Skocz do zawartości

PokeFootball


Abruś

Rekomendowane odpowiedzi

Vul - Zastanawiałem się nad bardzo poważną sprawą - Co jest trudniejsze - być kobietą czy zrozumieć kobietę?

 

 

W spotkaniu z wiceliderem w tabeli, Aguilas, nie zrobiliśmy niespodzianki, aczkolwiek muszę powiedzieć, że byliśmy bliscy zremisowania. Przegraliśmy 0:1, a sędzia został wygwizdany przez kibiców Bazy. Nie przyznał nam rzutu karnego, ale wolałem, tym razem, nie pyskować w trakcie wywiadu. Siedziałem cicho i udawałem, że nie słyszałem takiego pytania. Bardzo dobry mecz rozegrał Nandi, jednak co z tego, kiedy znów zawiodła skuteczność moich zawodników. Na 7 strzałów na bramkę gości, tylko jeden był w światło bramki. Tragedia... Na szczęście zostały jeszcze dwa spotkania w tym sezonie. Rozpoczynam czas poszukiwań wzmocnień na następny.

 

[36/38] Segunda Division B, gr. 4

(8) Baza - Aguilas (7)

0:1 Juanjo 12'

MoM: Juanjo (Aguilas), 7

Odnośnik do komentarza

Vul - Rozumienie kobiet to temat rzeka, więc nie zaczynajmy lepiej o tym rozmawiać ;)

Grzelo - No bez przesady :P

 

 

Kolejny mecz graliśmy z Ceutą na wyjeździe. Mecz Bazy, drugi raz w tym sezonie, z perspektywy trybun oglądał Giuseppe Carillo, który ciągle obserwuje Vojvodę. Jednak do tej pory nie dostałem żadnej propozycji od Foggii. Spotkanie okazało się być się to dość brutalne, gdyż sędzia nie szczędził w pokazywaniu kartek. Pan Gustavo Rebollo Lopez pokazał osiem żółtych kartek (tylko jedna dla Bazy) oraz dwie czerwone (po jednej na zespół). Na szczęście mecz udało się wygrać. W bardzo dobrej formie był Christian, który wszedł na boisko na początku drugiej połowy. To dzięki jego bramce, w doliczonym czasie gry, mogliśmy cieszyć się ze zdobycia trzech punktów. Współautorem gola, asystentem, był Jakub Bławat, który ciągle nie może strzelić swojego piątego gola w lidze. Może uda się mu to w ostatnim meczu w tym sezonie.

 

 

[37/38] Segunda Division B, gr. 4

(17) Ceuta - Baza (8)

-:- Mariano, cz.k., 41'

-:- Muino, cz.k., 77'

0:1 Christian 90'

MoM: Christian (Baza), 7

Odnośnik do komentarza

Ostatni mecz w sezonie. Teraz tylko walczymy o jak najwyższa pozycję w tabeli końcowej. Nasz przeciwnik, U.D. Merida znajduje się tylko jedno oczko pod nami. Czułem, że będzie to zacięta walka. Na ten mecz przyjechało bardzo dużo znajomych. Był Vul, który stawił się z Misty, z laboratorium wyszedł prof. Oak, który zbladł strasznie od braku słońca, a z Polski przyleciał Zbychu. Dopatrzyłem też wengera, który nie załapał się na trybuny i oglądał mecz zza krat osłaniających stadion, siedząc na barkach Kwitiego. Jaka ekipa się zebrała. - pomyślałem sobie. Była to dla mnie motywacja, żeby nie dać plamy. Mój asystent powiedział mi, że gdzieś na trybunach siedzi jeszcze Grzelo, który kupił bilet jako jeden z pierwszych. Rozbrzmiał pierwszy gwizdek sędziego, a mi przypomniał mi się kawałek utworu: "Rozpoczyna się mecz, rozpoczyna się walka (...)". I tak też było na boisku. Przez pełne 90 minut piłkarze, obu drużyn, grali, a nie truchtali sobie za piłką. Nie tylko bramkarze mieli ręce pełne roboty, ale i każdy poszczególny piłkarz. Mimo, że trochę większa przewagę miała Merida, to potrafiliśmy utrzymać bardzo korzystny wynik do końca spotkania. Dzięki bezbramkowemu remisowi zajęliśmy, w sezonie 2007/2008, 7 miejsce w ligowej tabeli. Mój pierwszy sezon w Hiszpanii i od razu wielki sukces. Inaczej nazwać się nie da zajęcie tak dobrego miejsca przez drużynę, która miała spaść to niższego szczebla rozgrywek.

