Skocz do zawartości

Bienvenue à Lyon


Lucas07

Rekomendowane odpowiedzi

Póki co to my spisujemy się rewelacyjnie. Na urlopowanym sejwie w becie PSG tylko raz nie było mistrzem na 10/11 sezonów ;). No ale to początek dopiero.

---

Sytuacja przed pojedynkiem z Monaco przypominała mi trochę tę z meczów z Bordeaux oraz Lille. To na papierze jeden z głównych faworytów do zajęcia miejsca na podium, w sezon weszli bardzo dobrze, ale ostatnio przeżywają mały kryzys i spadli na dziewiąte miejce w tabeli. Mamy już dwanaście punktow przewagi nad drużyną z Księstwa Monako. W dodatku przez urazy zabrakło takich graczy jak Coentrao czy El Shaarawy.

 

Przerwę na mecze międzynarodowe rywale przepracowali jednak bardzo solidnie, bo od pierwszych minut zepchnęli nas do głębokiej defensywy. Lopes był często sprawdzany przez swoich rodaków, a w siódme minucie zaskoczył go Bernardo Silva. Ten zimny prysznic podziałał mobilizująco na mój zespół. Świetne podania rozdawał Valbuena, lecz Fekira zatrzymał Subasić. Serb nie miał nic do powiedzenia parę chwil później, bo Mathieu wyłożył futbolówkę dla Lacazette'a idealnie. Nie utrzymaliśmy remisu do końca tej połówki, bo drugi portugalski skrzydłowy Cavaleiro wpisał się na listę strzelców. Z Ivanem kompletnie nie radził sobie Rafael, którego w przerwie zastąpił Tolisso. Od tego momentu nasza defensywa wyglądała już o wiele lepiej, w dodatku Ferri oszukał swym zagraniem linię obrony gospodarzy i Fekir drugiej okazji już nie zmarnował. Wówczas zmieniłem ustawienie taktyczne na „diament”, bo wyraźnie przegrywaliśmy rywalizację w środku pola. Był to strzał w dziesiątkę, zaczęliśmy wyraźnie przeważać. Do wywiezienia ze Stade Louis II kompletu oczek zabrakło jednak skuteczności. Stuprocentowe sytuacje zmarnowali zarówno Lacazette jak i Fekir. W tabeli status quo, bo PSG zremisowało z Bastią.

 

17.10.2015, Stade Louis II, Monako

Frekwencja: 7,932

Ligue 1, 10/38

 

Monaco [9] – [1] Lyon 2:2 (2:1)

 

1:0 – Bernardo Silva 7'

1:1 – Alexandre Lacazette 25'

2:1 – Ivan Cavaleiro 36'

2:2 – Nabil Fekir 54'

 

Lopes 6.2 – Rafael 6.2 (45' Tolisso 6.9), Yanga-Mbiwa 6.4, Umtiti 6.7, Bedimo 6.8 – Gonalons 7.0 - Ferri 6.8, Darder 6.8 (62' Malbranque 6.8) – Valbuena 6.6, Fekir 7.4 – Lacazette 7.0 (81' Beauvue -)

 

MVP: Thomas Lemar [Monaco] – 7.9

 

 

Odnośnik do komentarza

Dwa mecze w Lidze Mistrzów przeciwko Gent wydają się kluczem do awansu. Potrafiliśmy ograć Bayer na wyjeździe, a Niemcy stracili punkty w rywalizacji z Belgami. Jeśli dwukrotnie ogramy ten na papierze wyraźnie najsłabszy zespół grupy awans będzie na wyciągnięcie ręki.

 

Wicelider belgijskiej Jupiler Pro League skupiał się na defensywie. Nie chcięli dopuścić do powtórki z meczu przeciwko Chelsea, który skończył się pogromem 0:6. W ostatnim kwadransie pierwszej połowy geniusz pokazał jednak Fekir, który otrzymywał dobre dogrania na skrzydło kolejno od Dardera oraz Lacazette'a, a na następnie ze sporą łatwością mijał bocznego defensora Gentu i dwukrotnie zdołał pokonać Thoelena. Rywale w ataku praktycznie nie istnieli, oddali tylko dwa celne strzały, ale na nasze nieszczęście oba zakończył się golami. Wypożyczony z Freiburga Stefan Mitrović doskonale wykańczał wrzutki kolegów ze stałych fragmentów gry. Nie potrafiliśmy na to odpowiedzieć, najbliżej zdobycia decydującego trafienia był w doliczonym już czasie Fekir, piłka zatrzymała się jednak na słupku. W drugim meczu Bayer do przerwy prowadził 2:0, ale „The Blues” skutecznie odrobili straty i ostatecznie zwyciężyli. Nadal jesteśmy wiceliderem grupy, ale szkoda tej straty punktów, w Lyonie musimy wygrać.

