Skocz do zawartości

Polityka wewnętrzna


Icon

Rekomendowane odpowiedzi

A o czym tu gadać - wystartuje J. Kaczyński niestety (wczorajszy post wycofuję, to jedyne wyjście PiS i J.K. tego nie przepuści) i wejdzie do drugiej tury z Komorowskim, albo zwycięży w pierwszej.

Rozumiem, że 97 ofiarą katastrofy był rozsądek dużej części Polaków, ale nie chce mi się wierzyć, że Jarosław Kaczyński zostanie wybrany w pierwszej turze. Z puli głosów na Kaczyńskiego odpadnie sporo nie tylko ze względu na to, jak rządził, ale i ze względu na to, że nie ten Kaczyński będzie teraz rządził. Bardzo chciałbym, żeby tych dwóch poprzednich liczb nie zniwelowała zbiorowa histeria udzielająca się przez media ludziom, dzięki której PiS na fali żałoby może wiele zyskać. Wierzę, że tak się nie stanie.

Dla mnie prawdopodobne są dwa warianty - albo zwycięstwo Komorowskiego w I turze, albo w II. W obecnej sytuacji w kraju, gdy cały plankton w tych wyborach odpadnie dzięki braku 100 tysięcy podpisów, już pierwsza tura będzie starciem bezpośrednim dwóch postaci - kandydata PiS i Komorowskiego. Kandydat SLD, PSL, Dorn dla mnie nie istnieją za bardzo w tych wyborach. Może Olechowski wyskoczy jak królik z kapelusza, ale jego szansom nie sprzyja ta sytuacja - z jednej strony straci wyborców na rzecz PiS przez żałobę, z drugiej na rzecz Komorowskiego, który też trochę zyska ze względu na swoją obecną pozycję.

 

EDIT: Fakt, Kalisz to dobra kandydatura. Też bym na niego zagłosował, choć obecnie nie ma szans, ta tragedia spolaryzuje wybory prezydenckie.

W trakcie rozmów w mojej grupie na studiach wyszedł jeden bardzo ciekawy kandydat z lewicy, którego jestem wielkim zwolennikiem - Napieralski. Niech wystartuje i się skompromituje, może przestanie być tak istotną postacią w lewicy. ;)

Odnośnik do komentarza

Tylko zastanawiam się co będzie dalej. Dziś Wawel, jutro niewybudowany jeszcze most w Bydgoszczy, pojutrze może Stadion Narodowy. Co dalej? Ulice w każdym mieście? Budujemy 1000 przedszkoli imienia LK? Każdy chłopiec w Polsce ma mięć na imię Lech? Oczywiście trochę przesadzam, ale w którym momencie będzie można powiedzieć: “trochę umiaru” żeby nie być uznanym za buraka i chama.

 

I tak na marginesie. Mam wrażenie, że ciągłe mówienie o Prezydencie jakoś umniejsza pozstałe ofiary tragedii. Dlatego zamiast nazywać coś imieniem Lecha Kaczyńskiego może lepiej byłoby nazwac imieniem ofiar katastrofy (oczywiście nie od razu wszystko i wzędzie).

acha, ale z papieżem to już było OK? ulice, ronda, szkoły itd. tak wiem - dla wielu to najwybitniejszy Polak, ale nie dla wszystkich :) w tym wypadku nawet teraz nie wypada powiedzieć "trochę umiaru" bo zostaje się uznanym za buraka i chama.

a co do umniejszania - znałem osobiście jedną z osób, które były na pokładzie, mój najbliższy przyjaciel jest ojcem jej wnuka i jakoś nie zauważyłem, żeby skarżył się na umniejszania jej śmierci przez nierobienie wokół tego szumu medialnego. prezydent był najważniejszą osobą na pokładzie - więc logiczne, że o jego śmierci mówi się najwięcej.

poza tym - stosując tezę o różnicy między śmiercią naturalną a tragiczną - tego dnia co papież "w łóżku" zmarło pewne kilka tysięcy ludzi - czy kilkudniowe epatowanie śmiercią tylko jednej z nich najbardziej rozpoznawalnej i pełniącej ważną funkcję umniejszało ich śmierć? nie sądzę.

