michal85 Napisano 5 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 5 Listopada 2007 Heh, Forn... gdybym faktycznie chciał być uszczypliwy to wytknąłbym niezrozumiałe wręcz zachowanie Fabregasa, keidy to po strzelonej drugiej bramce krzyczał w stronę Ferdinanda "Fuck off, fuck off". Owe odniesienie do rzekomego symulowania to bardziej szydzenie ze stereotypów, z których zawsze lubię się pośmiać. Brakuje mi po prostu w AFC takich zawodników jak Pires Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza
paszczaq Napisano 5 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 5 Listopada 2007 A skoro juz o Fabregasie, to w tym meczu kolejny raz udowodnil, ze jako najlepszy pilkarz swiata nie bedzie on postrzegany nigdy. A to ze wzgledu na swoj charakter (okreslenie charakterek zupelnie tu o dziwo nie psuje), zjebany charakter. Pilkarsko facet jest swietny, naprawde fenomenalny, ale co sie w czasie meczu dzieje u niego pod kopula, to nawet nie chce sie domyslac. Umiejetnosci najlepszych, a charakter Dennisa Wise'a z arogamncja Vieiry. Cytuj Odnośnik do komentarza
kaderr Napisano 5 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 5 Listopada 2007 Zapomniales jeszcze wspomniec o prymitywizmie Keana, chamstwie Rooneya i 'męstwie' Ronaldo, ktore tez u Fabregasa mozna dostrzec. Cytuj Odnośnik do komentarza
paszczaq Napisano 5 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 5 Listopada 2007 Tym bardziej jest to przykre. :-) Cytuj Odnośnik do komentarza
cypress Napisano 5 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 5 Listopada 2007 Vieira też nie był nigdy postrzegany jako najlepszy pilkarz świata, a to co prezentowal na boisku było wprost fenomenalne, i jego osoba była dla Gunners bardzo ważna, Fabregas staje sie powoli własnie takim piłkarzem. Cytuj Odnośnik do komentarza
qwas Napisano 5 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 5 Listopada 2007 Chcę mi się śmiać z Michała, bo o ile od Qwasa nie oczekuje wiele ( i naprawdę nie oczekuje Twojej odpowiedzi, bo obiecałem sobie że to mój ostatni post na linii MU- Arsenal), Sluchaj najpierw przylazisz i wtryniasz sie do dyskusji miedzy sympatykami MU i to jeszcze w momencie kiedy nikt nic zlego nie pisze o Arsenalu - o ile dobrze pamietasz wtryniles sie w momencie kiedy dyskutowalismy o miernosci poczynan naszych (podkreslam naszych!) obroncow. Jak zwykle napinasz sie, udajesz medrca Babilonu, pyskujesz nie na temat i do tego jestes tak nadety i zadufany w sobie, ze cisnienie zaburza resztki jasnosci Twego umyslu. Czlowieku i nikt nie oczekuje bys dalej pisal posty na linii MU-Arsenal bo tu takowej dyskusji nie bylo. Zaczela sie w momencie jak wtraciles swoje nedzne trzy grosze. Wracaj wiec do swego ogrodka i tam dalej pisz swoje madrosci. Bog z Toba. Cytuj Odnośnik do komentarza
Pavulon Napisano 5 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 5 Listopada 2007 Chcę mi się śmiać z Michała, bo o ile od Qwasa nie oczekuje wiele ( i naprawdę nie oczekuje Twojej odpowiedzi, bo obiecałem sobie że to mój ostatni post na linii MU- Arsenal), Sluchaj najpierw przylazisz i wtryniasz sie do dyskusji miedzy sympatykami MU i to jeszcze w momencie kiedy nikt nic zlego nie pisze o Arsenalu - o ile dobrze pamietasz wtryniles sie w momencie kiedy dyskutowalismy o miernosci poczynan naszych (podkreslam naszych!) obroncow. Czyli w tym temacie mogą pisać tylko sympatycy MU? Cytuj Odnośnik do komentarza
