Skocz do zawartości

Voyage, voyage...


jmk

Rekomendowane odpowiedzi

Saname - Barrera, Trujillo - Sanchez, Dominguez - Amoedo, Sanchez - Bernal, Leal - Barrino, Sierra

Industriales [4] - Matanzas [2]

 

Zaryzykowałem, bo chciałem, żebyśmy chociaż namiastkę tej profesjonalnej piłki wprowadzili tutaj w tej lidze, w tej drużynie. Postanowiłem znów zagrać dwójką środkowych pomocników, ale kontuzjowanego Ferrera zmienił Amoedo, który dotychczas grał na prawej pomocy, a w jego miejsce wszedł Leal. Była to fantastyczna decyzja, bo Amoedo zagrał super spotkanie, dzielił i rządził w środku pola. Jednak był jeszcze jeden bohater tego meczu – nasz bramkarz, Saname. Gdy tylko zobaczyłem co on wyprawia w bramce krzyknąłem w jego kierunku, że po meczu postawię mu... kilogram parówek, tych lepszych 40% mięsnych. Rarytas na Kubie. Gdy jednak raz po raz Saname ratował nam tyłek przeprowadziliśmy akcję meczu, jak nie sezonu – wymieniliśmy celnie kilka podań, zagranie do Sierry, a ten strzelił nawet bramkę! Żałowałem, że nie miałem wtedy kamery, bo bym nagrał tę akcję i puszczał bez przerwy na treningach. Matanzas strzeliło nawet gola, ale zaprosiłem w przerwie również liniowego na parówki, bo zdecydowałem, że cała drużyna na nie zasłużyła. Arbiter się zgodził i, żeby nie być niewdzięcznym nie uznał gola dla przeciwnika. Słuszna idea. Villa Clara rozniosła Cienfuegos i wróciliśmy na 3 lokatę, ale mamy już teraz całe 6 punktów! Przy 10 Matanzas, to jest nasza dziejowa szansa. Szkoda, że następny mecz gramy z liderem, a nie Cienfuagos.

 

Industriales - Matanzas 1:0 (Sierra)

MoM: Yampilier Bernal [7.7, Industriales]

 

Villa Clara - Cienfuegos 3:0 (Pedro, Prado, Garcia)

Odnośnik do komentarza

 

Saname - Barrera, Trujillo - Sanchez, Dominguez - Amoedo, Sanchez – Ochoa, Del Toro- Barrino, Sierra

Industriales [3] - Villa Clara [1]

Niestety ostatnie zwycięstwo było okupione pauzowaniem Leala i Bernala, którzy zagrali naprawdę dobre spotkanie, niestety, ale nie miałem już żadnego środkowego pomocnika w składzie i wejść musiał ofensywny Del Toro. Wiedziałem, że to istne samobójstwo, no ale z Villa Clarą nie liczyłem nawet na dobry rezultat. I chociaż początek był niezły, mieliśmy dobrą akcję, ale z 3 metrów w bramkarza trafił Sanchez, by następnie w głupi sposób Barrera stracił piłkę na skrzydle, przeciwnik nas skontrował i było 1:0, wtedy coś z nas wyleciało, odpuściliśmy i 3:0 to najmniejszy możliwy wymiar kary. Dobry remis w drugim spotkaniu. Mamy 5 punktów straty do Matanzas, czy wygranej z Cienfuegos, odrabiamy do 2 punktów. Damy radę! Porażkę z Villa Clarą okupił kontuzją Amoedo, niestety i bez niego w następnym meczu. Dobra wiadomość to ta, że wróci Estrada.

 

Industriales - Villa Clara 0:3 (Dies, Morales, Marquez)

MoM: Serguel Prado [9.0, Villa Clara]

 

Matanzas - Cienfuegos 0:0

Odnośnik do komentarza

Saname - Barrera, Trujillo - Sanchez, Dominguez - Sanchez, Leal - Estrada, Bernal- Barrino, Sierra

Cienfuegos [4] - Industriales [3]

 

Tak myślałem, że oprócz braku Amoedo to mamy najsilniejsze zestawienie, jakie mogłem mieć. Bardzo szybko jednak przekonałem się, że Cienfuegos sobie nic z tego nie robi. No i wiem też, że ich trener oglądał nasz ostatni mecz i nasz przestrzelony rzut karny, bo ich gracz podszedł do swojej próby bardzo pewnie i zrobiło się 1:0. Na nic również nie zdały się nasze próby atakowania, rywal pokazał nam w tym miejsce w szeregu spychając nas ponownie na 4 miejsce w lidze. Druga bramka o tym przesądziła. Wiedziałem już wtedy, że walka o 2 miejsce będzie przebiegała między trzema ekipami, Villa Clara jest poza zasięgiem, ale 4,3 i 2 miejsce nie wiele się różni.

