Skocz do zawartości

Piłka po grecku


Flat Eric

Rekomendowane odpowiedzi

Rok 2016 kończyliśmy meczem przeciwko Thrasyvoulosowi. Klub z miasta Fyli dotąd nie sprawiał nam większych kłopotów; liczyłem, że teraz będzie podobnie.

I było. Już w 14. minucie Safet Jahic musiał skapitulować – Sousa Campos dośrodkował precyzyjnie z prawej flanki, a Turcan uderzył głową nie do obrony. Równo 14 minut później słoweński bramkarz popełnił fatalny błąd. Sparował mocny strzał Turcana, ale zamiast złapać piłkę (na co miał dużo czasu)... pozwolił Scottiemu na skuteczną dobitkę z najbliższej odległości.

Nasz były golkiper zrehabilitował się częściowo w drugiej połowie, broniąc rzut karny wykonywany przez Andreasa Ntalakasa. Była to czwarta z rzędu niewykorzystana jedenastka Messiniakosu. Ostatecznie zwyciężyliśmy jednak 3:0, bo w doliczonym czasie gry Tatos wykorzystał idealną centrę Francesco Urso.

 

Grecka Liga Krajowa B [15/34]

18.12.2016, Messiniakos Stadium, Kalamata

Messiniakos [1] – Thrasyvoulos [12] 3:0 (2:0)

 

14'- Turcan

28'- Scotti

90'- Tatos

 

MoM: Turcan (8)

Widownia: 3930

 

 

Wraz z nowym rokiem powiększyła się włoska kolonia w Kalamacie. Filigranowy Gabriele Casagrande (21 lat) przybył do nas z Teramo, by zasilić wąskie grono defensywnych pomocników. Niestety, debiut młodego zawodnika nie wypadł okazale...

 

W 2017 rok weszliśmy falstartem. Nasz przeciwnik – Niki Volou, również walczył o awans, rekompensując sobie wyjątkowo słaby poprzedni sezon. I ten mecz pokazał, że podopieczni Anestisa Athanasiadisa zasługują na miejsce w ścisłej czołówce. Pierwszy cios zadali już w drugiej minucie, gdy Michailidis wykorzystał pechową interwencję Vlachosa. Biało-niebiescy atakowali z ogromnym rozmachem; momentami nie wiedzieliśmy co jest grane. Nic dziwnego, że wkrótce padł drugi gol – Chasomeris spokojnie przymierzył zza pola karnego po ziemi.

Gdy Sergio Cirio podwyższył na 3:0 z rzutu karnego (sprokurowanego przez debiutującego Casagrande) chciałem, by mecz się już zakończył. Sędzia pozostawał jednak nieubłagany i nie zamierzał użyć gwizdka przed upływem 90 minut. Z kolejnymi trafieniami gospodarze łaskawie poczekali do drugiej połowy. Najpierw Babis Nikolaidis efektownie przelobował Webstera, a następnie Sergio Cirio skutecznie wyegzekwował kolejną jedenastkę (tym razem faulował Sunday). Szczęśliwie, zawodnikom Niki Volou wyczerpały się baterie, więc mogliśmy dojść do głosu w ostatnich 30 minutach. Pierwszego gola dla Messiniakosu zdobył Tatos po podaniu Uehary; druga bramka była natomiast dziełem Japończyka, któremu znakomitym podaniem odwdzięczył się Albańczyk. Wynik ustalił Alexandru Iftime – ponownie asystował Andreas Tatos.

Porażka różnicą dwóch goli nie brzmi może koszmarnie, ale zasłużyliśmy na zdecydowanie większe lanie. Dość powiedzieć, że Dean Webster zaliczył aż 12 udanych interwencji, a i tak pięciokrotnie musiał wyjmować piłkę z siatki.

Pierwsza porażka sezonu sprawiła, że utraciliśmy pozycję lidera. Nasz licznik spotkań ligowych bez przegranej zatrzymał się na 22.

 

Grecka Liga Krajowa B [16/34]

8.01.2017, Stadion Panthessaliko, Volos

Niki Volou [3] – Messiniakos [1] 5:3 (3:0)

 

2'- Michailidis (1:0)

25'- Chasomeris (2:0)

28'- Sergio Cirio – K (3:0)

50'- Nikolaidis (4:0)

56'- Sergio Cirio – K (5:0)

64'- Tatos (5:1)

68'- Uehara (5:2)

90'- Iftime (5:3)

 

MoM: Sergio Cirio (9)

Widownia: 4024

Odnośnik do komentarza

Z klubem pożegnał się Stavros Stathakis (33 mecze, 2 gole), za którego Ethnikos Asteras zapłacił 400 tysięcy euro. Niezła sumka jak na obrońcę, który ostatni mecz rozegrał ponad dwa lata temu. Ten transfer pozwolił mi na zakup dwóch nowych zawodników. Pierwszym był pozyskany za marne 5 tysięcy Aleksejs Semjonovs (21 lat). Młody Łotysz z Dinaburga operował na lewym skrzydle, a jego jedyną poważną wadą była przeciętna szybkość. Ściągnąłem go, ponieważ Kelvin Sunday podpisał kontrakt ze Skodą Ksanthi i za pół roku opuści Messiniakos Stadium. A że zaliczam się do tych wrednych menedżerów, którzy piłkarzy zamierzających odejść lubią odsyłać do rezerw, jak najszybsze sprowadzenie następcy Nigeryjczyka należało do moich priorytetów.

