Icon Napisano 12 Września 2009 Udostępnij Napisano 12 Września 2009 Idziesz jak nasi siatkarze będzie mistrzostwo Tan Paunovic taki dobry, że wygryzł na samym turnieju Skrobacza? Odnośnik do komentarza
Jamal Napisano 12 Września 2009 Autor Udostępnij Napisano 12 Września 2009 Michał Skrobacz vs. Nenad Paunović Paunović jest lepszy od Skrobacza, Michał nigdy nie zachwycał umiejętnościami, ale przez wiele lat był najlepszym bramkarzem reprezentacji dostępnym w grze, a na dodatek miał cholerne szczęście i bronił niesamowite strzały. Paunović przygotowywał się przez kilka spotkań, zmieniał Skrobacza, aż w końcu wszedł do reprezentacji na dobre na Mundialu. Jak widać postawienie na niego nie było złym pomysłem. Odnośnik do komentarza
Icon Napisano 12 Września 2009 Udostępnij Napisano 12 Września 2009 Czy ja wiem? :-k obaj są International Level i długo bym się zastanawiał, z którego skorzystać Jakie są pary półfinałowe? Odnośnik do komentarza
Profesor Napisano 12 Września 2009 Udostępnij Napisano 12 Września 2009 :-k na żadnego bym nie postawił. Aż tak źle jest z bramkarzami w Polsce? Odnośnik do komentarza
Jamal Napisano 12 Września 2009 Autor Udostępnij Napisano 12 Września 2009 Obecnie to są najlepsi bramkarze w Polsce. Portugalia - Polska Meksyk - Brazylia Odnośnik do komentarza
Jamal Napisano 12 Września 2009 Autor Udostępnij Napisano 12 Września 2009 Odcinek 1468 Przed przystąpieniem do półfinału zadzwoniłem do Barcelony, żeby potwierdzić transfer Jona Martineza z Recreativo, lewego skrzydłowego, który na początku lipca miał dołączyć do zespołu. Za Hiszpana z Baskonii zapłaciłem 1,6 miliona euro, czyli większość z mojego budżetu transferowego, a do kupienia jest jeszcze przynajmniej czterech piłkarzy. To prawda, że w ostatnich spotkaniach dowiedliśmy iż jesteśmy prawdziwym czarnym koniem rozgrywek. Ludzie masowo stawiali na nas pieniądze u bukmacherów, a przed telewizorami zasiadały coraz większe grupy polskich kibiców. Piłkarze dobrze czuli się ze świadomością, że ich poczynania obserwuje kilkadziesiąt milionów fanów piłki nożnej na całym świecie, ale już w spotkaniu z Portugalią zauważyłem, że wkradła się mała niepewność w swoje umiejętności. W 12. minucie mojego bramkarza zaskoczył Matias, który zdołał go przelobować. Na szczęście moje ostre słowa zza linii bocznej pomogły podnieść się z kolan moim podopiecznym i odrobić stratę w 29. minucie po trafieniu Misztala. Niesamowity napastnik z pewnością idzie na króla strzelców Mundialu. Do szatni schodziliśmy przy wyniku 1:1, a nadzieje na awans były ogromne. Nie mogliśmy zaprzepaścić tak wielkiej okazji na zagranie w finale, pierwszym w dziejach historii dla Polski! Już po 10 minutach drugiej połowy zrobiło się nieciekawie. Utalentowany napastnik reprezentacji Portugalii – José, technicznym strzałem zdołał pokonać Paunovicia i dać prowadzenie swojej drużynie. Byłem mocno zestresowany przez większość meczu, a uspokoiłem się dopiero 6 minut przed końcem, gdy Misztal zdołał wyrównać wynik spotkania! Remis dawał nam przedłużenie nadziei, bo