Skocz do zawartości

Irlandaise Mythologie


Escort

Rekomendowane odpowiedzi

Lepiej późno niż wcale ;). Dzięki.

Millereau miał szansę w jednym z meczów strzelić kilka bramek, po za tym jest strasznie niewidoczny, a na dodatek ściągnąłem Estevesa plus snajpera w tej części.

 

 

 

 

 

 

 

10 lipca 2006 r.

 

David Gigliotti ustalił z nami warunki kontraktu i zostaje wypożyczony z Monaco II na okres całego sezonu.

 

Rabuel doszedł do porozumienia i podpisuje kontrakt z Nantes. Na nasze konto wpływa 2 mln euro.

 

13 lipca 2006 r.

 

Jeremy Clement (DP, 21 lat, Lyon II) zostaje wypożyczony na okres całego sezonu do naszego klubu. To kolejne wzmocnienie. Chciałbym, aby był ostatnim zaklepanym zawodnikiem, lecz mamy ogromną dziurę na lewej flance, dlatego czas szukać wzmocnień na tamtą pozycję.

 

22 lipca 2006 r.

 

Ciągle poszukujemy dobrego lewego pomocnika za rozsądną cenę. Nie chcę wydawać 2 mln euro z tego, co zyskałem za Rabuela. Otrzymaliśmy także ofertę za Beyraca, ale mało nas ona satysfakcjonuje.

 

Szachtar Donieck II – Nimes 1:2

45’ Beyrac 0:1

87’ Mykhalyenko 1:1

90’ Gigliotti 1:2

 

Jak widać nasz nowy nabytek już zaczął strzelać do siatki rywala. Zadowolony jestem z postawy całego zespołu, który przeważał w większości meczu i zasłużenie wygrał. Najlepszym zawodnikiem na boisku okazał się Kharbourchi, nasz prawy pomocnik. Helder Esteves zaprezentował się z bardzo dobrej strony, ale gola nie zdobył. Oby przełamał się w lidze.

 

24 lipca 2006 r.

 

Cyril Rool (O/DBP L, DP, PL, 31 lat) – za 190 tys. euro do Nimes zostaje ściągnięty lewy pomocnik. W Nicei został pożegnany bez żalu. W I lidze nie miał swoich przebłysków, dlatego zdecydował się nam pomóc w walce o zwycięstwa w Ligue 2.

 

Dla mnie to koniec sprowadzania nowych zawodników do klubu, przynajmniej do zimy.

26 lipca 2006 r.

 

Dzisiaj odbyło się losowanie Coupe de la Liga. W rundzie wstępnej trafiliśmy na Creteil. Spotkanie odbędzie się dopiero 19 października.

 

Otrzymujemy kolejne oferty, tym razem za obrońcę Kamarę oraz za napastnika Colloredo.

 

Inauguracja ligowa już 4 sierpnia.

Odnośnik do komentarza

Do skutku doszły negocjacje o Abdelaziza Kamarę, który ostatecznie podpisuje kontrakt z Valenciennes, a my zyskujemy 800 tys. euro. Nie zamierzam uzupełniać luki po tym obrońcy, bo przecież przed sezonem przyszli Sow, Ba, Kantari oraz Bernardet.

Ulrick Chavas (OP PŚ, NŚ, 25 lat, Francja) zostaje przeniesiony do rezerw.

 

4 sierpnia 2006 r.

 

Ligue 2. Orange, 1 kolejka, 20:30 – Stade Michel d’Ornano

 

Caen [-] – Olimpique Nimes [-]

 

Nimes: Duchesne – Ba, Kantari (49’ Rool), Faivre, Forest (57’ Sow) – Kharbourchi, Didi, Gervais, Clement – Beyrac, Esteves (87’ Gigliotti)

 