Atak wzmocnił przebojowy, znakomity technicznie Fabio (19 lat), Brazylijczyk z włoskim paszportem. Wychowanek klubu Brasil de Pelotas kosztował zaledwie 14 tysięcy euro. Wprawdzie napastników mieliśmy pod dostatkiem, jednak Turcan i Angos zwlekali z podpisaniem nowych kontraktów, Uehara wciąż zawodził, a Iftime fantastyczną postawą zwracał uwagę najmożniejszych klubów. Lepiej się zabezpieczyć.

 

Rundę jesienną kończyliśmy potyczką z beniaminkiem POA. Trudno o lepszą sposobność, by poprawić humor sobie i kibicom... Pewną przeszkodą mogła być jedynie absencja Deana Webstera – Australijczyk naciągnął ścięgno pachwiny i musiał pauzować przez trzy tygodnie.

Moi gracze wyglądali dobrze, jakby zapomnieli o blamażu sprzed tygodnia. Świetną dyspozycję potwierdził Salvatore Scotti, który otworzył wynik spotkania. Danilo Sousa Campos dośrodkował z rzutu wolnego, a włoski pomocnik na raty pokonał bramkarza drużyny przyjezdnej. Potem mieliśmy jeszcze wiele dogodnych sytuacji (m.in. Fabio trafił w słupek), ale to goście zdobyli gola wyrównującego. Nasz były zawodnik, Kostas Triantafyllidis oddał piękny, czysty strzał spoza szesnastki, nie dając Sorinowi Luce żadnych szans. Warto odnotować, że był to jeden z dwóch celnych strzałów gości w całym spotkaniu.

Dopiero w końcówce uśmiechnęło się do nas szczęście – Scotti uderzył z rzutu wolnego, a piłka odbiła się od muru i wpadła do siatki.

Odnieśliśmy wymęczone, ale całkowicie zasłużone zwycięstwo. Oby był to znak, że wracamy na dobrą ścieżkę. Na pewno wróciliśmy na fotel lidera.

 

Grecka Liga Krajowa B [17/34]

15.01.2017, Messiniakos Stadium, Kalamata

Messiniakos [2] – POA [11] 2:1 (1:0)

 

19'- Scotti (1:0)

74'- Triantafyllidis (1:1)

88'- Scotti (2:1)

 

MoM: Scotti (9)

Widownia: 3852

 

Oto tabela na półmetku rozgrywek: http://imageshack.us/a/img833/7894/wjxf.png

 

Rundę rewanżową rozpoczynaliśmy na własnym stadionie, gdzie podejmowaliśmy Apollon Kalamarias. Klub z Salonik na inaugurację sezonu dostał od nas w prezencie pięć goli, ale nie załamał się i należał do ścisłej czołówki drugiej ligi.

Czerwono-czarni bardzo chcieli się zrewanżować za wrześniowy pogrom i szybko, bo już w 5. minucie, rozwiązali worek z bramkami. Tsoulakos udanie główkował po dośrodkowaniu Poutasa z rzutu rożnego.

Odpowiedzieliśmy tym samym – centrę Scottiego z narożnika boiska zamienił na gola Alexandru Iftime. To był najwyraźniej mecz stałych fragmentów gry, bo goście odzyskali prowadzenie dzięki idealnie wykonanemu przez Hovhannisyana rzutowi wolnemu. Ormianin przeniósł piłkę nad murem i umieścił w samym okienku.

Pierwsza bramka „z akcji” padła dopiero w 38. minucie, kiedy to Urso dośrodkował z lewej flanki wprost na głowę Iftime. Gracze Apollonu nie zamierzali się poddawać i po raz trzeci zmusili nas do odrabiania strat. Tym razem Sorina Lucę pokonał Kovacevic, który przymierzył elegancko z dystansu. Rumuński bramkarz spokojnie mógł wyjąć tę piłkę; gol częściowo obciążał jego konto. Skórę byłego gracza Rapidu Bukareszt uratował jego rodak – Alexandru Iftime po raz trzeci doprowadził do remisu, jednocześnie kompletując hattricka. 23-letni snajper pięknie się obrócił i sieknął bardzo mocno zza pola karnego.

