Skocz do zawartości

Ciekawe wyzwanie


CancuN

Rekomendowane odpowiedzi

Oba grudniowe spotkania musiałem powtórzyć. W trakcie rozgrywania meczu z Monaco wystąpił crush dump i to był tego powód. W „drugich” spotkaniach zdecydowałem się przejść ponownie to taktyki z dodatkowym ryglem defensywnym i tylko jednym snajperem. O dziwo, nie przegrywaliśmy wysoko a i tak sami stwarzaliśmy dogodne okazje do strzelenia gola. Niestety, moi napastnicy nadal są w genialnej dyspozycji, co skutkuje brakiem wygranych…

 

[1] Olympique Lyon – [11] Le Havre AC

1:0 [Jimmy Briand 75’]

 

[13] Le Havre AC – [6] AS Monaco FC

1:1 [Ricardo Carvalho 88’(sam) – Emmanuel Riviere 70’]

 

Najważniejszą informacją grudnia nie były jednak mecze. Stało się coś, czego sam się nie spodziewałem. Le Havre dostało znakomita ofertę kupna Yannisa Tafera. Z początku wahałem się, ale jeśli kupiłem go za grosze, a po półtora sezonu mogę go sprzedać za 6,5 miliona Euro? Napastnik tego roku do udanych z pewnością nie zapisze do udanych. Zdobył ledwie jednego gola, ale i tak zdołał się wpisać w karty klubowe, jako najlepszy strzelec zeszłego sezonu. Pożegnaliśmy i życzyłem mu owocnych łowów w nowym klubie i zakazałem strzelania nam bramek. Yannis przeniósł się do Olympique Lyon.

 

Złota Piłka: 1. Lionel Messi (FC Barcelona), 2. Wesley Sneijder (Manchester United), 3. David Silva (Manchester City)

 

Piłkarz Roku na Świecie: 1. Lionel Messi, 2. David Silva, 3. Wesley Sneijder

 

Obcokrajowiec Roku Ligue 1: Asamoah Gyan (Olympique Marsylia)

 

Rewelacja Sezonu Ligue 1: Lionel Carole (ESTAC Troyes)

 

Najlepsza Jedenastka Sezonu Ligue 1: AS Monaco

 

1.01.2014

 

Podsumowanie miesiąca

 

Sytuacja w ligach:

 

Anglia: Manchester United [+7] Manchester City

Francja: Olympique Lyon [+9] AS Saint-Etienne

Hiszpania: Real Madryt [+2] FC Barcelona

Holandia: PSV [+3] Ajax

Niemcy: Bayern Monachium [+4] Schalke

Polska: Śląsk [+7] Widzew

Włochy: AC Milan [+2] Juventus

 

Sytuacja w klubie:

 

Najlepszy strzelec: 6 - Carlos Fierro

Najlepszy asystent: 5 - Eduardo Salvio

Najwięcej nagród MoM: 3 - Eduardo Salvio

Najwyższa średnia: 6,94 - Jagos Vukovic

Stan konta: 4,97 mln €

 

Transfery:

 

1. Yannis Tafer [Le Havre AC -> Olympique Lyon] 6,5 mln €

2. Dayro Moreno [Xolos Tijuana -> Pumas] 2,8 mln €

3. Paulao [internacional -> Monterrey] 2 mln €

Odnośnik do komentarza

W przerwie noworocznej zdecydowałem się rozegrać tylko dwa sparingi. Chciałem, aby podopieczni uwierzyli, że są w stanie zdobyć kilka bramek w pojedynku i może przełożą to na nadchodzący powrót do spotkań o stawkę. O ile to pierwsze się udało, to z formą ligową jest wielka niewiadoma.

 

Lotte – Le Havre AC

0:8 [C. Fierro, N. Matic, A. Bonnet, E. Salvio, S. Zinke (sam), M. Panandetiguiri, J. Fontaine 2x]

 

Atlante – Le Havre AC

0:1 [A. Ramirez (sam)]

 

8.01.2014

 

W klubie wszyscy oczekiwaliśmy stycznia, bowiem jeśli sięgniemy pamięcią rok wstecz, to właśnie wtedy nasza forma wystrzeliła i zaczęliśmy notować wspaniałą serię spotkań. W zespole cały czas próbuję dokooptować kogoś na obronę, jednak idzie mi to mozolnie. Dzisiaj trzeba się jednak skupić na pojedynku dwudziestej kolejki przeciwko Montpellier. Rywale znajdują się na siedemnastym miejscu, więc jest jeszcze ktoś, kto jest za nami w tabeli. Musimy odbić się od dna…

 

Skład:

J. Placide, J. Rivierez, L. Sogodogo, J. Vukovic, B. Oviedo, N. Matic, L. Poujol, I. Kouakou, E. Salvio, A. Bonnet, C. Fierro

 

Ogólnie muszę powiedzieć, że rozgrywaliśmy dobre zawody, jednak brakowało w nich skuteczności. Mieliśmy straszną ilość ofensywnych akcji, jednakże żadna nie mogła skończyć się bramkę. Dlatego przeżyłem szok, kiedy pod koniec pierwszej części meczu, do dośrodkowania z prawej flanki od Salvio wyskoczył Kouakou i bez namysłu uderzył futbolówkę wolejem, a ta wpadła między słupki! Nie wiedziałem, czy mam się cieszyć, czy też smucić z powodu zmarnowanych pozostałych okazji. Jedno jest pewne, póki co wygrywamy i oby dociągnąć korzystny rezultat do ostatniego gwizdka. Po zmianie stron Mesloub zastępuje Poujola. Czas mijał, a napór rywali się zwiększał. Znamy ten scenariusz, kiedy to prowadzi się jednym golem i przychodzą ostatnie minuty… Dzisiaj musieliśmy temu zapobiec, za wszelką cenę! Faktycznie, przyszedł styczeń i mamy pierwsze zwycięstwo od dawien dawna. Nie wiem jednak, co mam sobie o tym myśleć. Montpellier nie jest rywalem nawet dla nas, kiedy mamy beznadziejną formę. Ale z drugiej strony, właśnie może pojedyncze zwycięstwa pozwolą znów uwierzyć w swoje możliwości i zaczniemy grać jak dawniej? W każdym razie trzy punkty zostają na naszym koncie!

 

Ligue 1 [20/38]

Stadion: Stade de la Porte Oceane w Hawrze, 9714 widzów

[13] Le Havre AC – [17] Montpellier Herault S.C.

1:0 [irenee Kouakou 39’]

Mom: Jagos Vukovic “7.7”

Odnośnik do komentarza

Do zespołu dołączył na zasadzie wolnego transferu Sergio Aerts (19l./Belgia/8/0U-21). Były gracz Genku jest środkowym obrońcą, którego już teraz stać na bardzo dobre występy. Włączy się do walki o podstawowy skład.

 

Dodatkowo rozwiązałem kontrakty z dwoma maruderami. Odeszli więc młody Armand Gnanduillet, oraz Kevin Mendy, gość z pierwszego zespołu Le Havre. Boczny obrońca marudził niesamowicie, że chce grać, a przecież na jego pozycji występuje dużo lepszy od niego Rivierez.

