Skocz do zawartości

Iść zieloną drogą


Pisi

Rekomendowane odpowiedzi

Trzy dni po fatalnym występie w Bielsko-Białej, podejmowaliśmy na własnym stadionie Polonię Bytom, która na początku sezonu prezentuje się znakomicie. Licznie zgromadzona publiczność, mimo fatalnego startu, nie oszczędzała gardeł, co spowodowało, że aż chciało się grac. Efektem takiego podejścia, było pełna dominacja na boisku, która już w 9 minucie dała nam prowadzenie. Pod pole karne rywali zapędził się Rafał Szwed, który zgrał piłkę pod nogi Majić’a, a ten ostatni płaskim strzałem w lewy róg, pokonał bramkarza Polonii. Po zdobyciu bramki grało nam się zdecydowanie łatwiej, jednak brakowało skuteczności. W drugiej połowie Polonia zaczęła śmielej atakować, co my skrzętnie wykorzystaliśmy wyprowadzając kontrę w 62 minucie, po której w polu karnym padł Paweł Buśkiewicz. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Zbigniew Wachowicz, który bez najmniejszych problemów zdobył drugą dla Radomiaka bramkę. Kwadrans później, zostaliśmy zmuszeni aby kończyć spotkanie w osłabieniu, gdyż z powodu kontuzji boisko musiał opuścić Krzysztof Sadzawicki. Nie przeszkodziło to jednak mojej drużynie w podwyższeniu wyniku spotkania. Na minutkę przed końcem, Paweł Buśkiewicz wpisał się na listę strzelców, po złym wybiciu piłki, przez bramkarza naszych przeciwników. Mam nadzieję, że to zwycięstwo sprawi, ze zaczniemy grać zdecydowanie lepiej, niż w ostatnich meczach wyjazdowych.

 

06.08.2005, II liga [3/34]

Stadion przy ulicy Struga, Radom, Widzów: 5,791

Radomiak Radom [14.] — Polonia Bytom [3.] 3:0 (1:0)

 

9’ Aleksandar Majić 1:0

62’ Zbigniew Wachowicz 2:0 –k

77’ Krzysztof Sadzawicki –knt

89’ Paweł Buśkiewicz 3:0

 

 

Radomiak: Gałczyński – Wachowicz, Cieciura, Napierała(70’Gudewicz), Sadzawicki – Szwed, Sobolewski, Studen, Majić – Ząbecki(45’Buśkiewicz), Kołodziejczak(70’Barzyński)

 

MoM: Nenad Studen (Radomiak) – 9

 

Kontuzja Sadzawickiego nie jest taka groźna jak przypuszczano, gdyż stłukł tylko udo i będzie musiał odpocząć od piłki przez maksymalnie dwa tygodnie. Gorszą informacja jest to, ze Adrian Gudewicz nadciągnął ścięgno podkolanowe, co wyeliminuje go z gry na okres do jednego miesiąca.

Odnośnik do komentarza

W pierwszej rundzie Pucharu Polski zmierzyliśmy się z RKS Radomsko. Jeszcze kilka lat temu, Radomsko grało w Ekstraklasie i byłoby zdecydowanym faworytem. Teraz sytuacja jest zupełnie inna, i wstydem byłby dla nas wynik inny niż zwycięstwo. Potkanie stało na bardzo niskim poziomie, a gra skupiała się pod bramka gospodarzy. Mieliśmy mnóstwo sytuacji, jednak nie potrafiliśmy żadnej z nich wykorzystać. Taki stan rzeczy utrzymywał się do 37 minuty. Wtedy to, W Polu karnym został sfaulowany Buśkiewicz, po czym sędzia wskazał na „wapno”. Szansy tej nie zmarnował Nenad Studen, który wyprowadził nas w tym meczu na prowadzenie. Po zmianie stron, gra obydwu zespołów wyglądała tak samo. Z tą różnicą jednak, że potrafiliśmy wykorzystać dwie sytuacje. Najpierw Daniel Barzyński strzałem z dystansu podwyższył nasze prowadzenie, a na kwadrans przez kończeniem spotkania, Paweł Iwanowski strzałem głową ustalił wynik meczu. Bardzo cieszy mnie drugie spotkanie, które zdecydowanie wygraliśmy, bo to oznacza, że zaczynamy grac tak jakbym sobie tego życzył.