 

Grecka Liga Krajowa B [18/34]

22.01.2017, Messiniakos Stadium, Kalamata

Messiniakos [1] – Apollon Kalamarias [5] 3:3 (2:2)

 

5'- Tsoulakos (0:1)

10'- Iftime (1:1)

19'- Hovhannisyan (1:2)

38'- Iftime (2:2)

60'- Kovacevic (2:3)

84'- Iftime (3:3)

 

MoM: Iftime (9)

Widownia: 4620

Odnośnik do komentarza

Jadąc do Kerkiry wiedziałem, że będzie ciężko, ale nie spodziewałem się takiego blamażu... Manolis Koletsis strzelił dwa szybkie gole i praktycznie straciłem jakiekolwiek nadzieje. Oba trafienia 28-letniego Greka wynikały głównie z ospałości obrony i niezdecydowania rezerwowego bramkarza Messiniakosu. Zapomniałem jednak, że na graczy ofensywnych zawsze można liczyć. Do szatni schodziliśmy... prowadząc 3:2. Kontaktową bramkę zdobył niezawodny Iftime; wyrównał po składnej kontrze Dimitris Nikolopoulos. Najpiękniejszy gol był natomiast autorstwa Turcana, który przedryblował dwóch obrońców Kerkyry i wykończył całą akcję atomowym uderzeniem.

Gdy tuż po przerwie Iftime podwyższył na 4:2, uwierzyłem w zwycięstwo. Oj, przedwcześnie.

Dystans zmniejszył Grigoriou, którego strzał podbił jeszcze Vlachos; a wynik na 4:4 ustalił Kermenidis, uderzając z prawie 30 metrów.

Kolejny blamaż.

 

Grecka Liga Krajowa B [19/34]

29.01.2017, National Athletic Center of Kerkyra, Kerkira

Kerkyra [12] – Messiniakos [1] 4:4 (2:3)

 

9'- Koletsis (1:0)

21'- Koletsis (2:0)

22'- Iftime (2:1)

34'- Nikolopoulos (2:2)

37'- Turcan (2:3)

47'- Iftime (2:4)

53'- Grigoriou (3:4)

79'- Kermenidis (4:4)

 

MoM: Koletsis (8)

Widownia: 3504

 

Zimą pożegnał się z klubem Pino Catalano. Włoski obrońca, który zaliczył dla nas 60 meczów i zdobył 1 gola, został zakupiony przez APOEL Nikozja za marne 350 tysięcy euro. Mało, ale zarząd nie odrzucił propozycji cypryjskiego potentata. Zostaliśmy z jednym lewym defensorem...

Sami wzmocniliśmy tylko środek obrony. Za 28 tysięcy sprowadziłem Ivaylo Petrova (23 lata) z klubu Czerno More Warna. Może Bułgar okaże się lekarstwem na fatalne ostatnimi czasy statystyki...

 

Największe transfery – styczeń 2017

 

TOP 10 – ŚWIAT

 

1. Donny Wattimury (Palermo → Lyon) 31,5 M

2. Markus Huring (FC Koeln → Chelsea) 27 M

3. Jordan Spence (Everton → Manchester United) 15,75 M

4. Sunny Nwankwo (Recreativo → Real Madryt) 15,75 M

5. Riccardo Russo (Palermo → Valencia) 15,75 M

6. Milan Andrejic (Club Brugge → Sampdoria) 15 M

7. Willian (Szachtar → Werder) 14,25 M

8. Blaise Matuidi (Galatasaray → Barcelona) 11 M

9. Rodolfo Vera (Boca → America) 10,5 M

10. Alan Rodriguez (M'Gladbach → Standard) 10 M

 

TOP 10 – GRECJA

 

1. Troels Hansen (Boavista → AEK) 4,6 M

2. Paul Popescu (Steaua → Olympiakos) 3,5 M

3. Ferreira (Porto → AEK) 2,8 M

4. Ariel Borysiuk (Aris → Veroia) 1,7 M

5. Jan Taborsky (Slavia Praga → Larisa) 1,3 M

6. Sergio de Morais (Santos → Larisa) 1 M

7. Steven Mnguni (Aigaleo → AEK) 825 tys.

8. Khalid Ali Ibrahim (Olympiakos → Larisa) 825 tys.

9. Haraldur Bjornsson (OFI → Ionikos) 775 tys.

10. Tibor Sipos (OFI → Ergotelis) 750 tys.

Odnośnik do komentarza

Fatalny początek rundy wiosennej sprawił, że opuściliśmy pierwsze miejsce i spadliśmy na trzecie. Ostatnie, które może dać nam satysfakcję na koniec sezonu.

W 20. kolejce mierzyliśmy się z groźnym Asterasem Tripolis, próbującym zepchnąć nas z wymarzonego podium. Nie mogliśmy im na to pozwolić.

Wystartowaliśmy zgodnie z planem: Sousa Campos dośrodkował z prawej strony na dalszy słupek, a Mihai Turcan głową wepchnął piłkę do siatki. Piękna akcja, niestety żółto-niebiescy odpowiedzieli błyskawicznie. Giannoulis ośmieszył obronę Messiniakosu (co wielkim wyczynem ostatnio nie jest...) i podał do Miguela Martineza Rodrigueza. Kolumbijczykowi nie pozostało nic innego, jak pokonać nieszczęsnego Sorina Lucę.