przed nami była jeszcze dogrywka. Myślałem, że tak będzie, ale bardzo się myliłem. W doliczonym czasie powstało zamieszanie pod bramką Portugalczyków, z którego zwycięsko wyszedł Mirek Maliszewski pakując futbolówkę do siatki! Radość jaka ogarnęła wszystkich Polaków była nie do opisania! Zdobycie tego gola oznaczało, że nasza reprezentacja po raz pierwszy awansowała do finału Mistrzostw Świata, w którym zagra o złoto z Meksykiem, obrońcą tytułu. Jednak tej nocy nie zaprzątaliśmy sobie tym głowy, było co świętować i po co bawić się do białego rana. Data: 3.07.2030 Stadion: Estadio Centenario, Montevideo Widzów: 73 591 Sędzia: Marco Bertram (GER) MoM: Mirosław Misztal (8) [Polska] Paunović – Pazdan, Fedoruk, Gancarczyk, Domżalski (Sikora 45’) – Żuk, W. Maliszewski, Jonatas, Żak (M. Maliszewski 73’), Jastrzębski (Santacruz 73’) – Misztal (POR) Portugalia – (POL) Polska 2:3 (1:1) [Matias 12’, José 55’ – Misztal 29’, 84’, M. Maliszewski 90’+2’] -Mistrzostwa Świata, 1/2 finału Odnośnik do komentarza
Jamal Napisano 12 Września 2009 Autor Udostępnij Napisano 12 Września 2009 Odcinek 1469 Początek lipca, a pogoda w Montevideo nie zachwycała, temperatura bliska zeru i kibice poubierani w zimowe kurtki szli tłumnie na stadion mogący pomieścić prawie 74 tysiące widzów. Dla mnie ogromnym sukcesem było to, że dostaliśmy się w ogóle do finału i możemy zagrać z tak znakomitą reprezentacją jaką jest Meksyk, który w poprzednich latach nie miał sobie równych oraz jest obrońcą tytułu mistrza świata. Zadanie jakie zostało przed nami postawione było ekstremalnie trudne do wykonania, ale jak to się zwykło mawiać – nie ma rzeczy niemożliwych, a to sprawdza się przy mojej reprezentacji. Najważniejszym elementem dzisiejszego wieczoru była koncentracja, potem dopiero pomysł na grę. Na Estadio Centenario były zwrócone oczy kilkudziesięciu milionów ludzi, którzy pałali miłością do futbolu. Przyszedł w końcu czas, żeby zacząć piłkarskie święto! Zaskoczyliśmy Meksyk tym, że od razu rzuciliśmy się do ataku nie zapominając o zabezpieczeniu tyłów. Już w 3. minucie Flores miał pełne ręce roboty po tym, jak Gancarczyk wykonywał rzut wolny, który prawie zaskoczył golkipera. W 7. minucie bohaterem mógł stać się Misztal, który uderzał głową, ale zbyt lekko, by pokonać bramkarza. 3 minuty później nasz napastnik oddał fantastyczny strzał, ale jeszcze lepszą paradą popisał się Flores po raz kolejny ratując swoją drużynę przed stratą gola. Pojedynek wydawał się jednostronny, bo kolejna akcja w 17. minucie mogła się skończyć dla nas bramką, ale Flores przerzucił piłkę po strzale Gancarczyka z rzutu rożnego. To że przeważaliśmy wcale nie oznaczało, że Meksyk nie atakował. Rywale mieli swoje sytuacje i okazje do objęcia prowadzenia, ale wszystko fatalnie marnowali. Piłka po ich strzałach latała gdzieś w trybuny, ponad poprzeczką, obok słupków, a Paunović nie miał nic do roboty w przeciwieństwie do Floresa. Meksykański bramkarz w ładnym stylu obronił kąśliwe uderzenie Wojtka Maliszewskiego w 32. minucie. Chwilę później szczęścia