Tabelka po 9 kolejkach:

 

1. Villa Clara 25
2. Matanzas 11
3. Cienfuegos 7
4. Industriales 6

 

 

 

Cienfuegos - Industriales 2:0 (Oliva - Barrino)

MoM: Mario Pedraza [7.7, Industriales]

 

Matanzas – Villa Clara – 0:1 (Marquez)

Odnośnik do komentarza

Matanzas [2] – Industriales [4]

 

 

Saname - Barrera, Trujillo - Sanchez, Dominguez - Amoedo, Sanchez - Bernal, Estrada - Barrino, Heredia

 

Z Matanzas zawsze są ciężkie mecze, mecze walki. Jedno zagranie, błąd decyduje, która drużyna „odpada” i jej rywal przejmuje inicjatywę. Na boisko wrócił Heredia, który ukończył już 17 lat i podpisał z nami kontrakt seniorski. Na nie wiele się jednak zdał jego powrót, gdyż poważnie nawet nie zagroziliśmy rywalowi, który nas spokojnie wypunktował i zdobył dwie bramki. Znowu nam coś ucieka.

 

 

 

Matanzas – Industriales 2:0 (Costa, Morales)

MoM: Marcos Costa [7.4, Matanzas]

 

Cienfuegos – Villa Clara 1:3 (Pedro, Prado, Garcia)

Odnośnik do komentarza

Industriales [4] – Cienfuegos [3]

 

Saname - Barrera, Trujillo - Sanchez, Dominguez - Amoedo, Sanchez - Bernal, Bernal - Barrino, Heredia

 

Jeśli chcę w ogóle powalczyć o ten cholerny awans do baraży mistrzowskich, to powinienem bezapelacyjnie wygrywać z Cienfuegos, zbliżyć się dosłownie o krok do Matanzas. Postanowiłem wciąż sprawy w swoje ręce i załatwiłem wszystkim zawodnikom z pierwszej jedenastki wolne w pracy dzień przed meczem. Udaliśmy się na wspólną wycieczkę, do kina, gdzie puściłem im film „Gladiator”, wiedziałem, że może czekać mnie za to kara, ale zaryzykowałem. Po pierwszej połowie jednak przegrywaliśmy 1:0. Widocznie moi podopieczni za bardzo wczuli się w klimat i postanowili najpierw upaść, by efektowniej wstać. Zasługa tutaj wielka dla młodziana, który wrócił w ostatnim meczu do składu, tym razem trafił do siatki rywala i to od razu dwukrotnie. Jest zwycięstwo!

 

Industriales – Cienfuegos 2;1 (Heredia 2x – Barquin)

MoM: Danys Heredia [8.8, Industriales]

 

Villa Clara – Matanzas 3:0 (Betancout, Morales, Garrido)

Odnośnik do komentarza

Villa Clara [1] - Industriales [3]

Saname - Barrera, Trujillo - Sanchez, Dominguez - Amoedo, Sanchez - Bernal, Estrada - Barrino, Heredia

 

Udało nam się ostatnim meczem awansować z powrotem na 3 miejsce w tabeli. Cały czas jednak brak tej stabilizacji, bo wygrywamy, ale potem przychodzi mecz z Villa Clarą i znowu odpadamy. Oczywiście, że w tym meczu nie mieliśmy nic do gadania. No, chociaż do 16 minuty dzielnie się trzymaliśmy. Potem dostaliśmy szybko dwie bramki i koniec z marzeń. Villa Clara straciła tylko dwa gole do tej pory... To jest zespół o kilka klas wyraźnie lepszy niż pozostałe. Swoją szansę upatruję właśnie w tej chwili, kiedy to trochę miesza się terminarz i gram dwukrotnie z Matanzas i Cienfuegos, a dopiero po tych meczach dwa kończące „pierwszą” rundę mecze z Villa Clarą. Zdobyć 12 punktów tych meczach to byłoby coś. Wciąż jednak mam 6 punktów straty do Matanzas.

