Skocz do zawartości

Duma & Tradycja


Jamal

Rekomendowane odpowiedzi

Odcinek 923

 

Reprezentacyjny rok kończyliśmy w USA meczem z ich drużyną narodową. Pracowałem kiedyś z amerykańskimi piłkarzami, ale nie wspominam tego okresu zbyt dobrze. Wiedziałem jednak, że wygranie dzisiejszego pojedynku będzie niezwykle trudne. Moje słowa potwierdziły się już w 14. minucie, gdy Wynne wykorzystał błąd Agger’a i znalazł się sam na sam z bramkarzem. Oczywiście napastnik wykorzystał stuprocentową sytuację i dał prowadzenie swojej drużynie. Na wyrównanie czekaliśmy niecałe 10 minut. Albæk popisał się długim, dokładnym podaniem do wysuniętego na lewym skrzydle Andreas’a Laudrup’a. Skrajny pomocnik zszedł do środka i uderzył sprzed pola karnego. Piłka poleciała wysoko, ale wiedziała kiedy obniżyć swój lot i wpadła idealnie pod poprzeczkę amerykańskiej bramki. Wszystko zaczynało się od nowa, ale tym razem ciężko było minąć blok defensywy przeciwnika i zmusić do kapitulacji jego bramkarza. Wymienialiśmy się akcjami, raz atakowali gospodarze, raz my, ale najjaśniejszymi postaciami po obu stronach byli golkiperzy.

 

Po wymienianie kilku zawodników liczyłem na jakiegoś zwycięskiego gola, który zakończy wspaniały rok dla duńskiej reprezentacji. Z tym były jednak poważne problemy, bo gra wyglądała identycznie jak w pierwszej połowie. Ataki sunęły jeden za drugim, szkoda tylko, że od jednej do drugiej bramki. Dopiero, gdy na boisku pojawił się Poulsen, nasza gra wyglądała nieco lepiej. Raun zszedł na skrzydło i przejął bezpańską piłkę. Napastnik zdecydował się dośrodkować w pole karne, gdzie znajdował się mój dotychczas najskuteczniejszy pomocnik – Poulsen. Duńczyk dostawił nogę i dał nam upragnione prowadzenie. Trener USA postanowił zmienić sytuację na boisku wprowadzając świeżych zawodników, ale ci nie zdołali wyrównać i mogłem celebrować kolejne zwycięstwo zasiadając na ławce reprezentacji Danii. Podsumowując moją pracę z tą drużyną w roku 2018 po MŚ: wygrałem wszystkie spotkania i wygląda na to, że zagramy na ME.

 

Data: 21.11.2018

Stadion: Blackbaud Stadium, Charleston (SC)

Widzów: 5 079

Sędzia: Damion Woolery (JAM)

MoM: Andreas Laudrup (8) [Dania]

 

Schmeichel – Wass, Lund, Agger, Kjær – Spelmann, Albæk, A. Laudrup, Horn – Schwartz, Raun

 

(USA) Stany Zjednoczone – (DEN) Dania 1:2 (1:1) [Wynne 14’ – A. Laudrup 23’, Poulsen 79’]

-Towarzyski

Odnośnik do komentarza

Odcinek 924

 

W 13. kolejce mieliśmy możliwość przetestowania rywala moich rezerw w 4. rundzie KNVB – Rodę Kerkrade. Wygląda na to, że mój Ajax 2 powinien sobie poradzić z 16. drużyną Eredivisie, skoro my już po 10 minutach prowadziliśmy 1:0. Wystarczył dobrze wykonany rzut rożny, by van Beek pokonał bramkarza gospodarzy solidną główką. Od pierwszej drużyny odsunąłem Oral’a, który dobrze grał tylko w swoim dziewiczym sezonie. Tego nie zaliczy do udanych, a w jego miejsce wskoczył kolejny zdolny junior, który bryluje w rezerwach, bułgarski napastnik – Bizhev. Jednak to nie on, a Andrade wpisał się na listę strzelców w 34. minucie. Peruwiańczyk miał dzisiaj potwierdzić swoją wysoką formę i pokazać mi, czy aby na pewno mam go brać do Szkocji na Ligę Mistrzów. Omar wykorzystał sytuację sam na sam, więc jego szanse na wzięcie udziału w następnym meczu znacząco urosły. Niestety, minutę później Joosten znalazł się w podobnej sytuacji, co mój peruwiański atakujący, i pokonał Felipe mocnym strzałem po ziemi. Nie przejmowałem się tym patrząc na bardzo aktywnego Andrade, który asystował przy golu Bizhev’a w 39. minucie. Co prawda Bułgar jedynie dobijał strzał swojego kolegi, ale warto dodać, że jest to bramka strzelona w debiucie przez tego 21-letniego piłkarza. 4 minuty później Andrade pokazał, że jest bezwzględny w sytuacjach sam na sam i drugi raz trafił do siatki gospodarzy. Pięknie zakończyliśmy pierwszą połowę wynikiem 4:1 i nic nie wskazywało na to, żebyśmy dzisiaj nie zdobyli trzech punktów.

