Skocz do zawartości

[FM2006] Guys in the red... are fighting for win...


Rekomendowane odpowiedzi

Rozgrywki ligowe też już zmierzają do końca. W spotkaniu z siódmym w tabeli Watfordem nie będę mógł skorzystać z usług Lolliego, który doznał kontuzji. W jego miejsce wprowadzę do składu jedynego zdrowego obrońcę – Lyncha. W ataku bez zmian. Ostatni mecz pokazał, że ta formacja radzi sobie całkiem nieźle. Ten mecz może być i pewnie będzie dużo trudniejszy od spotkania pucharowego.

 

 

Politi – Spearing, Phillips, Lynch, Bergroth – Harris, Richards, Rutten, Fagiani – Piovesan, Russotto

 

Znakomicie zaczęło się dla nas to spotkanie, gdyż juz w 4 minucie Phillips otworzył wynik meczu, strzelając bardzo mocno z rzutu wolnego. W 17 minucie Harris mógł podwyższyć prowadzenie, ale jego strzał obronił Baterman. Cztery minuty później pierwszy raz groźnie zaatakowali goście lecz strzał Tysona był mocno niecelny. W 30 minucie jeszcze raz z daleka z rzutu wolnego mierzył Phillips, ale teraz bramkarz gospodarzy już nie dał się zaskoczyć. W doliczonym czasie pierwszej połowy jeszcze jedną okazję mieli goście, której tym razem nie wykorzystał Piovesan. Druga połowa również zaczęła się od naszych ataków, które nadal były nieskuteczne przy wykańczaniu (Piovesan…). W 48 minucie tenże napastnik doznał kontuzji i opuścił boisko, a w jego miejsce pojawił się na nim Lamb, który został cofnięty na pozycję ofensywnego pomocnika. Oznaczało to ni mniej ni więcej jak cofnięcie się do obrony, co prawidłowo rozszyfrowali gospodarze i w 57 minucie już zmusili Politiego do interwencji. W 60 minucie co prawda Rutten oddał strzał po kontrataku, ale przewaga gospodarzy zarysowywała się coraz wyraźniej. W 68 minucie wreszcie Woods doprowadził do remisu, a jedenaście minut później Tyson dał Watford prowadzenie. Nam co prawda udało się wyrównać w 87 minucie po strzale Russotto, ale sędzia nie uznał bramki, dopatrując się spalonego. Tym samym musieliśmy uznać porażkę.

 

League One, 39/46, 14.03.2015

Vicarage Road, 17993 widzów

[7] Watford – [19] Luton, 2:1 (PHILLIPS ‘4, Woods ’68, Tyson ’79)

MoM: Alan Phillips (Luton Town)

 

 

Przed kolejnym meczem z Bristol City kontuzji doznał również Lynch, a powołanie na mecz międzypaństwowy otrzymał Bergroth, co oznaczało, że w najbliższym spotkaniu zagramy w bardzo eksperymentalnym zestawieniu linii obronnej. Byłem bardzo ciekaw, ale tez pełen obaw o to, jak sobie takim składem obronnym poradzimy z trudnym rywalem.

 

 

Politi – Spearing, Richards, Caputo, Phillips – Harris, Russel, Rutten, Fagiani – Piovesan, Russotto

 

Mecz ten miał jeszcze jeden smaczek. Otóż w drużynie gości występuje obecnie sprzedany z Luton Peter Ramage. Ale początek należał zdecydowanie do nas i już w 2 minucie Piovesan był bliski uzyskania dla nas prowadzenia. W 9 minucie z dystansu uderzać próbował Harris, ale bez efektów. Osiem minut później ponownie szarżował najaktywniejszy na początku meczu Piovesan lecz i tym razem bramka nie padła. W 31 minucie jeszcze raz szczęścia próbował Piovesan, znów bez efektów. Skuteczność Włocha pozostawiała wiele do życzenia. Pięć minut później w opałach znalazł się Politi, ale ostatecznie poradził sobie ze strzałem Daya. Wreszcie w 42 minucie udało się objąć prowadzenie, gdy na listę strzelców wpisał się Russotto. Druga połowa zaczęła się od ataków gości i wspaniałych parad Politiego. W 53 minucie przeprowadziliśmy swój pierwszy groźny atak po zmianie stron i od razu dał on nam drugiego gola. Ponownie na listę strzelców wpisał się Russotto. Chwilę później Harris był bliski dobicia rywali ostatnim ciosem, ale uderzył minimalnie niecelnie. W 70 minucie Russotto mógł skompletować hattricka i brakło naprawdę niewiele. Jedenaście minut później goście strzelili gola kontaktowego, gdy na listę strzelców wpisał się Nicholson. Zacząłem się obawiać o wynik tego meczu. Najzupełniej słusznie, bo w 89 minucie ten sam piłkarz strzelił swoją drugą bramkę i doprowadził do wyrównania…

 

League One, 40/46, 21.03.2015

Kenilworth Road, 5990 widzów

[20] Luton – [7] Bristol City, 2:2 (RUSSOTTO ’42, RUSSOTTO ’53, Nicholson ’81, Nicholson ‘89)

MoM: Andrea Russotto (Luton Town)

 

 

Po tym meczu moi podopieczni zrozumieli co znaczy złość trenera…

Odnośnik do komentarza

Pewne jest, że ostatnia porażka nie podziałała dobrze na morale moich podopiecznych, zwłaszcza, że teraz podejmujemy w finale Vans Trophy Rochdale. Mam tylko nadzieję, że mecz ten nie okaże się aż tak trudną przeprawą, jak ostatnie spotkania ligowe. Poza tym do składu wrócił Bergroth i defensywa wygląda teraz nieco lepiej, choć do jej krystalicznego zestawienia jeszcze wiele brakuje.

