Skocz do zawartości

Śląsk Wrocław


Rekomendowane odpowiedzi

Piotr Celeban nie zagra w Śląsku

 

Szkoleniowiec Śląska Wrocław Ryszard Tarasiewicz podkreślał, że bardzo chce ściągnąć do swojego zespołu Piotra Celebana. Tymczasem jego klub - Korona Kielce - wcale nie zamierza go sprzedać.

 

- Nie ma tematu przejścia Celebana do Śląska. Gdybyśmy chcieli go sprzedać lub wypożyczyć, umieścilibyśmy go na liście, którą rozesłaliśmy do klubów. Nie ma go tam, więc trener Jacek Zieliński nie zamierza z niego rezygnować - przekonuje dyrektor Korony Paweł Janas.

 

Deklaracja Janasa zaskoczyła szkoleniowca Śląska. - Tak nagle jest im potrzebny? Teraz nadaje się do podstawowej jedenastki pewnie dlatego, że dalej rzucił piłką lekarską od Kusia lub szybciej biegał po lesie! - ironizuje Tarasiewicz. Jesienią Celeban zagrał tylko w dwóch meczach w podstawowym składzie.

 

źródło: futbol.pl

 

Istny cyrk. Jak zwykle samo gadanie może ten a może tamten i żadnych konkretów. Nie ma wzmocnień, a mamy prawie połowę stycznia. Sama determinacja, zaangażowanie i gryzienie trawy przez 90minut może nie wystarczyć do awansu przy braku kontuzji w Arce i wzmocnieniach Polonii. Taraś ostatnio stwierdził, że 500tyś za Przemka to za dużo.... zastanawiam się za ile on by sprzedał Przemka.

Odnośnik do komentarza
- Nie przychodzę do Śląska z nastawieniem, że będę miał pewne miejsce w bramce - opowiadał zaraz po treningu sam zawodnik. (Andrzej Olszewski - dop. Guli) - Miejsce w pierwszej jedenastce będę musiał sobie wywalczyć ciężką pracą na treningach i podczas sparingów. Nawet gdy odejdzie Radek Janukiewicz, nie będę pewny swojej pozycji.

 

Nie jest bowiem wykluczone, że dotychczasowy numer jeden w bramce Śląska Radosław Janukiewicz już niebawem będzie bronił barw greckiego klubu Skoda Xanti. Do trenera Tarasiewicza dzwonił w tej sprawie Krzysztof Warzycha, legenda Panathinaikosu Ateny. Poza tym bramkarzem Śląska zainteresowane są kluby drugiej niemieckiej bundesligi.

 

Nie pojawił się natomiast na Oporowskiej awizowany wcześniej Mirosław Spiżak, który ostatnio występował w SpVgg Unterhaching. Ale nie oznacza to, że napastnik nie zagra wiosną w Śląsku.

 

Cały czas jest aktualny plan sprowadzenia Piotra Celebana z Korony Kielce i Remigiusza Jezierskiego z Ruchu Chorzów. Chociaż w przypadku tego drugiego szanse, że zagra w Śląsku już wiosną, zmalały do minimum. Ruch po prostu nie chce się pozbywać napastnika.

 

Kiedy piłkarze pierwszego zespołu poszli pobiegać, trener Tarasiewicz udał się z zawodnikami, którzy predysponują do gry w Śląsku, na boisko przy ul. Sztabowej.

 

Oprócz zapowiadanych Łukasza Tymińskiego z Górala Żywiec i Emila Drozdowicza z Lechii Zielona Góra pod okiem Tarasiewicza trenowali Hubert Kościukiewicz, do niedawna związany z Zagłębiem Sosnowiec, Paweł Wasilewski z Hutnika Kraków, Piotr Kosman z Lecha Poznań, Marek Bihun, bramkarz Łady Biłgoraj, oraz Paweł Gaborek, pomocnik Spandauer SV 1894.

 

Źródło: Gazeta Wyborcza - Wrocław

 

Co do Radka...sam nie wiem czy 1 liga Grecji lepsza niż druga Bundesliga. W sumie Malarz w Skodzie wybił się bardzo do góry...

 

Spiżak - przydałby się. Zawsze te doświadczenie ma, inna mentalność, styl. Celeban - koniecznie trzeba go wypożyczczyć (kupić). Sam piłkarz bardzo ceni Tarasia i może to być dodatkowym atutem, może sam zagada do działaczy Korony.