 

Sędzia zaprosił piłkarzy na drugą połowę, a ja robiłem jeszcze ostatnie notatki. Gdy wyszedłem z tunelu mecz się już zaczął, a na tablicy wyników widniało…5:1. Widziałem cieszącego się asystenta, który powiedział mi, że 30 sekund po wznowieniu gry Andrade uderzył niemal z zerowego kąta i zaliczył hat-tricka. Byłem już pewien, że Peruwiańczyk zagra od pierwszych minut w Glasgow, a po cichu liczyłem, że zachowa również kapitalną formę strzelecką. Po tym golu daliśmy więcej swobody gospodarzom, którym już raczej nie chciało się opuszczać własnej połowy. Zaatakowali nas dopiero pod koniec i zdobyli jeszcze jednego honorowego gola. W 82. minucie Hulst uderzył głową, gdy piłka leciała z rzutu rożnego i bez problemów trafił do naszej siatki. To była bramka jedynie na otarcie łez, bo zmietliśmy Rodę z powierzchni ziemi. Mam nadzieję, że moje rezerwy zachowają się podobnie.

 

Data: 24.11.2018

Stadion: Parkstad Limburg Stadion, Kerkrade

Widzów: 11 778

Sędzia: Peter Hutten

MoM: Omar Andrade (9) [Ajax]

 

Felipe – Stefański, Krasnoschekov, van Beek, Szabó – Olivan, Scholten (Rahn 66’), Jinliang (Suarez 45’), Amrabat (Wille 76’) – Andrade, Bizhev

 

(16) Roda Kerkrade – (2) Ajax Amsterdam 2:5 (1:4) [Joosten 35’, Hulst 82’ – van Beek 10’, Andrade 34’, 43’, 46’, Bizhev 39’]

-Eredivisie [13/34]

Odnośnik do komentarza

Ogrywają się w juniorach/rezerwach. Jeszcze kilka lat ;) Nie wiem dlaczego, ale Dania mocno mi się kojarzy właśnie z Ajaksem.

 

Odcinek 925

 

Nasze zwycięstwo z Realem odbiło się głośnym echem w Europie, w końcu była to Liga Mistrzów, więc byliśmy teraz inaczej postrzegani w Glasgow, gdzie czekało na nas Rangers. Pierwszy mecz zakończył się szczęśliwym dla nas remisem 2:2, ale teraz liczyłem na wygraną. Zawodnicy mieli zagrać po prostu tak, jak z Królewskimi. Pierwszy strzał padł dopiero w 13. minucie, świadczy to o tym, że spotkanie od samego początku było wyrównane. Dalej było tak, jak się tego spodziewałem – raz my atakowaliśmy, raz gospodarze. I w końcu stało się to, czego chciałem uniknąć. W 45. minucie, gdy już marzyłem o zejściu na przerwę, Morrison uderzył lobem sprzed pola karnego i trafił idealnie w okno. Wkurzyłem się, bo do tej pory całkiem nieźle nam szło i wystarczyło odpowiednio umotywować piłkarzy na drugą połowę. Tymczasem wszystko runęło i nie było już tak kolorowo.

 

Jeżeli nadal myśleliśmy o zgarnięciu trzech punktów, to przed nami stało piekielnie trudne zadanie. Szkocka obrona zamurowała dostęp do własnej bramki i to nie pozwalało nam strzelić chociażby wyrównującego gola, o którego tak mocno zabiegaliśmy. Marzenia o punktach, nawet jednym, runęły 5 minut przed końcem meczu, kiedy to Pearce wyskoczył do dośrodkowania z rzutu rożnego i pokonał mojego bramkarza mocną główką. Po raz kolejny będziemy musieli zejść z boiska jako pokonani, ale nic straconego. Real przegrał z Catanią 2:3 i nadal ma tylko jeden punkt przewagi nad nami, mimo że zajmuje 2. miejsce. Tyle samo punktów znajduje się na koncie Szkotów, więc wystarczy wygrać z Catanią, która jest pewna awansu i liczyć na remis w drugim meczu rozgrywanym tego samego dnia. Wtedy będziemy mogli cieszyć się z awansu do 1/8 finału LM.

