Skocz do zawartości

Odra Wodzisław Śląski


Icon

Rekomendowane odpowiedzi

Natknąłem się na ciekawy artykuł w PSie

 

Członek Rady Nadzorczej Odra Wodzisław SA, Marek Zdrahal, wezwał prezesa zarządu, Ireneusza Serwotkę, do złożenia rezygnacji z piastowanej funkcji.

 

W minioną niedzielę członek Rady Nadzorczej Odra Wodzisław SA, Marek Zdrahal, sporządził pismo, w którym domaga się rezygnacji Ireneusza Serwotki z funkcji prezesa zarządu wodzisławskiego klubu. - Nie kieruję się niezdrowymi emocjami, moje spojrzenie jest wyłącznie profesjonalne - przekonuje Marek Zdrahal. - I mam na uwadze tylko dobro klubu, czyli Odry. Nie mam wątpliwości, że obecne kłopoty Odry w ekstraklasie to w głównej mierze „zasługa” prezesa Serwotki. Nie potrafił w porę zareagować i zwlekał z odwołaniem trenera Ryszarda Wieczorka. Poza tym to on jest główną przeszkodą, by relacje polskich i czeskich inwestorów były dobre, oparte wyłącznie na profesjonalizmie - dodaje Czech.

 

Transferowy pasztet W trakcie przygotowań do obecnego sezonu w Wodzisławiu powstały dwie listy piłkarzy, których Odra chciała pozyskać w letnim „okienku” transferowym. Jedną sporządził dyrektor sportowy Martin Pulpit, drugą trener Ryszard Wieczorek. - Czytałem potem w polskiej prasie, że prezes Serwotka temu zaprzeczył - powiedział Zdrahal. - Że niby to była wspólna lista - jego, Pulpita i Wieczorka. To nieprawda. Na liście Martina byli między innymi tacy piłkarze jak Moledo, Bueno i Radzinevicius, natomiast Ryszard Wieczorek stawiał na takich zawodników jak Wrzask, Chwalibogowski, Zganiacz czy Nowacki. Widać jak na dłoni, czyja oferta była lepsza. Bueno, Radzinevicius i Moledo grają, natomiast z drugiej listy widzimy na boisku jedynie Chwalibogowskiego. Zganiacza i Nowackiego nie ma, bo ich cena wywoławcza sięgała 500 tysięcy złotych. Osobny rozdział to Wrzask. Chłopak był wolnym zawodnikiem, bo PZPN rozwiązał jego kontrakt z poprzednim klubem. Był do wzięcia za darmo, ale pan prezes Serwotka był bardzo hojny i zapłacił jego menedżerowi aż 90 tysięcy złotych. Pytam się, po co? Jeżeli to nie jest działanie na szkodę spółki, to na pewno niczym nieuzasadniona rozrzutność - twierdzi Zdrahal. - Tymczasem wartość sportowa Wrzaska jest żadna jak na wymagania ekstraklasy. Chłopak ani razu nie zmieścił się w meczowej „18”. Podczas czwartkowego, nieoficjalnego spotkania Rady Nadzorczej ze sztabem szkoleniowym, prezes Serwotka zarzucił dyrektorowi Pulpitowi, że tacy piłkarze jak Bueno i Radzinevicius są zbyt drodzy, ale to przecież prezes akceptował ich transfery. Bez jego podpisu transakcja nie mogła być przeprowadzona.

 

Nierówni wspólnicy

 

Czesi zapewniają, że w Odrę „wpompowali” już prawie dwa miliony złotych. - Milion sto tysięcy zapłaciliśmy za 20 procent akcji spółki, 270 tysięcy komornikowi za zwolnienie części zablokowanych akcji oraz 500 tysięcy jako pierwszą ratę - wylicza Marek Zdrahal. - Ile w tym czasie pieniędzy załatwił dla spółki prezes Serwotka? Według moich informacji niewiele ponad 100 tysięcy złotych. Nawet gdyby to było dwa razy więcej, to i tak są to mizerne efekty. Chciałem zasilić dział marketingu, bo mam doświadczenie w tej branży, ale prezes Serwotka potraktował mnie jak powietrze i w ogóle nie zareagował na moją propozycję. Miałem firmę z Czech, która za pół miliona złotych chciała umieścić swoje logo na koszulkach piłkarzy Odry. Nie było odzewu ze strony prezesa Serwotki i chęci do jakichkolwiek negocjacji. On jest reliktem epoki stalinizmu, nie traktuje nas jak równoprawnego partnera. Dlatego uważam, że pod jego rządami Odra nie jest w stanie wygrzebać się z kłopotów. Stąd mój apel, by podał się do dymisji. Równocześnie zapewniam, że w momencie kiedy podejmie taką decyzję, ja złożę rezygnację z członkostwa w Radzie Nadzorczej. Po to, by udowodnić, że nie kieruję się własnymi ambicjami i prywatą. Wtedy firma „Rovina” będzie musiała poszukać nowego kandydata do Rady Nadzorczej, który zajmie zwolnione przeze mnie miejsce - deklaruje Zdrahal.