 

Do zespołu dołączył kolejny zawodnik. Za 220 tysięcy z południowoafrykańskiego Ajaxu CT ściągnąłem Michaela Mortona (24l./RPA/-). Jest to bardzo wszechstronny zawodnik, który już dzisiaj dostanie szansę debiutu. Zagra na środku pomocy, ale głównie to widzę go na prawej flance, zamiast Riviereza. Zobaczymy, co będzie w stanie dać Le Havre.

 

12.01.2014

 

W dziewiątej rundzie Pucharu Francji zmierzymy się z zupełnie amatorskim zespołem Jura-Sud Football. Przeciwnik nie powinien stanowić zagrożenia nawet w momencie, kiedy wystawiłbym skład młodzieżowy. Ja jednak nie mogę sobie pozwolić na wpadkę, bowiem ten puchar najprawdopodobniej stał się ostatnią okazją do walki o europejskie puchary. Wiem, że droga jest długa, ale gdzieś musimy postawić wszystko na jedną kartę i będą to właśnie te rozgrywki. Poza tym, dobrze by było, gdyby podstawowi zawodnicy poczuli kolejne zwycięstwo i zwiększyli swój dorobek bramkowy.

 

Skład:

J. Placide, J. Rivierez, B. Genton, J. Vukovic, B. Oviedo, N. Matic, M. Morton, J. Fontaine, E. Salvio, A. Bonnet, C. Fierro

 

Pierwszy raz od niepamiętnych czasów przyszło nam rozgrywać spotkanie w trakcie fatalnych warunków atmosferycznych. Gęsto padający śnieg utrudniał przeprowadzanie akcji, a nieprzyzwyczajeni zawodnicy mieli trudności z utrzymaniem się na nogach, na tej śliskiej nawierzchni. Miał być pogrom, a tymczasem do przerwy żadna z ekip nie trafiła bramki. Był to w pewnym stopniu dla nas cios, bowiem klasowo i umiejętnościami byliśmy zdecydowanie w górze, natomiast chyba zawiodła psychika. Po zmianie stron miejsce Bonneta zajmuje Mahrez, a zmiast Vukovica wprowadzam debiutującego Aertsa. Sagi z kiepską grą naszego zespołu ciąg dalszy. Mieliśmy wręcz zniszczyć dzisiejszego rywala, a tymczasem do końca regulaminowych dziewięćdziesięciu minut na tablicy wyników był remis. Dopiero w trzeciej minucie doliczonego czasu spotkania, jeden z rywali podyktował nam rzut karny, który na bramkę zamienił Salvio. Co z tego, że chwilę później możemy cieszyć się z awansu do kolejnej rundy, jak styl, w którym dzisiaj się pokazaliśmy był beznadziejny? Z taką grą nawet do tarcia chrzanu nas nie przyjmą…

 

Coupe de France, 9 runda

Stadion: Stade Municipal w Moirans-en-Montagne, 1559 widzów

Jura-Sud Football – Le Havre AC

0:1 [Eduardo Salvio 90’+3(k)]

Mom: Eduardo Salvio “7.6”

Odnośnik do komentarza

Nikt nie chciał kupić Lamine Traore, dlatego bez wahania dałem mu do łapy 130 tysięcy Euro i się z nim pożegnałem. Nie miałem zamiaru trzymać w zespole darmozjada, który nie potrafi zapanować nad sobą na boisku, a wystawianie go do składu jest równoznaczne z chorobą mózgu.

 

15.01.2014

 

Natomiast w dwudziestej pierwszej kolejce pojawia się okazja do zdobycia kompletu punktów. Zagramy z ESTAC Troyes, naszym rywalem od lat, który obecnie znajduje się na miejscu numer szesnaście. Zagramy na wyjeździe, ale moi podopieczni zapowiedzieli walkę do upadłego. Najwyraźniej podobało im się ostatnio schodzenie z murawy w roli zwycięzców i będą chcieli osiągać kolejne, dobre rezultaty.

 

Skład:

J. Placide, M. Morton, B. Genton, J. Vukovic, B. Oviedo, L. Poujol, I. Kouakou, A. Poli, E. Salvio, A. Bonnet, C. Fierro

 

Pierwszą, ważną informacją była kontuzja Mortona, której doznał już w trzynastej minucie spotkania. Nie wygląda na groźną, ale lekarz zabronił mu dalszego występu, dlatego też jego miejsce zajął Sogodogo. Po zmianie stron przeprowadziłem kolejne dwie zmiany. Miejsce Fierro zajął Mesloub i zmienił się pozycjami z Salvio, a zamiast zmęczonego, powracającego po kontuzji Poli pojawia się Fontaine. Dwanaście minut przed końcem kontuzji doznał jeszcze Vukovic i musieliśmy grać w osłabieniu. Takie mecze powinniśmy wygrywać, a tymczasem ledwie remisujemy. Dopiero pod sam koniec doliczonego czasu gry, do siatki trafia Bonnet. Nasz skrzydłowy wykonał fantastyczny lob i zapisał się w kartach tego pojedynku, jako bohater. Daje nam trzy punkty w spotkaniu, gdzie de facto powinniśmy przegrać, bowiem cały czas skupialiśmy się na defensywie, sami nic nie kreując. Szczęsliwy wieczór…

 

Ligue 1 [21/38]

Stadion: Stade de I’Aube w Troyes, 10522 widzów

[12] ESTAC Troyes – [16] Le Havre AC

0:1 [Alexandre Bonnet 90’+1]

Mom: Alexandre Bonnet “7.5”

Odnośnik do komentarza

Po długich pertraktacjach, udało mi się wreszcie zakupić genialne dziecko egipskiego futbolu. Mahmoud El-Samni (18l./Egipt/10/0U-21) przyszedł z Ismaily za 2 miliony Euro i będzie wspaniałym wzmocnieniem defensywy. Pojawił się jednak pewien problem. Okazało się, że będzie to już piąty zawodnik spoza UE i nie może zostać zarejestrowany. To znaczy może, ale z kogoś z czwórki: Vukovic, Salvio, Fierro i Oviedo musiałbym zrezygnować, a oni są gwiazdami na swoich pozycjach i nie mają zbytnio dobrych zmienników. Dlatego postaram się Egipcjanina wypożyczyć.

 

18.01.2014

 

Trzy dni po meczu z ESTAC musimy zmierzyć się z Girondins Bordeaux. Teoretycznie będzie to cięższa przeprawa, ale z drugiej strony, rywale znajdują się o jedno oczko za nami. Dobry start nowego roku wywindował nas już na dziewiąte miejsce, co dobrze wróży na kolejne wieczory.

 

Skład:

J. Placide, J. Rivierez, M. El-Samni, B. Genton, M. Panandetiguiri, L. Poujol, A. Poli, N. Matic, E. Salvio, A. Bonnet, C. Fierro

 

Może nie graliśmy cudownego spotkania, ale to i tak zupełnie wystarczało na żałosnych piłkarzy Bordeaux. Ta drużyna w ostatnich latach mocno spuściła z tonu i dzisiaj to ona się heroicznie broniła przed utratą gola. Miło widzieć, jak niektóre nazwiska pobierające kupę forsy pod postacią tygodniówki, słaniają się na nogach i zostają wkręcani w murawę przez moich podopiecznych, a przypomnę, że graliśmy tak, jak zwykle! Kolejny raz po zmianie stron, miejsce Poli zajmuje Fontaine. Oprócz tego, że wynik bez bezbramkowy, doszedłem do genialnego wniosku. Nowy nabytek grał na tyle dobrze, że coś trzeba będzie zmienić. Dziesięć minut po wznowieniu gry, Ndjeng trafia do naszej siatki i daje swoim kolegom prowadzenie. Szkoda, że po ostatnim gwizdku musieliśmy uznać wyższość ekipy słabszej. Jeden gol i to szczęśliwy, dał rywalom zwycięstwo.

