Skocz do zawartości

NBA


jasonx

Rekomendowane odpowiedzi

New York Knicks, Cel: LeBron James, Rok: 2010

 

Działacze z Nowego Jorku zdecydowanie potwierdzili to wczoraj. Najpierw Jamal Crawford został zamieniony na Ala Harringtona, a później Randolph na Thomasa i Mobleya. Zespół z Nowego Jorku wykorzystał to, że obaj świetnie zaczęli ten sezon, a lepszych ofert prawdopodobnie by już nie było. To głównie dzięki nim Knicks zanotowali najlepszy start od kilku lat. Knicks za jednym zamachem pozbyli się ok. 30 mln dolarów. Cel tak jak napisałem jest jeden, a jest nim pozyskanie LeBrona Jamesa w 2010. roku. Czy im się uda? Zobaczymy.

Odnośnik do komentarza

W 2010 będzie też Wade i wielu całkiem niezłych grajków.

Kilka drużyn podobnie czyści sobie budżety na ten 2010, ale w przypadku Knicks problem może być jeden, a właściwie pytanie - czy będą mieć drużynę pozwalającą na walkę o mistrza ? Kontrakt z obecnych na 2010-11 ma jeszcze Duhon, Gallinari, Chandler, oraz Curry - ten ostatni ma zarabiać całkiem sporo (11 mln$), więc pewnie dostanie teraz sporo czasu i go także zamienią.

 

 

Żeby nie było, że spam i offtopic, to powiem Wam, że największe wrażenie w tym sezonie robi zdecydowanie LeBron James, o którym od lat wiadomo, że ma nieograniczony potencjał i niesamowite możliwości, a w tym sezonie rzeczywiście udowadnia wszystkim niedowiarkom, że to on w tym sezonie po tym jak w ubiegłym roku MVP zdobył Kobe, zasługuje najbardziej na tę nagrodę.

Drużyny rozegrały dopiero 10-12 meczy ... Statystyki indywidualne ma najlepsze, ale MVP, to coś więcej niż statystyki indywidualne - jak Cavs będą mieli średni bilans, to z MVP nici :]

Lakers mają na razie 10-1, mecze wygrywają średnio 13 punktami, Kobe gra tylko 34 minuty, generalnie Lakers mają chyba najmocniejsza ławkę w NBA teraz. Bynum mam wrażenie, że jeszcze nie wrócił do pełni formy do kontuzji, brakuje mu trochę pewności, albo spodobał mu sie nowy kontrakt za 50mln$ ;)

Odnośnik do komentarza
W 2010 będzie też Wade i wielu całkiem niezłych grajków.

Kilka drużyn podobnie czyści sobie budżety na ten 2010, ale w przypadku Knicks problem może być jeden, a właściwie pytanie - czy będą mieć drużynę pozwalającą na walkę o mistrza ? Kontrakt z obecnych na 2010-11 ma jeszcze Duhon, Gallinari, Chandler, oraz Curry - ten ostatni ma zarabiać całkiem sporo (11 mln$), więc pewnie dostanie teraz sporo czasu i go także zamienią.

 

 

Żeby nie było, że spam i offtopic, to powiem Wam, że największe wrażenie w tym sezonie robi zdecydowanie LeBron James, o którym od lat wiadomo, że ma nieograniczony potencjał i niesamowite możliwości, a w tym sezonie rzeczywiście udowadnia wszystkim niedowiarkom, że to on w tym sezonie po tym jak w ubiegłym roku MVP zdobył Kobe, zasługuje najbardziej na tę nagrodę.

Drużyny rozegrały dopiero 10-12 meczy ... Statystyki indywidualne ma najlepsze, ale MVP, to coś więcej niż statystyki indywidualne - jak Cavs będą mieli średni bilans, to z MVP nici :]

Lakers mają na razie 10-1, mecze wygrywają średnio 13 punktami, Kobe gra tylko 34 minuty, generalnie Lakers mają chyba najmocniejsza ławkę w NBA teraz. Bynum mam wrażenie, że jeszcze nie wrócił do pełni formy do kontuzji, brakuje mu trochę pewności, albo spodobał mu sie nowy kontrakt za 50mln$ ;)

