Skocz do zawartości

Pewnie coś pamiętasz


peżet

Rekomendowane odpowiedzi

Po meczu z Paryżanami mieliśmy tydzień odpoczynku przed kolejnym ważnym meczem, podejmował nas wicelider tabeli Nantes. Nie zaprezentowaliśmy się w tym meczu najlepiej, gospodarze byli przeważającym zespołem, ale ich gra nie była tak dobra, by nasza defensywa nie dała sobie rady. Pierwsza połowa zakończyła się naszym prowadzeniem, po jednym z kontrataków gola strzelił Soumare. W drugiej połowie gospodarzom niestety udało się uratować remis, w 59. minucie po świetnym podaniu Mendozy naszego bramkarza pokonał Kristensen.

 

24.3.2024, Ligue 1 Orange

(31/38)Nantes [2] – Sedan [1] 1-1 (Kristensen 59’ / Soumare 40’)

MoM : Sergio Mendoza (Nantes) – 8.

 

Kapsa – Quere, Neveu, Zwonkow, Bojczuk – Fischer – Todorovski (80’ Valenta), Licka (80’ Franco) – Huguet, Soumare (80’ Markowski), N’Diaye

 

Zaledwie trzy minuty później reprezentacje narodowe grały towarzysko, był to ostatni sprawdzian przed zbliżającym się Euro. Prowadzone przeze mnie Czechy grały na wyjeździe z Portugalią, z którą przyjedzie nam się również zmierzyć w Norwegii. Mecz był bardzo wyrównany, ale to gospodarze mieli więcej szczęścia w ofensywie. W 11. minucie wynik spotkania uderzeniem z rzutu wolnego otworzył Renato, a w 68. minucie po składnej akcji podwyższył Moita. Nas stać było na gola honorowego, którego strzałem z dystansu zdobył w 79. minucie Penc.

 

27.3.2024, Mecz towarzyski

Portugalia [11] – Czechy [13] 2-1 (Renato 11’, Moita 68’ / Penc 79’)

MoM : Renato (Portugalia) – 8.

 

Mach – Brabec, Smid, Jelinek (45’ Klimek), Kucera (72’ Stehlik) – Coufal – Valenta (72’ Licka), Kral (45’ Pospech) – Novak (45’ Dobias), Penc, Kubik (45’ Kopecky)

Odnośnik do komentarza

Pierwszym meczem w kwietniu był wyjazdowy pojedynek z Realem Madryt w ćwierćfinale LM. Spotkanie to było przerywnikiem krajowej nudy i zamuły, zauważyłem że już tylko LM dostarcza mi w tym sezonie emocji. Gospodarze byli w dobrej dyspozycji, w swoim stylu przez cały mecz nacierali i czarowali swoją wspaniałą techniką. My jednak byliśmy kapitalni w defensywie, niestety raz rywalom udało się nas zaskoczyć. W 82. minucie gola uderzeniem z 16. metrów zdobył Gravelaine. Był top jednak gol, który tylko uratował Real przed porażką gdyż od końca pierwszej połowy prowadziliśmy po trafieniu Pereiry z prawej strony. Rzut karny został podyktowany po faulu na Ayubie, który otrzymał piłkę w polu karnym od Pereiry. Dośrodkowanie Brazylijczyk poprzedził kapitalnym rajdem prawą stroną, podczas którego wkręcił w ziemie m.in. Sebastiana Nowaka. Odnieśliśmy cenny wyjazdowy remis, który jest dla nas dobrym prognostykiem przez czekającym tydzień później rewanżem.

 

2.4.2024, Liga Mistrzów ćwierćfinał

(1/2)Real Madryt – Sedan 1-1 (Gravelaine 82’ / Pereira kar 45’)

MoM : Pereira (Sedan) – 8.

