Skocz do zawartości

To jest coś więcej, niż zwykłe kibicowanie!


CancuN

Rekomendowane odpowiedzi

Jak się okazało, w ostatniej kolejce trzy największe kluby w Hiszpanii zaaplikowały rywalom łącznie dwadzieścia goli, nie tracąc żadnego. Niestety, pozostajemy na trzeciej lokacie...

 

Drugi sezon pracy w Atletico Madryt właśnie dobiegł końca. Zakończyliśmy go nie powiększając klubowej gabloty nawet o jeden tryumf. Mówi się trudno, ale czy faktycznie ten rok był gorszy? Przychodzi czas na podsumowanie, więc trzeba realnie ocenić to, co pokazaliśmy.

Zaczynając od La Liga, finalnie plasujemy się na trzeciej lokacie, a więc w stosunku do zeszłego roku, spadliśmy o jedną pozycję. Wynik gorszy, ale czy aby na pewno? Ilość uzyskanych punktów, to osiemdziesiąt siedem, a więc dokładnie tyle samo, co ostatnio. Strata do lidera mniejsza, ale to tylko pokazuje, jak wyrównała się czołówka w tym roku. W poprzednim sezonie tylko lider, a więc FC Barcelona zdołała strzelić powyżej setki goli, a tym razem aż trzy ekipy przekroczyły tę magiczną liczbę. Najwięcej, bo 108 razy pokonywali bramkarzy rywali ponownie gracze Blaugrany. Na drugiej lokacie uplasowali się Królewscy, którzy powrócili na tron krajowego podwórka. My zaś, dzięki świetnym ostatnim występom zapisujemy na swoim koncie 101 trafień. Patrząc na pozostałe ekipy, to jest w tej chwili przepaść. Na czwartym miejscu sezon zakończyli zawodnicy Athletic Bilbao, którzy zgromadzili aż dwadzieścia punktów mniej od nas! Są oni jednocześnie ostatnią ekipą, która zakwalifikowała się do przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów. Do Pucharu UEFA zaś, z piątej miejsca awansuje Betis, i z szóstej pozycji Real Sociedad. Poza europejskimi pucharami znalazła się Malaga i dość niespodziewanie Granada, dla której ósma pozycja jest rewelacyjnym rezultatem. Bardzo słaby sezon zanotowali gracze Valencii, ostatecznie plasując się dopiero na dwunastej pozycji. W dolnej części zestawienia też nie zabrakło sensacji. Cudem uratowało się Villarreal, natomiast w przyszłym sezonie w La Liga nie zobaczymy Xerez, Espanyolu i Rayo. Tak na prawdę nie mamy na co narzekać. Rywale byli bardzo mocni, a zabrakło niewiele. Kto wie, jak potoczyłoby się to wszystko, gdyby nie pechowy remis z Xerez...

 

W Lidze Mistrzów udało nam się dojść aż do półfinału, co oznacza, że znacząco poprawiliśmy wynik z poprzedniego sezonu. Zabrakło niewiele, ale kto wie, jak wyglądałaby nasza gra, gdybyśmy mieli do dyspozycji kilka podstawowych grajków. Taki jest jednak futbol, że czasami trzeba sobie radzić z bardzo dużymi problemami, które borykały nasz team w tym roku. Zawieszenia, kontuzje, słabsza dyspozycja... To wszystko miało znaczący wpływ, ale i tak jestem zadowolony. Marzenia o zwycięstwie musimy co prawda odłożyć na kolejny sezon, ale przecież nic straconego.

 

W Superpucharze Hiszpanii dwukrotnie dostaliśmy od Barcelony i ni powtórzyliśmy wyniku sprzed roku, gdzie tryumfowaliśmy. Nie był to najlepszy start sezonu i nawet obawiałem się, że będzie to miało spory wpływ na grę zawodników. Na szczęście nic takiego nie miało miejsca, ale porażka, to porażka!

 

Z Copa del Rey natomiast, wypadliśmy w piątej rundzie po dwumeczu z Królewskimi. Nie mieliśmy w tej rywalizacji większych szans, ale to pozwoliło skupić się na ważniejszych rozgrywkach!

 

Sezon kończymy więc bez żadnego trofeum, ale nie można narzekać. Mieliśmy wiele miłych chwil, strzeliliśmy mnóstwo goli i wierzę, że w przyszłym roku wrócimy do gry jeszcze mocniejsi!

Odnośnik do komentarza

Indywidualne nagrody po sezonie:

 

Król strzelców La Liga:

1. David Villa [35], 2. Neymar [34], 3. Cristiano Ronaldo [30]

 

Najlepszy asystent:

1. Lionel Messi [20], 2. Nicolas Gaitan [19], 3. Andres Iniesta [18]

 

Najwięcej nagród MoM:

1. Nicolas Gaitan [11], 2. David Villa [10], 3. Neymar [9]

 

Najwyższa średnia ocen:

1. Lionel Messi [7,90], 2. Neymar [7,83], 3. Nicolas Gaitan [7,82]

 

Ligowy Piłkarz Roku:

1. Lionel Messi, 2. Nicolas Gaitan, 3. Cesc Fabregas

 

Bramkarz Roku:

1. Iker Casillas, 2. Victor Valdes, 3. Juan Pablo (Sporting Gijon)

 

Menedżer Roku:

1. Carlo Ancelotti (Real Madryt), 2. Gerardo Martino (FC Barcelona), 3. Lucas Alcaraz (Granada)

 

Jedenastka Sezonu:

Iker Casillas, Sergio Ramos, Fabio Coentrao, Raphael Varane, Alex Song, Lionel Messi, Nicolas Gaitan, Cesc Fabregas, Cristiano Ronaldo, David Villa, Neymar

 

Hiszpańskie Drużynowe Odkrycie Roku:

1. Granada, 2. Elche, 3. Real Murcia

 

 

Należałoby również podsumować indywidualne występy zawodników, którzy byli w pierwszym składzie Atletico. Ogólnie muszę przyznać, że wielu z nich zapisało na swoim koncie bardzo dobry sezon, ale kilku też opuściło swoje loty. Wiem, że nadchodzące okienko transferowe może być bardzo bogate w zmiany. Potrzebujemy ich, by jeszcze bardziej wzmocnić skład i uniknąć wpadek w przyszłym roku.

 

Bramka:

 

Thibaut Courtois (21l./Belgia/6/0a) - [43 m/ 47 strc/ 17 czyk/ 0 mom/ 0 żk/ 0 czk/ 6,88 śr]

O nim można mówić wiele, ale to nie był tak dobry sezon, jak poprzedni. W pewnym momencie stracił nawet miejsce w podstawowym składzie na rzecz rezerwowego Aranzubii. Miał bardzo słabe spotkania, gdzie po jego indywidualnych błędach padały bramki dla rywali. Słabo się ustawiał, ale z drugiej strony, końcówka sezonu należała już do niego. Pokazywał wtedy bardzo dobrą grę i kilkukrotnie sam wygrał nam pojedynki. Jest młody i niesamowicie utalentowany i jeśli poprawi jakość gry, a przede wszystkim ustabilizuje się w formie, będzie to gwiazda światowego formatu.

 

Dani Aranzubia (33l./Hiszpania/1/0a) - [13(1)/ 13/ 7/ 1/ 0/ 0/ 6,91]

Dani pokazał, że jak na zmiennika spisuje się bardzo dobrze. Kilkukrotnie wystąpił w pierwszym składzie i praktycznie nie zawodził. W jednym meczu puścił cztery gole, ale nie była to jego wina. Nie wiem, jaka czeka go przyszłość, bo powoli zaczyna marudzić. Powoli jego kariera dobija ku końcowi i naturalne jest, że wtedy chce się jeszcze jak najwięcej grać. Być może zostanie, ale jeśli ktoś zaproponuje za niego odpowiednią kwotę, nie będę go trzymał na siłę.