 

 

Politi – Warrender, Phillips, Spearing, Bergroth – Harris, Russel, Rutten, Fagiani – Piovesan, Russotto

 

Początek meczu wcale nie zwiastował tego, co miało się dziać później. Ot kolejne wyrównane widowisko, w którym obie drużyny prezentują podobny poziom. Żadna z ekip nie chciała od razu rzucić się do ataku, pamiętając chyba o tym, że mecz ten może trwać dłużej niż 90 minut. Dopiero w 26 minucie pierwszy raz odważniej zaatakowaliśmy i Phillips oddał strzał, który był jednak niecelny. Cztery minuty później Piovesan uderzył już znacznie lepiej i objęliśmy prowadzenie. W 34 minucie Russotto podwyższył wynik i zaczynałem wierzyć, że ten puchar może faktycznie trafić w nasze ręce. Zwłaszcza, że dwie minuty później Russotto zdobył kolejnego gola i do przerwy prowadziliśmy aż trzema bramkami. Tylko kataklizm mógł nam chyba odebrać ten puchar, choć trzeba było grać do końca na maksimum. W 67 minucie Spearing zawędrował pod pole karne gości i strzelił na bramkę, ale jego uderzenie było niecelne. Dwie minuty później Russotto trafił jednak po raz trzeci, ustalając wynik meczu i przy okazji kompletując kolejnego hattricka w Luton. Sam mecz okazał się zatem łatwiejszy niż przypuszczałem.

 

LDV Vans Trophy, finał, 29.03.2015

Millenium Stadium, Cardiff, 23310 widzów

[L1] Luton – [L2] Rochdale, 4:0 (PIOVESAN ’30, RUSSOTTO ’34, RUSSOTTO ’36, RUSSOTTO ‘69)

MoM: Andrea Russotto (Luton Town)

 

 

Ogromny sukces, jaki udało mi się osiągnąć już z Luton nie pozwalał jednak zapomnieć o konieczności ciągłej walki o utrzymanie w League One. Naszym następnym rywalem jest Crewe, które raczej walczy o awans, czyli trochę nie nasza klasa, ale już kilkakrotnie kradliśmy punkty tym teoretycznie lepszym od nas. Mamy tylko jeden poważny problem. Kontuzjowany jest Politi i Lolli.

 

 

Hart – Spearing, Phillips, Lynch, Bergroth – Harris, Collins, Lamb, Fagiani – Piovesan, Russotto

 

Już początek meczu pokazał, że możemy tutaj pokusić się o małą niespodziankę, bowiem w 4 minucie już bramkarz gospodarzy został zmuszony do interwencji. W 11 minucie groźny strzał na bramkę oddał Fagiani, ale okazał się on minimalnie niecelny. W 20 minucie wreszcie przeprowadziliśmy skuteczną akcję lewym skrzydłem (Collins), a bramkę z niej zdobył niezawodny Russotto. Siedem minut później Włoch podwyższył prowadzenie i dopiero pięć minut później gospodarze przeprowadzili jakąś składniejszą akcję. Szkoda, że dała ona od razu piłkarzom Crewe gola kontaktowego. W 42 minucie wszyscy kibice Luton znów jednak mogli się cieszyć, bo bramkę zdobył Piovesan i do przerwy tyleż wyraźnie co sensacyjnie prowadziliśmy. Po zmianie stron bynajmniej nie odpuściliśmy, wręcz przeciwnie. W 54 minucie Lamb powiększył nasze prowadzenie, znów wykańczając akcję Collinsa, który puka do drzwi pierwszego składu coraz mocniej. Chwilę później co prawda gospodarze strzelili drugiego gola, ale nasza gra cały czas wyglądała całkiem nieźle. W 64 minucie strzał Russotto okazał się lekko chybiony, a osiem minut później uderzenie Collinsa obronił Lund. Końcówka meczu to nieustanne ataki moich podopiecznych, które jednak nie przyniosły więcej bramek, ale i tak mam prawo być zadowolonym.

 

League One, 41/46, 01.04.2015

Alexandra Stadium, 9268 widzów

[11] Crewe – [19] Luton, 2:4 (RUSSOTTO ’20, RUSSOTTO ’27, Lafferly ’32, PIOVESAN ’42, LAMB ’54, Ford ’59)

MoM: Adam Collins (Luton Town)

Odnośnik do komentarza

Dużo radości swoim podpisem pod nowym kontraktem sprawił mi Queudrue. Otóż Francuz zgodził się na przedłużenie obowiązującej umowy o jeszcze jeden rok. Oznacza to, że jeszcze w przyszłym sezonie będziemy mogli wraz z kibicami oglądać tego francuskiego geniusza od stałych fragmentów gry na boisku. Szkoda, że teraz jest kontuzjowany i zabraknie go jeszcze w meczu z Darlington, ale mam nadzieję, że poradzimy sobie bez niego.