 

09.08.2005, Puchar Polski [1 Runda]

Stadion przy ulicy Brzeźnickiej, Radomsko, Widzów: 2,220

RKS Radomsko [NL] — Radomiak Radom [2L] 0:3 (0:1)

 

37’ Nenad Studen 0:1 – k

64’ Dawid Barzyński 0:2

75’ Paweł Iwanowski 0:3

 

Radomiak: Gałczyński – Wachowicz, Szwed, Napierała, Duda – Studen, Sobolewski, Błażejewski (45’ Iwanowski), Stanisławski (76’ Majić) – Buśkiewicz (45’ Barzyński), Kołodziejczak

 

MoM: Piotr Duda (Radomiak) – 9

Odnośnik do komentarza

W drugiej rundzie Pucharu Polski, zmierzymy się z Zagłębiem Lubin.

 

Polskie drużyny w kratkę zaprezentowały się na arenie międzynawowej. Krakowska Wisła, w 3 rundzie kwalifikacyjnej Ligi Mistrzów, uległa na własnym boisku Interowi Mediolan1:2, co na pewno wstydu jej nie przynosi. W Pucharze UEFA, swoje mecze wygrały Groclin i Legia. Piłkarze z Grodziska Wielkopolskiego, po bramkach Sikory i Piechniaka, pokonali na własnym boisku, macedoński Baskim 2:0. Piłkarze stołecznego klubu, po bramkach Burkhardta i Janczyka, ograli na wyjeździe luksemburski Petange 2:0. Jedynie piłkarze płockiej Wisły, zeszli z boiska w Sofii pokonani przez Lewski 1;0.

 

My tymczasem rozgrywaliśmy kolejny ligowy mecz. Kibice oczekiwali od nas zwycięstwa z KSZO. Niestety, znów zgubiliśmy gdzieś nasza formę. KSZO nie postawiło nam wysoko poprzeczki, dzięki czemu nie zeszliśmy z boiska pokonani. Spotkanie było wyrównane, a gra toczyła się w obrębie środka boiska. Nic dziwnego, że pod koniec spotkania rozległy się gwizdy, gdyż kibice mieli prawo oczekiwać od nas znacznie lepszej gry. Jedyny plus z tego meczu jest taki, że zachowaliśmy po raz trzeci z rzędu, czyste konto.

 

14.08.2005, II liga [4/34]

Stadion przy ulicy Struga, Radom, Widzów: 5,802 TV

Radomiak Radom [10.] — KSZO Ostrowiec [8.] 0:0

 

Radomiak: Gałczyński –Kaźmierczak, Szwed, Napierała, Duda– Studen, Wachowicz, Barzyński(85’ Iwanowski), Stanisławski(45’ Błażejewski) – Buśkiewicz(85’ Ząbecki), Kołodziejczak

 

MoM: Paweł Kaźmierczak (Radomiak) – 7

Odnośnik do komentarza

Naszym kolejnym przeciwnikiem, była silna Lechia Gdańsk, która zajmowała 2 miejsce w lidze. Wiedziałem, że trudno będzie wywieźć z Gdańska chociażby jeden punkt. Sytuacje skomplikował nam również, nadgorliwy sędzia, który w 28 minucie wyrzucił z boiska Daniela Barzyńskiego. Od tego momentu musiałem całkowicie zmienić taktykę, a na dodatek szybko trzeba było przeprowadzić dwie zmiany. Zupełnie niespodziewanie dla wszystkich zgromadzonych na stadionie, w 32 minucie wyszliśmy na prowadzenie. Stało się tak, po wzorowo wyprowadzonej kontrze przez Zbyszka Wachowicza, która strzałem głową zakończył Tomasz Kołodziejczak. Wiadomo było, że grając w 10, nie sposób było prowadzić grę. Dlatego też nakazałem się cofnąć i czekać na kontry. Dzięki zaciekłej obronie, udało się utrzymać jednobramkowe prowadzenie do końca pierwszej połowy. W przerwie musiałem dokonać kolejnej, a zarazem ostatniej zmiany. Za ukaranego żółtą kartką Napierałę, wszedł wypożyczony z Wisły Płock Piotr Duda. Druga odsłona spotkania, była rozgrywana pod dyktando gospodarzy, jednakże nikt nie był wstanie pokonać Pawła Gałczyńskiego. Działo się tak do 79 minuty, kiedy to Rafał Szwed został ograny jak junior przez Jakuba Kawę, który w sytuacji na sam, nie dał szans naszemu bramkarzowi. Gdy wszyscy myśleli, ze mecz zakończy się podziałem punktów, moja drużyna pokazała charakter, jakiego nawet ja się nie spodziewałem. Najpierw w 89 minucie, po dośrodkowaniu z prawej strony boiska, bramkę głową zdobył Tomasz Kołodziejczak. 3 minuty później na 20 metrze został sfaulowany strzelec dwóch goli w tym meczu. Rzut wolny wykonywany przez Nenada Studena zamienił się na bramkę, która ustaliła wynik spotkania na 3:1, co w takich okolicznościach, można uznać za wspaniały sukces.