Nasi kibice odzyskali dobre humory kilkanaście minut później, bo moi podopieczni przeprowadzili cudowną akcję. Turcan pognał przed siebie, odegrał do Scottiego, a Salvatore, choć mógł już strzelać, podał jeszcze do nadbiegającego Nikolopoulosa. Grecki pomocnik zaliczył dzięki temu drugie trafienie w bieżącym sezonie. Niedługo potem Dimitris mógł sobie dopisać asystę – po jego centrze z rzutu wolnego, Iftime na raty pokonał Velidisa.

Gospodarze nie zwalniali tempa; kontaktowego gola zdobyli przed przerwą. Konkretnie uczynił to Kostakis – oczywiście po drodze piłkę podbił jeszcze Moniakis... Klasyka.

Bramka wyrównująca była już klasycznym samobójem. Papazoglou wepchnął futbolówkę do niewłaściwej siatki po ostrej wrzutce Gashiego. Przepięknie roztrwoniona przewaga, typowy Messiniakos Style!

Tylko dzięki dobrej końcówce uniknęliśmy kolejnego wstydliwego remisu. Gola na 4:3 strzelił z najbliższej odległości Iftime, po tym jak Turcan trafił w słupek. Gwóźdź do trumny Asterasu wbił sam Turcan, wykorzystując dośrodkowanie Moniakisa.

 

Grecka Liga Krajowa B [20/34]

12.02.2017, Asteras Stadium, Tripolis

Asteras Tripolis [5] – Messiniakos [3] 3:5 (2:3)

 

6'- Turcan (0:1)

10'- Martinez Rodriguez (1:1)

19'- Nikolopoulos (1:2)

38'- Iftime (1:3)

41'- Kostakis (2:3)

58'- Papazoglou – S (3:3)

68'- Iftime (3:4)

87'- Turcan (3:5)

 

MoM: Turcan (9)

Widownia: 432

 

Na mecz z Ilysiakosem wrócił wreszcie Dean Webster. Czy to oznaczało, że tym razem nie damy sobie wbić 1545454 goli? Nie. Ale gdyby nie Australijczyk, zapewne stracilibyśmy więcej bramek.

Goście otworzyli wynik w piątej minucie. Gentzoglou dośrodkował, a Alexiou celnie główkował. Podrażniło to naszych napastników, którzy przeprowadzili kapitalną akcję. Iftime fenomenalnym zwodem oszukał Alexiou i wypatrzył wyskakującego zza obrońców Turcana. Mołdawianin zamienił podanie Rumuna na wyrównującego gola. Chwilę później Urso świetnie przedarł się lewą stroną i zacentrował wprost na głowę Iftime. 2:1 – wszystko zmierzało w dobrym kierunku.

Aż do doliczonego czasu pierwszej połowy, kiedy to błąd Vlachosa umożliwił Gentzoglou oddanie strzału... Piłka odbiła się od Agache i wylądowała za plecami Webstera. Który to już pechowy rykoszet? Wolę nie liczyć.

Wystarczyło raptem kilkadziesiąt sekund drugiej odsłony, żebyśmy zadali rywalom kolejny cios. Nikolopoulos podał fantastycznie do rezerwowego Semjonovsa, a Łotysz huknął nie do obrony.

Korzystny rezultat utrzymał się do... ostatniej minuty doliczonego czasu gry. Chwilę wcześniej czerwoną kartkę obejrzał Moniakis i goście zdążyli wykorzystać nasze osłabienie. Złe wybicie Nikolopoulosa, uderzenie z powietrza w wykonaniu Bousinakisa i po ptakach. W czterech ostatnich meczach straciliśmy 13 bramek. Wstyd, żenada, kompromitacja. Najgorsze było to, że nie wiedziałem jaka może być przyczyna (ew. pauza Webstera).

Szkoda, że akurat na tak beznadziejne (z naszego punktu widzenia) widowisko przybyło rekordowo dużo kibiców. Dobicie do pięciu tysięcy wyglądało całkiem realnie!

 

Grecka Liga Krajowa B [21/34]

18.02.2017, Messiniakos Stadium, Kalamata

Messiniakos [1] – Ilysiakos [8] 3:3 (2:2)

 

5'- Alexiou (0:1)

24'- Turcan (1:1)

30'- Iftime (2:1)

45'- Gentzoglou (2:2)

46'- Semjonovs (3:2)

90'- Bousinakis (3:3)

 

MoM: Gentzoglou (8)

Widownia: 4859

Odnośnik do komentarza

Powoli wychodzimy na prostą również pod tym względem :)

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Po serii meczów kończących się hokejowymi wynikami, postanowiłem zrobić coś, za czym nie przepadam – zmienić dotychczasowe ustawienie. Tradycyjne 4-3-1-1 przekształciłem na bardziej defensywne 4-1-3-1-1. Okazją, by przetestować nową taktykę było spotkanie z Levadeiakosem. Nowy klub Safeta Jahica wciąż walczył o utrzymanie, więc mógł być niewygodnym rywalem. Dodatkowo, nie mogłem skorzystać z usług Moniakisa i na lewej obronie wystawiłem nominalnie prawego Manolisa Bertosa.