 

Data: 27.11.2018

Stadion: Ibrox Stadium, Glasgow

Widzów: 62 438

Sędzia: Mark Halsey (ENG)

MoM: Darren Morrison (8) [Rangers]

Felipe – Stefański (Michaeli 45’), Benes, van Beek, van der Wiel – Danch, Scholten, Amrabat, Dias (Jinliang 77’) – Andrade, Suarez (Castillejos 77’)

 

(4) Glasgow Rangers – (3) Ajax Amsterdam 2:0 (1:0) [Morrison 45’, Pearce 85’]

-Liga Mistrzów, faza grupowa [5/6]

 

Przynajmniej Lech Poznań może mówić o szczęściu, bo Polacy zremisowali 1:1 na wyjeździe ze Sportingiem Lizbona, a gola na wagę remisu zdobył Kamiński.

Odnośnik do komentarza

Wróciłem na swój komputer, gdzie FM śmiga bardzo szybko, więc czas wrócić do comiesięcznych podsumować ;)

 

Odcinek 926

 

Podsumowanie (listopad):

 

Ranking: 1. Brazylia (2593); 2. Hiszpania (2168); 3. Włochy (1981); 7. Dania (1544); 20. Polska (1002)

 

Bilans spotkań (klub): 6 (5-0-1) 15:5

Bilans spotkań (reprezentacja): 2 (2-0-0) 5:2

Najlepszy strzelec (klub): Omar Andrade – 5 goli

Najlepszy strzelec (reprezentacja): Christian Poulsen – 2 gole

Eredivisie: 2. miejsce

KNVB Beker: 4. runda (vs. TOP Oss ?:?)

Liga Mistrzów: faza grupowa; 4. miejsce [5/6]; 4 pkt.

Eliminacje do ME: 1. miejsce [3/10]; 9 pkt.

Finanse: 18,34 mln (+ 162 tys.)

 

Transfery (Świat):

 

1. Jean-Pierre Clavier (Olympique Lyon) -> AJ Auxerre za € 4,5 mln

2. Ronald Zamora (Odd Grenland) -> Lyn Oslo za € 775 tys.

3. Aleksandar Kikić (Elfsborg) -> Hammarby za € 750 tys.

 

Transfery (Holandia): brak

 

Transfery (Polska): brak

 

Ligi zagraniczne:

 

Anglia: Portsmouth (+0)

Francja: Valenciennes (+4)

Niemcy: Dortmund (+1)

Grecja: Veria (+1)

Włochy: Juventus (+2)

Holandia: Heerenveen (+2)

Polska: Lech Poznań (+6)

Portugalia: Boavista (+0)

Irlandia: mistrz – Cork City (+2)

Rosja: mistrz – Spartak Moskwa (+1)

Szkocja: Celtic (+4)

Hiszpania: Gimnastic (+0)

Szwecja: mistrz – Elfsborg (+2); puchar – Örgryte

Serbia: Crvena Zvezda (+2)

Odnośnik do komentarza

Odcinek 927

 

Już na początku grudnia przyszło nam się zmierzyć z liderem Eredivisie – Heerenveen, który ma nad nami przewagę jedynie dwóch punktów i jeden mecz do przodu. Wystarczyło dzisiaj wygrać, by znaleźć się na pierwszym miejscu, ale intuicja podpowiadała mi, że nie będzie łatwo zgarnąć komplet punktów. Zwłaszcza że doznaliśmy ostatnio porażki w Glasgow i nie jesteśmy w dobrych humorach. Długo zastanawiałem się nad duetem w ataku i ostatecznie padło na Begę oraz Andrade. Ten pierwszy zaatakował bramkarza gości w 23. minucie, ale po oddaniu dwóch celnych strzałów jego nazwisko nie znalazło się na liście strzelców. Dobijał ten drugi, który bez problemu trafił do pustej siatki. Zacząłem okazywać radość po strzelonym golu, ale poczułem, że chyba nie powinienem. Miałem rację, 3 minuty później Constantinescu dobił strzał swojego kolegi i było 1:1. Nie tak miał się ułożyć ten mecz, na pewno nie mieliśmy przegrywać, co zaczęło się dziać 10 minut później. Henrique dostał podanie w tempo, uniknął spalonego i mocnym strzałem na długi słupek dał prowadzenie swojej drużynie. Wystarczyło poczekać kolejne 3 minuty, by ukryć twarz w dłoniach. Drost dośrodkował z rzutu rożnego, a Jager uderzył głową i podwyższył na 3:1.

 

Zostaliśmy zdeklasowani w pierwszej połowie, ale nie opuszczała nas nadzieja na remis, który uratowałby nasz honor. Bardzo aktywny Andrade miał jednak kłopoty z pokonaniem Mulder’a, który niegdyś ocierał się o pierwszą jedenastkę Lecha Poznań, gdy jeszcze tam pracowałem. Teraz tez chłopak wyczyniał cuda między słupkami swojej bramki i nie dopuszczał do tego, by wyciągać futbolówkę z siatki po raz drugi. Jemu w głównej mierze rywale mogą zawdzięczać to, że odnieśli nad nami zwycięstwo i uciekli punktowo. Szansa na zdobycie pierwszego miejsca uciekła, ale nadal mamy jeden mecz zaległy i możemy zmniejszyć różnicę dzielącą nas do lidera.

