Skocz do zawartości

At World's end...


LFCFUN

Rekomendowane odpowiedzi

Przyzwyczajony do Ligi Angielskiej, kompletnie nie zwróciłem uwagi na to, że następny mecz gramy za dwa miesiące...Tak więc teraz dam odpocząć zawodnikom a potem umówię kilka sparingów.

I tak umówiłem tylko 4 sparingi, ponieważ nie ma co przemęczać zawodników, tylko rozważnie się przygotować.

 

  • 1.01.2009r. vs. Banfield D
  • 10.01.2009r. vs. Liverpool D (ten z Urugwaju...)
  • 20.01.2009r. vs. Union Espanola W
  • 30.01.2009r. vs. LDU de Quito W

 

Na razie piłkarze dostali tydzień wolnego, a potem bierzemy się do pracy...

Hughes opuścił zespół i za 16.000 przeniósł się do Tiro Federal. Pierwszego stycznia zagramy z drużyną z 1. Ligi, Banfield. Będzie to sprawdzian z lepszą drużyną, mający na celu sprawdzenie, czy jesteśmy gotowi na pierwszą ligę. Rozdane zostały nagrody miesiąca i roku. I tak ja zgarnąłem tytuł najlepszego menedżera w grudniu a Vega został wytypowany w jedenastce roku. Czas na Banfield...

 

Od razu rzuciło się w oczy brak koncepcji na grę, a przede wszystkim niecelne podania. Każdy odbiór piłki kończył się niecelnym podaniem i to spowodowało, że szybko straciliśmy bramkę. Casanova uderzył z 25. metrów i Martinez nie miał nic do powiedzenia. Widać, że Casanova nie tylko kobiety łatwo zdobywa...Tak się ciągła pierwsza połowa, pod absolutną dominacją gości i do przerwy przegrywaliśmy 0:1.

Po przerwie wybiegła nowa jedenastka i myślałem że gra się polepszy, ale moje nadzieje obalił w 52. minucie Maldonado, który obejrzał czerwień. Tak więc nie pozostało nic innego, jak bronić wyniku i przegraliśmy pierwszy sparing...

 

Quilmes 0:1 Banfield

 

W następnym meczu zmierzymy się z Liverpoolem, którego nic oprócz nazwy nie łączy z drużyną w Anglii. Tym razem chciałbym już zobaczyć moich piłkarzy w optymalnej dyspozycji i zobaczyć trochę dobrej piłki.

 

W pierwszej połowie wybiegła najsilniejsza jednastka i było to widać. W 7. minucie prowadziliśmy 2:0 po dwóch trafieniach Madrida. W 37. minucie postraszył nas Cabera, który doprowadził do stanu 2:1, ale 4 minuty później Vega podwyższył na 3:1 pięknym strzałem. Prowadzimy zasłużenie i pewnie.

W drugiej połowie na boisku zameldowali się zmiennicy, którzy nie dawali sobie rady z pilnowaniem graczu z Urugwaju. Lobo bronił wręcz kapitalnie i to chroniło nas przed stratą bramek. Starciliśmy ją dopiero w doliczonym czasie gry, kiedy do siatki trafił Fernandez. Wygrywamy dość pewnie, a co najważniejsze, po dobrej grze.

 

Quilmes 3:2 Liverpool(URU)

Odnośnik do komentarza

Zostało nam 10 dni do kolejnego sparingu, na który pojedziemy do Chile, by zmierzyć się z ramtejszym Union Espanola. Będzie to ostatni z lajtowych meczów, ponieważ w ostatnim sparingu wystawie już optymalny skład i nie będę tak często robił zmian. Będzie to więc ostatnia szansa, dla graczy, którzy nie mają pewnego miejsca w składzie.

 

Gra od początku była bardzo agresywna i już w 4. minucie Madrid opuścił boisko, wskutek kontuzji. Nasza gra nie wyglądała najlepiej, co skończyło się utratą bramki w 27. minucie, którą zdobył Toloza. Gra nie układała się po naszej myśli, piłkarze chodzili po boisku a wynik był im obojętny. Udało się wyrównać, w 37. minucie Fuentes wyskoczył najwyżej w polu karnym i do przerwy na tablicy było 1:1.

Po przerwie zameldowała się nowa jedenastka, ale obraz gry się nie zmienił i było kwestią czasu kiedy stracimy bramkę. Stało się tak w 66. minucie kiedy Ossandon popisał się kapitalnym uderzeniem z dystansu. Potem gra totalnie siadła i nie udało się nam wywieźć nawet remisu z gorącego Chile.

 

Union Espanola 2:1 Quilmes

 

Madrid naciągnął ścięgno podkolanowe i nie zagra ok. miesiąc. Pech nie opuszcza naszego kapitana.

Ostatnim sparingpartnerem będzie zespół z Ekwadoru - LDU de Quito. Będzie to ostateczny sprawdzian formy przed wznowieniem rozgrywek i wyjdę na ten mecz optymalnym składem i będę oczekiwał gry na 100%.

 

Mecz przebiegał pod nasze dyktando i tylko dzięki nieskuteczności nie prowadziliśmy do przerwy. Po zmianie stron udało nam się w końcu wyjść na prowadzenie, a bramkę zdobył Morales. Niestety długo się na prowadzeniu nie utrzymaliśmy, bo 5 minut potem wyrównał Jacome po błędzie Gomeza.

Ogólnie bardzo dobry mecz i gdyby nie jeden błąd myślę, że utrzymalibyśmy prowadzenie.

 

LDU de Quito 1:1 Quilmes

Niestety Maldonado naciągnął goleń i nie zagra ok 2-3 tygodnie.

Fuentes skręcił staw kolanowy i nie zagra być może nawet miesiąc.

