Scorpio Napisano 8 Czerwca 2008 Udostępnij Napisano 8 Czerwca 2008 Jestem tak rozradowany, ze mam kompletnie w dupie to, ze przegrywamy z Niemcami do przerwy 1:0!!! :D W najwiekszych snach, przez te 14 lat, od kiedy interesuje sie F1, nie sadzilem ze Polak wygra wyscig Pieknie, po prostu pieknie! :D Cytuj Odnośnik do komentarza
Greg Napisano 8 Czerwca 2008 Udostępnij Napisano 8 Czerwca 2008 ja dokladnie to samo - polowe meczu z Niemcami nie ogladalem bo ogladalem analizy Cytuj Odnośnik do komentarza
trojkatny Napisano 8 Czerwca 2008 Udostępnij Napisano 8 Czerwca 2008 Lewis Hamilton (McLaren) został ukarany za spowodowanie wypadku w trakcie niedzielnego wyścigu o Grand Prix Kanady - w kolejnych zawodach Brytyjczyk zostanie przesunięty o 10 miejsc na starcie. I jak najbardziej! Słuszna decyzja, szkoda mi tylko Raikkonena . Cytuj Odnośnik do komentarza
timon Napisano 9 Czerwca 2008 Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2008 Cała masa umiejętności plus trochę szczęścia i jest sukces. Całego wyścigu nie widziałem, ale gdy się dowiedziałem o zwycięstwie Kubicy naprawdę zacząłem się cieszyć. I wygrał to tam, gdzie się kurde rok temu rozpieprzył... Ogólnie cała pierwsza trójka mnie rozbawiła i zadziwiła. W tym sporcie też nieraz rządzi przypadek i bardzo dobrze. I nie oczekuję, że nagle Robert zacznie wygrywać każdy wyścig, bo tak na pewno nie będzie. Udowodnił jednak, że potrafi wygrywać. Cytuj Odnośnik do komentarza
sefko1 Napisano 9 Czerwca 2008 Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2008 A widzieliście zachowanie Heinfelda. Nie pogratulował Kubicy i był tak wściekły jakby miał szanse na wygranie wyścigu. Cytuj Odnośnik do komentarza
pescar Napisano 9 Czerwca 2008 Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2008 Ja widziałem, że Kubica podszedł po wyścigu do Niemca i go poklepał. Potem Nick podszedł i się wyściskali. Już nie doszukujmy się kolejnych tarć na lini Polska-Niemcy. Szczęśliwy wyścig. Hamilton odwalił najcięższą pracę bo załatwił siebie i Fina. Potem już było tylko wyczekiwanie czy Kubica zdoła sobie wypracować wystarczającą przewagę nad Nikiem. Udało się i wielki sukces Polaka. Pierwsze zwycięstwa Kubicy i BMW. Został liderem w walce o mistrzostwo. Oby tak dalej rozwijał się zespół, a Kubica jeździł bezbłędnie. Cytuj Odnośnik do komentarza
Kamtek Napisano 9 Czerwca 2008 Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2008 A widzieliście zachowanie Heinfelda. Nie pogratulował Kubicy i był tak wściekły jakby miał szanse na wygranie wyścigu. A nie miał szans? Gdyby maruderzy (pokroju Glocka, Trulliego, Vettela i s-ki), jadący przed Kubicą, dłużej blokowali Polaka, wówczas Robertowi mogłoby zabraknąć kilku sekund i Heidfeld wyprzedziłby go podczas postoju naszego kierowcy w pit-stopie. Żeby zobaczyć Kubicę na najwyższym stopniu podium zrezygnowałem z kilku minut meczu (potrzebnych na przetransportowanie się do lokalnej "fan zone" ) - warto było Cytuj Odnośnik do komentarza
Blaze Napisano 9 Czerwca 2008 Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2008 Brawo Robert ! Hamilton odwalił najcięższą pracę bo załatwił siebie i Fina. Później trzeba było tylko wypracować sobie odpowiednią przewagę. Jeszcze raz brawo Robert. Cytuj Odnośnik do komentarza
