Skocz do zawartości

Duma & Tradycja


Jamal

Rekomendowane odpowiedzi

Odcinek 1221

 

Zwycięstwo bardzo ucieszyło nie tylko zarząd, ale przede wszystkim kibiców, którzy z lepszymi humorami mogli wybrać się na kolejny mecz. Po pojedynku z Bragą spojrzałem jeszcze na minę ich szkoleniowca. Nie był już taki pewny siebie i starał się unikać dziennikarzy, którzy przypominali mu jego słowa wypowiedziane kilka godzin temu. Ja również nie miałem ochoty na rozmowy przed kamerami, więc szybko udałem się do autokaru.

 

Do następnego meczu, już na swoim stadionie, z Beira-Mar miałem aż 14 dni wolnego, więc mogłem poznać swoją drużynę. Wybrałem się na kilka treningów młodzieżówki i z pomocą asystenta wyrzuciłem kilku juniorów, przed którymi nie było świetlanej przyszłości. Cóż, została mi tylko nieliczna grupa młodych piłkarzy, więc musiałem poszukać wzmocnień. I tu pojawił się problem, bowiem zarząd nie przeznaczył mi żadnych pieniędzy na transfery, które zostały wydane latem. Wysłałem scoutów po świecie i po kilku dniach dostałem pierwsze raporty. W krótkim czasie podpisałem kontrakt z brazylijskim lewoskrzydłowym z AvaiGustavo, którego od razu włączyłem do pierwszej drużyny. Podobny los czekał Białorusina z Niemen Grodno – Igora Evnevich’a, którego sprowadziłem za darmo.

 

Wzmocniłem drużynę młodymi piłkarzami, ale pojawiły się kolejne kłopoty. Kilku zawodników, którym kończą się kontrakty latem, nie chce podpisać nowych umów i prawdopodobnie odejdą do innych klubów za bezcen. Nie podobał mi się taki obrót spraw, więc musiałem poważnie z każdym porozmawiać. Nie pomogło. Widocznie jest za wcześnie, żeby cokolwiek wskórać w tej sprawie. Przynajmniej ostudziłem trochę zapały dwóch graczy, którzy bardzo domagali się występów w pierwszym składzie.

 

Drugi mecz na ławce Porto rozgrywałem już na własnym obiekcie. Estádio do Dragão od początku swojego istnienia robiło na mnie ogromne wrażenie i moim marzeniem było poprowadzić zespół na tym stadionie. W końcu je zrealizowałem, ale do osiągnięcia pełnego szczęścia brakowało mi tylko zwycięstwa nad Beira-Mar. Spotkanie w siódmy zespołem zaczęło się dla nas znakomicie. W 10. minucie przeprowadziliśmy świetną akcję zakończoną strzałem Vasques’a z kilku metrów prosto do siatki przeciwnika. Kolejne minuty pokazały, że jesteśmy drużyną lepszą i przyparliśmy rywala do muru, lecz nasze strzały były bardzo niecelne. W 27. minucie w końcu udało się uderzyć w światło bramki. Thanopoulos huknął ze skraju pola karnego na długi słupek, a piłka wpadła idealnie w okienko. 4 minuty przed końcem pierwszej połowy popełniliśmy głupi błąd, który kosztował nas utratę gola. Faul Cunhy przed polem karnym sprawił, że sędzia podyktował rzut wolny, a stały fragment gry wykorzystał Pereira. Nad stadionem zaczęło mocno padać i pogorszyła się widoczność. Tylko tam na górze wiedzą, jakim cudem przeciwnik nie trafił do bramki, w której poślizgnął się mój golkiper. Dzięki temu, że rywale nie strzelili gola, schodziliśmy do szatni przy stanie 2:1. Prowadziliśmy, ale moi piłkarze wcale nie zachwycali. Przynajmniej kibice dopisywali, którzy licznie zgromadzili się na Dragão. Drugą połowę zaczęliśmy z wysokiego tonu. Najpierw Thanopoulos prawie pokonał bramkarza z rzutu wolnego, następnie dośrodkowanie Ricardo z rzutu rożnego prawie wykorzystał Alberto, ale i tak najważniejsza była 53. minuta, w której to grecki rozgrywający uderzył z wolnego z ponad 30 metrów i przypadkiem trafił do bramki gości. W 73. minucie Thanopoulos znowu pokazał się z dobrej strony. Jego dośrodkowanie ze stałego fragmenty gry wykorzystał Jean, który wszedł w przerwie, i Brazylijczyk podwyższył na 4:1 i tym samym ustalił wynik spotkania.