 

 

20.08.2005, II liga [5/34]

Stadion przy ulicy Traugutta, Gdańsk, Widzów: 5,930

Lechia Gdańsk [2.] - Radomiak Radom [10.] 1:3 (0:1)

 

28’ Daniel Barzyński - cz.k.

32’ Tomasz Kołodziejczak 0:1

79’ Jakub Kawa 1:1

89’ Tomasz Kołodziejczak 1:2

90+2’ Nenad Studen 1:3

 

Radomiak: Gałczyński –Kaźmierczak, Szwed, Napierała(45’ Duda), Cieciura– Studen, Wachowicz, Barzyński, Błażejewski(29’ Stanisławski) – Buśkiewicz(29’ Sobolewski), Kołodziejczak

 

MoM: Tomasz Kołodziejczak (Radomiak) – 10

 

Po meczu ukarałem finansowo Daniela Barzyńskiego, za głupią czerwona kartkę, co zostało zaakceptowanie. Złą wieścią dla mnie natomiast jest to, że zainteresowanie Nenadem Studenem zgłasza holenderski Ajax Amsterdam.

Odnośnik do komentarza

Ładny wynik, a w dodatku na trudnym terenie :D

Forma rośnie :kutgw:

Za pokonanie Biało-Zielonych :respekt:

Dzięki

W 6 kolejce podejmowaliśmy kolejnego przeciwnika z górnej piłki. Na stadion przy Struga zawitała ekipa Zagłębie Sosnowiec, która w tym sezonie ma walczyć o awans. Moi piłkarze formę z ostatniego meczu utrzymali i w potyczce z zagłębiem zdecydowanie przeważali. Niestety naszym mankamentem w tym sezonie jest brak skuteczności. Pewnie mielibyśmy kolejny niezasłużony remis, gdyby nie bramkarz gości. Marcin Bęben, chciał chyba sprawdzić, czy potrafi dobrze dryblować. Jednak w tej sztuce lepszy okazał się Paweł Buśkiewicz, który odebrał piłkę bramkarzowi Zagłębia i umieścił futbolówkę w pustej bramce. Goście próbowali jeszcze doprowadzić do remisu, jednak potrafiliśmy ich skontrować. Znów forma strzelecką popisał się Tomasz Kołodziejczak, który po dokładnym podaniu od Stanisławskiego, po raz czwarty w tym sezonie wpisał się na listę strzelców.

 

24.08.2005, II liga [6/34]

Stadion przy ulicy Struga, Radom, Widzów: 6,070

Radomiak Radom [5.] — Zagłębie Sosnowiec [2.] 2:0 (0:0)

 

71’ Paweł Buśkiewicz 1:0

89’ Tomasz Kołodziejczak 2:0

 

Radomiak: Gałczyński –Kaźmierczak, Szwed, Napierała, Sadzawicki(90’ Majić)– Studen, Wachowicz, Sobolewski, Błażejewski (45’ Stanisławski) – Buśkiewicz(73’ Barzyński), Kołodziejczak

 

MoM: Nenad Studen (Radomiak) – 8

 

Po tym zwycięstwie awansowaliśmy na 2 miejsce.

 

W meczu rewanżowym kwalifikacji do Ligi Mistrzów, Wisła uległa w Mediolanie miejscowemu Interowi 3:0 i pożegnała się z tymi elitarnymi rozgrywkami.

Odnośnik do komentarza

Kolejny potentat odstawiony :D

Oby tak dalej.

Wedle życzenia :D

 

 

W Pierwszej Rundzie zasadniczej Pucharu UEFA wystąpią 3 polskie zespoły. Oprócz Wisły Kraków będą to, Legia Warszawa, która po bramkach Surmy i Janczyka pokonała Petange 2:1, oraz Groclin , który po bramce Piechniaka, zremisował na wyjeździe z Beszkini. Sztuka ta nie udała się natomiast Wiśle Płock, która zremisowała u siebie z Lewskim Sofia 1;1, a na listę strzelców wpisał się Sławomir Peszko.