 

 

Hart – Spearing, Phillips, Lolli, Bergroth – Harris, Collins, Lamb, Rutten – Piovesan, Russotto

 

Bardzo dobrze zaczął się dla nas ten mecz. Już bowiem w 4 minucie Russotto otworzył jego wynik strzelając bardzo ładnego gola. Osiem minut później ten sam gracz podwyższył prowadzenie i mogliśmy już grać nieco spokojniej. Ten spokój nas jednak zgubił, bo dopiero po drugim golu gospodarze zaczęli grać ofensywnie i agresywnie. Z minuty na minutę ich przewaga rosła, a Hart miał coraz więcej pracy, jak choćby w 15 minucie, gdy obronił strzał Harrisona, a w 24 już nawet nie dał rady obronić uderzenia Andrewsa. W 29 minucie Collins mógł podwyższyć nasze prowadzenie, ale uderzył bardzo niedokładnie. Trzy minuty później próbował nasz drugi skrzydłowy, ale też bez rezultatu. Przed przerwą gospodarze za sprawą Morgana zdołali wyrównać, ale na przerwę i tak schodziliśmy z prowadzeniem, bo udało się jeszcze przed gwizdkiem arbitra strzelić trzeciego gola, którego autorem został Piovesan. Druga połowa rozpoczęła się od ataków gospodarzy i o ile jeszcze strzał Harrisona Hart obronił to przy uderzeniu O’Connora był bez szans. W 78 minucie udało nam się przeprowadzić jeszcze jeden kontratak, który Piovesan zamienił na bramkę, ale gospodarze prawie natychmiast wyrównali. W końcówce to jednak my zachowaliśmy więcej sił i rzutem na taśmę zwyciężyliśmy po golu Collinsa, który zalicza drugi mecz z rzędu na bardzo wysokim poziomie.

 

League One, 42/46, 04.04.2015

Darlington Football Stadium, 3192 widzów

[24] Darlington – [19] Luton, 4:5 (RUSSOTTO ‘4, RUSSOTTO ’12, Andrews ’24, Morgan ’44, PIOVESAN ‘45+1, O’Connor ’53, PIOVESAN ’78, Hill ’81, COLLINS ‘90+1)

Mom: Andrea Russotto (Luton Town)

 

 

Przed meczem z Lincoln powinienem być co prawda spokojny, bo ta drużyna zajmuje miejsce o dwa niżej od naszego (dwudzieste), ale poprzedni mecz pokazał, jak trudno gra się z drużynami gryzącymi trawę o utrzymanie. Z drugiej strony, my tez wciąż nie jesteśmy pewni utrzymania i musimy zagrać na maksimum swoich możliwości i umiejętności, żeby wygrać.

 

 

Hart – Spearing, Phillips, Lolli, Bergroth – Harris, Collins, Lamb, Rutten – Piovesan, Russotto

 

Początek był dość spokojny w wykonaniu obu drużyn. W 12 minucie pierwszy groźny strzał oddał Rutten. Siedem minut później Russotto strzelił tak, że objęliśmy prowadzenie w meczu. Od razu goście ruszyli do odrabiania strat, ale strzał Bryana był mocno niecelny. Pięć minut później o sobie przypomniał Piovesan, popisując się indywidualną akcją (zabrakło skutecznego wykończenia). Pięć minut później również Federico szarżował pod bramką, lecz znów bez efektu. Co innego Russotto w 35 minucie, gdy strzelił drugiego gola. W 43 minucie strzał z dystansu oddał Harris (który próbuje bardzo często). Po przerwie do odrabiania strat przystąpili goście. W 48 minucie (bardzo szybko) gola kontaktowego strzelił Atkinson i zaczęło się robić nerwowo. W 51 minucie Hart obronił groźny strzał Jamesa, a cztery minuty później to bramkarz gości się pocił przy naszym ataku. W 58 minucie ponownie Smith musiał bronić strzał Piovesana, który w drugiej połowie był tyleż bardzo aktywny, co bardzo nieskuteczny. Goście zaś z wolna zaczynali odzyskiwać pole gry, częściej wyprowadzając groźne kontrataki. Od czasu do czasu próbowaliśmy zaatakować groźniej, ale Smith z minuty na minutę bronił lepiej. W 80 minucie doigraliśmy się. Hall strzelił gola wyrównującego, a nam brakło już potem czasu na ponowne wyjście na prowadzenie. To nie pierwszy mecz gdy tracimy punkty prawie że na własne życzenie.

 

League One, 43/46, 06.04.2015

Kenilworth Road, 5368 widzów

[18] Luton – [20] Lincoln, 2:2 (RUSSOTTO ’19, RUSSOTTO ’35, Atkinson ’48, Hall ‘80)

MoM: Geert Rutten (Luton Town)

Odnośnik do komentarza
Który jest lepszym strzelcem? Russotto czy Piovesan? Bo obaj strasznie łoją!

Russotto ma więcej bramek, za niedługo dokładne podsumowanie

 

 

 

Spotkaniem z Bradford City rozpoczynamy serię trudnych meczy ligowych, która potrwa aż do końca sezonu. Czekają nas teraz trzy mecze z drużynami ze ścisłej czołówki ligowej, gdzie każdy punkt będzie na wagę złota. Coraz mniej punktów brakuje nam by zapewnić sobie utrzymanie, ale walczyć trzeba nadal. Jeśli chodzi o sytuację kadrową to nadal mam szpital.