 

Data: 28.01.2024

Stadion: Estádio do Dragão, Porto

Widzów: 61 033

Sędzia: Luis Reforco

MoM: Dimitris Thanopoulos (9) [Porto]

 

Santos – Merebashvili, Cunha, Danilo (Jean 45’), Rafael – Alberto, Pereira, Thanopoulos, Ricardo (Gustavo 63’), Rodrigues – Vasques (José 73’)

 

(11) FC Porto – (7) Beira-Mar 4:1 (2:1) [Vasques 10’, Thanopoulos 27’, 53’, Jean 73’ – Pereira 41’]

-bwinLIGA [17/30]

Odnośnik do komentarza

Odcinek 1222

 

Końcówka miesiąca była dla mnie bardzo pracowita. Do klubu napływały oferty kupna moich zawodników, a ja każdą musiałem dokładnie obejrzeć. Styczeń zamknęliśmy więc trzema transferami z zespołu. Valnei wybrał ofertę Gremio i przeniósł się do ojczyzny za 3 miliony euro. Durand za 3,5 miliona euro znalazł zatrudnienie w belgijskim Standard, a Zikos będzie reprezentował barwy Celtiku, do którego poszedł za 1,5 miliona euro.

 

Podsumowanie (styczeń):

 

Ranking: 1. Brazylia (2113); 2. Argentyna (1985); 3. Hiszpania (1606); 61. Polska (519)

 

Bilans spotkań: 2 (2-0-0) 5:1

Najlepszy strzelec: Dimitris Thanopoulos – 2 gole

BwinLIGA: 11. miejsce

Taça de Portugal: odpadliśmy

Puchar Ligi: odpadliśmy

Finanse: € 29,59 mln (- 640 tys.)

 

Transfery (Świat):

 

1. Carlos José (Tottenham) -> Barcelona za € 32,5 mln

2. Jesús Peña (Tottenham) -> Barcelona za € 23 mln

3. Erik Sundqvist (Bayer Leverkusen) -> Inter za € 19 mln

 

Transfery (Polska):

 

1. Joe Harnwell (Lech) -> Bordeaux za € 8,25 mln

2. Mirosław Misztal (Jagiellonia) -> Valenciennes za € 4,1 mln

3. Filip Jovanović (Cracovia) -> Velbert za € 7 tys.

 

Ligi zagraniczne:

 

Anglia: Birmingham (+11)

Francja: PSG (+6)

Niemcy: Bayern (+1)

Grecja: AEK (+3)

Włochy: Bologna (+1)

Holandia: Sparta (+1)

Polska: Polonia Warszawa (+3)

Portugalia: Boavista (+4)

Irlandia: -

Rosja: -

Szkocja: Rangers (+7)

Hiszpania: Espanyol (+4)

Szwecja: -

Serbia: Crvena Zvezda (+2)

Odnośnik do komentarza

Odcinek 1223

 

Na początku lutego mój faks rozgrzał się do czerwoności, a to z powodu powołań moich zawodników do reprezentacji na towarzyskie mecze. Na wszystkie zapytania odpowiedziałem stanowczo „nie”, bo nie chciałem tracić podstawowych graczy na mecz z czwartą Académicą. Dzień przed spotkaniem przyszedł do mnie klubowy lekarz i ze smutkiem oznajmił, że na dwa tygodnie straciliśmy najlepszego bramkarza na wskutek kontuzji, której nabawił się w siłowni. Byłem zmuszony postawić na drugiego golkipera, na którym polegał mój poprzednik i źle na tym wyszedł. Miałem tylko nadzieję, że odpowiednia rozmowa z 22-letnim Portugalczykiem coś zdziała i piłkarz nie będzie popełniał głupich błędów w meczu z wymagającym rywalem. Ogromnym minusem Gonçalves’a jest to, że kompletnie nie umie grać bez piłki, ale nadrabia wszystko walecznością i grą jeden na jeden.