 

Ligue 1 [22/38]

Stadion: Stade Chaban-Delmas (Parc Lescure) w Bordeaux, 19525 widzów

[10] Girondins Bordeaux – [9] Le Havre AC

1:0 [Yannick Ndjeng 56’]

Mom: Yannick Ndjeng “7.6”

Odnośnik do komentarza

28.01.2014

 

Dziesiąta runda Pucharu Francji będzie ciężkim wyzwaniem. Los nie był łaskawy i skojarzył nas z trudnym rywalem AS Saint-Etienne, obecnie vice liderem rozgrywek ligowych. Lecz jeśli sobie przypomnimy, że kiedyś wyeliminowaliśmy faworyzowane PSG, to jest szansa i dzisiaj. Nie gramy wcale tak najgorzej, a ostatnia porażka była chyba jedynie dziełem przypadku, a przynajmniej chciałbym w to wierzyć.

 

Skład:

J. Placide, J. Rivierez, L. Poujol, B. Genton, B. Oviedo, N. Matic, I. Kouakou, A. Poli, E. Salvio, A. Bonnet, C. Fierro

 

Przeciwko AS Saint-Etienne nie mieliśmy większych szans. Rywale pokazali nam, dlaczego to oni znajdują się na podium w ligowej tabeli i odesłali nas do domu ze smutnymi minami. Przegraliśmy dość znacznie, bowiem aż czterema bramkami. Nie mogę powiedzieć, że nie mieliśmy swoich okazji, ale były one bardzo słabe i nie dały nawet jednego, honorowego gola. Odpadamy z pucharu, który dwukrotnie doprowadził nas na poziom ćwierćfinału, a teraz mieliśmy walczyć o zwycięstwo…

 

Coupe de France, 10 runda

Stadion: Stade Geoffroy Guichard w Saint-Etienne, 26358 widzów

As Saint-Etienne – Le Havre AC

4:0 [Jonathan Rivierez 21’(sam), Silvestre Varela 31’(k) 76’, Mahmoud El-Samni 90’+2(sam)]

Mom: Silvestre Varela “9.1”

 

1.02.2014

 

Podsumowanie miesiąca

 

Sytuacja w ligach:

 

Anglia: Manchester United [+7] Manchester City

Francja: Olympique Lyon [+8] AS Saint-Etienne

Hiszpania: Atletico Madryt [+0] Real Madryt

Holandia: PSV [+8] Ajax

Niemcy: Bayern Monachium [+5] Schalke

Polska: Śląsk [+7] Widzew

Włochy: AC Milan [+2] Napoli

 

Sytuacja w klubie:

 

Najlepszy strzelec: 6 - Carlos Fierro

Najlepszy asystent: 5 - Eduardo Salvio

Najwięcej nagród MoM: 4 - Eduardo Salvio

Najwyższa średnia: 6,99 - Jagos Vukovic

Stan konta: 825 tys €

 

Transfery:

 

1. Nelson Oliveira [benfica Lizbona -> Chelsea] 25 mln €

2. Tomas Necid [CSKA Moskwa -> Manchester United] 22,5 mln €

3. Pavel Mamaev [CSKA Moskwa -> Atletico Madryt] 18,25 mln €

4. Sergiy Kryvtsov [Zenit -> Atletico Madryt] 18,25 mln €

5. Erick Torre [Chivas -> Benfica Lizbona] 12,75 mln €

6. Niko Kranjcar [Dynamo Kijów -> Inter] 12,5 mln €

7. Felipe Caicedo [Lokomotiw Moskwa -> Arsenal] 11,5 mln €

8. Hernanes [Lazio -> Napoli] 11,25 mln €

9. Petar Zanev [Metalist -> Benfica] 10,75 mln €

10. Maxi López [Catania -> Inter] 10 mln €

Odnośnik do komentarza

2.02.2014

 

Rozpoczynamy luty, a więc do zakończenia sezonu coraz bliżej. Sytuacja nie wygląda na najlepszą, ale tragedii też nie ma. W ostatnich godzinach okienka transferowego próbowałem jeszcze coś zarobić, ale nic się nie udało sprzedaż. Rywale nie chcą podopiecznych nawet za ¼ kwoty rynkowej, co też skrzętnie zablokowało moje plany. Trzeba jednak żyć dalej i się nie załamywać. Musimy przede wszystkim złapać wiatr w żagle i zacząć gonić rywali, bowiem miejsce niższe, niż rok temu jest zupełnie niedopuszczalne. Wracając do zmagań, dzisiaj zmierzymy się z FC Nantes, tegorocznym beniaminkiem, który najprawdopodobniej wróci tam, skąd przyszedł. Takie mecze musimy wygrywać, bez dwóch zdań!

 

Skład:

J. Placide, M. Morton, L. Poujol, B. Genton, B. Oviedo, N. Matic, A. Poli, W. Mesloub, E. Salvio, A. Bonnet, C. Fierro

 

Kiedy po kwadransie gry Bonnet trafia do siatki rywali byłem w szoku. Graliśmy piach, a wyszło nam coś, nad czym mamy ostatnio ogromny problem, a więc celne uderzenie do siatki rywala. Kibice na stadionie byli jednak dość sceptycznie nastawieni do tego zdarzenia, bowiem wszyscy mają na uwadze to, że mimo prowadzenia straciliśmy już masę punktów w tym sezonie. Po zmianie stron Salvio powędrował do napadu i będziemy grać dwoma snajperami. Mesloub znalazł się na skrzydle, a jedynym pomocnikiem w roli rozgrywającego miał być Kouakou, który zastąpił obolałego Poli. Rywale nie zamierzali oddawać broni i naciskali za zdwojoną siłą. Placide jednak trzymał poziom i zachowywał zimną krew w trudnych sytuacjach. Przejście na dwóch snajperów ułatwiło nam zdobywanie terenu w ofensywie. Po godzinie mieliśmy 2:0, a wspaniałą asystę zanotował Salvio. Argentyńczyk świetnie odnalazł się w Le Havre, gdzie być może powróci do genialnej dyspozycji sprzed lat. Swoją drogą kto wie, czy właśnie w takim ustawieniu nie będziemy grać kolejnych spotkań, bowiem było naprawdę dobrze. Dziesięć minut przed końcem rywale zdobyli honorowego gola i zrobiło się gorąco. Jakość defensywy nie uległa zmianie, więc to po prostu kolejna wpadka obrońców, a nie zmiana ustawienia całej drużyny. W samej końcówce dostaliśmy w prezencie rzut karny, który chwilę później na gola zamienił fenomenalny Bonnet i zapewnił nam zwycięstwo. Dawno nie zdobyliśmy już takiej ilości goli, więc euforia była ogromna, a to co zrobił Bonnet, przeszło wszelkie oczekiwania!

