Pavulon Napisano 1 Marca 2010 Udostępnij Napisano 1 Marca 2010 Ziarenko prawdy jest, ale taka przemiana nie trwa 4 tygodnie, ale to sa miesiace walki, potu, lez i wyrzeczen. Cytuj Odnośnik do komentarza
dragonfly Napisano 7 Marca 2010 Autor Udostępnij Napisano 7 Marca 2010 Jestem w połowie diety kopenhaskiej - siódmy dzień. Rezultaty są bardzo zadowalające. Z 86 kg spadłem do 82 póki co. Wczoraj wbiłem się w koszulę której w styczniu za cholerę dopiąć nie mogłem, spodnie zjeżdżają z dupska, znajomi robią wielkie oczy bo podobno schudłem na twarzy. Katorga z kopenhaską to dopiero pierwszy etap całkowitej zmiany trybu życia. Po zakończeniu diety zaczyna się ostra jazda z siłką i rowerem. Postanowiłem od wiosny jeździć do roboty właśnie rowerem. Nie dość że zaoszczędzę na paliwie, to jeszcze trochę ruchu załapię. Z siłką nie będzie problemu - mój dobry kumpel ma sporo sprzętu w chacie i będzie mnie katował ćwiczeniami. Sam zresztą jest porządnie skafarzony ;) BMI wskazuje już nie na otyłość I stopnia, lecz "tylko" na nadwagę. Dobre i to Teraz kilka pytań odnośnie odżywiania się po diecie. Po pierwsze - co z czarnym chlebem? Białego pieczywa nie jadam już od długiego czasu, tylko czarne, jeszcze zanim zacząłem się odchudzać. Można jeść bez obawy utycia? Po drugie - ryż i makaron: czy ten oryginalny, brązowy ryż jest zdrowszy? I czy są jakieś nietuczące gatunki makaronu? Po trzecie - mięso. Jadam tylko drób (kurczak, indyk) z wyjątkiem wołowiny teraz podczas diety kopenhaskiej. Czy smażony na oliwce bardzo tuczy? Unikać zupełnie smażenia? Dla mnie to dramat :( Po czwarte - masło. Ciężko wyobrazić mi sobie kromkę czarnego chleba z lekką szynką bez masła. Czy jego wyeliminowanie też jest niezbędne? Jak ma się sprawa z musztardą? Zawsze używam jej do wędlin. Szkodzi na tuszę? ;) Specjalne podziękowania dla Vamiego - dzięki Tobie zasmakowałem w winie półwytrawnym Ma się rozumieć że Desperadosy są wykluczone? Dla mnie to był substytut piwa, ale chyba za dużo węglowodanów. Cytuj Odnośnik do komentarza
FYM Napisano 7 Marca 2010 Udostępnij Napisano 7 Marca 2010 Może ktoś mnie poprawi jeśli się mylę, ale używanie oliwy do smażenia to błąd. Powinno się smażyć wyłącznie na tłuszczach zwierzęcych. Oliwa jest dobra w stanie surowym, np. do sałatek. Cytuj Odnośnik do komentarza
dragonfly Napisano 7 Marca 2010 Autor Udostępnij Napisano 7 Marca 2010 To samo powiedział mi wczoraj kolega po gastronomiku. Ale na chłopski rozum chyba zdrowiej jest smażyć na oliwce niż na oleju? Cytuj Odnośnik do komentarza
millo Napisano 7 Marca 2010 Udostępnij Napisano 7 Marca 2010 Po pierwsze - co z czarnym chlebem? Białego pieczywa nie jadam już od długiego czasu, tylko czarne, jeszcze zanim zacząłem się odchudzać. Można jeść bez obawy utycia? Bez obawy nie. Wszystko zależy od proporcji i czasu. Jak będziesz wcinał dwa całe razowce dziennie to nie za dobrze. Im bliżej snu tym bardziej unikaj (nie tylko chleba, ogólnie węglowodanów) Po drugie - ryż i makaron: czy ten oryginalny, brązowy ryż jest zdrowszy? I czy są jakieś nietuczące gatunki makaronu? Zdecydowanie ryż brązowy. Makaron najlepiej także razowy, orkiszowy. Po trzecie - mięso. Jadam tylko drób (kurczak, indyk) z wyjątkiem wołowiny teraz podczas diety kopenhaskiej. Czy smażony na oliwce bardzo tuczy? Unikać zupełnie smażenia? Dla mnie to dramat Zależy co chcesz osiągnąć. Jeśli nie smażysz mięsa zatapiając je w tłuszczu to dramatu nie ma. Odrobina tłuszczyku nie zaszkodzi. Drób to przecież delikatne mięsko, wiele go nie potrzebuje. Po czwarte - masło. Ciężko wyobrazić mi sobie kromkę czarnego chleba z lekką szynką bez masła. Czy jego wyeliminowanie też jest niezbędne? Jak smarujesz to smaruj cieniutką warstwę albo zastąp jakimś lekkim serkiem twarogowym. Jak ma się sprawa z musztardą? Zawsze używam jej do wędlin. Szkodzi na tuszę? Musztarda to nie taka tragedia. Chyba, że smarujesz warstwę grubszą niż kromka ;) Bardziej unikaj majonezu. Cytuj Odnośnik do komentarza