 

Kapsa – Matsuyama, Martin, Spielmann, Stepanow – Pesic, Valenta – Martins (70’ Joao Paulo) – Pereira, Ayuba (83’ N’Diaye) – Markowski (70’ Dunbar)

Odnośnik do komentarza

Szóstego kwietnia w lidze mierzyliśmy się z jednym ze słabszych zespół jakim jest Laval. W dniu meczu we włoskiej prasie ukazały się plotki o rychłym odejściu Barzalego z Romy i moim przyjściu w jego miejsce. Roma to na pewno nie jest klub, który by mnie interesował. Znajdujący się w strefie spadkowej goście rzecz jasna stali na straconej pozycji w tym meczu, żadną siłą nie mogli nawiązać z nami walki. Bardzo szybko i łatwo udało nam się wyjść na trzybramkowe prowadzenie. Wynik meczu otworzył w 17. minucie Soumare, Francuz wykazał się snajperskim instynktem i znalazł się w miejscu gdzie spadła piłka po zablokowanym strzale Licki. W 25. minucie Jan zdołał sam umieścić piłkę w siatce, zrobił to po rzucie rożnym wykonywanym przez Huguet’a. Trzy minuty później nasz ofensywny pomocnik zdobył drugiego gola wykorzystując krótkie podanie od Soumare. Grając z bezpiecznym wynikiem odpuściliśmy sobie i rywalom i z wielkim spokojem dograliśmy do końca.

 

6.4.2024, Ligue 1 Orange

(32/38)Sedan [1] – Laval [19] 3-0 (Soumare 17’, Licka 25’ 28’)

MoM : Jan Licka (Sedan) – 9.

 

Nedzipi – Quere, Neveu, Martin, Jonckheere – Joao Paulo (70’ Fischer) – Iwanow, Licka (70’ Franco) – Huguet, Soumare (70’ Markowski), Douchez

Odnośnik do komentarza

Dziesiątego kwietnia w Sedan zjawili się piłkarze Realu Madryt, cały region opanowało szaleństwo, a my w tej gorącej atmosferze przygotowywaliśmy się do boju o półfinał Ligi Mistrzów. W meczu tym nie mogłem skorzystać z obu podstawowych bocznych obrońców, kontuzjowanego Wiktora Stepanowa zastąpił jego rodak Alieksander Bojczuk, a zawieszonego Matsuyamę Quere. Mecz od początku był wyrównany, lecz ze sporym wskazaniem na nas. W przeciwieństwie do gości atakowaliśmy i po ładnych składnych akcjach stwarzaliśmy zagrożenie pod bramką przeciwnika. Niestety bardzo dobrze bronił Joao Carlos, który sprawiał wiele kłopotów Ayubie i Dunbarowi. W 38. minucie jednak musiał skapitulować, po rzucie rożnym gola w swoim stylu strzelił Dunbar. Niestety nie utrzymaliśmy prowadzenia do przerwy, już w doliczonym czasie gry po błędzie naszej defensywy gola na 1-1 zdobył Rodrigues. W drugiej połowie dalej atakowaliśmy i osiągnęliśmy przewagę w środku pola, świetnie spisywała się jednak defensywa rywali z niesamowitym Joao Carlosem w bramce. Staraliśmy się ze wszystkich sił, niestety w żaden sposób nie potrafiliśmy strzelić gola na wagę awansu. Bardzo podobny scenariusz był w dogrywce, o promocji do półfinału decydowały więc rzuty karne. Konkurs jedenastek rozpoczynali Hiszpanie, a konkretniej holenderski skrzydłowy Vincent Jager. Piłka po jego uderzeniu trafiła w słupek. Następnie każdy kolejny zawodnik trafiał do bramki (u nas : Ayuba, Martins, Jonckheere, Joao Paulo) aż do piłki jako kończący piątą serię stanął Pereira. Nasz skrzydłowy nie spalił się psychicznie, pewnie jedenastkę wykorzystał dzięki czemu sprawiedliwości stało się zadość i do czwórki najlepszych klubowych zespołów Europy awansował zespół lepszy w tym dwumeczu.

 

10.4.2024, Liga Mistrzów ćwierćfinał

(2/2)Sedan – Real Madryt 1-1 (Dunbar 38’ / Rodrigues 45’) DM : 2-2 k : 5-4

MoM : Sebastian Spielmann (Sedan) – 8.

 

Kapsa – Quere, Martin, Spielmann, Bojczuk (102’ Jonckheere) – Valenta – Pesic (71‘ Joao Paulo), Martins – Pereira, Dunbar (71‘ Markowski), Ayuba

 

Naszym rywalem w półfinale będzie PSV, w drugiej parze zmierzą się Barcelona i Sampdoria.

