Skocz do zawartości

Reloaded


Rekomendowane odpowiedzi

Dzięki. Pomogło :]

----------------

 

Gdy my kończyliśmy mecz w Łodzi, w Lubinie swój rozpoczynała Wisła Kraków. Czym prędzej wzięliśmy prysznic i całą ekipą obejrzeliśmy mecz w Canal+. Obrońcy tytułu nie mieli wyjścia- musieli wygrać, aby marzyć o szczęściu w ostatniej kolejce. Widać było, że zawodnicy Stefana Majewskiego są mocno usztywnieni i zaliczyli kiepską pierwszą połowę, po której przegrywali 0:1. Na drugą odsłonę meczu wyszła już zupełnie inna ekipa Wisły, a zachrypnięty głoś Majewskiego wskazywał, że nie szczędził gardła w szatni. Najpierw wyrównał Bartosz Ślusarski, zaś w 74 min. Rumun Balan wyprowadził Wiślaków na prowadzenie. To nie utrzymało się jednak długo, gdyż w 80 min. wyrównał Rafał Murawski i tym samym ustalił wynik meczu na 2:2.

 

Ostatnie minuty oglądaliśmy na stojąca, a po końcowym gwizdku wybuch radości o mało co nie rozniósł klubowego budynku Widzewa, w którym, dzięki uprzejmości gospodarzy, mogliśmy obejrzeć decydujący mecz rywala z Krakowa. Cóż za sensacja! Klub z obrzeży Warszawy, na mecze którego przychodzi średnio po tysiąc widzów, zdobywa tytuł mistrza Polski!

 

| Poz   | Zespół		 | M	 | Z	 | R	 | P	 | ZdG   | StG   | R.B.  | Pkt
| ------------------------------------------------------------------------------------
| 1.	| Znicz Pruszków | 29	| 20	| 6	 | 3	 | 72	| 31	| +41   | 66 
| 2.	| Wisła		  | 29	| 19	| 6	 | 4	 | 52	| 24	| +28   | 63 
| 3.	| Groclin		| 29	| 15	| 7	 | 7	 | 46	| 32	| +14   | 52

 

 

Do Pruszkowa wracaliśmy rozśpiewanym autobusem. Mimo ciężkiego boju z Widzewem, nikt nie czuł zmęczenia czy innych dolegliwości – każdy krzyczał, śpiewał i popijał szampana. Ponieważ w kadrze są przedstawiciele aż 14 narodowości, odsłuchaliśmy prawie 20 różnych zwycięskich pieśni po polsku, hiszpańsku, portugalsku, rosyjsku, bułgarsku, a nawet po arabsku, bośniacku czy azersku. Mieszanka kultur dodawała kolorytu naszemu zespołowi, zwłaszcza w takich momentach jak ten.

 

W Pruszkowie przywitali nas najwierniejsi kibice, ale na prawdziwą fetę będą musieli poczekać. Wszak za dwa dni wracamy do Łodzi po kolejny sukces – Puchar Polski.

Odnośnik do komentarza

Po zapewnieniu sobie mistrzowskiego tytułu bardzo polubiliśmy Łódź. Dwa dni później znów byliśmy w drodze do tego miasta, aby zagrać ostatni w sezonie mecz o stawkę. Rewanż o Puchar Polski wielu mógł wydawać się formalnością, bo w Pruszkowie wygraliśmy 2:0, a na wyjazdach nie było na nas mocnych – w pucharze same zwycięstwa, w lidze bilans 11-3-1. Jednak już pierwszy kwadrans meczu z Widzewem pokazał, że rywal nie da nam pucharu na tacy. Zaczęliśmy pechowo, bo już w 5 min. poważnej kontuzji ścięgna Achillesa doznał Florero i Argentyńczyk został odwieziony do szpitala na badania (wyrok- 3 miesiące rehabilitacji). Kilka minut później gospodarze wywalczyli rzut rożny. Piłkę dośrodkował Kardasz, a najwyżej w polu karnym wyskoczył Bartosz Rosłoń i soczystym strzałem głową wyprowadził swój zespół na prowadzenie.

Nadal mieliśmy jedną bramkę przewagi w dwumeczu, ale musieliśmy przejąć inicjatywę, jeśli nie chcieliśmy tym razem wracać z Łodzi w minorowych nastrojach. Udało się zdominować wydarzenia na boisku, ale tego popołudnia byliśmy bezsilni w ataku. Nasze akcje kończyły się na 30 metrze i jedynie od czasu do czasu duetowi Chałas-Majewski udawało się przedrzeć bliżej i zagrozić bramce Sebastiana Nowaka. Ten spisywał się znakomicie, jak np. w 41 min., kiedy dobrze skrócił kąt wyjściem z bramki i wygrał pojedynek z Majewskim. Bramkarz gospodarzy nie miał za to nic do powiedzenia w doliczonym czasie gry. W 47 min. sędzia Jacek Granat dopatrzył się faulu w polu karnym Bartosza Pietronia i podyktował „jedenastkę” dla Znicza. Pewnym egzekutorem był Ahmedov i na przerwę schodziliśmy przy remisie 1:1.

W drugiej połowie częściej angażowaliśmy goalkeeper’a miejscowego zespołu. Już w 48 min. Ahmedov celował pod poprzeczkę z wolnego, ale Nowak podbił ją końcówkami palców. Nasz azerski defensywny pomocnik był tego dnia wyjątkowo skory do ataków i stanął przed kolejną szansą w 55 min., ale jego główka z ostrego kąta również została zastopowana przez bramkarza.