 

Ligue 1 [23/38]

Stadion: Stade de la Porte Oceane w Hawrze, 10761 widzów

[11] Le Havre AC – [18] FC Nantes

3:1 [Alexandre Bonnet 15’ 59’ 85’(k) – Teddy Chevalier 81’]

Mom: Alexandre Bonnet “9.6”

Odnośnik do komentarza

8.02.2014

 

Drugi mecz lutego, to pojedynek z Sochaux, ekipą, której trener robi mi piekło w mediach za każdym razem, kiedy to tylko możliwe. Ja milczę i wolę skupić się nad odwetem na boisku. Żeby jednak tak się stało, musimy zagrać co najmniej na takim poziomie, jak tydzień temu. Rywal znajduje się na ósmym miejscu, a więc stawką jest aż sześć punktów. Jeśli wygramy, to wyprzedzimy ich w tabeli, a więc jest o co walczyć!

 

Skład:

J. Placide, M. Morton, L. Sogodogo, B. Genton, B. Oviedo, N. Matic, A. Poli, W. Mesloub, A. Bonnet, C. Fierro, M. Kamin

 

W piątej minucie tracimy jednak gola. Ponownie okazało się, jak kiepskie krycie wykonujemy podczas stałych fragmentów gry, gdzie rywale samopas biegają po naszym polu karnym i korzystają z okazji. Po dwudziestu minutach było już 2:0. Fatalnie grał środek defensywy i mamy za to surową karę. Fanchone zmienia Fierro, a zamiast Meslouba pojawia się Fontaine. W końcówce spotkania tracimy jeszcze jednego gola i wszystko wraca do normy. Ten sezon jest po prostu tragiczny…

 

Ligue 1 [24/38]

Stadion: Stade Auguste Bonal w Montbeliard, 14882 widzów

[8] FC Sochaux-Montbeliard – [9] Le Havre AC

3:0 [Mathie Peybernes 5’, Cedric Bakambu 20’, Kalilou Traore 86’]

Mom: Mathieu Peybernes “8.6”

Odnośnik do komentarza

15.02.2014

 

Nadal się nie poddajemy! Pomimo kiepskich wyników, miejsce na pograniczu pierwszej dziesiątki mamy, co też świadczy o poziomie ligi. W tym roku jest ona bardzo dziwna i głęboko wierzę, że przed końcem sezonu czekają nas jeszcze miłe chwile. Dzisiaj jednak trzeba się skupić nad bardzo trudnym przeciwnikiem, jakim jest w tym roku ekipa Toulouse FC. Niby tylko ósme miejsce, ale potrafi namieszać w planach każdemu! Jeśli zagramy tak jak ostatnio, dostaniemy srogie baty, ale mimo wszystko postaram się tego uniknąć…

 

Skład:

J. Placide, M. Morton, L. Poujol, B. Genton, M. Panandetiguiri, N. Matic, A. Poli, W. Mesloub, A. Bonnet, C. Fierro, M. Kamin

 

Tym razem nie było tragedii. Choć po pierwszej odsłonie ponownie mieliśmy bezbramkowy remis, choć nadal przełamać nie mógł się Fierro, to jednak taki wynik mnie satysfakcjonował. Oczywiście, że chcemy wciąż wygrywać, ale w naszym wypadku się po prostu nie da. Na całą ligę mamy jeden z najmniejszych budżetów płacowych, przez co zatrudnianie takich zawodników, jak choćby Matić, czy Poli jest dla nas sukcesem. Ci zawodnicy nie dają oczekiwanych rezultatów, ale i tak są najlepsi w zespole, więc nie mam alternatyw. Musimy radzić sobie z tym, co mamy i każdy punkt przyjmować jak prezent z kosmosu. Dziwnie się dzisiaj czułem, patrząc przy linii bocznej, jak Le Havre atakuje Toulouse i próbuje osiągnąć coś, co wydawałoby się niemożliwe. Dzisiejsze spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem. Musimy chyba być zadowoleni, bowiem biorąc pod uwagę to, że strzelenie bramki jest dla nas ogromnym wyzwaniem, to brak straconych goli również przychodzi nam z trudem. Dziś się jednak udało i dodajemy sobie jeden, cenny punkt do tabeli ligowej.

 

Ligue 1 [25/38]

Stadion: Stade de la Porte Oceane w Hawrze, 11437 widzów

[10] Le Havre AC – [8] Toulouse FC

0:0

Mom: Lamine Kone “8.4”

Odnośnik do komentarza

23.02.2014

 

Pełni optymizmu przystępujemy do kolejnego wyzwania. LOSC Lille znakomicie spisywał się na jesień, siedział nawet przez dłuższy czas na fotelu lidera. Obecnie spadł jednak na piątą lokatę i kolejne zwycięstwa przychodzą im tak samo ciężko, jak nam. Widzę tu pewną szansę, ale nie mogę podchodzić do tego meczu, jako wielki faworyt. Spróbujemy sprawić sensację, ale równie dobrze możemy mocno oberwać…

 

J. Placide, M. Morton, L. Poujol, B. Genton, B. Oviedo, N. Matic, A. Poli, W. Mesloub, A. Bonnet, E. Salvio, C. Fierro

 

Do przerwy znów mamy remis, ale i tym razem jest on bardziej korzystny dla nas. Znów pokazujemy, że stać nas na więcej i gdyby tylko napastnicy przypomnieli sobie, jak zdobywa się gole, byłoby znacznie lepiej. Póki co jednak, największe zagrożenie sieje Bonnet, a znakomicie dysponowany bramkarz LOSC Lille daje znak o sobie i skutecznie niweluje wszelkie próby naszego skrzydłowego. Na drugą odsłonę w miejsce Salvio wchodzi Fanchone. W ostatnim meczu pomiędzy tymi ekipami, na prawej flance szalał Krasic. Dziś opieka Oviedo była jednak znakomita i Milos nie mógł się rozpędzić. Po zmianie stron sytuacja jednak wróciła do normy, kiedy to rywale, ponownie po zamieszaniu po stałym fragmencie gry, wyszli na prowadzenie. Chwilę później było już po meczu. Rywale trafili na 2:0, a jak wiadomo, takiej straty nie zdołamy nadrobić. Po końcowym gwizdku kolejna porażka stała się faktem. Co z tego, jak zagraliśmy dobrze, ale jedynie przez czterdzieści pięć minut…

 

Ligue 1 [26/38]

Stadion: Stade de la Borne de I’Espoir w Villeneuve-d’Ascq, 24299 widzów

[5] LOSC Lille Metropole – [10] Le Havre AC

2:0 [Julien Feret 57’, Nikita Rukavytsya 62’]

Mom: Daniel Opare „7.7”

Odnośnik do komentarza

1.03.2014

 

Podsumowanie miesiąca

 

Sytuacja w ligach:

 

Anglia: Manchester United [+9] Arsenal

Francja: Olympique Lyon [+13] PSG

Hiszpania: Real Madryt [+2] Atletico Madryt

Holandia: PSV [+5] Ajax

Niemcy: Bayern Monachium [+3] Schalke

Polska: Śląsk [+7] Widzew

Włochy: AC Milan [+4] Napoli

 

Sytuacja w klubie:

 

Najlepszy strzelec: 8 - Alexandre Bonnet

Najlepszy asystent: 6 - Eduardo Salvio

Najwięcej nagród MoM: 4 - Eduardo Salvio

Najwyższa średnia: 6,99 - Jagos Vukovic

Stan konta: 99 tys €

 