 

 

Villa Clara - Industriales 2:0 (Betancourt, Marquez )

MoM: Ariel Betancourt [8.8, Villa Clara]

 

 

Cienfuegos – Matanzas 0:0

Odnośnik do komentarza

- Siadaj Adrian, musisz zapewne odpocząć, masz cygaro...

- Ale ja nie...

- Jak jesteś na Kubie, to nie ma "nie palę".

- Dobrze.

- Powiedz mi, jak Ty tego dokonałeś? Piątego grudnia chyba obiecałeś jakieś krocie naszym piłkarzom, skoro tak zagrali.

- Nie, tajemnica trenerska, ale powiem, że udało mi się podnieść ich morale, pewność siebie. Wygrana z Matanzas 4:0 to był szok.

- Miałem nosa, żeby Ciebie zatrudnić.

- Dużo zawdzięczam Estradzie, który się obudził, a właściwie doszedł do siebie po kontuzji, zapewne początek sezonu byłby też lepszy jakbym miał go na rozegraniu. Strzelił gola z Matanzas i dał nam zwycięską bramkę z Cieunfegos. Miałem korzystny terminarz, musiałem to, tffu, musieliśmy to wykorzystać. Chociaż po drugim meczu z Matanzas, gdzie "tylko" zremisowaliśmy w to nie wierzyłem, moja strata.

- No Adrian, jak Ty nie wierzysz w zespół...

- Tak, to była moja pomyłka, teraz już wierzę, nie poddam się. Pięć do jednego z Cienfuagos chyba mówi same za siebie.

- Nie powiem, że nie byłem szczęśliwy po tym meczu. Powiedz mi, co Ty byś chciał ode mnie? Zasłużyłeś jak mało kto, jeszcze ten remis z Villa Clarą, ostatni mecz rundy przegraliście 2:0, ale i tak jest pięknie, mamy 2 miejsce. Jak mogę się odwdzięczyć?

- Hmm, to dopiero półmetek, ale jak już chcesz to ściągnij mi jakiś nowych zawodników.

- Nie ma mowy, jesteśmy już zadłużeni na 100 tysięcy euro, nie widzę perspektyw.

- To co Ty chcesz mi zaproponować?

- Adrian, awansuj z tej grupy, a pieniądze na pewno się znajdą...

- Oczywiście, awansuj...

- Wierzę w Ciebie. Pamiętaj, masz jeszcze dziewięć palców...

 

No to świetnie. Wtedy zadałem sobie jedno ważne, ale to zajebiście ważne pytanie - po co ja to robię? Dla siebie? By się wybić? Dla klubu, by zaistniał? Po co? Zebrać tutaj jakaś reputację i się wynieść? To chyba nie o to chodzi. Polubiłem tę drużynę, polubiłem też ten prawdziwy, smród i biedę Kuby.

 

Tabela po 18 kolejkach, Matanzas traciło punkty i dzięki temu wskoczyliśmy na 2 miejsce:

 

 

1. Villa Clara 46

2. Industriales 20

3. Matanzas 19

4. Cienfuagos 11

Odnośnik do komentarza

Payret - Barrera, Balceiro - Diaz, Cardenas - Amoedo, Leal - Bernal, Estrada - Barrino, Heredia

 

Industriales [2] - Matanzas [3]

 

Gdybyśmy to spotkanie zakończyli remisem to i tak byłby to świetny rezultat dla nas, dający nam dalej 2 miejsce, aczkolwiek to dopiero połowa sezonu, więc Matanzas by miało jeszcze ogrom okazji by nas wyprzedzić. Trzeba było ich pokonać, póki jesteśmy w gazie. Pierwszą połowę nacieraliśmy na przeciwnika, lecz bez rezultatu, a strzały Barrino powędrowały "w kosmos". Kontuzji doznał jeszcze Cardenas i musiałem wpuścić rezerwowego stopera. Chwila roztargnienia po zmianie stron, jeden strzał z dystansu i było 0:1. Zdołaliśmy oddać 6 strzałów (1 celny), rywale dwa i prowadzili. Jeszcze w 90 minucie Barrino miał znakomitą okazję, ale z 7 metrów kopnął "z czuba" wprost w bramkarza. Znowu 3 lokata i 2 punkty straty.

