Skocz do zawartości

Marynia bierze 560 euro w kieszeń i robi najazd na Berlin


Pulek

Jakie będą konsekwencje wyjazdu forumowiczów na Berlin?  

48 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

3 godziny temu, lad napisał:

O właśnie, jak już jesteśmy przy kasie to ostatnio się zastanawiałem czym są "dobre zarobki". Ile według was powinno się zarabiać, żeby użyć tego właśnie określenia? >10k?

Przecież apetyt rośnie w miarę jedzenia. Jak byłem aplikantem to marzyłem o takiej pracy, jaką mam teraz, a tym samym i o takich zarobkach. Teraz, po półtora roku na tym poziomie, planując kaszojada, kupno kolejnego mieszkania/domu itp. takie zarobki nie wydają się niczym specjalnym, a ja planuję je znacząco zwiększyć w ciągu najbliższych lat. I jak zamiast obecnych zarobków wejdę na powiedzmy 20k netto to pewnie będę chciał jeszcze to pomnożyć. Z takiej perspektywy dobre zarobki to zawsze to, co zarabiają ci lepiej zarabiający ;)

Odnośnik do komentarza
5 minut temu, Hidalgoo napisał:

10k netto miesięcznie to w porządku zarobki, do 20k to niezłe, a dobre zaczynają się od 30k. Przynajmniej dzisiaj mi się tak wydaje.

no i żeby była jasność - jak się jest singlem i się wynajmuje, to przeżyć da się nawet za mniej niż 3k. Po prostu smutno mi z powodu, że większość Polaków za bogactwo uznaje 10k miesięcznie.

Odnośnik do komentarza
Teraz, Hidalgoo napisał:

no i żeby była jasność - jak się jest singlem i się wynajmuje, to przeżyć da się nawet za mniej niż 3k. Po prostu smutno mi z powodu, że większość Polaków za bogactwo uznaje 10k miesięcznie.

Człowieku, kraj się kupuje za 500+ a Ty uważasz, że 10 tysięcy to meh.

  • Lubię! 2
Odnośnik do komentarza

No nie wiem, moim zdaniem za 10k można bardzo sensownie żyć, nawet 3-osoba rodzina:

 

Wynajem mieszkania / kredyt: 2,5k

Inne rachunki: 1k

Żarcie: 3k (nie wiem, tak z dupy rzucam, obecnie w UK według Revoluta wydaję ok. £700 na żarcie, więc 3,5k)

Lekarze, ciuchy: 1k

Restauracje: 1k

 

No i wychodzi 8,5k, co daje spokojnie pole do oszczędzenia chociaż z 1k, zakładając, że nie doliczyłem jeszcze innych wydatków za jakieś 0,5k.

Odnośnik do komentarza
1 minutę temu, Reaper napisał:

No nie wiem, moim zdaniem za 10k można bardzo sensownie żyć, nawet 3-osoba rodzina:

 

Wynajem mieszkania / kredyt: 2,5k

Inne rachunki: 1k

Żarcie: 3k (nie wiem, tak z dupy rzucam, obecnie w UK według Revoluta wydaję ok. £700 na żarcie, więc 3,5k)

Lekarze, ciuchy: 1k

Restauracje: 1k

 

No i wychodzi 8,5k, co daje spokojnie pole do oszczędzenia chociaż z 1k, zakładając, że nie doliczyłem jeszcze innych wydatków za jakieś 0,5k.

Samochód?

 

Inna sprawa, że przy takim marginesie finansowym te 1k na restauracje to z perspektywy szkockiej ;)

16 minut temu, Hidalgoo napisał:

10k netto miesięcznie to w porządku zarobki, do 20k to niezłe, a dobre zaczynają się od 30k. Przynajmniej dzisiaj mi się tak wydaje.

69769230_10156097730971268_3279911527175421952_n.png

  • Lubię! 2
Odnośnik do komentarza
4 minuty temu, Reaper napisał:

No nie wiem, moim zdaniem za 10k można bardzo sensownie żyć, nawet 3-osoba rodzina:

 

Wynajem mieszkania / kredyt: 2,5k

Inne rachunki: 1k

Żarcie: 3k (nie wiem, tak z dupy rzucam, obecnie w UK według Revoluta wydaję ok. £700 na żarcie, więc 3,5k)

Lekarze, ciuchy: 1k

Restauracje: 1k

 

No i wychodzi 8,5k, co daje spokojnie pole do oszczędzenia chociaż z 1k, zakładając, że nie doliczyłem jeszcze innych wydatków za jakieś 0,5k.

Życie za taką kwotę jest spoko, ale właśnie problem zaczyna się przy polu do oszczędzenia. Co to jest 12k oszczędności w rok? Szczególnie przy posiadaniu rodziny, w jaki sposób sobie zbudować z tego sensowną poduszkę na nieprzewidziane sytuacje? Nie mówiąc już o oszczędnościach na jakieś wakacje.

E: No i jadąc dalej Szafrańskim: a gdzie oszczędności na emeryturę? :keke: 

Odnośnik do komentarza
2 minuty temu, me_who napisał:

uu, z 20 koszyczków z przysmakami morskimi :lol: 

Kurwa, nigdy tego nie zapomnę :D 

Ja też wszystkim opowiadam ze szczerym oburzeniem! :D Nigdy tam już nie wróciłem <foch>

 

1 minutę temu, wwosik napisał:

Samochód?

 

Inna sprawa, że przy takim marginesie finansowym te 1k na restauracje to z perspektywy szkockiej ;)

True, paliwko na samochód wychodziło mi zazwyczaj ok. 700 zł, co się mieści w tym moim marginesie :) Szczególnie, że faktycznie te 1k na knajpy, to dość hojne było :) 

1 minutę temu, Hidalgoo napisał:

Życie za taką kwotę jest spoko, ale właśnie problem zaczyna się przy polu do oszczędzenia. Co to jest 12k oszczędności w rok? Szczególnie przy posiadaniu rodziny, w jaki sposób sobie zbudować z tego sensowną poduszkę na nieprzewidziane sytuacje? Nie mówiąc już o oszczędnościach na jakieś wakacje.

Jasne, zgoda. Ja tylko nie zgadzam się z Twoim przeskakiwaniem widełkami po 10k - moim zdaniem 30k to już jest abstrakcja, nawet dla większości ludzi w Warszawie czy innych dużych miastach. Nawet patrząc na to z perspektywy 12k, to już się robi 36k oszczędności rocznie, co już jest przyzwoitą sumą. 

Odnośnik do komentarza
  • Reaper zablokował ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...