 

Rywali nastraszyliśmy już w 8. minucie dośrodkowaniem Ricardo z rzutu rożnego. Danilo elegancko wyskoczył w górę, ale jego strzał głową minimalnie minął się z celem. Natomiast w 15. minucie bez problemu wykorzystaliśmy zamieszanie w polu karnym gości. Thanopoulos uderzył z wolnego, ale piłka odbiła się rykoszetem od muru i zrobiła chaos przed bramką przeciwnika. Do futbolówki doskoczył Pereira, który lekkim strzałem dał nam prowadzenie! Nikt zupełnie nie spodziewał się, że 2 minuty później szybka wymiana podań skończy się celnym strzałem tego samego zawodnika i tablica wyników będzie wskazywała 2:0. Kibice nie zdążyli usiąść na swoich miejscach po tym jak celebrowali radość po strzeleniu drugiego gola, a tu w 19. minucie Thanopoulos był bliski wpisania się na listę strzelców, tyle że pechowo trafił w słupek. W przerwie zdecydowałem się zmienić właśnie greckiego rozgrywającego, który nie miał dzisiaj dobrego występu. Roszada okazała się trafiona, bo wprowadzony Vrtovec zagrał celnie do Vasques’a, a ten mocnym strzałem na długi słupek podwyższył na 3:0 w 48. minucie. Piłkarze Académiki cofnęli się na własną połowę, ale starali się wyprowadzać groźne kontry. Udało im się tego dokonać dopiero w 88. minucie, ale Oprea nie trafił…na pustą bramkę. Wygraliśmy pewnie i zasłużenie, a mina prezesa z loży dla VIP-ów mówiła jedno – jest dobrze.

 

Data: 4.02.2024

Stadion: Estádio do Dragão, Porto

Widzów: 61 068

Sędzia: Mário Palha

MoM: Ademir Pereira (9) [Porto]

 

Gonçalves – Merebashvili, Cunha, Rafael, Danilo – Alberto, Thanopoulos (Vrtovec 45’), Pereira, Rodrigues (Santos 75’), Ricardo – Vasques (Wallace 81’)

 

(11) FC Porto – (4) Académica Coimbra 3:0 (2:0) [Pereira 15’, 17’, Vasques 48’]

-bwinLIGA [18/30]

Odnośnik do komentarza

Odcinek 1224

 

Przed ciężkimi derbami z Boavistą, która jest liderem ligi, wybrałem się na krótką rozmowę do RPA. Krótką, bo nie miałem czasu, a znałem już wszystkie konkrety, które skłoniły mnie, żeby wrócić do pracy z reprezentacją. Zgodziłem się podpisać kontrakt z południowoafrykańskim ZPN-em i za kilka miesięcy zacznę walczyć z RPA o występ na Mistrzostwach Świata w 2026 roku.

 