w polu karnym Meksyku szukał ponownie Gancarczyk, ale zabrakło szczęścia i piłka poleciała po rękach golkipera lądując poza bramką. Naprawdę groźną sytuację przeciwnik miał dopiero w 40. minucie. Świetna akcja zakończyła się ładnym strzałem Navy, tyle że piłka przeleciała dosłownie kilka centymetrów nad poprzeczką napędzając nam stracha. Pod koniec pierwszej połowy żółtą kartkę otrzymał Żuk za niepotrzebny faul na rywalu i byłem zmuszony wymienić go na Rogalę. Byłem zadowolony z tego, co prezentowali moi zawodnicy. Rządziliśmy na boisku przez pełne 45 minut, zmuszaliśmy rywali do popełniania karygodnych błędów, które nie pozwalały objąć im upragnionego prowadzenia. Również my nie mogliśmy strzelić gola, ale u nas jedynym problemem, który trzeba było zlikwidować był Flores. Trener Meksyku najwyraźniej miał smykałkę do motywowania swoich piłkarzy, bo już w 48. minucie pierwsza akcja rywali zakończyła się bramką dającą prowadzenie. Negrete świetnie zagrał prostopadłą piłkę do rozpędzonego Ibarry, który uderzył płasko po ziemi i zaskoczył tym samym mojego naturalizowanego bramkarza. Meksykańska publiczność, która stawiła się dzisiaj w większości na stadionie, została ogarnięta szałem radości po zdobyciu jakże ważnego gola. Po tym co prezentowali do tej pory musiałem przyznać, że nie należała im się bramka, ale teraz trzeba było myśleć o wyrównaniu, a nie gdybać co by było gdyby. Na 1:1 wyciągnęliśmy bardzo szybko, a wszystko za sprawą utalentowanego Wojciechowskiego, który przez kilka ostatnich dni nie trenował z drużyną z powodu wstrząśnienia mózgu. Pomocnik dośrodkował z lewego skrzydła prawą nogą wprost na głowę rozpędzonego Misztala, który wparował w pole karne i mocnym strzałem pod poprzeczkę dał nam upragniony remis! Prowadzenie mogliśmy uzyskać w 60. minucie, ale strzał Mirka został oczywiście efektownie sparowany przez wrednego Floresa, który dwoił się i troił byle tylko uratować swoją drużynę. W 73. minucie wszystkich Polaków ogarnął wielki szał radości, kiedy to byliśmy świadkami kopii sprzed kilkunastu minut. Wojciechowski zacentrował w pole karne, a Misztal pokonał golkipera Meksyku mocnym strzałem głową wprost pod poprzeczkę! Mirek stał się tym samym najskuteczniejszym strzelcem na Mundialu, a nikt w historii nie zdobył więcej goli niż on sam. Meksykanie byli bliscy wyrównania w 79. minucie, kiedy to Méndez uderzył głową po rzucie rożnym, ale piłka na nasze szczęście jedynie otarła się o poprzeczkę. 8 minut przed końcem Fuentes zmarnował chyba najlepszą okazję w całym meczu, jaka im się nadarzyła. W sytuacji sam na sam z Paunoviciem miał wiele swobody i czasu, żeby spokojnie przymierzyć i pokonać mojego bramkarza. Ale nie przewidział, że golkiper zdobędzie się na desperację i czym prędzej pobiegnie w stronę rozpędzonego napastnika i rzuci mu się pod nogi. Dzięki tej interwencji Paunović uratował nam wynik! Potem było już tylko lepiej. 