Skocz do zawartości

497 różnych instrumentów i brzmień przechodzi dziennie przez uszy Maryni


Hawkeye

  

60 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

no w sumie też miałem pytać któregoś z libertarian o taką wizję "państwa", które było prywatną własnością króla - taki model jak najbardziej historycznie istniał

I niektórzy teoretycy libertariańscy, jak Hans-Hermann Hoppe, taki model społeczeństwa uważają za lepszy od demokracji.

 

A skoro Kinas jesteś tutaj, odpowiedz mi na taki dylemat. Załóżmy, że spełni się Twoja wizja, iż wszystkie samochody będą samojezdne. Jak rozwiążesz sytuację, gdy jestem w swoim samojezdnym aucie, z obu stron jest przepaść, a na ulicę wychodzi piątka osób (nieprzepisowo). Czy algorytm ma zabić mnie - właściciela, bo lepiej stracić jedno życie niż pięć, czy rozjechać nieprzepisowo wkraczających pieszych? Jako kierowca w pełni władz nad autem wybrałbym oczywiście własne życie, bo to ono dla każdego powinno być najcenniejsze.

słyszałeś o czujnikach odbiciowych :) ?

 

Ale ja mówię o konkretnej sytuacji. Możliwy jest wybór A lub B.

 

To tak jak przypowieść z fabryki Toyoty, którą sprzedał mi pewien wysoko postawiony dyrektor. Dwóch pracowników na montowni. Jeden na pytanie: Co robisz w życiu? odpowie: skręcam śrubki. Drugi - robiąc to samo - powie: konstruuję jeden z najlepszych samochodów świata. I ten drugi ma szansę do czegoś w życiu dojść. Ten pierwszy zawsze będzie skręcał śrubki. Od Ciebie zależy, którym będziesz.

:lol:

To prawie jak:

Specjalista ds konserwacji i utrzymania powierzchni płaskich albo sprzątacz.

 

Nie. To kwestia tego, czy godzisz się na przeciętność, czy robisz coś, by z niej się wyrwać.

Odnośnik do komentarza

A skoro Kinas jesteś tutaj, odpowiedz mi na taki dylemat. Załóżmy, że spełni się Twoja wizja, iż wszystkie samochody będą samojezdne. Jak rozwiążesz sytuację, gdy jestem w swoim samojezdnym aucie, z obu stron jest przepaść, a na ulicę wychodzi piątka osób (nieprzepisowo). Czy algorytm ma zabić mnie - właściciela, bo lepiej stracić jedno życie niż pięć, czy rozjechać nieprzepisowo wkraczających pieszych? Jako kierowca w pełni władz nad autem wybrałbym oczywiście własne życie, bo to ono dla każdego powinno być najcenniejsze.

bardzo abstrakcyjna sytuacja, bo raczej tak się dróg nie buduje :-k ale mogę założyć, że to jest jakiś most?

poza tym samojezdny samochód powinien wyłapać tych 5 pieszych na takim wąskim moście i odpowiednio wcześniej dostosować prędkość, że przy wypadku doszłoby co najwyżej do drobnych urazów :)

Odnośnik do komentarza

 

 

Ale ja mówię o konkretnej sytuacji. Możliwy jest wybór A lub B.

to podałeś zły przykład.

jeżeli masz na myśli sytuację, gdzie pieszy wchodzi na drogę to auto powinno na podstawie informacji z czujnika rozpocząć proces hamowania. jak widzisz sytuacje, w której to Ty miałbyś zginąć ?

Odnośnik do komentarza

MIgasz się od odpowiedzi. Piesi idą chodnikiem i nagle, bez patrzenia, wchodzą na ulicę. Samochód może TYLKO albo w nich uderzyć, albo zjechać z mostu/do przepaści.


 

Ale ja mówię o konkretnej sytuacji. Możliwy jest wybór A lub B.

to podałeś zły przykład.

jeżeli masz na myśli sytuację, gdzie pieszy wchodzi na drogę to auto powinno na podstawie informacji z czujnika rozpocząć proces hamowania. jak widzisz sytuacje, w której to Ty miałbyś zginąć ?

 

Kiedy jedyny możliwy scenariusz nieuderzenia w pieszego to nagły zwrot kierownicą i w konsekwencji spadek do przepaści

Odnośnik do komentarza

jeśli prędkość będzie niewielka to szansa zabicia takiego pieszego jest niewielka, nieprawdaż? no i całkiem spora szansa, że samochód zdąży wyhamować?

no i jeśli jest chodnik to jednak jest gdzie uciec, niekoniecznie przepaść?

 

nie sprowadzaj sytuacji do absurdu :) samojezdne samochody dalej będą uczestniczyły w wypadkach, nawet śmiertelnych, ale docelowo ma być tak, że będą dużo bezpieczniejsze od ludzi

 

no i nie wiem jak samochód miałby odróżnić człowiek od np. dzika czy jelenia, które też może wtargnąć na drogę?


