Skocz do zawartości

Kącik egzaminacyjny


adamus

Rekomendowane odpowiedzi

Z niczego się nie cieszę, wiem że obecny system nie wymaga wiele do zdania matury. Każdy wybiera taki poziom jaki będzie mu potrzebny, chyba że ktoś nie chce studiować to pisze wszystko w podstawie i po kłopocie.

 

Prawda jest, ze nawet jesli zdajesz wszystko na podstawie, to bez problemu dostaniesz sie na wiekszosc uniwersytetow, wiec wiekszosc uczniow podchodzi do matury z zalozeniem 'a po co sie przemeczac?'.

Może na uczelnie wyższe, ale nie uniwersytety.

Odnośnik do komentarza

Ja zauważam wśród moich rówieśników inną tendencję. Zauważcie, że ludzie najczęściej wybierają takie przedmioty jak geografia czy WOS. Dlaczego? Bo cechują się największą zdawalnością. Dlaczego? Bo trudno ich nie zdać. Dobra, nie będę oryginalny - też wybrałem te przedmioty, w dodatku oba na rozszerzeniu. :P

 

Wracając do polskiego... Sądzę, że uczniowie 1 klas poradziliby sobie z poziomem podstawowym... Mi to akurat nie przeszkadza, ale coś w tym jest, że arkusze są banalne wręcz... Poziom rozszerzony w mojej szkole zdawało może z 20 osób, na 300 możliwych, więc te dane odnoszą się także do mojej szkoły.

Odnośnik do komentarza
Oficjalny klucz odpowiedzi do egzaminu maturalnego z polskiego nie będzie udostępniony w najbliższych dniach :( Centralna Komisja Egzaminacyjna odmawia nam wglądu do niego, a wszelkie odpowiedzi, które pojawiają się na wielu portalach internetowych są nieoficjalne i mogą nie być zgodne z oficjalnym kluczem i zawierać błędy!

 

Ze strony perspektywy.pl

 

 

Hmmm, ciekawe czemu. ;)

Odnośnik do komentarza

http://matura.gazeta.pl/matura/1,79505,656...odpowiedzi.html

 

Według tych odpowiedzi straciłem dwa punkty na zadaniach zamkniętych. Zad. 4 (czego się spodziewałem) i zad. 7, bo napisałem tylko, że sztuka jest pomostem między sferą materialności, doczesności, a tą duchową. ;] Za to Zad. 3 mam niemal słowo w słowo tylko zamiast 'doczesności' i 'ponadczasowości' mam 'życie na ziemi' i 'życie po śmierci'. ;]

Odnośnik do komentarza
Ja zauważam wśród moich rówieśników inną tendencję. Zauważcie, że ludzie najczęściej wybierają takie przedmioty jak geografia czy WOS. Dlaczego? Bo cechują się największą zdawalnością. Dlaczego? Bo trudno ich nie zdać. Dobra, nie będę oryginalny - też wybrałem te przedmioty, w dodatku oba na rozszerzeniu. :P

A jednak nie. Ja dopiero po wybraniu tych przedmiotów (także zdaję rozszerzone WOS i geografię) dowiedziałem się, że są one najczęściej wybierane przez maturzystów. Moim kryterium wyboru było to, że te przedmioty najbardziej lubię i z nich lubię zgłębiać swoją wiedzę. Najpierw wybrałem przedmioty, a później przyszłe studia, na których wymagają w/w przedmiotów.

Odnośnik do komentarza

A co to za nagonka na tych, co zdają podstawowy poziom? Nosz kurde, to jest wolny kraj, jeśli mam przelicznik 0,1*P (gdy zdaje podstawe) i 0,25*P (gdy zdaje rozszerzona), to co mam wybrać? Dal porównania rozszerzona matme mam 2,5*M.