Atakowaliśmy non-stop i wydawało się, że Widzew nie podejmie już walki o odrobienie strat. Jakież więc było nasze zdziwienie, gdy pierwszy w drugiej połowie kontratak gospodarzy zakończył się bramką Pawła Sachy. Ten gol pobudził Widzewiaków, którzy uwierzyli w końcowy sukces. Zerwali się do huraganowych ataków, ale mieli problemy z ich wykańczaniem. Doskonale w bramce spisywał się Zachariasz, który cudownie wybronił główkę Kelechi’ego w 79 min, po której piłka leciała tuż przy lewym słupku. Po meczu mogło być w 83 min, kiedy Majewski dostał prostopadłe podanie od Ahmedova i oddał strzał z 10 metrów. Niestety tego dnia Nowak był nie do pokonania (no chyba, że z karnego). Serce podskoczyło mi do gardła na sekundy przed końcowym gwizdkiem. Naciskany Gigevich ratował się wycofaniem piłki do Zachariasza. Podanie nie było zbyt mocne i nasz bramkarz musiał sprintem wybiec z pola karnego, aby futbolówki nie przejął pędzący naprzeciw Andrzej Rybski. Już widziałem głupio straconego gola, ale Zachariasz wzniósł się na szczyt swych biegowych możliwości i wyekspediował piłkę w trybuny. Po tej akcji rozległ się końcowy gwizdek sędziego i znów mogliśmy rozpocząć święto.

 

Puchar Polski (finał, mecz 2/2) 04.05.2010

[1L] Widzew - Znicz Pruszków [1L] 2:1 (1:1), dwumecz 2:3

5’ Florero (MR, Znicz) ktz.

12’ Rosłoń 1:0

45’+2’ Ahmedov (kar) 1:1

64’ Sacha 2:1

 

MoM Nowa (GK, Widzew) – 5 obronionych strzałów, nota 8

 

Widzów – 3193

Odnośnik do komentarza

Do ostatniego meczu sezonu przystępowaliśmy w glorii zdobywcy podwójnej korony. Tym samym zdetronizowaliśmy Wisłę Kraków zarówno w lidze, jak i w pucharze, które to trofea Biała Gwiazda zdobywała w komplecie przez ostatnie dwa lata. Na spotkanie w Pruszkowie z Cracovią przybyło grono mniej lub bardziej znaczących VIPów (z prezesem Listkiewiczem na czele), ale niestety fali wdzięcznych i rozśpiewanych kibiców nie uświadczyliśmy. Humor poprawili mi byli zawodnicy Znicza, którzy na moje zaproszenie przyjechali świętować z nami sukces. Byli bracia Rybaczuk, Paweł Pazdan, Rafał Górka, Paweł Ignasinski oraz Sławek Zachnik, który na łamach lokalnej prasy komplementował mój zespół za styl, w jakim sięgnęliśmy po trofea.

 

Przed takimi gośćmi nie wypadało zagrać słabego meczu więc daliśmy z siebie wszystko. Po ładnych, kombinacyjnych akcjach bez problemu zdobywaliśmy kolejne gole. Do przerwy było już 3:0, po dwóch bramkach Tomka Chałasa oraz karnym Ahmedova. Na drugą połowę weszło kilku rezerwowych i jeden z nich, Łukasz Szafran, podwyższył na 4:0 po asyście Lauko. Żeby nie było za pięknie, w 81 min. Zachariasz przepuścił pod brzuchem jedyny celny strzał gości w spotkaniu.

 

OE (30. kolejka) 08.05.2010

[1.] Znicz Pruszków – Cracovia [12.] 4:1 (3:0)

5’ Chałas 1:0

13’ Ahmedov (kar) 2:0

33’ Chałas 3:0

73’ Szafran 4:0

81’ Witkowski 4:1

 

MoM Chałas (ST, Znicz) – 2 gole, 1 asysta, nota 8

 

Widzów – 1573

 

Po końcowym gwizdku kibice wybiegli na boisko, chcąc zedrzeć z piłkarzy koszulki. Naoglądali się najwyraźniej za dużo Serie A, ale ochrona w Pruszkowie niezbyt przychylnie odniosła się do tego pomysłu. Po krótkim zamieszaniu udało się opanować sytuację i prezes Listkiewicz mógł przekazać nam gratulacje i wręczyć puchar mistrzowski. Chciałoby się powiedzieć, że święto w Pruszkowie trwało do białego rana, ale tak naprawdę już po kilku godzinach nie było na ulicach ani jednego fana. Widać to miasto nie zasługuje na taki zespół.

Odnośnik do komentarza

Maj minął nam pod znakiem zdobycia i świętowania podwójnej korony. Za obydwa trofea PZPN wypłacił nam łaskawie ponad pół miliona euro, z czego większą część - o dziwo – za puchar (€ 350 tys.), zaś za mistrzostwo € 220 tys.

 

W Europie rozegrano pucharowe finały. W Pucharze UEFA faworytem był zespół Aston Villa, który na Old Trafford w Manchesterze zmierzył się z holenderskim PSV. Łukasz Fabiański oglądał z ławki to bezbarwne widowisko, ale po dogrywce mógł cieszyć się ze zwycięstwa klubu z Birmingham 1:0.

 

W Lidze Mistrzów Liverpool powtórzył wyczyn Bayernu Monachium, który w latach 1974-1976 trzykrotnie sięgał po najcenniejsze klubowe trofeum. W tym roku podopieczni Włocha Francesco Guidoliny pokonali w karnych Cheslea Londyn i tym samym przedłużyli hegemonię angielskich klubów w Champions League do sześciu kolejnych lat.

----------------

 

Maj 2010

 

Bilans: 2-0-1, 8:5

OE: 1. [+0], 69 pkt, 76:32

Puchar Polski: zwycięzcy (3:2 z Widzew)

Puchar UEFA: (2. runda kw. – 4:6 z FC National)

Finanse: + € 9,56M (- € 100 tys.)

Budżet transferowy: € 11,91M (€ 6,1M)

Budżet płac: € 3,69M (€ 6,76M)

Nagrody: -

 

Transfery (Polska): brak

 

Transfery (świat):

Pedro Júnior (Sao Caetano -> Palmeiras) - € 11,75M

Aymard Moro-Mvé (St. Etienne -> Aviaçao) - € 475 tys.