Odnośnik do komentarza

dzięki :)

 

13. kwietnia w 33. kolejce ligowej graliśmy na wyjeździe z Louhans-Cuiseaux. Już w tym meczu mogliśmy zapewnić sobie mistrzostwo, ale do tego oprócz wygrania meczu potrzebne było potknięcie zespołu z Tuluzy. Swoje zadanie wykonaliśmy bez większych kłopotów, gospodarze nie potrafili nawiązać z nami rywalizacji, a obie połówki miały podobny przebieg. Cały czas atakowaliśmy i pod sam koniec przełamywaliśmy defensywę rywala. Prostopadłe podania czeskich pomocników Licki i Valenty wykorzystali odpowiednio N’Diaye i Franco. Toulouse zaś grało na wyjeździe z PSG i przegrało 5-3, dzięki czemu na pięć kolejek przed końcem ligi zapewniliśmy sobie mistrzostwo Francji!

 

13.4.2024, Ligue 1 Orange

(33/38)Louhans-Cuiseaux [12] – Sedan [1] 0-2 (N’Diaye 45’, Franco 87’)

MoM : Alioune N’Diaye (Sedan) – 8.

 

Kapsa – Matsuyama, Neveu, Zwonkow, Jonckheere – Fischer (69’ Moreira) – Todorovski (80’ Valenta), Licka (69’ Franco) – Huguet, Soumare, N’Diaye

 

Kibice oszaleli ze szczęścia po odzyskaniu mistrzostwa, drugie mistrzostwo Francji smakowało jednak o wiele lepiej niż pierwsze. Niestety ja oraz moi współpracownicy, a także piłkarze mogliśmy do tego świętowania dołączyć bardzo umiarkowanie, gdyż czeka nas jeszcze w tym sezonie trochę do wygrania.

Odnośnik do komentarza

Cztery dni po zapewnieniu sobie mistrzostwa kraju graliśmy w Bordeaux o półfinał Pucharu Francji. Graliśmy z bardzo trudnym przeciwnikiem i do tego na jego terenie, jednak zdecydowanie liczyliśmy na dobry wynik. Mecz był bardzo wyrównany, oba zespoły były w dobrej dyspozycji, jednak zamiast obfitującego w sytuacje widowiska oglądaliśmy raczej piłkarskie szachy. Obie połowy skończyły się wynikiem 1-0. W pierwszej z bramki cieszyli się gospodarzy, po akcji lewą stroną Baudry’ego gola zdobył super snajper rywali Correa. W 49. minucie bardzo podobną bramkę po dośrodkowaniu Pereiry zdobył Dunbar. W dogrywce widowisko dalej było takie same, w samej końcówce pierwszej części mogliśmy rozstrzygnąć wynik rywalizacji. Dwukrotnie Markowski i raz Ayuba stawali oko w oko z Machem, czeski golkiper jednak bronił rewelacyjnie i nie dał się pokonać. Druga część dogrywki zaczęła się dla nas fatalnie, Girard zdecydował się uderzyć z dystansu, piłka odbiła się od Martina i wpadła do bramki obok zdezorientowanego Nedzipiego. Gospodarze po wyjściu na prowadzenie cofnęli się i murując własną bramkę dowieźli wynik do końca. Niestety odpadamy z rywalizacji o Puchar Francji, sytuacje z końcówki pierwszej części dogrywki będą nam się śnić po nocach.

 

17.4.2024, Puchar Francji ćwierćfinał

Bordeaux [L1] – Sedan [L1] 2-1 (Correa 31’, Martin sam 107’ / Dunbar 49’)

MoM : Juan Correa (Bordeaux) – 8.

 

Nedzipi – Matsuyama (69’ Huguet), Neveu, Martin, Bojczuk – Valenta – Pesic, Martins (69’ Franco) – Pereira, Dunbar (77’ Markowski), Ayuba