Sensei Napisano 9 Czerwca 2008 Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2008 To prawda że zamiast hymnu Polski, poleciał Niemiecki? Cytuj Odnośnik do komentarza
Kinas Napisano 9 Czerwca 2008 Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2008 Bzdura. Były oba (jeden dla kierowcy, drugi dla teamu) Cytuj Odnośnik do komentarza
Greg Napisano 9 Czerwca 2008 Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2008 Super wyscig, bardzo dramatyczny i w kazdym momencie praktycznie mogl sie inaczej zakonczyc. Organizatorzy w ogole nie przygotowani do wyscigu - lubie ten tor, ale z taka organizacja to nie powinni brac sie za imprezy tej skali. Asfalt, zwierzatka, a do tego malo dzwigow choc nie trzebabylo byl Nostradamusem , aby wiedziec, ze kierowcy sie beda wysypywac. W efekcie zanim auto Fisichelli usunieto to minelo dobre 5-6 minut, nie wspominajac juz o tym, ze samo dobiegniecie strazaka do zapalajacego sie auta bylo mulaste. No a potem to jak w dramatach Hitchcocka - Safety Car wyjezdzajacy na pare lapow przed pierwszymi zjazdami do boksu, cala przewage pierwszej 6 szlag trafil (Robert byl wtedy drugi) i chca nie chcac, wszyscy zjechali do Pit Stopow. A tam jeszcze wieksza drama : Hamilton (nie dziwie mu sie tym razem, mial duza przewage i wyscig w kieszeni tak, ze mogl go szlag trafic ) nie zauwazyl stojacych na czerwonym swietle Kimiego i Roberta i po chwili mial tylko jeden wybor - przydzwonic w Roberta czy Kimiego. Wiadomo, ze czerwone bardziej dziaala na nerwy wiec przywalil w Kimiego, a za chwileczke dolaczyl do nich Rosberg choc straty jego byly mniejsze i dal rade kontynuowac wyscig. Kimi mnie zaskoczyl na plus - inny to by chyba zajebal Hamiltonowi, a ten go tylko poklepal Koniec koncow Kubica wyjechal z Pitow na 10 pozycji , za wszystkimi jadacymi na 1 stop, ale przed tymi, ktorzy jechali na 2 stopy. Mysle sobie, spoko - dobra sytuacja. I wtedy zobaczylem kto jest pierwszy - pan, przed ktorym juz w paru wyscigach wysypywali sie gosciowie jeden po drugim (np. Monaco) - Mr Heidfeld. Co gorsza Robert utknal za cala plejada , co tu duzo mowic, bardzo wolnych kierowcow. Heidfeld zaczal odchodzic w tempie 3 sek na okrazeniu i po ledwo paru lapach wypracowal sobie przewaga ~ 26-27 sek pozwalajaca myslec o zjezdzie do boksu i szansie na wyjechaniu z pitu przed Kubica. No i w koncu nadszedl ten moment Heidfeld zjechal, okazalo sie, ze zalozyli mu miekkie opony, a to oznaczalo, ze bedzie musial na nich przejechac ok. 40 okrazen ! Wyjechal z boksu tuz przed Robertem. Zabraklo, bo ja wiem pol sekundy, a za nimi tez bliziutko Alonso. Robert po ktoryms tam okrazeniu dal rade wyprzedzic Nicka, ale z tego co Nick mowil ("powiedzmy, ze nie utrudnialem Robertowi tego wyprzedzania") wynika, ze moglybyc nawet drobne Team Orders. Robert szybko odszedl Heidfeldowi na 7-8 sek, ale dojechal do Toyot (Glock) i jego tempo ostro spadlo. Tutaj przyznam troche opieprzalem Kubice bo oczekiwalem, ze co jak co, ale jednak pojedzie bardziej po Schumacherowemu i w jakikolwiek sposob wyprzedzi duzo wolniejszych kierowcow. Koniec koncow do kolejnego tankowania Roberta zostalo 10 okrazen, potrzebowal ok. 21-22 sek wypracowac sobie przewagi, aby zatankowac i wyjechac przed Heidfeldem. Wreszcie zjechali przed nim kierowcy