Na stadion Boavisty nie było daleko, ale załadowaliśmy się w autokar, żeby podjechać pod Estádio do Bessa Século XXI z gracją. W samym mieście mieliśmy więcej kibiców, ale dzisiaj to fani biało-czarnych byli w przewadze i pewniej się czuli, skoro ich klub siedział na pierwszym miejscu. Kilka dni wcześniej Gonçalves złapał kontuzję i zacząłem się martwić o obsadę bramki. Na szczęście wykurować zdążył się Santos i to mnie choć trochę uspokoiło. Znowu pokazaliśmy na początku meczu, że trzeba się nas bać i zaatakowaliśmy bramkę przeciwnika. Golkiper gospodarzy nie miał łatwego życia, ale w 8. minucie trzy razy z rzędu poradził sobie z naszymi strzałami. Przewaga leżała jednak po stronie rywali, dlatego mogliśmy liczyć jedynie na kontry i stałe fragmenty gry. Właśnie jedna taka kontra w 27. minucie zakończyła się cudownym golem Pereiry! Niecałe 10 minut później było pozamiatane. Vasques wykończył akcję całego zespołu i było 2:0. Sądziłem, że w pierwszej połowie będzie zacięta walka, groźne akcje przeciwnika, a tymczasem prowadziliśmy pewnie i nic nie wskazywało na to, żeby 3 punkty zostały zapisane na koncie Boavisty. Czułem, że teraz zobaczymy inny zespół, starający się odrobić straty i zgarnąć choć jeden punkt, ale niczego takiego nie było. Nadal konstruowaliśmy wiele groźnych sytuacji, ale już żadna nie okazała się na tyle dobra, żeby pokonać przewidywalnego bramkarza gospodarzy. Zwycięstwo nad liderem i tak bardzo mnie ucieszyło pokazując, że mogę wiele dobrego wycisnąć ze swoich piłkarzy.

 

Data: 17.02.2024

Stadion: Estádio do Bessa Século XXI, Porto

Widzów: 29 975

Sędzia: Luis Reforço

MoM: Ademir Pereira (8) [Porto]

 

Santos – Merebashvili, Cunha, Danilo, Burov – Alberto, Pereira, Thanopoulos (Vrtovec 45’), Ricardo (Silva 73’), Rodrigues – Vasques (José 73’)

(1) Boavista Porto – (9) FC Porto 0:2 (0:2) [Pereira 27’, Vasques 36’]

-bwinLIGA [19/30]

Odnośnik do komentarza

Taa... Myślałem, że będzie gorzej :keke:

 

Odcinek 1225

 

Ostatnie zwycięstwo odbiło się szerokim echem po całej Portugalii i to teraz o Porto było głośno w mediach, a nie o innych klubach walczących właśnie o mistrzostwo kraju. Moi zawodnicy uwierzyli w siebie, grali pewnie, zdecydowanie i mieli pomysł na rozegranie piłki, co kończyło się groźnymi akcjami i ładnymi bramkami. Ale chyba za bardzo się rozmarzyli, bo w wyjazdowym meczu z jedenastym Gil Vicente nie mogli sobie poradzić z przeciętnymi rywalami. Były momenty, że przeciwnik wkręcał nas w ziemię i sunął na naszą bramkę, tyle że sam nie mógł trafić w jej światło. Bezbarwna pierwsza połowa zakończyła się równie nudnym wynikiem 0:0, więc chyba przedwcześnie zaczęliśmy wierzyć, że wszystko wraca do normy. Druga połowa stała się dla nas istnym koszmarem. W 65. minucie Lima posłał piłkę z rzutu rożnego, a naszego golkipera pokonał Guilherme. Kilkanaście minut później Sousa przypadkowo trafił do naszej siatki i było już 2:0 dla gospodarzy. Te dwa gole załamały moich podopiecznych, którzy nie mogli znaleźć sił na odrobienie strat i choćby zremisowanie spotkania. Skończyło się porażką, pierwszą za mojej kadencji.

 

Data: 24.02.2024

Stadion: Estádio Cidade de Barcelos, Barcelos

Widzów: 12 053

Sędzia: Luis Fernandes

MoM: Vitor Sousa (8) [Gil]

 

Santos – Merebashvili, Douglas, Jean, Burov – Alberto, Vrtovec, Pereira (Thanopoulos 45’), Ricardo (Gustavo 76’), Rodrigues – Vasques (Wallace 61’)

 

(11) Gil Vicente – (8) FC Porto 2:0 (0:0) [Guilherme 65’, Sousa 77’]

-bwinLIGA [20/30]

Odnośnik do komentarza

Odcinek 1226

 

Podsumowanie (luty):

 