Wszystko co najciekawsze wydarzyło się na samym początku – Scotti podał wyśmienicie do Iftime, a Alexandru wyprzedził obrońców i płaskim strzałem skierował piłkę do bramki.

Kibice ziewali przeciągle; mnie boiskowa nuda bardzo cieszyła. Gdy sędzia zagwizdał po raz ostatni, uniosłem ręce w geście triumfu, jakbyśmy właśnie wywalczyli awans. Nareszcie zwycięstwo do zera!

Bezstronni obserwatorzy twierdzili wprawdzie, że Levadeiakos zasługiwał na remis, ale co oni tam wiedzą... Pozwoliliśmy gospodarzom oddać tylko dwa celne strzały, a to dobrze świadczy o naszej defensywie i nowym ustawieniu.

 

Grecka Liga Krajowa B [22/34]

26.02.2017, Municipal Stadium of Leivadia, Livadeia

Levadeiakos [14] – Messiniakos [2] 0:1 (0:1)

 

12'- Iftime

 

MoM: Iftime (8)

Widownia: 4076

 

Odzyskawszy dobry humor i fotel lidera, przystąpiliśmy do meczu przeciwko Panserraikosowi. Przeciwnik to niewygodny, typowy średniak, po którym można się spodziewać wszystkiego. Akurat tego deszczowego dnia popularne „Lwy” były wyjątkowo bezzębne. Pierwszy skarcił je Alexandru IftimeCasagrande dośrodkował z rzutu rożnego, Papazoglou przyjął piłkę i podał do Rumuna, a ten z kilku metrów nie mógł spudłować.

Krótko po przerwie błąd popełnił Mateusz Nagórski. Polak, chcąc uprzedzić Iftime, wybił futbolówkę poza pole karne... wprost pod nogi Nikolopoulosa. Doświadczony Grek uderzył bez przyjęcia i zrobiło się 2:0.

Gdy Tasos Avlonitis obejrzał zasłużoną czerwoną kartkę za brutalny faul na Iftime, mogłem spokojnie obserwować resztę spotkania. To był prawdziwy popis naszej gry defensywnej – goście oddali tylko jeden (niecelny zresztą) strzał na bramkę Webstera. Pięknie.

 

Grecka Liga Krajowa B [23/34]

5.03.2017, Messiniakos Stadium, Kalamata

Messiniakos [1] – Panserraikos [7] 2:0 (1:0)

 

24'- Iftime

52'- Nikolopoulos

 

MoM: Iftime (8)

Widownia: 3956

Odnośnik do komentarza

Dzięki :)

- - - - - - - - - - -

Tego starcia naprawdę się obawiałem. Słynny Aris zawodził swoich fanów, jednak wciąż liczył się w walce o awans. Śmiało można było nazwać to spotkanie „meczem o sześć punktów”. Z racji aktualnego układu tabeli, remis brałem w ciemno...

Gospodarzy zaskoczył Dimitris Nikolopoulos, który w trzeciej minucie uderzył z rzutu wolnego tak, że piłka odbiła się od dwuosobowego muru, kompletnie myląc Velimirovica. Co za otwarcie! „Bogowie Wojny” równie szybko mogli wyrównać – Tasos Papazoglou sfaulował Cipriana Deaca w polu karnym, a sprawiedliwość planował wymierzyć sam poszkodowany. Na szczęście Dean Webster wyczuł intencje Rumuna i świetnie sparował jego strzał.

Niewykorzystana sytuacja zemściła się na Arisie dziesięć minut później. Przeprowadziliśmy efektowną kontrę, którą zakończyło fantastyczne podanie Casagrande i gol Alexandru Iftime. Nasz napastnik obiegł Velimirovica, po czym z ostrego kąta wpakował piłkę do opuszczonej bramki.

Zawodnikom Giorgosa Vlastosa jakby spętało nogi – a może po prostu to my nie pozwoliliśmy im na zbyt wiele? Myślę, że i jedno, i drugie.

Pokonaliśmy faworyta rozgrywek na wyjeździe, odnieśliśmy trzecie z rzędu zwycięstwo „do zera”, a ja wreszcie uwierzyłem, że możemy awansować do Superligi.

 

Grecka Liga Krajowa B [24/34]

11.03.2017, Stadion Kleanthis Vikelidis, Saloniki

Aris [4] – Messiniakos [1] 0:2 (0:2)

 

3'- Nikolopoulos

19'- Iftime

 

MoM: Iftime (8)

Widownia: 10009

 

O meczu z Panthrakikosem nie ma się co nadmiernie rozpisywać... Nuda, nuda, i jeszcze raz nuda. Zero goli, mało sytuacji. Najciekawsze było wydarzenie z ostatniej minuty, kiedy to Nikolopoulos obejrzał drugą żółtą kartkę i opuścił boisko nieco wcześniej niż reszta drużyny.