 

 

Industriales - Matanzas 0:1 (Tielves)

MoM: Tomas Calderon [7.7, Matanzas]

 

Villa Clara - Cienfuegos 3:0 (Prado 3x)

Odnośnik do komentarza

Mój scout wreszcie znalazł kogoś wartego uwagi i już pod koniec czerwca wzmocni nasz środkowy obrońca, który będzie najlepszym technicznie graczem naszej defensywy. Podpierniczyliśmy go Pinal del Rio, za to nam "zajumano" Ferrera, który odejdzie do CD Guantanamo. Nie ma to jak półprofesjonalne kontrakty.

 

Payret - Barrera, Balceiro - Diaz, Cardenas - Amoedo, Leal - Bernal, Estrada - Barrino, Heredia

 

Cienfuegos [4] - Industriales [3]

 

Jak już włączyliśmy się w tę walkę o awans to ogrywanie tej ekipy powinno być dla nas jak wieczorny pacierz. Stałe i z wiarą. Cardenas zdążył już wyleczyć kontuzję i nie liczą brak Cabre (praktycznie od początku sezonu się leczy) to gramy optymalnym składem. Brakuje mi jednak cały czas "rakiety" w ataku, kogoś, kto mógłby mi zagwarantować, że z 5 metrów to na pewno trafi do siatki. O dziwo jednak to gospodarze nas przycisnęli i wbili pierwsi bramkę. Nas próbował ratować Amoedo, ale jego strzał zza pola karnego tylko musnął poprzeczkę. Po przerwie trafił co prawda Barrino, no miał pustą bramkę, ale i tak chwała mu za to. Co z tego, skoro Cienfuagos podwyższyło na 2:1 i dogonienie Matanzas znowu stało się tylko marzeniem. W następnej kolejce gramy z Villa Clarą, więc prawdopodobnie oddalą się jeszcze bardziej.

 

Cienfuegos - Industriales 2:1 (Oliva, Duany - Barrino)

MoM: Yampilier Bernal [7.4, Industriales]

 

Matanzas – Villa Clara – 0:1 (Betancourt)

Odnośnik do komentarza

Payret - Barrera, Balceiro - Diaz, Cardenas - Amoedo, Leal - Bernal, Estrada - Barrino, Heredia

 

Industriales [3] - Villa Clara [1]

 

Drugi obrońca, który nas wzmocni przyjdzie z lidera naszej grupy Villa Clara. Właśnie z nimi mieliśmy się zmierzyć w tej kolejce. Normalnie w ciemno typowałbym jakieś 0:3, ale ekipa najlepszego zespołu z naszej czwórki jakby osiadła na laurach, kiedy zapewniła sobie awans. Szczęście chciało, że akurat w meczach z nami. Wprawdzie lider strzelców Betancourt (39 lat!) znowu trafił, ale poprzeczka Amoedo z poprzedniego meczu to był dobry, proroczy znak - tym razem weszła mu już w bramkę, nie dając żadnych szans bramkarzowi. Matanzas jednak pokonali Cienfuagos i strata urosła do czterech punktów, ja jednak cieszę się z tego remisu.

 

 

Industriales - Villa Clara 1:1 (Amoedo - Betancourt)

MoM: Ariel Betancourt [8.0, Villa Clara]

 

Matanzas - Cienfuegos 2:0 (Morales 2x)

Odnośnik do komentarza

Matanzas [2] – Industriales [3]

 

 

Payret - Barrera, Balceiro - Sanchez, Cardenas - Amoedo, Leal - Bernal, Estrada - Barrino, Sierra

 

 

Niestety, ale tak koszmarnego spotkania dawno nie zagraliśmy. Dosłownie położyliśmy się na murawie licząc, że przeciwnik nie wbije nam 10 bramek. Zawiodła psychika, byliśmy przecież w gazie, a gdy przychodzi kluczowy moment i trzeba po prostu Matanzas pokonać, zespół, który nam wybitnie nie leży to dostajemy blokady i kończy się do zera. Na Matanzas zdobyliśmy tylko 7 punktów, to już na liderze mamy zarobione trzy oczka. Coś trzeba zmienić, bo awans nam niemiłosiernie ucieka. Nie mamy wyjścia, jeśli teraz nie nadrobimy 3 punktów z Cienfuagos, to o 2 miejscu możemy pomarzyć.

