Skocz do zawartości

Marynia odrzuca 561 normików na Tinderze w poszukiwaniu CHADA


Reaper

Kogo kobiety szukają na Tinderze?  

51 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

BTW, przecież nie tylko o aborcję tu chodzi. Ale wszystko inne bym (chyba) zniósł.

2 minuty temu, Gabe napisał:

 

Raczej tak jak - toutes proportions gardées - debata kobiet o amputacji jąder. :) 

 

(i wiem, że chodzi o życie w jednym przypadku, a w drugim nie)

 

Ale jeśli kiedyś w imię walki z przeludnieniem pojawi się projekt sterylizacji mężczyzn, to absolutnie nie odbierałbym kobietom prawa do dyskusji. Bo niby czemu.

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

Wy nie, ale jeśli uznamy, że życie zaczyna się w momencie poczęcia, to logiczną konsekwencją takiego założenia jest, że wszystko co kobieta robi, a może zaszkodzić dziecku - i to może być coś trywialnego, jak np wniesienie siatki zakupów, czy umycie okna - jest działaniem na szkodę dziecka, i ewentualne poronienie powinno być traktowane przynajmniej jak nieumyślne spowodowanie śmierci.

 

I takie rzeczy środowiska prawicowo-katolickie postulują.

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
1 minutę temu, Kinas napisał:

ale to jest zamykanie oczu na istniejących problem i dramaty życiowe indywidualnych osób

 

wydaje mi się, że niemal wszystkim zależy, by wykonywanych aborcji było jak najmniej, a IMHO obecne, bardzo restrykcyjne, przepisy wcale nie są pod tym względem najlepsze

 

Liberalizowanie przepisów aborcyjnych to też zamykanie oczu na dramaty życiowe indywidualnych osób. Tych, które Ty nie uznajesz za osoby.

 

Ta dyskusja nie ma już sensu, protokół rozbieżności został chyba nakreślony. Kolejny raz. 

Odnośnik do komentarza

Ja podejście do wyborów w tym roku mam takie, że PiS i tak je wygra i to nie podlega żadnym wątpliwościom. Jedyne, o co można walczyć to to, żeby PiS nie miał samodzielnej większości. Więc głos na kogokolwiek z trójki PO, Lewica, PSL jest potrzebny. Bez marnowania głosu na plankton, który w ostateczności da punkty PiS-owi. No i Konfederację oczywiście, mimo że są na granicy progu według sondaży wyłączam z tego ze względu na przekonania, oraz fakt, że są potencjalnym koalicjantem PiS-u. 

Odnośnik do komentarza
Just now, Feanor said:

 

I Twoim zdaniem legalizacja aborcji na życzenie zmniejszy ich liczbę?

tak

 

 

IMHO jeśli osoba, która stoi przed takim wyborem nie ma narzuconego terminu końcowego na podjęcie decyzji, nie jest wrzucona w "kompromis", który wymaga spełnienia jakiś konkretnych wymagań, może spokojnie podjąć własną decyzję, a im dłużej się nad tym zastanawia może poznać inne opcje, łatwiej będzie się jej skłonić do utrzymania ciąży

 

bardzo ważne jest także to, że takiej osobie łatwiej z jej wyborem (jakikolwiek by on nie był) później żyć

 

chyba jedynym obostrzeniem, jakie bym wprowadził to jakiś okres karencji pomiędzy zgłoszeniem a samym zabiegiem podczas którego zainteresowana osoba musiałaby przejść kurs z antykoncepcji, wizytę u psychologa, powinna jej być wyjaśnione wszelkie konsekwencje, przedstawione inne możliwości itp.

 

 

  • Lubię! 2
Odnośnik do komentarza

Poza tym ja nie lubię określenia 'aborcja na życzenie', bo od razu nasuwa się skojarzenie z przypadkiem bodajże Natalii Przybysz, a on jest po prostu skrajny. Wolę 'aborcja bez podania przyczyny'.

 

No i nie chodzi jedynie o tę najbardziej chwytliwą aborcję, a także o podejście do kobiet i np legalnej antykoncepcji, jako normalnej, medycznej sprawy, albo do edukacji seksualnej wg naszej najlepszej obecnej wiedzy, bez dodawania do tego ideologii z żadnej strony. Wszystkie te rzeczy mają o wiele większy wpływ na liczbę niechcianych ciąż oraz zabiegów jej usunięcia.

  • Lubię! 5
Odnośnik do komentarza
17 minut temu, Kinas napisał:

tak

 

 

IMHO jeśli osoba, która stoi przed takim wyborem nie ma narzuconego terminu końcowego na podjęcie decyzji, nie jest wrzucona w "kompromis", który wymaga spełnienia jakiś konkretnych wymagań, może spokojnie podjąć własną decyzję, a im dłużej się nad tym zastanawia może poznać inne opcje, łatwiej będzie się jej skłonić do utrzymania ciąży

 

bardzo ważne jest także to, że takiej osobie łatwiej z jej wyborem (jakikolwiek by on nie był) później żyć

 

chyba jedynym obostrzeniem, jakie bym wprowadził to jakiś okres karencji pomiędzy zgłoszeniem a samym zabiegiem podczas którego zainteresowana osoba musiałaby przejść kurs z antykoncepcji, wizytę u psychologa, powinna jej być wyjaśnione wszelkie konsekwencje, przedstawione inne możliwości itp.

 

 

 

W życiu w to nie uwierzę. Tak może być przez pierwsze lata. Potem to stanie się elementem lajfstajlu. 

 

A sformułowanie „na życzenie” znalazło się bodaj w Konstytucji Kobiet, jednym z fundamentów Wiosny, jednego z dwóch najważniejszych komponentów Lewicy.

 

I nie ma aborcji „bez konsekwencji”. Konsekwencją jest śmierć dziecka. Jeśli wiecie, że dla mnie to JEST DZIECKO, jak możecie oczekiwać, że pozwolę na legalizowanie każdej takiej śmierci do 12 tygodnia? Nigdy się z tym nie pogodzę. „Bardzo ważne, by takiej osobie łatwiej było z takim wyborem żyć?” Naprawdę, Kinas? Wiedząc, że dla mnie ten płód to człowiek próbujesz przekonać mnie, że nie jest ważne, by pozwolić przy okazji żyć też tej drugiej osobie? Tak chcesz przekonywać kogoś z pro-life? 

 

No cóż, nie wróżę powodzenia.

  • Lubię! 3
  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza
  • Reaper zablokował ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...