 

20.10.2015, Ghelamco Arena, Gandawa

Frekwencja: 19,463

Liga Mistrzów, 3/6

 

Gent [4] – [2] Lyon 2:2 (0:2)

 

0:1 – Nabil Fekir 32'

0:2 – Nabil Fekir 35'

1:2 – Stefan Mitrović 60'

2:2 – Stefan Mitrović 69'

 

Lopes 6.6 – Rafael 6.8, Yanga-Mbiwa 6.3, Umtiti 6.6, Bedimo 6.9 – Gonalons 6.7 – Ferri 7.0, Darder 6.9 (50' Aouar 6.5) – Valbuena 6.8 (50' Żivković 6.7), Fekir 9.0 – Lacazette 6.8 (50' Beauvue 6.4)

 

MVP: Stefan Mitrović [Gent] – 9.1 (dwa gole)

Odnośnik do komentarza

Samuel Umtiti nie dograł ostatniego spotkania. Jak się okazało Francuz ma pękniętą kość ramienną i będzie pauzował przez miesiąc. Biorąc pod uwagę pauzę za kartki Gonalonsa nasza defensywa przeciwko Toulouse może nie być najpewniejsza.

 

Jeremy Morel nie gra w tym sezonie zbyt często, tylko raz wystąpił od pierwszej minuty, bo Bedimo jest po prosu lepszy. Doświadczonemu Francuzowi się to nie podoba i obiecałem mu transfer do innego zespołu, będzie to korzystne dla obu stron. Podobne obawy wyraził Malbranque i jeśli Grenier będzie gotowy do gry od stycznia to Steed również może pożegnać się z zespołem, nie chcę niepotrzebnych konfliktów.

 

O dziwo do postawy obrony nie mogłem się za bardzo przyczepić. Przyjezdni za bardzo nam nie zagrażali, a Rose wyglądał bardzo pewnie. Gorzej było z przodu, bo mieliśmy ogromne problemy z kreowaniem sytuacji. W końcu w trzydziestej piątej minucie będący w wysokiej formie Fekir minął dwóch przeciwników i wyłożył futbolówkę idealnie do Valbueny, to musiało się skończyć golem. Niestety jedyny groźny atak gości dał im wyrównanie, Lopesa pokonał Ben Yedder. W drugiej połowie mieliśmy sporą przewagę, zabrakło jednak konkretów, bo Ahamada miał problemy tylko z niezłą próbą Lacazette'a i znów zremisowaliśmy.

 

24.10.2015, Stade de Gerland, Lyon

Frekwencja: 34,556

Ligue 1, 11/38

 

Lyon [1] – [7] Toulouse 1:1 (1:1)

 

1:0 – Mathieu Valbuena 35'

1:1 – Wissam Ben Yedder 45'

 

Lopes 6.5 – Rafael 6.7, Yanga-Mbiwa 6.7, Rose 6.8, Bedimo 6.9 – Tolisso 6.7 (63' Malbranque 6.6) – Ferri 6.9 (63' Żivković 6.6), Darder 6.6 (72' Beauvue 6.7) – Valbuena 7.2, Fekir 7.2 – Lacazette 6.4

 

MVP: Adrien Regattin [Toulouse] – 7.7 (asysta)

Odnośnik do komentarza

Październik kończyliśmy wyjazdem do Troyes. Gospodarze póki co mogą być zadowoleni ze swojej gry, bo zajmują miejsce w środku tabeli i wypracowali już siedem oczek przewagi nad strefą spadkową. To dla nich spora zaliczka, bo uniknięcie degradacji do Ligue 2 to ich główny cel. Liczyłem na zwycięstwo i przerwanie serii meczów, które kończyły się podziałem punktów.

 

Nie wystąpiliśmy jednak w najmocniejszym możliwym składzie, ponieważ tydzień później mieliśmy zmierzyć się w derbach z Saint-Etienne i nie chciałem ryzykować wykluczeń spowodowanych kartkami.