Krótka analiza przed meczem. Na bramce znany Duchesne zastępuje Moreau z powodu kontuzji właśnie tego nowego golkipera w klubie. Boki obrony – całkowicie nowe, mianowicie Ba wszedł na prawą obronę, gdyż brakowało tam odpowiedniego gracza na wysokim poziomie, na lewej Kantari, który zastępuje sprzedanego już Kamarę do Valenciennes. Na prawej flance nie tylko dziś Kharbourchi, gdyż Dahou był tylko wypożyczony na tamten sezon, Didi to nasz nowy zakup, Rool spędził za mało czasu jeszcze w klubie, by być gotowym do gry od pierwszych minut. Na środku pomocy znany defensywny pomocnik Gervais, a obok niego wypożyczony, również defensywny pomocnik, Clement. W ataku Beyrac obok nowo zakupionego snajpera Estevesa, w którym tak mocno pokładam nadzieje. Na ławce znaleźli się tacy piłkarze jak: Palatsi, Sow, Rool, Gigliotti oraz Colloredo. Zabrakło miejsca dla takich zawodników jak Douniama czy Dussart.

Rozlega się pierwszy gwizdek sędziego. W 9 minucie nadarza nam się pierwsza sytuacja, odbiór piłki w środku pola, szybko rusza z akcją Gervais, odgrywa do Estevesa, ten rajduje, lecz nie decyduje się na strzał, podaje do Beyraca, uderzenie zaledwie w obrońcę. Długą piłką grają rywale i zagrozili nam w 12 minucie po strzale z dystansu. W 21 minucie czystym wślizgiem Forest zapobiega nadchodzącej groźnej akcji. Sędzia nie miał prawa podyktować rzutu karnego, którego domagali się rywale. W 30 minucie Didi w swoim rajdzie lewą flanką, odgrywa do Beyraca, nasz najlepszy strzelec z ubiegłego sezonu tylko w bramkarza. W 40 minucie dośrodkowanie na pole karne, Kantari wybija, wybiega Beyrac, wyprzedza rywala, mocne podanie po ziemi, przejmuje Esteves, który uderza w okienko. Kibice jakby zamarli, a my cieszymy się z pierwszej bramki w tym sezonie. W 45 minucie mocne uderzenie na bramkę Duchesne, ale minimalnie obok słupka, na szczęście. Chwilę potem posypały nam się głupie błędy w obronie, bezlitosna akcja rywali i goool ! Już jest remis. Do przerwy wynik się utrzymał.

Druga część gry zaczyna się praktycznie rzutem wolnym Beyraca, bardzo niecelne uderzenie i zmarnowana szansa. W 48 minucie po przepięknym dograniu w pole karne Caen obejmuje prowadzenie. W 51 minucie rzut wolny i broni Duchesne, który po chwili bez zastanowienia posyła piłkę do przodu, wybiega szybki Beyrac, odgrywa do Estevesa na dół, ten strzela do bramki i mamy znów remis. To chyba byłby najbardziej sprawiedliwy rezultat tego ciekawego widowiska. Znów naciskają nas rywale, ale dwie sytuacje wyratował nie kto inny jak Duchesne. W 69 minucie kontuzję rywala spowodował Didi. Chwilę potem po świetnym odbiorze Clementa rozegraliśmy piękną akcję, Didi do Beyraca, ale uprzedził go bramkarz. W 87 minucie Faivre posłał idealną piłkę do Roola, a ten zmarnował swoją szansę strzałem w golkipera. W 91 minucie Gigliotti dostał prezent w pole karne, ale rywale wybili mu piłkę na rzut rożny. Ostatni gwizdek sędziego po 4-minutowym doliczeniu. Remis to najlepszy wynik tego zaciętego pojedynku.

 

Caen – Olimpique Nimes 2:2

40’ Esteves 0:1

45’ Gouffran 1:1

48’ Gouffran 2:1

50’ Esteves 2:2

 

No to inauguracja za nami. Chyba zbyt przeżywałem ten mecz na ławce rezerwowych. Przy każdej akcji wyskakiwałem ze swojego miejsca i buzowało we mnie napięcie. Esteves zaliczył wymarzony debiut.

Odnośnik do komentarza

6 sierpnia 2006 r.

 

Pedro Esterilla doszedł do porozumienia z Auxerre. Był to udany transfer jedynie ze strony ekonomicznej – mianowicie zakupiliśmy go za grosze, a sprzedajemy do I-ligowego klubu za 300 tys. euro. Nie miałby szans na przebicie się do składu, dlatego zdecydowałem się sprzedać po pół rocznej przygodzie.