 

Cristian (23l./Hiszpania/-) - [-]

Drugi sezon z rzędu był bramkarzem numer trzy i znów nie wystąpił ani razu. Niestety, ale nie ma dla niego przyszłości, ale dopóki nie będzie marudził, zostanie w klubie.

 

Obrona prawa:

 

Gokhan Gonul (28l./Turcja/39/2a) - [47 m/ 1 br/ 5 as/ 1 MoM/ 14 żk/ 0 czk/ 7,14]

Drugi, genialny sezon z rzędu tureckiego, bocznego obrońcy. Dla mnie w zespole jest niezastąpiony. Gdyby jeszcze tylko wyeliminował zbyt agresywne podejście przy odbiorze futbolówki... Kilkukrotnie przez właśnie za dużą liczbę kartek musiał pauzować. W tym sezonie nie mieliśmy już żadnego, naturalnego zmiennika dla Gokhana, ale jeśli było trzeba, grał tutaj z powodzeniem Miranda. W tym okienku trzeba będzie poszukać jakiegoś zawodnika na tę pozycję.

 

Obrona środek:

 

Miranda (28l./Brazylia/6/0a) - [44(1)/ 9/ 3/ 3/ 7/ 1/ 7,21]

Miranda pokazał, jak ważnym jest zawodnikiem pierwszego składu. Bez niego nie wyobrażam sobie naszej defensywy. Na środku radzi sobie wyśmienicie, a dodatkowo, jak było trzeba zastępował Gonula na prawej flance. Strzelił aż dziewięć bramek, z czego oczywiście większość po uderzeniach głową podczas stałych fragmentów gry. Zdecydowanie najważniejsza postać linii obrony w minionym roku i pewne miejsce na przyszłe rozgrywki!

 

Diego Godin (27l./Urugwaj/61/4a) - [42(2)/ 5/ 4/ 0/ 6/ 0/ 7,15]

Dla Diego Godina nie był to najlepszy sezon. Chociaż grał sporo, chociaż uczestniczył aż w dziewięciu akcjach, po których padały dla nas bramki, to jednak jego forma była daleka od tego, co ten gracz potrafi. Nie był tak pewny w odbiorze, czasami fatalnie się ustawiał, ale i tak nadal jest bardzo potrzebny. Nie wiem, jaka będzie jego przyszłość. Mocno na pięty naciska mu Alderweireld, który w odróżnieniu do Urugwajczyka, grał pewnie. Jeśli ktoś zaoferuje pokaźną sumkę, będę musiał się długo zastanawiać.

 

Stefan Radu (26l./Rumunia/25/1a) - [33(3)/ 0/ 0/ 0/ 7/ 0/ 6,94]

Dla Stefana był to całkiem udany sezon. Choć zupełnie niewidoczny w ofensywie, z tyłu był nie do przejścia. Grał nieco mniej agresywnie niż w zeszłym sezonie, ale wciąż na wysokim i przede wszystkim równym poziomie. Często występował również na lewej flance defensywy i nikt do końca nie wie, gdzie daje klubowi więcej.

 

Toby Alderweireld (24l./Belgia/18/0a) - [24(2)/ 1/ 2/ 0/ 2/ 0/ 7,10]

Toby pokazał, jak ważnym jest dla nas piłkarzem. Grał na równym i wysokim poziomie, czym zaskarbił sobie przychylność kibiców, ale przede wszystkim moją. Bardzo bym chciał, żeby grał jeszcze więcej i jest to możliwe, jeśli odejdzie Godin. Toby jest zawodnikiem, który obok Mirandy po prostu musi zostać w klubie!

 

Bruno Martins Indi (21l./Holandia/9/0U-21) - [0(3)/ 0/ 0/ 0/ 0/ 0/ 0/ 6.70]

Bruno był w tym sezonie zdecydowanie mniej eksploatowany, ale nie rozwija się tak, jakbyśmy chcieli. Jest duże prawdopodobieństwo, że po tym sezonie po prostu odejdzie z klubu, gdyż nie ma większych szans na regularną grę.

 

Obrona lewa:

 

Filipe (27l./Brazylia/1/0a) - [23/ 0/ 5/ 0/ 1/ 0/ 7,33]

Filipe nie grał zbyt wiele, ale ten sezon może uznać za udany. Dobrze w defensywie, a i często oskrzydlał nasze ataki, podobnie jak Gonul. Problem w tym, że zaczyna coś przebąkiwać, że może odejść, a ja nie będę mu tego zabraniał. Wiem, że klub czekają zmiany i to właśnie może być jeden z tych elementów, które trzeba wymienić.

 

Emiliano Insua (24l./Argentyna/5/0a) - [11(7)/ 0/ 2/ 0/ 2/ 0/ 6,81]

Emiliano był rezerwowym i najprawdopodobniej więcej naszego trykotu nie założy. Za dużo marudził, a poza tym nie pokazuje wielkich umiejętności. Będę chciał go sprzedać!

Odnośnik do komentarza

Środek pomocy:

 

Mario Suarez (26l./Hiszpania/1/0a) - [22(2)/ 2/ 4/ 0/ 8/ 1/ 7,06]

Mario zanotował bardzo dobry sezon! Jestem zadowolony z jego przydatności dla ekipy. W tej formacji jest jednak spora rywalizacja i nikt nie może być pewny wielu występów. Był niezastąpiony jednak w destrukcji i zdecydowanie na tym się skupiał. Ma pewne miejsce w kadrze naszego klubu na kolejny rok.

 

Ruben Perez (24l./Hiszpania/-) - [30(1)/ 3/ 3/ 1/ 10/ 0/ 7,00]

Wprowadzenie go do pierwszego zespołu było bardzo dobrym wyborem. Dla mnie ten zawodnik w świecie realnym jest mocno niedoceniany. Przede wszystkim dla nas zapisał się w pamięci kilkoma potężnymi bombami z dystansu, co jest jego najmocniejszą stroną. Podobnie jak Mario, ma pewne miejsce na przyszły sezon w naszym zespole.

 

Koke (21l./Hiszpania/10/1U-21) - [19(10)/ 2/ 2/ 0/ 5/ 0/ 6,84]

Gra tego zawodnika mocno mnie martwi. teoretycznie jest to wielki talent, ale jakoś tego nie pokazuje na boisku. Dostał sporo szans, a z reguły cieniem swoich kolegów, nigdy nie wychodząc ponad pewien, w sumie to przeciętny poziom. Nie mam pojęcia, co z nim zrobić...

 

Raul Garcia (26l./Hiszpania/1/0U-21) - [18(9)/ 1/ 4/ 1/ 3/ 0/ 6,84]

Raul nie zagrał zbyt dużo i podobnie do Koke nie potrafił wybić się poza pewien poziom. Martwią mnie właśnie takie opinie, bo przecież są to dobrzy zawodnicy, którzy... może po prostu potrzebują więcej gry? Nie wiem, ale jeśli tak dalej pójdzie, to z kogoś trzeba będzie zrezygnować.

 

Tiago (32l./Portugalia/55/3a) - [33(7)/ 3/ 10/ 0/ 4/ 1/ 7,07]

Kolejny, bardzo dobry sezon tego zawodnika. Przede wszystkim niezastąpiony w rozgrywaniu i jak się okazuje, w dogrywaniu futbolówki przed zdobyciem gola. Dziesięć asyst jako zawodnik środka pola, to wynik mogący się podobać. Problemem jest jednak jego wiek. Już teraz kilkukrotnie nie wytrzymywał fizycznie całych spotkań i kto wie, czy nie był to jego ostatni rok dla Atletico.

 

Gabi (29l./Hiszpania/13/0U-21) - [46(1)/ 8/ 10/ 2/ 13/ 0/ 7,25]

Drugi z rzędu, świetny sezon tego zawodnika. Gabi jest tym zawodnikiem, od którego zaczynam budowanie linii pomocy na każde spotkanie. Umie strzelać, nie tylko z rzutów karnych, ale równie fajnie podłącza się do akcji ofensywnych. Wielokrotnie znalazł się na pozycji ostatniego napastnika i w świetny sposób wykańczał próby ofensywne zespołu. Jest absolutnie nie do zastąpienia, więc czeka go jeszcze kilka sezonów dobrej gry.