 

Mimo wielu zmian w wyjściowym składzie bardzo dobrze weszliśmy w te zawody. Na prawej stronie Jallet z Żivkoviciem kilka razy wymienili między sobą piłkę i młodziutki Serb wpakował ją ostatecznie do siatki. Niestety ten wynik nie utrzymał się zbyt długo, bo Bienvenu wykorzystał błąd naszej defensywy. Jeszcze przed przerwą dośrodkowanie z rzutu rożnego na gola zamienił Karaboue i musieliśmy odrabiać straty. W tym sezonie już kilka razy pokazaliśmy, że potrafimy się w takiej sytuacji odnaleźć. Na 2:2 celnie przymierzył Żivković, a kapitalną pracę w tej akcji wykonał Fekir. Następnie znów asystował Jallet, który wrzucił precyzyjnie do Lacazette'a. Zaledwie cztery minuty później Alexandre miał już dwa trafienia na koncie, tym razem podawał mu Fekir. Ostatni cios zadał świetnie spisujący się tego dnia Jallet, który kapitalnie uczcił swoje urodziny.

 

31.10.2015, Stade de l'Aube, Troyes

Frekwencja: 16,810

Ligue 1, 12/38

 

Troyes [9] – [1] Lyon 2:5 (2:1)

 

0:1 – Andrija Żivković 2'

1:1 – Henri Bienvenu 9'

2:1 – Lossemy Karaboue 40'

2:2 – Andrija Żivković 61'

2:3 – Alexandre Lacazette 72'

2:4 – Alexandre Lacazette 76'

2:5 – Christophe Jallet 90'

 

Lopes 6.9 – Jallet 8.6, Yanga-Mbiwa 7.4, Rose 7.1, Bedimo 8.0 – Gonalons 7.9 – Valbuena 7.3 (78' Aouar -), Malbranque 6.5 (54' Beauvue 6.8) – Żivković 8.8 (72' Tolisso 6.9), Fekir 9.0 – Lacazette 8.9

 

MVP: Nabil Fekir [Lyon] – 9.0 (dwie asysty)

Odnośnik do komentarza

Październik 2015

 

Bilans: 2-3-0, 12:7

Ligue 1: 1, 9-3-0, +21, 30

Coupe de France: -

Coupe de la Ligue: -

Trophee des Champions: 1:3 vs PSG

Liga Mistrzów: 2, 1-1-1, -1, 4

 

Finanse: 11,776,290€

Budżet transferowy: 3,827,681€ [90%]

Budżet płacowy: 1,109,657€ [1,054,733€]

 

Transfery (październik):

 

Abdulrahman Bani [Al-Naser → Kadisija] - 975k

 

Anglia: Manchester City [+1]

Argentyna: Boca [+12] M

Belgia: Bruggia [+0]

Brazylia: Corinthians [+3]

Francja: Lyon [+6]

Grecja: PAOK [+3]

Hiszpania: Valencia [+1]

Holandia: PSV [+7]

Meksyk: Pachuca [+0]

Niemcy: Bayern [+5]

Polska: Lech [+1]

Portugalia: Benfica [+2]

Rosja: Zenit [+3]

Turcja: Besiktas [+2]

Włochy: Juventus [+1]

 

Lech [Jan Urban] – 2, 9-3-2, +10, 30

Manchester United [Louis van Gaal] – 4, 6-2-3, +6, 20

Sporting [Jorge Jesus] – 2, 7-2-0, +16, 23

 

Francuskie kluby w fazie pucharowej europejskich pucharów:

Liga Mistrzów: PSG [1, 2-1-0, +4, 7], Monaco [3, 1-1-1, -2, 4], Lyon [2, 1-1-1, -1, 4]

Liga Europejska: Marsylia [1, 2-1-0, +3, 7], Bordeaux [3, 1-1-1, 0, 4], Saint-Etienn [3, 1-1-1, 0, 4]

Polskie kluby w fazie pucharowej europejskich pucharów:

Liga Mistrzów: -

Liga Europejska: Legia [4, 0-1-2, -3, 1]

Odnośnik do komentarza

Jeszcze przed derbowym meczem przyszło zagrać nam w Champions League. Na wyjeździe w Belgii straciliśmy punkty w głupi sposób i nie mogliśmy powtórzyć tego przed własną publicznością. Ewentualne zwycięstwo praktycznie zapewni nam grę na wiosnę w Europie, czyli trzecie miejsce.

 

Goście grali podobnie jak w pierwszym meczu. Próbowali wręcz zamurować swoją bramkę i czasami ruszali z kontrą, w której brało udział maksymalnie trzech zawodników. Jeden z takich wypadów mógł zakończyć się bramką, ale Lopes świetnie sparował próbę Depoitre. W dodatku w osiemnastej minucie Darder posłał rewelacyjne prostopadłe podanie w kierunku Żivkovicia, a serbski skrzydłowy potwierdził wysoką formę i wpisał się na listę strzelców. Nie chciałem popełnić błędów z Belgii, gdzie frajersko wręcz straciliśmy prowadzenie. Spokojnie kontrolowaliśmy przebieg boiskowych wydarzeń, stworzyliśmy sobie nawet ze trzy dobre sytuacje, lecz Sels efektownymi paradami ratował swoich kolegów. Wydawało się, że spokojnie dowieziemy ten rezultat do końca, lecz tuż przed końcowym gwizdkiem arbitra Danijel Milicevic strzałem rozpaczy trafił prosto w okienko bramki Lopesa. Drugi raz pechowo tracimy punkty. Chelsea pokazała jak kapitalną jest drużyną, „The Blues” w Londynie wygrali 6:0. Szkoda tych naszych obu meczów z Gent, bo powinniśmy oba wygrać i zapewnić sobie awans, a mamy tylko dwa punkty więcej od Belgów.