 

Ligi świata:

Anglia: Man Utd [+2] M

Francja: Marsylia [+4] M

Hiszpania: Barcelona [+3] M

Niemcy: FC Bayern [+10] M

Polska: Znicz Pruszków [+3] M

Włochy: Juventus [+3] M

Odnośnik do komentarza

Kto by pomyślał, że w maju będziemy cieszyć z mistrzostwa Polski, kiedy w pierwszych pięciu kolejkach zgubiliśmy aż 7 punktów w meczach z beniaminkami i outsiderami? Kto by pomyślał, że zdetronizujemy Wisłę Kraków, która w miesiąc marzec wchodziła z 7 punktami przewagi nad Zniczem? A jednak udało nam się zwyciężyć nie tylko w Ekstraklasie, ale również w Pucharze Polski.

 

O sukcesie zadecydowały dwa czynniki. Po pierwsze, na wiosnę zmieniłem nieco taktykę, a dokładnie wprowadziłem korekty w poleceniach drużyny oraz poszczególnych zawodników. Dzięki temu znacznie poprawiliśmy grę w obronie i często kończyliśmy spotkania z czystym kontem. Co ważne, nie straciliśmy przy tym firmowej skuteczności, mimo iż na dobre porzuciłem grę dwoma napastnikami na rzecz jednego.

 

Drugim czynnikiem sukcesu był fakt, że i Wisłę nie ominął kryzys formy. W marcu krakowski zespół nie wygrał żadnego spotkania i zdobył ledwie 3 punkty na 15 możliwych! W tym samym czasie moja drużyna odniosła komplet 4 zwycięstw i zajęła fotel lidera, którego nie oddała do ostatniej kolejki.

 

Wisła Kraków straciła tytuły tak na froncie ligowym jak i pucharowym. Mimo to na pewno nie zaliczy tego sezonu do straconych. Po wielu latach wreszcie awansowała do Ligii Mistrzów. Co prawda w elitarnych rozgrywkach klub prezesa Cupiała zdobył ledwie punkt, ale za przełamanie złej passy polskich klubów należą mu się gratulacje.

 

Awans Wisły do Champions League nie zrównoważył fatalnego startu polskich klubów w Pucharze UEFA (w tym naszej marnej postawy z National Bukareszt). Przez to w klasyfikacji klubów zostaliśmy wyprzedzeni przez Izrael i w przyszłym sezonie trzeci w tabeli Groclin zagra tylko w Pucharze Inter-Toto.

 

| Poz   | Inf   | Zespół		 | M	 | Z	 | R	 | P	 | ZdG   | StG   | R.B.  | Pkt
| --------------------------------------------------------------------------------------------
| 1.	| M	 | Znicz Pruszków | 30	| 21	| 6	 | 3	 | 76	| 32	| +44   | 69
| 2.	|	   | Wisła		  | 30	| 20	| 6	 | 4	 | 54	| 24	| +30   | 66
| 3.	|	   | Groclin		| 30	| 16	| 7	 | 7	 | 48	| 32	| +16   | 55
| 4.	|	   | Legia		  | 30	| 12	| 7	 | 11	| 41	| 39	| +2	| 43
| 5.	|	   | Wisła Płock	| 30	| 12	| 6	 | 12	| 48	| 53	| -5	| 42
| 6.	|	   | Arka		   | 30	| 10	| 10	| 10	| 47	| 41	| +6	| 40
| 7.	|	   | Amica		  | 30	| 11	| 7	 | 12	| 41	| 41	| 0	 | 40
| 8.	|	   | ŁKS Łódź	   | 30	| 11	| 7	 | 12	| 33	| 40	| -7	| 40
| 9.	|	   | Zagłębie	   | 30	| 11	| 6	 | 13	| 39	| 51	| -12   | 39
| 10.   |	   | Pogoń		  | 30	| 10	| 8	 | 12	| 33	| 34	| -1	| 38
| 11.   |	   | Widzew		 | 30	| 10	| 8	 | 12	| 36	| 36	| 0	 | 38
| 12.   |	   | Cracovia	   | 30	| 10	| 5	 | 15	| 42	| 50	| -8	| 35
| 13.   |	   | Jagiellonia	| 30	| 8	 | 8	 | 14	| 31	| 43	| -12   | 32
| 14.   | S	 | Łęczna		 | 30	| 7	 | 7	 | 16	| 34	| 56	| -22   | 28
| 15.   | S	 | Górnik Zabrze  | 30	| 5	 | 13	| 12	| 21	| 41	| -20   | 28
| 16.   | S	 | Odra Wodzisław | 30	| 6	 | 9	 | 15	| 38	| 49	| -11   | 27

Odnośnik do komentarza

No i srebrny, już I-ligowy Lech :>

-----------------

 

Z II ligi tradycyjnie awansowały trzy drużyny. Rozgrywki zdominowała Korona Kielce, której rozbrat z Ekstraklasą trwał ledwie rok. Dłużej, bo aż 3 lata, męczył się na tym poziomie Lech Poznań, który pod batutą znakomitego napastnika Pawła Krótkiego (20 goli i 5 asyst w 30 meczach) powrócił do grona najlepszych drużyn w Polsce. Trzecim beniaminkiem został Górnik Polkowice, który w barażach nie dał żadnych szans imiennikowi z Łęcznej.