Fikander Napisano 5 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 5 Listopada 2007 Chcę mi się śmiać z Michała, bo o ile od Qwasa nie oczekuje wiele ( i naprawdę nie oczekuje Twojej odpowiedzi, bo obiecałem sobie że to mój ostatni post na linii MU- Arsenal), Sluchaj najpierw przylazisz i wtryniasz sie do dyskusji miedzy sympatykami MU i to jeszcze w momencie kiedy nikt nic zlego nie pisze o Arsenalu - o ile dobrze pamietasz wtryniles sie w momencie kiedy dyskutowalismy o miernosci poczynan naszych (podkreslam naszych!) obroncow. Czyli w tym temacie mogą pisać tylko sympatycy MU? Wstęp - trzy liźnięcia dupy Ferdinanda. Cytuj Odnośnik do komentarza
paszczaq Napisano 5 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 5 Listopada 2007 A wystaczylo by pisac merytorycznie... ;] Cytuj Odnośnik do komentarza
Fenomen Napisano 5 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 5 Listopada 2007 OM: Uprasza się o przejście do dyskusji merytorycznej. W przeciwnym razie nie omieszkam wyciągnąć konsekwencji regulaminowych. Cytuj Odnośnik do komentarza
michal85 Napisano 6 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 6 Listopada 2007 O proszę... Manchester United boss Sir Alex Ferguson said Arsenal celebrated "like they'd won the World Cup" on Saturday lunchtime. The Gunners snatched a 2-2 draw against Fergie's Manchester United in the top-of-the-table clash at the Emirates - courtesy of an injury-time equaliser from William Gallas. And while United were gutted to miss out on going three points clear at the top, Ferguson says they got a psychological boost from Arsenal's celebrations. "At the end of the Arsenal game, our players were in the dressing room feeling absolutely sick," he told Manchester United Radio. "That's twice in two years they've turned the game around and got something in the last minute, so we were definitely disappointed to come away with a draw. "Meanwhile, their dressing room was elated. They were celebrating as if they'd won the World Cup, which I found very interesting. Our players took something out of that, psychologically. "I think we're a better team than Arsenal now. They're a young team and they're going to be a very good team - there's no question of that - but we went there when they were on top form and they hardly managed a shot on goal. There were definitely a lot of positives for us." Team Talk Cytuj Odnośnik do komentarza
michal85 Napisano 9 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 9 Listopada 2007 Rooney to prawdziwy pechowiec :| Facet doszedł do świetnej formy po kolejnym urazie, a tmczasem...znowu kontuzja:| 4 tygodnie będziemy musieli sobie radzić bez Anglika :| Cytuj Odnośnik do komentarza
zovalik Napisano 9 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 9 Listopada 2007 Oby tylko Saha się znów nie posypał. Cytuj Odnośnik do komentarza
Kamtek Napisano 9 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 9 Listopada 2007 Oby tylko Saha się znów nie posypał. Pora usiąść i zacząć się o to modlić. Tylko modlitwa o zdrowie Francuza może coś zmienić... Cytuj Odnośnik do komentarza
me_who Napisano 10 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 10 Listopada 2007 A może Tevez zrobi "powtórkę z Corinthians"? Osobiście w to nie wierzę a i sama gra jednym napastnikiem dla United wydaje się głupotą. A jak wygląda możliwość wplasowania kogoś za Roo? Cristiano z przodu jako wszędobylski&wspierający i Nani na prawej? Czy jak to może wyglądać, gdyby "oczko sie odlepiło temu Sahu" Cytuj Odnośnik do komentarza