 

4.11.2015, Stade de Gerland, Lyon

Frekwencja: 39,505

Liga Mistrzów, 4/6

 

Lyon [2] – [3] Gent 1:1 (1:0)

 

1:0 – Andrija Żivković 18'

1:1 – Danijel Milicevic 90+4'

 

Lopes 6.7 – Jallet 7.3, Yanga-Mbiwa 6.6 (61' Rose 6.6), Mboumbouni 6.8, Bedimo 6.8 (61' Morel 6.8) – Gonalons 6.9 – Ferri 6.9, Darder 6.9 (61' Aouar 6.3) – Beauvue 6.9, Żivković 7.8 – Lacazette 6.7

 

MVP: Matz Sels [Gent] – 9.1

Odnośnik do komentarza

Derby Rodanu to jedno z najbardziej prestiżowych starć klubowych we Francji. Nasza rywalizacja z Saint-Etienne trwa od wielu lat i póki co to „Zieloni” mogą pochwalić się lepszym bilansem bezpośrednich spotkań. Mam nadzieję, że w trakcie mojej kadencji ten trend się odwróci. Póki co mamy nad naszym przeciwnikiem dziesięć punktów przewagi w tabeli, ale goście grają naprawdę nieźle i zajmują piąte miejsce w tabeli z małą stratą do podium.

 

Naszym atutem powinny być kontuzje w drużynie przyjezdnych, bo z urazami zmagają się Stephane Ruffier, Valentin Eysseric oraz Romain Hamouma, a więc prawdziwe gwiazdy tej ekipy. Jak wielkie są to osłabienie pokazała poprzednia kolejka i porażka 2-5 ze Stade Reims. Jak już o problemach zdrowotnych wspomniałem to przeciwko Gent Jeremy Morel naciągnął więzadła kolanowe. Lekki trening wznowił za to Clement Grenier, na jego powrót czekają nasi fani.

 

Dotychczasowe wyniki chyba przekonały zarząd, że warto postawić mocniej na moją osobę. Budżet transferowy został zwiększony do szesnastu milionów euro, zapowiedziano również inwestycje w obiekty młodzieżowe oraz treningowe.

 

Nie dopuszczałem opcji innej niż zwycięstwo na własnym boisku, od początku narzuciliśmy rywalom swój styl gry. Lacazette kapitalnie podał do Fekira, ale tego w ostatniej chwili zatrzymał Moulin. Bramkarz „Zielonych” nie miał nic do powiedzenia w dwudziestej trzeciej minucie. Valbuena z rzutu rożnego dograł na głowę Yanga-Mbiwy, a strzał Francuza dobił Nabil. Niestety jeden z nielicznych wypadów przyjezdnych zakończył się wyrównaniem, kapitalną indywidualną akcję przeprowadził Bahebeck. Tuż po wznowieniu znów prowadziliśmy, tym razem Alexandre wpisał się na listę strzelców. Tym razem nie popełniliśmy już błędów w obronie, potrafiliśmy nawet podwyższyć, gdy Valbuena obsłużył Fekira. W doliczonym już czasie gry nasi fani mogli cieszyć się z jeszcze jednego trafienia, defensorów Saint-Etienne ubiegł Lacazette. W derbowych rywalizacjach póki co jesteśmy bezbłędni.

 

8.11.2015, Stade de Gerland, Lyon

Frekwencja: 41,044

Ligue 1, 13/38

 

Lyon [1] – [5] Saint-Etienne 4:1 (1:1)

 

1:0 – Nabil Fekir 23'

1:1 – Jean-Christophe Bahebeck 33'

2:1 – Alexandre Lacazette 47'

3:1 – Nabil Fekir 61'

4:1 – Alexandre Lacazette 90+2'

 

Lopes 6.8 – Rafael 6.8 (45' Jallet 7.1), Yanga-Mbiwa 7.4, Gonalons 7.3, Bedimo 8.2 – Tolisso 7.4 – Ferri 8.3 (77' Aouar 6.8), Darder 6.8 (67' Żivković 6.8) – Valbuena 8.2, Fekir 9.2 – Lacazette 9.0