 

 

[38/38] Segunda Division B, gr. 4

(8) Merida - Baza (7)

0:0

MoM: Gerardo (Baza), 7

Odnośnik do komentarza

Sezon 2007/2008 w skrócie

 

7 miejsce zajęte w Segunda Division B, gr. 4

Najlepszy strzelec: Jakub Kosecki - 10 goli

Najlepszy asystent: Jakub Kosecki / Pazos - 7 asyst

Najlepiej oceniany zawodnik: Jakub Kosecki - 7,08

 

Kilka zdań ode mnie:

 

Baza zagrała bardzo dobrze w tym sezonie, udowadniając wszystkim, że z kupy pełnej leszczy, cieniasów czy jak tam nas nazywali, da się wyklepać porządny zespół. 7 miejsce w lidze jest na pewno zaskoczeniem dla wszystkich, również i dla piłkarzy. Dobrze graliśmy w defensywie, jednak atak nie był zbyt skuteczny. Trzeba to zmienić. Do klubu musi dojść kilku nowych zawodników, jeżeli chcemy utrzymać, bądź polepszyć swoją sytuację w następnym sezonie. Kogo potrzebujemy? Zacznijmy od początku.

 

Z klubu odejdzie David Relano, któremu kończy się okres wypożyczenia. Nie mam pieniędzy, żeby odkupić go od Betisu, jednak mam godnego następcę na pozycję golkipera w klubie. Jest nim młody, bo 21-letni, Gerardo, który rozwija się coraz bardziej z dnia na dzień. Zagrał w dwóch meczach poprzedniego sezonu i spisał się w nich bardzo dobrze. Dostanie swoją szansę i mam nadzieje, że ją dobrze wykorzysta. Idąc dalej zaglądamy do obrońców. Generalnie jestem z nich bardzo zadowolony. Owszem, zdarzały się różnego rodzaju kiksy, jednak nikt nie jest perfekcyjny. Będę musiał jednak sprowadzić kogoś do klubu, chociażby dla zastąpienia Vojvody, którym interesuje się kilka klubów. Pomocnicy. Z nimi mam dość duży problem. Brakuje mi pomocników na prawą i lewą stronę, za to mam nadmiar grających w środku. Na pewno będę szukał jakiegoś rozwiązania. Dość skomplikowana jest także sprawa z napastnikami w klubie. O grze Jakuba Koseckiego nie będę mówił, bo jest zawodnikiem, który zazwyczaj prowadzi zespół do walki. Bławat, jego rodak, znakomicie zagrał na początku swojej przygody z Bazą. Później jednak coś się zmieniło i przestał strzelać gole. Dobrze grali także rezerwowi - Sergio Flores oraz Christian. Tutaj wzmocnień nie potrzebuję, gdyż ma kto rywalizować o grę w podstawowym składzie.

 

Zakańczając. Wzmocnienia są sprawą priorytetową, przynajmniej w tym momencie. Bez nich nie uda się nam utrzymać takiej dobrej pozycji w lidze. Tylko, żeby doszło do jakichś transferów, potrzebne są dwie rzeczy. Pierwsza z nich to pieniążki, których ciągle brakuje. Kasa świeci pustkami, a zarząd nie potrafi się uporać z ujemnym stanem konta. Oczywiście obrywa się mi za to, bo kto inny może być winien. Druga sprawą jest nastawienie piłkarzy. Mało kto chce przejść do Bazy, jednak mam nadzieję, że po dobrym sezonie uda się ich jakoś namówić. Liczę na scoutów! Czy to będzie mój błąd?

 

Co będzie to będzie, a Baza i tak wygra wszędzie!

Odnośnik do komentarza

Grzelo - Dobrze wiedzieć.

Raven - Wymyśli się dla Ciebie jakiś epizod :)

Vul - Bleee...

 

 

EURO 2008 w skrócie

 

Grupa A

1. Polska 1:2 Hiszpania (Niedzielan - Silva, Raul)

2. Anglia 1:1 Grecja (Carrick - Basinas)

3. Hiszpania 2:1 Anglia (Villa, Silva - Johnson)

4. Grecja 0:1 Polska (Jeleń)

5. Hiszpania 2:0 Grecja (Joaquin, Villa)

6. Polska 0:0 Anglia

 

Awans: Hiszpania, Polska

 

 