 

dla mnie to żadna różnica czy ulica ma imię Lecha Kaczyńskiego, czy Jana Pawła II - z obydwoma nie było mi po drodze i śmierć obydwu poza zwykłym ludzkim smutkiem nie spowodowała u mnie narodowego katharsis jakie obwieszały i obwieszczają media.

po śmierci papieża nie wolno było być "po drugiej stronie" bo wielkim Polakiem był. po śmierci Kaczyńskiego bycie po drugiej stronie jest tylko wyrazem racjonalizmu i trzeźwego spojrzenia na rzeczywistość, bo to w końcu tylko Kaczyński...

 

 

nigdy nie zrozumiem jak osoby określające się jako lewicowe mogą decydować się na głosowanie na PO - trudno chyba znaleźć na polskiej scenie politycznej bardzie antysocjalną i nielewicową formację polityczną (oczywiście w mainstreamie bo na obrzeżach znajdzie się ich trochę )

Odnośnik do komentarza

Z puli głosów na Kaczyńskiego odpadnie sporo nie tylko ze względu na to, jak rządził, ale i ze względu na to, że nie ten Kaczyński będzie teraz rządził.

Ale zyska ich trochę z tego samego względu, ze strony najbardziej konserwatywnej części elektoratu RM, która nie chciała ponownie głosować na Lecha za podpisanie traktatu czy zorganizowanie przez jego żonę spotkania z feministkami.

Odnośnik do komentarza
nigdy nie zrozumiem jak osoby określające się jako lewicowe mogą decydować się na głosowanie na PO

Głosuję na Komorowskiego, nie PO, to raz.

Do wyboru mam - mitycznych na teraz kandydatów niezależnych (Dorn dla przykładu), nieznanego kandydata PSL, który będzie nijaki, Jarosława Kaczyńskiego, czy kogokolwiek z PiS, który będzie co najwyżej następcą śp. Lecha, a więc prezydentem, jakiego więcej widzieć nie chcę, Komorowskiego i kogoś z SLD. Odrzucam ostatnie dwie opcje, zostają mi dwie:

Komorowski, który wywarł na mnie wrażenie może i nijakiego polityka (a prezydent konfliktowy być nie powinien), ale dobrego arbitra, który nawet jeśli będzie mocniej sympatyzował z PO, to nie wykorzysta pałacu prezydenckiego do walki o władzę.

Kandydat SLD na razie jest nieznany - wcześniej był słaby w moich oczach Szmajdziński, teraz jego następca jest jeszcze zagadką - Kalisz ma mój głos na 100%, jeśli tylko wystartuje, Napieralski na pewno nie (życzę mu kandydatury, żeby znikł z blaknącej pod jego rządami lewicy po klęsce w wyborach). Jakikolwiek inny kandydat SLD jest możliwy, ale wtedy decyzję podjąłbym już po namyśle. Na ten moment widzę to tak, że jeśli nie na Kalisza, to na Komorowskiego. Cenię sobie obywatelski obowiązek głosowania, śmieszyło mnie zawsze oddawanie pustych kart, więc nie mam specjalnie innych sensownych wyjść.

Ale zyska ich trochę z tego samego względu, ze strony najbardziej konserwatywnej części elektoratu RM, która nie chciała ponownie głosować na Lecha za podpisanie traktatu czy zorganizowanie przez jego żonę spotkania z feministkami.

Nie pisałem o tym, bo nie wydaje mi się, by ludzi, którzy od Kaczyńskiego się odsunęli po Lizbonie, było zbyt wielu. :)

Odnośnik do komentarza

@Szczurek - sorry, dla mnie nie ma róznicy, czy w trumnie leży osoba publiczna, czy pan Janek spod 5., pchanie się rodzinie tej osoby z buciorami do domu i krzyczenie "wynocha" jest nie na miejscu.

i wybacz - ale też nie widzę różnicy, czy ktoś zmarł tragicznie, czy śmiercią naturalną - i nie bardzo kumam - znaczy się co - jakby papież zmarł tragicznie to takie koszulki byłyby wg Ciebie bardziej na miejscu?

decydując się na pełnienie funkcji publicznej trzeba się zrzec dużej części swojej prywatności. takie są koszta sprawowania władzy.