Superpuchar Europy natomiast, zdobyła niespodziewanie CSKA Moskwa, która pokonała w Monako Liverpool 2:1, co osobiście bardzo mnie cieszy.

 

Mecz z Ruchem Chorzów, miał zakończyć udany w sumie dla nas sierpień. Dość niespodziewanie media uznały nas faworytem tego spotkania, co było dla mnie ogromną niespodzianką, gdyż Ruch plasował się zaledwie jedną pozycje za nami, a na dodatek mecz odbywał się w Chorzowie. Miałem obawy, czy aby te prognozy nie usztywnia moich piłkarzy. Szybko jednak Paweł Buśkiewicz uświadomił mnie, że bać nie miałem się czego. Najpierw w 11 minucie strzałem głowa pokonał bramkarza Ruchu. Na uwagę zasługuje fakt, że dokładną piłkę, wyrzucił mu z autu Paweł Sobolewski. Dwie minuty później, było już 2:0. Wspaniały kontratak wyprowadził Tomasz Kołodziejczak, który przebiegł niemal całe boisko zanim podał piłkę do Buśkiewicza, który bez problemu po raz drugi wpisał się na listę strzelców. Te dwie bramki ustawiły już mecz. Ruch w żaden sposób nam nie zagrażał, choć od czasu do czasu wykonywali jakieś rozpaczliwe próby strzałów na bramkę, które bez problemów wyłapywał Paweł Gałczyński. Po zmianie stron, znów odważnie ruszyliśmy do ataku, co spowodowało podwyższenie wyniku. Już 11 sekundzie drugiej połowy, Artur Błażejewski strzałem z dystansu pokonał golkipera Ruchu. Gospodarze jeszcze próbowali ratować honor, jednakże nasz bramkarz ani razu nie dał się zaskoczył. My natomiast nie mieliśmy dość strzelania bramek i w 90 minucie strzałem z 20 metrów Nenad Studen ustalił wynik spotkania. Rezultat widniejący na tablicy mówi sam za siebie. Ruch Chorzów na kolanach.

 

27.08.2005, II liga [7/34]

Stadion przy ulicy Cichej, Chorzów, Widzów: 3,864

Ruch Chorzów [3.] — Radomiak Radom [2.] 0:4 (0:2)

 

11’ Paweł Buśkiewicz 0:1

13’ Paweł Buśkiewicz 0:2

46’ Artur Błażejewski 0:3

90’ Nenad Studen 0:4

 

Radomiak: Gałczyński –Kaźmierczak, Szwed, Napierała, Sadzawicki – Studen, Wachowicz(83’ Ząbecki), Sobolewski, Błażejewski – Buśkiewicz, Kołodziejczak(45’ Stanisławski, 83’ Majić)

 

MoM: Paweł Buśkiewicz (Radomiak) – 9

Odnośnik do komentarza

Sierpień 2005

Bilans (RKS Radomiak Radom): 5-1-1 Br: 15:3

Najlepszy strzelec: Paweł Buśkiewicz – 4 gole

II liga: 2 miejsce, 14 pkt

Puchar Polski: 1 Rnd vs RKS Radomsko 3:0; 2 Rnd vs Zagłębie Lubin ?:? ?:?

Finanse: + 512,815€ (w ostatnim miesiącu +169,877€)

Budżet transferowy: 25,617 € ( Pozostało 27,129€)

Budżet płac: 13,250€ (Wykorzystane: 11,330€)

Nagrody: Piłkarz miesiąca: Nenad Studen; Menedżer miesiąca: zająłem drugie miejsce.