 

14 sierpnia 2006 r.

Ligue 2. Orange, 2 kolejka, 20:45 – Stade des Costieres

 

Olimpique Nimes [14.] – Sete [19.]

 

Nimes: Duchesne – Ba, Kantari, Faivre, Forest – Kharbourchi, Didi, Clement, Licata – Beyrac, Esteves

 

Mecze drugiej kolejki odbyły się w sobotę, natomiast nasz został przeniesiony na poniedziałek z bliżej nieznanej mi przyczyny. Dzisiaj wystąpimy z jedną zmianą w składzie – Licata wszedł na pozycję ofensywnego pomocnika, ponieważ zauważyłem, że brakowało zdecydowanego rozgrywającego w poprzednim spotkaniu, dlatego graliśmy tylko skrzydłami. Dzisiaj Gervais nie zasiadł nawet na ławce rezerwowych. Rywale zaczynają bardzo odważnie, ale to my oddajemy pierwszy strzał w tym meczu – Didi z rzutu wolnego, lecz prosto w golkipera. Po chwili Didi znów chciał pokazać swoje umiejętności, dograł świetnie do Beyraca, a ten stracił w polu karnym. W 11 minucie świetnie rozgrywamy akcję, w pewnej chwili Didi wycofuje do Duchesne, ten wykopuje, główka Kantariego, Didi wbiega na połowę rywala, podaje do Licaty, ten oddaje piłkę nieco wypuszczoną, dośrodkowanie, znikąd pojawia się Esteves i lekkim strzałem po ziemi pakuje piłkę do siatki !!! Brawo za decyzję i zachowanie. W 22 minucie Esteves chciał znów stworzyć piękną akcję z naszym nowym lewoskrzydłowym, ale ostatnie podanie nie wyszło i piłka opuściła pole gry. W 31 minucie Beyrac w roli rozgrywającego, podanie do Clementa, ten traci w głupi sposób, szybka kontra rywali, ale Didi zapobiega akcji i po chwili pada na murawę, a sędzia gwiżdże faul na naszym lewym pomocniku. W 39 minucie Didi do Estevesa, ten wbiega w pole karne, piłkę otrzymuje po ziemi, widać, że woli dostawać dolne podania, odwraca się i szybko uderza, piłka po rękach bramkarza, obrońcy wybijają. Prowadzimy w pełni zasłużenie.

W 51 minucie, już w drugiej części gry, walka w środku pola, rywale podbijają piłkę, odbija ją Faivre do przodu jak najmocniej, na pozycję wychodzi Beyrac, który radzi sobie w powietrzu z rywalem, szybki rajd na bramkę rywala, strzał po ziemi i piłka w siatce !!! Widać, że dalej mogę na niego liczyć. 64 minuta, Didi w pole karne, nikt nie przejmuje, po drugiej stronie Ba dośrodkowuje, piłka według sędziego wychodzi poza linię boiska. Końcówka spotkania, rywale próbują nas przycisnąć do muru. Odnosimy zwycięstwo, na które pracowaliśmy pełne 90 minut.

 

Olimpique Nimes – Sete 2:0

11’ Esteves 1:0

51’ Beyrac 2:0

 

Nie było jakiś wyróżniających się postaci. Cały zespół zaprezentował się przyzwoicie na tle rywala. Jak widać Sete będzie walczyć o utrzymanie.. a my ? Dokładnie określonego celu nie mam, zamierzam powalczyć w pierwszej rundzie o każde zwycięstwo, a potem pomyślimy nad celem sezonu i nad wzmocnieniami do zespołu, jeżeli będą konieczne. Póki co, mam zgranych chłopaków, którzy razem współpracują na boisku.

Odnośnik do komentarza

Z tym składem liczę na środek tabeli :).

 

 

 

 

 

 

 

 

18 sierpnia 2006 r.

 

Ligue 2. Orange, 3 kolejka, 20:30

 

Nantes [1.] – Olimpique Nimes [6.]