 

a co do papieża, to ta śmierć była do przewidzenia, więc koszulki 'nie płakałem po papieżu' nie były jakieś bardzo straszne. tutaj kiedy wydarzyła się taka tragiczna śmierć to jednak takie teksty nie powinny mieć miejsca.

Odnośnik do komentarza

@ Szczurek - dla mnie te koszulki były niesmaczne. nie byłem i nie jestem fanem Jana Pawła II, ale noszenie koszulki z taką informacją - to IMHO gruba przesada.

 

@Gacek - OK to powiedz mi czy wyobrażasz sobie Komorowskiego wetującego ustawy zdrowotne, czy emerytury pomostowe - ale prosiłbym o wypowiadanie się z pozycji lewicowych a nie centrowych :)

Odnośnik do komentarza
OK to powiedz mi czy wyobrażasz sobie Komorowskiego wetującego ustawy zdrowotne, czy emerytury pomostowe

Nie widziałem ustaw, nie odpowiem Ci na to pytanie.

Widzę Komorowskiego jako prezydenta, który będzie wetował to, co będzie szkodliwe dla państwa, a nie dla PiS, więc zmiana na tym stołku może być korzystna. Do Kaczyńskiego nigdy nie miałem złudzeń, do Komorowskiego jednak jakieś mam, jako marszałek sejmu nie wywarł na mnie wrażenia stronniczego i pro-po, więc nie mam przesłanek ku temu, żeby miał być taki jako prezydent.

Komorowski to nie jest człowiek o lewicowych poglądach, więc jeśli dostanie jakąkolwiek ustawę, która będzie się zgadzała z jego poglądami i będzie korzystna dla państwa, to czemu miałby zawetować?

Zresztą, ja mam dość mieszane poglądy z przewagą lewicy. Do lewicy pasuję bardziej pod względem kwestii kościoła, nigdy zresztą nie ukrywałem, że największy wpływ na mój światopogląd miała mocno lewicowa rodzina, w której się wychowałem, im więcej czytam i przyglądam się polityce, tym więcej widzę w lewicy rzeczy sprzecznych z moimi poglądami, jeszcze więcej jednak w prawicy. ;) Przede wszystkim jednak jestem Polakiem, i jeśli prezydent będzie przepuszczał te ustawy, które mają szanse wejść w życie (a nie paraliżował działania rządu w niektórych kwestiach, bo to po myśli brata) i które są zgodne z przeważającą większością w sejmie - to czemu nie? Jestem zwolennikiem systemu kanclerskiego, co jest efektem obserwacji kilkuletnich rządów Kaczyńskiego jako prezydenta, więc dla mnie tego weta może wcale nie być. :)

Odnośnik do komentarza
ergo - z mojego punktu widzenia - klasyczne centrum z lekkim ukłonem w stronę lewicy

Tak, dokładnie na tyle, by lewicowcy uważali mnie za centrowca, a Vami za komucha. ;)

 

Nałęcz się wycofał, Dorn i Jurek poważnie to rozważają, ciekawe, jakim cudem mają uzbierać 100 tysięcy głosów przy takim poparciu społecznym.

Komorowski zapowiedział uchwalenie ustawy zmieniającej ustawę o wyborze prezydenta, bo podobno obecna konstytucja i ustawa o wyborze prezydenta nie jest przygotowana na taką sytuację, jak obecna. O czymś ja, a co ważniejsze, mój profesor z prawa konstytucyjnego nie wiemy? Cały czas byłem uczony, a teraz widzę w rzeczywistości, że jest inaczej.

Odnośnik do komentarza
Demonstracja w żałobie? Nie na miejscu, absolutnie. Należy się jednak zastanowić, kto z instytucji żałoby narodowej uczynił pożywkę dla mas w ostatnich latach, czego efektem są również takie demonstracje.