Transfery:

 

1. Lucas Barrios [Guangzhou -> Sao Paulo] 8 mln €

2. Fredy Guarin [Olympique Lyon -> Corinthians] 4,3 mln €

3. Vilmos Vanczak [sion -> Basel] 2 mln €

 

2.03.2014

 

W normalnej dyspozycji powiedziałbym, że dzisiaj będziemy chcieli wziąć odwet na piłkarzach AS Saint-Etienne, za ostatnią, wysoką porażkę w meczu pucharowym. W lidze jest jednak jeszcze ciężej i rywale z pewnością będą polowali na komplet punktów, które są im tak bardzo potrzebne w walce o podium ligowej tabeli. Gra tego klubu na przestrzeni ostatnich lat bardzo mi się podoba i marzę, by kiedyś prowadzić coś podobnego…

 

Skład:

J. Placide, J. Rivierez, L. Poujol, B. Genton, B. Oviedo, M. Morton, A. Poli, E. Salvio, A. Bonnet, C. Fierro, M. Kamin

 

Przed tym spotkaniem postanowiłem, że do końca sezonu przechodzę na taktykę 4-4-2. Jeśli zawodnicy nie grają dobrze na swoich ulubionych pozycjach, to nie ma co się szczypać, a dwóch pomocników i dwóch napastników może dać nam więcej korzyści w ofensywie. Mecz zaczął się dla nas bardzo dobrze, bowiem po nieco ponad kwadransie wyszliśmy na prowadzenie dzięki Fierro. Meksykański talent wreszcie się odblokował, bowiem jego seria bez bramki przypominała osiągnięcie Tafera z pierwszej części sezonu. Prowadzeniem nie cieszyliśmy się jednak zbyt długo, bowiem po chwili wyrównał Grosicki. Polak zbiera fantastyczne opinie po każdym meczu i nie dziwię się, dlaczego gra pierwsze skrzypce w jednym z najlepszych ostatnio zespołów we Francji. Co ciekawe, ten gol nijak na nas nie wpłynął i dalej robiliśmy swoje. Przed upływem trzydziestej minuty, znów wyszliśmy na prowadzenie. Znakomite wejście w pole karne i próba dośrodkowania, spotkała się z plecami jednego z defensorów rywali, co zupełnie zmieniło tor lotu futbolówki i zaskoczyło bramkarza przyjezdnych. Pierwszy zaś raz, już od niepamiętnych czasów, na przerwę schodziliśmy z dorobkiem dwóch goli, które dodatkowo dawały nam prowadzenie. Tym razem nie miałem odwagi nic zmieniać w grze zespołu. Wszystko było tak, jak należy i nawet ewentualne potknięcie zostanie odebrane pozytywnie. Tymczasem jednak to rywale kolejny raz musieli wyjmować futbolówkę z siatki. Świetne dogranie z głębi pola do Bonneta i nasz skrzydłowy wolejem i bez namysłu umieszcza piłkę w bramce przeciwnika. Taki wynik dla nas był już ewenementem, a przed meczem nikt nawet nie spodziewał się, że strzelimy choćby jednego gola. Rywale jednak nie składali broni i chwilę po upływie godziny zdobyli kontaktowego gola. Mecz rozgrywany był w bardzo szybkim tempie i szczerze mówiąc nawet nie ocknąłem się, a już mieliśmy remis. Szkoda, ale nadal wszystko wyglądało doskonale, a to, że linia defensywy bez Vukovica nie istnieje, wiedziałem od dawna. Dziesięć minut przed końcem Gameiro dopełnia formalności i daje swoim kolegom prowadzenie. W dość beznadziejny sposób dajemy sobie wydrzeć dwubramkowe prowadzenie i jednocześnie w tym momencie przegrywamy. To nie był jednak koniec emocji. W ostatniej minucie regulaminowego czasu gry, do siatki po raz drugi trafia Bonnet i ostatecznie ustala wynik spotkania. Taki remis pozwoli nam uwierzyć w swoje możliwości. Wreszcie zagraliśmy dobrze w ofensywie, a defensywa? Była jak zwykle... Wynik cieszy jednak ogromnie!

 

Ligue 1 [27/38]

Stadion: Stade de la Porte Oceane w Hawrze, 11410 widzów

[10] Le Havre AC – [4] AS Saint-Etienne

4:4 [Carlos Fierro 17’, Abdel El Kaoutari 29’(sam), Alexandre Bonnet 51’ 89’ – Kamil Grosicki 21’, Tongo Doumbia 63’, Benjamin Corgnet 67’, Kevin Gameiro 82’]

Mom: Alexandre Bonnet “8.8”

Odnośnik do komentarza

8.03.2014

 

Świetny mecz ofensywy w ostatnim pojedynku, daje pewne nadzieje, co do dnia dzisiejszego. Wieczorem zmierzymy się Dijon FCO, obecnie najsłabszą ekipą tabeli. Chyba nic nie wskazuje na to, by ten zespół miał jakiekolwiek szanse na utrzymanie się i z hukiem wyleci tam, skąd przyszedł. Dla nas jest to znakomita okazja do wygrania pojedynku i zainkasowania punktów. Mówię tak, bo ostatnio Le Havre gra zdecydowanie lepiej!

 

Skład:

J. Placide, J. Rivierez, B. Genton, J. Vukovic, B. Oviedo, M. Morton, A. Poli, E. Salvio, A. Bonnet, C. Fierro, M. Kamin

 

Na prowadzenie wychodzimy już w trzeciej minucie. Napór Salvio w polu karnym zakończył się swojakiem jednego z defensorów rywali, który chcąc uciec od naszego skrzydłowego, wbiegł z futbolówką do własnej bramki. Mimo dość znacznej przewagi, wcale nie czułem się bezpieczny. Po upływie trzydziestu dwóch minut, mamy kolejnego gola. Dośrodkowanie z lewej flanki, z najbliższej odległości do siatki kieruje Salvio. Argentyńczyk rozgrywa dzisiaj dobre zawody i ten gol mu się zdecydowanie należał. Słabo natomiast wyglądał Fierro, którego po zmianie stron zastąpił Mesloub. Zaraz po wznowieniu spotkania nasza defensywa popełnia karygodny błąd i daje przeciwnikowi rzut karny. Takiej okazji się nie marnuje i mamy już tylko 2:1. Wybiła godzina gry i zrobił się remis. Co jak co, ale takiego scenariusza dzisiaj się nie spodziewałem. Tym bardziej, że rywale coraz śmielej podchodzili pod naszą bramkę. Kouakou zmienia Poli. Rzuciliśmy się do ofensywy, jak wygłodniałe psy. Musieliśmy coś zmienić, bo mimo naszej formy, remis w takim meczu to byłby wstyd. Na ostatnie dziesięć minut miejsce Kamina zajął Mahrez. Pokazaliśmy jednak ogromną bezradność. Takiego wyniku się nie spodziewałem. O ile remis tydzień wcześniej był sukcesem, tak dzisiaj zaliczę go do porażek!