Odnośnik do komentarza

23. kwietnia podejmowaliśmy PSV Eindhoven w pierwszym półfinale LM, zespół z Holandii legitymuje się najlepszą defensywą w tegorocznej Lidze Mistrzów, my zaś strzelamy w niej najwięcej goli. W pierwszej jedenastce wybiegł zdrowy już Wiktor Stepanow, który w defensywie jest tak samo pewny jak jego rodak Bojczuk, ale w ofensywie daje zespołowi o wiele więcej. Mecz przebiegał dokładnie tak jak sobie to wyobrażałem, goście bronili się wszystkimi siłami, a my z wielkim trudem próbowaliśmy przebić stworzony przez przeciwnika mur. Nie byliśmy w tym meczu w najlepszej dyspozycji strzeleckiej, marnowaliśmy najlepsze okazje (np. Ayuba pod koniec pierwszej połowy z kilku metrów nie potrafił posłać piłki do prawie pustej bramki) albo w sukurs bramkarzowi PSV przychodziła poprzeczka i oba słupki. Gdybyśmy jednak byli w tym meczu skuteczni to mecz mógłby zakończyć się dla przyjezdnych kompromitacją, a tak wygraliśmy 2-0 co ujmy rywalom nie przyniosło. Na prowadzenie wyszliśmy w 25. minucie, Pereira po raz kolejny w przedarł się prawą stroną i dośrodkował na skraj pola karnego skąd podkręconym strzałem w długi róg popisał się Ayuba. Wynik meczu ustaliliśmy w 57. minucie, tym razem to strzelec pierwszego gola popisał się indywidualną akcją na lewym skrzydle, jego dośrodkowanie strzałem głową na bramkę zamienił Dunbar. W drugim półfinale Barcelona spokojnie wygrała 3-0 z Sampdorią i wszystko wskazuje na to, iż w finale właśnie ‘Duma Katalonii’ będzie naszym przeciwnikiem.

 

23.4.2024, Liga Mistrzów półfinał

(1/2)Sedan – PSV 2-0 (Ayuba 25‘, Dunbar 57’)

MoM : Abdullahi Ayuba (Sedan) – 8.

 

Kapsa – Matsuyama, Martin, Spielmann, Stepanow – Valenta – Pesic (77’ Todorovski), Martins (77’ Franco) – Pereira, Dunbar, Ayuba (77’ N’Diaye)

Odnośnik do komentarza

W ostatnim kwietniowym meczu podejmowała nas Marsylia, w tym meczu nie mogłem skorzystać z Daniela Kapsy, który naciągnął mięsień łydki. Nasz sztab medyczny będzie robił wszystko, by polski bramkarz wystąpił w finale Ligi Mistrzów.

 

Mecz zaczął się dla nas fatalnie, już w trzeciej minucie Vasquez przejął piłkę zagraną przez własnego bramkarza Marca N’Diaye i wykorzystać dekoncentracje naszej defensywy zaskoczył Nedzipiego. Rozemocjonowany asystą golkiper w pierwszej połowi bronił jak w transie, najbardziej aktywni byli Soumare i Alioune N’Diaye, ale obaj musieli uznać wyższość golkipera rywali. Druga połowa była o wiele słabszym widowiskiem niż pierwsza, gospodarze bardzo mądrze się bronili i wydawało się że przegramy pierwszy ligowy mecz w tym roku. Jednak już w doliczonym czasie gry Alioune N’Diaye dostał świetną piłkę od Todorovskiego i uratował nam jeden punkt.

 

28.4.2024, Ligue 1 Orange

(35/38)Marsylia [11] – Sedan [1] 1-1 (Vasquez 3’ / N’Diaye 90’)

MoM : Marc N’Diaye (Marsylia) – 8.

 

Nedzipi – Quere, Spielmann, Martin, Stepanow – Moreira (45’ Franco) – Pesic, Licka (80’ Todorovski)) – Huguet, Soumare (73’ Markowski), N’Diaye

Odnośnik do komentarza

Pierwszego maja graliśmy w Eindhoven w rewanżowym spotkaniu półfinału LM. W pierwszym półfinale rozegranym dzień wcześniej było wiele emocji, Sampdoria wygrała 3-0 i odrobiła straty z pierwszego meczu, ale gorzej wykonywała jedenastki.

 

Pierwsze minuty spotkani zdecydowanie należały do gospodarzy, którzy z wielką wiarą w sukces od początku mocno zaatakowali. Przetrwaliśmy te ataki i w 12. minucie wyszliśmy na prowadzenie, dośrodkowanie Martinsa z rzutu rożnego na gola zamienił Dunbar. Pięć minut później było 0-2, Martins popisał się fantastycznym prostopadłym podaniem, które z zimną krwią wykorzystał Pereira. PSV wykazało się jednak chartem ducha, rywale absolutnie nie załamali się i do końca meczu atakowali świetnie zachowując się w obronie gdy my kontrowaliśmy. Na drodze Holendrom stanął jednak Nikolce Nedzipi, który kilka razy popisał się kapitalnymi interwencjami. Macedończyk tylko raz dał się pokonać, w 32. minucie z kilku metrów do siatki trafił Veldhuizen. Nie zagraliśmy wielkiego meczu, ale awansowaliśmy do finału, w którym zmierzymy się z wielką Barceloną!