 

Klasyczna "10":

 

Arda Turan (26l./Turcja/57/17a) - [16(20)/ 3/ 17/ 0/ 1/ 0/ 7,12]

Z tym piłkarzem było wiele dziwnych sytuacji. Z reguły rezerwowy dla Gaitana. W zimowym okienku transferowym mało brakowało, że bym go sprzedał. Okazało się jednak, że pozostawienie go w klubie było dobrą decyzją, gdyż całą końcówkę po kontuzji swojego kolegi grał w pierwszym składzie i robił to na wysokim poziomie. Może nie jest strzelcem wybornym, ale podawać umie, co pokazuje aż siedemnaście asyst na jego koncie. Przyszłość jest jednak nieznana, gdyż jak na rezerwowego zarabia zdecydowanie zbyt wiele.

 

Oliver Torres (18l./Hiszpania/-) - [4(1)/ 0/ 0/ 0/ 0/ 0/ 7,02]

Bardzo powoli wprowadzany do zespołu, gdzie pokazał dobre umiejętności. Na więcej, przynajmniej na razie liczyć nie może i kto wie, jak się jego kariera potoczy. Chciałbym go wypożyczyć, gdzie dostałby więcej szans.

 

Nicolas Gaitan (25l./Argentyna/9/1a) - [39(3)/ 17/ 22/ 14/ 2/ 0/ 7,59]

Długo zastanawiałem się, czy trzydzieści milionów wydanych na tego gracza się zwróci. Miał ważne zadania zastąpienia genialnego Diego i jak się okazało... stał się jeszcze lepszym pomocnikiem. Był to jak do tej pory najlepszy transfer w tej karierze! Statystyki mówią za wszystko! Jak go nie było na boisku, zespół nie był aż tak groźny w ofensywie. Nie miał przede wszystkim kto podawać, a Gaitan do tego wszystkiego dołożył jeszcze sporą liczbę goli. Niezastąpiony w tym sezonie i jestem przekonany, że w tej roli grać będzie jeszcze bardzo długo.

 

Atak:

 

David Villa (31l./Hiszpania/89/55a) - [47/41/10/11/5/0/7.45]

Im starszy, tym lepszy! Geniusz w ofensywie, co potwierdził zdobyciem aż czterdziestu jeden goli! Został najlepszym strzelcem ligi i wielokrotnie uszczęśliwiał nas pięknymi golami. Ciekaw jestem jaką liczbę trafień by zaliczył, gdyby w okolicach kwietnia nie złapał pewnego dołka formy. Mimo wszystko grać niezastąpiony! Wiek wiekiem, ale w przyszłym sezonie znów będzie podstawowym zawodnikiem! Żadna kwota za niego, nie byłaby w stanie mnie zadowolić.

 

Adrian (25l./Hiszpania/8/1U-21) - [18(11)/ 9/ 5/ 4/ 0/ 0/ 7,10]

Adrian ponownie miał być pierwszym rezerwowym i znów w takiej roli spisał się bardzo dobrze. Absolutnie nie marudzi, że chce grać więcej! Jestem zadowolony, że mam taką alternatywę w ataku i jestem przekonany, że nadal będzie nam potrzebny.

 

Teofilo Gutierrez (27l./Kolumbia/23/7a) - [43(8)/ 20/ 11/ 2/ 11/ 2/ 7,08]

Teo znów udowodnił, że potrafi grać w piłkę na pozycji snajpera. Świetnie uzupełniał Davida Villę, ale mam pewne wątpliwości, czy tych graczy powinienem wystawiać w jednym czasie. Teo gra zdecydowanie lepiej, jak Villi nie ma na boisku. Cieszy również fakt, że w drugim sezonie z rzędu osiągnął barierę dwudziestu goli i wierzę, że jeszcze nie raz pokaże klasę.

 

Borja (20l./Hiszpania/-) - [1/ 0/ 0/ 0/ 1/ 0/ 6,60]

Został ściągnięty do zespołu z drużyny rezerw na zasadzie jedno spotkanie, kiedy pozostali nie mogli grać. Nie pokazał niczego szczególnego, ale też nikt od niego tego nie wymagał. W kolejnym roku najprawdopodobniej powróci do rezerw i tam będzie próbował się pokazać.

Odnośnik do komentarza

Atletico Madryt awansowało na 19. miejsce w rankingu klubów europejskich.

 

David Villa został najlepszym strzelcem w całej Europie.

 

W finale Ligi Mistrzów, angielski Tottenham pokonał 1:0 FC Barcelonę.

 

Z dniem 7.07.2013, zostałem ogłoszony nowym menadżerem Polski U-21. Jestem wniebowzięty, że ktoś w kraju docenił moje umiejętności i pozwolił pracować z tymi młodymi chłopakami.

 

Wciąż trwa okres przygotowawczy do kolejnego sezonu i powiem szczerze, dzieje się na prawdę wiele! Na szczegóły trzeba będzie jednak poczekać do pierwszego meczu o stawkę, gdyż dopiero wtedy przedstawię wszystko, co działo się z zespołem.

Odnośnik do komentarza

Podsumowując okres przygotowawczy trzeba nadmienić, że doszło do ogromnych zmian. Nie przypuszczałem, że aż tylu zawodników zmieni swojego pracodawcę, ale tego potrzebowaliśmy. Chcę tym razem uniknąć wpadek, które przeszkodziły nam w minionym sezonie wywalczyć jakieś trofeum. Mam nadzieję, że będzie teraz inaczej.

 

Zacznę od zawodników, którzy opuścili nasz zespół i najprawdopodobniej już nigdy nie założą trykotu Atletico. Na dzień dobry z klubu odeszła cała masa zawodników z niższych zespołów Atletico. Z bardziej znanych byli to Francisco Regalon, Cesar, który w pierwszym sezonie zaliczył kilka spotkań w pierwszym składzie, czy Jason Bil. Na wypożyczenie posłałem tylko jednego zawodnika i to nie był wcale Oliver Torres, a Leo Baptistao, który w zamian za 50 tysięcy Euro przez rok reprezentował będzie włoską Foggie. Pozostałe transfery pozwoliły nam zarobić aż trzydzieści milionów! Jako pierwszy z klubu odszedł Filipe. Brazylijski obrońca nie spisywał się najlepiej, a ostatnio dodatkowo marudził, że chce odejść. 10,75 miliona Euro, jakie zapłaciło nam AC Milan było kwotą rewelacyjną. Niech sobie tam dalej gra i nie psuje atmosfery w naszym zespole. Kolejne 1,9 miliona zainkasowaliśmy dzięki Reading, które zechciało mieć w swoich szeregach Bruno Martinsa Indi. Holenderski obrońca nie rozwijał się tak jak należy, dlatego zgodziłem się na jego transfer. 2,5 miliona Euro z kolei wpłynęło na nasze konto od Betisu, który po rocznym wypożyczeniu zdecydował się wykupić Joshue Guilavogui. Jeden z najdziwniejszych transferów Atletico ostatnich lat przenosi się do ligowego rywala. Za 1,4 miliona Euro, czyli z kwotę dość śmieszną, odszedł od nas Raul Garcia. Wiem, że ten zawodnik ma spore umiejętności, ale brak gwarancji ciągłej gry hamowała jego rozwój, dlatego zdecydowałem się na ten ruch. Miralem Sulejmani, który w naszych barwach rozegrał tylko kilka minut w zeszłorocznym sparingu, daje nam 6,5 miliona Euro, jakie zapłaciło za niego włoskie Lazio. Nie zagrał ani chwili w meczu o stawkę, dodatkowo nie płaciliśmy nic za jego pensję przez rok, a jeszcze na nim zarobiliśmy. Takie transfery lubię! Długo zastanawiałem się nad losami Portugalczyka Tiago. W końcu postanowiłem, że jeśli już w tym roku nie wytrzymywał trudów całego spotkania, szczególnie pod koniec sezonu, to co będzie za rok? Włoskie Udinese go chciało, a ja nie robiłem problemów, nawet za kwotę 1,2 miliona Euro. Mało, ale dość spora pensja została zredukowana do zera. Następne dwie bańki zarobiliśmy na Emiliano Insua. Argentyński boczny obrońca przenosi się do Osasuny, gdzie będzie miał szansę na regularne występy. 3,4 miliona wpadło do kieszeni po sprzedaży Juanfrana. Zechciała go Malaga, a ja w związku z taktyką bez skrzydłowych, nie mogłem zagwarantować mu gry. Ostatnim ze sprzedanych w tym okienku jest Borja. Młody napastnik, który zagrał ledwie jeden mecz w tym sezonie za 250 tysięcy Euro zmienił klub na Mallorce. Te wszystkie transfery mogą być zaskakujące, ale doszedłem do wniosku, że klub potrzebuje zmian. Mocno uszczupliłem budżet przeznaczony na pensje, a dodatkowo trochę zarobiłem i zrobiłem miejsce dla nowych twarzy. A tych akurat mocno potrzebujemy!