 

Olszewski - nie widziałem tewgo zawodnika, więc nie oceniam. Wolałbym jednak Wojtka Kaczmarka jeśli już. A grac potrafi - patrz mecz w "10" z Polonią Warszawa w zeszłym sezonie (czerwona kartka Radka Janukiewicza w 2 minucie). No, ale pozyjemy - zobaczymy.

Odnośnik do komentarza
Dzisiejszą gierką rozegraną na boisku przy ulicy Sztabowej zakończył sie pierwszy etap testów w Śląsku Wrocław.

Punktualnie o godzinie 10 zawodnicy starający się o angaż w Śląsku wraz z grupą piłkarzy wrocławskiego klubu rozegrali spotkanie kontrolne. Po nim trenerzy lidera tabeli II ligi zadecydowali o ich przyszłości w WKS-ie. "Na razie zostają z nami Piotr Kluzek i Marcin Komorowski. W najbliższym czasie obaj przejdą jeszcze testy wydolnościowe i zadecydujemy czy zostaną we Wrocławiu na dłużej" - mówi nam II trener Śląska Waldemar Tęsiorowski.

 

Piotr Kluzek (napastnik) ma 176 cm wzrostu i waży 72 kg. Grał mi.n. w Pogoni Szczecin, Polonii Warszawa, Polarze Wrocław, a ostatnio występował w cypryjskim Akrítas Chlóraka. Na testach przebywa od poniedziałku.

 

Marcin Komorowski (lewy obrońca) ma 186 cm wzrostu i waży 75 kg. Występował mi.n. w Pelikanie Łowicz, RKS Radomsko, GKS Bełchatów oraz ŁKS Łódź. Do Wrocławia przyjechał dzisiaj.

 

Wbrew wcześniejszym zapowiedziom na treningach nie pojawili się zawodnicy z

zagranicy, którzy mają problemy z otrzymaniem wiz.

źródło: slaskwroclaw.pl

 

Komorowski 12 razy w OE średnio ponad godzinę na mecz, takich trzeba testować a nie turystów jak pijawa Olszewski, który jesienią w Jadze zagrał 4 mecze 271 minut na boisku, w tym:

-w OE zero minut

-w PP zero minut

-w PE (wspomniane 4 wejścia smoka), tam prawie grają a jak wiadomo prawie robi wielką różnicę, więc nie ma o czym mówić.

 

Jak dla mnie to niewypał. Chciałbym aby Merda zagrał w Śląsku ale to tylko pobożne życzenia. Szkoda Kaczmarka bo zamiast się ogrywać będzie podawał piłki Olszewskiemu.

Odnośnik do komentarza

Usłyszałem dzisiaj, że Spiżaka jednak w barwach Śląska nie zobaczymy wiosną. Niby nic dziwnego, ale argumentacja, jaką ponoć (bo cytowano jego słowa jedynie) posłużył się Tarasiewicz, mnie nieco zaskoczyła - nie zatrudnimy go, bo, choć na kasetach prezentował się nieźle, to jesienią zagrał raptem 6 meczów i nie strzelił gola. No litości, gdyby grał, to nie szukałby klubu w Polsce, tylko dalej kosił eurosy w U'hahing czy gdzie tam teraz kopie. Tłumaczenie dla mnie niezrozumiałe zupełnie, ale już od początku, gdy tylko pojawił się temat "Spiżak w Śląsku", Tarasiewicz nie pałał wielką sympatią do tej idei. Dziwi mnie to o tyle, że walczył długo o transfer Jezierskiego, który moim zdaniem lepszym piłkarzem od Spiżaka raczej nie jest (a przynajmniej osiągnął sporo mniej od Mirka - trudno porównać grę w Izraelu do występów w BuLi, nieprawdaż?). Cóż, po transferze Łudzińskiego i tak nie ma dramatu - są jeszcze Imeh, Ulatowski, Gancarczyk. W rezerwach wciąż pozostaje Biliński (o ile znów nie zechce "gwiazdorzyć"), a może odrodzi się Witkowski, który choć zapowiadał się świetnie, to poskładał się psychicznie w pewnym momencie i wyszło wielkie G z jego szybkiej kariery...

 

Czekam natomiast na to, co wydarzy się w temacie "wzmocnienia obrony" - do pomocy wiosną powinni wrócić po wielomiesięcznyych rehabilitacjach Krzysiek Szewczyk i Kuba Małecki. Oby się pozbierali, bo takich graczy nam potrzeba - zdecydowanych, walczących, oddanych...