 

 

Matanzas – Industriales 2:0 (Morales, Tielves)

MoM: Morales [8.4, Matanzas]

 

Cienfuegos – Villa Clara 0:1 (Prado)

Odnośnik do komentarza

Ten czas na Kubie płynie zupełnie inaczej niż... gdziekolwiek indziej. Nie wiem dlaczego, ale byłem przekonany, że do końca zostało nam jeszcze sześć kolejek. Nie mam pojęcia, czemu ubzdurałem sobie, że gramy 28 kolejek. Rzeczywistość była brutalna, do końca grupowych rozgrywek zostały tylko 2 mecze, tym samym Matanzas zapewniło sobie awans, poprzez 7 punktową przewagę nad nami. Nie mniej nad moją posadą pojawił cień zagrożenia i status "bardzo niepewny". Wtedy zastanawiałem się czy ja robię to dla siebie czy dla klubu? Walczyć dalej tutaj, czy może szukać zatrudnienia gdzieś poza Kubą.

Nie znalazłem odpowiedzi, ale wróciłem do kubańskiej ligi, miałem się "dobrze zaprezentować" w dwóch kończących kolejkach. Zremisowaliśmy z Cienfuagos, nie ziębiło, ale też nie rozgrzało prezesa, bałem się ostatniej kolejki i łomotu jakie mógłby mi spuścić zespól Villa Clary, ale 2:0 nie było takim złym wynikiem.

O dziwo super zagrały nasze rezerwy - zajęły 3 miejsce w lidze rezerw (16 zespołów, 45 meczów). Nasz saldo klubowe sięgnęło zadłużenia rzędem 270 tysięcy euro. Nie napawało to optymizmem. Poddaje się pod decyzję prezesa, co dalej.

 

Baraże mistrzowskie:

 

1/4

 

Ciego de Avilla - Santiago de Cuba 1:0

Holguin - Matanzas 3:2

Villa Clara - Pinar del Rio 3:1

Ciudad Habana - Sancti Spiritus 3:0

 

1/2

 

Ciego de Avilla - Villa Clara 1:2

Holguin - Ciudad Habana 0:3

 

Finał:

 

Villa Clara - Ciudad Habana 0:2

 

 

Ciudad Habana mistrzem Kuby.

Odnośnik do komentarza

Ja wiedziałem, że Kuba to dość... specyficzne, żeby nie powiedzieć, dziwne państwo, ale żeby transferem sezonu określić naszego Orestessa Domingueza, jednocześnie pozytywnie i negatywnie to przechodzi wszelkie zmysły. Najlepszym strzelcem został Betancourt, który miał 17 goli, 14 asyst zaliczył Ariel Alvarez [Villa Clara], najwyższą średnią znowu Betancourt [7.62]. Zespół Villa Clary został największą niespodzianką (a raczej styl awansu), a rozczarowaniem ekipa Cienfuegos.

 

Podsumowanie CD Industriales La Habana:

 

 

W 13 spotkaniach 14 puszczonych goli i diabelska średnia 6.66 to dorobek Jorge Payreta, najlepszego golkipera w zespole. Przygoda 9 meczów Oriola Saname, w której wpuścił 18 bramek to była katastrofa na miarę Titanica. Nunez w 2 meczach stracił 3 gole, a Moncada w ogóle nie zagrał. Payret pewnie dalej zostanie numerem jeden, bo wątpię by moi szperacze kogoś znaleźli. Chciałbym się pożegnać z Saname.

 

Wszystkie 24 spotkania na prawej obronie zagrał Sergio Barrera i nie mam do niego żadnych pretensji, owszem czasem w głupi sposób tracił piłkę, przez co przeciwnik zdobywał bramkę, ale średnia 6.94, nie jest tak zła. Z kolei na lewej stronie takiego pewniaka nie było, aczkolwiek w ostatnich meczach grał głównie Eliecer Balceiro, nazbierał tych meczów 12, a średnią miał nie wiele gorszą od prawego obrońcy. O 10 spotkaniach wszechstronnego Rafaela Trujillo wolę w ogóle zapomnieć. Jedyną jego obroną jest jego wiek [16 lat]. Dwa mecze Guala i Bayarre nie powinny być w ogóle wliczane.