 

 

Hart – Spearing, Phillips, Lolli, Bergroth – Harris, Collins, Lamb, Rutten – Piovesan, Russotto

 

Spotkanie co prawda zaczęło się od ataków gości, ale z minuty na minutę bardziej się rozkręcaliśmy I już około 20 minuty mecz był bardziej wyrównany. W 14 minucie pierwszy raz zagroziliśmy bramce gości, gdy z rzutu wolnego uderzał Phillips, ale strzał ten obronił Taylor. Trzy minuty później Taylor obronił strzał Harrisa z bardzo ostrego kąta, a w 23 minucie po krótkiej przerwie naszej bramce zagrozili goście, gdy uderzał Harpur. Trzy minuty później szczęścia szukał pod bramką Lamb, a znalazł je w 33 minucie Harris, którego drugi strzał w tym meczu był już znacznie lepszy i dał nam prowadzenie. Goście jednak błyskawicznie wyrównali za sprawą Clarke’a. Przed przerwą jeszcze dwie świetne okazje zmarnował Russotto i do szatni schodziliśmy z remisem. Na drugą połowę moi podopieczni otrzymali zadanie nieustannego atakowania bramki gości i nawet te cele realizowali, ale bardzo nieskutecznie. Stwarzaliśmy sobie masę sytuacji podbramkowych, ale nie udawało się ich wykorzystywać. Jak choćby te z 52, 56, 65 i 77 minuty. W końcówce już na zdecydowany atak zabrakło sił, goście myśleli zaś tylko o obronie tego korzystnego dla nich remisu i dlatego takim tez wynikiem mecz się zakończył.

 

League One, 44/46, 11.04.2015

Kenilworth Road, 6991 widzów

[18] Luton – [2] Bradford City, 1:1 (HARRIS ’33, Clarke ‘37)

MoM: Simon Bergroth (Luton Town)

 

 

Remis z Bradford sprawił, że już na pewno w przyszłym roku ponownie zagramy w League One. Zatem cel postawiony przez zarząd został zrealizowany. Sam też cieszę się, że udało mi się wyciągnąć klub z tego gówna, w jakie wpadł po nieudolnych rządach poprzedniego szkoleniowca. Teraz zagramy już tylko o jako taki prestiż. Pozostałe dwa mecze mogą nam to zapewnić bo zmierzymy się z nie byle kim. Najpierw z Birmingham.

 

 

Hart – Spearing, Phillips, Lolli, Bergroth – Harris, Collins, Lamb, Rutten – Piovesan, Russotto

 

Udanie rozpoczęliśmy ten mecz od zdobytej dość szybko bramki przez Phillipsa z rzutu karnego, podyktowanego za faul na Piovesanie. W 12 minucie Hart musiał obronić pierwsze groźne uderzenie gospodarzy w wykonaniu Iachemeta. Pięć minut później zaś szarżował Piovesan, który jednak gdzieś zatracił swoją skuteczność sprzed kilku miesięcy. W 36 minucie bardzo mocny strzał Ruttena obronił jednak Willis. Pomogło mu w tym z pewnością to, że piłka odbiła się od Digarda i straciła trochę na impecie. Przed przerwą zaś Hart obronił jeszcze jedno mocne uderzenie, tym razem Reida. Niestety nie udało się dowieźć do przerwy korzystnego wyniku. W doliczonym czasie gry Laudon pokonał naszego golkipera i doprowadził do remisu. Gol do szatni mógł nam podciąć skrzydła w drugiej połowie i dlatego musiałem tak nastawić moich podopiecznych, aby tego bardzo nie odczuli. Po przerwie to jednak gospodarze dominowali. W 61 minucie strzał na naszą bramkę oddał Iachemet. W 69 minucie naszego bramkarza nękał ponownie strzelec bramki, a w końcówce jeszcze kilkakrotnie świetnie interweniował Hart. Dzięki niemu w dużej mierze uratowaliśmy bardzo korzystny remis.

 

League One, 45/46, 18.04.2015

St. Andrews, 27324 widzów

[4] Birmingham – [18] Luton, 1:1 (PHILLIPS (k) ‘6, Laudon ‘45+2)

MoM: Alan Phillips (Luton Town)

Odnośnik do komentarza

Na ostatni mecz sezonu wykurowali się już Fagiani i Queudrue. To się bardzo dobrze składa, bo akurat zagrać nie mogą Lamb (pauzuje za kartki) i Collins (doznał kontuzji). Naszym rywalem jest nie byle kto bo Colchester. Drużyna, która o awans zagra jeszcze w barażach. Naszym zadaniem zaś jest pozostawić po sobie na koniec sezonu jak najlepsze wrażenie.

 

 

Hart – Spearing, Phillips, Lolli, Lynch – Harris, Queudrue, Fagiani, Rutten – Piovesan, Russotto

 

Już na początku meczu Rutten dał gościom sygnał, że nie nalezy z nami się zabawiać, bo może to się źle skończyć. W 16 minucie wynik meczu otworzył Piovesan, który na koniec sezonu zdołał przełamać swoją strzelecką niemoc. Dwie minuty później ten sam piłkarz był bardzo bliski podwyższenia prowadzenia. W 24 minucie pierwszą groźną akcję przeprowadzili goście, ale zbyt głębokie dośrodkowanie Howsona bez problemów wyłapał Hart. Cztery minuty później strzał z daleka oddał Fagiani, ale ta próba była chybiona. W 43 minucie zaś Harris strzelił drugą bramkę dla Luton i nasza przewaga została prawidłowo udokumentowana. Przy tym golu asystował rozgrywający fantastyczne zawody Piovesan. Po przerwie nadal kontrolowaliśmy przebieg meczu, a Piovesan kręcił obrońcami Colchester niesamowicie. Również Harris co chwilę straszył bramkarza gości bardzo mocnymi i kąśliwymi strzałami w światło bramki. w 81 minucie wynik meczu ustalił strzałem z dystansu Fagiani. Nasza dominacja w tym spotkaniu znalazła zatem odzwierciedlenie w wyniku.

