Gość MikeMitnick Napisano 20 Września 2007 Udostępnij Napisano 20 Września 2007 Wiedzialem, ze wczesniej czy pozniej dopadnie to i "nas"... Jestem z dziewczyna juz prawe 2 lata i obecnie rozpoczelismy okres "stagnacji" Mam wrazenie jakby ona sie juz mna nacieszyla, poznala wystarczajaco i teraz jest bo "nie ma lepszej opcji" :roll: Co najsmieszniejsze niedawno ona powiedziala, ze czuje cos takiego z mojej strony :| Znowu zaczynaja sie klotnie o kompletne glupoty w stylu "bo Ty pijesz piwo jak ogladasz mecz" albo "nie masz dla mnie czasu". Pozwolic sprawie samej powrocic do dawnego stanu czy przedsiewziac jakies radykalne kroki ku poprawie ? Cytuj Odnośnik do komentarza
Leon Napisano 20 Września 2007 Udostępnij Napisano 20 Września 2007 Powiem Ci kolego tak, ja po 2 latach, nauczony poprzednimi związkami, podjąłem radykalny środek. Oświadczyłem się. Teraz znów jest fantastycznie. Coś jest w tych 2 latach ... Albo w jedną stronę, albo w drugą. Cytuj Odnośnik do komentarza
Gość MikeMitnick Napisano 20 Września 2007 Udostępnij Napisano 20 Września 2007 Albo w jedną stronę, albo w drugą. Heh...u mnie oswiadczyny raczej nie wchodza w ogole w rachube 20 lat przeca dopiero mam Denerwuje mnie tylko to, ze czuje sie momentami tak nijako, mam sporo zajec, brakuje mi czasu na "Nia" a kiedy go znajduje...jest tak banalnie Zaczynaja mnie wnerwiac jej niektore zachowania (dziala to w obie strony), probujemy rozmawiac i znalezc jakas rade na obecny stan, jednak bez powodzenia. Nie mysle o rozstaniu, bo za duzo dla mnie znaczy ta "osoba"...boje sie tylko, ze przez taki stan rzeczy po prostu sie jej znudze. Druga polowa mnie kaze znowu odpuscic, bo sila i tak nikogo przy sobie nie zatrzymam, a ze charakter mam jaki mam...coz, wytrzymala 2 lata, wytrzyma i kolejne 2 jezeli bedzie chciala. Zakrecone to Cytuj Odnośnik do komentarza
Cers Napisano 20 Września 2007 Udostępnij Napisano 20 Września 2007 Heh, zaręczyny to nie ślub od razu.. Mój sąsiad oświadczył się niedawno w tym wieku dziewczynie, i o ile wiem, to jest zajebiście;-) Cytuj Odnośnik do komentarza
Rothman Napisano 20 Września 2007 Udostępnij Napisano 20 Września 2007 Spoko, ja też tak mam. Dwóch lat jeszcze nie ma, ale niedługo stuknie półtora. No i co z tym robię? Nic, jak się rozleci, to trudno, jak będzie fajowo, tym lepiej. Mi się nie spieszy Cytuj Odnośnik do komentarza
Gość MikeMitnick Napisano 20 Września 2007 Udostępnij Napisano 20 Września 2007 Mój sąsiad oświadczył się niedawno w tym wieku dziewczynie, i o ile wiem, to jest zajebiście;-) To se ne da Moze w przyszlym roku, jezeli juz, kiedy bede juz jako tako stal pewniej na nogach z praca (dostalem 2 oferty z biur projektowych i chyba na ktoras sie zdecyduje). Do tego zostalo mi 2,5 roku studiow na polibudzie, zalicze pewnie z 0,5-1 roku poslizgu, znajac moja organizacje pracy i nauki Do tego chce sie w najlbizszym czasie wyprowadzic z domu... za duzo tego wszystkiego i czlowiek powoli sie gubi. A moze jeszcze nie dojrzalem do takich decyzji ? Suma sumarum, jest mi z Nia dobrze jak z nikim innym, rozumie mnie, ja Ja...ale to juz nie to co kiedys. Zestarzalem sie ? Cytuj Odnośnik do komentarza
Leon Napisano 20 Września 2007 Udostępnij Napisano 20 Września 2007 Zestarzalem sie ? Nie. Naturalna kolej rzeczy. Cytuj Odnośnik do komentarza