dragonfly Napisano 7 Marca 2010 Autor Udostępnij Napisano 7 Marca 2010 Dzięki za rady. Na śniadanie nie jadam więcej jak trzy kromeczki razowca. Drób smażę na cieniutkiej warstwie tłuszczu, a i majonezu nie używam, więc chyba źle nie będzie ;) Cytuj Odnośnik do komentarza
citko Napisano 28 Marca 2010 Udostępnij Napisano 28 Marca 2010 Drugi dzień diety kapuścianej mode on. W piątek, po przyjeździe do domu wieczorem, zamierzam stanąć po raz drugi na wadze i zobaczyć rezultaty. Cytuj Odnośnik do komentarza
dragonfly Napisano 28 Marca 2010 Autor Udostępnij Napisano 28 Marca 2010 Ja jestem dumny, bo póki co ważę 78 kg. Postęp jest ogromny - w grudniu ważyłem 89 kg :o Po diecie kopenhaskiej spadło aż 6 kg. Co ważne nie ma jo-jo. Biegam co 2-3 dni, nie jem niczego na bazie białej mąki, zrezygnowałem z cukru i efekty są oszałamiające Cytuj Odnośnik do komentarza
dragonfly Napisano 2 Lutego 2011 Autor Udostępnij Napisano 2 Lutego 2011 Witam! Po niemal roku przerwy odświeżam temat. Jesienią troszkę mi przybyło, więc postanowiłem powrócić do ostrzejszego odchudzania. Tym razem postanowiłem nie zabierać się za kontrowersyjną dietę kopenhaską, tylko za pewniejszą, słynną białkową. Okazało się że o ile ta "zła" kopenhaska zadziałała u mnie rok temu super, natomiast białkowa teraz to masakra. Ostrzegam wszystkich którzy bezkrytycznie próbują zabrać się za tą dietę. Nie każdemu wyjdzie to na zdrowie. Po kilku dniach napychania się białkowymi produktami, mam problemy z nerkami i wątrobą. Czuję dziwny metaliczny posmak, a w żołądku jakby papier. Wrócę do racjonalnego, zdrowego odżywiania - żadnych diet-cudów. Piszę to żeby ostrzec innych - przed zastosowaniem wszelkich diet, lepiej dwa razy się zastanowić. Cytuj Odnośnik do komentarza
Vitaliss Napisano 22 Sierpnia 2011 Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2011 Mam 180 cm wzrostu i ważę 78kg. Czyli waga dobra ale robi mi się brzydki brzuszek :P Chcę się go pozbyć ale jednocześnie nie schudnąć a utrzymać tą wagę około 80kg. Dzisiaj przez przypadek na allegro zobaczyłem taki oto wynalazek: http://allegro.pl/sh...m_offer_id=3442 Jest to coś warte? Na siłownie nie mam czasu/możliwości. Napewno nie sprzyja utracie tego brzuszka także moja praca. Jestem kierowcą i za kierownicą spędzam naprawdę dużo czasu. Jakby takie pasy coś pomagały to nosił bym sobie go podczas jazdy i z głowy. Miał ktoś coś wspólnego z takimi pasami i może sie podzielić wrażeniami? edit: tutaj też tego typu pas tylko droższy(może lepszy?): http://allegro.pl/pas-wibrujacy-vibro-therm-belt-sauna-kurier-0zl-i1760712052.html Cytuj Odnośnik do komentarza
czinaski Napisano 22 Sierpnia 2011 Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2011 Mam 180 cm wzrostu i ważę 78kg. Czyli waga dobra ale robi mi się brzydki brzuszek :P Chcę się go pozbyć ale jednocześnie nie schudnąć a utrzymać tą wagę około 80kg. Dzisiaj przez przypadek na allegro zobaczyłem taki oto wynalazek: http://allegro.pl/sh...m_offer_id=3442 Jest to coś warte? Na siłownie nie mam czasu/możliwości. Napewno nie sprzyja utracie tego brzuszka także moja praca. Jestem kierowcą i za kierownicą spędzam naprawdę dużo czasu. Jakby takie pasy coś pomagały to nosił bym sobie go podczas jazdy i z głowy. Miał ktoś coś wspólnego z takimi pasami i może sie podzielić wrażeniami? edit: tutaj też tego typu pas tylko droższy(może lepszy?): http://allegro.pl/pa...1760712052.html Myślisz, że jakby takie coś działało to ktoś by ćwiczył? :P Nie daj się na takie coś nabrać, strata kasy. Lepiej codziennie rano przed pracą na czczo pobiegaj 30 minut, a oponka z brzucha zniknie. Sprawdzone info. ;) Cytuj Odnośnik do komentarza