zovalik Napisano 10 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 10 Listopada 2007 Raczej Giggsy zostanie przesunięty do ataku, Nani i Ronaldo na flankach. Cytuj Odnośnik do komentarza
Kamtek Napisano 10 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 10 Listopada 2007 A Giggsy, przy całym do niego szacunku, napastnikiem nie był, nie jest i już raczej na pewno nie będzie. Znów zacznie sobie szukać własnego miejsca na boisku, jak to miało miejsce w przypadkach, gdy Ferguson ustawiał go w środku pola, a Walijczyk (nieświadomie?) notorycznie zbiegał na lewą flankę... Cytuj Odnośnik do komentarza
michal85 Napisano 10 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 10 Listopada 2007 Giggs, kiedy jest w formie, ustawiony za napastnikiem to całkiem dobry wybór. Tyle, że Ryan w dobrej dyspozycji od dłuższego czasu nie jest i ustawienie go w jakiejkolwiek roli wielkiego pożytku nie daje. Osobiście sądzę, że właśnie w centrum boiska Ryan prezentuje się od jakiegoś czasu najlepiej. Nie można zapominać jego świetnych występów na tej pozycji chociażby w drugiej części sezonu 2005/2006, kiedy partnerował mu w drugiej linii O'Sheasy. Nie martwi mnie nasza sytuacja, jeśli chodzi o napastników. Martwi mnie sytuacja Rooney'a, który ilekroć dojdzie do świetnej formy, to złapie kontuzję. W napadzie sobie poradzimy - Tevez, Saha, Ronaldo, czy Nani to niezła amunicja. Osobiście marzyłbym, aby na ławce zasiadł Fabien Brandy Cytuj Odnośnik do komentarza
michal85 Napisano 12 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 12 Listopada 2007 Czyżby zwycięstwa co poniektórym już się znudziły ? Wczoraj może nie rozegraliśmy świetnego meczu, ale solidna gra i tak wystarczyła na uporanie się z dobrym Blackburn. Klasę w końcu pokazał Giggs, który kilka razy popisał się genialnymi wręcz zagraniami. Takiego Giggsy'ego chciałoby się oglądać co tydzień. Natomiast klasą sam dla siebie był po raz kolejny Patrice Evra. To co ten facet wyczynia to majstersztyk. Wczoraj w ataku był groźniejszy niż chociażby Saha Wyróżnić trzeba również Ferdinanda, który nie dał pograć dobrze dysponownaym napastnikom Rovers. I wspomnieć należy Browna, który od dobrych kilku tygodni prezentuje solidną formę. Mówiłem, że jeśli dostanie więcej szans na pokazanie się to nie zawiedzie. I powórzę to po raz kolejny - taki zawodnik to skarb Cytuj Odnośnik do komentarza
Forn Napisano 15 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 15 Listopada 2007 gdybym faktycznie chciał być uszczypliwy to wytknąłbym niezrozumiałe wręcz zachowanie Fabregasa, keidy to po strzelonej drugiej bramce krzyczał w stronę Ferdinanda "Fuck off, fuck off". Sorry że wracam do tego meczu, ale dopiero teraz zauważyłem. Krzyczenie Fabregasa chętnie wypominasz, ale o tym, że sekundę wcześniej Ferdinand popycha Walcotta i Fabregasa (co zresztą jest dla mnie niezrozumiałe) już nie ? To właśnie coś sugeruje, cokolwiek nie zrobi gracz Arsenalu- źle. Już widzę jakby sytuacja była odwrotna, to byłoby chamskie popchnięcie Fabregasa i dumna obrona Ferdinanda który "chroniłby" tym samym jakiegoś mniejszego zawodnika. http://i10.tinypic.com/680cbpg.gif tu masz popchnięcie, żeby nie być gołosłownym. Wyraźnie widać, że najpierw jest ręka Rio, a dopiero potem "fuck off". Wczoraj może nie rozegraliśmy świetnego meczu, ale solidna gra i tak wystarczyła na uporanie się z dobrym Blackburn. Wynik świetny, zwłaszcza że Blackburn uwielbia okradać teoretycznych faworytów z punktów. Cytuj Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.