 

Grecka Liga Krajowa B [25/34]

19.03.2017, Messiniakos Stadium, Kalamata

Messiniakos [1] – Panthrakikos [16] 0:0

 

MoM: Vlachos (8)

Widownia: 4812

 

Dwa tygodnie później pojechaliśmy na północ Grecji, by złoić znienawidzonego beniaminka – Kavalę. Doskonale pamiętałem jesienne spotkanie, które zakończyło się kilkoma mniej lub bardziej poważnymi kontuzjami moich zawodników.

Tym razem młody cypryjski trener, Antonis Avgousti, nie kazał swym podopiecznym polować na kości, ale w piłkę gospodarze też za bardzo nie grali... Oddali raptem dwa strzały, w tym jeden celny – za to dający gola. Oustabasidis dośrodkował z rzutu wolnego, a Sotiropoulos głową pokonał Sorina Lucę, który z konieczności zastępował Webstera.

„Argonauci” schowali się za podwójną gardą, nie dopuszczając nas do zbyt wielu sytuacji. I tak kilka razy byliśmy bliscy pokonania Xanthopoulosa, ale bramkarz Kavali popisywał się dobrymi interwencjami.

Druga porażka w sezonie stała się faktem. Wpadka z beniaminkiem to zawsze wstyd, nawet jeśli wynikała z ponadprzeciętnego pecha.

 

Grecka Liga Krajowa B [26/34]

2.04.2017, Stadion Anthi Karagianni, Kawala

Kavala [13] – Messiniakos [1] 1:0 (1:0)

 

26'- Sotiropoulos

 

MoM: Sotiropoulos (8)

 

Widownia: 255

Odnośnik do komentarza

Jest na to spora szansa, jak nie teraz to kiedy ;)

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Agrotikos Asteras rozpaczliwie próbował uniknąć spadku. Tak rozpaczliwie, że trener Lysandros Georgamlis postanowił mnie słownie zaatakować, poddając w wątpliwość moje umiejętności szkoleniowe. Nie pozostałem mu dłużny i do meczu przystąpiliśmy w bojowych nastrojach.

Wynik otworzył były gracz Messiniakosu, Alexandros Karachalios. Pięknie, czyżby kolejna zawstydzająca wtopa? AŻ TAK źle nie było – Scotti płaskim uderzeniem zza pola karnego przerwał strzelecką niemoc zespołu, trwającą prawie 300 minut.

A zatem remis z rywalem, który oddał jeden celny strzał. Skąd my to znamy?

 

Grecka Liga Krajowa B [27/34]

19.04.2017, Messiniakos Stadium, Kalamata

Messiniakos [1] – Agrotikos Asteras [17] 1:1 (1:1)

 

13'- Karachalios (0:1)

37'- Scotti (1:1)

 

MoM: Scotti (8)

Widownia: 3844

 

Sytuacja wyglądała niewesoło. Kontynuowaliśmy serię trzech meczów bez zwycięstwa i zatraciliśmy gdzieś naszą skuteczność. Loty obniżył zwłaszcza Alexandru Iftime (z niewiadomych przyczyn). Na domiar złego, w 28. kolejce jechaliśmy do Gianniny, która wprawdzie zawodziła, jednak wciąż dysponowała dużym potencjałem. Tym razem nakazałem chłopakom zagrać odważniej, z polotem, jak mieli w zwyczaju jesienią.

Moich poleceń posłuchał Mihai Turcan. Mołdawianin zadał pierwszy cios w 15. minucie, główkując po centrze Danilo Sousy Camposa. Nasza radość trwała krótko; stan spotkania szybko wyrównał Thanasis Papazoglou, wykorzystując dokładne dośrodkowanie Zajca.

Kibice oglądali dobre, żywe widowisko. Wkrótce mogli też podziwiać drugie trafienie Turcana, któremu piłkę zgrał klatką piersiową Salvatore Scotti. Niestety, gospodarze odpowiedzieli kilkadziesiąt sekund później – na listę strzelców wpisał się Skouloudis.

Ponieważ w drugiej odsłonie na boisku działo się znacznie mniej, sądziłem że znów zaledwie zremisujemy. Aż nadeszła 90. minuta – Ntalakas zagrał długą piłkę do Fabio, a rezerwowy Brazylijczyk zdobył swojego pierwszego gola w barwach Messiniakosu. Pierwszego, ale jakże istotnego!

 

Grecka Liga Krajowa B [28/34]

24.04.2017, Stadion Zosimades, Giannina

Giannina [9] – Messiniakos [1] 2:3 (2:2)

 

15'- Turcan (0:1)

21'- Papazoglou (1:1)

38'- Turcan (1:2)

39'- Skouloudis (2:2)

90'- Fabio (2:3)

 

MoM: Turcan (8)

Widownia: 2280

Odnośnik do komentarza

Cóż mogę dodać...