 

Postanowiłem zorganizować jeszcze minisparing, w którym zmierzyliśmy się z drużyną rezerw. Nie przemęczając się wygraliśmy 2:0 po golach, które zdobyli Vega i Chavez.

 

I tak przygotowania do drugiej cześci sezonu mamy za sobą, naszym pierwszym przeciwnikiem będzie San Martin.

Odnośnik do komentarza

Tydzień po sparingu z rezerwami, wybierzemy się do San Juan na spotkanie z tamtejszym San Martin. W pierwszym meczu u siebie, polegliśmy 1:2 po zaciętej walce. Tym razem będzie nas interesowało zwycięstwo, tymbardziej, że San Martin z kolejki na kolejkę gra coraz gorzej. Po pierwszych meczach zajmowali nawet 1. miejsce, ale potem obniżali loty i w konsekwencji wylądowali na 7. lokacie. Zapewne marzą o powrocie do strefy awansu, lecz my mamy również ten sam cel. W ostatnim ligowym meczu zostali rozbici przez Aldosivi u siebie 0:3.

 

14.02.2009r.

Argentyńska 2. Liga [20/38]

Stadion Hilario Sanchez Rodriguez, San Juan

Widzów: 2 126

 

San Martin[7] vs. Quilmes[3]

Skład: Martinez - Palavecino, Peralta, Valiente, Gomez - Maldonado - Morales, Perez, Martinez - Gonzalez, Vega. 4-1-3-2

 

Mecz od samego początku był bardzo brutalny. Kartki sypały się jak z kapelusza, ale na szczeście więcej ich było dla gospodarzy. Przewagę mieliśmy, choć większość akcji rozgrywała się w środku boiska i w ciągu pierwszej połowy oddaliśmy zaledwie trzy strzały, przy jednym przeciwnika. Brautalna gra musiała mieć swoje konsekwencje i w 41. minucie Yacob ujrzał drugą żółtą kartkę i opuścił boisko. Do przerwy jednak remis.

Po przerwie ruszyliśmy bardziej do ataku i nasza przewaga była już bardzo wyraźna. Rywale faulowali jak najęci i to nie pozwalało nam na zdobycie bramki. W 74. minucie MacDonald przesadził z agresją i wyleciał z boiska za złośliwy faul. Rywale grali w 9 i aż grzechem było tego nie wykorzystać. Gola na wagę trzech punktów zdobył oczywiście Vega, po pięknej wrzutce Moralesa. W doliczonym czasie gry nerwy puściły Maldonado i za głupotę opuścił boisko. Najważniejsze, że wygrywamy i dopisujemy kolejne 3 punkty!

 

San Martin 0:1 Quilmes

41' Yacob(cz.k.)

74' MacDonald(cz.k.)

81' Vega

93' Maldonado(cz.k.)

 

Chacarita przegrała swój mecz, więc wskakujemy na 2. miejsce w tabeli i jesteśmy o dwa oczka za Talleres.

Maldonado został zawieszony na dwa mecze.

W następnym meczu, naszym przeciwnikiem będzie słaba Justicia.

 

 

 

Odnośnik do komentarza

W kolejnym spotkaniu, przyjedzie do nas zespół Justicia. Jest to team balansujący na skraju spadku i utrzymania. Obecnie zajmuje 15. pozycję w lidze, bez większych szans na wskoczenie chociażby do pierwszej dziesiątki. W pierwszym meczu na wyjeździe, wygraliśmy spokojnie 2:0 i teraz mam nadzieje na chociaż powtórzenie tego wyniku. Jesteśmy na fali, w lidze nie przegraliśmy od 8. spotkań, z czego cztery ostatnie wygraliśmy. W ostatnim meczu, Justicia pokonała 3:1 Tiro Federal. W naszym obozie do treningów powrócił Madrid i być może usiądzie na ławce.

 

21.02.2009r.

Argentyńska 2. Liga [21/38]

Stadion Centenario Dr. Jose Luis Meiszner, Quilmes

Widzów: 8 603

 

Quilmes[2] vs. Justicia[15]

Skład: Martinez - Palavecino, Russo, Valiente, Gomez - Gonzalez, De Paulo, Perez, Martinez - Vega, Madrid. 4-4-2

 

Już w 1. minucie mogliśmy zdobyć bramkę, ale De Paulo trafił w słupek po strzale głową. Zamiast przejść do ataku, moi gracze dali się zepchnąć do defensywy i nie stwarzaliśmy żadnych sytuacji bramkowych. Do przerwy oddaliśmy zaledwie dwa strzały i wynik pozostał 0:0. Musiałem coś z tym zrobić, bo nie chcę stracić glupio punktów.

Po przerwie trochę odważniej zaatakowaliśmy i pachniało bramką. Zapachniało nią jeszcze bardziej, gdy w 70. minucie Palavecino został sfaulowany w jedenastce. Do "wapna" podszedł sam poszkodowany i...nie strzelił! To do końca podcięło nam skrzydła i mecz kończy się bezbramkowym remisem. Wcześniej, za faul na Palaveciono wyrzucony z boiska został Herrera, ale i tak to nie pomogło. Tracimy głupio punkty...

 

Quilmes 0:0 Justicia

89' Herrera(cz.k.)

 

W następnym meczu zmierzymy się z Rafaelą. To kolejny kandydat do spadku, po nawet niezłym starcie sezonu, obecnie zajmują 18. pozycję. Moja strata do Talleres powiększyła się do czterech punktów, więc nie mogę sobie pozwolić na ich kolejną stratę. W ostatnim meczu Rafaela zremisowała 0:0 z Tiro Federal a w naszym meczu u nas, padł wynik 1:0 dla nas, co z miłą chęcią powtórzymy.

 

28.02.2009r.

Argentyńska 2. Liga [22/38]

Stadion Monumental, Rafaela

Widzów: 1 087

 

Rafaela[18] vs. Quilmes[2]

Skład: Martinez - Cisneros, Russo, Valiente, Gomez - Morales, Perez, Martinez - Gonzalez - Vega, Madrid. 4-3-1-2

 

Mecz ułożył się znakomicie, bo już w 6. minucię bramkę zdobył Vega pięknym uderzeniem ze skraju pola karnego. Później nieoczekiwanie moi gracze postanowili, że 1:0 wystarczy i nie będą się więcej przemęczać. Dzięki takiej postawie gra przeniosła się do środka pola a widzowie żadko oglądali bramkarzy przy piłce. Pierwsza połowa zleciała na jednej bramce i dosłownie nic poza tym.

Po przerwie znów moi piłkarze zaatakowali, lecz po kilku nieudanych próbach dali sobie spokój i postanowili do końca kontrolować grę. Udało się to bardzo łatwo, bo Rafaela po prostu nie była w stanie stworzyć jakiejś akcji. Wygrywamy tylko 1:0, choć tak na prawdę piłkarze zrobili absolutne minimum aby odnieść zwycięstwo.

 

Rafaela 0:1 Quilmes

6' Vega

Odnośnik do komentarza

W kolejnej kolejce zmierzymy się z Instituto. Rywale zajmują 12. pozycję w lidze i w drugiej części sezonu odnotowują straty. Na początku kręcili się koło miejsca piątego, by teraz wypaść poza pierwszą dziesiątkę. W ostatnim meczu pokonali Tiro Federal 2:0. W pierwszym meczu na wyjeździe, udało nam się minimalnie wygrać 1:0.

 

7.03.2009r.

Argentyńska 2. Liga [23/38]

Stadion Centenario Dr. Jose Luis Meiszner, Quilmes

Widzów: 9 840

 

Quilmes[2] vs. Instituto[12]

Skład: Martinez - Cisneros, Russo, Valiente, Gomez - Maldonado - Gonzalez, Perez, Martinez - Vega, Madrid. 4-1-3-2

 

Jak zwykle mecz był od początku brutalny. Faul za faul, ale mimo to, moi piłkarze nie bali się zaatakować. I tak w 30. minucie Gonzalez dośrodkował z lewej strony, w górę wyskoczył Vega i zdobył swojego jubileuszowego, 15. gola w tym sezonie. Rywale jeszcze się nie obudzili po stracie bramki a już stracili kolejna. Dwie minuty później tym razem z prawej strony dośrodkowywał Martinez a Perez tylko dostawił nogę i mamy 2:0. Do przerwy spokojnie, 2:0.

Po przerwie rywale próbowali zaatakować, ale zamiast gola była czerwona kartka, którą dostał Lenci. Jednak moi gracze wcale nie kwapili się zaatakować rywala i w całym meczu oddaliśmy zaledwie 5 strzałów, z tego dwa celne, które zakończyły się bramką. Takiej skuteczności oczekuję.

 

Quilmes 2:0 Instituto

30' Vega

32' Perez

63' Lenci(cz.k.)

 

Był to nasz 11. mecz bez porażki w lidze, czym ustanawiamy nowy klubowy rekord!

W kolejnym meczu zmierzymy się z All Boys. Jest to zespół na poziomie Instituto, bo zajmuje tylko jedną pozycję niżej w tabeli. W pierwszym meczu pokonaliśmy ich 1:0, teraz mamy apetyt na coś więcej. Przypomnijmy, że nasz zespół posiada najlepszą defensywę w lidze, mamy na koncie zaledwie 14 straconych bramek w 23. meczach. W ostatnim meczu All Boys zremisowali 1:1 z Aldosivi. Do treningów powrócił Palavecino.

 

16.03.2009r.

Argentyńska 2. Liga [24/38]

Stadion Centenario Dr. Jose Luis Meiszner, Quilmes

Widzów: 8 640

Quilmes[2] vs. All Boys[13]

Skład: Martinez - Cisneros, Russo, Valiente, Gomez - Gonzalez, Maldonado, Perez, Martinez - Vega, Madrid. 4-4-2

 

W tym meczu od razu przystąpiliśmy do ataku. Dosyć długo biliśmy głową w mur, ale w końcu obudził się Vega. Najpierw w 33. minucie po kombinacyjnej akcji tylko dostawił nogę a w 41. minucie wyskoczył jak duch zza obrońcy i zdobył drugą bramkę. Były to jego trafienia numer 16 i 17. Jest jak czołg, nie do zatrzymania. Do przerwy po pełnej kontroli grze, wygrywamy 2:0 i nic nie wskazuje na odmianę losów.

Druga połowa ciągła się i ciągła, a moi piłkarze nie kwapili się do ataku. Już powoli zaczynałem myśleć o piwie w moim domu, gdy Martinez został sfaulowany na 20. metrze. Do piłki podszedł sam poszkodowany i pięknie przymierzył w samo okienko. Wtgrywamy pewnie, 3:0 i nic nie jest w stanie nas zatrzymać.

 

Quilmes 3:0 All Boys

33' Vega

41' Vega

83' Martinez

Odnośnik do komentarza

W kolejnym meczu zagramy z jedną z trzech ekip, które nas pokonały w tym sezonie. Jest to zespół Olimpo. W pierwszym meczu u nas, goście zwyciężyli 1:0. Obecnie zajmują 8. miejsce w tabeli, które jest poniżej ich oczekiwań. W ostatnim meczu nie powiodło im się najlepiej, bo tylko zremisowali z jedną z najsłabszych ekip, czyli Platense 1:1.

 

25.03.2009r.

Argentyńska 2. Liga [25/38]

Stadion Roberto Natalio Carminatti, Bahia Blanca

Widzów: 3 121

 

Olimpo[8] vs. Quilmes[2]

Skład: Martinez - Palavecino, Russo, Valiente, Gomez - Morales, Perez, Maldonado, Martinez - Madrid, Vega. 4-4-2

 

Od początku był to mecz niewykorzystanych sytuacji. Moi piłkarze wściekle atakowali, ale nic nie chciało wpadać do siatki. Strzał za strzałem i nic. Do przerwy oddaliśmy 5 strzałów z czego aż 4 celne, ale bramkarz gospodarzy był jak nakręcony, łapał wszystko.

Po przerwie zaatakowaliśmy jeszcze bardziej, ale na nic. Nie wiem skąd on się wziął, ale Vega dwoił się i troił a bramkarz łapał wszystko bezbłędnie. Dzięki jego postawie, mecz kończy się wynikiem 0:0, choć oddaliśmy 11 strzałów z tego 7 celnych, przy zaledwie pięciu przeciwnika i z tego jednej był celny. Nie zasłużyliśmy na stratę punktów, ale cóż, taki jest sport.

 

Olimpo 0:0 Quilmes

 

Po nieudanym występie z Olimpo, będzie czas podreperować bilans, bo zmierzymy się z aktualnie najsłabszą drużyną, czyli Almagro. Nie wiem jak to się stało, że w pierwszym meczu tylko zremisowaliśmy 0:0, lecz w tym starciu interesuje nas tylko wygrana. Talleres zaczyna nam odjeżdżać i musimy zbierać punkty. Almagro przegrało w poprzednim meczu 0:1 z Aldosivi.

 

30.03.2009r.

Argentyńska 2. Liga [26/38]

Stadion Almagro, Jose Ingenieros

Widzów: 1 350

 

Almagro[20] vs. Quilmes[2]

Skład: Martinez - Palavecino, Saucedo, Gomez - Maldonado - Gonzalez, Perez, De Paulo, Martinez - Vega, Madrid. 3-1-4-2

 

Mecz od początku był nudny jak flaki z olejem. Moim graczom tak jakby się nie chciało grać, a rywale też nie mili ochoty odkrywać kart. W efekcie mało strzałów, akcji zaczepnych i-co najważniesze-goli. Do przerwy zatem mogłem sobie pograć w statki z asystentem, bo z boiska wiało nudną.

W przerwie natchnąłem chłopaków do większego zaangażowania w grę. Nie było tego jednak widać i po przerwie gra toczyła się równie nieciekawie. Nieliczne strzały lub akcje, lądowały zazwyczaj w rękach bramkarza. Dopiero w 84. minucie Vega wziął sprawy w swoje ręce i ustalił wynik meczu. Zdecydował się na indywidualną akcję i nie dał szans bramkarzowi. Wygraywamy, może nie w najlepszym stylu, ale wygrywamy i możemy dopisać kolejne 3 punkty.

 

Almagro 0:1 Quilmes

84' Vega

Odnośnik do komentarza

Niespodziewanie Talleres przegrało swój mecz, aż 1:4 z Olimpo, dzięki czemu zrównaliśmy się z nimi punktami a dzięki lepszemu bilansowi, wychodzimy na pierwsze miejsce w tabeli! Czyżby nasz sen o awansie się spełnił?! Nastroje w drużynie były kapitalne, z drużyny ze środka tabeli nagle jesteśmy liderem 2. ligi i co najważniejsze, jesteśmy blisko awansu.

Nasz następny przeciwnik, nie będzie z kategorii łatwych. Zespół Belgrano zajmuje obecnie 6. pozycję, wciąż z nadziejami na chociażby baraże. W pierwszym meczu padł wynik 2:1 dla nas a teraz zmierzymy się na naszym stadionie i będziemy chcieli przypieczętować prowadzenie w tabeli. Warto wspomnieć, że rywale nie przegrali od 10. spotkań a my d 8. nie straciliśmy nawet bramki. Będzie to mecz najlepszych defensyw w lidze. Belgrano zremisowało w ostatnim meczu 1:1 z Tiro Federal.

 

2.04.2009r.

Argentyńska 2. Liga [27/38]

Stadion Centenario Dr. Jose Luis Meiszner, Quilmes

Widzów: 10 206

 

Quilmes[1] vs. Belgrano[6]

Skład: Martinez - Palavecino, Saucedo, Valiente, Gomez - Gonzalez, Perez, Maldonado, Martinez - Vega, Madrid. 4-4-2

 

Mecz od początku był prowadzony w szybkim tempie, z dużą ilością akcji zaczepnych. Niestety szczeście sprzyjało gościom. W 11. minucie byliśmy świadkami przepięknej bramki. Albornoz przyjął piłkę na lini pola karnego, zrobił "kółeczko" z obrońcą i posłał piłkę wprost w okienko. Piękna bramka! Potem wściekle ruszyliśmy do ataku. Niestety strzały pozostawiały wiele do życzenia a najlepszą okazję zmarnował Vega, który źle dostawił nogę po dośrodkowaniu. Niestety do przerwy schodziliśmy z bramką w plecy, ale postawa nie była zła.

Po przerwie, z nowymi siłami, ruszyliśmy do ataku. Nasze akcje były składne i bramka wisiała w powietrzu. W 66. minucie Martinez dośrodkowywał w pole karne a w nim faulowany był Vega. Do piłki podszedł Maldonado i pewnym strzałem zdobył 4. bramkę w sezonie. Teraz gra układała się z górki, lecz drugą bramkę zdobyliśmy dopiero w 84. minucie. Vega przyjął piłkę wprost idealnie i uderzył nie do obrony. Wydarliśmy zwycięstwo a wynik meczu ustalił w 93. minucie Madrid po szybkiej akcji.

 

Quilmes 3:1 Belgrano

11' Albornoz

66' Maldonado(k)

84' Vega

93' Madrid

 

Perez otrzymał 5. żółtą kartkę i nie zagra w najbliższym meczu.

Był to nasz 16. ligowy mecz bez porażki z rzędu, czym śrubujemy rekord.

Naszym kolejnym przeciwnikiem będzie drużyna Union. Obecnie zajmuje 10. pozycję, choć potrafiła być już wysoko w tym sezonie. W ostatnim meczu, polegli u siebie z Tiro Federal 2:3. W poprzednim naszym meczu, moja drużyna zwyciężyła pewnie, 2:0 na własnym stadionie.

 

11.04.2009r.

Argentyńska 2. Liga [28/38]

Stadion 15 de Abril, Santa Fe

Widzów: 8 698

 

Union[10] vs. Quilmes[1]

Skład: Martinez - Palavecino, Russo, Valiente, Gomez - Gonzalez, De Paulo, Maldonado, Martinez - Vega, Madrid. 4-4-2

 

W tym meczu moi piłkarze postawili na szybkość i do tego skuteczność. I już w 10. minucie Madrid wygarnął piłkę obrońcy i umieścił ją w siatce, 1:0. Moi gracze próbowali podwyższyć jeszcze przed przerwą, ale niestety rywale trzymali się dzielnie w obronie. Kilka błędów popełnił De Paulo, które mogły się zakończyć stratą bramki. Do przerwy zatem 1:0, choć po widocznej dominacji zespłu z Quilmes.

Po przerwie sprawy w swoje ręce znów wziął Madrid i pokonał bramkarza po raz drugi. Tym razem zdecydował się na indywidualną akcję i poknał bramkarza gospodarzy. 2:0 w zupełności wystarczało moim zawodnikom do objęcia spokojnego panowania na boisku. Rywale nie mogli skonstruować groźnej akcji i w efekcie wywozimy 3 punkty z Santa Fe. Gospodarze strzelili honorwą bramkę w 88. minucie, ale to było za mało żeby obronić choć remis.

 

Union 1:2 Quilmes

10' Madrid

50' Madrid

88' Mantenegro

Odnośnik do komentarza

W następnym meczu, podejmiemy u siebie trzecią ekipę, która nas pokonała w pierwszym meczu. Może to zabrzmi śmiesznie, ale ekipa ta zajmuje...18. miejsce. Chubut-bo o nim mowa- pokonało nas u siebie, po kapitalnym meczu 4:2, lecz tym razem mało kto wierzy w chociażby remis w tym spotkaniu. Dzięki naszej passie meczów bez porażki, staliśmy się głównymi kandydatami nie tylko do awansu, ale i do końcowego triumfu. W poprzednim meczu Chubut uległo 2:3 Tiro Federal.

 

20.04.2009r.

Argentyńska 2. Liga [29/38]

Stadion Centenario Dr. Jose Luis Meiszner, Quilmes

Widzów: 8 619

 

Quilmes[1] vs. Chubut[18]

Skład: Martinez - Palavecino, Russo, Valiente, Gomez - Gonzalez, Maldonado, Perez, Martinez - Madrid, Vega. 4-4-2

 

Od początku rywale nie zamierzali tanio sprzedać skóry. Nasze ataki powstrzymywali groźnymi faulami, co zahamowało zapędy moich graczy i nie byli w stanie oddać celnego strzału. Kilka razy udało się oddać strzał, lecz były one bardzo niecelne. Do przerwy, po dość nudnej grze, schodzimy remisując tylko 0:0, ale to o dużo za mało, czego wymagałem od swoich graczy.

W szatni pożądnie zmobilizowałem chłopaków i nakazałem, aby grali bardziej kombinacyjnie, aby rywale musieli biegać za piłką. Do gry wszedł Chavez, co jak się potem okazało miało kluczowe znaczenie dla losów meczu. Po przerwie niestety nadal nie udawało nam się zaskoczyć golkipera rywali. Nie mieliśmy pomysłu na grę a linia ataku w ogóle nie istniała. Już zaczynałem się godzić ze stratą dwóch oczek, gdy pojawiło się światełko w tunelu. Cano otrzymał czerwoną kartkę za brutalny faul na Gomezie. Niestety w regulaminowym czasie nie padło rozstrzygnięcie, ale sędzia doliczył 4 minuty. W ostatniej z nich Chavez zdecydował się na strzał z 35. metrów i posłał piłkę po ziemi wprost do siatki. Tego się nie spodziewałem, wygrywamy!

 

Quilmes 1:0 Chubut

87' Cano(cz.k.)

94' Chavez

 

Tym razem przyjdzie nam wyjechać aż do Buenos Aires, na spotkanie z 5. drużyną w tabeli, czyli Ferro. Ich piłkarze ciągle mają nadzieję, że uda się wejść przynajmniej do strefy barażowej, tymbardziej, że przez pewien czas byli nawet liderami. W pierwszym meczu, padł sprawiedliwy wynik 1:1. W poprzednim meczu pokonali 2:1 Tiro Federal.

 

25.04.2009r.

Argentyńska 2. Liga [30/38]

Stadion Arq. Ricardo Etcheverri, Buenos Aires

Widzów: 6 581

 

Ferro[5] vs. Quilmes[1]

Skład: Martinez - Palavecino, Russo, Valiente, Gomez - Gonzalez, Perez, Maldonado, Martinez - Vega, Madrid. 4-4-2

 

Myślałem że w Argentynie uwolnię się od korupcji...W 1. minucie meczu padła kuriozalna decyzja. Arbiter wyrzucił Pereza za faul na środku boiska. Niemal wychodziłem ze skóry, kto sędziuje?! Udawało nam się dzielnie bronić aż do 37. minuty. Vega spóźnił się ze wślizgiem i...arbiter wyrzucił go z boiska! To są jakieś piłkarskie jaja! Do przerwy graliśmy w 9, ale mimo to udało się utrzymać remis.

Po przerwie gospodarze ruszyli do ataku a my musieliśmy zacisnąć zęby i się bronić. Szło nam całkiem nieźle aż do 77. minuty...Maldonado przytrzymał przeciwnika a sędzia...wywalił go z boiska! Teraz nie wytrzymałem, powiedziałem po polsku co myślę o takich idiotach z gwizdkiem. Gra w 8 była już ponad nasze możliwości i w 82. minucie Molina strzela jedyną bramkę w meczu. I tym oto sposobem kończmy passę 18. meczów bez porażki w lidze. Pokonało nas Ferro...

 

Ferro 1:0 Quilmes

1' Perez(cz.k.)

37' Vega(cz.k.)

77' Maldonado(cz.k.)

82' Molina

 

Po meczu skrytykowałem sędziego. Uważam, że jeśli taki pajac sędziuje w Argentynie, to wole powrócić trenować Walkę Zabrze...

Odnośnik do komentarza

Argentyński ZPN nie doszukał się przewinień w decyzjach sędziego i oddalił moją apelację o cofnięcie kartek. Tak więc w kolejnym meczu zagramy bez trzech absolutnie podstawowych graczy w tym bez dwóch rozgrywających i gwiazdy drużyny. A jakby tego było mało, zmierzymy się z najlepszym atakiem ligi, czyli Chacaritą. Obecnie zajmują 4. miejsce, czyli ostatnie, które premiuje grą w barażach. W pierwszym meczu, zremisowaliśmy po jednym z ciekawszych spotkań, 2:2. Tym razem zmierzymy się na ich boisku, co dzięki absencji graczy i nieciekawej atmosferze w drużynie po ostatnim meczu, będzie sporą przeszkodą. Dodatkowo na treningu kontuzji nabawił się Russo, który nie zagra 2 tygodnie...W poprzednim meczu Chacarita uległa 0:1 Aldosivi.

 

4.05.2009r.

Argentyńska 2. Liga [31/38]

Stadion Chacarita Juniors, San Martin

Widzów: 9 348

 

Chacarita[5] vs. Quilmes[2]

Skład: Martinez - Palavecino, Peralta, Valiente, Gomez - De Paulo - Chavez, Martinez - Gonzalez - Madrid, Fuentes. 4-1-2-1-2

 

Trudno się spodziewać innego scenariusza gry, niż napór rywala od pierwszych minut. Mimo to, udawało nam się bronić a nawet stwarzać akcje zaczepne. Jednak do przerwy ani jedna ani druga drużyna nie osiągnęła takiej przewagi, która zakończyłaby się zdobyciem gola. Wbrew pozorom De Paulo nieźle spisywał się w roli rozgrywającego i wykonał kilka ciekawych podań. Mimo to, do przerwy schodzimy przy bezbramkowym remisie.

Druga połowa zaczęła się kapitalnie. W 48. minucie Gonzalez wykorzystał zamieszanie pod bramką rywala i zdobył gola. Zaczęliśmy od Wejścia Smoka! Niestety prowadzeniem cieszyliśmy się niecałe 10 minut, bo w 57. minucie Acosta przejął piłkę po błędzie obrońcy i wyrównał. To ostudziło zapędy moich graczy i raczej koncentrowali się na grze w defensywie. Później padła jeszcze jedna bramka dla gospodarzy, ale ze spalonego. Remisujemy ważny mecz i prawdopodobnie oddalimy się od Talleres.

 

Chacarita 1:1 Quilmes

48' Gonzalez

57' Acosta

 

Talleres przegrało swój mecz z Ferro 0:1, dzięki czemu mamy do nich tylko dwa oczka straty i aż siedem przewagi nad 3. Ferro.

Gonzalez przekroczył limit żółtych kartek i dołącza do grona zawieszonych piłkarzy.

W kolejnym pojedynku zmierzymy się z Aldosivi. Zajmują obecnie 10. miejsce w tabeli i już nie mają szans na baraże. Mimo to sprawili już kilka niespodzianek i z pewnością będą chcieli ją sprawić także nam. W pierwszym meczu padł wynik 1:1. Aldosivi przegrało swój ostatni mecz z Tiro Federal 2:4.

 

9.05.2009r.

Argentyńska 2. Liga [32/38]

Stadion Centenario Dr. Jose Luis Meiszner, Quilmes

Widzów: 7 982

Quilmes[2] vs. Aldosivi[10]

Skład: Martinez - Palavecino, Valiente, Peralta, Gomez - De Paulo - Morales, Martinez - Chavez - Madrid, Vega. 4-1-2-1-2

 

Mecz zaczął się dla nas wspaniale, bo już w 7. minucie prowadziliśmy. Vega zgasił piłkę i z półobrotu strzelił swoją jubileuszową, 20. bramkę w sezonie. Niestety później za bardzo się cofnęliśmy, co poskutkowało groźnymi akcjami rywali. Próbowali z lewej, prawej i nawet środkiem, ale wszystko na nic. Udawało nam się murować bramkę i do przerwy wygrywamy 1:0. Mimo wszystko nie byłem zachwycony postawą moich graczy, bo bramka kilkakrotnie wisiała na włosku.

Po przerwie rywale kompletnie nas zdominowali i modliłem się, aby nie wpadła bramka. Niestety, w 62. minucie obrońcy pogubili się w polu karnym a piłkę do siatki wepchnął Caballos. To obcięło do końca skrzydła moim graczom i do końca mecza oglądaliśmy szachy. Nie wygrywamy już trzeci mecz i można mówić o małym kryzysiku...

 

Quilmes 1:1 Aldosivi

7' Vega

62' Caballos

Odnośnik do komentarza

Niestety zniżka formy nadeszła w kluczowym momencie sezonu, lecz ani myślałem o zrezygnowaniu z Mistrzostwa 2. Ligi. Zostało 6 meczów do końca w tym bezpośredni pojedynek z Talleres, który może się okazać bezpośrednim meczem o mistrzostwo. Zanim to nastąpi, musimy zmierzyć się z kolejnym niewygodnym rywalem, czyli Tucuman. Słyną z twardej, defensywnej gry w szczególności, że mecz odbędzie się w Quilmes. W pierwszym meczu udało się wymęczyć zwycięstwo 1:0 i liczę choć na taki wynik. Warto wspomnieć, że Tucuman nie przegrało od czterech spotkań a w ostatnim meczu urwali punkty samemu Talleres, remisując 2:2. W naszym zespole nie zagrają zawieszeni Perez i Maldonado, oraz kontuzjowani Peralta i Martinez.

 

18.05.2009r.

Argentyńska 2. Liga [33/38]

Stadion Centenario Dr. Jose Luis Meiszner, Quilmes

Widzów: 7 704

 

Quilmes[2] vs. Tucuman[8]

Skład: Martinez - Palavecino, Russo, Valiente, Gomez - De Paulo - Chavez, Alonso - Gonzalez - Madrid, Vega. 4-1-2-1-2

 

Bałem się tego meczu jak nigdy. Ewentualna porażka mogła przekreślić nasze szanse na tytuł. Piłkarze zdawali sobie z tego sprawę i na początku grali jak na polu minowym. W tym meczu liczyłem na skrzydłowych i nie przeliczyłem się. W 26. minucie Chavez poradził sobie z trzema rywalami, dośrodkował a piłkę z najbliższej odległości głową do siatki skierował Vega. Pierwsza część planu wykonana, teraz wystarczy wytrzymać ponad godzinę. Zamiast godziny było 20 minut. W doliczonym czasie pierwszej połowy niedokładne krycie moich graczy, spowodowało akcje sam na sam i Caruso wykończył akcję. Do przerwy zatem remisujemy 1:1.

W przerwie nie byłem zadowolony. Powiedziałem, że tym meczem możemy pogrzebać szanse na mistrzostwo. Piłkarze wzięli to do serca i wyszli na prowadzenie w 65. minucie. Alonso popisał się świetnym, indywidualnym rajdem, dośrodkował w pole karne i Madrid ucieszył kibiców Quilmes. Zaczęła sę nerwówka. Na szczęście moi gracze umieli zachować koncentrację do końca i po bardzo zaciętym meczu, udaje się nam wyjść obronną ręką i wygrywamy bardzo ważny mecz.

 

Quilmes 2:1 Tucuman

26' Vega

47' Caruso

65' Madrid

 

Czas odpocząć od trudnych spotkań i zmierzyć się z jedną ze słabszych drużyn ligi, czyli Tiro Federal. Obecnie zajmują 17. pozycję i dzielnie bronią się przed spadkiem. W pierwszym meczu pokonaliśmy ich 2:0 i liczę na powtórkę z rozrywki. W naszym obozie Perez i Maldonado będą mogli w końcu zagrać, po kuriozalnych kartkach, które dostali w meczu z Ferro. Ciekawostką jest, że Tiro Federal gra w ustawieniu z trzema obrońcami, co premiuje grę skrzydłami. W ostatnim meczu nie dali rady Chacaricie, przegrywając 1:2.

 

23.05.2009r.

Argentyńska 2. Liga [34/38]

Stadion Fortin de Luduena, Rosario

Widzów: 1 135

 

Tiro Federal[17] vs. Quilmes[2]

Skład: Martinez - Palavecino, Russo, Valiente, Gomez - Gonzalez, De Paulo, Maldonado, Perez - Madrid, Vega. 4-4-2

 

Mecz nie zaczął się najlepiej, bo już w 10. minucie kontuzji nabawił się De Paulo i za niego Chavez. Później tak jak się można było spodziewać, ruszyliśmy do ataku. Zwieńczeniem tego była bramka, jaką w 35. minucie zdobył wprowadzony Chavez. Najpierw ładnie ograł rywala a potem uderzył nie do obrony zza pola karnego. W tym momencie moi gracze chcieli jeszcze podwyższyć wynik, lecz Vega trafił w poprzeczkę. Do przerwy zatem prowadzimy po ładnej, kombinacyjnej grze i mam nadzieję, że piłkarze się nie zdekoncentrują.

Po przerwie gra zrobiła się senna i po prostu nudna. Niewielka garstka kibiców na stadionie, zaczęła głośno wyrażać swoje niezadowolenie. Na szczeście dla nas, gospodarze nie byli po prostu w stanie zagrozić naszej bramce, mimo bardzo ofensywnego ustawienia. Wynik meczu na luzie ustalił Madrid, który wykorzystał dokładne podanie Pereza w 78. minucie. Nasz kapitan wyraźnie odzyskał formę na koniec sezonu. Wygrywamy i nie dajemy Talleres odskoczyć.

 

Tiro Federal 0:2 Quilmes

35' Chavez

78' Madrid

 

W meczu na szczycie Chacarita zremisowała z Talleres 2:2, co przywraca nam fotel lidera.

Odnośnik do komentarza

Cesarz - awansują 4 drużyny, w tym dwie bezpośrednio a dwie w barażach.

 

________

 

Na cztery kolejki przed końcem, sytuacja w lidze jest bardzo ciekawa. Prowadzimy my z 72. punktami na koncie, drugie jest Talleres, które ma tyle samo punktów, lecz gorszy bilans bramkowy. Tylko te drużyny liczą się już w walce o tytuł i te dwie awansują bezpośrednio. Wszystko może się rozstrzygnąć w 37. kolejce, kiedy to zmierzą się one w Talleres. Zanim to nastąpi, czekają nas dwa z pozoru łatwe mecze. Zmierzymy się z Los Andes. Drużyna, która zajmuje 13. pozycję w lidze, nie jest wcale taka słaba, bo w pierwszym meczu zdołała urwać nam punkty remisując 1:1. Tym razem inny wynik niż zwycięstwo nie wchodzi w grę. Jeśli chcemy liczyć się w walce o mistrzostwo, musimy to spotkanie po prostu wygrać. Los Andes nie wygrało meczu od 6. kolejek a w poprzednim starciu zremisowali bezbramkowo z All Boys.

 

28.05.2009r.

Argentyńska 2. Liga [35/38]

Stadion Centenario Dr. Jose Luis Meiszner, Quilmes

Widzów: 8 775

 

Quilmes[1] vs. Los Andes[13]

Skład: Martinez - Palavecino, Russo, Valiente, Gomez - Gonzalez, De Paulo, Maldonado, Perez - Vega, Madrid. 4-4-2

 

Miało być tak łatwo...Moi piłkarze zdawali sobie sprawę z wagi spotkania i to ich chyba przytłaczało. Od początku grali na sztywnych nogach, bez pomysłu na atak. W 32. minucie obrońcy popełnili koszmarny błąd, który bez problemu wykorzystał Yanez i to goście objęli prowadzenie. Strata bramki podziałała jak płachta na byka i moi gracze ruszyli wściekle do ataku. W 37. minucie wprowadzony Alonso za kontuzjowanego Pereza przeprowadził rajd prawą stroną, dośrodkował i wyrównał Vega. 3 minuty później dosłownie bliźniacza akcja i Vega tym razem strzela na 2:1. Do przerwy remis, ale to nie koniec emocji.

W 51. minucie po rzucie rożnym znów niezdecydowanie obrońców i na 2:2 wyrównuje Ojeda. Znów wszystko zaczęło się od nowa. Później nastąpił czas, w którym obie drużyny musiały odsapnąć i nabrać sił na końcówkę. W 83. minucie Gonzalez wykonywał rzut wolny z 25. metrów, przymierzył i GOL! 3:2! Niestety zaczęliśmy zbyt wcześnie świętować i skarcił nas za to Palomeque, strzelając w samo okienko. Ostatecznie remisujemy 3:3, choć powinniśmy wygrać. Znów punkty oddane za darmo...

 

Quilmes 3:3 Los Andes

32' Yanez

37' Vega

40' Vega

51' Ojeda

83' Gonzalez

90' Palomeque

 

Perez stłukł nogę i nie zagra na szczęście tylko tydzień, tyle szcześcia nie miał Maldonado, który skręcił staw kolanowy i nie zagra być może do końca sezonu.

Kolejnym przeciwnikiem będzie Platense. Rywal, który zajmuje 16. pozycję jest absolutnie do ogrania i nie wyobrażam sobie innego wyniku niż 3 punkty. Do końca 3 mecze, w tym pojedynek z Talleres i silnym Independiente, więc po Platense musimy się przejechać bez trudu. Nie będzie żadnej wymówki, liczy się tylko zwycięstwo. W pierwszym meczu pokonaliśmy Platense 2:1 a w ostatniej kolejce polegli 1:3 z Tiro Federal, z którym w tej kolejce zmierzy się Talleres. Do treningów powrócił Martinez.

 

6.06.2009r.

Argentyńska 2. Liga [36/38]

Stadion Centenario Dr. Jose Luis Meiszner, Quilmes

Widzów: 8 222

 

Quilmes[2] vs. Platense[16]

Skład: Martinez - Palavecino, Russo, Peralta, Gomez - Gonzalez, Perez, Martinez - Chavez - Madrid, Vega. 4-3-1-2

 

Okazuje się, że stracona bramka to najlepsza motywacja...Nawet nie zdążyłem dobrze usiąść na ławce a już przegrywaliśmy. W 2. minucie De Muner zdecydował się na bombę z dystansu i Martinez nie miał nic do powiedzenia. Zimny prysznic na początek. Moi piłkarze wzięli się ostro do roboty, ale niestety nic nie chciało wpaść do sieci. Strzelali chyba wszyscy zawodnicy a wynik na tablicy się nie zmienia. Już chciałem powoli udać się do szatni, gdy uradował mnie Madrid. W 43. minucie przyjął piłkę na klatce, minął rywala i wyrównał. Do przerwy remis, ale to nam w żadnym razie nie wystarczy.

W przerwie jeszcze raz poinformowałem piłkarzy o wadze tego meczu. W 51. minucie Chavez ustawił piłkę na 20. metrze, przymierzył i GOOL! Tak jest, prowadzimy! Teraz tylko wytrwać. Broniliśmy się dzielnie, choć rywale bez przerwy atakowali, ale my byliśmy nieugięci. Minuty płynęły na moją korzyść i modliłem się, aby nic się złego nie stało. W 75. minucie Peralta wykonywał rzut wolny, strzał...piękna bramka! Teraz jest już po meczu! Wygrywamy! Możemy oficjalnie poinformować, że w sezonie 2009/10 Quilmes zagra w najwyższej klasie rozgrywkowej w Argentynie! Teraz pozostało powalczyć o Mistrzostwo 2. Ligi...

 

Quilmes 3:1 Platense

2' De Muner

43' Madrid

51' Chavez

75' Peralta

 

Talleres wymęczyło zwycięstwo z Tiro Federal 3:2 i mają 2 punkty przewagi.

Czeka nas najważniejszy mecz w sezonie...

 

 

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...