 

| Poz   | Inf   | Zespół			  | M	 | Z	 | R	 | P	 | ZdG   | StG   | R.B.  | Pkt
| -------------------------------------------------------------------------------------------------
| 1.	| M	 | Korona Kielce	   | 34	| 22	| 9	 | 3	 | 60	| 30	| +30   | 75
| 2.	| A	 | Lech				| 34	| 19	| 7	 | 8	 | 61	| 37	| +24   | 64
| 3.	| A	 | Polkowice		   | 34	| 17	| 8	 | 9	 | 54	| 38	| +16   | 59
| 4.	|	   | Bełchatów		   | 34	| 16	| 8	 | 10	| 54	| 46	| +8	| 56
| 5.	|	   | Podbeskidzie		| 34	| 14	| 12	| 8	 | 43	| 38	| +5	| 54
| 6.	|	   | Zagłębie Sosnowiec  | 34	| 15	| 8	 | 11	| 52	| 48	| +4	| 53
| 7.	|	   | Lechia Gdańsk	   | 34	| 14	| 11	| 9	 | 55	| 40	| +15   | 53
| 8.	|	   | Zawisza			 | 34	| 14	| 10	| 10	| 53	| 48	| +5	| 52
| 9.	|	   | Ruch Chorzów		| 34	| 12	| 10	| 12	| 51	| 47	| +4	| 46
| 10.   |	   | Radomiak			| 34	| 14	| 4	 | 16	| 44	| 57	| -13   | 46
| 11.   | S	 | Piast			   | 34	| 11	| 12	| 11	| 52	| 46	| +6	| 45
| 12.   | S	 | Warta Poznań		| 34	| 10	| 11	| 13	| 48	| 55	| -7	| 41
| 13.   |	   | Świt				| 34	| 10	| 9	 | 15	| 44	| 47	| -3	| 39
| 14.   | S	 | Polonia Bytom	   | 34	| 8	 | 9	 | 17	| 38	| 53	| -15   | 33
| 15.   | S	 | Stal St. Wola	   | 34	| 7	 | 11	| 16	| 43	| 62	| -19   | 32
| 16.   | S	 | Lechia Zielona Gora | 34	| 7	 | 11	| 16	| 43	| 60	| -17   | 32
| 17.   | S	 | Śląsk			   | 34	| 8	 | 8	 | 18	| 43	| 57	| -14   | 32
| 18.   | S	 | Avia				| 34	| 2	 | 14	| 18	| 35	| 64	| -29   | 20

Odnośnik do komentarza

Ano prawda... :keke:

--------------

 

Fantastyczny sezon w naszym wykonaniu musiał mieć odzwierciedlenie w indywidualnych wyróżnieniach. Ja otrzymałem nagrodę dla najlepszego managera, zaś Hernan Hechalar i Mirek Lauko zostali uznani najlepszymi piłkarzami sezonu. O dziwo w czołówce tej klasyfikacji zabrakło miejsca dla Radka Majewskiego, któremu ja osobiście wręczyłbym nagrodę MVP. Nasz argentyński snajper z polskim paszportem wygrał również klasyfikację strzelców (druga pozycja Majewskiego), co zaowocowało powołaniem do kadry Pawła Janasa na zbliżające się Mistrzostwa Świata w RPA. Natomiast tunezyjski skrzydłowy Znicza, Hichem Laâbidi, zgarnął statuetkę dla młodego piłkarza sezonu. Cała wymieniona czwórka oraz Olegov, Varga i Ahmedov zostali wybrani do najlepszego zespołu Orange Ekstraklasy.

 

Manager Sezonu

1. Łaziii (Znicz Pruszków)

2. Stefan Majewski (Wisła Kraków)

3. Werner Licka (Groclin)

 

Piłkarz Sezonu

1. Hernan Hechalar (Znicz Pruszków)

2. Miroslav Lauko (Znicz Pruszków)

3. Marcin Bojarski (Groclin)

 

Młody Piłkarz Sezonu

1. Hichem Laâbidi (Znicz Pruszków)

2. Marcin Ptak (Arka)

3. Wojciech Wróblewski (ŁKS Łódź)

 

Król Strzelców

1. Hernan Hechalar (Znicz Pruszków) – 20 goli

2. Radosław Majewski (Znicz Pruszków) – 18

3. Marek Fundakowski (Wisła Kraków) – 14

 

Jedenastka Sezonu

1. Sebastian Nowak (GK, Widzew)

2. Adrian Olegov (DR, Znicz Pruszków)

3. Błażej Telichowski (DL, Wisła Płock)

4. Vlade Lazarevski (DC, Groclin)

5. Robert Gaca (DC, Arka)

6. Hichem Laâbidi (MR, Znicz Pruszków)

7. Wojciech Canibol (ML, Arka)

8. Miroslav Lauko (DM, Znicz Pruszków)

9. Radosław Majewski (AMC, Znicz Pruszków)

10. Hernán Hechalar (ST, Znicz Pruszków)

11. Marcin Bojarski (ST, Groclin)

12. Andrzej Olszewski (GK, Amica)

13. Michael Thwaite (DC, Wisła Kraków)

14. Norbert Varga (DC, Znicz Pruszków)

15. Rovshan Ahmedov (DM, Znicz Pruszków)

16. Marcin Wachowicz (ST, Groclin)

 

Swoją nagrodę przyznali również kibice Znicza Pruszków, którzy za najlepszego piłkarza sezonu drugi rok z rzędu uznali wychowanka, Radka Majewskiego.

Odnośnik do komentarza

Zakończony właśnie sezon przebiegł pod znakiem licznych kontuzji w Zniczu, ale szeroka i wyrównana kadra pozwoliła mi uniknąć prawdziwych kłopotów. Muszę powiedzieć, że obecna kadra stoi na bardzo wysokim poziomie i zastanawiam się, czy wzmocnienia przed kolejnymi rozgrywkami są konieczne. Na pewno poszukam nowego bramkarza do podstawowej jedenastki i być może dodatkowego napastnika, ale poza tymi wyjątkami, dysponuję minimum trzema świetnymi zawodnikami na każdej pozycji. Oto jak prezentowali się moi gracze w sezonie 2009/2010.

