Skocz do zawartości

Polityka wewnętrzna i prawo


Gość Profesor

Rekomendowane odpowiedzi

http://wiadomosci.onet.pl/1715723,11,item.html

 

A NIE MÓWIŁEM ŻE DO TEGO DOJDZIE !?!?!?? Jak ja kurewsko żałuję, że nie dysponuję armią... Bym skurwysynom zafundował późną aborcję!

Nie pień się tak. Wzywać to oni sobie mogą. Ale nic więcej.

 

Zauważasz tylko jeden z elementów tej akcji - legalizację aborcji. A przecież jest tutaj też mowa o uświadamianiu młodzieży.

Oczywiście jestem za propagowaniem antykoncepcji i za zwiększeniem świadomości konsekwencji związanej z rozpoczęciem życia seksualnego u młodzieży. Dobrze przeprowadzone uświadamianie na pewno przyniesie owoce w postaci zmniejszenia liczby niechcianych ciąż, a co za tym idzie - zmniejszeniem liczby aborcji. Proponuję stosowanie większej ilości argumentów, niż puste bicie piany.

Odnośnik do komentarza
Jak widzimy, prawa mężczyzn homo i hetero są takie same, a zatem nie ma mowy o dyskryminacji ze względu na orientację seksualną.

 

Z tym, że homoseksualny mężczyzna nie może wziąć ślubu z osobnikiem (ale to zabrzmiało) płci, która go interesuje a heteroseksualny mężczyzna może wziąć ślub z osobnikiem płci, która go interesuje (czyli z tzw. kobietą). Więc jednak jest różnica.

 

To jak, jeśli mnie zainteresuje koza lub zwłoki sąsiadki to też będę mógł się czuć dyskryminowany?

Odnośnik do komentarza

Widzę kolejnego złośliwca, który bije pianę. Nie wiem czy zauważyłeś, ale z kozą czy zwłokami siłą rzeczy nie stworzy się długotrwałego związku. Natomiast dwóch kolesi o orientacji homo owszem, jest w stanie takowy związek stworzyć. Bez względu na to jak bardzo wydaje nam się to niepojęte. Natura uczucia jest identyczna jak wśród hetero, jedynie obiekt się zmienia. Choćby nie wiem jak wydawałoby się to nam obrzydliwe (mi też się to takie wydaje), musimy się pogodzić z tym że istnieją tacy ludzie. Tych którzy chcieliby skontrować, odnosze do mojego drugiego zdania.

Odnośnik do komentarza
To jak, jeśli mnie zainteresuje koza lub zwłoki sąsiadki to też będę mógł się czuć dyskryminowany?

 

Z tego co mi wiadomo, to do zawarcia związku małżeńskiego potrzebna jest zgoda OBU małżonków, powiedz mi, jak sprawisz że koza albo trup powiedzą Ci "tak" ?

Odnośnik do komentarza
Jak widzimy, prawa mężczyzn homo i hetero są takie same, a zatem nie ma mowy o dyskryminacji ze względu na orientację seksualną.

 

Z tym, że homoseksualny mężczyzna nie może wziąć ślubu z osobnikiem (ale to zabrzmiało) płci, która go interesuje a heteroseksualny mężczyzna może wziąć ślub z osobnikiem płci, która go interesuje (czyli z tzw. kobietą). Więc jednak jest różnica.

Gdzie w prawie jest podana definicja 'płci, która kogoś interesuje'?

Odnośnik do komentarza
Widzę kolejnego złośliwca, który bije pianę. Nie wiem czy zauważyłeś, ale z kozą czy zwłokami siłą rzeczy nie stworzy się długotrwałego związku. Natomiast dwóch kolesi o orientacji homo owszem, jest w stanie takowy związek stworzyć. Bez względu na to jak bardzo wydaje nam się to niepojęte. Natura uczucia jest identyczna jak wśród hetero, jedynie obiekt się zmienia. Choćby nie wiem jak wydawałoby się to nam obrzydliwe (mi też się to takie wydaje), musimy się pogodzić z tym że istnieją tacy ludzie. Tych którzy chcieliby skontrować, odnosze do mojego drugiego zdania.

Ze zwłokami to i owszem krótki byłby związek, ale z kozą... Odnośnie kontry to owszem istnieją, ale nie musimy się z tym godzić tak samo jak nie godzimy się z istnieniem innych patologii.

To jak, jeśli mnie zainteresuje koza lub zwłoki sąsiadki to też będę mógł się czuć dyskryminowany?