3 minuty przed końcem Wojciechowski stał się prawdziwym bohaterem zaliczając trzecią asystę w meczu. Fantastycznie podanie wykorzystał Wojtek Maliszewski, który zakończył kontratak celnym strzałem mknącym wprost do meksykańskiej bramki. Meksykanie doskoczyli do arbitra tłumacząc, że gol został zdobyty ze spalonego, ale powtórki telewizyjne jasno pokazywały, że bramka została zdobyta przepisowo i nie ma mowy o żadnym przewinieniu. Z resztą, nie pomogłoby to naszym rywalom, bo sędzia nie zamierzał za długo przedłużać meczu i szybko ogłosił koniec finału Mistrzostw Świata 2030 w Urugwaju! Po ostatnim gwizdku ogarnęła mnie taka radość, że czym prędzej pobiegłem na środek boiska cieszyć się ze swoimi piłkarzami! Jak na razie jest to mój największy sukces osiągnięty w mojej karierze i mogę szczerze powiedzieć, że jestem dumny ze swoich piłkarzy, a także zadowolony, że jakiś czas temu nie popełniłem ogromnego błędu, jakim byłoby odejście z reprezentacji Polski, gdy ta grała kompletny piach. Data: 7.07.2030 Stadion: Estadio Centenario, Montevideo Widzów: 73 609 Sędzia: Simon Williams (ENG) MoM: Mirosław Misztal (9) [Polska] Paunović – Pazdan, Fedoruk, Domżalski, Gancarczyk – Żuk (Rogala 45’), W. Maliszewski, Jonatas (P. Misztal 87’), Wojciechowski, Jastrzębski (Santacruz 69’) – M. Misztal (MEX) Meksyk – (POL) Polska 1:3 (0:0) [ibarra 48’ – M. Misztal 53’, 73’, W. Maliszewski 87’] -Mistrzostwa Świata, finał Mecz o 3. miejsce: Portugalia – Brazylia (k) 1:1 Król strzelców – Mirosław Misztal (10 goli – Polska) Odnośnik do komentarza
Icon Napisano 12 Września 2009 Udostępnij Napisano 12 Września 2009 Dawaj skriny złotej jedenastki Odnośnik do komentarza
citko Napisano 13 Września 2009 Udostępnij Napisano 13 Września 2009 Coś pięknego Odnośnik do komentarza
Pisi Napisano 13 Września 2009 Udostępnij Napisano 13 Września 2009 Byłoby świetnie, gdybyś pokazał profile wszystkich zawodników z mistrzowskiej reprezentacji. Odnośnik do komentarza
Profesor Napisano 13 Września 2009 Udostępnij Napisano 13 Września 2009 Brawo brawo Odnośnik do komentarza
citko Napisano 13 Września 2009 Udostępnij Napisano 13 Września 2009 W sumie powinien pojawić się komunikat: Przeszedłeś FM-a! Koniec gry! Odnośnik do komentarza
DIvio Napisano 13 Września 2009 Udostępnij Napisano 13 Września 2009 Mistrzostwo Świata Polską to dopiero wyczyn Gratulacje! Odnośnik do komentarza
Jamal Napisano 13 Września 2009 Autor Udostępnij Napisano 13 Września 2009 Bramkarze Michał Skrobacz Nenad Paunović Jerzy Nowicki Obrońcy Aleksandar Cenić Maciej Gancarczyk Przemysław Zakrzewski Marcin Adamczyk Łukasz Fedoruk Mariusz Domżalski Michał Sikora Mariusz Pazdan Pomocnicy Aleksander Rogala Michał Żuk Jaime Santacruz Zbigniew Jastrzębski Hubert Wojciechowski Józef Żak Wojciech Maliszewski Jonatas Przemysław Misztal Napastnicy Przemysław Machaj Mirosław Maliszewski Mirosław Misztal Odnośnik do komentarza
Profesor Napisano 13 Września 2009 Udostępnij Napisano 13 Września 2009 Bolton to jakaś potęga w Anglii? Odnośnik do komentarza
