Skocz do zawartości

Marynia składa 459 postanowień noworocznych


Kuchar

W tym roku  

58 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

Zdane za drugim razem. Przy pierwszym podejściu egzaminator uwalil mnie na mieście, bo kierowca z naprzeciwka machal mi żebym jechał (chcialnie puścić), a egzaminator twardo, że tak nie można, według przepisów powinienem ją jechać jako drugi...

 

Zresztą prawko mam, ale za kierownicę bym nie wsiadł. Tak się poukladalo, że ostatni raz jechałem 9 lat temu...

Na dobrą sprawę musiałbym sobie teraz wykupić jakieś godziny, żeby w ogóle za kółko wsiąść (albo z kimś pojeździć)

Odnośnik do komentarza

Nie wyobrażałem sobie, że mogę odpuścić następną próbę, skoro tyle to wysiłku i kasy kosztowało. Nigdy się nie poddawać do końca :D

 

Ja nie odpuściłem, po prostu zrobiłem sobie przerwę (długa to długą, ale przerwę). Swoimi studiami udowadniam (przede wszystkim sam sobie), że są sprawy, których nie zostawię niedokończonych.

Odnośnik do komentarza

 

 

 

Ja na przełomie 2002/2003 trzy razy uwaliłem placyk. Od tamtej pory dałem sobie spokój z prawkiem na czas nieokreślony ;)

spoko po 3cim zmieniłem WORD i zdałem za pierwszym razem

 

Z jakiego na jaki?

 

Łódź --> Sieradz, pierwszy wyjazd z placu i suckes ;)

 

u mnie w miescie tez wszystkie pipy ktore nie potrafily zdac we Wroclawiu albo Kaliszu uciekaly do Sieradza :lol: No ale ciezko jest nie zdac w miescie, w ktorym (swego czasu) najwieksza trudnoscia bylo jedno rondo :kekeke:

Odnośnik do komentarza

A swoją drogą kwestia zdawania za entym razem też mnie trochę przeraża, nie jestem pewien, czy każdy powinien posiadać prawo jazdy... Nawet moja dziewczyna nie jest pewnym kierowcą, jeździ tylko jak musi (czyt. jak ja jestem pijany lub na kacu), ale jak jedzie to zdarzają jej się takie błędy... Najgorszy był jak prawie wpakowała się osobówce, która miała spokojnie 100km/h na liczniku, bo myślała, że ma przed sobą pas rozbiegowy...

Odnośnik do komentarza

Światła i łuk przód/tył.

 

Lewy kierunek na rondzie to uczą w jakichś małych pipidówach, gdzie są jednopasmowe ronda i każdy każdego widzi przy wjeździe ;) Mnie w Szczecinie wkurwiają kierowcy zjeżdżający z wewnętrznego pasa z ronda.

Odnośnik do komentarza

Nie wyobrażam sobie życia bez prawa jazdy kropka.

Ja, od kiedy mam samochód, również.

 

Zdałem za pierwszym razem, ale miałem mega farta. Po "przygotowaniu się do jazdy", ruszyłem do przodu i zorientowałem się, że kurwa nie odsunąłem fotela (miałem kierownicę na wysokości ud i praktycznie nie mogłem skręcać). Dojechałem do końca i zanim zacząłem cofać, kuknąłem na egzaminatora (patrzył na samochód, a nie na mnie), pociągnąłem wajchę i szybko odsunąłem fotel do tyłu. Nie muszę chyba mówić, że przez taki zabieg kompletnie nic nie widziałem w lusterkach? Na mieście łatwo nie było, ale poradziłem sobie w tych surwiwalowych warunkach :ninja:

 

PS Podziwiam tych którzy sobie odpuścili po 2-3 razach. Nie szkoda było wam wypierdolić 1,5 tysiąca w błoto?

Odnośnik do komentarza

Światła i łuk przód/tył.

 

Lewy kierunek na rondzie to uczą w jakichś małych pipidówach, gdzie są jednopasmowe ronda i każdy każdego widzi przy wjeździe ;) Mnie w Szczecinie wkurwiają kierowcy zjeżdżający z wewnętrznego pasa z ronda.

Najgorsi są ci którzy jadą całe rondo po zewnętrznym. Ani wjechać, ani zjechać, kurwa ich zajebana mać.

 

W ogóle polskie ronda to fenomen - w teorii zwiększają przepustowość ruchu, a jeszcze nie spotkałem się z takim na którym wszystko (przy większym natężeniu) odbywałoby się płynnie.

Odnośnik do komentarza

Lewy kierunek na rondzie to uczą w jakichś małych pipidówach, gdzie są jednopasmowe ronda i każdy każdego widzi przy wjeździe ;)

 

Ja mam tylko jedno pytanie - komu sygnalizuje taki włączający lewy kierunkowskaz kierowca ów zamiar opuszczenia ronda na (najczęściej) trzecim zjeździe? Kierowcy za nim? Kierowcy jadącemu już na rondzie? Kierowcy stojącemu na zjeździe obok? Wychodzi na to że nikomu, bo każdego interesuje włączenie się do ruchu/opuszczenia ronda, co we wszystkich przypadkach opiera się na tym, kto komu ma ustąpić pierwszeństwa i koniec filozofii.

 

Kierunkowskazów na rondzie się używa do sygnalizacji zmiany pasa (oczywiście względy bezpieczeństwa) i sygnalizacji opuszczenia ronda (usprawnienie ruchu). Ja nie wiem, jak można utrudniać tak prosty mechanizm?

Odnośnik do komentarza

 

A co dawniej było? Bo nie ogarniam za bardzo.

 

Parkowania: prostopadłe (przodem/tyłem), ukośne. "Koperta". Zawracanie na trzy. Nie pamiętam czy coś jeszcze.

 

dokladnie. Luk pierwszy i obowiazkowy a 2 sie losowalo. no i jeszczw w sumie gorka, ale ja tez sie ewentualnie losowalo.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...