League One, 46/46, 25.04.2015

Kenilworth Road, 6746 widzów

[18] Luton – [3] Colchester, 3:0 (PIOVESAN ’16, HARRIS ’43, FAGIANI ‘81)

MoM: Federico Piovesan (Luton Town)

 

 

Sezon zakończony. Osiemnasta pozycja nie jest zła, biorąc pod uwagę, że na półmetku sezonu gdy przejmowałem zespół, był on czerwoną latarnią ligi.

Odnośnik do komentarza
btw: wrzuciłbyś profil tego staruszka Quedrue?

Odejmij sobie po 4-5 punktów z atrybutów fizycznych i będziesz miał aktualny profil Queudrue :P

 

| Pos   | Inf   | Team		   | Pld   | Won   | Drn   | Lst   | For   | Ag	| G.D.  | Pts   | 
| -----------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 1st   | C	 | Sheff Wed	  | 46	| 29	| 8	 | 9	 | 86	| 45	| +41   | 95	| 
| -----------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 2nd   | P	 | Bradford City  | 46	| 23	| 14	| 9	 | 69	| 54	| +15   | 83	| 
| -----------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 3rd   | Pl	| Colchester	 | 46	| 22	| 12	| 12	| 72	| 55	| +17   | 78	| 
| -----------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 4th   | Pl	| Watford		| 46	| 22	| 12	| 12	| 71	| 56	| +15   | 78	| 
| -----------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 5th   | Pl	| Birmingham	 | 46	| 21	| 12	| 13	| 72	| 63	| +9	| 75	| 
| -----------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 6th   | Pl	| Cardiff		| 46	| 19	| 17	| 10	| 67	| 53	| +14   | 74	| 
| -----------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 7th   |	   | Bristol Rovers | 46	| 18	| 15	| 13	| 72	| 61	| +11   | 69	| 
| -----------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 8th   |	   | Bristol City   | 46	| 20	| 6	 | 20	| 68	| 65	| +3	| 66	| 
| -----------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 9th   |	   | Gillingham	 | 46	| 19	| 9	 | 18	| 65	| 62	| +3	| 66	| 
| -----------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 10th  |	   | Notts Co	   | 46	| 18	| 12	| 16	| 72	| 77	| -5	| 66	| 
| -----------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 11th  |	   | Walsall		| 46	| 17	| 14	| 15	| 74	| 66	| +8	| 65	| 
| -----------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 12th  |	   | Huddersfield   | 46	| 18	| 11	| 17	| 67	| 67	| 0	 | 65	| 
| -----------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 13th  |	   | Brighton	   | 46	| 17	| 13	| 16	| 74	| 70	| +4	| 64	| 
| -----------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 14th  |	   | Crewe		  | 46	| 17	| 12	| 17	| 69	| 73	| -4	| 63	| 
| -----------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 15th  |	   | Oxford		 | 46	| 15	| 14	| 17	| 59	| 63	| -4	| 59	| 
| -----------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 16th  |	   | Peterborough   | 46	| 15	| 14	| 17	| 61	| 68	| -7	| 59	| 
| -----------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 17th  |	   | Scunthorpe	 | 46	| 17	| 6	 | 23	| 68	| 75	| -7	| 57	| 
| -----------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 18th  |	   | Luton		  | 46	| 14	| 14	| 18	| 78	| 74	| +4	| 56	| 
| -----------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 19th  |	   | Lincoln		| 46	| 14	| 9	 | 23	| 51	| 69	| -18   | 51	| 
| -----------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 20th  |	   | Swansea		| 46	| 12	| 14	| 20	| 60	| 71	| -11   | 50	| 
| -----------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 21st  | R	 | Grimsby		| 46	| 14	| 8	 | 24	| 61	| 79	| -18   | 50	| 
| -----------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 22nd  | R	 | Barnsley	   | 46	| 13	| 10	| 23	| 64	| 81	| -17   | 49	| 
| -----------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 23rd  | R	 | Rotherham	  | 46	| 11	| 10	| 25	| 66	| 94	| -28   | 43	| 
| -----------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 24th  | R	 | Darlington	 | 46	| 10	| 8	 | 28	| 55	| 80	| -25   | 38	| 
| -----------------------------------------------------------------------------------------------|

Odnośnik do komentarza
czy masz już potwierdzone zasilenia w okienku transferowym?

tak

 

 

Udany sezon dobiegł końca. Dla mnie jeszcze przed urlopem oznaczało to konieczność dokonania indywidualnych ocen poszczególnych graczy, bo bez tego trudno przeanalizować grę zespołu w minionym okresie, w którym prowadziłem drużynę. Trudno raczej spodziewać się, że będę ich szczególnie ganił. Wręcz raczej przeciwnie.