 

MVP: Nabil Fekir [Lyon] – 9.2 (dwa gole)

Odnośnik do komentarza

No to jeden z tych modeli klubu, który lubię najbardziej. W tej karierze chciałbym aż tak nie skupiać się na narodowości zawodników, no ale i tak pewnie znowu skończę po paru latach z samymi Francuzami. Chociaż tu jest trudniej, mnóstwo podwójnych obywatelstw i potem idą grać do kadr afrykańskich. Co do mistrzostwa to początkowo celowałem w podium, ale gdy po 14 kolejkach mamy 11 oczek przewagi nad PSG to głupio mówić o czymś innym niż mistrzostwo, najwyżej będzie rozczarowanie.

---

W listopadzie zakończyły się kwalifikacje do Mistrzostw Europy 2016, które zostaną rozegrane we Francji. Polacy nie zdołali wywalczyć bezpośredniego awansu i musieli walczyć w barażach z Ukraińcami. W dwumeczu między gospodarzami poprzedniego turnieju o prymat na Starym Kontynencie oba spotkania zakończyły się remisami. Niestety więcej bramek padło na Stadionie Narodowym w Warszawie i bilety do Francji otrzymali Ukraińcy. W ten sposób na turniej awansowali też Duńczycy, Walijczycy oraz Irlandczycy z Północy. Wielkich sensacji nie było, bo wszyscy tradycyjni faworyci powalczą o mistrzostwo kontynentu, dzięki powiększeniu formuły rozgrywek znalazło się też miejsce dla takich reprezentacji jak Albania czy Cypr.

 

Odbyło się losowanie czwartej rundy Pucharu Ligi Francuskiej. Zmagania rozpoczniemy w grudniu, gdy udamy się na stadion beniaminka Ligue 1, Gazelec Ajaccio.

 

Do rozgrywek ligowych wróciliśmy wyjeżdżając do Nicei. Gospodarze bardzo dobrze weszli w ten sezon, ich liderem jest Hatem Ben Arfa, któremu nie wyszła kariera na Wyspach, ale na francuskich boiskach znów błyszczy. Do kadry wrócił Samuel Umtiti, lecz za kartki pauzowali Darder oraz Ferri.

 

Lepszego wejście w te zawody nie mogliśmy sobie wymarzyć. Korner wykonywał Valbuena, futbolówkę przedłużył Fekir, a całą akcję skutecznie zamknął Yanga-Mbiwa. Od tego momentu spokojnie kontrolowaliśmy to spotkanie, mieliśmy też sporo okazji do podwyższenia. Umtiti trafił w słupek, dwie sytuacje sam na sam z Hassenem zmarnował rezerwowy Beauvue. Swoje szanse mieli również Lacazette z Fekirem, lecz bramkarz gospodarzy spisywał się rewelacyjnie i zasłużenie został wybrany najlepszym graczem tego widowiska. Co ciekawe kolejny raz przegrało PSG. Paryżanie prowadzili w Lorient, gospodarze kończyli w dziesiątkę, a i tak ograli bogatszego przeciwnika i nowym wiceliderem Ligue 1 zostało Rennes.

 

21.11.2015, Allianz Rivera, Nicea

Frekwencja: 25,066

Ligue 1, 14/38

 

Nice [5] – [1] Lyon 0:1 (0:1)

 

0:1 – Mapou Yanga-Mbiwa 2'

 

Lopes 6.7 – Rafael 7.4, Yanga-Mbiwa 7.6, Umtiti 7.1, Bedimo 7.5 (86' Jallet -) - Gonalons 6.7 – Valbuena 8.0, Tolisso 6.6 (60' Aouar 6.6) – Żivković 6.8 (60' Beauvue 6.5), Fekir 7.4 – Lacazette 6.9

 

MVP: Mouez Hassen [Nice] – 8.2

Odnośnik do komentarza

Trzy dni później byliśmy już w Londynie. Wiele po tym meczu nie oczekiwałem, postanowiłem nawet trochę zaskoczyć rywali i wystawiłem skład przypominający raczej ten drugi garnitur. Chelsea w poprzednich meczach pokazywała, że to przynajmniej półka wyżej od pozostałych zespołów grupy i nie chciałem ryzykować kontuzji. Po cichu liczyłem również na to, że zawodnicy, którzy nie grają w każdym meczu będą chcieli się pokazać i sprawią jakąś sensację.