- - - - - - - - - - - - - -

Trudno o łatwiejszego rywala niż Koropi, przynajmniej na papierze. Ekipa, która w 28 kolejkach odniosła jedno zwycięstwo? Teoretycznie bułka z masłem, ale wszyscy pamiętali o jesiennym starciu, zakończonym kuriozalnym remisem 4:4.

Biało-niebiescy na wyjazdach najwyraźniej nie byli tak odważni, bo (uprzedzę fakty) ani razu nie strzelili na bramkę Webstera, choćby i niecelnie. Australijczyk mógł usiąść i spokojnie poczytać gazetę, podczas gdy jego koledzy atakowali non stop. Rywali napoczął Salvatore Scotti; a trzy minuty później na 2:0 podwyższył Iftime. Bramkarz gości sparował uderzenie Nikolopoulosa z rzutu wolnego na poprzeczkę, ale przy dobitce Rumuna nie miał nic do powiedzenia. Alexandru cieszył się jak dziecko – wreszcie przełamał strzelecką indolencję.

Krótko przed przerwą Provatidis kopnął Scottiego w kole środkowym, za co otrzymał czerwoną kartkę. Przewagę liczebną przekuliśmy na jeszcze dwa gole – najpierw Radics dobił z najbliższej odległości strzał Iftime, a następnie rumuński napastnik sam wykorzystał idealne dośrodkowanie Semjonovsa.

Dawno nie wygraliśmy tak wysoko. Porażka Koropi oznaczała definitywny spadek beniaminka.

 

Grecka Liga Krajowa B [29/34]

30.04.2017, Messiniakos Stadium, Kalamata

Messiniakos [1] – Koropi [18] 4:0 (2:0)

 

35'- Scotti

38'- Iftime

63'- Radics

74'- Iftime

 

MoM: Iftime (9)

Widownia: 3827

 

Maj zaczynaliśmy wyjazdem do Chaidari. Tamtejszy klub zaliczył bardzo dobry start sezonu, ale z czasem oklapł i spadł na przewidywane miejsce w środku stawki.

Długo trwało mocowanie się obu ekip. „Czerwoni” mieli optyczną przewagę, jednak nic z tego faktu nie wynikało. Wręcz przeciwnie, rzekłbym. To my pierwsi strzeliliśmy gola – Sousa Campos dośrodkował, a Turcan celnie główkował. Ten duet świetnie ostatnio współpracował.

Mimo utraty bramki, gospodarze nie zwalniali tempa, i gdy nastał doliczony czas gry byłem pewien, że doprowadzą do wyrównania. Zamiast tego... podwyższyliśmy na 2:0. Błąd popełnił Kantimoiris, który wybiegł z piłką poza własne pole karne i dał ją sobie łatwo odebrać przez Brazylijczyka Fabio. 19-latek nie miał problemów ze skierowaniem futbolówki do opuszczonej bramki.

Wprawdzie kilka sekund później złe zachowanie Papazoglou wykorzystał weteran Kostas Kapetanos, jednak na więcej zawodnicy Chaidari nie mieli już czasu.

Wyniki pozostałych spotkań sprawiły, że do awansu potrzebowaliśmy trzech punktów.

 

Grecka Liga Krajowa B [30/34]

7.05.2017, Municipal Athletic Center of Dasos Chaidariou, Chaidari

Chaidari [8] – Messiniakos [1] 1:2 (0:0)

 

53'- Turcan (0:1)

90'- Fabio (0:2)

90'- Kapetanos (1:2)

 

MoM: Turcan (8)

 

Widownia: 751

Odnośnik do komentarza

Mówisz - masz :)

- - - - - - - - - - - - - - -

Dzień 13.05.2017 mógł przejść do historii Messiniakosu. Wystarczyło pokonać OFI, a drzwi do greckiej Superligi stanęłyby dla nas otworem, bez względu na wyniki trzech ostatnich kolejek. Kibice byli gotowi do świętowania, choć zdawali sobie sprawę, że klub z Krety to bardzo wymagający przeciwnik. Podopieczni Angelosa Charisteasa pragnęli awansu równie mocno.

Veselinovic pragnął chyba zbyt mocno, bo powalił w polu karnym Turcana, nie dając sędziemu wyboru. Arbiter podyktował jedenastkę, a piłkę na „wapnie” ustawił Tasos Papazoglou. W tym sezonie rzuty karne nie były naszą mocną stroną, ale 28-letni stoper udźwignął presję i strzelił być może najważniejszego gola w swojej karierze.

Czas płynął, a wynik nie ulegał zmianie. Fani nerwowo zerkali na zegarki, ja starałem się zachować zimną krew. Nie zdołałem jednak powstrzymać wybuchu radości w 81. minucie, gdy przeprowadziliśmy składną kontrę, wykończoną przez rezerwowych – Tatos kapitalnie podał do Fabio, zaś Brazylijczyk przymierzył efektownie ze skraju pola karnego. 2!2!2:0!