 

A jak Ci piesi wejdą na drogę, skoro z obu stron jest przepaść? :eusa_shhh:

Vami pyta o konkretną sytuację. Piesi wspięli się na drogę.

 

ja podejrzewam, że to spadochroniarze :keke:

Odnośnik do komentarza

MIgasz się od odpowiedzi. Piesi idą chodnikiem i nagle, bez patrzenia, wchodzą na ulicę. Samochód może TYLKO albo w nich uderzyć, albo zjechać z mostu/do przepaści.

 

Ale ja mówię o konkretnej sytuacji. Możliwy jest wybór A lub B.

to podałeś zły przykład.

jeżeli masz na myśli sytuację, gdzie pieszy wchodzi na drogę to auto powinno na podstawie informacji z czujnika rozpocząć proces hamowania. jak widzisz sytuacje, w której to Ty miałbyś zginąć ?

 

Kiedy jedyny możliwy scenariusz nieuderzenia w pieszego to nagły zwrot kierownicą i w konsekwencji spadek do przepaści

uważasz, że samojezdny pojazd zjechałby z Tobą do przepaści ?

Odnośnik do komentarza

Mam Ci to rozrysować?

 

Nie migaj się od odpowiedzi. Co powinien, Twoim zdaniem, wybrać algorytm. Życie kierowcy/właściciela, czy pieszych? Bo jeśli to drugie, to będe robił wszystko, by nigdy takie auta nie weszly do uzytku i nie pozbawily mnie zycia ani zdrowia. Jako wlasciciel chce miec pewnosc, ze ZAWSZE to auto wybierze MOJE bezpieczenstwo ponad innych.

Odnośnik do komentarza

A skoro Kinas jesteś tutaj, odpowiedz mi na taki dylemat. Załóżmy, że spełni się Twoja wizja, iż wszystkie samochody będą samojezdne. Jak rozwiążesz sytuację, gdy jestem w swoim samojezdnym aucie, z obu stron jest przepaść, a na ulicę wychodzi piątka osób (nieprzepisowo). Czy algorytm ma zabić mnie - właściciela, bo lepiej stracić jedno życie niż pięć, czy rozjechać nieprzepisowo wkraczających pieszych? Jako kierowca w pełni władz nad autem wybrałbym oczywiście własne życie, bo to ono dla każdego powinno być najcenniejsze.

 

Było oglądać Top Gear'a to byś znał odpowiedź :P

Odnośnik do komentarza

 

MIgasz się od odpowiedzi. Piesi idą chodnikiem i nagle, bez patrzenia, wchodzą na ulicę. Samochód może TYLKO albo w nich uderzyć, albo zjechać z mostu/do przepaści.

 

Ale ja mówię o konkretnej sytuacji. Możliwy jest wybór A lub B.

to podałeś zły przykład.

jeżeli masz na myśli sytuację, gdzie pieszy wchodzi na drogę to auto powinno na podstawie informacji z czujnika rozpocząć proces hamowania. jak widzisz sytuacje, w której to Ty miałbyś zginąć ?

 

Kiedy jedyny możliwy scenariusz nieuderzenia w pieszego to nagły zwrot kierownicą i w konsekwencji spadek do przepaści

uważasz, że samojezdny pojazd zjechałby z Tobą do przepaści ?

 

Ja nie uważam. Ja pytam.

 

I tak - to jest przeksztalcenie trolley problem. I tak, moje zycie wazniejsze jest od zycia tysiaca osob. Kto tak nie uwaza, jest mentalnym samobojca.

Odnośnik do komentarza

 

A skoro Kinas jesteś tutaj, odpowiedz mi na taki dylemat. Załóżmy, że spełni się Twoja wizja, iż wszystkie samochody będą samojezdne. Jak rozwiążesz sytuację, gdy jestem w swoim samojezdnym aucie, z obu stron jest przepaść, a na ulicę wychodzi piątka osób (nieprzepisowo). Czy algorytm ma zabić mnie - właściciela, bo lepiej stracić jedno życie niż pięć, czy rozjechać nieprzepisowo wkraczających pieszych? Jako kierowca w pełni władz nad autem wybrałbym oczywiście własne życie, bo to ono dla każdego powinno być najcenniejsze.

 

Było oglądać Top Gear'a to byś znał odpowiedź :P

 

Clarkson pewnie rozjechałby wszystkich.

Odnośnik do komentarza

Samojezdny ≠ sztuczna inteligencja, więc stawiam, iż w tym czymś byłby algorytm. Jaki? Nie wiem, może nawet taki, iż kierowca zawsze jest chroniony, nie ważne co by się działo.

Firmy od takich aut pewnie by się nawet do tego nie przyznały. Nie było by wybierania mniejszego zła :-k

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...