 

 

Bramkarze:

 

Joe Hart (ANG, 28) – 16 / 22 / 4 / 1 / 7.00 – miałem rację co do Harta, że może on wygryźć drugiego bramkarza drużyny. Joe zaprezentował bardzo równą dyspozycję i tylko nieco słabsza końcówka sezonu zaważyła o nieco zaniżonej nocie końcowej, ale i tak jestem z niego zadowolony. Pokazał umiejętności wystarczające na League One.

 

Claudio Politi (WŁO, 27) – 15 / 18 / 5 / 1 / 7.08 – sprowadzony w zimowym okienku transferowym prawie natychmiast wskoczył do pierwszego składu i stracił chyba tylko dwa mecze, kiedy był kontuzjowany. Pewniak w bramce. Uratował nam wiele meczy i jeszcze więcej punktów. Grosze na niego wydane już dawno się chyba zwróciły.

 

Jim Provett (ANG, 32) – 23 / 39 / 3 / 0 / 6.96 – grał za kadencji poprzedniego trenera, ale u mnie nie znalazł uznania i musiał zadowolić się rolą głębokiego rezerwowego. W Luton to on już raczej sobie nie pogra, bo jest po prostu za słaby i cały czas zachodzę w głowę, jak mógł mieć miejsce w drużynie jeszcze kilka miesięcy temu.

Odnośnik do komentarza

Obrońcy:

 

 

Simon Bergroth (FIN, 26, 28A / 0G) – 33 / 0 / 1 / 5 / 7.36 – bardzo dobry sezon fińskiego obrońcy, który dołączył do drużyny dopiero przed tym sezonem. Kosztował co prawda niemało bo niespełna dwa miliony euro, ale prezentuje umiejętności nawet na Championship, a kto wie czy by sobie nie poradził również i w Premiership. Niezastąpiony w obronie, ale niestety dość kontuzjogenny.

 

Matteo Lolli (WŁO, 23) – 9 / 0 / 1 / 0 / 7.22 – zacząłem na niego stawiać w końcówce sezonu i się nie zawiodłem. Bardzo dużo widzi i dobrze przewiduje możliwe zagrożenia na boisku. Co prawda jest nieco słabszy w odbiorze piłki, czy grze głową, ale nadrabia to ww. zaletami. W przyszłym sezonie powinien pograć nieco więcej.

 

Jay Sparing (ANG, 26) – 21 / 0 / 1 / 0 / 6.81 – spodziewałem się szczerze mówiąc nieco więcej po Angliku. Nie uważam bynajmniej, że 275 tysięcy euro, jakie na niego wydałem było wyrzucone w błoto, ale różnica klas pomiędzy nim a Ramagem jest aż nadto widoczna. W przyszłym sezonie dojdzie mu jednak konkurent do gry na prawej obronie i może to go zmobilizuje.

 

Danny Warender (ANG, 29) – 14 / 0 / 0 / 0 6.79 – mało miał okazji, żeby się pokazać w tym sezonie, bo i na treningach niczego specjalnego sobą nie reprezentował. Myślę nad sprzedażą tego gracza, bo jest tutaj po prostu za słaby i na pewno nie znajdzie miejsca w moich planach na przyszły rok.

 

Alan Phillips (ANG, 21) – 56 / 4 / 17 / 3 / 7.13 – ikona tego klubu. Co prawda nie jest wychowankiem, ale przez dwa sezony zrobił dla Luton tyle dobrego, że nie waham się tak go nazywać. Świetnie bije rzuty wolne, po których partnerzy często zdobywają bramki. niezawodny w obronie, a testowany jako skrzydłowy też radził sobie nieźle.

 

Matt King (ANG, 23) – 44 / 0 / 3 / 2 / 7.07 – gdy przychodziłem do klubu to zastanawiałem się, co defensor z umiejętnościami na Conference robi w drużynie i do tego gra w pierwszym składzie. Jednak po kilku spotkaniach w których musiałem go wystawiać zrozumiałem, że umiejętności papierowe nie zawsze oddają rzeczywistość i tak King stał się podstawowym obrońcą. Choć w przyszłym sezonie konkurencja do gry na środku znacznie wzrośnie.

 

Richard Lynch (ANG, 20) – 16 / 0 / 0 / 0 / 7.06 – jeszcze młody i mający przed sobą niezłą przyszłość (moim zdaniem) jeśli chodzi o bycie piłkarzem. Ogrywany w tym sezonie dość często przez plagę kontuzji, jaka nawiedziła nasz blok obronny za czasów mojej kadencji. Radził sobie jednak lepiej niż przyzwoicie i warto mieć go na oku.

 

Franck Queudrue (FRA, 36) – 11 / 0 / 0 / 2 / 7.56 – zagrał kilka meczy po swoim przyjściu z Carlisle, ale po pewnym czasie dopadła go kontuzja, która wyeliminowała go z gry praktycznie do końca sezonu. Pojawił się ponownie dopiero w ostatniej kolejce. Jednak w tych meczach co grał, to prezentował umiejętności znacznie wyższe niż na League One. Dodatkowo tez emanował wręcz zdobytym na wielu frontach doświadczeniem.

 

Peter Ramage (ANG, 31) – 52 / 3 / 5 / 3 / 7.03 – w Luton grał kapitalnie od samego początku sezonu, ale zapragnął zmiany klimatu i powędrował do Bristol City. Trudno powiedzieć, czy to lepsza drużyna. W tym sezonie może i tak, ale obawiam się, że w przyszłym już ich prześcigniemy. Za milion euro, jakie za niego otrzymaliśmy udało się przynajmniej poważnie wzmocnić zespół, a i jeszcze sporo zostało w kasie.