 

Zaskoczenia jednak nie było, a po dziewięciu minutach przegrywaliśmy już różnicą dwóch goli. Najpierw Lopesa pokonał jego kolega z linii defensywnej, Rose. Kilka chwil później poprawił Oscar, jeden z gwiazdorów „The Blues”. Zapowiadało to kolejny efektowny pogrom w wykonaniu Brytyjczyków. O dziwo udało nam się tego uniknąć, bo broniliśmy się już lepiej, a w drugiej części Żivković doskonale przeprowadził kontrę i zagrał do Beauvue, a ten pokonał Courtois. Pojawiła się nawet szansa na wywiezienie z Londynu punktu, na boisko wpuściłem Fekira oraz Lacazette, lecz rezultat zmianie już nie uległ. W Leverkusen wygrali gospodarze co jest dla nas korzystnym wynikiem. Zakładając brak niespodzianki w pojedynku Chelsea z Gent wystarczy nam remis na Gerland z Bayerem. Awans z sześcioma punktami i jednym zwycięstwem, to możliwe.

 

24.11.2015, Stamford Bridge, Londyn

Frekwencja: 41,061

Liga Mistrzów, 5/6

 

Chelsea [1] – [2] Lyon 2:1 (2:0)

 

1:0 – Lindsay Rose sam. 3'

2:0 – Oscar 9'

2:1 – Claudio Beauvue 74'

 

Lopes 6.6 – Jallet 6.7, Rose 6.8, Mboumbouni 6.4, Umtiti 6.5 (45' Rafael 6.7) – Tolisso 6.9 – Aouar 6.9, Malbranque 7.1 – Żivković 6.7 (75' Fekir 6.7), Beauvue 8.2 – Cornet 6.5 (75' Lacazette 6.5)

 

MVP: Willian [Chelsea] – 9.0 (dwie asysty)

Odnośnik do komentarza

Chelsea jak Chelsea, są lepsi po prostu. Szkoda Gentu.

---

Listopad kończyliśmy przed własną publicznością, a do Lyonu przyjechali piłkarze Montpellier. Goście to zespół, który jako ostatni cieszył się z mistrzostwa kraju przed trwającą od trzech lat dominacją PSG. Aktualnie znajdują się w ścisłej czołówce tworzącej gupę pościgową za moimi podopiecznymi. To najlepsza obrona Ligue 1, ale jednocześnie ekipa mająca ogromne problemy w ofensywie, bo w czternastu kolejkach zdobyli zaledwie dwanaście bramek, mimo wszystko zajmują czwarte miejsce w tabeli.

 

Wszystkie opinie o Montpellier jakie czytałem przed meczem okazały się prawdziwe. Rolland Courbis stworzył prawdziwą maszynę defensywną. Z trudem tworzyliśmy sobie jakieś okazje, a gdy już ta sztuka się udała to doskonale bronił Jourdren, który pokazał, że nie przypadkowo jest liderem wśród bramkarzy, którzy najczęściej zachowują czyste konto. W dodatku goście nieźle wykonywali stałe fragmenty gry i po jednej z wrzutek Kevin Berigaud pokonał Lopesa. Po przerwie wprowadzałem kolejnych ofensywnych piłkarzy, atakowaliśmy prawie całym zespołem i w końcu, w drugiej minucie doliczonego czasu Żivković zagrał idealnie na nogę Lacazette'a. Co ciekawe graczem meczu wybrano Lopesa, który zaliczył tylko dwie udane interwencje, w dodatku dość łatwe. Szkoda straty punktów, ale przynajmniej nadal jako jedyni utrzymujemy status zespołu niepokonanego.

 

28.11.2015, Stade de Gerland, Lyon

Frekwencja: 35,358

Ligue 1, 15/38

 

Lyon [1] – [4] Montpellier 1:1 (0:1)

 

0:1 – Kevin Berigaud 26'

1:1 – Alexandre Lacazette 90+2'

 

Lopes 7.9 – Rafael 6.9 (70' Jallet 6.7), Yanga-Mbiwa 6.8, Umtiti 6.3, Bedimo 7.3 – Gonalons 6.7 – Ferri 6.9 (61' Żivković 6.8), Darder 6.8 (54' Beauvue 6.7) – Valbuena 6.7, Fekir 6.6 – Lacazette 6.9

 

MVP: Anthony Lopes [Lyon] – 7.9

Odnośnik do komentarza

Listopad 2015

 

Bilans: 2-2-1, 8:5

Ligue 1: 1, 11-4-0, +25, 37

Coupe de France: -

Coupe de la Ligue: -

Trophee des Champions: 1:3 vs PSG

Liga Mistrzów: 2, 1-2-2, -2, 5

 

Finanse: 10,773,704€

Budżet transferowy: 16,069,866€ [90%]