 

Patrząc na wzmocnienia, choć nie ma tu wielkich bomb transferowych, to są poważne kwoty. Pierwszym zawodnikiem, który dołączył do Atletico w tym okienku został Lorenzo Insigne (22l./Włochy/2/1a). Skłócony z włodarzami Napoli był wystawiony na listę transferową i kosztował nas ledwie 5,75 miliona Euro. Kwota jak na tego zawodnika po prostu śmieszna. Zawodnik ten będzie rywalizował z Teo o miano partnera Villi w ataku.

Po sprzedaniu Martinsa Indi, potrzebowaliśmy młodego obrońcy, który mógłby być rezerwowym. Znalazłem kogoś, kto nie dość, że grać może na środku, to jeszcze będzie zmiennikiem dla Gonula. Djibril Sidibe (21l./Francja/3/0U-21) kosztował 4,3 miliona Euro i przeniósł się do nas z LOSC Lille. Jest sporym talentem i jeśli będzie się ładnie rozwijał, może mieć wielką przyszłość. Ma dobre warunki fizyczne, co pomoże w walce o górne piłki.

Na lewą flankę defensywy potrzebowałem teraz przynajmniej jednego zawodnika, a jak się okazało, znalazłem dwóch. Jako pierwszy w klubie zameldował się Pablo Armero (26l./Kolumbia/44/0a). Kolega Teo z reprezentacji Kolumbii zasilił nasz zespół za 6,25 miliona Euro, a przyszedł z Napoli. Będzie więc też dobrze rozumiał się z Insigne. Jest szybki, waleczny i dobrze wyszkolony technicznie. Ma zastąpić w zespole Filipe i sądzę, że mu się to uda.

Drugim z defensorów na lewą flankę został Marc Muniesa (21l./Hiszpania/15/0U-21). Wychowanka Barcelony wyciągnąłem z angielskiego Stoke za 8,75 miliona. Potrzebowałem jakiegoś Hiszpana i po prostu do nas trafił. Oprócz gry na lewej stronie, dobrze poradzi sobie również w środku, co jest niezwykle istotne. Będzie to taki nowy Insua, ale kto wie, czy nie powalczy z Armero i pierwszą jedenastkę.

Moussa Sissoko (24l./Francja/4/0a) okazał się najdroższym transferem w tym okienku. Kosztował nas 27 milionów, które poszły na konto Newcastle. Zawodnik skłócony ze szkoleniowcem Srok chciał odejść, dlatego postanowiłem dać mu szansę. Będzie naszym podstawowym, defensywnym pomocnikiem. Jest to ogromny talent, który może być gwiazdą światowego formatu. Jestem przekonany, że da większy spokój na środku pola, niż czynił to Raul Garcia.

Jako ostatni do klubu przyszedł Gylfi Sigurdsson (23l./Islandia/22/5a). Podstawowy pomocnik swojej kadry narodowej kosztował nas 22,5 miliona, a przyszedł z angielskiego Tottenhamu. Spodobał mi się już w trakcie półfinałowego dwumeczu w Lidze Mistrzów. Ma być zastępcą Tiago w pierwszym składzie. Jeśli popatrzymy teraz na linię pomocy, gdzie oprócz niego i Sissoko będą na zmianę grali Koke i Gabi, robi się na prawdę ciekawie!

 

Łącznie na wzmocnienia wydaliśmy 75 milionów Euro, ale nie żałuję ani centa. Negocjowaliśmy jeszcze z kilkoma innymi zawodnikami, ale ich cena była dla nas zaporowa. Wierzę, że nowe nabytki wniosą świeżość do gry i zapewnią jeszcze lepsze wrażenia wizualne, niż czynili to dotychczasowi zawodnicy.

 

Oprócz transferów, w ramach przygotowań rozegraliśmy jeszcze pięć spotkań towarzyskich. Na wyniki, choć są dobre, nie ma co patrzyć. Były to pierwsze przetarcia nowych zawodników z klubem, a dodatkowo, w jednym momencie nie grało więcej, niż sześciu zawodników z planowanego pierwszego składu.

 

Renhe - Atletico Madryt, 0:3, [G. Sigurdsson 2x, D. Godin]

 

Beijing - Atletico Madryt, 0:2, [G. Gonul, Miranda]

 

Shenhua - Atletico Madryt, 1:3, [R. Perez, T. Gutierrez, Adrian]

 

Rayo Majadahonda - Atletico Madryt, 0:4, [D. Villa 3x, Roberto (sam)]

 

Zaragoza - Atletico Madryt, 1:4, [Ramiro (sam), G. Sigurdsson, Miranda, D. Godin]

Odnośnik do komentarza

W tym roku, Superpuchar Hiszpanii powędrował do piłkarzy Realu Madryt, którzy wygrali z FC Barceloną.

 

25.08.2013

 

W związku z powyższym wydarzeniem, swoje mecze o stawkę zaczniemy dopiero w pierwszej kolejce zmagań ligowych. Trzeci sezon mojej pracy w Atletico zainaugurujemy meczem przeciwko Valencii, która zapowiedziała walkę o znacznie wyższe cele, niż to miało miejsce ostatnio. Nietoperze będą chciały awansować do europejskich pucharów, a pomóc ma im w tym Giuliano sprowadzony z Dnipro za 15 milionów, oraz Steven Fletcher ściągnięty z Sunderlandu za 7,5 miliona. Nowym zawodnikiem, jedynie wypożyczonym jest też Oscar. My chcemy pomyślnie rozpocząć rozgrywki i zainkasować już na starcie pełną pulę. Jestem ciekaw, jak spiszą się nowi zawodnicy w połączeniu ze starszymi wyjadaczami ligowych boisk.

 

Skład:

T. Courtois, G. Gonul, Miranda, D. Godin, P. Armero, G. Sigurdson, M. Sissoko, Gabi, N. Gaitan, D. Villa, T. Gutierrez

 

Inauguracja nowego sezonu zawsze niesie za sobą wiele pytań. W pierwszych spotkaniach jasne jest, że nie można podejmować pochopnych wniosków co do formy danego zespołu, ale co nieco można już powiedzieć. Jeśli chodzi o mecz z Valencią to niestety, ale nie rozpoczęliśmy go za dobrze. Już po dwudziestu minutach przegrywaliśmy po ładnej bramce z dystansu Giuliano, który wpisuje się na listę strzelców w oficjalnym debiucie i pokazuje, że będzie ważnym piłkarzem pierwszego zestawienia. Po tym incydencie szło nam zdecydowanie lepiej, ale przed przerwą nie potrafiliśmy wpisać się na listę strzelców. Wiele wskazuje na to, że trzeci sezon zaliczymy z falstartem. Po godzinie gry bez zmiany wyniku, przyszedł czas na zmiany. Miejsce Teo zajmuje Insigne, a zamiast Sigurdssona pojawia się Arda Turan. Już po chwili przydała się szybkość Włocha, który sprytem doprowadził do czerwonej kartki Adila Rami, a więc jednego z defensorów Valencii. Zagramy więc w przewadze personalnej, co trzeba wykorzystać. Czas dobiegał końca, ale okazało się, że zdołaliśmy wyrównać. Dokładne podanie w uliczkę od Insigne dopadł Villa i przypomniał sobie skuteczność z zeszłorocznych rozgrywek. Jako król strzelców nie mógł nas zawieść i nie zawiódł! Jestem przekonany, że jeśli było nam dane, to byśmy to wygrali, a le najwyraźniej nie było nam to dane. Remis na początek nie jest zły...