 

15.2024, Liga Mistrzów półfinał

(2/2)PSV – Sedan 1-2 (Veldhuizen 32’ / Dunbar 12’, Pereira 17’)

MoM : Nikolce Nedzipi (Sedan) – 8.

 

Nedzipi – Matsuyama, Neveu, Martin, Jonckheere – Joao Paulo (70’ Franco) – Valenta, Martins – Pereira, Dunbar (77’ Markowski), Ayuba (77’ Stepanow)

Odnośnik do komentarza

Uradowani awansem do finału LM podejmowaliśmy bezpieczne już Lens. Spotkały się zespoły o nic w lidze już nie walczące, widać to było na boisku, gdzie po prostu brakowało walki. W tym meczu liczyły się tylko umiejętności indywidualne, które były oczywiście po naszej stronie. Graliśmy bardzo fajne akcje ale na przeszkodzie stanął nam rewelacyjnie broniący Moreira. Bramkarz gości uchronił swój zespół przed kompromitacją, bo porażka w Sedan 2-0 nie przynosi ujmy żadnemu zespołowi. Pierwszego gola strzeliliśmy w 41. minucie, Janek Licka efektownie wdarł się w pole karne i strzałem w długi róg nie dał szans bramkarzowi rywali. W 67. minucie wynik spotkania strzałem głową po dośrodkowaniu Huguet’a ustalił Soumare. Frederic swoją piękną asystą odpokutował zmarnowanego chwilę wcześniej karnego.

 

4.5.2024, Ligue 1 Orange

(36/38)Sedan [1] – Lens [15] 2-0 (Licka 41’, Soumare 67’, Huguet n/k 65’)

MoM : Jan Licka (Sedan) – 8.

 

Nedzipi – Quere, Spielmann, Zwonkow, Stepanow – Valenta – Todorovski, Licka – Huguet, Soumare, N’Diaye

Odnośnik do komentarza

W przedostatniej kolejce ligowej mierzyliśmy się na wyjeździe z Bordeaux, choć mecz nie miał większego znaczenia to podchodziliśmy do niego z wielką motywacją. Miał być to dla nas rewanż za wyeliminowanie z Pucharu Francji. Mecz zaczął się od naszych huraganowych ataków, które jednak kończyliśmy niecelnymi strzałami. W siódmej minucie w bardzo głupi sposób daliśmy gospodarzom prowadzenie, Spielmann stracił piłkę w polu karnym na rzecz Correi, który jest wybitnym snajperem. Po objęciu prowadzenia Bordeaux cofnęło się całym zespołem, a my waliliśmy głową w mur. Dwukrotnie jednak udało nam się wypracować sytuację sam na sam Tadkowi Markowskiemu, w pierwszej sytuacji nasz napastnik się nie popisał lecz w 42. minucie po znakomitym cross’owym podaniu Stepanowa nie dał szans Machowi. W drugiej połowie cały czas przeważaliśmy, ale nasze ataki były nieskuteczne. Gospodarze bronili się dzielnie i szczęśliwie przez co rewanż się nie udał.

 

11.5.2024, Ligue 1 Orange

(37/38)Bordeaux [5] – Sedan [1] 1-1 (Correa 7’ / Markowski 42’)

MoM : Juan Correa (Bordeaux) – 8.

 

Nedzipi – Matsuyama, Martin, Spielmann, Stepanow – Valenta – Pesic (78‘ Todorovski), Martins (71‘ Huguet) – Pereira, Markowski (71‘ Dunbar), Ayuba

Odnośnik do komentarza

Na koniec sezonu ligowego przyszło nam grać dwa prestiżowe spotkania, po meczu z Bordeaux również na wyjeździe mierzyliśmy się ze zdetronizowanym mistrzem Valenciennes. Gospodarze tego meczu zanotowali fatalny sezon, ale w meczu z nami na pewno postarają się wykrzesać z siebie maksimum.