 

Bramkarze

Jan Zachariasz (30 (2) meczów, 36 puszczonych goli, 11 „czyste konto”, 2 MoM, nota 6.94) – forma nieco lepsza, niż w zeszłym sezonie, ale to nadal nie był pewny punkt mojego zespołu. Na pewno kupno lepszego bramkarza będzie moim transferowym priorytetem tego lata, a Zachariasz być może zostanie wystawiony na listę transferową lub pogodzi się z rolą rezerwowego.

Gerardo Ortiz (6 m., 8 p.g., 1 „cz.k.”, nota 6.67) – 8 puszczonych goli w 6 meczach wystawia mu marną cenzurkę. Być może wolno aklimatyzuje się do życia w Polsce więc w przyszłym sezonie na pewno otrzyma jeszcze szansę.

Armin Mujdzic (2 m., 1 p.g., 1 „cz.k.”, nota 7.00) – Bośniak to kolejny tylko solidny bramkarz w mojej ekipie. Za rok/dwa on albo Ortiz będą musieli opuścić Znicz.

Grzegorz Kuźniak (4 m., 6 p.g., 1 „cz.k.”, nota 7.25) – rozwija się prawidłowo i za 2-3 lata ma szansę wywalczyć miano pierwszego bramkarza.

 

Środkowi obrońcy

Norbert Varga (34 (1) m., 1 as., 1 MoM, 2.91 odb/m, nota 7.14) – długo polowałem na tego gracza, wreszcie wyrwałem go Wiśle Kraków i… Rumun raczej nie zachwycił. Na pewno jednak był pewnym punktem drużyny i najprawdopodobniej w przyszłym sezonie będzie nadal podstawowym graczem. Niezłe wrażenie popsuł pierwszym meczem półfinałowych z Groclinem, gdy w 8 minut zawalił dwa gole.

Antoni Łukasiewicz (15 m., 2 as., 1 MoM, 2.80 odb/m, nota 7.20) – na tego pana polowałem niedużo krócej niż na Vargę. Antek natomiast natychmiast stał się kluczową postacią w formacji defensywnej. Zaimponował mi w meczu ze swoją dawną drużyną Wisłą Kraków, kiedy zagrał najlepszy mecz sezonu jako defensywny pomocnik.

Marcin Rosłon (13 (1) m., 3.47 odb/m, nota 6.93) – wszyscy odradzali mi ściąganie Legionisty do Znicza i muszę przyznać, że mieli wiele racji. Marcin grał przeciętnie, do tego bardzo brutalnie, co wyraziło się w liczbie żółtych kartek. Jeśli latem kupię lepszego stopera, Rosłoń pójdzie na listę transferową.

Tadej Apatic (12 m., 2.90 odb/m, nota 7.00) – młody chłopak pokazał się z dobrej strony i na pewno w przyszłym sezonie znajdzie swoje miejsce w pierwszym zespole.

Tomasz Piotrowski (3 (1) m., 4.11 odb/m, nota 7.25) – wieloletni kapitan Znicza już się postarzał, ale na koniec swej przygody z klubem ukoronował ją zdobyciem mistrzostwa i pucharu Polski (choć udziału wielkiego na pewno nie miał). Latem kończy mu się kontrakt z klubem, który nie będzie odnowiony.

 

Prawi obrońcy

Adrian Olegov (34 (1) m., 7 as., 1 MoM, 3.98 odb/m, nota 7.29) – miałem rację mówiąc rok temu, że ten bułgarski prawy obrońca może stać się najlepszym na tej pozycji w Polsce. Adrian wreszcie się zaaklimatyzował i zagrał znakomity sezon. Był doskonały w obronie i świetny w ataku, gdzie popisał się aż 7 asystami. Przez część sezonu grał z konieczności na środku obrony i też szło mu znakomicie. Zimą musiałem się ostro nagadać, aby spławić oferty Legii i Wisły. Latem będzie pewnie podobnie.

Przemysław Koźlik (10 (4) m., 1 as., 2.95 odb/m, nota 6.71) – w obliczu świetnej formy Olegova, Przemek grał niewiele. Ale to nadal młody chłopak i wszystko co najlepsze przed nim.

Vitaliy Mandzyuk (5 (2) m., 1 as., 2.79 osb/m, nota 6.57) – ściągnięty jako back-up na tej pozycji w razie fali kontuzji. Akurat prawych obrońców urazy omijały i Ukrainiec nie pograł sobie zbyt dużo. Już daje do zrozumienia, że nie będzie akceptował siedzenia na ławce.

 

Lewi obrońcy

Sergey Budaragin (17 m., 1 as., 1 MoM, 3.23 odb/m, nota 7.24) – zaczął sezon doskonale, potem wpadł w poważny kryzys i na dłużej wylądował na ławce. Jednak na wiosnę powrócił do wysokiej dyspozycji i regularnie grał w podstawowym składzie. Uwagi identyczne, jak przed rokiem- za mały wkład w ataki zespołu (ledwie 1 asysta)

Petar Petrov (24 m., 4 as., 2 MoM, 3.08 odb/m, nota 7.21) – Bułgar wskoczył do składu w obliczu słabej dyspozycji Budaragina. Przez niemal całą rundę jesienną był rewelacją sezonu, ale potem częściej ustępował miejsca swojemu koledze. Dużo lepszy w ataku od Rosjanina i być może stanie się moim pierwszym wyborem na lewej obronie w przyszłych rozgrywkach.

Michał Zawadzki (3 (6) m., 2.82 odb/m, nota 6.56) – grał bardzo mało, gdyż zdrowie i dobra forma dopisywały kolegom. Zimą kilka klubów oferowało za niego duże pieniądze- jeśli powtórzy się to latem, uważniej im się przyjrzę.