Ciekawy jestem, co będzie za rok z obowiązkową matmą, czy też wszyscy będą tacy kozacy :/

Odnośnik do komentarza
A co to za nagonka na tych, co zdają podstawowy poziom? Nosz kurde, to jest wolny kraj, jeśli mam przelicznik 0,1*P (gdy zdaje podstawe) i 0,25*P (gdy zdaje rozszerzona), to co mam wybrać? Dal porównania rozszerzona matme mam 2,5*M.

Ciekawy jestem, co będzie za rok z obowiązkową matmą, czy też wszyscy będą tacy kozacy :/

W 100% się zgadzam. Jeżeli ktoś wybiera się na uczelnię techniczną to język polski potrzebny jest mu tylko na poziomie podstawowym i w ilości punktów potrzebnych do otrzymania świadectwa maturalnego. Nie wychowujmy na siłę całych rzesz humanistów.

Odnośnik do komentarza

Kurde, czy Wy widzicie, co piszecie? Fakt, że ktoś czyta książki zamiast opierać się na fragmentach w arkuszu maturalnym, nie oznacza, że jest humanistą. Kiedyś istniało coś takiego jak wykształcenie ogólne, niedługo 30% na podstawowym polskim będzie się dostawało za napisanie alfabetu z pamięci.

Odnośnik do komentarza
Kurde, czy Wy widzicie, co piszecie? Fakt, że ktoś czyta książki zamiast opierać się na fragmentach w arkuszu maturalnym, nie oznacza, że jest humanistą. Kiedyś istniało coś takiego jak wykształcenie ogólne, niedługo 30% na podstawowym polskim będzie się dostawało za napisanie alfabetu z pamięci.

Zgadza się. Tak jak wspomniałem, poziom dzisiejszej matury był żenująco niski i śmiało mogę stwierdzić, że średnio ogarnięty gimnazjalista bez problemu mógłby równać się z maturzystami. Jednakże nie wymagajmy od każdego wielostronicowych interpretacji, używania nie wiadomo jakich środków stylistycznych, stosowania wyszukanego słownictwa. Jeżeli wybierasz się na kierunek, na którym z językiem polskim jako przedmiotem będziesz miał styczność na co dzień - proszę bardzo, pisz podstawę czy rozszerzenie na 100%, jednak tak jak już napomknąłem 2 posty wyżej - nie wymagajmy od przyszłych inżynierów, matematyków czy biologów znajomości polskiego w stopniu równym z przyszłymi studentami dziennikarstwa.

Odnośnik do komentarza
A to niby dlaczego mam nie wymagać od inżyniera, żeby mówił poprawnie po polsku i znał choćby podstawowy zestaw dzieł literatury polskiej. Obcy język dla niego czy co? A teraz można zdać maturę z polskiego bez przeczytania choćby jednej lektury.

Profie, ja też ubolewam nad poziomem dzisiejszej matury. Także dla mnie niepojęta jest nieznajomość najważniejszych dzieł literatury polskiej, jednak na miłość boską - nie wymagajmy od inżyniera mówienia trzynastozgłoskowcem :). Oczywiście, podstawy języka polskiego są niezbędne. Wspomniany inżynier powinien umieć napisać na przykład poprawne językowo pismo urzędowe, jednak przypominam jeszcze raz - mówmy o języku polskim na poziomie hmm... mocno podstawowym.

Odnośnik do komentarza

Sk8ter - ale mamy tu pewne nieporozumienie, wynikające tradycyjnie z debilnych reform. Jak ktoś chce być inżynierem-technokratą bez wykształcenia ogólnego, powinien iść do specjalistycznego technikum, a potem na politechnikę. Natomiast skoro mamy coś, co się nazywa liceum ogólnokształcące, nie można pozwolić sobie na takie zaniżenie poziomu, by maturę z polskiego można było zdać bez znajomości lektur, a na to w tym roku wygląda. Tak właśnie produkuje się funkcjonalnych analfabetów.