Willow Napisano 20 Września 2007 Udostępnij Napisano 20 Września 2007 Mike... Ty? Stary?! No proszę Cię... korzystaj, korzystaj ze wszystkiego... studia jedne, młodość jedna... za 5 lat będziesz patrzył na to wszystko inaczej... Cytuj Odnośnik do komentarza
Cers Napisano 21 Września 2007 Udostępnij Napisano 21 Września 2007 Z jedna kobietą też szczęśliwe życie jedno :-) Cytuj Odnośnik do komentarza
Gość MikeMitnick Napisano 21 Września 2007 Udostępnij Napisano 21 Września 2007 Kwestia godna przemyslenia, jednak madrzejszy bede za rok. Po czesci...boje sie tego, chociaz wiem, ze "to jest TO" i trafilem idealnie. Tak jak pisalem wczesniej, zakrecone to, ojj zakrecone. Cytuj Odnośnik do komentarza
Elfiszon Napisano 21 Września 2007 Udostępnij Napisano 21 Września 2007 Chemia minęła, magiczna otoczka opadła. Teraz zaczyna się cieżka praca nad związkiem. W rezultacie wóz albo przewóz. Cytuj Odnośnik do komentarza
Fubert Napisano 21 Września 2007 Udostępnij Napisano 21 Września 2007 Mozna kochac, a wcale sie nie starac bo po co skoro juz jest... i na pewno bedzie... Podejscie naiwne ale calkiem popularne. Mozna tez sie starac i probowac wskrzesac motywacje - po calym tygodniu niedosypiania, halasu i darcia kotow. Istnienienie prawdy obiektywnej, wzglednie "zlotego srodka", jest kwestia tego w co sie WIERZY. Cytuj Odnośnik do komentarza
Henkel Napisano 21 Września 2007 Udostępnij Napisano 21 Września 2007 Mozna kochac, a wcale sie nie starac bo po co skoro juz jest... i na pewno bedzie... Podejscie naiwne ale calkiem popularne. W ostatecznym rozrachunku najczesciej ostro dajace po dupie... Taki blad sie popelnia w sumie chyba tylko raz - potem jesli naprawde czlowiekowi na kims zalezy to juz sobie na cos takiego nie pozawla... No chyba, ze sie nie uczy na wlasnych bledach. Cytuj Odnośnik do komentarza
Fubert Napisano 21 Września 2007 Udostępnij Napisano 21 Września 2007 Mozna kochac, a wcale sie nie starac bo po co skoro juz jest... i na pewno bedzie... Podejscie naiwne ale calkiem popularne. W ostatecznym rozrachunku najczesciej ostro dajace po dupie... Taki blad sie popelnia w sumie chyba tylko raz - potem jesli naprawde czlowiekowi na kims zalezy to juz sobie na cos takiego nie pozawla... No chyba, ze sie nie uczy na wlasnych bledach. Jakos przyszedl mi na mysl taki cytat regionalny: "Trzeba sobie jakos radzic w zyciu.................... .............powiedzial baca zawiazujac but glisda" Cytuj Odnośnik do komentarza
Gość MikeMitnick Napisano 21 Września 2007 Udostępnij Napisano 21 Września 2007 Fakt, ze troche Ja zaniedbalem ostatnio. Za duzo obowiazkow, problemow, pogubilem sie. Sytuacja mnie przerosla, przyznaje. Ehh...a moze ja sie boje wlasnie tego, ze bede z Nia i TYLKO z Nia ? Sam juz nie wiem. Czytalem kiedys "Tesknoty meskiej duszy" J. Eldredge'a, polecam Autor momentami przegina, jezeli chodzi o aspekt "wiara w Boga + mezczyzna", jednak kilka watkow jest niezwykle zyciowych. Jak chocby fakt, ze mezczyzna jest "mezczyzna" wtedy i tylko wtedy jezeli kobieta stanowi jakis tam % jego zycia, dopelniajac jego swiat. Teoretycznie calkowite poswiecenie sie dla drugiej osoby podobno moze miec tragiczne skutki. Heh...szkoda, ze nie umiem sie do tego stosowac Ot, kocham Ja, chce z Nia byc...moze nawet do konca...ale gdzies w srodku mam watpliwosc czy dobrze robie Cytuj Odnośnik do komentarza
