nikogo z wyjściowej jedenastki, co pozwalało mieć nadzieję na korzystny rezultat. Kibice Evertonu zapewne też oczekiwali zwycięstwa, ale chyba nikt nie spodziewał się tego, co wydarzyło się tego wieczoru w Liverpoolu. Po kwadransie gry kwestia awansu była bowiem rozstrzygnięta.

 

Wszystko zaczęło się w 11. minucie, gdy Lorenz zagrał prostopadłą piłkę do Carliera, który posłał ją w samo okienko bramki Evertonu; świetną robotę przy tej akcji wykonał Šimić, ściągając na skrzydło kryjącego go obrońcę. Gospodarze wznowili grę, ale podanie do Schumachera przejął Klaus i posłał piłkę do Gatto, Roberto strącił ją głową pod nogi Šimicia, a Chorwat uderzeniem zza pola karnego pokonał Čecha. W 15. minucie zagraliśmy efektowną akcję z pierwszej piłki, po której Bruno ściął w pole karne z lewego skrzydła i strzałem w długi róg podwyższył na 3:0. W tym momencie Everton potrzebował, bagatela, sześciu bramek, by odrobić straty.

 

Alemannia tymczasem nie zamierzała im na to pozwolić. Tuż przed przerwą Šimić podał w tempo do Gatto, Włoch trafił z trzech metrów w słupek, Čech wyszedł do bezpańskiej piłki, ale Gatto uprzedził go, obrócił się z piłką i również wpisał się na listę strzelców. Druga połowa zaczęła się od ataków gospodarzy, którzy skutecznie wyfaulowali Bruno, ale zastępujący go Roth srodze się na nich zemścił, gdy w 56. minucie dośrodkował piłkę na głowę Šimicia; Čech tym razem zdołał obronić strzał Tomka, ale zamykający akcję Nikołajew nie miał najmniejszego problemu z dobiciem załamanych rywali. Rozegraliśmy doskonały mecz, ale na największe pochwały zasłużył nie któryś ze strzelców bramek, lecz Ortiz, który pewnymi, efektownymi interwencjami nie pozwolił Evertonowi na odzyskanie wiary w korzystny rezultat. 6 maja 2020 w finale Pucharu UEFA mieliśmy zmierzyć się z Aston Villą, która w drugim półfinale rzutami karnymi wyeliminowała Juventus.

 

23.04.2020 Goodison Park, Liverpool: 36.734 widzów TV

PU PF (2/2) Everton [37.] — Alemannia Aachen [41.] 0:5 (0:4); dwm. 0:7

 

11. M.Carlier 0:1

12. T.Šimić 0:2

15. C.Bruno 0:3

42. R.Gatto 0:4

48. C.Bruno (AA) knt.

56. A.Nikołajew 0:5

 

Alemannia Aachen: G.Ortiz — D.Olivier, Pedro, T.Bošnjak, S.Klaus — C.Bruno (48. R.Roth), M.Carlier, W.Lorenz, A.Nikołajew (80. R.Wiśniewski) — T.Šimić, R.Gatto (74. M.Duchemin)

 

MVP: Gerardo Ortiz (GK; Alemannia Aachen) — 9

Odnośnik do komentarza

Ze składu wypadł mi Ryszard Wiśniewski, który skręcił nogę w kolanie i tym samym zakończył swoje występy w tym sezonie.

 

26 kwietnia podejmowaliśmy kolejnego kandydata do spadku, 1. FC Köln. Teraz szło już na noże; strata punktów przez Stuttgart kończyła rywalizację, strata punktów przez nas dawała rywalom cień nadziei. Za kontuzjowanego Bruno na lewej pomocy od pierwszej minuty zagrał Roth i była to jedyna zmiana w porównaniu z meczem na Goodison Park.

 

Tym razem moje rutynowe obawy były nieuzasadnione. Goście przyjechali na Tivoli po bezbramkowy remis, wobec tego szybko dali się nam rozpędzić. W 21. minucie Šimić urwał się lewym skrzydłem, jego wrzutkę wykończył Gatto i do przerwy prowadziliśmy 1:0.