pawoj Napisano 22 Sierpnia 2011 Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2011 odrobina ruchu po przebudzeniu na pewno będzie skuteczniejsza tylko na czczo i najlepiej do 30-40 minut po przebudzeniu Cytuj Odnośnik do komentarza
lad Napisano 22 Sierpnia 2011 Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2011 Ja też mam lekką oponkę, ale pizgam brzuszki podczas każdego treningu na siłowni (+ brzuch ćwiczony w piątki) i powoli znika. Ale tak jak mówią przedmówcy - po przebudzeniu są najlepsze efekty. Jak nie masz nadwagi, to IMO wystarczą ćwiczenia mięśni brzucha i powinno zejść :P Cytuj Odnośnik do komentarza
millo Napisano 22 Sierpnia 2011 Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2011 ej ej, brzuszkami to wzmacniasz mięśnie brzucha, a nie spalasz fat :> nie polecam aerobów na czczo. organizm najpierw zeżre ci mięśnie, a dopiero potem fat (chyba, że ostro zainwestujesz w suplementy przed i po) Cytuj Odnośnik do komentarza
FYM Napisano 22 Sierpnia 2011 Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2011 ej ej, brzuszkami to wzmacniasz mięśnie brzucha, a nie spalasz fat :> Dokładnie. Nie ma czegoś takiego jak ukierunkowane spalanie tłuszczu. Niektórzy myślą, że jak będą napieprzać w kółko 6 Weidera, to będzie pikny kaloryfer. Żeby odsłonić mięśnie najpierw trzeba spalić tłuszcz, a ten z okolic brzucha schodzi w ostatniej kolejności. Cytuj Odnośnik do komentarza
lad Napisano 22 Sierpnia 2011 Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2011 No to wychodzi na to, że najlepiej jakieś bieganie albo rower popołudniu + ćwiczenia mięśni? E: Najprościej to chyba po prostu mniej żreć i ćwiczyć, samo spadnie Cytuj Odnośnik do komentarza
Vitaliss Napisano 22 Sierpnia 2011 Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2011 W moim przypadku to jest tak: Nadwagi nie mam tylko ten brzuszek się robi. Dużo nie jem, nie opycham się, nie używam cukru. Oponka zaczęła się robić jak zacząłem pracować. Naewno pogorszył się przemiana materii przez mniejszą aktywność fizyczną i chyba przede wszystkim nieregularne i o nieregularnych porach posiłki :/ Przed chwilą w telewizji widziałem reklamę 'cudownego' środka Alli ale to jest raczej na zbijanie kilogramów? No i z tą cudownością też pewnie różnie jest Cytuj Odnośnik do komentarza
lad Napisano 22 Sierpnia 2011 Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2011 No to jak nie masz nadwagi to daruj sobie jakieś spalacze, tylko zacznij się ruszać. Najprostszy sposób :P ja zrzuciłem 8 kg jak zacząłem biegać i ograniczyłem do minimum węglowodany. Cytuj Odnośnik do komentarza
Pulek Napisano 22 Sierpnia 2011 Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2011 ale chodzi o bebzun; mam podobny problem :-k Cytuj Odnośnik do komentarza
Zygfryd Napisano 22 Sierpnia 2011 Udostępnij Napisano 22 Sierpnia 2011 Jeżeli nie chcesz stracić wagi, to tłuszcz powinnienes przerobic w masę mięsniową, czyli po prostu zwiększ masę :P Wydaję mi się, że przede wszytskim musisz sobie uregulowac posiłki, które ogólnie powinny składać się z białka, a ograniczyć węgle i tłuszcze. Ważne przy tym aby pic duuużo wody. Tak 2l dziennie to minimum. Jeżeli chcesz sobie zrobic brzuch... to nie ćwicz brzucha. Aby pobudzić metabolizm w organizmie trzeba ćwiczyć duuze partie mięśni takie jak plecy, nogi, klatka. Ćwiczenia jakie mozesz sobie zrobic w domu to na pewno przysiady i podciąganie na drążku z nachwytem. Na siłce to mozesz do tego dodać wyciskanie sztangą i martwy ciąg. W każdym razie jeżeli zdecydujesz sie przejść na dietę białkową to trzeba cwiczyc 3x w tygodniu i pić dziennie minimum 2l wody. To takie podstawowe informacje. Natomiast jezeli chcesz zrzucić tłuszcz i stracic troche na wadze to ogranicz węgle i cwiczenia areobiczne np. rowerek tak z 1.5 godziny dziennie. Trzeba pamietać, że partie tłuszczu spalają sie dopiero po 25 min intestywnych ćwiczeń. Cytuj Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.