Henkel Napisano 21 Września 2007 Udostępnij Napisano 21 Września 2007 Poswiecenie sie w 100% drugiej osobie ma w wiekszosci przypadkow tragiczne skutki... Nie chodzi o to, ze masz sie jej poswiecac calkowicie - chodzi o to zeby ona uzupelniala Twoje zycie i byla wszystkim jesli chodzi o zwiazki damsko-meskie. A to uda Ci sie osiagnac miedzy innymi wtedy, gdy ona bedzie znala i akceptowala pozostale elementy Twojego zycia, ktora sa dla Ciebie wazne... Slowem musi pasowac do Twojego swiata, a Ty do jej... Natomiast jesli w ktoryms momencie zaczynasz odczuwac, ze kobieta Ci zawadza i stanowi kule u nogi albo boisz sie zaangazowania to raczej nie jest to ta jedyna i wysniona. Cytuj Odnośnik do komentarza
Feanor Napisano 21 Września 2007 Udostępnij Napisano 21 Września 2007 Slowem musi pasowac do Twojego swiata, a Ty do jej... Tylko częściowo masz rację. W istocie bowiem dla ukochanej osoby Ty swój świat również nieco naginasz. Albo i bardziej niż nieco. To nieuniknione, chyba że chcesz zabić miłość. Ona również z kolei powinna doszlifować swój świat do ciebie. Na tym IMHO to wszystko polega Cytuj Odnośnik do komentarza
Henkel Napisano 22 Września 2007 Udostępnij Napisano 22 Września 2007 Slowem musi pasowac do Twojego swiata, a Ty do jej... Tylko częściowo masz rację. W istocie bowiem dla ukochanej osoby Ty swój świat również nieco naginasz. Albo i bardziej niż nieco. To nieuniknione, chyba że chcesz zabić miłość. Ona również z kolei powinna doszlifować swój świat do ciebie. Na tym IMHO to wszystko polega Przyjalem zalozenie, ze jesli sa juz troche razem to pewne najbardziej drastyczne wygiecia juz nastapily... a teraz to tylko docieranie sie i drobne szczegoly. Choc jak sie przekonalem diabel twki wlasnie w szczegolach i w sumie to chyba przez nie rozpada sie wiekszosc zwiazkow, a nie przez jakies dratyczne roznice w pogladach. Przyzywczajenie to jednak naprawde druga natura czlowieka. Cytuj Odnośnik do komentarza
Feanor Napisano 22 Września 2007 Udostępnij Napisano 22 Września 2007 Slowem musi pasowac do Twojego swiata, a Ty do jej... Tylko częściowo masz rację. W istocie bowiem dla ukochanej osoby Ty swój świat również nieco naginasz. Albo i bardziej niż nieco. To nieuniknione, chyba że chcesz zabić miłość. Ona również z kolei powinna doszlifować swój świat do ciebie. Na tym IMHO to wszystko polega Przyjalem zalozenie, ze jesli sa juz troche razem to pewne najbardziej drastyczne wygiecia juz nastapily... a teraz to tylko docieranie sie i drobne szczegoly. Choc jak sie przekonalem diabel twki wlasnie w szczegolach i w sumie to chyba przez nie rozpada sie wiekszosc zwiazkow, a nie przez jakies dratyczne roznice w pogladach. Przyzywczajenie to jednak naprawde druga natura czlowieka. O właśnie Jestem skłonny stwierdzić, że te mocniejsze kanty do wygładzenia są często łatwiejsze do pokonania. Te mniejsze są lekceważone. I nawarstwiają się. Dlatego szlifować swoje światy należy ciągle. Ku pełniej komunii Cytuj Odnośnik do komentarza
Gość MikeMitnick Napisano 22 Września 2007 Udostępnij Napisano 22 Września 2007 Przyzywczajenie to jednak naprawde druga natura czlowieka. No i kolko sie zamyka Henk. Przyzwyczajasz sie do danej osoby, jest Ci z nia dobrze, przestajesz sie w pewnym momencie starac "bo i po co skoro jest dobrze", przyzwyczajasz sie do tego stopnia, ze dana osoba jest dla Ciebie kims "normalnym" w zyciu... no i wtedy... woz albo przewoz. Takie to jakies...banalne Tzn nie tak sobie to wyobrazalem, ale im dalej w las tym wiecej idealow zostawia sie "przy wejsciu" Cytuj Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.