Skocz do zawartości

Formuła 1


Eddie_

Rekomendowane odpowiedzi

Słabe GP jeżeli chodzi o emocje. Dwa razy można było trochę się bardziej wzruszyć, kiedy Raikkonen wyjechał na 1 miejsce i kiedy Alonso walczył z Heidfeldem. Cieszy miejsce Roberta, kolejny raz udowodnił, że jest równym zawodnikiem, którego stać na więcej, jednak możliwości bolidu stanowią ograniczenie. Fernando kolejny raz udowodnił jaka przepaść dzieli aktualnego mistrza od wielkiego mistrza Schumiego :] masa błędów, słaba psychika no i... McLaren ;)

Odnośnik do komentarza

No Fernando troche mnie zaskakuje. Mimo wszystko jak walczyl z Schumacherem to sie tak nie miotal - moze dlatego, ze latwiej bylo mu z pozycji atakujacego. Inna sprawa, ze faktycznie od 2-3 GP pech go troszke przesladuje. Robert bardzo dobry wyscig, zrobil to co mial zrobic. Po cichu liczylem, ze moze ktos z Top3 zarznie formulke, ale tak sie (niestety :) ) nie stalo. Dobrze bylo, pokazal, ze jak ma sensowna strategie to nawet z bolidem, ktory na takich torach nie czuje sie najlepiej, jest w stanie dojechac wysoko, bezpiecznie, praktycznie bez przygod, no i w sumie szybszy od Heidfelda byl, ktory tym razem pomogl Robertowi, stopujac przez spory fragment wyscigu Alonso. Gdyby Alonso odpowiednio wczesnie (jeszcze przed I stopem) wciagnal Heidfelda to smiem twierdzic, ze skonczylby na IV pozycji.

 

Ferrari ladny come back. Ciekawe czy to jednorazowy wyscig spowodowany swietnymi setup'ami, czy jakis dluzszy trend. Wolalbym opcje II bo to oznacza, ze bedzie ciekawie :)

Odnośnik do komentarza

Kubica w starciu z Hamiltonem był bez szans i w wywiadzie po wyścigu powiedział, że Hamilton nie był jego rywale tylko musiał walczyć z innym i nawet jakby pojechał agresywniej i wyprzedził Hamiltona to kwestią czasu by był jednak powrót Anglika na 3 miejsce. Więcej z BMW wycisnąć się nie dało. Kubica pojechał bezbłędnie i utrzymał bardzo dobrą 4 pozycję i pokazał, że jednak zasługuje by pozwolić mu na bardziej agresywną taktykę, a nie tak jak do tej pory. Na podium Roberta będziemy musieli jeszcze poczekać.

Odnośnik do komentarza
Czy po raz pierwszy w historii mistrzostwo świata w Formule 1 przyzna sąd? Jeśli okaże się, że McLaren wykorzystał wykradzione tajemnice Ferrari, ani Lewis Hamilton, ani Fernando Alonso nie zostaną ukarani. Punkty straci McLaren

Tak powiedział szef Formuły 1 Bernie Ecclestone w wywiadzie dla londyńskiego "Timesa". Nie dodał, że tracąc punkty McLaren może stracić szanse na tytuł.

 

Afera wybuchła w podwójnie niekorzystnym momencie dla renomowanego teamu obecnego w Formule 1 od 1966 roku, bo w przeddzień domowego startu - w Grand Prix Wielkiej Brytanii. Tor Silverstone, na którym odbędzie się niedzielny wyścig obecny w F1 od zawsze, jest oddalony zaledwie o 120 km od siedziby firmy w Woking i 100 km od Stevenage, gdzie urodził się as McLarena Hamilton, lider klasyfikacji kierowców i nowy narodowy idol wyspiarzy.

 

Afera może wpłynąć na to, kto zdobędzie tytuł mistrza świata konstruktorów. Na dobre wybuchła we wtorek rano, gdy przeszukano dom głównego projektanta McLarena Mike'a Couglhana. Znaleziono - według źródeł z Ferrari - tajne dokumenty należące do włoskiego zespołu. Dotyczyły wartych miliony euro danych o samochodach, jakimi jeżdżą Kimi Räikkönen i Felipe Massa. O przeszukanie wnioskowali w sądzie londyńscy prawnicy wynajęci przez Ferrari.