 

Data: 2.12.2018

Stadion: Amsterdam ArenA, Amsterdam

Widzów: 51 609

Sędzia: Peter Hutten

MoM: Niels Jager (8) [Heerenveen]

 

Felipe – Stefański, Krasnoschekov, van der Wiel, Szabó – Danch, Scholten, Dias (Jinliang 45’), Amrabat (Shuaibu 72’) – Andrade, Bega (Bizhev 45’)

 

(2) Ajax Amsterdam – (1) Sc Heerenveen 1:3 (1:3) [Andrade 23’ – Constantinescu 26’, Henrique 36’, Jager 39’]

-Eredivisie [14/34]

Odnośnik do komentarza

Odcinek 928

 

Po porażce z liderem miałem piłkarzy w proszku. Trzeba było podreperować morale, a okazję dostrzegłem w meczu z naszym odwiecznym wrogiem – Feyenoord’em. I co z tego, że spotkanie rozgrywane było na De Kuip w Rotterdamie, pokonanie największego rywala na jego terenie jest przeżyciem bezcennym. Cel był jasny i zrozumiały dla wszystkich moich zawodników – nie okazywać litości gospodarzom i skopać im dupy. Trzynasta minuta okazała się dla nas bardzo szczęśliwa. Andrade uwolnił się spod opieki obrońców i samotnie pognał na bramkę przeciwnika. Jego mocny strzał pod poprzeczkę nie dał najmniejszych szans bramkarzowi i szybko objęliśmy prowadzenie. Nauczony w ostatnim meczu, nie celebrowałem radości po strzelonym golu. Wszystko się jeszcze mogło zdarzyć. Ależ jakie to szczęście, że Feyenoord grał dzisiaj piach, a my dzielnie broniliśmy wyniku. Trudno uwierzyć, ale w pierwszej połowie padły tylko dwa celne strzały, oba zapisane na nasze konto.

 

Portowym kibicom nie było śmiechu, nie dopingowali nawet swojej drużyny patrząc, jak rozgrywa beznadziejny mecz. Za to sektor gości cieszył się od czasu zdobycia gola w 13. minucie. Ja również się cieszyłem z tego powodu, ale kazałem swoim podopiecznym podwyższyć, czego, niestety, nie zrobili. Znowu oddaliśmy tylko dwa celne strzały w ciągu 45 minut i skromnie wygraliśmy 1:0, co jednak wystarczyło, by w Amsterdamie kibice mieli piłkarskie święto. Radość była tym większa, bo Real zremisował z Glasgow Rangers 1:1, czyli tak, jak sobie to wymarzyliśmy. Teraz wystarczy wygrać z Catanią i mamy awans z drugiego miejsca do 1/8 finalu LM. Remis nie daje nam nic. Swoją drogą dziwne jest to, że Królewscy rozgrywali teraz swój mecz, kiedy to my z Włochami zmierzymy się dopiero za tydzień.

 

Data: 5.12.2018

Stadion: De Kuip, Rotterdam

Widzów: 51 168

Sędzia: Michel Winter

MoM: Omar Andrade (8) [Ajax]

 

Felipe – Michaeli, Benes (Krasnoschekov 82’), van der Wiel, van Beek – Olivan, Mendez (Jinliang 45’), Dias, Amrabat – Suarez (Castillejos 63’), Andrade

 

(4) Feyenoord Rotterdam – (2) Ajax Amsterdam 0:1 (0:1) [Andrade 13’]

-Eredivisie [15/34]

Odnośnik do komentarza

Odcinek 929

 

Spotkanie z ADO Den Haag poprzedzało pojedynek z Catanią w Lidze Mistrzów. Wolałem oszczędzać mojego, jak na razie, najskuteczniejszego napastnika – Andrade. Mecz w 16. kolejce zaczął się dla nas wyśmienicie. Już w 3. minucie van der Wiel dostawił nogę do dośrodkowania Shuaibu z rzutu rożnego i objęliśmy prowadzenie. Nie mogliśmy się jednak zbyt długo cieszyć, bo w 10. minucie Patrick uniknął spalonego, uciekł moim obrońcom i wyrównał wynik spotkania. Gra wskoczyła na wyższy poziom 7 minut później, gdy Bega dostał podanie od Szabó i pięknym lobem pokonał wysuniętego bramkarza gospodarzy. Tempo było tak szybkie, że co niektórzy zlani byli potem. W 32. minucie szarża rywali zakończyła się wyrównującym golem autorstwa Groenendijk’a. Wznowiliśmy grę i 2 minuty później znowu postawiliśmy na swoim. Rogerio, który powoli wraca do swojej dyspozycji, popisał się fantastycznym podaniem do Castillejos’a, a meksykański napastnik przypomniał sobie, jak się zdobywa gole.