Środek obrony to moja ulubiona pozycja, tyle strat, tyle pośmiewisk, tyle farfocli to chyba nikt nie zrobił co moja obrona. Najwięcej zagrał Jose Sanchez, ale chyba fakt, że nie przedłużam z nim umowy mówi sam za siebie, nie? O Orestesie Dominguezie pisałem już przy "nagrodach", zaskoczył na plus mnie Danny Cardenas i nie zagrał tak katastrofalnie, średnia 6.81 jest najwyższą wśród stoperów. Za to najniższą miał Yadian Diaz, blisko 6.18. Dobrze, że mam już dwóch zakontraktowanych piłkarzy na tę pozycję.

 

Na prawej stronie pomocy grał Amoedo, jak mu się chciało to grał dobrze, ale czasem po prostu stał na boisku. Nie mniej, zagrał w 24 spotkaniach. W 18 spotkaniach zagrał Leal, który stał się moim objawieniem, strzelił nawet 4 gole, a ma dopiero 17 lat. Wcześniej na jego wakacie prezentował się Jose Sanchez, ale jego występy były bardzo mierne. Jeszcze na prawym skrzydle raz zagrał Ochoa, ale jego występ na ocen 5.9 skutecznie mnie do niego zniechęcił. Środek pomocy mieliśmy raczej... mocny. Bernal ze średnią 6.74 może nie powala, ale grał bardzo solidnie. Za to Estrada i jego 7.25 czynią z niego prawdziwą gwiazdę drużyny, niestety ma już 32 lata. Szkoda tej kontuzji Cabre, bo zagrał tylko w 7 meczach, gdzie już zaliczył dwie asysty, liczę, że w przyszłym sezonie będzie zdrowy. Del Toro, fakt, wchodził czasem, ale nawet nie pamiętam by celnie podał. Ferrer grał fatalnie, ale i tak się nie liczy, bo podpisał kontrakt z innym klubem.

 

23 mecze i 6 goli to jak na napastnika słaba skuteczność. O zgrozo jest to nasz najlepszy strzelec - Barrino. Rozczarował mnie Heredia, tylko 2 gole w 14 spotkaniach. Liczyłem też na doświadczonego Sierrę, ale i on również trafił tylko dwukrotnie. Ramirez niczym się nie wykazał, jak już wchodził. Straszna posucha na tej pozycji.

 

Moje dokonania z Idustriales nie pozostały bez echa, gdy przygotowywałem zespół do nowego roku rozgrywek dostałem niespodziewanie ofertę z Urugwajskiego Nacional, które w ubiegłym sezonie okupowało środek tabeli, zarówno w fazie otwarcia jak i zamknięcia. Piłkarze Nacionalu są o kilka klas lepsi od tych moich.

Musiałem się z tym przespać, zanim podejmę decyzję. Milion euro na transfery też robi swoje wrażenie.

 

Oferta

Odnośnik do komentarza

Rok na Kubie, to zdecydowanie za dużo. Nie jestem altruistą, nie, jestem pieprzonym egoistą. Nie liczyło się dla mnie dobro Industriales, nie liczyło się dla mnie dobro kubańskiej piłki - nie, po prostu chciałem się spełnić zawodowo, będąc trenerem. Ideały Castro nigdy nie było mi po drodze, więc tym bardziej przekonał mnie Urugwaj. Trzy tysiące euro miesięcznie również zrobiło swoje.

 

25 czerwca, 2010 stałem się nowym trenerem jednego z najbardziej utytułowanych urugwajskich zespołów - Club Nacional de Football.

Dwukrotny zdobywca Pucharu Wyzwolicieli, trzy razy był finale, 31 -krotny mistrz Urugwaju, a 34 razy był drugi.

Dla mnie to awans jak od ciecia do bodygarda gwiazdy.

Odnośnik do komentarza

Witam :D

 

---

 

To co zastałem tutaj przeszło moje najśmielsze oczekiwania - piłkarze profesjonalni, nie spóźniają się na treningi, a jak im mówię, by kopnęli piłkę w bramkę to - o dziwo - trafiają! Przeskok galaktyczny, teraz to są dla mnie bogowie futbolu. Tak sobie przejrzałem ten swój skład na kilku treningach, niestety na sparingi nie miałem już czasu i doszedłem do wniosku, że mogę ich ustawić jak chcę. Uwielbiam moment, gdy mogę ustawić i dobrać zawodników pod taktykę, a nie odwrotnie, jak to miałem na Kubie.