Toyoty i inne muly, no i wreszcie mogl dac w palnik. Zaczal odchodzic Heidfeldowi po 2-2,5 sek na okrazeniu co bylo duzym osiagniecie bo Heidfeld mial takze pusty tor. Choc gwoli sprawiedliwosci trzeba dodac, ze siedzial na nim Alonso tak ostro, ze nawet inzynier przekazal Nickowi informacje, ze jesli bronienie sie spowalnia Nicka to niech po prostu pusci Alonso. W tym czasie Robert wypracowal sobie przewage prawie, ze wystarczajaca - wszystko wygladalo fajnie, ale nagle przy jednym z zakretow, Alonso poszla skrzynia, zakrecil baczka i uderzyl. Niewielu wie, ale tutaj moglbyc dramat - gdyby Alonso zgasil silnik i/lub nie odjechal w bezpieczne miejsce to niechybnie wyjechalby samochod bezpieczenstwa. To oznaczaloby strate calej przewagi Roberta na ledwo kilka okrazen przed jego planowanym zjazdem. gdyby tak sie stalo, zakonczylby wyscig pewnie z okolicach 7-8 pozycji. No ale Alonso na pewno byl swiadom sytuacji na torze bo jechal najpierw za Robertem, a potem za Nickiem wiec no dal rade Ostatecznie Kubica zrobil sobie przewage odpowiednia i jak tylko ona sie wytworzyla to natychmiast zjechal do pitu, aby w tym loteryjnym wyscigu uniezaleznic sie od "safety car" (nazwa tego pojazdu nie zawsze jest odpowiednia ;d). Potem juz bylo tylko odliczanie i modlitwa, zeby nic nie strzelilo w BMW. Nic nie strzelilo no i mamy Polaka z pierwszym zwyciestwem, na torze, na ktorym sie rozstrzaskal, pierwsze zwyciestwo w BMW i pierwsze miejsce w klasyfikacji. Heidfeld dojechal drugi na mocno skatowanych oponach, a Coulthard trzeci. Zabawnie mowil inzynier do Coultharda - oszczedzaj skrzynie, oszczedzaj silnik zmieniajac biegi na nizszych niz zwykle obrotach, oszczedzaj opony - slowem "modl sie czlowieku, zeby Ci sie to auto nie rozsypalo " Po tym sukcesie, mecz przyjalem wyjatkowo spokojnie Cytuj Odnośnik do komentarza
me_who Napisano 9 Czerwca 2008 Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2008 Końcówka wyścigu + podium Jakość słaba, ale niektórzy rozwieją swoje podejrzenia Cytuj Odnośnik do komentarza
olfeusz Napisano 9 Czerwca 2008 Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2008 Tak obejrzałem sobie dekorację to czy czasami flaga Polski nie była odwrotnie powieszona aniżeli powinna? Nie jestem pewien, ale powinno być chyba od lewej czerwony, a potem biały. Może nie ma różnicy jak się wiesza, ale słyszałem kiedyś, że jednak jest. Cytuj Odnośnik do komentarza
me_who Napisano 9 Czerwca 2008 Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2008 Tak obejrzałem sobie dekorację to czy czasami flaga Polski nie była odwrotnie powieszona aniżeli powinna? Nie jestem pewien, ale powinno być chyba od lewej czerwony, a potem biały. Może nie ma różnicy jak się wiesza, ale słyszałem kiedyś, że jednak jest. Jest na pewno odwrotnie niż niemiecka, ale nie wiem, która źle wisi Cytuj Odnośnik do komentarza
Kamtek Napisano 9 Czerwca 2008 Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2008 Po raz pierwszy w tym sezonie wisiała poprawnie - biel po lewej, czerwień po prawej (str. 8). Niemiecką zawiesili źle. Cytuj Odnośnik do komentarza