 

La Liga [1/38]

stadion: Vicente Calderon w Madrycie, 52090 widzów

[?] Atletico Madryt - [?] Valencia

1:1 [David Villa 86' - Giuliano 20']

mom: Gokhan Gonul "8.4"

Odnośnik do komentarza

31.08.2013

 

Po remisie z Valencią i to dość wymęczonym, pełni obaw jechałem na kolejny ligowy mecz, tym razem do Barcelony. Blaugrana podrażniona jedynie drugą lokatą w lidze i przegraną w finale Superpucharu oraz finale Ligi Mistrzów, zapowiedziała ostry bój na wszystkich frontach od początku do końca. W okienku transferowym nie straciła żadnego z dobrych zawodników, a zakupiła na bramkę Rene Adlera z HSV. U nas, zanim dojdzie do całkowitego zrozumienia nowych zawodników musi trochę czasu minąć, ale mimo wszystko chcielibyśmy nie zaliczyć blamażu.

 

Skład:

T. Courtois, G. Gonul, Miranda, D. Godin, S. Radu, M. Sissoko, Koke, G. Sigurdsson, N. Gaitan, L. Insigne, D. Villa

 

To, że po pierwszej odsłonie wciąż utrzymywał się bezbramkowy remis, to była czysta paranoja. Rywale zgniatali nas, wgniata w bramkę i nie wypuszczali poza obręb pola karnego. Nasze jedyne próby ofensywne, to wybijanie futbolówki na oślep z nadzieją, że napastnicy o nią powalczą a defensywa znów się ustawi. Na bramce szalał Courtois i to głównie jemu zawdzięczamy taki rezultat. Po zmianie stron sytuacja nieco się odmieniła. Śmielej atakowaliśmy, udawało nam się nawet na chwilę zakotwiczyć pod bramką rywali i oddać kilka strzałów. Celny był dopiero ten z 69 minuty, kiedy to samodzielny rajd golem zakończył David Villa. Ten snajper jest dla nas nieoceniony. Stadion był w szoku, że to nam udało się wyjść na prowadzenie. Co z tego, jak cieszyliśmy się nim zaledwie dwie minuty. Leo Messi, czyli człowiek robot dał kibicom popis swoich umiejętności i wyrównał stan gry. Co najdziwniejsze, to było już tyle, jeśli chodzi o emocje bramkowe. Do samego końca mecz stał się niezwykle wyrównany i obie ekipy marnowały dogodne sytuacje. Widowisko przednie, wynik na prawdę niezły, ale o grze z pierwszej odsłony musimy jak najszybciej zapomnieć!

 

La Liga [2/38]

stadion: Camp Nou w Barcelonie, 98900 widzów

[?] FC Barcelona - [?] Atletico Madryt

1:1 [Lionel Messi 71' - David Villa 69']

mom: Lionel Messi "7.7"

Odnośnik do komentarza

Za sobą mam już jeden sparing z kadrą narodową U-21. Był to mecz towarzyski z reprezentacją Turcji, przegrany przez nas 1:2. Sparingi będę opisywał jedynie w ten sposób, a mecze o stawkę już normalnie. Dodam tylko, że gola zdobył dla nas Wolski.

 

Dzisiaj musiałem wygrać grupę piłkarzy, których zabiorę ze sobą na eliminacyjny mecz do Mistrzostw Europy U-21 z Mołdawią. W naszej grupie znajdują się jeszcze takie zespoły jak: Czechy, Islandia i Rosja. Do tej pory, jeszcze przed moim przyjściem, ekipa rozegrała dwa pojedynki, gdzie wygrała z Rosją 1:0 po bramce Andreasa Bartosińskiego, oraz przegrała z Czechami 1:3, a honorowe trafienie zalicza tu Wolski. Powiem szczerze, że prowadzenie młodzieżowej ekipy nie jest takie łatwe. Trzeba szukać zawodników, gdzie niektórzy po prostu nie mają zgody na przyjazd na zgrupowanie, bądź już zostali zabrani na inną grupę wiekową. Miałem spory ból dupy przy wyborze dwudziestu trzech dozwolonych piłkarzy i udało mi się wziąć tylko dwudziestu...

 

Martin Kompalla (21l./Gladbach/1/0U-21), Wojciech Pawłowski (20l./Udinese/1/0a)

 

Maciej Gawroński (20l./Oberneuland/3/1U-21), Artur Głowacki (17l./Atletico Madryt/-), Adrian Liberacki (19l./Reggina/10/U-21), Patryk Mrowca (20l./-/-), Daniel Solecki (16l./Lech Poznań/3/0U-21), Sebastian Śpiewak (21l./Vier-Und Marschlande/7/0U-21), James Tarkowski (20l./Oldham/7/0U-21)

 

Dominik Furman (21l./Toulouse FC/17/6U-21), Bartłomiej Pawłowski (20l./Widzew/3/1U-21), Jerome Simon (19l./Guadalajara/4/0U-21), Paweł Wilczyński (16l./Furth/-), Rafał Wolski (20l./RB Salzburg/5/0A), Ryszard Bobrowski (15l./Union Berlin/-), Jakub Świerczok (20l./Kaiserslautern/10/2U-21), Paweł Wszołek (21l./Sampdoria/14/4U-21)

 

Arkadiusz Milik (19l./Leverkusen/8/1a), Piotr Parzyszek (19l./Brentford/6/1U-21), Kacper Przybyłko (20l./Koln/1/0U-21)

 

Mówiąc szczerze, oprócz bardziej znanych nazwisk, nie widać jakiegoś dobrego zaplecza, ale to może być też wina braku polskiej ligi na tym sejwie. Coś mi się wydaję, że to będą jedyne eliminacje, w których tu będę pracował...

 

10.09.2013

 

Nikt o normalnych zmysłach nie ma w planach porażki z Mołdawią. Jedziemy na mecz tylko w jednym celu, żeby zainkasować komplet potrzebnych nam punktów i nawet na dłużej nie myśleć o tym spotkaniu. To ma być łatwe i przyjemne zwycięstwo! Oczywiście będzie to też mój oficjalny debiut, gdzie oczy całego kraju będą zwrócone na mnie. Dobrze, że jakąś tam markę w Atletico zdołałem sobie wyrobić i nie przychodzę tutaj zupełnie zielony.

 

Skład:

W. Pawłowski, A. Liberacki, S. Śpiewak, J. Tarkowski, M. Gawroński, D. Solecki, D. Furman, R. Wolski, J. Simon, P. Wszołek, A. Milik

 

Jeżeli powiem, że graliśmy na spokojnie i bez większego nakładu sił wygrywamy ten mecz, to nie skłamię. Przyczepić się można do wielu aspektów, ale najbardziej wkurzająca była skuteczność. Gdyby nie ona, wynik mógłby paść nawet dwucyfrowy. Młodzieżowe kadry różnią się grą od seniorskich znacząco. Szczerze mówiąc to nie wiem, czy aby na pewno znalazłem się na odpowiednim miejscu, ale jeśli podjąłem się tego wyzwania, doprowadzę go do końca. Finalnie zakończyliśmy strzelanie goli na dwóch, gdzie oba trafienia zalicza Akradiusz Milik. Jest to niewątpliwie gwiazda w tym zespole i do niego należy główne zadanie, a więc ukąszenie przeciwników.