Budżet płacowy: 1,109,657€ [1,054,733€]

 

Transfery (listopad):

 

Sabien Lilaj [skenderbeu → Esteghlai] - 275k

 

Anglia: Chelsea [+2]

Argentyna: Boca [+11] M

Belgia: Gent [+7]

Brazylia: Corinthians [+9] M

Francja: Lyon [+9]

Grecja: PAOK [+3]

Hiszpania: Valencia [+3]

Holandia: PSV [+1]

Meksyk: Monterrey [+2]

Niemcy: Bayern [+8]

Polska: Legia [+8]

Portugalia: Sporting [+0]

Rosja: Zenit [+1]

Turcja: Besiktas [+0]

Włochy: Milan [+1]

 

Lech [Jan Urban] – 2, 9-5-3, +9, 32

Manchester United [Louis van Gaal] – 5, 8-3-3, +8, 27

Sporting [Jorge Jesus] – 1, 8-2-1, +18, 26

 

Francuskie kluby w fazie pucharowej europejskich pucharów:

Liga Mistrzów: PSG [1, 3-2-0, +6, 11], Monaco [2, 3-1-1, +2, 10], Lyon [2, 1-2-2, -2, 5]

Liga Europejska: Marsylia [1, 3-2-0, +5, 11], Bordeaux [2, 2-2-1, +2, 8], Saint-Etienne [3, 1-2-2, -3, 5]

Polskie kluby w fazie pucharowej europejskich pucharów:

Liga Mistrzów: -

Liga Europejska: Legia [4, 0-1-4, -7, 1]

Odnośnik do komentarza

Powoli zbliża się nasz ligowy mecz z PSG, wcześniej musimy zmierzyć się jednak z dwoma zespołami znajdującymi się w okolicy strefy spadkowej oraz rozstrzygnąć sprawę awansu w Lidze Mistrzów, oby pozytywnie. Najpierw wyjechaliśmy do Nantes, które ma punkt przewagi nad czerwoną kreską. Ważnym wydarzeniem jest to, że na ławce usiadł Clement Grenier, pierwszy raz w tym sezonie. Póki co planuję ostrożnie wprowadzać go do gry.

 

Pierwsza połowa zdecydowanie nie należała do najciekawszy. To działało na korzyść „Kanarków”, bo remis w pełni ich zadowalał. Tuż po przerwie Lacazette świetnie wyciągnął przed pole karne stoperów rywali i dograł do Valbueny, a ten spokojnie oszukał Riou. Rezultat ten szybko się zmienił, Nantes nie oddało nawet celnego strzału, bo Umtiti niefortunnie wybijał jedno z dośrodkowań rywali i wpakował piłkę do własnej bramki. Nie zamierzaliśmy się poddawać, najpierw kapitalne prostopadłe podanie posłał Fekir, a na gola zamienił je Lacazette. Następnie faulowany w szesnastce był Ferri, futbolówkę na wapnie ustawił Alexandre i podwyższył na 3:1. Na ostatni kwadrans wpuściłem Greniera i Clement pokazał kilka klasowych zagrań.

 

2.12.2015, Stade Louis Fonteneau, Nantes

Frekwencja: 24,662

Ligue 1, 16/38

 

Nantes [17] – [1] Lyon 1:3 (0:0)

 

0:1 – Mathieu Valbuena 46'

1:1 – Samuel Umtiti sam. 51'

1:2 – Alexandre Lacazette 56'

1:3 – Alexandre Lacazette kar. 69'

 

Lopes 6.7 – Rafael 6.9 (62' Tolisso 6.8), Yanga-Mbiwa 6.8, Umtiti 7.1, Bedimo 7.0 – Gonalons 7.0 – Ferri 7.4 (74' Grenier 6.9), Darder 7.0 – Valbuena 7.6 (62' Żivković 6.6), Fekir 7.3 – Lacazette 9.0

 

MVP: Alexandre Lacazette [Lyon] – 9.0 (dwa gole i asysta)

Odnośnik do komentarza

Zaledwie trzy dni później podejmowaliśmy Angers. To historyczny mecz, ponieważ nasz ostatni na Stade de Gerland, na którym swoje spotkania rozgrywaliśmy od 1920 roku. Miałem nadzieję, że godnie pożegnamy się z tym obiektem. Nie mogłem sobie pozwolić jednak na wystawienie tego najmocniejszego składu, kilku graczy było zagrożonych wykartkowaniem na pojedynek z PSG, w dodatku w środku tygodnia mieliśmy grać z Bayerem.