Odnośnik do komentarza
a jak sezon zakończyli niedawni Twoi podopieczni?

na 11 miejscu :D

 

 

Pomocnicy:

 

 

Matt Richards (ANG, 30, 1u21-A / 0G) – 28 / 1 / 6 / 1 / 6.89 – na początku sezonu grał dość regularnie, ale gdy ja objąłem drużynę Matt stracił miejsce w składzie. Później grywał już mniej i tylko w wypadku kontuzji innych, a że tych było całkiem sporo to też nie mógł narzekać na specjalną nudę. Pozostaje w szerokiej kadrze na przyszły sezon.

 

Alessandro Caputo (WŁO, 23) – 18 / 0 / 0 / 0 / 6.33 – jedyny Włoch jakiego zastałem w drużynie przychodząc na stanowisko selekcjonera. Nie zaimponował mi jednak niczym szczególnym, poza umiejętnością wykonywania stałych fragmentów. Nie mógł liczyć zatem na regularne występy. Przeznaczony raczej do odstrzału.

 

Adam Collins (ANG, 20) – 10 / 1 / 3 / 1 / 7.40 – pominięty przeze mnie na początku, gdyż przesunięty był do rezerw, ale jak się okazalo, miał już na swoim koncie kilka występów w pierwszej drużynie w tym sezonie. Wyciągnąłem go z rezerw pod koniec sezonu i również pokazał się z bardzo dobrej strony, wygrywając nam swoją dobrą grą przynajmniej dwa mecze.

 

Darren Russel (ANG, 16) – 16 / 3 / 2 / 0 / 6.86 – jak na szesnastolatka to pokazał się naprawdę z bardzo dobrej strony. Chłopak ma jeszcze czas by się rozwinąć, ale śmiem twierdzić, że ma spory potencjał, bo już zakusy na niego czyni Preston, które gra w Premiership. To nasz wychowanek i liczę na jego lojalność.

 

Manuel Fagiani (WŁO, 29) – 16 / 3 / 1 / 0 / 7.25 – kolejny z nabytków, jaki dołączył do nas w zimowym okienku transferowym okazał się być poważnym wzmocnieniem środka pola. Braki w przygotowaniu fizycznym nadrabiał umiejętnościami technicznymi, przeglądem pola, kreatywnością i podejmowaniem trafnych boiskowych decyzji.

 

Geert Rutten (HOL, 27, 10u21-A / 0G) – 55 / 4 / 7 / 4 / 6.97 – mimo niespecjalnych umiejętności miał miejsce w pierwszym składzie, bo z braku laku… Strzelił kilka bramek, zanotował kilka kończących podań i w sumie pokazał się z nienajgorszej strony, choć do poziomu, jaki by mnie satysfakcjonował to jeszcze mu trochę brakuje.

 

Lee Harris (ANG, 23) – 44 / 9 / 3 / 0 / 7.18 – piłkarz bardzo słaby technicznie, ale tym co go ratuje i sprawia, że sobie radzi na boiskach League One jest dobre przygotowanie szybkościowe i kondycyjne. On po prostu ucieka kolejnym rywalom, strzela bramki i asystuje. Bardzo trudny do upilnowania i zawsze bardzo aktywny, choć mała ilość asyst jak na skrzydłowego to powód do zmartwień.

 

Mark Jones (WAL, 30, 16A / 2G) – 16 / 0 / 1 / 0 / 6.86 – w moich oczach Walijczyk zupełnie nie znalazł uznania I aprobaty dla swoich umiejętności I cały sezon przesiedział nawet nie na ławce rezerwowych co na trybunach. Zupełnie mnie do siebie nie przekonuje i raczej na siłę w okienku transferowym w klubie trzymać go nie będę.

 

Alan Lamb (ANG, 29) - 27 / 1 / 4 / 1 / 7.11 – podoba mi się gra tego piłkarza. Po przyjściu do klubu stawiałem na niego. Potem miał kontuzje i po niej nie mógł się odnaleźć, ale na koniec sezonu znów mu zaufałem i to się opłaciło, bo w zamian odwdzięczył się wieloma fantastycznymi podaniami i akcjami indywidualnymi. Bardzo pożyteczny gracz. Dużo widzi na boisku.

Odnośnik do komentarza

Napastnicy:

 

 

David Bell (ANG, 19) – 35 / 10 / 3 / 1 / 6.97 – mocno eksploatowany jak na swój wiek młodzieniec pokazał bardzo dużo w tym sezonie. O jego potencjale i umiejętnościach niech świadczy fakt, że już otrzymuje powołania do młodzieżowej reprezentacji Anglii i wszystko wskazuje na to, że zadomowi się w niej na dłużej. Dziesięć bramek jak na dziewiętnastolatka to niezły wynik.

 

Federico Piovesan (WŁO, 28) – 15 / 11 / 6 / 2 / 7.80 – niby mało skuteczny, strzelający mało bramek, ale jakże przydatny i pożyteczny dla zespołu. Prawdziwy dobry duch, bardzo szybko wkomponował się w zespół i pokazał, że stać go na wiele. Co prawda wieszano już na nim psy, że strzela za mało bramek, ale nie każdy napastnik musi tylko strzelać bramki.