 

Wkrótce po rewizji Ferrari wyrzuciło jednego z głównych mechaników, a w tym sezonie pracującego jako koordynator zespołu na torze, Nigela Stepneya. Włosi twierdzą, że co najmniej od kwietnia wykradał dokumenty. Tym tłumaczą nagłą zwyżkę formy McLarena. Wkrótce po przekazaniu dokumentów brytyjski team wygrał bowiem trzy wyścigi z rzędu. Mało tego, Włosi oskarżają Stepneya o sabotaż - Brytyjczyk miał wsypać do kanistrów obydwu czerwonych bolidów tajemniczy biały proszek przed majowym GP Monako.

 

Kilka godzin po oświadczeniu Ferrari McLaren zawiesił Coughlana. Właśnie on w kwietniu miał otrzymać od Stepneya paczkę z dokumentami.

 

W środę McLaren oświadczył, że żadna z tajemnic technologicznych wykradzionych przez Stepneya nie została wykorzystana. Zespół wezwał ekspertów Międzynarodowej Federacji Samochodowej (FIA) do skontrolowania samochodów pod tym kątem.

 

Ecclestone, człowiek, który może powiedzieć: "Formuła 1 to ja", stwierdził wczoraj, że Hamilton i Alonso nie poniosą żadnych konsekwencji, nawet jeśli wykorzystanie wykradzionych tajemnic zostanie McLarenowi udowodnione. - To nie ma nic wspólnego z kierowcami. Oni dostają samochód, wsiadają i wysiadają. Nie mają pojęcia o całej reszcie - powiedział boss F1.

 

Kierowcy zresztą nie boją się konsekwencji.

 

Wczoraj Formuła 1 zaparkowała na cztery dni na Silverstone i obaj - Hamilton oraz dwukrotny mistrz świata Alonso - byli pytani przede wszystkim o "Stepneygate". - Samochód jest produktem mocnego zespołu. Jest nasz w 100 procentach - powiedział Hamilton, 22-letni debiutant, który w ośmiu wyścigach stanął na podium osiem razy.

 

- Przyjechaliśmy tutaj, aby wystartować takimi samochodami, jakie nam przygotują i w niedzielę po południu polecieć do domu - stwierdził Alonso.

 

Jednak w brytyjskiej i włoskiej prasie coraz głośniej o tym, że o tytule mistrza świata po raz pierwszy w historii Formuły 1 zadecyduje sąd. Po ośmiu wyścigach sezonu (z 17) McLaren ma nad Ferrari przewagę 25 pkt. Hamilton i Alonso z McLarena prowadzą wśród kierowców, wyprzedzając Räikkönena i Massę z Ferrari.

 

Człowiek, który wie najwięcej - Stepney - spędza wakacje na Filipinach. Wraca w niedzielę. Na poniedziałek zapowiedział konferencję prasową we Włoszech.

 

Źródło: Gazeta Wyborcza

 

Tylko, że oni wsiadają do lepszego bolidu - dzięki wykradzionym danym - zatem gdyby nie te dane nie mieliby tyle pkt jako kierowcy

Odnośnik do komentarza
1. Kimi Raikkonen Ferrari

2. Fernando Alonso McLaren +2,4 sekundy

3. Lewis Hamilton McLaren +36,9

4. Robert Kubica BMW +53,3

5. Felipe Massa Ferrari +54,0

6. Nick Heidfeld BMW +56,3

7. Heikki Kovalainen Renault +1 okrążenie

8. Giancarlo Fisichella Renault +1 okr.

9. Rubens Barichello Honda +1 okr.

10.Jenson Button Honda +1 okr.

11.David Coulthard Red Bull +1 okr.

12.Nico Rosberg Williams +1 okr.

13.Alexander Wurz Williams +1 okr.

14.Takuma Sato Super Aguri +2 okr.

15.Christjan Albers Spyker +2 okr.

16.Vitantonio Liuzzi Toro Rosso +6 okr.

 

Nie ukończyli:

 

Jarno Trulli Toyota

Anthony Davidson Super Aguri

Scott Speed Toro Rosso

Ralf Schumacher Toyota

Adrian Sutil Spyker

Mark Webber Red Bull

 

Brawa dla Kubicy za walkę z Massą (który startował z pit lane po tym jak zgasł mu silnik), Raikkonen wygrał drugi raz z rzędu, widać że Ferrari po naprawie tunelu aerodynamicznego znowu jest bardzo silne. Walka o mistrzostwo jest coraz ciekawsza :D

Odnośnik do komentarza

Fajny wyscig. Dziwi mnie bardzo wolna jazda Hamiltona. Liczac od pierwszych pitstopow to stracil 30-35 sek do Kimiego i Fernando. Lekka przepasc, no chyba, ze cos z bolidem bylo nie tak - bo tempo to mial w sumie jak Kubica, a formulka wiadomo, lepsza. Gdyby Massie nie zgasl silnik to dzisiaj Hamiltona by w ogole zabraklo na podium.