Na transfery też nie miałem zbyt wiele czas w efekcie czego zasilił nasz zespół tylko jeden zawodnik - Humberto Mendoza, w urugwajskiej lidze nie może występować więcej jak 6 obcokrajowców, po tym transferze mam ich czterech.

 

Na bramce mam trzech przedstawicieli tej pozycji, trzech "naj" - najbardziej doświadczony Rodrigo Munoz [28l, URU], najbardziej solidny Leonardo Burian [26l, URU] oraz najbardziej utalentowany - Nico Perez [20l, URU]. Na pewno w pierwszych meczach bronił będzie Munoz, a potem? Zależy jak się zaprezentuje.

 

 

Prawa obrona to również ogrom możliwości, ale Alvaro Gonzalez [25l, URU] wydaje się być o ciut lepszy od reszty. Nie liczę młodzieży, która jest jednak w pierwszym zespole - Santiago Pereyra [18l, URU] i Lucas Urban [18l, URU], to i tak jest jeszcze Eduardo Aranda [25l, PAR] lub Christian Nunez [28l, URU], jak dla mnie za dużo mam tych zawodników na tę pozycję, nie lubię zbytnio rotacji w obronie. Na lewej stronie również jest młodzian Bruno Marchelli [18l, URU], ale też doświadczony Marlon Patricio Moreno [31l, EKW], wypożyczony do nas jest Ernesto Goni [25l, URU], ewentualnie Aranga może grać na obu flankach.

Na środku mam do dyspozycji wspomnianego już Mendozę, ale tez Sebastiana Coatesa [19l, URU], wielki talent urugwajskiej piłki. Rezerwowi będą Alejandro Lembo [32l, URU], Martin Galain [21l, URU], Pablo Da Rosa [25l, URU]. Nie podoba mi się wypożyczony Gonzalo Godoy [22l, URU] i najchętniej bym go od razu odesłał tam, skąd przybył.

 

Co uwielbiam w Ameryce Południowej? Oczywiście... defensywnych pomocników! Po prostu podoba mi się ich gra, charakterystyka, budowa, sposób poruszania się po boisku i tak dalej. Tak, mam takich w Nacional. Oscar Javier Morales [35l, URU], Raul Ferro [27l, URU], Facundo Piriz [20l URU], Mauricio Pereyra [20l, URU], jest w czym wybierać! Dodatkowo jest Maximiliano Calzada [20l, URU], typowy rozgrywający, Javier Araujo [25l, KOL] - piłkarz mocno ofensywny, znany chyba wszystkim. Na tej samej pozycji Edurado Fernandez [27l, URU], jednak najlepszy w tej formacji powinien być Matias Cabrera [24l, URU], kontuzjowany jest mocno utalentowany Bryan Machado [17l, URU].

 

Lubię mieć też sporo napastników w zespole, dlatego też ściągnąłem z rezerw, z juniorów tak, aby mieć ich sześciu. W tym jeden jest wypożyczony - Sebastian Balsas [24l, URU], młodzi - Santiago Garcia [20l, URU] i Alvaro Apolito [21l, URU], gwiazda z ataku - Diego Vera [25l, URU], solidny Sergio Blanco [28l, URU] oraz były piłkarz Valencii - Mario Regueiro [32l, URU].

 

Taktyka? Moja ulubiona : GK-DL,DR,DC,DC-DMC,DMC-AMC-FC,FC,FC

Odnośnik do komentarza

Może potem :P

 

---

Munoz - Gonzalez, Moreno - Lembo, Coates - Piriz, Pereyra - Cabarera - Blanco, Vera, Garcia

 

Nacional - Danubio

Na inaugurację przyszło nam się mierzyć z równie ofensywnie ustawionym zespołem jak my. Danubio bowiem wyszło z podobną taktyką, ale różnica polegała na dwójce napastników i dwójce skrzydłowych, zamiast, jak u nas - dodatkowy napastnik i ofensywny środkowy pomocnik. Był to dla mnie test, czy dani zawodnicy nadają się na te pozycje, czy spełnią moje założenia taktyczne, które były bardzo sztywny - zawodnicy mają mnie słuchać, a nie grac po swojemu. Wprawdzie stworzyliśmy sobie dziewięć sytuacji, niestety w bramkę trafialiśmy tylko dwukrotnie, a 100 % okazji nie mieliśmy w ogóle. Podobnie zresztą grał nasz rywal, który dostosował się do nas. Mieli jednak Silvę, który strzałem z rzutu wolnego dał im trzy punkty, jakże ważne na początku sezonu. Graliśmy nieźle, a to dobry znak. Trzeba teraz doszlifować piłkarzy - będzie dobrze!