 

Defensywni pomocnicy

Miroslav Lauko (26 (1) m., 2 g., 6 as., 3.64 odb/m, nota 7.56) – słaby poprzedni sezon, a teraz… najlepszy defensywny pomocnik ligi. Doskonały w destrukcji, kreatywny w ataku. Mirek był liderem najmocniejszej i najrówniejszej formacji w moim zespole.

Rovshan Ahmedov (27 (1) m., 8 g., 1 as., 1 MoM, 3.33 odb/m, nota 7.36) – niewiele ustępował Lauko. Może nieco mniej równa forma. Zwraca uwagę dorobek bramkowy, który wynika z faktu, iż Azer był naszym etatowym egzekutorem rzutów karnych. Pomylił się tylko raz.

Travis Ince (6 m., 2.17 odb/m, nota 7.33) – przyszedł do zespołu zimą i potwierdził wysokie umiejętności. Okazji do grania miał niewiele, bo jego koledzy z tej formacji byli jednymi z najlepszych w Polsce. W przyszłym sezonie powinien częściej pojawiać się na boisku.

 

Ofensywni pomocnicy

Radosław Majewski (30 m., 23 g., 9 as., 7 MoM, nota 7.47) – jeszcze lepszy sezon od poprzedniego. W tym strzelił aż o 6 goli więcej i w klasyfikacji strzelców ustąpił jedynie swojemu koledze ze Znicza, Hechalarowi. W końcówce sezonu wziął na siebie ciężar gry i strzelił większość arcyważnych bramek. Ten zawodnik to mój skarb, ale myślę, że nie uda się go utrzymać w Pruszkowie dłużej niż rok.

Łukasz Szafran (9 (4) m., 3 g., 1 as., 1 MoM, nota 6.77) – utalentowany młodzieniec musi poczekać, aż Radek odejdzie ze Znicza, bo wygrać z nim pojedynek o miejsce w składzie jest niezwykle trudno.

 

Prawi skrzydłowi

Hichem Laâbidi (24 (4) m., 6 g., 8 as., 1 MoM, 4.10 drb/m, nota 7.29) – Tunezyjczyk był jedną z największych niespodzianek sezonu. Wiedziałem, że ma talent (inaczej nie kupowałbym go ponad rok temu), ale kto by pomyślał, że tak szybko okaże się jednym z najlepszych prawoskrzydłowych ligi?

Krzysztof Bąk (8 (12) m., 1 g., 3 as., 2.06 drb/m, nota 6.65) – największy pechowiec zespołu. 4 poważne kontuzje, w tym 3 w 2010 r. W takich okolicznościach trudno oceniać zawodnika.

Ernesto Florero (9 (13) m., 5 g., 4 as., 3.07 drb/m, nota 6.91) – lepiej czuje się na środku pomocy, ale z konieczności grał na skrzydle. Miał bardzo słabą jesień, ale jego forma eksplodowała na wiosnę. Nagle stał się jednym z najważniejszych zawodników zespołu, który potrafił wziąć sprawy w swoje ręce i strzelać najważniejsze gole w końcówce sezonu. Na pewno w przyszłym roku częściej będzie grał w pierwszym składzie.

Lewi skrzydłowi

Sergey Gigevich (24 (6) m., 1 g., 9 as., 1 MoM, 4.28 drb/m, nota 7.10) – eks-Legionista zachwycał rajdami na lewej flance i celnymi dośrodkowaniami. Najbardziej zaimponował mi na wiosnę, kiedy wygrał rywalizację o miejsce w składzie z nowo-pozyskanym Denisyukiem i grał fantastycznie na finiszu rozgrywek.

Rafał Jabłoński (11 (9) m., 1 g., 6 as., 2.31 drb/m, nota 6.95) – grał głównie w pucharach i pokazał się z dobrej strony. Konkurentów do miejsca w składzie ma trudnych, ale nie składa broni.

Dmitriy Denisyuk (6 (7) m., 1 as., 6.24 drb/m, nota 6.54) – oceniając tylko umiejętności, jeden z najlepszych lewoskrzydłowych ligi. Już zachwycał niesamowitymi rajdami i dryblingami, którymi czarował publiczność. Potrzebuje czasu na aklimatyzację i w przyszły roku powinien być czołowym asystentem ligi.

 

Napastnicy

Hernán Hechalar (22 (6) m., 21 g., 9 as., 4 MoM, nota 7.39) – młody Argentyńczyk otrzymał polskie obywatelstwo i zapewne pojedzie na Mundial do RPA. Wygrał klasyfikację strzelców w lidze, dołożył do tego najwięcej w zespole 9 asyst i popisywał się przepięknymi golami. Coraz głośniej domaga się odejścia do większego klubu. Proszę bardzo – kwota odstępnego zawarta w kontrakcie to 7,25 mln euro.

Tomasz Chałas (16 (2) m., 8 g., 8 as., 1 MoM, nota 6.94) – sezon popsuły liczne i długotrwałe kontuzje. Najważniejsze, że powrócił w końcówce sezonu i pod nieobecność kontuzjowanego Hechalara wziął na siebie ciężar gry w ataku. To nadal jeden z moich dwóch najcenniejszych graczy (obok Majewskiego).

Elton (6 (13) m., 12 g., 4 as., 1 MoM, nota 7.05) – zaskakująco skuteczny żelazny rezerwowy. Wchodził z ławki i zdobył aż 12 goli. Niestety rola rezerwowego zupełnie mu nie odpowiada (i nic dziwnego) więc latem zapewne odejdzie za darmo (kończy mu się kontrakt).

Stefan Todorov (10 (9) m., 9 g., 2 as., 2 MoM, nota 7.21) – Stefan jak to Stefan – spokojny, wyważony, stary lis. Czy na środku pomocy, czy w ataku Bułgar gra z równie wielkim poświęceniem i jest równie przydatny zespołowi. Nawet 1 mln euro oferowało za niego Malmö, ale ja wolę mieć go w drużynie.