 

Eliminacje ME U-21, 8. grupa [3/10]

stadion: OSiR we Włocławku, 5609 widzów

Polska U-21 - Mołdawia U-21

2:0 [Arkadiusz Milik 11' 67']

mom: Arkadiusz Milik "8.8"

Odnośnik do komentarza

14.09.2013

 

W trzeciej kolejce La Liga zmierzyć się musimy z Athletic. Dwa remisy w pierwszych dwóch spotkaniach nie wyglądają u nas najlepiej. Kto wie, czy to nie jest początek słabszego sezonu... Póki co ciężko jest jeszcze coś mówić, ale najwyraźniej mamy spore problemy ze skutecznością i jedynie Villa wywiązuje się ze swoich obowiązków. Po wymianie kilku ważnych zawodników potrzeba jednak czasu, żeby o wszystko się zazębiło. Mam nadzieję, że już dzisiaj pokażemy magię i zainkasujemy komplet punktów.

 

Skład:

T. Courtois, G. Gonul, Miranda, D. Godin, S. Radu, R. Perez, Koke, Gabi, A. Turan, L. Insigne, D. Villa

 

Od samego początku pokazywaliśmy Athletic, że znów chcemy być wyżej od nich w tabeli. Mimo słabej skuteczności w poprzednich spotkaniach, dzisiaj było zdecydowanie inaczej. Szybko na prowadzenie wyprowadził nas Villa, a więc najlepszy strzelec. W pewnym sensie miałem wrażenie, że tylko David dostał pozwolenie w tym sezonie na strzelanie goli. Trzeci mecz i trzeci gol, to bardzo dobra passa i mam nadzieję, że na tym się nie skończy. Po dwudziestu kilku minutach, na listę szczęśliwców wpisuje się też drugi ze snajperów, a więc Lorenzo Insigne. Włoch w naszym klubie najwyraźniej odżył, bowiem gra na maksymalnych obrotach. Świetny drybling i szybkość kreują go na gwiazdora i kto wie, czy na koniec sezonu nie będzie jednym z najlepszych graczy w całej lidze. Dziesięć minut przed przerwą Ander Herrera strzelił gola łapiąc kontakt w tym spotkaniu. Teraz z pewnością będzie jeszcze bardziej ciekawie. Do przerwy wynik się nie zmienił, ale na nudę narzekać nie można było. Zawodnicy obu ekip, jak to zwykle bywa w tych spotkaniach, stworzyli świetne widowisko, bardzo ofensywne i tylko fantastyczna dyspozycja bramkarzy blokowała kolejne nazwiska na liście strzelców. Po zmianie stron zdecydowałem się na dwie roszady. Miejsce beznadziejnie słabego Godina zajmuje Alderweireld, a zamiast Turana, który ma już na swoim koncie żółty kartonik, zajmuje Sigurdsson. Ta druga zmiana raczej była wymuszona, gdyż znając charakter Turka, zaraz mógłby zostać odesłany do szatni. Zaledwie siedem minut po zmianie stron, kolejnego gola na swoje konto dopisuje nasz super strzelec David Villa. Najpierw jednak musiał wyłuskać futbolówkę spod nóg defensorów po niedokładnym podaniu, a chwilę później balansem ciała zwiódł golkipera miejscowych. Wszystko wskazywało na to, że Athletic kolejny raz przegra mecz z naszym zespołem. Przeciwnik jednak jeszcze nie składał broni i zaledwie kilka minut później za sprawą Muniaina i jego genialnej, atomowej próby zza pola karnego, znów łapią z nami kontakt. Na dwadzieścia minut przed końcem, miejsce Rubena Pereza, który dzisiaj mocno się zmęczył, zajął Mario Suarez. Do samego końca było gorąco, ale na szczęście nic się już nie wydarzyło. Mimo wielu akcji, które podtrzymywały świetną atmosferę a trybunach, pierwszy raz w tym sezonie dowozimy zwycięstwo do ostatniego gwizdka. Trzy punkty wracają z nami do Madrytu, a ten mecz zapamiętamy na długo. Był to jeden z najlepszych pojedynków Atletico w tej karierze!

 

La Liga [3/38]

stadion: San Mames w Bilbao, 40000 widzów

[?] Athletic - [?] Atletico Madryt

2:3 [Ander Herrera 36', Iker Muniain 58' - David Villa 16' 52', Lorenzo Insigne 25']

mom: David Villa "8.8"

Odnośnik do komentarza

17.09.2013

 

Wreszcie rozpoczynamy przygodę z Ligą Mistrzów. W tym roku nasza grupa nie jest już tak ciężka, jak ostatnio. Zmierzymy się w niej z holenderskim AZ, angielskim Manchesterem City i belgijskim Anderlechtem, od którego zaczniemy. Rywal nie wydaje się bardzo trudny, ale na pewno jest niewygodny. Będzie to ciekawy pojedynek, który rozegramy na własnym obiekcie. Szczerze mówiąc, w tej grupie uplasowanie się na drugiej lokacie będzie obowiązkiem minimum.

 

Skład:

D. Aranzubia, D. Sidibe, Miranda, T. Alderweireld, M. Muniesa, Saul, M. Suarez, Koke, G. Sigurdsson, Adrian, T. Gutierrez

 

Zaryzykowałem i dzisiaj większość składu była rezerwowa. Mimo iż jest to Liga Mistrzów, miałem ochotę poddać ich presji i zobaczyć, co zrobią. Mówiąc szczerze, w pierwszej odsłonie nie działo się nic ciekawego, ale nie zamierzałem zmieniać składu. Dopiero po zmianie stron pojawiali się nowi zawodnicy, czyli Insigne i Arda Turan, którzy zmienili zmęczonych Koke oraz Saula. Jak widać, niektórych piłkarzom brakuje jeszcze ogrania na tym poziomie, gdzie trzeba czasem wybiegać kilka kilometrów. Na szczęście po przerwie do głosu doszedł Adrian i dwukrotnie popisał się świetnym uderzeniem z okolic linii pola karnego, dzięki czemu mogliśmy zapisać ważne trzy punkty. Wygrana dzisiaj była obowiązkiem, który udało się wynokać.

 

Liga Mistrzów, grupa D [1/6]

stadion: Vicente Calderon w Madrycie, 51720 widzów

Atletico Madryt - Anderlecht

2:0 [Adrian 56' 86']

mom: Adrian "8.8"

Odnośnik do komentarza

22.09.2013

 

Po powrocie na ligowe boiska stajemy do walki przeciwko Betisowi. Ekipa ta, kolejny sezon z rzędu spisuje się bardzo dobrze i w dotychczasowych pojedynkach zgromadziła siedem punktów. Będzie ciężko, nawet mimo gry u siebie ale wierzę, że wypoczęci, podstawowi zawodnicy spiszą się na medal. Potrzebujemy punktów, by nie tracić już dystansu do czołówki, bo przecież gonić Real, czy Barcelonę, jest zadaniem niezwykle trudnym.

 

Skład:

T. Courtois, G. Gonul, D. Godin, S. Radu, P. Armero, R. Perez, Koke, G. Sigurdsson, A. Turan, L. Insigne, D. Villa

 

Mecz ten trzymał w napięciu przez nieco ponad dziewięćdziesiąt minut. Był to pojedynek dwóch ekip, które w tym sezonie będą chciały namieszać w czołówce. Na całe szczęście, to nam udało się dzisiaj wygrać. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył już w trzynastej minucie Stefan Radu. Rumuński defensor nie często umieszcza futbolówkę w siatce, więc było sporo radości. W defensywie zagraliśmy perfekcyjnie, zaś w ataku brakowało ostatniego podania. Nie było tragedii, ale kilka razy brakowało jedynie dogrania do lepiej ustawionego partnera... Najważniejsze jednak, że trzy punkty zostają w Madrycie.