 

Ligue 1 [28/38]

Stadion: Stade Gaston-Gerard w Dijon, 8290 widzów

[20] Dijon FCO – [11] Le Havre AC

2:2 [Zie Diabate 48’(k), Kevin Diaz 62’ – Samuel Souprayen 3’(sam), Eduardo Salvio 33’]

Mom: Zie Diabate “8.7”

Odnośnik do komentarza

15.03.2014

 

Czas goni jak szalony, a rywale nie śpią. Mimo lepszych wyników ostatnimi czasy, spadamy w tabeli ligowej. O powrót do dziesiątki zagramy dzisiaj z sąsiadami AC Ajaccio. Przypomniałem piłkarzom, jakie nazwiska grają w tym klubie i jak ostatnio zakończył się nasz mecz. Chciałem uniknąć kolejnej wpadki i zagrać o pulę, ale żeby to osiągnąć, musimy wspiąć się na wyżyny.

 

Skład:

J. Placide, J. Rivierez, B. Genton, J. Vukovic, B. Oviedo, N. Matic, A. Poli, J. Fontaine, A. Bonnet, E. Salvio, C. Fierro

 

Od pierwszego gwizdka pokazywaliśmy, jak wielką ochotę mamy do gry. Nasza forma ewidentnie poszła do góry, a dodatkowo mogłem dziś wystawić wszystko to, co miałem najlepsze. Świetne noty zapiszą na swoim koncie zawodnicy z drugiej linii, których wszędzie było pełno. Dodatkowo dość szybko, bowiem po około kwadransie wychodzimy na prowadzenie za sprawą genialnego Salvio. Ten szalał co najmniej za trzech, siejąc ogromny zamęt w polu karnym Ajaccio. Kiedy wybiła trzydziesta minuta gry stwierdziłem, że jedna bramka przewagi, to najmniejszy wymiar kary, jaki mógł spotkań dotychczas naszych przeciwników. Tymczasem zamiast kolejnego gola, to rywale za sprawą Adriana Mutu wyrównują. Tutaj błąd popełnił arbiter liniowy, który nie widzieć czemu nie dopatrzył się kilometrowego spalonego rumuńskiego snajpera. Choć wynik tego nie pokazywał, dziś graliśmy jeszcze lepiej, niż z Saint-Etienne. Po zmianie stron Poujol wszedł za Vukovica. Zaraz po wznowieniu gry, ponownie wychodzimy na prowadzenie. Powracający do łask Fontaine znakomicie wykończył dośrodkowanie Bonneta i uszczęśliwił nasz stadion bramką na 2:1. Takie Le Havre aż chce się oglądać. Dwadzieścia minut przed końcem, Fierro trafia w poprzeczkę, a dobitki na pustą bramkę nie wykorzystuje Fontaine, który jednak musiał uderzać głową w piłkę, spadającą mu nieco za plecy. Sześć minut przed końcem Bonnet przypieczętowuje zwycięstwo, wykańczając znakomite dośrodkowanie od Fontaine’a. Brawo chłopaki, wreszcie osiągamy zwycięstwo! Mam nadzieję, że pomoże nam ono w odzyskaniu wiary i jednocześnie zwiększy naszą chęć do walki o jak najwyższe miejsce na koniec sezonu! Znakomity odwet za jesienną porażkę!

 

Ligue 1 [29/38]

Stadion: Stade de la Porte Oceane w Hawrze, 10499 widzów

[13] Le Havre AC – [12] AC Ajaccio

3:1 [Eduardo Salvio 17’, Jean-Pascal Fontaine 47’, Alexandre Bonnet 84’ – Adrian Mutu 35’]

Mom: Jean-Pascal Fontaine “8.3”

Odnośnik do komentarza

22.03.2014

 

Ostatnio lepsza forma pozwala optymistycznie podchodzić również i do dzisiejszego meczu przeciwko AJ Auxerre. Tegoroczny beniaminek jest nam dobrze znany i wciąż walczy o pozostanie w lidze na kolejny sezon. Raczej im się to uda, ale my nie zamierzamy mu pomagać. Celujemy w trzy punkty i nie ma zmiłuj się, tym bardziej, że ostatnio gramy zdecydowanie lepiej! Poli i Fierro zawieszeni są za kartki, co nie jest najlepszą informacją.

 

Skład:

J. Placide, J. Rivierez, B. Genton, J. Vukovic, B. Oviedo, M. Morton, N. Matic, W. Mesloub, A. Bonnet, E. Salvio, M. Kamin

 

W piątej minucie wychodzimy na prowadzenie. Kamin lobuje wychodzącego Sorina, jednak jego próba jest zbyt lekka. Spadająca piłka uderza jednak nic nie spodziewającego się Boly’ego i wpada do siatki. Szkoda, że nasz młody napastnik nie zanotuje pierwszego trafienia na wypożyczeniu, bowiem gol ten uznany zostaje za swojaka. Liczy się jednak efekt końcowy. Błąd Gentona i w dziesiątej minucie rywale wyrównują. Nie mogę mieć pretensji do bramkarza, który nie miał najmniejszych szans na skuteczną interwencję przy potężnym uderzeniu z okolic piątego metra. W dwudziestej trzeciej minucie Calvet oddaje strzał życia i daje miejscowym prowadzenie. Po raz kolejny Placide nie miał nic do powiedzenia. Po zmianie stron Kamina zastępuje Fanchone, a zamiast Mortona pojawia się Fontaine. Oprócz wpadki z ustawieniem się na początku spotkania, Sorin wykonywał kawał dobrej roboty. Problemem dla nas był rzut karny, podyktowany za faul Gentona, który na gola zamienił Kapo. Wtedy wiedziałem, że musi zdarzyć się cud! Teraz widać, jak ważną postacią w zespole jest Poli… Przegrywamy i to chyba na własną prośbę…

 

Ligue 1 [30/38]

Stadion: Stade de I’Abbe-Deschamps w Auxerre, 9915 widzów

[16] AJ Auxerre – [11] Le Havre AC

3:1 [Prince Segbefia 10’, Raphael Calvet 23’, Olivier Kapo 62’(k) – Willy Boly 5’(sam)]

Mom: Raphael Calvet “8.3”

Odnośnik do komentarza

29.03.2014

 

Ostatni mecz w marcu rozegramy z faworyzowanym PSG. Do składu wraca Poli i Fierro i zobaczymy, jak będzie wyglądała nasza gra przeciwko ekipie, która wciąż liczy na trzecie mistrzostwo z rzędu. Lyon dość znacznie im odskoczył, ale póki nie ma ostatniego gwizdka sezonu, wciąż wszystko jest jeszcze możliwe. Trzeba też pamiętać, że z tygodnia na tydzień pozostaje coraz mniej szans, dlatego w tej chwili ważą się losy klubów i wszyscy chcą grać jak najlepiej.