 

Andrea Russotto (WŁO, 26) – 21 / 18 / 6 4 / 7.57 – wydawać by się mogło, że powinien mieć notę znacznie wyższą od Piovesana, ale tak nie jest. Russotto to typowy kiler pola karnego. Zawsze umiał się w nim odnaleźć i często strzelał bramki w sytuacjach zupełnie nieprzewidzianych przez obronę. Warto mieć takiego gracza z taką skutecznością. Z Piovesanem tworzą niesamowity wręcz duet.

 

James Sinclair (ANG, 27) – 25 / 10 / 1 / 3 / 6.88 – pokazał się w wielu meczach z bardzo dobrej strony, ale jego pech polega na tym, że zawsze miał obok siebie lepszych do gry w pierwszym składzie. Najpierw Davisa, a potem Piovesana i Russotto. Gdy tylko jednak pojawiał się na boisku to udowadniał jak wiele potrafi i jak ważnym ogniwem może być. Chyba jednak odejdzie bo nie ma zamiaru podpisać nowego kontraktu.

 

Tom Davis (ANG, 23, 2u21-A / 0G) – 45 / 30 / 3 / 3 / 7.51 – prawdziwy killer w polu karnym, jego lider i człowiek niezastąpiony. Strzelił dla Luton bardzo dużo ważnych bramek. W tym sezonie naliczył ich aż 20 zanim zdecydował się na odejście do Hull, gdzie dołożył kolejne dziesięć trafień. Nie mogę powiedzieć, że mi go żal, bo cztery miliony euro, jakie wpłynęły na nasze konto piechotą nie chodzi.

Odnośnik do komentarza
Federico Piovesan (WŁO, 28) – 15 / 11 / 6 / 2 / 7.80 – niby mało skuteczny, strzelający mało bramek, ale jakże przydatny i pożyteczny dla zespołu. Prawdziwy dobry duch, bardzo szybko wkomponował się w zespół i pokazał, że stać go na wiele. Co prawda wieszano już na nim psy, że strzela za mało bramek, ale nie każdy napastnik musi tylko strzelać bramki.

 

życzyłbym sobie tak "mało skutecznego" napastnika z taką średnią...

Odnośnik do komentarza
ale IMHO Fenomen miał na myśli skuteczność, czyli stosunek ilości strzałów (sytuacji podbramkowych) do trafień :)

ano, gdyby Federico wykorzystał choćby 50% okazji to bankowo skończyłby sezon z ok. 20 trafieniami na koncie

 

Nagrody i statystyki ligowe:

 

 

Menedżer Sezonu:

 

1. Micky Adams (Sheffield Wednesday)

2. Roonie Moore (Cardiff)

3. Kevin Dillon (Bradford City)

 

 

Drużyna roku:

 

Lund (Crewe) – O’Connor (Cardiff), Phillips (Luton), Gusterson (Bristol Rovers), Reigosa (Notts County) – Iachemet (Birmingham), Smith (Lincoln), Tait (Grimbsy), France (Huddersfield) – Talbot (Bristol Rovers), Brown (Wallsal)

 

 

Król strzelców:

 

1. Johny Howson (Colchester) – 27

2. Phil Yopunghusband (Notts County) – 25

3. Drew Talbot (Bristol Rovers) – 25

 

 

Najlepszy gracz (wg średniej ocen):

 

1. Ivan Evatt (Sheffield Wednesday) – 7.50

2. Tom Davis (Luton) – 7.48

3. Drw Talbot (Bristol Rovers) – 7.39

 

 

Najlepiej podający (wg ilości asyst):

 

1. Alan Phillips (Luton) – 15

2. Dean McDonald (Bristol Rovers) – 12

3. Kevin O’Connor (Cardiff) – 11

 

 

Najwięcej występów ligowych:

 

1. Michel Bischoff (Cardiff) – 48

2. Elliott Fischer (Watford) – 48

3. Leigh Bromby (Grimbsy) – 47

 

 

Żółte kartki:

 

1. Elliott Fischer (Watford) – 12

2. Miguel (Colchester) – 10

3. Jack Clifford (Colchester) – 9

 

 

Czerwone kartki:

 

1. Calum Davenport (Sheffield Wednesday) – 3

2. John Otsembor (Grimbsy) – 2

3. Zat Knight (Bristol City) – 2

 

 

Najwięcej nagród MoM:

 

1. Luke Boden (Cardiff) – 7

2. Kevin O’Connor (Cardiff) – 6

3. Dave Hibbert (Oxford) – 6

 

 

Najskuteczniej podający:

 

1. Martin Albrechtsen (Lincoln) – 82%

2. Ivan Evatt (Sheffield Wednesday) – 82%

3. Ryan Lynch (Oxford) – 82%

 

 

Najwięcej odbiorów na mecz:

 

1. Joey Hutchison (Rotherham) – 7.80

2. Matt King (Luton) – 7.77

3. Adam Cottrell (Birmingham) – 7.73

 

 

Najwięcej dryblingów na mecz:

 

1. Aaron Burns (Watford) – 4.75

2. Nathan Tyson (Watford) – 4.43

3. Nicola Iachemet (Birmingham) – 4.41

 

 

Najskuteczniej strzelający na bramkę:

 

1. Daniel Nardiello (Barnsley) – 63%

2. Leon Clark (Bradford City) – 63%

3. Pavel Hanus (Huddersfield) – 62%

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...