Transfery (Polska):

1. Piotr Włodarczyk : Legia --> Rubin za 975,000€,

2. Jaromir Simr : Amica --> Wolverhampton za 975,000€,

3. Patryk Rachwał : Wisła Płock -->Amica za 500,000€.

Transfery (Świat):

1. Simao : Benfica --> Liverpool za 14,000,000€,

2.Mahamadou Diarra: Lyon -->Everton za 6,000,000€,

3. Hatem Trabelsi: Ajax --> At. Madryt za 6,000,000€.

 

Ligi Świata:

Anglia: Everton (+1)

Francja: Nantes (+1)

Hiszpania: Mallorca (0)

Niemcy: Mainz (0)

Polska: Korona Kielce (+3)

Rosja: CSKA (+10)

Szkocja: Dundee Utd (+1)

Włochy: Treviso (0)

 

Ranking FIFA: 1. Brazylia (910), 2. USA (904), 3. Meksyk (885), ...24. Polska (744)

Odnośnik do komentarza

W pierwszym wrześniowym spotkaniu, pojechaliśmy do Jaworzna, aby rozegrać mecz z rewelacyjnie się spisującą Szczakowianką. Na to spotkanie desygnowałem tę samą jedenastkę, co w poprzednich potyczkach. Uznałem, że skoro coś funkcjonuje dobrze, to nie ma powodu aby to zmieniać. Ta teza okazała się w tym meczu strzałem w dziesiątkę, gdyż znów zagraliśmy rewelacyjnie. Jednak kibice, którzy przyjechali z nami do Jaworzna, na pierwszą bramkę musieli czekać do 37 minuty. Na listę strzelców dość niefortunnie wpisał się Łukasz Hejnowski, obrońca gospodarzy, który pod naciskiem Zbigniewa Wachowicza, za mocno podał piłkę do swojego bramkarza, dzięki czemu wyszliśmy na prowadzenie. Jeszcze przed przerwą zdołaliśmy podwyższyć prowadzenie. Z rzutu wolnego pięknym strzałem w okienko, bramkarza gospodarzy pokonał Nenad Studen. W drugiej połowie inicjatywę przejęli piłkarze z Jaworzna, jednakże blok defensywny Radomiaka, był nie do przejścia. Kolejne zwycięstwo bardzo cieszy, a media już okrzyknęły nas kandydatem do awansu, co mogło zgubnie wpłynąć na moich podopiecznych.

 

03.09.2005, II liga [8/34]

Stadion przy ulicy Kościuszki, Jaworzno, Widzów: 4,927

Szczakowianka [4.] — Radomiak Radom [2.] 0:2 (0:2)

 

37’ Łukasz Hejnowski 0:1 –sam.

45’ Nenad Studen 0:2

 

Radomiak: Gałczyński –Kaźmierczak, Szwed, Napierała, Sadzawicki(73’ Cieciura) – Studen, Wachowicz, Sobolewski, Błażejewski(73’ Stanisławski)– Buśkiewicz(86’ Barzyński), Kołodziejczak

 

MoM: Nenad Studen (Radomiak) – 9

Odnośnik do komentarza

W eliminacjach do Mistrzostw Świata, Polska spisała się średnio. Najpierw pokonała reprezentację Austrii 3:2, po bramkach Baszczyńskiego, Lewandowskiego oraz Smolarka. 3 dni później natomiast, nasze Orły zawiodły, remisując zaledwie ze słabiutka Walią 1:1

W jedenastce tygodnia Polskiej II ligi, znalazł się Nenad Studen.

Do naszego sztabu szkoleniowy dołączył Robert Wojewoda(30, Polska), który podpisał z nami kontrakt trenerski, a Polar otrzymał 18,000€.

 

Widzew Łódź w obecnych rozgrywkach zawodzi. Główny kandydat do zwycięstwa w lidze, poległ w ostatniej kolejce z lokalnym rywalem, ŁKS’em Łódź 4:0. W meczu na naszym obiekcie byliśmy faworytami, choć muszę przyznać , że bardzo się obawiałem widzewiaków. Widziałem, że będą chcieli pokazać swoja prawdziwą siłę. Niestety nie myliłem się. Tak ciężko nie grało nam się od dawna. Goście z Łodzi postawili wysoko poprzeczkę i tylko dzięki fenomenalnej postawie naszego bloku defensywnego nie straciliśmy bramki. W ataku zagraliśmy równie dobrze, co w obronie. Kibice, którzy w rekordowej liczbie zjawili się na stadionie, zostali wprawieni w ekstazę w 40 minucie, kiedy to dzięki szybkości Kołodziejczaka wyszliśmy na prowadzenie. Stało się to po fantastycznym rajdzie i pokonaniu w sytuacji sam na sam bramkarza Widzewa. W drugiej połowie, gra była bardziej wyrównana, a swoje szanse na bramki miała i jedna i druga drużyna. Na nasze szczęście, jedyną bramkę w drugiej połowie strzelił wprowadzony w przerwie Daniel Barzyński, który wykorzystał dośrodkowanie Pawła Kaźmierczaka. Kolejne zwycięstwo bardzo cieszy, tak jak to, że znowu zagraliśmy na zero z tyłu.