Odnośnik do komentarza
Usłyszałem dzisiaj, że Spiżaka jednak w barwach Śląska nie zobaczymy wiosną. Niby nic dziwnego, ale argumentacja, jaką ponoć (bo cytowano jego słowa jedynie) posłużył się Tarasiewicz, mnie nieco zaskoczyła - nie zatrudnimy go, bo, choć na kasetach prezentował się nieźle, to jesienią zagrał raptem 6 meczów i nie strzelił gola. No litości, gdyby grał, to nie szukałby klubu w Polsce, tylko dalej kosił eurosy w U'hahing czy gdzie tam teraz kopie. Tłumaczenie dla mnie niezrozumiałe zupełnie, ale już od początku, gdy tylko pojawił się temat "Spiżak w Śląsku", Tarasiewicz nie pałał wielką sympatią do tej idei. Dziwi mnie to o tyle, że walczył długo o transfer Jezierskiego, który moim zdaniem lepszym piłkarzem od Spiżaka raczej nie jest (a przynajmniej osiągnął sporo mniej od Mirka - trudno porównać grę w Izraelu do występów w BuLi, nieprawdaż?). Cóż, po transferze Łudzińskiego i tak nie ma dramatu - są jeszcze Imeh, Ulatowski, Gancarczyk. W rezerwach wciąż pozostaje Biliński (o ile znów nie zechce "gwiazdorzyć"), a może odrodzi się Witkowski, który choć zapowiadał się świetnie, to poskładał się psychicznie w pewnym momencie i wyszło wielkie G z jego szybkiej kariery...

 

Czekam natomiast na to, co wydarzy się w temacie "wzmocnienia obrony" - do pomocy wiosną powinni wrócić po wielomiesięcznyych rehabilitacjach Krzysiek Szewczyk i Kuba Małecki. Oby się pozbierali, bo takich graczy nam potrzeba - zdecydowanych, walczących, oddanych...

 

W czerwcu 2005 chciała nim Wisła Kraków zapchać dziurę po Żurawskim ale poszedł do SF Siegen. Może dla Tarasia to za mało. Może wg niego lepszy jest Kluzek? Zresztą po tym jak powiedział, że przepłacili za Przemka to raczej nie ma co się nastawiać na konkretne wzmocnienia.

Odnośnik do komentarza
Po czwartkowym treningu szkoleniowcy zdecydowali o kształcie kadry na obóz w Zieleńcu. W piątek do autokaru wsiądzie 25 zawodników. We Wrocławiu pozostaną Grzegorz Wan, Jakub Małecki i Radosław Janukiewicz, co nieuchronnie oznacza, że zawodnik nie doszedł do porozumienia z władzami w sprawie nowego kontraktu. Do Zieleńca pojadą natomiast Piotr Kluzek i ostatnio występujący w rezerwach Edwin Frey. Więcej informacji wkrótce.

 

źródło: slasknet

 

Uhuhauha. Ale psikus...

Odnośnik do komentarza
Czyli w pierwszej drużynie Śląska raczej już Pana nie zobaczymy?

 

- Niczego nie można wykluczyć. Gdyby tak się stało, to byłoby mi bardzo szkoda, bo Śląsk to coś więcej dla mnie niż klub. Chciałbym chociaż, aby Śląsk na koniec coś na mnie zarobił. Jeżeli się nie uda i zostanę przesunięty do rezerw, to przez pół roku będę grał w drugiej drużynie i chodził na mecze pierwszej na trybuny. Szalik, który wisiał w bramce, będzie teraz na wisiał szyi, a ja zamiast bronić, będę dopingował Śląsk. Nie wykluczam jednak, że podpiszę nowy kontrakt ze Śląskiem i razem awansujemy do ekstraklasy.

 

 

Czytając pogrubione fragmenty odpowiedzi naprawdę serce rośnie. Imho Olszewski nie bedzie zbyt ciepło przyjęty przez fanów. Chyba że swoją grą ich oczaruje. Ale...czas pokaże jak bedzie. Liczę, że Radek znajdzie dobry klub za granicą. Życzę mu tego z całego serca. A w bramce na dzień dzisiejszy wolę Wojtka Kaczmarka niz Olszewskiego...

 

P.S.

 

Ten szalik dostał ode mnie w Gdyni, kiedy "chuligani" Arki ukradli mu z bramki inny...