 

Prowadziliśmy tylko 3:2 i czułem, że gospodarze tak łatwo nie odpuszczą. Spodziewałem się ich porywczych ataków w drugiej połowie, ale tym razem, na całe szczęście się pomyliłem. Moi piłkarze zaczęli kontrolować grę w środkowej strefie boiska i nie dopuszczali rywali do podbramkowych sytuacji. Sami niewiele wykreowaliśmy w polu karnym przeciwnika, ale nie miałem za to do nikogo pretensji. Zrobiliśmy swoje, zgarnęliśmy trzy punkty, a teraz przygotujemy się do ostatecznego starcia z Catanią, które powie nam, czy zagramy w 1/8 finału Ligi Mistrzów, czy też obejdziemy się smakiem i zajmiemy ostatnie miejsce w grupie.

 

Data: 8.12.2018

Stadion: ADO Den Haag Stadion, Haga

Widzów: 10 459

Sędzia: Bas de Groot

MoM: Milan Mitrović (9) [ADO]

 

Felipe – Stefański, Krasnoschekov, van der Wiel, Szabó – Danch, Rogerio (Scholten 45’), Jinliang (Hlongwane 63’), Shuaibu – Bega (Suarez 77’), Castillejos

 

(11) ADO Den Haag – (2) Ajax Amsterdam 2:3 (2:3) [Patrick 10’, Groenendijk 32’ – van der Wiel 3’, Bega 17’, Castillejos 34’]

-Eredivisie [16/34]

Odnośnik do komentarza

Odcinek 930

 

Zarząd zatrudnił specjalnych ludzi, którzy chodzili po amsterdamskich ulicach i zachęcali przechodniów, by stawili się na meczu Champions League z Catanią, w którym to wyjaśni się los naszej drużyny. Tym, którym nie uda się wejść na stadion, zostanie zbudowany specjalny Fan Zone, gdzie będą znajdowały się trzy ogromne telebimy. W środowy wieczór było widać efekty pracy dyrektorów. Komplet widzów na Amsterdam ArenA (pustkami świecił jedynie sektor gości) oraz ponad 100 tysięcy osób przed stadionem oglądających nasze zmagania na telebimach. Miasto żyło tym meczem, wszyscy pragnęli tego, by Ajax awansował do 1/8 finału, a od tego dzieło nas tylko jedno zwycięstwo.

 

Pierwszy mecz z Catanią pokazał, że jesteśmy słabsi od Włochów. Porażka 3:5 mocno mnie zabolała, bo nie spodziewałem się aż takiego pogromu ze strony rywali. Trzeba jednak przyznać, że włoska drużyna została wicemistrzem kraju w ostatnim sezonie, więc nie można było jej lekceważyć. Teraz jednak znacznie obniżyła swoje loty i zajmuje…przedostatnie miejsce w lidze broniąc się przed spadkiem. Nic dziwnego, że w klubie nie dzieje się dobrze, a morale jest dalekie od znakomitego. Uznałem, że można wykorzystać ten ich słaby punkt i odnieść zwycięstwo, które pozwoli nam awansować dalej z drugiego miejsca.

 

Wyszliśmy na murawę przy pełnych trybunach, z których niosła się pieśń amsterdamskich kibiców. Jedynie setka osób przyleciała do nas z Włoch, bo tamtejsi kibice już od kilku kolejek pewni są awansu swojego klubu, więc nie widzieli sensu tracić pieniędzy na przelot i bilet. Na twarzach moich piłkarzy malowało się skoncentrowanie i chęć wygranej za wszelką cenę. Pozytywnie zaskoczył mnie van der Wiel, który podobnie jak w poprzednim meczu, dał nam prowadzenie na samym początku spotkania. Suarez dobrze wykonał rzut rożny. Piłka poleciała do niekrytego obrońcy, który dostawił nogę i szybko utonął w objęciach kolegów. Pierwszy krok zrobiony. Niewiele ponad 10 minut później przeprowadziliśmy drugą akcję, równie zabójczą. Andrade znowu wypracował sobie kapitalną sytuację, znalazł się sam na sam, a jak wiadomo, Peruwiańczyk bardzo to lubi i uderzył idealnie pod poprzeczkę. Kibice przeżywali orgazm na trybunach, które mieniły się kolorami białym i czerwonym. Bezsilni obrońcy z Włoch nie radzili sobie z naszymi szybkimi atakami. W 34. minucie zyskaliśmy rzut rożny po jednej z szarż. Suarez zagrał krótko do Amrabat’a, a ten odegrał z powrotem do Urugwajczyka. Lewy napastnik dośrodkował przed pole karne, gdzie nikt nie pokrył Dias’a. Skrzydłowy miał wiele miejsca na uderzenie i zrobił to najlepiej jak mógł. Futbolówka pomknęła po ziemi i wpadła milimetry obok słupka! Włosi śmiali się z samych siebie, bo tak fatalnego występu w tej edycji Ligi Mistrzów jeszcze nie zanotowali. O prawdziwym pogromie można było mówić dopiero w 45. minucie, gdy Andrade wybiegł zza pleców obrońcy, otrzymał dokładne podanie i lekko podbił piłkę, która zakręciła obok bramkarza i zatrzepotała w siatce. Do szatni schodziliśmy w wyśmienitych humorach.