 

Massa fajny wyscig, ale niestety widac tez roznice w technologii - to jest przepasc. W pewnym momencie (pod koniec wyscigu) pokazali statystyki predkosci pierwszego zakretu. Massa przejezdzal go bodajze 275 km/h, inni zawodnicy z listy (najszybszych osmiu) to jechali wolniej o 15 km/h (w zakrecie !). A Kubicy (i Heidfelda) to nawet nie bylo na liscie...

 

Czasami mam wrazenie, ze reszta kierowcow albo jest w stanie jezdzic tylko pojedyncze okrazenia szybko (np. qual), a w wyscigu wysiadaja psychicznie / fizycznie (choc malo prawdopodobne w sumie), albo setupy na wyscig innych teamow sa zbyt malo agresywne (moze awaryjnosc bolidow rosnie wtedy lawinowo ?). Jesli na qualu roznice miedzy np. BMW a Ferrari sa niewielkie - rzedu 0.1-0.3 sek, a w wyscigu fastesty to roznice rzedu 1.5sek (np. Kubica w porownaniu do Raikkonena) to naprawde widac tutaj jeszcze calkiem spora przepasc.

 

Gratki dla Kubicy, ale w tej chwili nie ma chyba zludzen - w tym bolidzie wyzsza pozycje niz 5 to moze osiagnac tylko jesli nastapi jakis losowy wypadek. Dobrze, ze poki co, te losowe przypadki sie zdarzaja :D Jedyne co BMW moga w tej chwili robic, jesli jakims cudem znajdzie sie za nimi McLaren / Ferrari to przeszkadzac. Mysle, ze w dzisiejszej Formule 1, roznice technologiczne sa juz zbyt duze - Ferrari i McLaren'y to prawie jak z innej liga sa.

 

Ale wyscig fajny, jeden z lepszych wg mnie. Bardzo zaskoczylo mnie pierwsze miejsce Alonso po pierwszych pitstopach - ladnie to rozegrali taktycznie, choc potem i tak musieli uznac wyzszosc Ferrari :)

Odnośnik do komentarza

Wyścig mógł się podobać, a Kubica wykonał plan w 100%. Tylko jeżeli jakieś kłopoty ma czołowa czwórka to Kubica może wskoczyć wyżej niż 5 pozycja. Tym razem pech dopadł Masse ale pokazał klasę i jeszcze swoją pozycję mógł pod koniec wyścigu odrobić ale Kubica jechał bezbłędnie i udało się dowieźć 4 lokatę. Dużym przegranym jest Hamilton, który mając polposition zajął dopiero 3 miejsce. W końcu popełnił błąd, który nie zdarzał mu się od początku sezonu i za wcześnie chciał ruszyć, a nie skończyli mu tankować. Raikkonen i Ferrari pokazało klasę i udało im się przechytrzyć Alonso i McLarena i wygrali. Cieszy to, że Kubica znowu dostał tą bardziej agresywną taktykę i wywiązuje się z niej bezbłędnie, więc oby nic BMW nie zmieniało.

Odnośnik do komentarza
Wyścig mógł się podobać, a Kubica wykonał plan w 100%. Tylko jeżeli jakieś kłopoty ma czołowa czwórka to Kubica może wskoczyć wyżej niż 5 pozycja. Tym razem pech dopadł Masse ale pokazał klasę i jeszcze swoją pozycję mógł pod koniec wyścigu odrobić ale Kubica jechał bezbłędnie i udało się dowieźć 4 lokatę. Dużym przegranym jest Hamilton, który mając polposition zajął dopiero 3 miejsce. W końcu popełnił błąd, który nie zdarzał mu się od początku sezonu i za wcześnie chciał ruszyć, a nie skończyli mu tankować. Raikkonen i Ferrari pokazało klasę i udało im się przechytrzyć Alonso i McLarena i wygrali. Cieszy to, że Kubica znowu dostał tą bardziej agresywną taktykę i wywiązuje się z niej bezbłędnie, więc oby nic BMW nie zmieniało.

 

 

IMO ten błąd Hamiltona w pitach wcale nie kosztował go utraty pierwszego miejsca, bo przez ten błąd tankowanie przedłużyło mu się może o 1 sekundę. On poprostu po tym picie zaczął dużo gorzej jeździć, co przy bezbłędnej jeździe Kimiego i dobrej taktyce Ferrari kosztowało go utratę 1-2 miejsca. A gdyby nie pech Massy, to pewnie byłby pierwszy raz poza podium.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...