Odnośnik do komentarza

A Radek znów zaczyna się w mediach kreować na ofiarę, a nie uczestnika pewnych zdarzeń. Doskonale wie, że sytuacja, jak teraz ma miejsce, w największym stopniu wynika z jego własnych (a może niestety pana menedżera Erdmana...) decyzji, których konsekwencje trzeba ponosić. Jest wyjątkowym graczem spośród tych, którzy w ostatnich latach grali na Oporowskiej, ale nie jest "świętą krową". Szacunek za to, że poświęcił w pewnym momencie własną karierę, by pomóc Śląskowi wydostać się z trzecioligowego bagna, będzie miał chyba zawsze. Sympatię może nieco stracić, jeśli nadal będzie widział (i poprzez media te swoje wyobrażenia przekazywał), że zły jest tylko Kordos, a on sam jest najświętszy i niepokalany w tym, co robi. Wina leży po obu stronach i Radek powinien to wreszcie przyznać...

 

A co do rywalizacji Olszewskiego z Kaczmarkiem - mam zdanie podobne do Guliego. Wojtek udowodnił, że ma umiejętności pozwalające mu bronić w zespole lidera II ligi, więc nie widzę powodów, by stawiać na podstarzałego Olszewskiego.

Odnośnik do komentarza

Janukiewicz poskarżył się w mediach na zachowanie klubu wobec jego osoby i propozycji przedłużenia z nim umowy, więc władze klubu uznały za stosowne odpowiedzieć na słowa bramkarza. Oczywiście w wersji klubu wina leży po stronie piłkarza - komu wierzyć? Pewnie prawda, jak zwykle w takich przypadkach, leży gdzieś po środku. Kordos dość długo mimo wszystko zwlekał z oficjalną ofertą dla Janukiewicza (o czym otwarcie mówił w mediach), ale Radek też się nie popisał, bo licząc na angaż na Zachodzie bądź w polskim pierwszoligowcu z górnej półki, przecenił swoją wartość i umiejętności swojego menedżera...

Śląsk Wrocław pragnie się odnieść do wypowiedzi R. Janukiewicza, którą uważa za niewiarygodną, niesprawiedliwą i krzywdzącą.

 

Po pierwsze: oficjalnie do dnia 28.01.2008 oprócz jednej konkretnej, potwierdzonej przez faks, propozycji z I ligowego klubu Górnik Zabrze nie było żadnych ofert dla R. Janukiewicza. Na początku lipca Janukiewicz rozmawiał w hotelu Śląsk Wrocław w siedzibie klubu z prezesem A. Kordosem, trenerem R. Tarasiewiczem oraz kierownikiem I zespołu Z. Słobodzianem o propozycji Górnika Zabrze. Działacze klubu mając na uwadze przede wszystkim dobro zawodnika zadali pytanie Czy Janukiewicz jest zainteresowany propozycją pierwszoligowca? Odpowiedź bramkarza Śląska była następująca: Chcę grać w I lidze polskiej lub w klubie zagranicznym, gra w II lidze już mnie nie interesuje. Propozycją Górnika Zabrze nie jestem zainteresowany ponieważ ten klub nie ma takich ambicji sportowych jak ja, a przede wszystkim nie ma stabilności finansowej. Następnie padła propozycja ze strony działaczy klubu: Czy bramkarz jest zainteresowany przedłużeniem kontraktu do 2010 roku z opcją rozwiązania w przypadku braku ewentualnego awansu do pierwszej ligi. Janukiewicz odpowiedział: Na dzisiaj jest mi trudno odpowiedzieć na to pytanie, muszę najpierw skontaktować się ze swoim menadżerem. W czasie trwającej rundy jesiennej nie było wskazane rozmawiać na temat kontraktu, ale też ze strony bramkarza Śląska oraz jego menadżera nie było żadnego zainteresowania i dobrej woli, aby porozmawiać i rozważyć ewentualną propozycję przedłużenia kontraktu. Do momentu wyjazdu zespołu do USA nadal nie było odzewu ze strony bramkarza, a przede wszystkim jego menadżera. Przed wyjazdem na urlop wypoczynkowy R. Janukiewicza, działacze klubu wznowili rozmowy na temat przedłużenia kontraktu z bramkarzem. Propozycja działaczy klubu była taka sama jak na początku lipca. Odpowiedź Janukiewicza: Muszę skontaktować się ze swoim menadżerem. Do rozmów wrócimy w momencie rozpoczęcia przygotowań do rundy wiosennej. W pierwszym tygodniu treningów działacze klubu ponownie spotkali się z Janukiewiczem (bez jego menadżera) i przedstawili bramkarzowi swoje warunki finansowe, podwyższając mu zarobki w II lidze, a także proponując wynagrodzenie w przypadku gry w I lidze, w ocenie klubu, na poziomie zarobków w czołowych klubach ligowych. Janukiewicz ponownie nie odpowiedział na propozycję twierdząc, że musi się skontaktować kolejny raz ze swoim menadżerem, który do tej pory ani razu nie pojawił się w klubie. Po tygodniu po raz ostatni, a zarazem pierwszy działacze klubu rozmawiali z Janukiewiczem i jego menadżerem.