Jamal Napisano 13 Września 2009 Autor Udostępnij Napisano 13 Września 2009 Bolton wygrał Premiership 3 razy w ostatnich 4 latach, w obecnym roku wygrali Ligę Mistrzów i są na 16. miejscu w rankingu klubów europejskich. Na dodatek są jednym z najbogatszych klubów na świecie, choć bardzo zadłużonym, więc prędzej czy później spotka ich ten sam los co dawne "potęgi" pokroju Liverpoolu, Man Utd czy Chelsea, którzy nie mogą awansować do Premiership od dobrych 8 lat. Na dodatek warto dodać, że w obecnym sezonie do Championship spadł Arsenal i Liverpool. Wszystkie wielkie niegdyś kluby były lub są na tyle zadłużone, że kilka razy ogłaszały bankructwo... Odnośnik do komentarza
Jamal Napisano 14 Września 2009 Autor Udostępnij Napisano 14 Września 2009 Dziękować za gratulacje Odcinek 1470 Podsumowanie sezonu 2029/2030 Liga Mistrzów: Lech Poznań – Bolton Wanderers 0:3 (Larsen, Miles 2) Puchar UEFA: Albacete Balompié (k) – SSC Napoli 0:0 Anglia (Premiership): Mistrz – Bolton Wanderers Puchar Anglii – Newcastle United Spadek – Arsenal, Liverpool, Derby Awans – Doncaster, Aston Villa, Blackburn Król strzelców – Sergio Mateo (Birmingham) – 23 gole Francja (Ligue 1): Mistrz – Lens Puchar Francji – Strasbourg Spadek – Saint-Etienne, Lille, Nicea Awans – Beauvais, Rennes, Metz Król strzelców – Aime De Araujo (PSG) – 20 goli Niemcy (Bundesliga): Mistrz – Schalke Puchar Niemiec – Freiburg Spadek – Hertha, Karlsruher, Energie Cottbus Awans – Borussia, Hansa, Unterhaching Król strzelców – Angelo Köhler (Wolfsburg) – 21 goli Grecja (Super League): Mistrz – AEK Puchar Grecji – PAOK Spadek – OFI, Atromitos, Ethnikos Król strzelców – Roman Kovar (PAOK) – 29 goli Włochy (Serie A): Mistrz – Lazio Puchar Włoch – Lazio Spadek – Spezia, Udinese, Ascoli Awans – Frosinone, Venezia, Cagliari Król strzelców – Michael Evans (Modena) – 19 goli Holandia (Eredivisie): Mistrz – Feyenoord Rotterdam Puchar Holandii – Emmen Spadek – Volendam, Alkmaar, Heracles Król strzelców – Wellington Luiz (Feyenoord) – 21 goli Polska (Ekstraklasa): Mistrz – Korona Puchar Polski – Jagiellonia Spadek – Śląsk, ŁKS Łomża Awans – Legia, Polonia W. Król strzelców – Marcin Zalewski (Wisła Kraków) – 16 goli Ciekawostka: Lech Poznań pierwszy raz od 22 lat zajął miejsce poza pierwszą dwójką. Obecny sezon zakończył na 5. lokacie. Portugalia (BWIN Liga): Mistrz – Boavista Puchar Portugalii – Benfica Spadek – Belenenses, Naval Król strzelców – Juventino Fuentes (Boavista) – 25 goli Szkocja (Bank of Scotland Premier League): Mistrz – Glasgow Rangers Puchar Szkocji – Glasgow Rangers Spadek – Greenock Król strzelców – Paul Morris (Inverness) – 19 goli Hiszpania (Primera Division): Mistrz – FC Barcelona Puchar Hiszpanii – FC Barcelona Spadek – Gimnastic, Getafe, Deportivo Awans – Cartagena, Celta Vigo, Hércules Król strzelców – Roman Scherbakov (Albacete) – 21 goli Serbia (Prva Savezna Liga): Mistrz – Wożdowac Puchar Serbii – Mladenovac Spadek – Zemun, Czukariczki, Mladenovac Król strzelców – Ljubisa Stojanović (Vlasina) – 17 goli Odnośnik do komentarza
Pisi Napisano 14 Września 2009 Udostępnij Napisano 14 Września 2009 A jak wyglądają rankingi klubowy i UEFA?? Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi