Skocz do zawartości

Marynia zawodzi swoją zwyczajnością 545 użytkowników pragnących czegoś niesamowitego


krzysfiol

To jest najzwyczajniejsza ankieta na świecie  

45 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

3 minuty temu, szramek napisał:
12 minut temu, Morpheus napisał:
 
Jeśli postawi Ci się 50% pracowników, na których zastąpienie będziesz potrzebował pół roku, to też nic nie zmieni?

Taa, z dziećmi, kredytami itd. już widzę oczami wyobraźni te masowe protesty.

 

Przy obecnym rynku zmiana pracy to żaden problem.

Odnośnik do komentarza
5 minut temu, Gabe napisał:

Drażni mnie tylko mówienie, że teraz mamy rynek pracownika, jakby istnieli na rynku pracy tylko wykwalifikowani i doświadczeni specjaliści :roll: Czasem warto wyjrzeć poza swoją bańkę.

 

Pracownicy produkcyjni również mają się coraz lepiej ze względu na fakt, że coraz trudniej ich znaleźć, większość firm w Polsce ma większe zapotrzebowanie na ręce do pracy i znalezienie takich pracowników jest coraz większym problemem. Dlatego łatwiej podnoszą swoje stawki, częściej migrują między firmami, dostają benefity, a jeśli nie, przechodzą do konkurencji.

Odnośnik do komentarza
Gość MitnickMike
5 minut temu, Morpheus napisał:

Karta Lunch to tylko jeden z przykładów. Mówię o jakimkolwiek beneficie - multisporty, bilety do kina, cokolwiek. Co rozumiem przez postawienie? To, że rynek jest konkurencyjny i jeśli przeglądając oferty pracy na moim stanowisku widzę, że większość firm takie rzeczy proponuje a mój pracodawca nie walczę o to, żeby też to wprowadził. Jak? Zależy od charakteru pracy, każdy może "sabotować" inaczej - odmawiając pracy w weekendy, nadgodzin, podburzać innych pracowników, itd. Wszystkim drzwi nie pokażesz.

Odmawiając pracy w weekendy - proszę bardzo, w weekendy ja przychodzę do pracy, pracownicy nie. No chyba, że ktoś chce ale od 3 lat nikt nie przychodzi bo mają to w dupie :P

Nadgodziny - proszę bardzo, żadnych nadgodzin nie ma, przychodzisz kiedy chcesz, wychodzisz kiedy chcesz, masz dziecko na szczepieniu, idziesz, chcesz wyjść wcześniej, wychodzisz, wszystko w granicach rozsądku oczywiście.

Podburzanie innych pracowników - powodzenia, dyskutować mogą sobie jak mnie nie ma, jak jest coś nie tak, siadamy do stołu i rozmawiamy w 4 oczy. Szczerość załatwia temat. Jestem lojalny i tego oczekuję od pracownika.

 

Na prawdę trzeba się postarać, żeby coś było powodem. Przynajmniej z mojej perspektywy. Jakby mi któryś przyszedł i powiedział, że chce bilety do kina... no jebnął bym śmiechem :) 

 

Te zagrywki o których mówimy, typu bilety do kina, karty multisport itp pachną mi korpo na kilometr. 

 

Odnośnik do komentarza
Gość MitnickMike
2 minuty temu, Morpheus napisał:

 

Przechodząc z produkcji na produkcję trudno powiedzieć. Specjalista w danej branży raczej nie ma powodu do obaw, rynek o takich ludzi zabiega.

No oby tak było. Nie mam zielonego pojęcia jak to wygląda w innych branżach. Jak kiedyś zamknę biuro to mam nadzieję, że znajdę robotę z dobrą pengą w ciągu kilku dni :keke:

 

Przecież tu chodzi o forsę, jak masz chujową pensję to pracodawca zaczyna Cię łechtać "Kartą Lunch", zobacz, zarabiasz mniej niz u konkurencji ale u mnie opierdolisz zawsze coś na ciepło :keke: 

 

Tak jak napisał @Gabe, dawaj mnie 4 stówy w miesiącu więcej a ja już ten niezdrowy ser w kanapce przeboleję :)

Odnośnik do komentarza

Jasne, że tak, każdy wolałby dostać kasę do ręki. Niemniej znam na rynku firmy, które oferują standardowe w danej branży wynagrodzenie + wyżywienie dla pracowników. Kwestia podejścia. Rąk do pracy zaczyna coraz bardziej brakować, więc nawet osoby produkcyjne mają większą niż kiedyś możliwość negocjacji i często się zdarza, że dostają stawki wyższe od zatrudnionych w firmie już jakiś czas.

Odnośnik do komentarza
17 minut temu, MitnickMike napisał:
30 minut temu, Morpheus napisał:

 

Przy obecnym rynku zmiana pracy to żaden problem.

Na lepszą? Czy na bylejaką

Nie wiem która wersję miał na myśli Morfeusz, ale to jest fakt. Sam dobrze o tym wiem z ostatniego powiedzmy roku. Zmiana to żaden problem. Co z lepszą? To zależy co kto rozumie pod tym pojęciem i co się dla niego liczy.

Jeśli kasa- to tak, można znaleźć na spokojnie inną pracę. Na pewno nie bez żadnego problemu i pstrykając palcami, ale można.

Jeśli ktoś szuka czegoś bardziej rozwijającego, nowej branży itp, to fakt- znajdzie bez problemu żadnego. Tylko musi się liczyć z podobnymi pieniędzmi albo nieznacznie większymi.

Na byle jaką robotę teraz można liczyć po pstryknięciu palcami w zasadzie ;)

Odnośnik do komentarza

Rynek pracowników produkcyjnych jest rynkiem pracownika, kto twierdzi inaczej ten nie ma w tym temacie zielonego pojęcia o sprawie. Od paru miesięcy razem z HR pracujemy nad systemem modyfikacji systemu wynagrodzeń, benefitami pracowniczymi itp. dla pracowników produkcyjnych właśnie, bo rynek jest bardzo chłonny, wykwalifikowanych i sprawnych pracowników nawet bez kwalifikacji jest za mało jak na zapotrzebowania rynkowe, a opcji zmiany pracy za nie niższą pensję, ale wyższe benefity socjalne jest niestety całkiem sporo nawet w najgorszych dziurach. I tak, są regiony z bezrobociem ~10%, gdzie pracownicy produkcyjni dyktują warunki pracodawcy i zmuszają go do zmiany nastawienia - uprzedzając mity Gabe'a i innych: z nastawienia dobrego na bardzo dobre, a nie z niewolniczych na zaledwie bardzo złe.

  • Nie lubię! 1
Odnośnik do komentarza

Benefity, lancze, multisport i inne bzdety się dla mnie nie liczę. Tylko kasa.

Jakbym miał wybierać firmę gdzie mam takie pakiety za X zł PLN, a drugą, gdzie mam powiedzmy X zł PLN + 200 zł więcej i bez tych benefitów, to bym wybrał tę drugą opcję. *

 

 

*zakładając, że podobna/taka sama robota

Odnośnik do komentarza

Gacek jak zwykle coś zobaczył i udaje mądrego bo myśli że wszędzie jest tak samo

21 minut temu, z0nk napisał:

Pogałbym sobie w jakieś RPG. Tabletop/papierowe RPG. Sęk w tym, że nie mam ludzi więc zostaje szukać online. Macie jakieś sprawdzone portale/fora, gdzie coś takiego się organizuje?

https://www.reddit.com/r/rpg/wiki/solo

https://www.reddit.com/r/lfg/

?

  • Lubię! 2
Odnośnik do komentarza
3 minuty temu, Makk napisał:

Benefity, lancze, multisport i inne bzdety się dla mnie nie liczę. Tylko kasa.

Jakbym miał wybierać firmę gdzie mam takie pakiety za X zł PLN, a drugą, gdzie mam powiedzmy X zł PLN + 200 zł więcej i bez tych benefitów, to bym wybrał tę drugą opcję. *

 

 

*zakładając, że podobna/taka sama robota

Ale wiesz, że tego stanowiska nie podziela każdy z pracowników?

3 minuty temu, Ingenting napisał:

Gacek jak zwykle coś zobaczył i udaje mądrego bo myśli że wszędzie jest tak samo

No pewnie, bo jak się planuje zmiany systemu wynagradzania dla kilkuset pracowników, to wcale, wcaaalee nie stosuje się odwołań do systemów wynagradzania z różnych branż i wielu różnych firm :lol:

Żyjecie w bańce w tym temacie.

Odnośnik do komentarza
5 minut temu, Gacek napisał:

Ale wiesz, że tego stanowiska nie podziela każdy z pracowników?

Dlatego nie napisałem o każdym. :> A swoją drogą mają złe myślenie. Większa pensja dałaby im lepszy przykładowy lancz, bilety do kina czy co tam.

Cytat

Benefity, lancze, multisport i inne bzdety się dla mnie nie liczę. Tylko kasa.

 

A reszta ludzi mnie nie interesuje. Niech se biorą i pracują jak chcę. Nawet za free :)

Odnośnik do komentarza
Gość MitnickMike
28 minut temu, Makk napisał:

Nie wiem która wersję miał na myśli Morfeusz, ale to jest fakt. Sam dobrze o tym wiem z ostatniego powiedzmy roku. Zmiana to żaden problem. Co z lepszą? To zależy co kto rozumie pod tym pojęciem i co się dla niego liczy.

Jeśli kasa- to tak, można znaleźć na spokojnie inną pracę. Na pewno nie bez żadnego problemu i pstrykając palcami, ale można.

Jeśli ktoś szuka czegoś bardziej rozwijającego, nowej branży itp, to fakt- znajdzie bez problemu żadnego. Tylko musi się liczyć z podobnymi pieniędzmi albo nieznacznie większymi.

Na byle jaką robotę teraz można liczyć po pstryknięciu palcami w zasadzie ;)

Szuka czegoś bardziej rozwijającego? Po co? Żeby (tu patrz pkt 1) zarobić więcej kasy. Czyli szuka pracy z lepszą perspektywą na przyszłość, opcją awansu, napełnienia sakiewki po brzegi. Sorry very ale tak to jest zbudowane. Chyba, że mówimy o jakichś naiwniakach którzy "rozwojem" chcą spłacić kredyt czy kupić dziecku pampersy. Pracujesz dla kasy. Ja to widzę zupełnie zero-jedynkowo. Praca Cię satysfakcjonuje = zarabiasz tyle ile byś chciał. Więc jeżeli zmieniać pracę, to minimum na to samo co się ma obecnie, przy założeniu, że w nowym miejscu mam PEWNIAKA, że za X czasu dostanę podwyżkę, awans, cokolwiek (prócz karty Lunch ;) ).

 

Z tą zmianą branż...mówimy o osobach które nie są jeszcze stabilne życiowo, nie mają żon, mężów, dzieci, kredytów, kapci z ikei. Jeżeli jesteś w życiu na etapie pn. "szukam czegoś w czym się poczuję dobrze" to nie mów mi że dostaniesz większą kasę niż ktoś kto siedzi w temacie dłużej. To tak nie działa (w branżach wymagających doświadczenia). Jak nie masz na karku kredytu to możesz sobie pozwolić na eksperymenty z branżami. Do tego potrzeba zdrowego podejścia ze strony pracodawcy i pracownika. Pierwszy niech nie gra w chuja mając ludzi za głupich (głupszych od siebie), wymyśla nadgodziny, pracujące weekendy itp za głodowe pieniądze a pracownik jak ma pracę gdzie odłoży na konto parę złotych po spłacie zobowiązań i rachunków niech ją szanuje a nie wymyśla co mu się należy bo gdzieś coś słyszał (dajta mnie kartę multisport). 

 

W sumie, na swoim przykładzie, mógłbym nawet liście przed budynkiem grabić za odpowiednią stawkę. Serio są w życiu ciekawsze rzeczy do robienia niż praca. 

 

Odnośnik do komentarza
  • lad zablokował ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...