 

W drugiej połowie szybko zdjąłem z boiska zmęczonego Rotha, który nie był gotowy do gry przez 90 minut. Jego miejsce zajął debiutant Lacam i pokazał, że wydane na niego pieniądze nie zostały zmarnowane. W 63. minucie wspaniale kiwnął rywala na lewym skrzydle i podał w tempo do Šimicia, ten dośrodkował na krótki słupek, gdzie jak spod ziemi wyrósł Gatto i zdobył swojego drugiego gola w tym meczu. Trzy minuty później Lorenz przypomniał sobie, że potrafi zagrać świetną piłkę w uliczkę, strzał Gatto obronił Stephan, ale Roberto zdołał opanować piłkę i za drugą próbą umieścić ją w bramce. Goście grali ambitnie i do końca, więc w pełni zasłużyli na honorowego gola, zdobytego w 74. minucie przez Kostera, któremu udało się pokonać świetnie dysponowanego Ortiza. Wygraliśmy pewnie 3:1 i wymieniałem właśnie uścisk dłoni ze skwaszonym Dirkiem Bremserem, gdy stadionowy spiker na Tivoli ogłosił drżącym z emocji głosem "Meine Damen und Herren, Stuttgart spielte unentschieden gegen HSV 3:3, Alemannia ist deutscher Meister!!!!". Porządkowi otworzyli furtki w ogrodzeniu i czarno-żółty tłum wylał się na murawę, rozpoczynając świętowanie historycznego, pierwszego tytułu dla Aquisgrany.

 

26.04.2020 Tivoli, Akwizgran: 35.440 widzów TV

BL (31/34) Alemannia Aachen [1.] — 1. FC Köln [17.] 3:1 (1:0)

 

21. R.Gatto 1:0

63. R.Gatto 2:0

66. R.Gatto 3:0

74. M.Koster 3:1

 

Alemannia Aachen: G.Ortiz — D.Olivier, Pedro, T.Bošnjak, S.Klaus — R.Roth ŻK (57. A.Lacam), M.Carlier, W.Lorenz, A.Nikołajew ŻK (64. V.Puputti) — T.Šimić, R.Gatto (75. M.Duchemin)

 

MVP: Roberto Gatto (ST; Alemannia Aachen) — 10

Odnośnik do komentarza

Dziękować dziękować wszystkim.

 

Ano, zmiana taktyki była kluczem do tegorocznych sukcesów. W życiu równie łatwo zespół mi się nie przestawił na zupełnie nową formację :-k.

 

Kwiecień 2020

 

Bilans (Alemannia Aachen): 5-2-1, 23:10

1. Bundesliga: 1. [—]; 71 pkt, 79:38

DFB-Pokal: półfinał (VfL Bochum II 4:1 — 1. FC Nürnberg 4:0 — 1. FSV Mainz 05 3:0 — Borussia Mönchengladbach II 5:0 — VfB Stuttgart 2:3)

Puchar Ligi: ćwierćfinał (Schalke 04 1:3)

Liga Mistrzów: 3. w grupie E (Ajax 3:0, 1:1; Chelsea 1:4, 1:2; Parma 3:0, 0:1)

Puchar UEFA: finał (Monaco 2:3, 7:2 — Barcelona 3:0, 2:2 — Valencia 4:0, 4:1 — Everton 2:0, 5:0 — Aston Villa ?:?)

Finanse: +87.792.343€ (w ostatnim miesiącu +4.417.209€)

Budżet transferowy: 49.427.442€ (100% z transferów)

Budżet płac: 1.500.000€ (wykorzystane 614.114€)

Nagrody:

— jedenastka tygodnia: R.Gatto (1)

— bramka kwietnia: M.Duchemin (1.; vs. Erzgebirge Aue; 3.; vs. Hansa Rostock)

 

Transfery (Polacy): brak

 

Transfery (cudzoziemcy):

 

1. Rafael (29, MRLC; Brazylia) z Montpellier do Palmeiras za 210.000€

2. Gonzalo Romero (26, ST; Urugwaj: 10/1) z Peñarolu do Nacionalu za 110.000€

3. Rafael Alvarez (25, ST; Wenezuela U-23) z Estudiantes de Mérida do Deportivo Táchira za 50.000€

 

Ligi świata:

 

Anglia: Chelsea (Giancarlo Corradini) [+0]

Francja: Le Havre (Walter Bonacina) [+2]

Hiszpania: Villarreal (Rubén Cousillas) [+4]

Niemcy: Alemannia Aachen (Herr Profesor) [+10] (M)

Polska: Legia (Janusz Nowak) [+1]

Rosja: Lokomotiw Moskwa (Oleg Nieczajew) [+1]

Szkocja: Celtic (José Luis Mendilíbar) [+3]

Włochy: Roma (Michael Laudrup) [+5]

 

East Stirlingshire: 1. [—], 60 pkt, 63:42; awans; Division Three (Ludwig Preis)

Spartak Moskwa: 2. [—]; 21 pkt, 20:7; Priemier Liga (Walerij Charitonow)

 

Lech Poznań: 7. [-3]; 41 pkt, 33:37; Orange Ekstraklasa (Waldemar Włosowicz)

 

Ranking FIFA: 1. Brazylia (1340; Lúcio), 2. Francja (1177; Jean-Marie De Zerbi), 3. Anglia (1020; Stuart Pearce), 7. Rosja (978; Jurij Pierieskokow), 22. Polska (713; Marcin Baszczyński)

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...