 

Od początku mieliśmy przewagę optyczną, częściej utrzymywaliśmy piłkę, ale naszym akcjom w kluczowych momentach brakowało celności. Gospodarze w 10. minucie mieli doskonałą okazję, ale Nedzipi obronił strzał Petrakisa i dobitkę Scotta. Gdy wydawało się, że do przerwy nic już się nie wydarzy niesamowity Kostas Petrakis w pojedynkę wymanewrował naszą defensywę i strzałem z ostrego kąta pokonał naszego golkipera. W drugiej połowie nadal częściej byliśmy przy piłce, ale nadal niewiele z tego wynikało, dopiero wprowadzony z ławki Ayuba wzniósł w nasze ataki świeżość ale i on był nieskuteczny. Jednym z bohaterów tej połówki był nasz bramkarz, który dwukrotnie zatrzymał szalejącego i ośmieszającego naszych obrońców Petrakisa. W ostatnim meczu ligi przegrywamy.

 

18.5.2024, Ligue 1 Orange

(38/38)Valenciennes [9] – Sedan [1] 1-0 (Petrakis 45’)

MoM : Nikolce Nedzipi (Sedan) – 8.

 

Nedzipi – Quere, Martin, Spielmann, Bojczuk – Joao Paulo (73’ Moreira) – Todorovski, Licka – Huguet, Markowski (73’ Soumare), N’Diaye (73’ Ayuba)

 

Zdobyliśmy mistrzostwo z jedenastoma punktami przewagi nad Toulouse, z ligi spadły Ajaccio, Laval i Boulogne.

Odnośnik do komentarza

Oj Feno, przecież mistrzostwo broniło Valenciennes, co zostało napisane w ostatnim odcinku :>

 

22. maja kończył się dla nas sezon, na Olympiastadion w Berlinie graliśmy z FC Barceloną o bycie najlepszym klubowym zespołem Europy. Rok temu w finale również mierzyliśmy się z hiszpańskim zespołem i wówczas zabrakło nam szczęścia, mocno wierzę, że tym razem pozostanie ono przy nas. Długo zastanawiałem się czy postawić na zdrowego już Kapsę i ostatecznie zdecydowałem się z niego zrezygnować, jakiś czas nie grał, a Nedzipi w tym czasie prezentował się wybornie.

 

Barcelona zdecydowanie w tym meczu zawiodła, w pierwszej połowie faworyzowany rywal ani razu nie zagroził naszej bramce, ‘Duma Katalonii’ ograniczała się jedynie do defensywy. Bronienie własnej bramki szło im wyśmienicie gdyż tylko dwukrotnie udało nam się realnie zagrozić, ale Barlow obronił uderzenia Dunbara i Martinsa. W przerwie przekonywaliśmy siebie samych, że jesteśmy lepszym zespołem i nie możemy wypuścić zwycięstwa z rąk. I nie wypuściliśmy! Na drugą połowę wyszliśmy z niesamowitą mocą i w ciągu dziesięciu minut zdemolowaliśmy przeciwnika. Na prowadzenie wyszliśmy w 49. minucie, Martins fantastycznym podaniem uruchomił Pereirę, który wpadł w pole karne i oddał strzał po ziemi. Angielski bramkarz rywali zdołał sparować strzał Brazylijczyka, ale przy dobitce Dunbara nie miał żadnych szans. Zaledwie dwie minuty później było już 2-0, oszołomiony Barlow wyprowadzając piłkę do gry podał ją wprost pod nogi Abdullahiego Ayuby, nasz napastnik z wielkim spokojem ominął zdruzgotanego golkipera i posłał piłkę do siatki. W 55. minucie dokończyliśmy dzieło zniszczenia, lewej strony w pole karne dośrodkował Stepanow, piłkę do siatki mocnym strzałem głową posłał piłkarz meczu Gordon Dunbar. Strzelenie trzech goli w tak krótkim czasie nieco nas zdekoncentrowało gdyż już w 58. minucie gola zdobyli piłkarze z Hiszpanii, po rzucie rożnym Nedzipiego zaskoczył Lorenzo. To było jednak wszystko na co było stać naszych rywali, my ograniczyliśmy się już do pilnowania wyniku (zwłaszcza że od 68. minuty graliśmy w dziesięciu po czerwonej kartce, którą za spóźniony wślizg otrzymał Martin) i gdy sędzia po raz ostatni zagwizdał oszaleliśmy z radości!

 

22.5.2024, Liga Mistrzów finał

Sedan – Barcelona 3-1 (Dunbar 49’ 55’, Ayuba 51’, Martin cz/k 68’ / Lorenzo 58’)

MoM : Gordon Dunbar (Sedan) – 9.

