Skocz do zawartości

Marynia zabiera 540 plusów każdemu z użytkowników i nie ma zamiaru ich oddać. Nie chce też ich konstruktywnie wykorzystać - po prostu je zmarnuje


krzysfiol

Co się stało z naszym plusem, pyta me_who z Wielkopolski  

42 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, Meler napisał:

Jedynie to że nie spisałeś umowy. Możesz walczyć ale.tak by było łatwiej

 

Liczę, że jeszcze się zachowa na koniec przyzwoicie i mi da prawa autorskie do projektu, żebym sobie to dokończył w Szczecinie. Zapłaciłem na razie mu 2 kafle, na drugie umówiliśmy się po otrzymaniu pozwolenia na budowę. Do walki to ja raczej nie mam zdrowia... już strasznie to przeżywam i odbiło się to znowu na moim brzuchu.

Odnośnik do komentarza
4 godziny temu, krzysfiol napisał:

W jaki sposób by to ukróciło? Piłkarze wtedy groziliby, że nie zagrają już więcej w reprezentacji. No i nie wyobrażam sobie, że małe federacje piłkarskie będą w stanie zająć się tak dużą liczbą piłkarzy. 

Myślę, że opinia publiczna by takiego gościa zrównała z ziemią. No skoro agenci, których nie ma przecież tak mnóstwo, sobie radzą to i krajowe związki dałyby radę. W moim idealnym świecie wyglądałoby to tak, że najpierw dogadują się kluby (było nie było, piłkarz jest zobowiązany kontraktem), a związek trzyma pieczę nad stroną prawną i reprezentuje interesy zawodnika.

2 godziny temu, kuab napisał:

Wlasnie wrocilem z indianskiego kasyna i hazard chyba nie jest dla mnie, bardzo mnie nuzyl na dluzsza mete. Ale widzialem dzis po drodze niedzwiedzia brunatnego i grizzly, wiec dzien na plus. 

Nie trafiłeś na ślad szajki przemycającej narkotyki? :ninja: :D pdk

Odnośnik do komentarza
21 minut temu, lad napisał:

Myślę, że opinia publiczna by takiego gościa zrównała z ziemią. No skoro agenci, których nie ma przecież tak mnóstwo, sobie radzą to i krajowe związki dałyby radę. W moim idealnym świecie wyglądałoby to tak, że najpierw dogadują się kluby (było nie było, piłkarz jest zobowiązany kontraktem), a związek trzyma pieczę nad stroną prawną i reprezentuje interesy zawodnika.

Wtedy (o ile dobrze Twój model zrozumiałem) to by się nazywało handlem żywym towarem, a nie kontraktem sportowym :D

Odnośnik do komentarza
6 minut temu, Reaper napisał:

No to piąteczek w biurze - gra muzyczka, poszła na Slacku informacja, że jest już playlista na Spotify, do której możemy dorzucać swoje kawałki, a właśnie otworzyli bar z piwkami. I tak co piątek :D 

Czy o tej godzinie nie powinno się do domu iść?

  • Lubię! 2
Odnośnik do komentarza
12 minut temu, Dudek napisał:

 

@lad

Bo w związku przecież nigdy nie ma gości, którzy są jakoś powiązani z konkretnymi klubami i zawsze będą czuwać, żeby zawodnik wyszedł dobrze na transferze/przedłużeniu kontraktu ;)

No ale teraz też to się dzieje. Patrz: Wolverhampton i Jorge Mendes.

 

Z tą zmianą narodowości to dobry argument, ale przecież wszystko nie byłoby w rękach jednej osoby, tylko związek miałby na etacie osoby zajmujące się reprezentowaniem piłkarzy. W takim przypadku zmiana "agenta" też przecież byłaby możliwa. Wydaje mi się, że byłaby to zdrowsza sytuacja szczególnie dla mniejszych klubów, które często gęsto uginają się pod potęgą prominentnych agentów, takich jak Raiola czy Mendes.

 

Wiem, że to trochę niedzisiejsze myślenie i against modern football, ale player power to coś co mnie we współczesnej piłce nożnej potężnie wkurwia. Nie wiem kiedy piłkarz stał się jakimś uprzywilejowanym zawodem. To tak jakbym ja zaczął domagać się transferu do UPC (a nie mogę, bo mam 3-miesięczny okres karencji) i strajkował poprzez nieprzychodzenie do roboty. Paranoja :D 

Odnośnik do komentarza

No moim zdaniem po prostu piłkarz powinien negocjować sam, a jak z jakiegoś powodu sam negocjować nie chcę, to wskazać dowolną, wybraną przez siebie osobę. Obojętne, czy to jest agent, prawnik, czy babcia - jego prawem jest wskazać kogoś, komu w tej kwestii ufa. Związek mógłby tego typu pomoc oferować, ale na pewno nie mógłby być monopolistą.

 

Zresztą ciekawe, czy sam byś był chętny, żeby wysłać kogoś, żeby w Twoim imieniu negocjował umowę - zwłaszcza, jeżeli miałby być wskazany przez kogoś z zewnątrz.

Odnośnik do komentarza

Czyli związek miałby zatrudniać poszczególne osoby, które by potem reprezentowały piłkarzy? A jak osoba odpowiedzialna za zatrudnianie tych 'agentów' czy wręcz prezes będzie trzymał stronę konkretnych klubów czy po prostu klubów ogólnie, to co wtedy? I co z transferami za granicę?

 

A co do Wolver i Mendesa to w jakim sensie to się już dzieje? Ktoś kazał konkretnym zawodnikom podpisywać kontrakt z Mendesem?

Odnośnik do komentarza
2 minuty temu, krzysfiol napisał:

Ale czemu powinien? xD 

Bo jest stroną umowy. Więc albo sam, albo za pośrednictwem wybranej przez siebie, a nie kogoś innego osoby. 

2 minuty temu, lad napisał:

Przecież piłkarze to w większości debile. Naprawdę uważasz, że powinni sami się zajmować swoimi umowami? To dopiero byłby handel ludźmi.

Może źle się wyraziłem - niekoniecznie sam, osobiście. Natomiast moim zdaniem tylko ten piłkarz ma prawo do wyboru takiej osoby. 

Odnośnik do komentarza
  • Hawkeye zablokował ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...