 

I szczerze Ci powiem, że nie przekonuje mnie ten argument, bo gdzieś do wczesnych lat osiemdziesiątych, a może i trochę później, jakoś ten system funkcjonował i przyszli inżynierowie też sobie z przedmiotami humanistycznymi radzili (i na odwrót; jednym z moich ulubionych przedmiotów była chemia, kolejnym biologia, czołowa klasowa nawiedzona poetka była świetna z matematyki, etc.). Ale skoro matura z polskiego wygląda teraz tak, że trzeba trafić w klucz, a nie wykazać się wiedzą i umiejętnością samodzielnego, twórczego myślenia, a minimum do zdania wynosi całkowicie niepoważne 30%, uważam, że mam pełne prawo krytykować takie podejście. Z taką wiedzą, jaka obecnie wystarcza do zdania polskiego na poziomie podstawowym, kiedyś niemalże wychodziło się z podstawówki (biorąc poprawkę na dojrzałość psychiczną delikwenta). To się musi źle skończyć, bo wiedza humanistyczna jest "inżynierowi" potrzebna, by widzieć coś więcej, niż tylko śrubki, półprzewodniki i chromosomy, tak samo zresztą jak wiedza z przedmiotów ścisłych jest potrzebna poloniście czy historykowi.

 

(przesadne uogólnienie mode on) A obecnie bawimy się w mruganie o piwie bezalkoholowym - maturzyści udają, że się uczą, nauczyciele udają, że nauczają, a matura udaje, że jest jakimkolwiek filtrem na drodze ku otrzymaniu świadectwa dojrzałości (przesadne uogólnienie mode off).

 

I nie dotyczy to tylko inżynierów - od wprowadzenia nowej matury wśród studentów anglistyki pierwszego roku procent takich, którzy otwarcie deklarują, że czytać nie lubią, nie czytają, i opierają się na Sparknotesach itp. (i z płaczem wylatują ze studiów po pierwszym roku), z roku na rok jest coraz większy. A nasz program studiów w porównaniu z tym z moich czasów studenckich (raptem 20 lat temu) i tak jest znacznie okrojony.

Odnośnik do komentarza

Profie, żeby było jasne - ja także jestem za zwiększeniem trudności matury z polskiego i poprawną działalnością liceum ogólnokształcącego. Tylko musisz wziąć wzgląd na to, że czasy się zmieniają. Powiesz, że jestem smarkacz i żyję na tym świecie 2x krócej, jednak i ja to widzę. Zwiększa się popyt na pracowników po uczelniach technicznych, mniej ważne (chociaż paradoksalnie jedne z najczęściej wybieranych, jak np. dziennikarstwo) stają się kierunki stricte związane z językiem polskim. Rozwój gospodarczy, napływ zagranicznych inwestycji wymusza na uczelniach zmianę sposobu rekrutacji. Teraz już nie trzeba umieć polskiego perfekt (100% z matury rozszerzonej), żeby dostać się na wspomniane dziennikarstwo na dobrej uczelni. Ile słyszy się o wybieraniu przyszłego kierunku bo z tego będzie później dobra praca?

 

Oczywiście, tak jak wspomniałeś, inżynier powinien mieć w sobie coś z humanisty, a historyk czasami myśleć bardziej ściśle, jednak po raz kolejny nadmieniam - powinna być to tylko wiedza podstawowa, którą powinno zapewnić liceum ogólnokształcące. Nie da się stworzyć cyborgów, którzy będą orłami z każdego przedmiotu. W LO już praktycznie od 1 klasy myśli się o wyborze przedmiotów na egzamin maturalny i to na nich skupia się najbardziej.

 

Obaj pijemy do prostoty matury, jednak należy zdać sobie sprawę, że czasy się zmieniły. Jesteśmy ze wszech stron standaryzowani i, niestety, standaryzacja musiała kiedyś dopaść maturę.

 

Co do okrojenia programów nauczania - jeszcze raz nadmienię postęp techniczny i gospodarczy. Nie wiem czegoś, szukam w internecie... Żyjemy w społeczeństwie informacyjnym.

 

Edyta raczy wspomnieć o porównaniu umiejętności np. z języka polskiego ucznia po LO z uczniem po technikum...