 

Prowadziliśmy 4:0, więc kibice mogli już mówić o pewnym awansie swojej ukochanej drużyny do 1/8 finału LM. Ja jednak zachowywałem stoicki spokój, bo zdarzały się takie mecze, w których drużyna przeciwna odrabiała nawet cztery gole. Dla nas priorytetem była obrona wyniku i nie zapuszczanie się już w pole karne Włochów, mimo że byliśmy dzisiaj na gazie i mogliśmy wiele. Spokojna gra utrzymywała się do 75. minuty. Wtedy to Massaro wyszedł na czystą pozycję i mocnym strzałem po ziemi uratował honor swojej drużyny. Zauważyłem, że w mojej obronie zaczyna dziać się chaos. Musiałem to zmienić, ale potrzebowałem czasu, by porozmawiać z Suarez’em na temat zmiany taktyki. A tego Włosi nam nie dali, bo 2 minuty później Gorter dobił strzał swojego kolegi i zmniejszył rozmiary porażki. W końcu Urugwajski napastnik podbiegł do mnie, a ja przekazałem mu, że zmieniamy ustawienie na 4-5-1 i za wszelką cenę bronimy wyniku i tego, by nie strzelili nam kolejnego gola. Zmieniłem więc ustawienie na bardziej defensywne, a co miałem w zamian? Dwie bramki, których nie chciałem… Ale po tych trafieniach byłem w siódmym niebie, bo okazało się, że gra wysuniętym Castillejos’em jest zabójcza! Najpierw w 80. minucie Suarez zagrał do Meksykanina, który popisał się pięknym lobem, a 10 minut później Orlando rozegrał dwójkową akcję z Amrabat’em i ten pierwszy strzelił mocno po ziemi zdobywając swojego drugiego gola. Kibice głośniej krzyczeć nie mogli, zdzierali sobie gardło, by wyrazić swoją radość z wywalczonego awansu. Sam byłem w szoku, z którego pewnie nie będę mógł wyjść przez najbliższe kilka dni. Chciałem wygrać, ale nie wiedziałem, że moich piłkarzy stać na rozgromienie Włochów aż 6:2, mimo że Catania została liderem i ograła taki zespół jak choćby Real Madryt.

 

Data: 12.12.2018

Stadion: Amsterdam ArenA, Amsterdam

Widzów: 49 989

Sędzia: Patrick Böhme (GER)

MoM: Omar Andrade (9) [Ajax]

 

Felipe – Michaeli, Benes, van der Wiel, van Beek – Olivan, Rogerio (Scholten 45’), Dias (Jinliang 74’), Amrabat – Suarez, Andrade (Castillejos 63’)

 

(4) Ajax Amsterdam – (1) Calcio Catania 6:2 (4:0) [van der Wiel 9’, Andrade 20’, 45’, Dias 34’, Castillejos 80’, 90’ – Massano 75’, Gorter 77’]

-Liga Mistrzów, faza grupowa [6/6]

 

W Polsce mogą być dumni z osiągnięcia Lecha Poznań, bo Kolejorz zremisował 1:1 z Gladbach po golu Kamińskiego, i wywalczył sobie awans do 1/16 finału Pucharu UEFA.

 

Grupa F

1. Sporting Lizbona – 3-2-1 / 12:10 / 11 pkt (A)
2. Birmingham City – 3-1-2 / 12:8 / 10 pkt (A)
3. Lech Poznań – 1-3-2 / 10:12 / 6 pkt. (UEFA)
4. Borussia Mönchengladbach – 1-2-3- / 13:17 / 5 pkt

Grupa H

1. Calcio Catania – 4-1-1 / 16:14 / 13 pkt (A)
2. Ajax Amsterdam – 2-1-3 / 15:15 / 7 pkt (A)
3. Real Madryt – 1-3-2 / 10:11 / 6 pkt (UEFA)
4. Glasgow Rangers – 1-3-2 / 7:8 / 6 pkt

Odnośnik do komentarza

Odcinek 931

 