Goście stracili nadzieję, my zyskaliśmy pewność siebie i dotrwaliśmy do ostatniego gwizdka z dwubramkowym prowadzeniem. Wreszcie pan Nikos Koulias zakończył spotkanie, a ja mogłem wbiec na murawę, by uściskać swoich podopiecznych. Trybuny kompletnie oszalały, kibice łatwo sforsowali zabezpieczenia i wkrótce świętowali razem z nami na płycie boiska. Coś fantastycznego! Na trzy kolejki przed końcem sezonu można śmiało powiedzieć: najstarszy grecki klub sportowy po 129 latach istnienia w końcu zajmie należne mu miejsce!

 

Grecka Liga Krajowa B [31/34]

13.05.2017, Messiniakos Stadium, Kalamata

Messiniakos [1] – OFI [5] 2:0 (1:0)

 

30'- Papazoglou – K

81'- Fabio

 

MoM: Webster (8)

Widownia: 4803

 

Świętowaniu i gratulacjom nie było końca. Imprezowanie trochę się przedłużyło, co najlepiej obrazowała pierwsza połowa meczu z Thrasyvoulosem. Graliśmy niemrawo i daliśmy sobie strzelić gola. Webstera płaskim uderzeniem zaskoczył Mouratidis.

Obudziliśmy się dopiero po zmianie stron i wejściu Salvatore Scottiego oraz Kojiego Uehary. Obaj szybko rozruszali drużynę, czego efektem była bramka wyrównująca – dośrodkowanie Japończyka wykorzystał Iftime.

Prowadzenie dał nam Danilo Sousa Campos – syn słynnego Wamberto otrzymał świetne podanie od Agache i strzelił precyzyjnie z ostrego kąta. Na 3:1 podwyższył Scotti, dobijając uderzenie Alexandru Iftime. Rozmiary porażki Thrasyvoulsu zmniejszył jeszcze Vakalopoulos, ale zwycięstwa gospodarze nam nie odebrali. Tym sposobem klub z Fyli do minimum zredukował swoje szanse na utrzymanie w drugiej lidze.

 

Grecka Liga Krajowa B [32/34]

21.05.2017, Municipal Stadium of Fyli, Fyli

Thrasyvoulos [17] – Messiniakos [1] 2:3 (1:0)

 

28'- Mouratidis (1:0)

49'- Iftime (1:1)

59'- Sousa Campos (1:2)

83'- Scotti (1:3)

87'- Vakalopoulos (2:3)

 

MoM: Sousa Campos (8)

 

Widownia: 598

Odnośnik do komentarza

Dzięki, dzięki :) Teraz się zaczną prawdziwe schody :D

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Ostatnią potyczkę na własnym stadionie rozgrywaliśmy przeciwko Niki Volou. Goście, choć zajmowali drugie miejsce, wciąż nie mogli być pewni awansu. A my nie zamierzaliśmy im ułatwiać zadania... Ok, Konstantopoulos najwyraźniej ulitował się nad niebiesko-białymi, bo nie wykorzystał rzutu karnego, podyktowanego za faul na Alexandru Iftime. Pomyłkę klubowej ikony naprawił w drugiej połowie sam Iftime – Rumun wykorzystał koszmarny błąd byłego zawodnika Messiniakosu. Tsimiklis chciał wycofać piłkę do bramkarza, ale zamiast tego wyłożył ją najlepszemu strzelcowi drugiej ligi, jak na tacy.

Mecz zakończył się jednak remisem, gdyż 10 minut później Chasomeris wykorzystał niezdecydowanie naszej defensywy.

 

Grecka Liga Krajowa B [33/34]

28.05.2017, Messiniakos Stadium, Kalamata

Messiniakos [1] – Niki Volou [2] 1:1 (0:0)

 

57'- Iftime (1:0)

67'- Chasomeris (1:1)

 

MoM: Webster (8)

Widownia: 4515

 

Na pożegnanie drugiej ligi pojechaliśmy zmierzyć się z POA. Beniaminek o nic już nie walczył – zdążył zająć wygodną pozycję w środku tabeli.

Chciałem zrobić eksperyment i wystawić jak najwięcej Greków, niestety absencja Lazaridisa oraz Tatosa (tak, to Albańczyk, ale z greckim paszportem) sprawiła, że na boisko wybiegło ich tylko siedmiu.

Wynik otworzył Nikolopoulos, który huknął świetnie zza pola karnego. Na 2:0 podwyższył Iftime, wykorzystując dośrodkowanie Scottiego z rzutu rożnego. Honor gospodarzy ocalił Mitsiopoulos.

 

Grecka Liga Krajowa B [34/34]

4.06.2017, Stadion Atsalenio, Iraklion

POA [9] – Messiniakos [1] 1:2 (0:1)

 

30'- Nikolopoulos (0:1)

55'- Iftime (0:2)

65'- Mitsiopoulos (1:2)

 

MoM: Iftime (8)

Widownia: 529

 

Tabela końcowa: http://imageshack.us/a/img198/5990/2mm.png

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...