 

Nedzipi – Matsuyama, Martin (68’ cz/k), Spielmann, Stepanow – Valenta – Pesic, Martins – Pereira, Dunbar, Ayuba (80’ Franco)

 

Na konferencji pomeczowej poinformowałem wszystkich, że odchodzę z Sedan. Spędziłem tu wspaniałe sześć sezonów, uważam że spełniłem oczekiwania. Oczywiście zarząd i piłkarze o moim ewentualnym odejściu wiedzieli już wcześniej.

Odnośnik do komentarza

Piłkarze reprezentacji Czech powołani na Mistrzostwa Europy 2024 :

 

Rozstislav Adam (23, Przybram, 3/0u21), Vitezslav Mach (Bordeaux, 29, 37/0A), Jaroslav Vlcek (Newcastle, 22, 15/0A)

 

Pavel Brabec (Barcelona, 29, 66/0A), Tomas Jelinek (Monopoli, 30, 9/0A), Marek Klimek (Olympiakos, 24, 17/1A), Marcel Kucera (Roma, 27, 67/1A), Petr Mencl (Salernitana, 21, 12/0A), Miroslav Plasil (Larisa, 21, 2/0A), Pavel Polak (Recreativo, 27, 45/1A), Vaclav Smid (AEK, 29, 41/1A), Radim Stehlik (Milan, 28, 22/1A)

 

Jakub Coufal (Arsenal, 27, 34/0A), Milan Dobias (Valencia, 32, 97/13A), Marek Kral (Stuttgart, 29, 58/8A), Libor Novak (Sevilla, 31, 32/4A), David Pospech (H. Tel-Awiw, 25, 12/1A), Jan Valenta (Sedan, 21, 4/0A)

 

Vit Kopecky (Mantova, 22, 3/0A), Jan Licka (Sedan, 22, 9/0A), Pavel Penc (Arsenal, 29, 82/80A), Jiri Twardzik (Man City, 32, 32/12A), Zdenek Vyskocil (Atalansta, 31, 42/20A)

Odnośnik do komentarza

Po odejściu z Sedan chciałem jak najszybciej znaleźć nowego pracodawcę, najlepiej jeszcze przed Mistrzostwami Europy, by na turnieju skupić się już wyłącznie na reprezentacji Czech. Niestety w dniu mojego odejścia z Francji wolna posada była jedynie w serbskim Nowy Pazar, i choć klub ten byłby nawet atrakcyjny to sezon w Serbii się jeszcze nie zakończył i to skutecznie mnie odtrąciło.

 

Następnym klubem, który rozstał się z dotychczasowym menadżerem był AS Roma, ale ten zespół absolutnie mnie nie interesował. W zespole ze stolicy Włoch zwolniło się to stanowisko gdyż dotychczasowy menadżer Andrea Barzagli zaakceptował ofertę prowadzenia …Sedan!

 

W ostatnim dniu maja skontaktował się ze mną prezes czeskiego Hluczynu, jego zespół w tym sezonie spadł z czeskiej pierwszej ligi i wg pana prezesa jestem idealną osobą do odbudowania zespołu, który w 2020. roku był mistrzem swojego kraju. Poprosiłem jednak o tydzień czasu na myślenie, w duchu liczyłem że zwolni się jakaś ciekawsza posada. Ostatecznie jednak w dniu wylotu do Norwegii nadal nie było nowych miejsc pracy więc zadzwoniłem do pana Josefa Trejtnara i poinformowałem go, że akceptuję jego propozycję.

 

Dziewiątego czerwca w Trondheim graliśmy z Portugalią, w pierwszym meczu naszej grupy Hiszpania zdemolowała 4-0 Polskę. W tym meczu nie mogłem skorzystać z aż czterech zawieszonych zawodników, z czego aż trojka z nich to ważne ogniwa zespołu. Musieliśmy poradzić sobie bez Brabeca, Coufala i Krala oraz młodego Plasila. Rywale od pierwszych sekund rzucili się na nas ze skomasowanym atakiem, który jednak przyniósł tylko serię rzutów rożnych. W dziewiątej minucie szczęśliwie wyszliśmy na prowadzenie, Jan Licka wepchnął piłkę do siatki, którą na linii bramkowej po strzale Penca zatrzymał bramkarz. W 18. minucie był już remis, zgraną przez Antonio piłkę w polu karnym przejął Rodrigues i w sytuacji sam na sam nie dał szans Vlcekowi. Po dojściu do remisu rywale cały czas atakowali lecz my broniliśmy się wybornie i do szatni schodziliśmy z remisem. Druga połowa stała na znacznie słabszym poziomie, Portugalczykom skończyły się pomysły na ataki, a nam wystarczyło sił nawet na kilka kontr, z których nic nie wynikło.