Modliłem się nocami, żeby tylko moi piłkarze nie wystrzelali się w ostatnim spotkaniu i zachowali coś na wyjazdowy pojedynek z Utrechtem. Nikt tam na ,,górze’’ nie chciał mnie chyba słuchać, bo kiepsko było z naszą skutecznością w pierwszej połowie. Na dodatek straciliśmy głupiego gola w 29. minucie i trzy punkty zaczęły się oddalać. W przerwie zdecydowałem się zmienić taktykę na 4-5-1, które poskutkowało w ostatnim meczu. Liczyłem na identyczne rezultaty i tym razem. Udało się. Już w 59. minucie Bega znalazł się sam na sam z bramkarzem i uderzył na długi słupek na tyle skutecznie, że wyrównał. Szkoda, że szczęście niezbyt nam dzisiaj dopisywało i skończyło się takim wynikiem – 1:1.

 

Data: 16.12.2018

Stadion: Nieuw Galgenwaard, Utrecht

Widzów: 23 283

Sędzia: Marco Hoeks

MoM: Özen Yücel (8) [utrecht]

 

Felipe – Stefański, Krasnoschekov, van der Wiel, van Beek – Danch, Jinliang (Scholten 72’), Dias, Amrabat (Shuaibu 72’) – Castillejos, Andrade (Bega 45’)

 

(16) FC Utrecht – (2) Ajax Amsterdam 1:1 (1:0) [Yücel 29’ – Bega 59’]

-Eredivisie [17/34]

Odnośnik do komentarza

Odcinek 932

 

Razem z prezesem wybrałem się do Nyonu na losowanie par w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Możliwości było wiele, a jeszcze więcej słabych drużyn, na które bardzo chciałem wpaść. Liczyłem na to, że zagramy z Coventry, Hibernian, Osasuną czy Fulham, ale los nie był dla nas łaskawy i przydzielono nam… Olympique Lyon. Z francuską drużyną ostatni raz grałem chyba pracując w Lechu. W 2014 roku wygrałem z nimi 2:0 w Superpucharze Europy.

 

Nie byłem zadowolony z efektów losowania w Szwajcarii, bo chciałem kogoś słabszego, by zasmakować jeszcze ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Musiałem jednak zapomnieć na jakiś czas o europejskich pucharach i skupić się na lidze, bo nadarzyła się kolejna szansa, by wskoczyć na pierwsze miejsce. Heerenveen zremisowało swój mecz, a nam wystarczyła wygrana z beniaminkiem – Groningen. Spotkanie odbywało się w Amsterdamie, ale naszą skuteczność zabrali chyba Włosi do Catanii, bo tutaj po prostu jej nie było. W pierwszej połowie zainteresowanie było tylko przy faulu na Bedze, a Albańczyk musiał opuścić boisko z pomocą lekarzy.

 

Poważna rozmowa w przerwie pozwoliła odblokować się moim zawodnikom. Długo jednak czailiśmy się przed polem karnym gości, żeby zaatakować w odpowiednim momencie, który nadszedł w 74. minucie. Dias przerzucił z lewego skrzydła na prawe, a Shuaibu zszedł do środka i mocnym strzałem dał nam prowadzenie. Natomiast w 83. minucie Nigeryjczyk wystąpił w roli asystenta. Podawał do Castillejos’a, który dostawił nogę i piłka przeleciała pod nogami bramkarza. Wszystko wyglądało bardzo dobrze, chciałem zmienić taktykę, ale uważałem to za zbędne, bo prowadziliśmy już 2:0. Lecz w 90. minucie kontaktowego gola zdobył Kronaveter i zrobiło się nieciekawie. Zmieniłem ustawienie na 4-5-1, co oczywiście zaowocowało kolejną bramką zdobytą na nasze konto.

 

Data: 23.12.2018

Stadion: Amsterdam ArenA, Amsterdam

Widzów: 50 336

Sędzia: Gijs Voskamp

MoM: Abubakar Shuaibu (8) [Ajax]

 

Felipe – Stefański, Benes, van der Wiel, Szabó – Olivan, Rogerio (Scholten 45’), Dias (Hlongwane 74’), Shuaibu – Andrade, Bega (Castillejos 28’)

 

(2) Ajax Amsterdam – (13) FC Groningen 3:1 (0:0) [shuaibu 74’, Castillejos 83’, Hlongwane 90’+4’ – Kronaveter 90’]

-Eredivisie [18/34]

Odnośnik do komentarza

Odcinek 933

 

Trzy dni później podejmowaliśmy NAC Bredę, dwunasty zespół holenderskiej ligi, który ograliśmy 4:0 w pierwszym meczu. Tym razem liczyłem na podobny rezultat i dałem to do zrozumienia moim piłkarzom. Zaczęły nas prześladować kontuzje, w końcu zawodnicy są zmęczeni rundą jesienną i potrzebują nieco odpoczynku. W pierwszym składzie pojawił się Bizhev, który dopiero w 43. minucie zmusił bramkarza gości do kapitulacji. Na 2:0 podwyższył Jinliang, który popisał się fantastycznym strzałem ze skraju pola karnego. To jednak nie odzwierciedlało naszej gry, która była fatalna i nudna. Co z tego, że podwyższyliśmy na 3:0 w 54. minucie po zmianie taktyki na 4-5-1, skoro wszystko, prócz wyniku, pozostawało wiele do życzenia. Tłumaczę się tym, że to zmęczenie i w nowym roku wszystko wróci do normy – będziemy grali piłkę ładną dla oka, czyli efektowną i efektywną.