Ranking: 1. Brazylia (2119); 2. Argentyna (1982); 3. Hiszpania (1612); 46. RPA (609); 55. Polska (552)

 

Bilans spotkań: 3 (2-0-1) 5:2

Najlepszy strzelec: Ademir Pereira – 3 gole

BwinLIGA: 10. miejsce

Taça de Portugal: odpadliśmy

Puchar Ligi: odpadliśmy

Finanse: € 25,45 mln (- 4,14 mln)

 

Transfery (Świat):

 

1. Denis Milenković (Wożdowac) -> Grasshopper Zurych za € 6,26 mln

2. Silva (Benfica) -> Palmeiras za € 4,3 mln

3. Marlon (Cruzeiro) -> Vasco za € 3,1 mln

 

Transfery (Polska):

 

1. Adam Bala (Polonia Warszawa) -> Lechia Gdańsk za € 1,7 mln

2. Jarosław Palczewski (Lechia Gdańsk) -> Polonia Warszawa za € 1,7 mln

3. Muhamed Jovanović (OFK Belgrad) -> Lechia Gdańsk za € 1,6 mln

 

Ligi zagraniczne:

 

Anglia: Birmingham (+9)

Francja: PSG (+0)

Niemcy: Bayern (+4)

Grecja: AEK (+6)

Włochy: Bologna (+4)

Holandia: Heerenveen (+0)

Polska: Polonia Warszawa (+0)

Portugalia: Boavista (+1)

Irlandia: -

Rosja: -

Szkocja: Rangers (+3)

Hiszpania: Espanyol (+3)

Szwecja: -

Serbia: Crvena Zvezda (+7)

Odnośnik do komentarza

Odcinek 1227

 

Nauczony na błędach z ostatniego meczu, nie wybrałem drugiego składu przeciwko przedostatniej drużynie w lidze, nawet jeśli spotkanie odbywało się na naszym stadionie. Silna jedenastka przynajmniej na samym początku rozgromiła Vizelę i mogłem być spokojny o 3 punkty. Wynik meczu otworzył Danilo w 2. minucie swoim uderzeniem głową. 6 minut później na 2:0 podwyższył Alberto z rzutu karnego. Przed kwadransem gry było już pozamiatane, bo strzał Pereiry nie dał szans bramkarzowi. Danilo jeszcze raz dał o sobie przypomnieć w 29. minucie, gdy ponownie wyskoczył do dośrodkowania z rzutu rożnego i wpakował piłkę do siatki. Pięknym wynikiem 4:0 zeszliśmy do szatni, ale nie zamierzaliśmy kończyć festiwalu goli. W 50. minucie Santos, który w przerwie pojawił się na boisku, uderzył ze skraju pola karnego i było już 5:0. 2 minuty później Alberto w podobny sposób podwyższył wynik, a rywale zaczęli myśleć, czy nie lepszym pomysłem byłoby ucieknięcie do szatni. Na ich miejscu raczej bym tak postąpił, bo w 72. minucie Vasques nie dał szans bramkarzowi, a w 92. minucie Thanopoulos potężnym strzałem po ziemi ustalił wynik spotkania.

 

Data: 2.03.2024

Stadion: Estádio do Dragão, Porto

Widzów: 52 627

Sędzia: Luis Reforço

MoM: Danilo (9) [Porto]

 

Santos – Xavier, Cunha, Danilo, Rafael – Alberto (Jean 62’), Thanopoulos, Pereira, Ricardo, Rodrigues (Santos 45’) – Vasques (Evnevich 72’)

 

(10) FC Porto – (15) FC Vizela 8:0 (4:0) [Danilo 2’, 29’, Alberto kar. 8’, 52’, Pereira 14’, Santos 50’, Vasques 72’, Thanopoulos 90’+2’]

-bwinLIGA [21/30]

 