 

Nacional - Danubio 0:1 (Silva)

Odnośnik do komentarza

Munoz - Gonzalez, Moreno - Lembo, Coates - Piriz, Pereyra - Cabrera - Blanco, Vera, Garcia

 

Cerro - Nacional

 

 

Zmian żadnych nie robiłem po pierwszym przegranym meczu, bo wciąż wierzyłem, że moje ustawienie i taktyka się sprawdzą, kwestia tylko czasu, aż bramki zaczną padać. Nie musiałem na to czekać zbyt długo, a pierwszą bramkę w klubie pod moją wodzą zdobył Cabrera, czym zaskarbił sobie jeszcze bardziej moje zaufanie i wybór AMC między nim, a Araujo zdał się być chyba już przesądzony. Skutkiem ubocznym tak ofensywnego nastawienia była gra w obronie i w efekcie pięć minut później było już po 1. O dziwo drugą bramkę dla nas strzelił skreślany przeze mnie Lembo, głową po rzucie rożnym. Rywale znowu zdołali wyrównać, a mecz przypominał pojedynek dwóch dobrze dysponowanych bokserów - cios za cios, nie ma mowy o klinczu. Całe szczęście to by zadaliśmy nokautujący, ostateczny cios przeciwnikowi za sprawą Garcii, do którego podawał Vera, który zaliczył drugą asystę w meczu i tym samym został wybrany najlepszym piłkarzem spotkania. Są pierwsze trzy punkty!

 

Cerro - Nacional 2:3 (Suarez, Molina - Cabrera, Lembo, Garcia)

 

Munoz - Gonzalez, Moreno - Lembo, Coates - Piriz, Pereyra - Cabrera - Blanco, Vera, Garcia

Nacional - River Plate [uRU]

 

Nie zmieniałem składu, nie lubię tego robić, a miałem dobry argument - zwycięskiego składu się nie zmienia. Zdziwiłem się, gdy zobaczyłem jakie ustawienie miał nasz rywal, bo 3-4-3, to jeszcze bardziej ofensywne niż nasze, w ogóle nie dbają o tyły? Podoba mi się ta liga.

Jak sugerowało to ustawienie tak też grali. Od początku próbowali zagrozić naszej bramce, a wreszcie udało się to jednemu z ich zawodników. Dzięki Bogu miałem w składzie Blanco, który strzela po raz pierwszy w tym sezonie. Ostatnio najlepiej zagrał Vera, miał dwie asysty, dziś postanowił jednak sam wykończyć akcję i prowadziliśmy już 2:1. Fatalnego babola jednak wpuścił Munoz i musieliśmy pocieszyć się "tylko" remisem.

 

Nacional - River Plate 2:2 (Blanco, Vera - Souza, Puppo)

Odnośnik do komentarza

Munoz - Gonzalez, Moreno - Lembo, Coates - Piriz, Pereyra - Cabrera - Blanco, Vera, Garcia

 

Cerrito - Nacional

 

 

Nasz rywal nie powinien nam sprawić problemu, w ten wietrzny, mokry dzień, kiedy przyszło nam się z nimi zmierzyć na Estadio Centenario w stolicy kraju - Montevideo. Albowiem jest to jedna z najsłabszych ligowych drużyn. Preferują również ciekawe ustawienie - 352. Ruszyliśmy z animuszem i już po 10 minutach prowadziliśmy. I to dwa do zera. Szczęśliwym strzelcem okazał się Vera, którego forma wystrzeliła na początku sezonu w imponujący rozmiar. Kiedy przypomniał o sobie Cabrera, było już 3:0. Warto zaznaczyć, że nasz ofensywny pomocnik był najjaśniejszą postacią meczu - konstruował, podawał, strzelał, zaliczył dwie asysty, pierwszą przy drugim trafieniu Very, a następną przy bramce Blanco, która ustaliła wynik spotkania. Wreszcie gramy widowiskowo i skutecznie.

 

Cerrito - Nacional 0:4 (Vera 2x, Cabrera, Blanco)

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...