 

Data: 26.12.2018

Stadion: Amsterdam ArenA, Amsterdam

Widzów: 49 993

Sędzia: Joost Adam

MoM: Galin Bizhev (9) [Ajax]

 

Felipe – Stefański, Benes, Michaeli, van Beek – Danch, Jinliang, Amrabat, Dias (Hlongwane 70’) – Bizhev, Castillejos (Andrade 70’)

 

(1) Ajax Amsterdam – (12) NAC Breda 3:0 (2:0) [bizhev 43’, 54’, Jinliang 45’]

-Eredivisie [19/34]

Odnośnik do komentarza

Odcinek 934

 

Rundę jesienną kończyliśmy meczem w domu z odwiecznym wrogiem – PSV Eindhoven, z którym to już dwukrotnie zmierzyliśmy się w tym sezonie. Dwa razy mecz kończył się remisem, dlatego przyszedł czas na ostateczne rozstrzygnięcie, która drużyna jest lepsza. Powody do radości kibicom daliśmy dopiero w 38. minucie. Castillejos dobił strzał swojego kolegi i dał nam prowadzenie. W 45. minucie z boiska został wyrzucony Rajković i to powinno ułatwić nam grę w drugiej połowie. Ale zdecydowałem się zmienić ustawienie na 4-5-1 i bronić wyniku, niż go powiększać. To jednak przyszło samo z siebie i w 65. minucie van der Wiel pokonał bramkarza strzałem głową. Więcej już nie dało się wycisnąć, a PSV oddało dzisiaj tylko trzy strzały przez całe 90 minut, i to wszystkie niecelne.

 

Data: 30.12.2018

Stadion: Amsterdam ArenA, Amsterdam

Widzów: 51 605

Sędzia: Mike van der Roest

MoM: Gregory van der Wiel (8) [Ajax]

Felipe – Stefański, Benes, van der Wiel, van Beek – Olivan, Rogerio (Scholten 34’), Dias (Hlongwane 71’), Shuaibu – Castillejos (Jinliang 45’), Bizhev

 

(1) Ajax Amsterdam – (7) PSV Eindhoven 2:0 (1:0) [Castillejos 38’, van der Wiel 65’]

-Eredivisie [20/34]

 

Eredivisie - półmetek

Odnośnik do komentarza

Odcinek 935

 

Podsumowanie (grudzień):

 

Ranking: 1. Brazylia (2357); 2. Hiszpania (2168); 3. Włochy (1861); 6. Dania (1486); 21. Polska (940)

 

Bilans spotkań (klub): 8 (6-1-1) 20:9

Bilans spotkań (reprezentacja): -

Najlepszy strzelec (klub): Orlando Castillejos – 5 goli

Najlepszy strzelec (reprezentacja): -

Eredivisie: 1. miejsce

KNVB Beker: 4. runda (vs. TOP Oss ?:?)

Liga Mistrzów: 1/8 finału (vs. Lyon ?:?)

Eliminacje do ME: 1. miejsce [3/10]; 9 pkt.

Finanse: € 18,65 mln (+ 315 tys.)

 

Transfery (Świat):

 

1. Shiran Moed (Troyes) -> Nicea za € 6,25 mln

2. Jorge Aquino (Estudiantes (LP)) -> Cruz Azul za € 5,75 mln

3. Juan Astudillo (Velez) -> Racing Club za € 2 mln

 

Transfery (Holandia): brak

 

Transfery (Polska): brak

 

Ligi zagraniczne:

 

Anglia: Birmingham (+3)

Francja: Valenciennes (+11)

Niemcy: Dortmund (+1)

Grecja: PAOK (+2)

Włochy: Juventus (+1)

Holandia: Ajax (+3)

Polska: Lech Poznań (+1)

Portugalia: Porto (+6)

Irlandia: mistrz – Cork City (+2); puchar – Bray Wanderers

Rosja: mistrz – Spartak Moskwa (+1)

Szkocja: Celtic (+3)

Hiszpania: Barcelona (+4)

Szwecja: mistrz – Elfsborg (+2); puchar – Örgryte

Serbia: Crvena Zvezda (+4)

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...