 

10.08.2005, II liga [9/34]

Stadion przy ulicy Struga, Radom, Widzów: 6,717

Radomiak Radom [2.] — Widzew Łódź [9.] 2:0 (1:0)

 

40’ Tomasz Kołodziejczak 1:0

74’ Daniel Barzyński 2:0

 

Radomiak: Gałczyński –Kaźmierczak, Szwed, Napierała, Sadzawicki – Studen, Wachowicz, Sobolewski(66’ Gudewicz), Błażejewski (66’ Stanisławski) – Buśkiewicz(45’ Barzyński), Kołodziejczak

 

MoM: Rafał Szwed (Radomiak) – 8

Odnośnik do komentarza

Obawiam się, że niestety to wygrywanie niedługo może się skończyć.

 

W jedenastce tygodnia znalazło się dwóch piłkarzy Radomiaka Radom. Byli to dwaj obrońcy, Rafał Szwed oraz doświadczony Krzysztof Sadzawicki.

Kolejną dobra informacją było przedłużenie przez Pawła Gałczyńskiego(23, BR, Polska) kontraktu do 30.06.2009 roku.

W 10 kolejce podejmowaliśmy na własnym obiekcie teoretycznie łatwiejszego rywala. Górnik Polkowice, mimo że zajmował 8 miejsce, nie budził we mnie lęku. Początek spotkania zdecydowanie należał do nas. Przejęliśmy całkowita kontrole nad meczem, a goście nie potrafili wyprowadzić piłki z własnej połowy. Taki stan rzeczy musiał przynieść efekt bramkowy. Nastąpiło to w 26 minucie, kiedy Tomasz Kołodziejczak strzałem głową pokonał bramkarza Górnika. Duża w tym zasługa Pawła Sobolewskiego, który kapitalnie dośrodkował piłkę z prawego skrzydła. Kibice w pierwszej połowie nie zobaczyli już więcej bramek, natomiast musieli oglądać bardzo brutalną grę ze strony piłkarzy z Polkowic. Po zmianie stron gra jeszcze bardziej się zaostrzyła, czego skutkiem była kontuzja Tomasza Kołodziejczaka, który na noszach opuścił murawę stadionu ze Struga. Sytuacja ta spowodowała, że moi piłkarze trochę się pogubili, co na nasze nieszczęście wykorzystali goście. W 65 minucie, po ładnej kombinacyjnej akcji, Pawła Gałczyńskiego pokonał Marcin Rybarczyk. Goście remisem długo się nie cieszyli, gdyż pokazaliśmy charakter i pięć minut później , ponownie wyszliśmy na prowadzenie. Tym razem bramkarza gości pokonał Paweł Buśkiewicz, który wykorzystał dośrodkowanie z lewej strony Nenada Studena. Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie, lecz niestety brutalna gra gości spowodowała, że trzech moich zawodników, kończyło mecz z urazami.

 

14.08.2005, II liga [10/34]

Stadion przy ulicy Struga, Radom, Widzów: 6,631

Radomiak Radom [2.] — Górnik Polkowice [8.] 2:1 (1:0)

 

26’ Tomasz Kołodziejczak 1:0

57’ Tomasz Kołodziejczak – knt

65’ Marcin Rybarczyk 1:1

70’ Paweł Buśkiewicz 2:1

 

Radomiak: Gałczyński –Kaźmierczak, Szwed, Napierała, Sadzawicki – Studen, Wachowicz(45’ Nykiel), Sobolewski, Błażejewski (76’ Stanisławski) – Buśkiewicz, Kołodziejczak(57’ Barzyński)

 

MoM: Marcin Jeziorny (Polkowice) – 8

 

Po meczu klubowi fizjoterapeuci, przekazali mi złe nowiny. Okazało się, że Tomasz Kołodziejczak ma pęknięte żebra, co wykluczy go z treningów na przynajmniej 3 tygodnie. Wariant pesymistyczny zakłada jednak, że nasz snajper wznowi treningi nawet i za dwa miesiące. Marcin Stanisławski i Artur Błażejewski są tylko mocno poobijani i treningi wznowią najpóźniej za dwa tygodnie. Tak więc czekają nas ciężkie chwile, gdyż na taką sytuację przygotowany nie jestem.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...