 

Nantes: Landreau – Savinaud, Signorino (76’ Bakayoko), Mettomo, Delhommeau – Fae, Ca – Toulalan (71’ Yapi Yapo), Devineau – De Rocha, Keseru (71’ Guillon)

 

Nimes: Duchesne – Ba, Bernardet, Kantari, Faivre – Kharbourchi, Didi, Clement, Licata (84’ Gervais) – Beyrac (84’ Sow), Esteves (64’ Gigliotti)

 

Jak można zauważyć wychodzimy w silnym składzie, ale przeprowadziłem kilka zmian w porównaniu z dwoma pierwszymi spotkaniami – drobne kosmetyczne korekty. Gervais pojawia się ponownie tylko na ławce rezerwowych, znów liczę na rozgrywanie akcji Licaty, a na defensywną grę Clementa. W obronie na środku pojawił się Kantari, gdyż uznałem, że 37-letni Forest jest za słaby na tak wymagającego rywala. Na lewej obronie znalazł się niedawno zakupiony Bernardet, to jego debiut w barwach klubu.

Jeszcze kibice dobrze pamiętają naszego lewoskrzydłowego, który zmienił barwy właśnie na te z Nantes – dzisiaj Rabuel zasiadł na ławce rezerwowych.

Dosyć przedziwna taktyka rywali, naszą szansą są ataki skrzydłami. We znaki dają się Fae i Ca, którzy nie pozwalają przejść Clementowi i Licacie pod pole karne. W 17 minucie Kharbourchi zdobył piłkę, Clement dosyć przedziwnym trafem znalazł się na lewej flance, podał prostopadle do Beyraca, a ten zmarnował szansę sam na sam. Piłka minimalnie minęła słupek. W 26 minucie rywale pogubili się pod naszym polem karnym, Faivre skorzystał z prezentu, posłał długą piłkę do Estevesa, dośrodkowanie, uderza Beyrac, ale tylko w boczną siatkę. W 35 minucie interwencja Duchesne. W 41 minucie Didi posyła świetną piłkę po odbiorze, Mettomo zatrzymuje nieprzepisowo Estevesa, który rajdował na bramkę Landreau. Lucien Mettomo ogląda czerwony kartonik ! Didi świetnie przymierzył, ale jeszcze lepszym refleksem popisał się bramkarz, szybka kontra rywali, pewne wyjście Duchesne do piłki. W 43 minucie to rywale byli przy piłce, Clement ostre wejście, odbiera piłkę, dogranie do Didi, ten rajduje lewą flanką, strzał prosto w bramkarza, dobija Esteves, ale nad bramką. Szkoda, ogromna szkoda. W 44 minucie Clement do Licaty, ten podaje górą do Beyraca, wydaje się, że nie zdobędzie tej piłki, obrońcy nie porozumieli się, lekkie dogranie do bramkarza, do piłki dochodzi Beyrac, uderzenie lobem i goooool ! Brawo ! Obejmujemy prowadzenie. Do przerwy prowadzimy.

Druga część gry rozpoczyna się potężnym natarciem na naszą bramkę, świetną interwencją popisał się Duchesne, który sparował piłkę na rzut rożny. W 55 minucie dośrodkowanie Ba, minimalnie myli się Esteves. W 63 minucie Clement odebrał piłkę i szybko ją posłał do Beyraca, lecz nasz napastnik został zatrzymany jakimś cudem. Próbujemy przycisnąć rywali. Zależy nam na zdobyczy punktowej, gdyż Nantes gra w dziesięciu. W 71 minucie kombinacyjna akcja rywali nas zaskoczyła, ale piłka minęła prawy słupek i dalej na tablicy widnieje korzystny dla nas rezultat. W 79 minucie Didi odbiera piłkę po zgraniu głową przez Beyraca, szybko rajduje lewą stroną boiska, dośrodkowanie, główkuje Beyrac, ale broni szczęśliwie golkiper. W 83 minucie popełniamy błąd, a Kantari wchodzi rywalowi od tyłu. Nasz środkowy obrońca odesłany do szatni. Po chwili na boisku pojawia się Sow, schodzi Beyrac i zostajemy z jednym napastnikiem z przodu. Rzut wolny niegroźny, wychodzi do piłki Duchesne, szybko wyrzuca do przodu, tam rajduje już Gigliotti, odgrywa do Kharbourchiego, a ten po prostu pakuje piłkę do bramki. 2:0 !!! W 90 minucie po świetnej akcji gospodarzy ratuje nas słupek, a po chwili zdenerwowany Duchesne wybija piłkę na róg. Jeszcze trwa doliczenie, Gigliotti jedynie w bramkarza. Wygrywamy i wielka radość po ostatnim gwizdku, jakby awans do I ligi.