 

9.6.2024, Mistrzostwa Europy gr D

(1/3)Czechy [2] – Portugalia [3] 1-1 (Licka 9’ / Rodrigues 18’)

MoM : Jan Licka (Czechy) – 8.

 

Vlcek – Polak, Smid, Mencl, Kucera – Valenta – Pospech (74’ Klimek), Licka – Novak (83’ Dobias, Penc (74’ Twardzik), Vyskocil

 

Hiszpania – Polska 4-0

Odnośnik do komentarza

W drugim meczu turnieju graliśmy z Polską, która zaliczyła zdecydowany falstart. Do składu powrócili zawieszeni zawodnicy, więc liczyłem na dobrą grę swojego zespołu. Niestety znów zawiedliśmy, cały czas nasza gra na tym turnieju nie może się zazębić. Mecz ogólnie należał do bardzo słabych, w pierwszej połowie Polacy mieli zdecydowaną przewagę w posiadaniu piłki, ale oprócz 37. minuty gdy zakotłowało się w naszym polu karnym i uratowali nas Vlcek i Mencl nie stwarzali zagrożenia. Mój zespół dwukrotnie zdołał sobie wypracować idealne okazje, ale zimnej krwi zabrało Smidowi i co zaskakujące Pencowi. W drugiej połowie przewaga rywali zmalała, mimo to nie potrafiliśmy na dobre przejąć inicjatywy. Druga połowa również nie przyniosła emocji, a mecz zakończył się bezbramkowym remisem. W drugim meczu naszej grupy Portugalia zremisowała 1-1 z Hiszpanią.

 

14.6.2024, Mistrzostwa Europy gr D

(2/3)Polska [4] – Czechy [3] 0-0

MoM : Łukasz Gancarczyk (Polska) – 7.

 

Vlcek – Brabec (75’ Polak), Smid, Mencl, Kucera – Coufal – Valenta, Kral (75’ Licka) – Novak, Penc, Vyskocil (79’ Twardzik)

 

Portugalia – Hiszpania 1-1

Odnośnik do komentarza

Po dwóch remisach osiągniętych w nie najlepszym stylu atmosfera w zespole nie był najlepsza, zwłaszcza że 19. czerwca graliśmy z potężnymi Hiszpanami. W rozegranym w Stavanger meczu musieliśmy wznieść się na wyżyny swoich umiejętności, a i to mogło nie wystarczyć. I choć w mojej ocenie rozegraliśmy niezły mecz to rywale pokazali piłkę z innej półki. Hiszpanie po prostu na boisku czarowali, a my mogliśmy im się tylko przyglądać. Najlepszy w zespole czeskim był bramkarz Jaroslav Vlcek, mój były zawodnik z Sedan bronił świetnie dzięki czemu straciliśmy tylko dwa gole i przegraliśmy z honorem. W 16. minucie Jon Larrinaga wygrał pojedynek główkowy z Smidem, zgraną przez niego piłkę przejął Augusto. Naturalizowany Brazylijczyk kapitalnym balansem ciała minął naszego golkipera i posłał futbolówkę do siatki. Najlepszy na boisku napastnik Valenciennes godzinę gry później ustalił wynik spotkania mocnym strzałem głową po dośrodkowaniu Martineza. W drugim meczu Portugalia zwyciężyła 1-0 Polskę i to zespoły z półwyspu Iberyjskiego awansowały do ćwierćfinału.

 

19.6.2024, Mistrzostwa Europy gr D

(3/3)Czechy [3] – Hiszpania [1] 0-2 (Augusto 16’, Larrinaga 76’)

MoM : Jon Larrinaga (Hiszpania) – 8.

 

Vlcek – Brabec, Smid, Mencl, Kucera – Coufal – Valenta, Kral (68’ Licka) – Novak (68’ Dobias), Penc, Vyskocil

 

Portugalia – Polska 1-0

 

Nie spełniłem oczekiwań narodu czeskiego i nie awansowałem do ćwierćfinału, w związku z tym nawet jeżeli nie zostanę usunięty z tego stanowiska to podczas spotkania podsumowującego turniej złożę rezygnację.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...