Grupa B

1. Rumunia 2:1 Holandia (Niculae, Bratu - van Nistelrooy)

2. Włochy 1:2 Czechy (Gilardino - Koller, Baros)

3. Czechy 0:2 Rumunia (Niculae, Bratu)

4. Holandia 3:0 Włochy (Robben, van Persie, Seedorf)

5. Czechy 2:2 Holandia (Baros, Jarolim - van Persie, Robben)

6. Włochy 2:0 Rumunia (Gilardino, Del Piero)

 

Awans: Rumunia, Holandia

 

 

Grupa C

1. Portugalia 2:2 Turcja (Deco, Almeida - Tuncay, Nihat)

2. Austria 0:3 Niemcy (Jahn x2, Mullner)

3. Niemcy 3:1 Portugalia (Jahn x2, Mullner - Andrade)

4. Turcja 2:0 Austria (Nihat x2)

5. Portugalia 1:0 Austria (Almeida)

6. Turcja 1:1 Niemcy (Ibrahim - Janke)

 

Awans: Niemcy, Turcja

 

 

Grupa D

1. Szwajcaria 2:1 Szwecja (Frei x2 - Kallstrom)

2. Francja 1:1 Chorwacja (Henry - Klasnic)

3. Szwecja 2:2 Francja (Ibrahimovic, Elmander - Toulalan, Henry)

4. Chorwacja 2:2 Szwajcaria (Klasnic, Modric - Frei, Vonlanthen)

5. Chorwacja 1:1 Szwecja (Eduardo - Elmander)

6. Francja 4:0 Szwajcaria (Henry x2, Trezeguet, Toulalan)

 

Awans: Francja, Szwajcaria

 

Ćwierćfinały

Holandia 3:2 Hiszpania (Kuyt x2, Seedorf - Joaquin, Torres)

Polska 0:2 Rumunia (Bratu, Mutu)

Niemcy 1:1 Szwajcaria (Muller - Djourou) / karne 4:2

Francja 6:3 Turcja (Anelka x2, Trezeguet x2, Henry, Wiltord - Nihat, Tuncay, Topuz)

 

Półfinały

Holandia 3:2 Francja (van Nistelrooy x2, Babel - Henry, Vieira)

Rumunia 2:3 Niemcy (Rosu, Mutu - Jahn x2, Baum)

 

Finał

Holandia 3:1 Niemcy (Babel x2, van Persie - Muller)

Odnośnik do komentarza

Vul - Trawożer... Teraz już wiem, dlaczego masz zboczenie na punkcie owiec :P

 

 

- Panie Ketchum - zaczął prezes klubu, Alfonso Cruz na zebraniu - Chciałbym zaoferować nowy kontrakt.

- Słucham?

- Chciałbym, żeby podpisał Pan z klubem nowy, dwuletni kontrakt.

- Co mi możecie zaoferować?

- Nic nadzwyczajnego. Będzie Pan zarabiał te 600 funtów miesięcznie, tyle, że przedłużymy ten kontrakt do 2010 roku.

- Dobrze. Zgadzam się.

- Bardzo mnie to cieszy.

- Nowe zadanie na przyszły sezon?

- Dobrze się spisać w lidze Panie Ketchum. Ma Pan jeszcze trochę czasu do rozpoczęcia, ale radziłbym zacząć się już szykować.

- Na razie, to szykuję się do zdobycia kolejnej odznaki.

- Pokemon?

- Tak. Coś nie pasuje?

- Nie, nie. Wszystko jest w porządku. Najważniejsze jest to, że dobrze się Pan spisuje w tej pracy.

- Też się cieszę, z tego powodu.

- W takim razie życzę powodzenia w pokemonowym świecie i do zobaczenia.

- Nie dziękuję. Do widzenia.

Odnośnik do komentarza

Doszedłem do kolejnej sali mistrza pokemon. Z zewnątrz wyglądała jak każda inna sala. W środku natomiast było zupełnie inaczej. Była to taka mała elektrownia. Podejrzewałem więc, że mistrz tej sali zajmuje się elektrycznymi pokemonami. Przeszedłem kawałek i znalazłem wejście. Było ono jednak zagrodzone przez dwa elektryczne lasery, przez które nie można było przejść. Obok wisiała karteczka DROGI TRENERZE. ZA TOBĄ STOJĄ KUBŁY NA ŚMIECI. POD DWOMA ZNAJDZIESZ PRZYCISKI, KTÓRE ODBLOKUJĄ WEJŚCIE. MIŁEJ ZABAWY L.T. SURGE. Odwróciłem się i gdy wcześniej nic za mną nie było, teraz ujrzałem dwadzieścia koszów na śmieci. Przeszukałem wszystkie i po pół godziny znalazłem dwa upragnione przyciski. Lasery znikły, a ja mogłem przejść do sali, gdzie znajdował się mistrz. L.T. Surge wyglądał jak Guile ze Street Fightera. Umundurowany, wytatuowany, blond włosy postawione do góry. - Przecież to nie ta bajka... - pomyślałem sobie.