 

Udało mi się również przeprowadzić transfer. Pierwszego stycznia dołączy do nas Arthur Masuaku. Olympiakosowi przelejemy trzy i pół miliona euro, a klauzule są warte blisko dwa miliony. Grecy zapewnili sobie również 20% zysków z kolejnej transakcji. To inwestycja w przyszłość, bo póki co jestem zadowolony z gry Bedimo, a Arthur to piłkarz 22-letni i powinien zapewnić nam spokój na tej pozycji na długo.

 

Goście zaczęli dość odważnie, próbowali wykorzystać sporą rotację i poczynali sobie bardzo śmiało. Brakowało im jednak umiejętności, bo nie potrafili stworzyć sobie jakiejś stuprocentowej okazji do zdobycia gola. Gdy już strzelali to pewnie interweniował Lopes. Zagraliśmy bardzo mądrze i w ciągu dwóch minut rozstrzygnęliśmy o losach tego pojedynku. Najpierw Umtiti podał do Żivkovicia, a po paru chwilach Beauvue został sfaulowany w polu karnym i osobiście pokonał Butelle'a. Potem graliśmy z poszanowaniem sił i dowieźliśmy ten wynik do końca.

 

5.12.2015, Stade de Gerland, Lyon

Frekwencja: 34,460

Ligue 1, 17/38

 

Lyon [1] – [18] Angers 2:0 (2:0)

 

1:0 – Andrija Żivković 25'

2:0 – Claudio Beauvue kar. 27'

 

Lopes 6.9 – Jallet 7.2, Rose 7.1, Mboumbouni 7.1, Umtiti 9.0 – Gonalons 6.7 (69' Malbranque 6.8) – Ferri 6.9 (69' Grenier 6.7), Aouar 6.9 – Beauvue 7.3, Żivković 7.9 – Fekier 6.8 (45' Lacazette 6.5)

 

MVP: Samuel Umtiti [Lyon] – 9.0 (asysta)

Odnośnik do komentarza

Niestety przeciwko Angers Nabil Fekir doznał lekkiej kontuzji. Nasz skrzydłowy ma stłuczoną głowę i pod znakiem zapytania stoi jego występ z PSG.

 

W środku tygodnia znów mieliśmy napisać historię Lyonu, bo przyszedł czas na inaugurację nowego stadionu. Stade des Lumieres wybudowano specjalnie z myślą o Mistrzostwach Europy 2016, a jego pojemność wynosi 58 tysięcy. Na jego trybunach zasiadł Fekir i mnóstwo naszych fanów, którzy liczyli, że przywitamy się z nowym obiektem jednocześnie zapewniając sobie awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów.

 

Wylosowano pary dziewiątej rundy Pucharu Francji, wyjedziemy do grających w lidze amatorskiej AS Saint-Priest.

 

Od początku w poczynaniach moich podopiecznych widoczna była olbrzymia determinacja. Zależało nam na zwycięstwie oraz awansie. Pod nieobecność Fekira jeszcze więcej zależało od Valbueny, który brał na siebie całkowitą odpowiedzialność za kreowanie akcji, Mathieu w pierwszym kwadransie dwukrotnie sprawdził Leno. Niemcy odpowiedzieli groźną główką Taha, po której piłka zatrzymała się na słupku. Pod koniec pierwszej części do ataku włączył się Bedimo i precyzyjnie wrzucił, co ciekawe bramkę zdobył bardzo niski Valbuena, to był po prostu jego dzień. W drugiej połówce nadal wyraźnie przeważaliśmy, dwie doskonałe szanse zmarnował Lacazette, którego powstrzymywał rewelacyjny tego dnia Leno. To bramkarz był jedynym pewnym punktem przyjezdnych. Wynik już się nie zmienił. Chelsea wygrała w Belgii i kończy fazę grupową z kompletem punktów. Po losowaniu nie spodziewałbym się, że nasze jedyne zwycięstwa odniesiemy z Bayerem. „Aptekarze” ostatecznie skończyli na trzeciej pozycji i pograją w Lidze Europejskiej.

 

9.12.2015, Stade des Lumieres, Decines-Charpieu

Frekwencja: 51,036

Liga Mistrzów, 6/6

 

Lyon [2] – [3] Bayer 1:0 (1:0)

 

1:0 – Mathieu Valbuena 44'

 

Lopes 6.8 – Rafael 7.6, Yanga-Mbiwa 6.9, Umtiti 6.8, Bedimo 8.4 – Gonalons 6.8 (62' Tolisso 6.8) - Ferri 6.8 (67' Grenier 6.7), Darder 7.4 – Valbuena 6.8, Żivković 6.5 (51' Beauvue 6.7) – Lacazette 6.3

 

MVP: Henri Bedimo [Lyon] – 8.4 (asysta)

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...