 

La Liga [4/38]

stadion: Vicente Calderon w Madrycie, 51135 widzów

[11] Atletico Madryt - [5] Betis

1:0 [stefan Radu 13']

mom: Gokhan Gonul "7.9"

Odnośnik do komentarza

25.09.2013

 

W piątej kolejce spotkań ligowych los skojarzył nas z Herculesem. Rewelacja tego sezonu, która ma swoim koncie wygraną z Deportivo aż 8:0, czy remis z Valencią 2:2, na własnym terenie może być bardzo groźna. Jedziemy do Alicante pełni obaw, ale z drugiej strony, mamy też jasny scenariusz. Jako trzeci siła zeszłorocznego sezonu, chcemy pokazać, na co nas stać i najchętniej zabrać kolejną, pełną pulę do domu. Czy znajdziemy sposób na dobrą ofensywę miejscowych i zatrzymanie jej?

 

Skład:

T. Courtois, G. Gonul, D. Godin, S. Radu, P. Armero, R. Perez, Koke, G. Sigurdsson, A. Turan, L. Insigne, D. Villa

 

Już w ósmej minucie wychodzimy na prowadzenie za sprawą dobrze dysponowanego ostatnio Radu. Płaskie dośrodkowanie na krótki słupek z rzutu rożnego i znakomite wejście w tempo do uderzenia głową daje nam pierwszego gola tego spotkania. Stefan już w tej chwili ma na swoim koncie więcej bramek, niż w poprzednich dwóch sezonach. Do przerwy, choć mieliśmy optyczną przewagę, więcej goli strzelić nie umieliśmy. Na chwilę przed zejściem do szatni, klubowy lekarz poinformował o problemach Davida Villi i o konieczności zmiany. W jego miejsce wpuściłem dziś nie Adriana, a Teo Gutierreza. W szatni długo rozmawiałem z zawodnikami i motywowałem ich do dalszego działania. Jeden gol przewagi nie jest na tyle bezpieczny, by się nim w tej chwili zadowolić. Na szczęście już po dziesięciu minutach, po indywidualnym rajdzie lewą flanką, płaskie uderzenie wyszło Insigne i Włoch wpisuje się po raz kolejny w tym sezonie na listę strzelców. Jak sam mówi, co zresztą widać, zdecydowanie odżył w Atletico. Do końca meczu to już zwykła kontrola poczynań i rywala i pojedyncze próby podbojów pola karnego Herculesa. Na emocje bramkowe kibice jednak liczyć już nie mogli. Wygrywamy trudny mecz i inkasujemy trzy punkty!

 

La Liga [5/38]

stadion: Jose Rico Perez w Alicante, 24239 widzów

[8] Hercules - [6] Atletico Madryt

0:2 [stefan Radu 8', Lorenzo Insigne 54']

mom: Stefan Radu "8.3"

Odnośnik do komentarza

29.09.2013

 

Szósta kolejka i znów musimy zmierzyć się z ekipą, która stwarza sporo problemów w tym roku. Znajdujemy się na trzecim i czwartym miejscu, ale w związku z grą innych ekip dzień wcześniej, do meczu podchodzimy z nieco innymi pozycjami startowymi. Żeby nie było zbyt miło, to rywale znajdują się oczko wyżej i mimo gry na naszym obiekcie, nie przyjeżdżają tutaj tylko po to, by rozegrać mecz. O ile Hercules był sensacją, to Osasuna jest bardzo groźną ekipą, co pokazała choćby w ostatnim pojedynku, gdzie wygrała z Valencią. Po ostatnim spotkaniu Villa wylatuje na cztery tygodnie...

 

Skład:

T. Courtois, G. Gonul, Miranda, D. Godin, S. Radu, Gabi, M. Sissoko, G. Sigurdsson, N. Gaitan, L. Insigne, T. Gutierrez

 

Tym razem na bramki musieliśmy czekać nieco dłużej. W pierwszej odsłonie działo się wiele, ale żaden z bramkarzy nie skapitulował, co mnie nieco martwiło. Zwykle, jeśli przed zmianą stron nie wpisujemy się na listę strzelców, mamy dwa scenariusze. Albo rozwalimy rywali i nie pozostawimy im złudzeń, albo to przegramy. Nadzieja w tunelu pojawiła się dość krótkim czasie od wznowieniu pojedynku, kiedy to w sporym zamieszaniu w polu karnym, przytomnie zachował się Gaitan i płaskim uderzeniem w długi róg daje nam prowadzenie. Po godzinie gry przyszedł czas na pierwsze roszady. Miejsce poobijanego Radu zajmuje Armero, a zamiast słabego Teo wchodzi Adrian. Gutierrez po stracie miejsca w pierwszej jedenastce spisuje się bardzo słabo... I to właśnie nasz rezerwowy napastnik wpisuje się na listę strzelców i uspokaja naszych kibiców. Na dziesięć minut przed końcem lewą flanką popędził Insigne i na wysokości dziesiątego metra dokładnie dograł na głowę właśnie Adriana. Ten sam zawodnik sekundy później, na swoim koncie miał już dwa trafienia. Udowodniliśmy, że moje scenariusze się sprawdzają. Strzelenie trzech bramek po zmianie stron dało nam kolejny komplet punktów i pozwoliło wskoczyć na drugą lokatę w lidze.

 

La Liga [6/38]

stadion: Vicente Calderon w Madrycie, 54851 widzów

[4] Atletico Madryt - [3] Osasuna

3:0 [Nicolas Gaitan 48', Adrian 79' 83']

mom: Nicolas Gaitan "8.8"

Odnośnik do komentarza

2.10.2013

 

Po dwóch latach przerwy, znów spotykamy się z Manchesterem City. Ostatnie wyniki nie były dla nas najlepsze, bowiem po dwóch porażkach jeden do dwóch odpadliśmy z rozgrywek. Teraz ten pojedynek raczej nie powinien doprowadzić do wyeliminowania którejkolwiek z ekip. Chęć zemsty jest, ale dzisiaj przede wszystkim skupimy się na grze defensywnej, bowiem zagramy na wyjeździe i automatycznie nie będziemy faworytami. Czeka nas więc bardzo trudny wieczór.

 

Skład:

T. Courtois, G. Gonul, Miranda, D. Godin, S. Radu, Koke, M. Sissoko, G. Sigurdsson, N. Gaitan, L. Insigne, T. Gutierrez

 

To spotkanie było ciekawe pod wieloma względami. Tak na prawdę, cały świat powinno interesować pierwsze dziesięć minut, kiedy to padały jedyne gole. Świetne wejście w mecz zaserwował nam Teo Gutierrez, który pod nieobecność Villi wskoczył do pierwszego zestawienia. Dostał fantastyczne podanie w uliczkę i mimo asysty Kompany'ego, sobie poradził z presją. Chwilę później, przepięknym uderzeniem rogalem z dwudziestego piątego metra popisuje się Yaya Toure. Ten strzał był nie do obrony. Idealnie wymierzona próba wlatuje do naszej siatki prosto w okienku świątyni strzeżonej przez Courtois. Jeśli chodzi o gole, to był koniec. Innymi informacjami są drobne urazy zarówno Gaitana, jak i Adriana, ale jak się okazało, już niebawem obaj wrócą do gry. Najważniejszym i najjaśniejszym punktem był jednak nasz bramkarz, który dostał nagrodę dla zawodnika tego spotkania. Remis na wyjeździe jest dla nas bardzo ciekawym osiągnięciem i chyba przybliżającym nas do awansu z grupy, mimo iż był to dopiero drugi mecz.