Ensar Arifovic (7 (7) m., 2 g., 3 as., nota 6.29) – największy zawód ubiegłego sezonu. Grał żałośnie, nieskutecznie, prokurował utratę goli, a sam ich nie strzelał. Do tego śmiał w prasie uskarżać się na swój ciężki los rezerwowego. Latem z hukiem wyleci z zespołu.

Odnośnik do komentarza

Dzięki,ale mój czas w Zniczu powoli dobiega końca. Zabawię tu jeszcze rok może dwa.

-------------------------

 

Sezon 2009/10 w liczbach:

Występy: Varga 35, Olegov 35, Zachariasz 32

Bramki: Majewski 23, Hechalar 21, Elton 12

Asysty: Majewski 9, Gigevich 9, Hechalar 9

MoM: Majewski 7, Hechalar 4

Średnia nota: Lauko 7.56, Majewski 7.47, Hechalar 7.39

 

Mecze: 42

Bilans bramek: 106-51 (średnio 2,5-1,2)

Żółte kartki: 51 (1,2)

Czerwone kartki: 2

Średnia frekwencja: 1085

 

Sytuacja finansowa klubu (na koniec sezonu) :

Stan konta: € 9,56M

Zysk/strata: € 3,74M

Roczny budżet: € 6,1M

Aktualny budżet: € 11,91M

Najdrożsi piłkarze: Hechalar € 1,6M, Chałas € 1,5M, Laâbidi € 1,3M

 

Budżet płacowy: € 6,76M/rok

Aktualny: € 3,69M/rok

Średnia pensja: € 67,1K/rok

Najlepiej opłacani: Denisyuk € 775K/rok, Łukasiewicz € 750K/rok, Varga 275K/rok

Odnośnik do komentarza

Podsumowanie sezonu 2009/10 w wybranych ligach europejskich i pucharach:

 

Polska

Orange EkstraklasaZnicz Pruszków (przed Wisła Kraków, Groclin, Legia)

Spadek Łęczna, Górnik Zabrze, Odra Wodzisław

Awans Korona Kielce, Lech, Polkowice

Puchar Polski Znicz Pruszków (3:2 z Widzew)

Piłkarz Sezonu – Hernan Hechalar (Znicz Pruszków)

Król Strzelców – Hernan Hechalar (Znicz Pruszków) – 20 goli

Manager Sezonu Łaziii (Znicz Pruszków)

 

Anglia

Premiership Man Utd (przed Arsenal, Chelsea, Liverpool)

Spadek Southampton, Charlton, Everton

Awans Sheff Utd, Birmingham, Wolves

FA Cup Leeds (2:1 z Aston Villa)

Carling Cup Man Utd (1:1k z Liverpool)

Community Shield Arsenal (2:2k z Chelsea)

Piłkarz Sezonu – Steven Gerrard (Liverpool)

Król Strzelców – Raymond Putterill (Leeds) – 19 goli

Manager Sezonu – Mark Hughes (Man Utd)

 

Francja

Ligue 1 Marsylia (przed Lyon, Monaco, Auxerre)

Spadek Le Havre, Brest, Dijon

Awans Lens, Nancy, Clermont

Coupe de France PSG (1:0 z Rennes)

Coupe de la Ligue Sochaux (2:1 z Nantes)

Coupe de Champions Trophy Nantes (3:2 z Marsylia)

Piłkarz Sezonu Adaílton (Rennes)

Król Strzelców – David N’Gog (PSG) – 21 goli

Manager Sezonu – Serge Le Dizet (Marsylia)

 

Hiszpania

Primera División Barcelona (przed Betis, Villareal, Mallorca)

Spadek Málaga, Celta, Alavés

Awans Castellón, Gimnástic, Albacete

Copa del Rey Betis (2:1 z Sevilla)

Supercopa de Espana Real Madryt (4:1 z Elche)

Płkarz Sezonu – Fernando Llorente (Sevilla)

Król Strzelców – Samuel Eto’o (Barcelona) – 23 gole

Manager Sezonu – Joaquin Caparrós (Barcelona)

 

Niemcy

Bundesliga FC Bayern (przed Schalke, Aue, Dortmund)

Spadek Düsseldorf, Hannover, Osnabrück

Awans Wolfsburg, Mainz, Bochum

DFB-Pokal Werder Brema (2:1 z Köln)

Ligapokal FC Bayern (3:2 z Schalke)

Piłkarz Sezonu – Dimitar Berbatov (FC Bayern)

Król Strzelców – Ivan Klasnic (Werder Brema) – 18 goli

Manager Sezonu Mané (FC Bayern)

 

Włochy

Serie A Juventus (przed Inter, Milan, Roma)

Spadek Sampdoria, Fiorentina, Livorno

Awans Vicenza, Verona, Catanzaro

Coppa Italia Parma (4:2 z Juventus)

Supercoppa Italiana Lazio (3:1 z Inter)

Piłkarz Sezonu – Alessandro Ianniciello (Torino)

Król Strzelców – Johan Vonlanthen (Palermo) – 18 goli

Manager Sezonu – Marco Tardelli (Juventus)

 

Liga Mistrzów Liverpool (0:0k z Chelsea)

 

Puchar UEFA Aston Villa (1:0 z PSV)

 

Superpuchar Liverpool (3:1 z Newcastle)

 

Inter-Toto Aston Villa, Sevilla, Villarreal

Odnośnik do komentarza

W czerwcu miały miejsce dwa międzynarodowe turnieje. Najpierw na niemieckich boiskach rozegrano Mistrzostwa Europy do lat 21. Z zespołu Znicza powołano na imprezę Tomka Chałasa i Łukasza Szafrana (Polska) oraz Michela Georgieva (Bułgaria). Moi podopieczni spisali się doskonale, strzelając gole i będąc wyróżniającymi się piłkarzami w swoich reprezentacjach. Wielki sukces odniosła nasza ekipa, która dopiero w finale uległa Włochom 0:2. Tym samym chłopcy z Półwyspu Apenińskiego zrewanżowali się nam za niedawną porażkę w finale Mistrzostw Świata do lat 19.