trojkatny Napisano 9 Czerwca 2008 Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2008 Zabawnie mowil inzynier do Coultharda - oszczedzaj skrzynie, oszczedzaj silnik zmieniajac biegi na nizszych niz zwykle obrotach, oszczedzaj opony - slowem "modl sie czlowieku, zeby Ci sie to auto nie rozsypalo " Podobnie z Kubicą , nakazywano mu jeździć wolniej Podobnie jak kolega, całkiem inaczej mi sie oglądało mecz, porażkę przyjąłem ze spokojem . Cytuj Odnośnik do komentarza
lukas Napisano 9 Czerwca 2008 Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2008 Koniec koncow do kolejnego tankowania Roberta zostalo 10 okrazen, potrzebowal ok. 21-22 sek wypracowac sobie przewagi, aby zatankowac i wyjechac przed Heidfeldem. Wreszcie zjechali przed nim kierowcy Toyoty i inne muly, no i wreszcie mogl dac w palnik. Zaczal odchodzic Heidfeldowi po 2-2,5 sek na okrazeniu co bylo duzym osiagniecie bo Heidfeld mial takze pusty tor. Nie 2-2,5 sek - tylko ok. 1 sek. bo jak dostał komunikat o 10 okrążeniach to pitstopu miał przewagi nad Haidfeldem ponad 10 sek. Robert po ktoryms tam okrazeniu dal rade wyprzedzic Nicka, ale z tego co Nick mowil ("powiedzmy, ze nie utrudnialem Robertowi tego wyprzedzania") wynika, ze moglybyc nawet drobne Team Orders. Wiadomo, że zrobił miejsce - przecież nie bierze sie tego zakrętu po zewnętrznej - ale potem już ładnie blokował Alonso Cytuj Odnośnik do komentarza
trojkatny Napisano 9 Czerwca 2008 Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2008 Koniec koncow do kolejnego tankowania Roberta zostalo 10 okrazen, potrzebowal ok. 21-22 sek wypracowac sobie przewagi, aby zatankowac i wyjechac przed Heidfeldem. Wreszcie zjechali przed nim kierowcy Toyoty i inne muly, no i wreszcie mogl dac w palnik. Zaczal odchodzic Heidfeldowi po 2-2,5 sek na okrazeniu co bylo duzym osiagniecie bo Heidfeld mial takze pusty tor. Nie 2-2,5 sek - tylko ok. 1 sek. bo jak dostał komunikat o 10 okrążeniach to pitstopu miał przewagi nad Haidfeldem ponad 10 sek. A kto powiedział, że Robert jechał tak równo? 10 kółek, każdy po 2-2,5 sekundy? Były kółka wolniejsze, były szybsze, co to się sprzeczać, liczy się, że wypracował sobie przewagę i zwyciężył. Cytuj Odnośnik do komentarza
Greg Napisano 9 Czerwca 2008 Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2008 Koniec koncow do kolejnego tankowania Roberta zostalo 10 okrazen, potrzebowal ok. 21-22 sek wypracowac sobie przewagi, aby zatankowac i wyjechac przed Heidfeldem. Wreszcie zjechali przed nim kierowcy Toyoty i inne muly, no i wreszcie mogl dac w palnik. Zaczal odchodzic Heidfeldowi po 2-2,5 sek na okrazeniu co bylo duzym osiagniecie bo Heidfeld mial takze pusty tor. Nie 2-2,5 sek - tylko ok. 1 sek. bo jak dostał komunikat o 10 okrążeniach to pitstopu miał przewagi nad Haidfeldem ponad 10 sek. Byly tez wolniejsze kolka z jakimis maruderami. No moze powinienem napisac 1,5-2,5 sek Ale na pewno nadrabial wiecej niz 1 sek na pojedynczym okrazeniu. Zreszta, nie ma sie co licytowac Cytuj Odnośnik do komentarza
Cassair Napisano 10 Czerwca 2008 Udostępnij Napisano 10 Czerwca 2008 2 miesiące temu pisałem, że wygrana w jakimś GP to kwiestia rzeczywiście stało się! Jeśli chodzi o klasyfikację kierowców to Robert nie utrzyma na niej długo prowadzenia, w tym sezonie BMW i tak zrobiło milowy krok, ale muszą przynajmniej dość do poziomu McLarena żeby realnie myśleć o Mistrzostwie Świata. Cytuj Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.