Oczywiście, że zespoły rozegrały dopiero ok. 1/7 zaplanowanych meczy a MVP nie przyznaje się za statystyki, gdyby tak było to za pewne Chris Paul a nie Kobe zgarnąłby w zeszłym roku statuetkę. Chodzi mi po prostu o to, że jeżeli grać pod uwagę tylko indywidualne umiejętności to z LeBronem na chwilę obecną nie za bardzo ma kto konkurować. Kobe owszem niewątpliwie jest liderem Lakers, którzy w tym sezonie mierzą w tytuł i każdy wynik poniżej tego będzie rozczarowaniem ale zauważ, że w ostatnich spotkaniach często było tak, że jak nie szło w pewnych momentach Lakers to Pau ciągnął wynik a nie Kobe. W Cavs jest inaczej, jak nie gra James to wszystko się zaczyna sypać. Jeżeli Cavaliers osiągną bilans na poziomie 60 zwycięstw, a James utrzyma swoją obecną dyspozycję to myślę, że to on dostanie mimo wszystko MVP za sezon zasadniczy. Myślę, że sam Kobe mierzy w tym sezonie raczej w mistrzostwo ligi i przy okazji chce zdobyć MVP Finałów, już w zeszłym roku widać było, że Kobe dojrzał i już nie gra tak egoistycznie jak kiedyś. Widać, że teraz bardziej od indywidualnych osiągnięć liczy się dobro drużyny.

Odnośnik do komentarza

Co do ostatnich transferów NYK, bawi mnie zmienność amerykańskich felietonistów. Świeżo po trade'ach na FOX psioczyli na Donnie Walsha, że co prawda poprawił salary cap, ale zbyt dużym kosztem, bo rozwalił dobrze zapowiadający się sezon. Już dziś jednak na FOX nazywają Walsha The Man With The Plan i chwalą za mądre decyzje. Ciekawe, co napiszą jutro.

 

Osobiście, jako fan Knicksów od wielu lat, w pełni popieram transfery. Martwi co prawda daleka perspektywa benefitów (to dopiero za 1,5 roku!), ale coś trzeba było zrobić. NYK powinni to zrobić kilka lat temu, kiedy wiadomo było, że wokół Marbury'ego nic ciekawego się nie zbuduje. Wówczas niestety sprawy w swoje łapska wziął Isiah Thomas i zmarnował kibicom kilka następnych sezonów.

Odnośnik do komentarza
W piątek Walsh słowa dotrzymał. Najpierw sprzedał do Golden State obrońcę Jamala Crawforda w zamian za skrzydłowego Ala Harringtona. A po kilku godzinach pulchnego skrzydłowego Zacha Randolpha wyekspediował do Clippers w zamian za dwóch weteranów: Cuttino Mobleya i Tima Thomasa.

 

Analizowanie bieżących konsekwencji tych wymian nie ma najmniejszego sensu, bo gdyby Knicks mogli oddać Randolpha w zamian za dwa używane manekiny, to pewnie też by się zdecydowali. Pod warunkiem że kontrakty manekinów wygasałyby w 2010 roku.

 

Wartość obu wymian dla NYK polega na tym, że pozyskali graczy, którym kontrakty kończą się już za dwa lata. Według stanu na dziś na sezon 2010-2011 Knicks mają zakontraktowanych tylko czterech zawodników, z łącznymi pensjami ok. 24 mln dolarów. A dozwolony budżet płac wynosić będzie pewnie ok. 64 mln dolarów.

 

To zaś oznacza, że nowojorczycy będą mieli wtedy naprawdę furę kasy. I za 580 dni, w lipcu 2010 roku, będą mogli zaproponować maksymalne kontrakty nie jednemu, ale dwóm supergwiazdom NBA wchodzącym na wolny rynek.

 

Nowojorczycy zaczęli już spekulacje. LeBron i Bosh? LeBron i D-Wade? A może w ogóle LeBron, Amare i Steve Nash? Przecież u steru Knicks stoi ukochany coach Nasha Mike D'Antoni? Kto nie chciałby dołączyć do takiego ensemble'u?

 

Stop. Nie tak prędko. Około 15 drużyn będzie miało za dwa lata pieniądze, by gwieździe Cavs złożyć najwyższą dozwoloną ofertę. Owszem, trudno sobie wyobrazić, by człowiek określający sam siebie mianem "globalnej marki" zechciał przenieść się do jakiejś dziury; pewnie nawet brudne, robotnicze Detroit nie ma szans.

 

 

Nie tylko Ci z Fox Sport mają zmienne nastroje - dwa tygodnie (?) temu pisali o tym, że Detroit genialnie, że już praktycznie mają Brona, a teraz piszą, że Bron do Detroit to raczej nie pójdzie, bo marka nie ta, bo to nie takie, bla bla bla.

 

Włodarze w Knicks pograli w NBA Live i stwierdzili, że opisywana często strategia sell out - buy stars jest genialna. Ustalają sobie kiedy chcą zapolować na gwiazdę i ustawiają kontrakty tak, żeby mieć kasę na tego gracza. Problem jest jeden - sytuacje takie jak z Shaquillem, kiedy po prostu powiedział, że nie rozpocznie negocjacji z Magic swego czasu zdarzają się nader rzadko. I tym razem z tymi bucami muszę się zgodzić. Numerem 1 na liście LeBrona będą Cavs, bo tylko 2-3 drużyny mogą na wschodzie z nimi rywalizować, a tu chodzi o finały NBA, o kasę w drugim rzędzie.