 

Skład:

J. Placide, M. Morton, B. Genton, J. Vukovic, B. Oviedo, P. Rakotoharisoa, A. Poli, E. Salvio, A. Bonnet, C. Fierro, M. Kamin

 

Jakoś dzisiaj nie zamierzałem się bać rywali. Już w tej karierze pokazaliśmy, że nawet taka ekipa, jak PSG jest do pokonania. Dość długo szło nam wyśmienicie, ba, byliśmy nawet stroną lepszą, ale brakowało wykończenia. W okolicach trzydziestej minuty straciliśmy gola, ale nie zamierzałem narzekać, bowiem klasa przeciwnika jest mi dobrze znana i ją zdecydowanie szanuję. W ostatnich minutach pierwszej odsłony doprowadzamy jednak do remisu. Kolejny raz jakiś piłkarz rywali zabiera moim podopiecznym szansę na podreperowanie dorobku bramkowego i zalicza swojaka. Tym razem na listę niechlubnych strzelców trafił Sirigu, którego przełamał Fierro. Po zmianie Fontaine wchodzi za Kamina, a Poujol zmienia kontuzjowanego Mortona. Dwadzieścia minut przed końcem Sakho ponownie daje swoim kolegom prowadzenie. Co ciekawe, przy tym trafieniu było tyle samo kontrowersji, co chwilę wcześniej, kiedy futbolówkę w siatce umieścił Poujol, jednak gol naszego obrońcy unieważniono, a ten został zaakceptowany. Dzisiaj pokazaliśmy, że potrafimy walczyć z najlepszymi, dlatego do końca sezonu nie będę nawet w najmniejszym calu pobłażliwy dla moich podopiecznych… Sami sobie podnieśli poprzeczkę i muszą ten ciężar udźwignąć!

 

Ligue 1 [31/38]

Stadion: Stade de la Porte Oceane w Hawrze, 16603 widzów

[11] Le Havre AC – [2] PSG

1:2 [salvatore Sirigu 44’(sam) – Clement Chantome 34’, Mamadou Sakho 71’]

Mom: Mamadou Sakho “8.7”

 

1.04.2014

 

Podsumowanie miesiąca

 

Sytuacja w ligach:

 

Anglia: Manchester United [+11] Manchester City

Francja: Olympique Lyon [+7] PSG

Hiszpania: Real Madryt [+4] Atletico Madryt

Holandia: PSV [+9] Ajax

Niemcy: Bayern Monachium [+4] Schalke

Polska: Śląsk [+6] Widzew

Włochy: AC Milan [+4] Palermo

 

Sytuacja w klubie:

 

Najlepszy strzelec: 11 - Alexandre Bonnet

Najlepszy asystent: 7 - Eduardo Salvio

Najwięcej nagród MoM: 4 - 2 zawodników

Najwyższa średnia: 7,00 - Alexandre Bonnet

Stan konta: -538 tys €

 

Transfery:

 

1. Gary Medel [sevilla -> Corinthians] 4,8 mln €

2. Fabian Orellana [sevilla -> Corinthians] 3,7 mln €

3. Rudnei [Flamengo -> Santos] 2,6 mln €

Odnośnik do komentarza

6.04.2014

 

Czasami tak bywa, że zespół znajduje się w bardzo dobrej formie, a punktów nie przybywa. Dzisiaj jednak powinno się to zmienić, bowiem zagramy z En Avant de Guingamp, znajdującym się na miejscu numer czternaście. My nie walczymy już o pozycje dające puchary, bowiem jest to realnie niemożliwe. Chcemy jednak wejść do dziesiątki i może powtórzyć sukces z zeszłego roku, co i tak będzie ciężkie.

 

Skład:

J. Placide, M. Morton, B. Genton, J. Vukovic, B. Oviedo, N. Matic, A. Poli, W. Mesloub, A. Bonnet, C. Fierro, E. Salvio

 

Już po kwadransie mieliśmy doskonałą okazję ku temu, by wyjść na prowadzenie. Wychodzący na czystą pozycję Salvio pod wpływem napory jednego z defensorów gospodarzy trafił jedynie w słupek. Ten sam zawodnik zrehabilitował się kilka minut później, co w efekcie końcowym dało nam prowadzenie. Chwilę po upływie trzydziestej minuty zabłysnął też Matic, który oddał potężne uderzenie w długi róg zza pola karnego, dzięki czemu po raz pierwszy w naszych barwach wpisał się na listę strzelców. Bardzo dobra gra ofensywna dała nam spory komfort psychiczny jeszcze przed końcem pierwszej części meczu. Pokazywaliśmy dzisiaj, że obce boiska wcale nie są takie straszne. Świetnie dysponowany był też Placide, który przy sporadycznych, ale groźnych akcjach rywali zachowywał przytomność i bronił dostępu do naszej świątyni. Po zmianie stron przeprowadziłem dwie roszady. Poujol i Mahrez zastąpili Bonneta i Oviedo, którzy mieli dzisiaj sporą przeprawę z nogami rywali i byli mocno poturbowani. W 67 minucie rywale trafiają kontaktowego gola, co zapowiada nerwową końcówkę. Chciałem tego uniknąć, ale przy braku Oviedo i Bonneta zespół grał zdecydowanie słabiej. Mimo nerwów wykonaliśmy niemal natychmiastową kontrę, a której głównym bohaterem został Fierro. Nasz snajper z łatwością położył golkipera miejscowych, a później skierował futbolówkę do ich siatki. Kwadrans przed końcem z naszych sektorów dało się słyszeć jęk zawodu. Wszystko dlatego, że genialne uderzenie z wolnego, bitego przez Poli znalazło się ledwie na poprzeczce. Ten sam wariant zastosował po chwili Salvio. Mogłoby być już 5:1, gdyby nie feralna poprzeczka. Zagraliśmy dzisiaj kolejny, świetny mecz i możemy dopisać sobie komplet ligowych punktów.

 

Ligue 1 [32/38]

Stadion: Stade du Roudourou w Guingamp, 9705 widzów

[14] En Avant de Guingamp – [12] Le Havre AC

1:3 [Rachid Alioui 67’ – Eduardo Salvio 20’, Nemanja Matic 33’, Carlos Fierro 69’]

Mom: Carlos Fierro “9.0”

Odnośnik do komentarza

12.04.2014

 

Tak jak już kiedyś pisałem, pojedynki z FC Lorient dają kibicom wiele ciekawych sytuacji. Dwa dość wyrównane zespoły zmierzą się dzisiaj, w trzydziestej trzeciej już kolejce ligowych zmagań. Tym razem sytuacja jest zgoła odmienna. My złapaliśmy dobry rytm, ale to rywale będą bronić miejsca w pierwszej dziesiątce tabeli. Mam nadzieję, że dobra dyspozycja odbije się na wyniku i pokażemy kolejnej ekipie, że nie należy nas skreślać.

 

Skład:

J. Placide, M. Morton, B. Genton, J. Vukovic, B. Oviedo, N. Matic, A. Poli, W. Mesloub, A. Bonnet, C. Fierro, E. Salvio

 