Nantes – Olimpique Nimes 0:2

44’ Beyrac 0:1

85’ Kharbourchi 0:2

 

Wielki szał i eksplozja radości po tym spotkaniu. 3 punkty przypisane na nasze konto, pokonany główny kandydat do awansu. Było ciężko, nawet w osłabieniu szybko wyszliśmy z akcją i trafiliśmy po raz drugi do siatki. Brawo ! Jestem zadowolony, że powstała taka zgrana drużyna. Bohaterem meczu został niepokonany Duchesne.

 

 

 

 

 

____________________________________________________________

:jupi:

Odnośnik do komentarza

Będzie ciężko.

 

 

 

 

 

 

 

25 sierpnia 2006 r.

 

Ligue 2. Orange, 4 kolejka, 20:30 – Stade des Costieres

 

Olimpique Nimes [3.] – Niort [14.]

 

Nimes: Duchesne – Ba, Bernardet, Forest, Faivre – Kharbourchi, Didi, Clement (65’ Gervais), Licata – Gigliotti (65’ Beyrac), Esteves (32’ Sow)

 

Drobna koretka w taktyce oraz w składzie. Za czerwoną kartkę musi pauzować Kantari, reprezentant Maroka, natomiast w ataku od pierwszych minut pojawił się Gigliotti. Na ławce rezerwowych usiedli tacy zawodnicy jak Moreau, Beyrac, Colloredo czy Gervais, czyli praktycznie same znane osobistości w Nimes, gdzie trzy ostatnie wymienione osoby to zawodnicy klucze, którzy przyczynili się do awansu do 2 ligi. Forest i Licata szybko trafiają do notesu sędziego. W 11 minucie ładne dośrodkowanie Bernardeta, wychodzi Kharbourchi, lecz jego strzał był skierowany prosto w bramkarza. Trudno się gra z Niortem. Jednak naszym kluczem będą właśnie akcje skrzydłami. Po sukcesie z Nantes nasze skrzydła urosły i niektórzy twierdzą, że stać nas na szybki awans do I ligi. W 13 minucie doskonała interwencja Duchesne, gwizdy na trybunach, które mają na celu zniechęcić rywali do gry. To Niort przeważa i tym samym zagraża naszej bramce, którą strzeże skutecznie Duchesne, świetna interwencja w 30 minucie o tym potwierdza. Po chwili znakomita akcja, a główkującemu Gigliottiemu zabrakło milimetrów. W 32 minucie druga żółta i w tej sytuacji czerwona dla Foresta. Konieczna zmiana napastnika na obrońcę. W 35 minucie głupi błąd wprowadzonego przed chwilą Sowa i rywale obejmują prowadzenie. Do przerwy na razie przegrywamy, lecz role w drugiej połowie mogą się odwrócić.

Wchodzimy w pełni zmotywowani, pomimo osłabienia, na drugą część gry. Przeprowadzam wkrótce kolejne zmiany, a my nie potrafimy stworzyć sobie dogodnych sytuacji. Niort ostatecznie wygrywa, pomimo że ich zawodnik złapał kontuzję w 77 minucie, a limit zmian ich trener miał wykorzystany. Skromna przegrana na własnym terenie. Smutno się patrzy na tych kibiców, co tutaj przyszli.

Olimpique Nimes – Niort 0:1

35’ Riviere 0:1

 

W drugiej połowie było jeszcze gorzej, wprowadzanie nowych zawodników na murawę nic nie dało. Wszyscy grali jakoś bez polotu. Chyba to zwycięstwo z Nantes nie wpłynęło na nich tak mocno, żeby lekceważyć kolejnych rywali ? Oby.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...