Odnośnik do komentarza

Ale jak pokazali Celtowie drużynę na mistrza można zbudować z niczego ściągając dwóch świetnych graczy. Przyjście Jamesa i Bosha załatwiłoby sprawę, jeśli do 2010 NYK sprowadzi jakiś fajnych drugoplanowych pracowników. Można też sobie wyobrazić plan, że przychodzą Bron i Chris a za nimi walą tłumy bezpierścieniowych weteranów wyczuwających mistrza w MSG :]

Odnośnik do komentarza

No coż - pomimo mojej całej sympatii dla drużyny z Kanady, to nie wiem czy uda im się utrzymać Bosha w drużynie. Swego czasu nie potrafili utrzymać T-maca (ok, jak odchodził, to miał tylko potencjał, ale Raptors nie zamierzali zapłacić za ten potencjał i w konsekwencji wkurzyli Cartera), potem odszedł Vince (brak wzmocnień i pamiętna kłótnia o T-maca, to kluczowe powody IMO), więc nie wiem czy Bosh zostanie. Jest uwielbiany nie mniej niż był Carter i tym razem włodarze postanowili powalczyć o wzmocnienia (znudzony Indianą O'Neal), ale czy to wystarczy? IMO Bosh może być największą gwiazdą możliwą do upolowania w 2010 roku, o ile Miami nie zrobią czegoś, żeby zatrzymać Wade'a.

 

D-Wade miał początek kariery jak marzenie. Pyk pyk i mistrzostwo w mig, ale teraz został z arcymarną ekipą i nie wiem czy coś w ciagu paru lat będzie można z tego zrobić. Oby (dla Miami), bo inaczej Wade nie będzie specjalnie się zastanawiał i odejdzie z przyjemnością. Nie wiem też czy Melo nie będzie do zdobycia, bo życie w Denver i wieczne bycie numerem 8 na zachodzie może mu się znudzić. Nie dziwię się. A jeszcze jest Kirk, który ostatnio powędrował na koniec ławki w Chicago.

 

dokończę później.

Odnośnik do komentarza

Melo ma kontrakt do 2011 :) Chyba, że jakiś trade, od razu po podpisaniu kontraktu z inną gwiazdą w 2010. W 2011 kończą się kontrakty wszystkim czołowym zawodnikom Nuggets (Martinowi kończy się w 2010, ale ma "player option" i pewnie skorzysta, bo nikt mu takiej kasy już chyba nie da ;)).

Co do Jamesa, to różnie to może być, ale warto jeszcze wspomnieć, że pochodzi z Ohio :]

Odnośnik do komentarza

Ostatniej nocy wielki mecz NYK. 82 pkt już do przerwy! David Lee 37pkt. 21zb. (both career high), Duhon 22as. (franchise high), Harington 36pkt, 12zb, 5/7 za 3pkt. Aż żal, że tego nie widziałem.

 

Ciekawe, jak rozstrzygnie się sprawa Marbury'ego. Pewnie będą mu musieli zapłacić ponad $20mln i tyle. Kontrakt to kontrakt.

 

BTW - nie wiecie, jakie wtyczki trzeba zainstalować, aby stronka NBA chodziła mi po zmianie layout'u? Za cholerę nie chce się odpalić, a sprawdzałem już Flash i Javę :-k

Odnośnik do komentarza

Aaa, te 4 punkty LJ-a w końcówce meczu z Indianą (?) pamiętam :)

Pierwszy miesiąc za nami - Lakers 14-1 :) Cieszy mnie stosunkowo dobra postawa Arizy, który wyrasta na jednego z lepszych rezerwowych, poczynił duży postęp, żeby się tylko nie połamał.

Odnośnik do komentarza

Nie chodzi tylko o 4pkt-akcję LJ'a, choć ta została w zeszłym roku zaliczona do grona najbardziej godnych zapamiętania w historii hali MSG. Chodzi mi o niesamowitą drużynę Pata Rileya i Pata Ewinga, i walkę z Bulls. Potem team van Gundy'ego i niezwykłe starcia z Heat, gdzie atmosfera rywalizacji przypominała piłkarskie derby.

 

W kwestii Arizy, to pamiętam go, jak zaczynam w NYK. Już wtedy wyróżniał się grą w obronie. To będzie dobry role player.

 

Wracając do moich problemów z odpalaniem strony nba.com - na moim służbowym laptopie też nie chce się otworzyć :(

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...