 

Z tego co mi wiadomo, to do zawarcia związku małżeńskiego potrzebna jest zgoda OBU małżonków, powiedz mi, jak sprawisz że koza albo trup powiedzą Ci "tak" ?

j.w. z kozą byłoby w miarę łatwo. :D

Odnośnik do komentarza

Może argumentem będzie to, że społeczeństwa zwykle eliminują jednostki nieproduktywne, takie, które dla istnienia, przeżycia grupy, przekazania kodu genetycznego nic nie wnoszą. Pederastia sama z siebie skazuje się więc na dyskryminację. Społeczeństwo jest w stanie zaakceptować homoseksualizm z pobudek hedonistycznych, ale jako postawa życiowa jest on dyskryminowany niejako naturalnie.

Odnośnik do komentarza

No, nareszcie jakieś konkrety.

 

Nie jestem jakimś tam entuzjastą homoseksualistów, jednak rażą mnie społeczne uprzedzenia wobec tej grupy. W zasadzie poza orientacją seksualną, nie różnią się od nas niczym innym. Fakt że nie podoba mi się ostentacyjne zachowanie pewnych członków tej grupy, co jeszcze bardziej razi społeczeństwo, nie powinien jednak rzutować na całość tego środowiska. Ale człowiek już jest taką bestią, że lubi generalizować.

 

Poruszasz tutaj argument ewolucyjny. Jak w takim razie potraktujesz mnie i moja dziewczynę - nie możemy mieć dzieci (to nie jest hipoteza, tylko smutny fakt), więc nie jesteśmy w stanie przekazać kodu genetycznego przyszłym pokoleniom. Czy w takim razie my także skazujemy się na dyskryminację?

Odnośnik do komentarza
Odnośnie kontry to owszem istnieją, ale nie musimy się z tym godzić tak samo jak nie godzimy się z istnieniem innych patologii.

 

 

Współczesna nauka homoseksualizm traktuje jako jedną z orientacji seksualnych na równi z heteroseksualizmem oraz biseksualizmem - to tak gwoli ścisłości. Oczywiście w społeczeństwie nadal istnieje mnóstwo uprzedzeń i we wszelkiego rodzaju ankietach ogromna część ankietowanych odpowiada, że homoseksualizm to choroba... Smutne to, bo dodatkowo taki obraz tej orientacji seksualnej podkreślają i umacniają w naszych umysłach księża/politycy/inne ważne osoby pojawiające się w zbiorowej świadomości społeczeństwa...

 

No i wraca temat homofobii...

Odnośnik do komentarza
Arbitralne decyzje uznające homoseksualizm za orientację seksualną, a nie chorobę.

 

No tak, z tym, że nigdzie jeszcze nie przeczytałem, aby "współczesne badania" potwierdziły teorię, że homoseksualizm to patologia (trwająca od początku dziejów ludzkości :) )

Odnośnik do komentarza
Gdzie w prawie jest podana definicja 'płci, która kogoś interesuje'?

 

Nie ma.

 

Ale za to Kodeks rodzinny i opiekuńczy głosi:

1. Małżeństwo zostaje zawarte, gdy mężczyzna i kobieta jednocześnie obecni złożą przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego oświadczenia, że wstępują ze sobą w związek małżeński.

 

Jasno jest określone, że w związek małżeński w Polsce może wejść mężczyzna i kobieta. Tak więc małżeństwa nie może wziąć dwóch mężczyzn, którzy się kochają (fuj) i przez to mogą poczuć się dyskryminowani przez prawo polskie. Prędzej czy później ktoś poskarży się w Europejskim Trybunale Sprawiedliwości lub czegoś innego i zostanie nam narzucona konieczność legalizacji takich związków.

Co do ślubu z kozą to może zabrzmi śmiesznie, ale być może w przyszłości się urzeczywistni. Mam tylko nadzieję, że nie doczekam czasów, gdy zoofile będą walczyć o swoje prawa jak homoseksualiści obecnie. W tej Holandii przecież istnieje już partia pedofili - i nic nie zapowiada aby im się w dupach przestało przewracać.

Odnośnik do komentarza
Jasno jest określone, że w związek małżeński w Polsce może wejść mężczyzna i kobieta. Tak więc małżeństwa nie może wziąć dwóch mężczyzn, którzy się kochają (fuj) i przez to mogą poczuć się dyskryminowani przez prawo polskie.

ciagle nie rozumiesz - homoseksualny i heteroseksualny mezczyzna maja takie same uprawnienia - obaj moge wejsc w zwiazek malzenski z kobieta co potwierdza przytoczony przez Ciebie cytat.

 

nie ma wiec mowy o dyskryminacji prawnej - blednie interpretujesz to pojecie.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...