Odnośnik do komentarza
Co do okrojenia programów nauczania - jeszcze raz nadmienię postęp techniczny i gospodarczy. Nie wiem czegoś, szukam w internecie... Żyjemy w społeczeństwie informacyjnym.

 

Wybacz krótkiego pingla - wolałbym, żeby leczący mnie doktor (budujący wiadukt inżynier, etc.) nie musiał braków w wykształceniu uzupełniać w necie. A standaryzacja nie musi automatycznie oznaczać równania w dół, tak jak to niestety jest trendem światowym. Czy każdy absolwent LO musi mieć maturę? Czy każdy maturzysta musi iść na studia? Co z tego, że mamy najwyższy współczynnik skolaryzacji w Unii, skoro odbywa się to kosztem drastycznego obniżenia standardów nauczania w szkolnictwie wyższym. Czuję, że nie da się tego zmienić, ale marudzić na to nie przestanę.

 

Dla pocieszenia - moi Rodzice do pewnego stopnia podobnie narzekali, gdy ja pisałem maturę ;); w latach 50-tych maturę zdawało się z kilkunastu przedmiotów, tak jak przed wojną.

Odnośnik do komentarza
A to niby dlaczego mam nie wymagać od inżyniera, żeby mówił poprawnie po polsku i znał choćby podstawowy zestaw dzieł literatury polskiej. Obcy język dla niego czy co? A teraz można zdać maturę z polskiego bez przeczytania choćby jednej lektury.

Poprawność posługiwania się językiem przecież jest sprawdzana.

Z czego piszemy maturę - z dzieł literatury, przede wszystkim polskiej.

Zdajemy obcy język - sprawdzana jest umiejętność komunikowania się, słuchania, czytania.

Możesz nie przeczytać, ale czy to Twój obowiązek? Człowiek rozumny i odchamiony czyta! Naprawdę. A to, że większość tego nie rozumie, to już nie wina matury, no ludzie... :/

Ale skoro matura z polskiego wygląda teraz tak, że trzeba trafić w klucz

Tak, to wielka wada matury i w 100% się zgadzam

 

Poza tym ludzie - z matmy z roku na rok wywalane są po dwa rozdziały. Niedługo będzie tak, że z wykresów trzeba będzie tylko punkty odczytać. Tego to już nikt oczywiście nie widzi, bo jest wszystko cacy, tylko nie język polski i zagraniczny. Skoro matma jest równana w dół, to polski czemu miałby pozostać na swoim poziomie? OK, matura z polskiego nie jest trudna, ale nie może być przeszkodą dla tych, którzy mają genialne ścisłe mózgi, ale nie potrafią zawiązać sznurowadeł, a co dopiero sklecić kilka zdań. Znam osobiście kilka takich osób i naprawdę idzie się z nimi dogadać, ale polski ledwie przechodzą. Myślisz (zwracam się do Profa), że tacy są mniej warci od inżynierów władających płynnym polskim? Dla wszystkich znajdzie się miejsce.

 

Poza tym licea ogólnokształcące cieszą się renomą, przynajmniej w mojej okolicy. Każdy, kto chce iść na dobre studia, uczy się w LO, a nei w technikum, jak nakazywałby zdrowy rozsądek, ponieważ uczeń miałby zajęcia typowo praktyczne. Ale tak nie jest.

Odnośnik do komentarza
OK, matura z polskiego nie jest trudna, ale nie może być przeszkodą dla tych, którzy mają genialne ścisłe mózgi, ale nie potrafią zawiązać sznurowadeł, a co dopiero sklecić kilka zdań. Znam osobiście kilka takich osób i naprawdę idzie się z nimi dogadać, ale polski ledwie przechodzą. Myślisz (zwracam się do Profa), że tacy są mniej warci od inżynierów władających płynnym polskim? Dla wszystkich znajdzie się miejsce.

 

Sorry, to jest mit. Nie ma ludzi tak odpornych na jakąkolwiek wiedzę.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...