To, co napisales, jest na wskros polskie - nie liczy sie prawo czy zwykla ludzka przyzwoitosc, tylko klasyczne skoro on moze, to ja tez, a co!. Nikt nie szuka winy w sobie (ide demonstrowac przeciwko pochowkowi - musze byc albo kims pozbawionym empatii, albo zwyklym idiota), tylko poza soba (sam szafowal zalobami, wiec i ja mam prawo to robic).

Odnośnik do komentarza

Protesty przeciwko pochówkowi Kaczyńskiego na Wawelu są całkiem zrozumiałe, ale dla mnie bez sensu. I tak wpływ społeczeństwa na tę decyzję jest zerowy więc szkoda energii.

 

Zastanawia mnie czy znajdzie się autor tego pomysłu? Czy starczy mu teraz odwagi żeby się ujawnić i przyznać. Pewnie, jak zwykle nie.

Typowa sytuacja dla kraju: zamienić żałobę w niesmaczną pyskówkę. Awantura o zasługi lub ich brak. Naprawdę wszystko to jest mocno rozczarowujące i świadczy fatalnie o polskim społeczeństwie i tzw. elicie politycznej. Za grosz wyczucia i rozumu. Przygnębiająca reszta tygodnia się szykuje. Festiwalu obłudy i hipokryzji ciąg dalszy z pewnością nastąpi.

 

Co do Kaczorowskiego - w mediach mówią, że to plotka była z tym pochówkiem na Wawelu. W każdym razie było dementi.

 

Najnowszy pomysł to nadanie stadionowi w Warszawie imienia Lecha Kaczyńskiego. Będzie to samo co z Karolem Wojtyłą.

Odnośnik do komentarza

Rany, ale jakim cudem wy w ogóle porównujecie zasługi L. Kaczyńskiego i Jana Pawła II? Pierwszy to przez wielu uważany za najgorszego prezydenta Polski, pomijając jego poglądy polityczne - fatalny dyplomata, konfliktowy, "polityczny", powszechnie nielubiany zarówno w kraju, jak i za granicą (pomijając to, ile w tym zasługi "propagandy TVN-u" itp.), a drugi to jeden z najbardziej znanych i szanowanych Polaków, człowiek, który sprawił, że coś tam o Polsce w świecie usłyszano, także wyjątkowy (mówiąc ogólnie, a nie z punktu widzenia Polaka) papież, jeżeli nie kochany, to przynajmniej szanowany przez miażdżącą większość Polaków. I naprawdę, nie chodzi mi już o popularność, bo nie tym warunkowałem swoją ocenę Kaczyńskiego (ba, osoby regularnie lżone i wydrwiwane w mediach zwykle wzbudzają moją sympatię), ani też Karol Wojtyła nie jest dla mnie światłem w życiu i wielkim autorytetem, ale ludzie - gdzie (nomen omen) Rzym, gdzie Krym...

 

 

Poza tym, to podpiszę się jednak pod stwierdzeniem tiniebladora, że metropolia i KRK jako właściciel Katedry Wawelskiej, ma prawo do dowolnej decyzji w tej sprawie. Inni jednak mają prawo uważać to za niesłuszne i wyrażać swoje poglądy przez demonstracje (tak swoją drogą, niektórzy tu piszą, że organizowanie takich demonstracji w trakcie żałoby jest niesmaczne. Sorry, ale kiedy mają demonstrować - jak już go pochowają?). A tinieblador ma prawo nazywać ich kretynami :). Nie ma jednak prawa zabierać im prawa do demonstracji i wyrażania poglądów :P

Odnośnik do komentarza

Ja powiem to wprost. Chcę by prezydentem był Bronisław Komorowski. Ma mój głos na 100%.

I mam nadzieję, że nie zablokuje reformy służby zdrowia i ubezpieczeń społecznych.

 

A co do samego pogrzebu. To już nie zamierzam tego komentować. Lepiej skupić się na żywych, na przyszłości, niż rozpamiętywać przeszłość.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...