 

Sukces młodych Polaków wzięliśmy za dobrą monetę przed rozpoczynającymi się w RPA dorosłymi Mistrzostwami Świata. Zgodnie z moimi przewidywaniami, Paweł Janas powołał do składu napastnika Znicza, Hernána Hechalara, który niedawno otrzymał polskie obywatelstwo. Nasi piłkarze trafili do pozornie nietrudnej grupy z Włochami, Iranem i Urugwajem. Kluczowe miało być zwycięstwo na inaugurację z Iranem, ale niestety zremisowaliśmy 1:1 (Sosna). W drugim spotkaniu polegliśmy z Włochami 1:3 (Smolarek) i o naszym awansie mogło zadecydować tylko zwycięstwo nad Urugwajem. Od 28 min. przegrywaliśmy po golu Chevantóna i długo wynik nie ulegał zmianie. Nadzieję dał nam 19-letni defensywny pomocnik Atlético Madryt Marcin Topolski, który wyrównał po asyście Michała Delury. W ostatnim kwadransie rozpaczliwie szukaliśmy zwycięskiej bramki i dopiero w doliczonym czasie gry, w dramatycznych okolicznościach, piłkę do własnej siatki wpakował stoper Sorondo.

 

Dzięki uporowi i wielkiej dozie szczęścia awansowaliśmy do 1/8 finału, gdzie czekała na nas Anglia. Oczywiście analogii do 1973 r. w polskiej prasie nie uniknęliśmy i wszyscy oczekiwali powtórki z historii i wyeliminowania Wyspiarzy. Niestety rzeczywistość była brutalna i Anglicy wygrali pewnie 3:1 (Sosna). Mimo tej porażki, gra Polaków przyniosła kibicom w RPA i ojczyźnie mnóstwo emocji i piłkarze byli witani na Okęciu z honorami. W spotkaniu z Anglikami, w koszulce z orłem na piersi zadebiutował Hechalar i tym samym na dobre stał się reprezentantem Polski (wcześniej występował w młodzieżowych drużynach Argentyny).

Odnośnik do komentarza

Lyon ostatni raz zdobył mistrzostwo w 2005r. Teraz rządzi Marsylia, która zdobyła tytuł po raz trzeci z rzędu.

Hechalara pokażę, gdy dorwę się do normalnego internetu, bo teraz jadę z Orange.

-------------------

 

Generalnie Mundial w RPA nie dostarczył wielkich niespodzianek. Do największych należał jedynie fakt uczestnictwa w turnieju bardzo egzotycznych reprezentacji. Niestety zadowoliły się one samym uczestnictwem w imprezie i wiele ciekawego nie pokazały. Grające w jednej grupie Gwinea i Gwatemala ugrały po 2 punkty i pożegnały się z turniejem po 3 spotkaniach. W tym samym czasie wyleciały reprezentacje Wysp Salomona oraz DR Kongo, które ugrały w swoich grupach ledwie 1 punkt (podobnie jak gospodarz RPA). Totalnym nieporozumieniem było uczestnictwo w Mundialu ekipy Kenii, która przegrała wszystkie mecze, tracąc 12 goli i nie strzelając ani jednego.

 

W 1/8 finału doszło do pojedynków mocnych drużyn europejskich z rywalami z Afryki oraz obydwu Ameryk. W większości zwyciężały reprezentacje ze starego kontynentu, ale Brazylia, Argentyna oraz USA wywalczyły awans do ćwierćfinałów. W jedynym szlagierze Niemcy zmierzyły się z odwiecznym rywalem Holandią i wzorem mistrzostw w 1990 r. ograli Pomarańczowych 2:1.

 

Więcej ciekawego działo się w 1/4 finału. Francja wymęczyła zwycięstwo nad obrońcą tytułu Włochami 1:0, a mecz przypominał przedłużającą się partię szachów. W zupełnie innym stylu Anglicy odprawili Niemców, wygrywając aż 4:0 po hat tricku Wayne’a Rooney’a, pewnie kroczącego po tytuł króla strzelców turnieju. Równie łatwo do półfinału awansowali Argentyńczycy, którzy ograli Szwedów 3:1. Prawdziwą sensacją było łatwe zwycięstwo USA nad Brazylią 2:0. Czyżby, zgodnie z postawionym wiele lat wcześniej planem, Amerykanie mieli sięgnąć po mistrzostwo globu w 2010 roku?

 

Niestety reprezentanci USA musieli uznać wyższość piłkarskich potęg i ulegli zarówno w półfinale z Anglią, jak i w meczu o trzecie miejsce z Argentyną. W wielkim finale Wayne Rooney zdobył swojego 13 (!) gola w turnieju, ale jego fenomenalna postawa nie wystarczyła, aby pokonać Francuzów. Dla trójkolorowych dwie bramki zdobył Djibril Cissé i Francja po raz drugi w historii sięgnęła po mistrzostwo świata.

 

Awans Polski do drugiej rundy Mistrzostw Świata zostało w kraju odebrane jako sukces, choć tak naprawdę nasi kadrowicze zrealizowali jedynie plan minimum. To osiągnięcie zaspokoiło wreszcie selekcjonera Pawła Janasa, który po 7 latach pracy z kadrą zrezygnował ze stanowiska. Większość kibiców odetchnęło z ulgą, gdyż przez te wszystkie lata więcej było upokorzeń niż sukcesów- jak przegranie niemal pewnego awansu na Mundial w Niemczech, czy też kompromitacja w eliminacjach do Euro2008. Następcą Janosika został były trener Odry Wodzisław- Waldemar Fornalik. Moja aplikacja przeszła bez echa zarówno w mediach, jaki i w PZPN.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...