 

- Witam kolejnego z trenerów - odezwał się do mnie - Jestem L.T. Surge i jestem jednym z mistrzów pokemon. Jeżeli chcesz zdobyć ode mnie odznakę, będziesz musiał zmierzyć się z moimi elektrycznymi pokemonami.

- Podejrzewam. - wiedziałem już, że Wartortle nie ma czego szukać podczas tej walki - Ale wcześniej chciałbym zadać Ci pytanie.

- Słucham Cię.

- Jakiego żelu używasz? Tego samego co Jacek Bąk?

- Zdychaj grzbiecie! - wrzasnął zły Surge - VOLTORB!!! WYBIERAM CIĘ!!!

- Nareszcie! MANKEY!!! WALCZ!!!

 

Mała, czerwono-biała kulka nie zdołała wygrać z moją małpką. Mankey był za szybki, za silny i zbyt cwany, żeby dać się pokonać Voltorbowi. Do drugiej walki, Surge wystawił Pikachu. Tutaj był większy problem. Elektryczne ataki żółtego pokemona powalały Mankeya. Dzielnie się bronił i wstawał, żeby w końcu dokopać Pikachu, jednak musiał wrócić do pokeballa. Wrócił w bardzo ciężkim stanie. Do bitwy wystawiłem Golbata. Też miał wielki problem, aby zrobić cokolwiek Pikachu. Ostatecznie wygrał z nim, ale tylko dlatego, że "żółtek" był już wymęczony. Surge był wściekły, jednak wiedział, że nie walczy z byle kim, ale z prawdziwym, twardym trenerem. Rzekłbym nawet, że z podwójnym trenerem.

 

- Wiedziałem, że do mnie przyjdziesz.

- Musiałem kiedyś to zrobić. Muszę przyznać, że jesteś mocny.

- Nie musisz mi tego mówić Ash. Mam dla Ciebie niespodziankę.

- Tak? Jaką.

- A nawet dwie. - poprawił się - Chcesz najpierw tą gorszą, czy tą przyjemniejszą?

- Zacznę od przyjemniejszej.

- Gratuluję 7 miejsca z Bazą.

- O dziękuję - odpowiedziałem bardzo zdziwiony - A ta gorsza?

- ...

- ...

- RAICHU!!! TWOJA KOLEJ!!!

- k***a mać!

 

Surge zaskoczył mnie podwójnie. Po pierwsze tym, że słyszał o moim osiągnięciu związanym z Bazą. W sumie, to bardzo mnie cieszy to, że ktoś się tym interesuje. Później jednak wyskoczył z tym Raichu całym. Ewolucja Pikachu wydawała się groźniejsza i taka też była. Bez problemu pokonała mojego Golbata. Najpierw dostał on z ogona, a później Raichu potraktował go piorunem. To było coś niesłychanego, jak szybko to zrobił. Byłem pod wielkim wrażeniem. Teraz miałem problem, kogo wystawić. Wartortle nie miał szans, ale przy dobrym układzie mógłby bardzo osłabić pokemona Surge'a. W końcu postanowiłem wystawić Glooma.

 

- ATAK PIORUNEM RAICHU!!! - krzyknął Surge, a jego stworek wykonał polecenie

- Gloom... - pisnął mój pokemon

- CO JEST? - wpatrywał się z niedowierzeniem Surge widząc, że mój pokemon stoi tak, jakby nic się mu nie stało. - Dlaczego nic mu nie jest?

- Bo to jest Gloom sierżancie.

- Nie śmiać sie ze mnie.

- Dobrze. GLOOM, ATAK SEKRETNĄ MOCĄ!!!

 

Okazało się, że elektryczne ataki Raichu nie działają dobrze na Glooma. Parował je wszystkie stojąc nie ruchomo. Sam natomiast atakował go z taką siłą, że sam się zdziwiłem. Raichu padł, poległ, nie był zdolny do dalszej walki. Surge podszedł do niego, pogłaskał go i schował do pokeballa. Później podszedł do mnie.

 

- Gratuluję. Oto Twoja odznaka.

- Dzięki. To już trzecia.

- No to ładnie. Życzę Ci powodzenia w zbieraniu następnych.

- Dzięki.