Proponując warunki finansowe bramkarzowi, w razie braku awansu w kontrakcie trwającym do 2010 roku została wpisana klauzula odstępnego, tak jak to miało miejsce po pierwszym spotkaniu 250 tys. euro

Ponadto, pokazując dobrą wolę działacze klubu podają, iż Janukiewicz nie jadąc na obóz do Zieleńca dostał pozwolenie na indywidualne przygotowanie w wybranym przez siebie miejscu.

Klub ze swojej strony uczynił wszystko, żeby zatrzymać R.Janukiewicza i co najbardziej boli w oświadczeniu bramkarza Śląska, żadne argumenty przedstawione przez Janukiewicza nie są prawdziwe. Przykładem wyjątkowego traktowania wychowanków i ludzi oddanych Śląskowi może być propozycja przedłużenia umowy dla J. Małeckiego i K. Szewczyka, którzy po ciężkich kontuzjach mogą spokojnie wrócić do zdrowia i formy sportowej.

 

WKS Śląsk Wrocław SA

Odnośnik do komentarza

Gdyby trafił do zespołu Lenczyka, to jest to zespół z ligowej czołówki, więc niezły wybór dla Janukiewicza. Do tego wicemistrz Polski ma w swoim składzie Piotra Lecha, który bliżej jest już emerytury niż wielkiej ligowej kariery, więc Radek mógłby dość szybko zająć miejsce w bramce Bełchatowa. Czego mu oczywiście życzę, choć nieco sympatii i szacunku z mojej strony nadszarpnął po tym zamieszaniu, gdzie nie był bez winy.

 

A następca Janukiewicza w bramce Śląska? Wydaje się, że powinien to być bezwzględnie Wojtek Kaczmarek, ale można przypuszczać, że Tarasiewicz nie bez powodu ściągnął do Wrocławia "starego znajomego"...

Odnośnik do komentarza

W sobotę na Sztabowej odbył się sparing z Gawinem Królewska Wola. Wygrana 1-0 (Dudek z karnego). Mecz podobno (nie byłem, nie wyrobiłem się) przeciętny, ale czego się spodziewać, jak nasi przyjechali na spotkanie prosto z obozu kondycyjnego w Zieleńcu.

 

Ponoć bardzo korzystnie zaprezentował się Andrzej Olszewski, który jednak jest szykowany na następce Radka (info od osoby blisko związanej z klubem).

 

A jutro (5 lutego) sparing w Opavie, więc jedziemy po Złote Bażanty! :)

Odnośnik do komentarza

Byłem w Opavie.

 

Najpierw słówko o atmosferze: Świetne miasto. W ogóle wszyscy Czesi i Czeszki są bardzo mili i pomocni. Policja grzeczna, ze sprzedawcami da się dogadać, tanie obiady, jeszcze długo mógłbym wymieniać.

 

Mecz - rozegrany był w kompleksie treningowym w Kylesovicach, na sztucznej murawie. Trybun nie bylo, więc oglądaliśmy mecz na stojąco. Opava miała nieco więcej z gry, tak do 60 minuty, wtedy to obudził się Śląsk i zaczął wreszcie grac kombinacyjną dokładną piłkę. Pierwsza godzina gry to dużo niecelnych podań naszych zawodników. Remis 1-1 w pełni odzwieciedla sytuacje jakie obie ekipy stworzyły sobie na boisku.

 

Gol K. Kaczmarka rzadkiej urody. Strzał po ziemi, tuż przy słupku z 20 metrów. W skali szkolnej naszą grę oceniłbym tak:

 

Do 60 minuty 2+

Od 60 minuty 4+

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...