Już pierwsze minuty potwierdziły, jak bardzo zależy nam na pokonaniu FC Lorient. Co prawda bramki nie oglądaliśmy, ale kilka groźnych prób udowodniło rywalom naszą siłę w ofensywie. Tuż przed upływem trzydziestej minuty, nasza defensywa popełnia jednak karygodny błąd, po którym rywale wychodzą na prowadzenie. Trochę szkoda takie sytuacji, no ale co zrobić. Nie ukrywam, że jestem trochę zawiedziony pierwszą odsłoną. Po zmianie stron natomiast, miejsce Meslouba zajmuje Fontaine. Dziesięć minut później mamy wyrównanie. Pierwsza próba Salvio spotyka się jeszcze z rękawicami bramkarza Lorient, który nie ma już wiele do powiedzenia przy dobitce Fierro. Nadzieja odżyła. Pięć minut później Stade de la Porte Oceane w Hawrze oszalało ze szczęścia. Genialną dyspozycję pod koniec sezonu potwierdził Matic, który dzisiaj wpisał się na listę strzelców i dał nam prowadzenie. Już nie pamiętam kiedy wykonaliśmy tak wspaniały come back w ligowym pojedynku. Humory zepsuły się na dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu spotkania, kiedy to Jouffre wyprzedził naszą defensywę i z najbliższej odległości pokonał Placide. Mówiąc szczerze, nie zasłużyliśmy dzisiaj na taką karę. Na przełomie trzeciej i czwartej z doliczonych minut stało się coś, czego opisać nie potrafię. Szarżującego Fierro położył Lemaitre, jednak sędzia puścił grę. Zouma chcąc ustabilizować sytuację podawał do własnego bramkarza, ale zrobił to bardzo niecelnie. Genialnie w tym momencie spisał się Salvio, który na pełnym gazie przeciął futbolówkę i ze skraju pola karnego huknął do siatki przyjezdnych, co w tej chwili gwarantowało nam wygranie tego pojedynku! Kiedy wygrywa się w takich okolicznościach, nie można mieć pretensji do nikogo. Wspaniały wieczór!

 

Ligue 1 [33/38]

Stadion: Stade de la Porte Oceane w Hawrze, 13033 widzów

[11] Le Havre AC – [10] FC Lorient

3:2 [Carlos Fierro 56’, Nemanja Matic 61’, Eduardo Salvio 90’+3 – Banel Nicolita 29’, Yann Jouffre 88’]

Mom: Carlos Fierro “8.1”

Odnośnik do komentarza

27.04.2014

 

Kolejną przeprawą przed końcem sezonu będzie mecz z OGC Nice. Nie wiem czemu, ale ta ekipa zupełnie nam nie leży. Obojętnie czy graliśmy źle, czy też dobrze, zawsze były problemy. Dzisiaj natomiast chcemy to zmienić i wygrać. Stawka jest ogromna, bowiem sytuacja tak dobrze się dla nas potoczyła, że w chwili obecnej tracimy do miejsc dających puchary ledwie sześć punktów, co przecież wydawałoby się niemożliwe patrząc na nasze poczynania w tym sezonie. Do boju!

 

Skład:

J. Placide, M. Morton, B. Genton, L. Poujol, J. Vukovic, N. Matic, A. Poli, J. Fontaine, A. Bonnet, C. Fierro, E. Salvio

 

Przyszła trzecia minuta i Cvitanich po raz kolejny udowodnił, że Le Havre jest jednym z najlepszych celów strzeleckich dla jego prawej nogi. Sekundy później przegrywaliśmy już 2:0, a to, co robił dziś Placide przechodziło wszelkie oczekiwania. Beznadziejna postawa, brak walki i swojego instynktu spowodował, że na dzień dobry mamy dwa gole straty, które odrobić będzie straszliwie ciężko. W dwudziestej czwartej minucie nadzieje przywraca Fierro, który po genialnym rajdzie, z granicy pola karnego oddaje celny strzał. Widać, jak genialny jest to snajper i szkoda, że przez tak długo nie potrafił strzelić gola… Naszym największym katem w historii będzie najprawdopodobniej Cvitanich, który chwilę przed przerwą trafia po raz trzeci. Zupełnie nie rozumiem tego fenomenu. Przecież w lidze grają zdecydowanie lepsi gracze od niego… Po zmianie stron dokonałem dwóch zmian, gdzie miejsce Vukovica zajął Sogodogo, a zamiast słabszego dziś Salvio wszedł Kamin. Po godzinie miejsce Poujola zajął Mesloub. Nie mieliśmy już czego bronić, a dodatkowy człowiek w ofensywie mógł zdziałać cuda. Liczyłem się z tym, że coś jeszcze możemy stracić. Dziesięć minut przed końcem tak się właśnie stało i było jasne, że wysoko przegramy…

 

Ligue 1 [34/38]

Stadion: Stade du Ray w Nicei, 9630 widzów

[12] OGC Nice – [10] Le Havre AC

4:1 [Dario Cvitanich 3’ 7’ 38’, Kevin Anin 80’ – Carlos Fierro 24’]

Mom: Dario Cvitanich “9.6”

 

1.05.2014

 

Podsumowanie miesiąca

 

Sytuacja w ligach:

 

Anglia: Manchester United [+9] Arsenal

Francja: Olympique Lyon [+9] PSG

Hiszpania: Real Madryt [+7] Atletico Madryt

Holandia: PSV [+14] Ajax

Niemcy: Bayern Monachium [+8] Schalke

Polska: Śląsk [+10] Widzew

Włochy: AC Milan [+7] Palermo

 

Sytuacja w klubie:

 

Najlepszy strzelec: 11 - Alexandre Bonnet

Najlepszy asystent: 9 - Eduardo Salvio

Najwięcej nagród MoM: 4 - 2 zawodników

Najwyższa średnia: 6,99 - Alexandre Bonnet

Stan konta: - 1,39 mln €

 

Transfery:

 

1. Sega Mady Kante [MAS Fes -> OC Khouribga] 400 tys €

2. Sekou Sanogo [OC Khouribga -> Raja Casablanca] 375 tys €

3. Hamdi Rouid [Ar-Rajjan (QAT) -> Al-Arabi (QAT)] 300 tys €

Odnośnik do komentarza

4.06.2014

 

Do końca sezonu pozostały cztery kolejki. Dzisiaj mamy zdecydowanie najłatwiejsze zadanie, bowiem przeciwko nam stanie osiemnaste Stade de Reims. Można powiedzieć, że obecna forma powinna dać nam zwycięstwo. Problem jednak w tym, że jest to ostatnie spotkanie, w którym mamy szansę na komplet punktów. Reszta będzie później…

 

Skład:

J. Placide, M. Morton, B. Genton, J. Vukovic, B. Oviedo, N. Matic, A. Poli, J. Fontaine, A. Bonnet, C. Fierro, E. Salvio

 

Pierwsza odsłona była strasznie nudna i gdyby nie bramka Fierro w ostatnich jej sekundach, to powiedziałbym, że to czas stracony. Jednak wyjście na prowadzenie było dla nas bardzo ważne. Przy dobrych wiatrach mieliśmy jeszcze matematyczne szanse nawet na miejsce numer sześć, ale tutaj musiał zdarzyć się cud. Nie ważne, dopóki sami spełniamy warunki, to jest dobrze. Po zmianie stron Sogodogo i Mesloub pojawili się w miejscach Mortona i Poli. Dwadzieścia minut później powracający do genialnej dyspozycji Fierro uradował skromną garstkę naszych kibiców drugim trafieniem i najprawdopodobniej zapewnił wygraną. Do końca meczu rywale starali się choćby zdobyć trafienie honorowe. Udało się im to w samej końcówce, ale był to tylko jeden gol, który dawał nam jednocześnie zwycięstwo. Brawo, kolejny komplet ligowych punktów wpada na nasze konto!

 

Ligue 1 [35/38]

Stadion: Stade Auguste Delaune w Reims, 9734 widzów

[18] Stade de Reims – [11] Le Havre AC

1:2 [Nicolas Fauvergue 87’ – Carlos Fierro 45’+1 66’]

Mom: Carlos Fierro “8.8”

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...