 

Liga Mistrzów, grupa D [2/6]

stadion: The City of Manchester Stadium w Manchesterze, 47405 widzów

Manchester City - Atletico Madryt

1:1 [Yaya Toure 7' - Teofilo Gutierrez 2']

mom: Thibaut Courtois "9.2"

Odnośnik do komentarza

6.10.2013

 

Przystępując do siódmej kolejki ligowych zmagań, muszę poinformować o ciekawej sytuacji. Otóż my, znajdujemy się na drugiej lokacie, ale sensacją jest obecny lider. Malaga wygrała jak do tej pory komplet spotkań i pokazuje, że może włączyć do walki o wysokie lokaty. Co prawda dopiero jest początek sezonu, ale już teraz musimy mieć się na baczności. A dzisiaj zmierzymy się w wyjazdowej potyczce z Celtą, aktualnie dziesiątym zespołem w tabeli. Celta pokazuje po raz kolejny, że zadomowiła się na boiskach La Ligi i wcale nie jest chłopcem do bicia.

 

Skład:

T. Courtois, D. Sidibe, D. Godin, S. Radu, P. Armero, R. Perez, M. Sissoko, G. Sigurdsson, A. Turan, L. Insigne, Adrian

 

Po ostatnim gwizdku sędziego byłem pod wielkim wrażeniem gry moich rywali. Mimo gry w dziesiątkę przez niemal całe spotkanie, dzielnie się bronili, a czasami nawet atakowali. Arbiter już w siódmej minucie wyrzucił Orellanę, jednego z najlepszych obecnie piłkarzy Celty i kto wie, czy to nas trochę nie uratowało. W każdym razie, na pierwszego i jedynego gola dzisiejszego wieczoru musieliśmy poczekać aż do sześćdziesiątej minuty. Świetnym, wręcz rewelacyjnym uderzeniem z trzydziestego metra popisuje się Sigurdsson. Islandczyk udowadnia, dlaczego dostaje tyle szans na grę w pierwszym zestawieniu, zamiast na przykład Koke. Trzy punkty są bardzo ważne!

 

La Liga [7/38]

stadion: Balaidos w Vigo, 27610 widzów

[10] Celta - [3] Atletico Madryt

0:1 [Gylfi Sigurdsson 60']

mom: Djibril Sidibe "8.20"

Odnośnik do komentarza

Kolejne dni były przygodą z młodzieżową reprezentacją Polski. Dwa mecze w ramach eliminacji do Mistrzostw Europy pokazały, że nie mam czego tu szukać. Brakuje zawodników, którzy byliby w stanie pociągnąć ten zespół do sukcesów. Mamy kilka znanych nazwisk, ale to jedynie w ofensywie. Powiem szczerze, że długo się zastanawiałem, ale zdecydowałem się zrezygnować z funkcji menadżera.

 

Eliminacje ME U-21, grupa 8 [4/8]

stadion: Kaplakriki w Hafnarfjordur, 2250 widzów

Islandia - Polska

2:2 [Axel Kjartansson 64' 74' - Rafał Wolski 12', Arkadiusz Milik 36']

mom: Axel Kjartansson "8.8"

 

Eliminacje ME U-21, grupa 8 [5/8]

stadion: Edwarda Striełcowa w Moskwie, 13042 widzów

Rosja - Polska

4:1 [Alexandr Kartashov 17' 90'+3, Mikhail Kharitonov 29', Evgeny Galkin 68"]

mom: Alexandr Kartashov "8.8"

Odnośnik do komentarza

20.10.2013

 

Wreszcie mogę skupić się jedynie na klubie. Po rezygnacji z funkcji opiekuna polskiej kadry U-21, będę też miał więcej czasu na sprawy prywatne. Dlatego z uśmiechem na ustach przystępuję do ósmej kolejki zmagań na krajowym podwórku, gdzie na nasz obiekt przyjeżdża zespół Granady. Jedna z rewelacji zeszłego sezonu, teraz gra jeszcze lepiej i aktualnie plasuje się na siódmej lokacie. To, że będzie ciężko, to wiem, ale moim marzeniem jest przedłużanie wspaniałej passy siedemnastu już spotkań bez porażki w La Liga. Potrzebujemy jednak komplet punktów, by spróbować zbliżyć się do prowadzącej Malagi.

 

Skład:

T. Courtois, G. Gonul, T. Alderweireld, D. Godin, S. Radu, M. Sissoko, Koke, R. Perez, N. Gaitan, L. Insigne, Adrian

 

Zmasowana defensywa i pomysł na grę z kontry powodował, że było nam bardzo ciężko. Piłkarzy Granady wszędzie było pełno, przez co widowisko mogło się podobać. Nam jednak nie chodziło jednak o piękno, a jak najlepszy rezultat, który pozwoli nam na zainkasowanie punktów. W ostatnim meczu na pierwszego gola spotkania czekaliśmy godzinę, a dzisiaj musieliśmy uzbroić się w cierpliwość przez jeszcze dziesięć minut więcej. Na liście strzelców pojawia się Teo Gutierrez, który może świętować zdobycie swojej setnej bramki ligowej w karierze. Kto wie, czy ten jubileusz nie da nam akurat zwycięstwa. Należy dodać, że po zmianie stron to właśnie on zajął miejsce Adriana, a dodatkowo Sigurdsson pojawił się w miejscu Gaitana. Te roszady mocno ożywiły grę w ofensywie i zwiększyły ilość dogodnych okazji. Kwadrans przed końcem wynik zwiększył ponownie Gutierrez i jak się okazało, mieliśmy kolejny powód do świętowania. Ten gol natomiast był okrągłą, pięćdziesiątą bramka dla naszego zespołu! Mimo problemów, udało nam się jednak wygrać. Bądź co bądź gra Granady zrobiła na mnie spore wrażenie i wierzę, że ten zespół może włączyć się walki o europejskie puchary!

 

La Liga [8/38]

stadion: Vicente Calderon w Madrycie, 48143 widzów

[2] Atletico Madryt - [7] Granada

2:0 [Teofilo Gutierrez 70' 76']

mom: Teofilo Gutierrez "8.7"

Odnośnik do komentarza

23.10.2013

 

Trzecia kolejka spotkań grupowych w Lidze Mistrzów zaprowadziła nas do Alkmaar, na pojedynek z miejscowym AZ. Holenderska ekipa nie powinna nam zagrozić. W dotychczasowych spotkaniach, dzisiejsi rywale nie trafili do siatki ani razu, a sami wyjmowali piłkę ze swojej świątyni aż dziewięciokrotnie. Mam nadzieję, że rezerwowi zawodnicy których dzisiaj wystawię, pokażą dobry futbol i miły dla oka.

 

Skład:

D. Aranzubia, D. Sidibe, T. Alderweireld, M. Muniesa, P. Armero, Saul, M. Suarez, Gabi, O. Torres, L. Insigne, T. Gutierrez

 

O tym spotkaniu trzeba będzie jak najszybciej zapomnieć. Nie graliśmy źle, wręcz rezerwowi zawodnicy pokazali swoje nieprzeciętne umiejętności, ale to AZ zagrało lepiej. Miejscowi wygrali ten pojedynek po jedynym golu Emada Meteba na dwadzieścia minut przed końcem. No cóż, to teoretycznie łatwe spotkanie pokazało, że o awans z grupy może być nieco ciężej, niż się tego spodziewałem. Warto jeszcze dodać, że w końcówce na boisku zameldował się powracający po kontuzji Villa, którego kibice przywitali wielkimi brawami.

 

Liga Mistrzów, grupa D [3/6]

stadion: AFAS Stadion w Alkmaar, 17000 widzów

AZ - Atletico Madryt

1:0 [Emad Meteb 67']

mom: Marc Muniesa "7.3"

Odnośnik do komentarza

Jak masz problemy z zespołami, które grają kontrą, ustaw taktykę 4-DP-4-1 Pomocnicy w linii, szybki napastnik pod bramką przeciwnika, mentalność kontrola i sztywna. Jak grałem Bayernem to mimo, że mecz kończyłem w 9 to straciłem całe dwa gole, a grałem z Realem.

Nie myślałeś o kupienia Otavio, najlepszy AM C, bez regenow, kolejny ciekawy grałem to Lacina Traore, 202 cm wzrostu, fizyczny napastnik, słaby technicznie, ale bardzo dobrze sobie radzi ze strzałami głową.

 

Send from my Nexus 5 using Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...