Tydzień później podejmowaliśmy na własnym obiekcie trzecią drużynę – Vitorię Setúbal, której tak naprawdę się nie obawialiśmy. Nie było czego, skoro po 4 minutach prowadziliśmy 1:0, a skutecznym egzekutorem okazał się Vasques. Dopiero mieliśmy się dowiedzieć, że portugalski napastnik będzie dzisiaj w nieziemskiej formie. Pokazał to w 25. minucie, 43. i 45. kończąc pierwszą połowę z dorobkiem czterech bramek. Rywale zdołali strzelić honorowego gola w 45. minucie, ale raczej trafienie Chagas’a na nic im się nie zda. Vasques przeszedł samego siebie dopiero w 57. minucie i podwyższył na 5:0. Zabójcza forma Portugalczyka bardzo nam się przydała i dzięki niemu pewnie sięgnęliśmy po 3 punkty.

 

Data: 9.03.2024

Stadion: Estádio do Dragão, Porto

Widzów: 60 738

Sędzia: Mário Palha

MoM: João Vasques (10) [Porto]

 

Santos – Xavier, Cunha, Danilo, Rafael – T. Rodrigues, A. Rodrigues, Ricardo (Gustavo 75’), Thanopoulos, Pereira (Vrtovec 45’) – Vasques

 

(9) FC Porto – (3) Vitoria Setúbal 5:1 (4:1) [Vasques 4’, 25’, 43’, 45’, 57’ – Chakas 45’]

-bwinLIGA [22/30]

Odnośnik do komentarza

Odcinek 1228

 

Bałem się, że zespół mógł się wystrzelać w ostatnich spotkaniach i moje przeczucia sprawdziły się. Vitoria Guimarães, która stała nam na drodze, wyszła na prowadzenie w 17. minucie po strzale Cobelli’ego i od tego momentu graliśmy już tylko gorzej. Chociaż 20 minut później udało się wyrównać dzięki Vasques’owi i na przerwę schodziliśmy przy wyniku 1:1. Źle dziać się zaczęło dopiero w drugiej połowie meczu. W 55. minucie wprowadzony do gry Douglas pokonał własnego bramkarza, a w 77. minucie Rodrigues podwyższył na 3:1 i pozbawił nas marzeń o jakichkolwiek punktach.

 

Data: 16.03.2024

Stadion: Estádio D. Afonso Henriques, Guimarães

Widzów: 28 958

Sędzia: Luis Reforço

MoM: Rui Rodrigues (8) [Vitoria]

 

Santos – Xavier, Cunha (Douglas 45’), Rafael, Jean – T. Rodrigues, A. Rodrigues, Ricardo, Pereira, Thanopoulos (Vrtovec 76’) – Vasques

 

(5) Vitoria Guimarães – (9) FC Porto 3:1 (1:1) [Cobelli 17’, Douglas sam. 55’, Rodrigues 77’ – Vasques 37’]

-bwinLIGA [23/30]

 

Marzec kończyliśmy luźnym spotkaniem z ostatnią drużyną w lidze – Trofense, która zbiera same baty od wszystkich klubów. Wychodziłem z założenia, że skoro wysoko pokonaliśmy przedostatni zespół, to ostatni dostanie jeszcze wyżej po tyłku. Zaczęło się dobrze, gol Jean’a w 11. minucie, a następnie Vasques’a w 18. dał nam pewności siebie i mogło być już tylko lepiej. Cóż, wstyd się przyznać, ale nie było. Złapaliśmy taką niemoc, że nawet nie stworzyliśmy groźnej sytuacji, która by zwiększyła rezultat. Dla mnie co prawda liczyły się trzy punkty, ale trochę martwiła ostatnia forma zawodników.

 

Data: 31.03.2024

Stadion: Estádio do Dragão, Porto

Widzów: 52 503

Sędzia: Sandro Filipe

MoM: Jean (8) [Porto]

 

Santos – Xavier, Cunha, Rafael, Jean – T. Rodrigues, Pereira, A. Rodrigues, Ricardo (Silva 45’ -> Douglas 63’), Thanopoulos (Vrtovec 45’) – Vasques

(9) FC Porto – (16) CD Trofense 2:0 (2:0) [Jean 11’, Vasques 18’]

-bwinLIGA [24/30]

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...