 

Wyszedłem z sali L.T. Surge'a wpatrzony w żółtą odznakę. To było coś świetnego. Przypiąłem ją sobie do wewnętrznej części kurtki. Kawałek od sali elektrycznych pokemonów spotkałem kolejną osobę, która mi troszkę podpadał. Był to członek Zespołu R - Raven...

Odnośnik do komentarza

Vul - Piszemy razem? Co do Glooma to w przeciwieństwie do innych pokemonów, które miałem przyjmował ataki i bardzo mało życia tracił ;)

 

 

- Czego tu chcesz? - zapytałem się Ravena

- Chciałem z Tobą pogadać.

- A skąd wiesz, że ja chce z Tobą?

- Proszę. Chciałbym Ci coś wyjaśnić.

- Ktoś kto należy do Zespołu R zna słowo "proszę"?

- Właśnie w tym rzecz. Ja już nie jestem w tym przeklętym zespole...

- Eee? Jak to? - zapytałem zaskoczony

- Tak to.

- Zmądrzałeś?

- Hmm... Powiedzmy.

- A co się stało?

- Gary mnie zaczął wkurzać. Wymądrza się, nie liczy się z niczyim zdaniem, w dupie ma wszystko i wszystkich, łącznie z pokemonami. Ma je tylko po to, żeby nimi walczyć i niszczyć.

- Co za dupek.

- No dupek, dupek. Trochę za późno się w tym zorientowałem. Chciałbym, żebyś mi wybaczył, za wszystkie przykrości jakie Ci sprawiłem.

- Myślisz, że w ciągu pięciu minut Ci to wszystko wybaczę? Idę sobie spokojnie do PokeCenter, bo stoczyłem przed chwilą ważną walkę. Zatrzymujesz mnie, zaczynasz mi coś marudzić i chcesz, żebym Ci to wszystko wybaczył?

- Tak. Tego właśnie chcę.

- No dobra. Wybaczam Ci.

Odnośnik do komentarza
- Witam kolejnego z trenerów - odezwał się do mnie - Jestem L.T. Surge i jestem jednym z mistrzów pokemon. Jeżeli chcesz zdobyć ode mnie odznakę, będziesz musiał zmierzyć się z moimi elektrycznymi pokemonami.

- Podejrzewam. - wiedziałem już, że Wartortle nie ma czego szukać podczas tej walki - Ale wcześniej chciałbym zadać Ci pytanie.

- Słucham Cię.

- Jakiego żelu używasz? Tego samego co Jacek Bąk?

- Zdychaj grzbiecie! - wrzasnął zły Surge - VOLTORB!!! WYBIERAM CIĘ!!!

- Na reszcie! MANKEY!!! WALCZ!!!

 

Nareszcie! :P

 

Heh, ty masz Glooma, a ja Gravelera :)

Odnośnik do komentarza

Vul - Ale plama :doh!: Na szczęście zdążyłem poprawić :P Twój Graveler jest niczym dla mojego Glooma, "absorb" i po sprawie :)

 

 

Przed nowym sezonem do klubu trafił tylko jeden piłkarz. Jest nim 33-letni Gorka Badiola, który będzie grał na prawej pomocy. Ciągle brakuje mi kogoś na lewą stronę, jednak z powodu braku funduszy, taka sytuacja raczej zostanie. No cóż, tak to już bywa. Rozegraliśmy trzy sparingi, które miały mi pokazać jak gra moja drużyna i kogo warto wystawiać podczas meczów o punkty.

(SDB3) Reus Deportiu 0:6 Baza C.D. (SDB4) (Luque x2, Kosecki x2, Nandi, Vojvoda)

(POR, 2DC) B.C. Branco 2:3 Baza C.D. (ESP, SDB4) (Bławat x2, Sergio Floro)

(POL, 3L) Flota Świnoujście 2:3 Baza C.D. (ESP, SDB4) (Kosecki x2, Luque)

 

Krótko o meczach towarzyskich: Nowa taktyka okazała się być "zabójczą bronią". Pewnie zwyciężyliśmy wszystkie trzy spotkania, dzięki czemu optymistycznie podchodzę do rozpoczynających się rozgrywek w Segunda Division B4. Mam nadzieję, że dobra forma moich zawodników zostanie do końca sezonu, a my zajmiemy przyzwoite miejsce.

 

Odbyło się także losowanie drugiej rundy Pucharu Hiszpanii. Zagramy w niej ze zwycięzcą meczu Leganes (Segunda Division B1) - C.D. Logrones (Segunda Division B2).

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...