 

Konieczne retusze w RN

 

Marek Zdrahal wskazuje również na konieczność zmian w Radzie Nadzorczej spółki. - Na ostatnim spotkaniu Rady Nadzorczej z trenerami, obecni byli kierownik drużyny Władysław Kowalik i pan Kozielski - zauważył członek RN. - Nie wiem, czy ich obecność była konieczna. Poza tym tak naprawdę nie wiemy, kim jest ten drugi. (Dariusz Kozielski jest właścicielem piekarni „D.i.I. Kozielski” oraz prezesem Wodzisławskiej Szkółki Piłkarskiej i KS Gosław Jedłownik - przyp. BN). Moim zdaniem Rada Nadzorcza działa nieefektywnie, ponieważ jej przewodniczący Andrzej Rojek* i wiceprzewodniczący Marian Oślizło* mają swoje firmy i muszą im poświęcać więcej uwagi. Pan Rojek często wyjeżdża w interesach za granicę, więc w nagłych wypadkach Rada Nadzorcza nie może się zebrać. Czasami decyzje trzeba podejmować błyskawicznie. To nieprofesjonalny układ, a my mamy związane ręce - kończy Zdrahal.

Jak to wygląda okiem kibica Odry? Bo ja nie w temacie.

Odnośnik do komentarza

Przejrzyj ten temat, pisałem wiele razy o tym chorym układzie.

 

Serwotki już w Odrze mają wszyscy powyżej uszu. Na meczu z Ruchem daliśmy temu wyraz skandując różne hasła pod jego adresem. Ale Czesi nie są w tej gierce wiele lepsi. Mają zaledwie 20% udziałów a chcą rządzić jakby byli posiadaczami pakietu większościowego. W klubie panuje burdel jakiego nie było nigdy.

Odnośnik do komentarza

Kariera piłkarska. Jako zawodnik to ja raczej nie czuje się spełniony. Parę razy kopnąłem prosto piłkę w Odrze, a w Wiśle Kraków to przeszedłem przez szatnię. Sezon gry w ekstraklasie to żaden wyczyn. Nigdy nie uważałem, żebym nie miał dostatecznych umiejętności. Dupa byłem i tyle, za miękki. Trzeba było mieć mocniejszy charakter, tego przysłowiowego zęba. Mam nadzieję, że jako trener już sobie na to nie pozwolę.

 

Gra w Odrze. Piłkarsko był to najlepszy rozdział w moim życiu. Mieliśmy fajny, zgrany kolektyw, a do tego doszedł jeszcze awans do ekstraklasy. I Odra jest w niej do dziś! (śmiech). Dlaczego po awansie opuściłem Wodzisław? Na miesiąc przed zakończeniem ligi zerwałem więzadła krzyżowe w kolanie. Kontuzję leczyłem potem przez prawie dwa lata.

 

Debiut w ekstraklasie. Wprawdzie pracowałem na razie tylko na szczeblu obecnej pierwszej ligi, ale myślę, że nie muszę się wstydzić swoich osiągnięć. W klubach, w których trenowałem, stawiano przede mną różne cele i udawało mi się je osiągać.

 

Komfort pracy. Spokój w pracy jest kluczowy, ale tak po prawdzie, to który z trenerów go ma? To nie jest spokojna praca. Trener Orest Lenczyk wypowiedział kiedyś mądre słowa, że zawsze na końcu przegrywa trener.

 

Awanse, po których opuszczałem kluby. W przypadku awansu Zagłębia Sosnowiec do ekstraklasy w 2007 roku nie chciałbym przypisywać sobie większych zasług. Prowadziłem drużynę tylko w ostatnich pięciu spotkaniach. Ogrom pracy wykonał przede mną Jurek Dworczyk i to on jest ojcem sukcesu. O tym, że po awansach opuszczałem zarówno Zagłębie, jak i w czerwcu Sandecję Nowy Sącz, przesądzały decyzje prezesów, w które nie będę wnikał. Skoro prezes Sandecji utrzymuje, że domagałem się w nowym kontrakcie klauzuli, na podstawie której nie mogliby mnie zwolnić do czerwca 2010, to niech tak zostanie.

 

Przygotowanie drużyny. Nie oceniam pracy innych trenerów. Tym bardziej że wcześniej w Odrze szkoleniowcem był mój kolega Rysiek Wieczorek. Wiem, w jaki sposób on przygotowuje zespoły, i myślę, że nie jest do końca tak, że ta drużyna jest źle przygotowania fizycznie do sezonu [twierdzi tak dyrektor klubu Martin Pulipit - przyp. red.]. Po prostu przyszedł dołek, z którego ciężko wyjść. Przeprowadziliśmy badania siłowe. Ich wyniki wyglądają naprawdę dobrze. Nie mogę więc podzielić opinii krążącej w środowisku, że przejmowanie drużyny po Wieczorku to trenerskie samobójstwo.

 

Wodzisławska młodzież. Przyjrzę się jej na pewno. Występy Szymona Jarego czy Mateusza Słodowego w debiucie z Ruchem były przecież pozytywne. Chciałbym, żeby Młoda Ekstraklasa była bezpośrednim zapleczem dla pierwszej drużyny Odry.

 

Jan Woś. Janek jest chodzącą historią klubu, wielką osobowością. Zarówno jego, jak i Marcina Malinowskiego uważam za liderów drużyny. Choćby z racji wieku i ligowego stażu. Liderem niekoniecznie jednak musi być ten zawodnik, który cały czas gra. U mnie grają ci, którzy w danym momencie są przydatni.

 

Licencja UEFA Pro. Rozwiewam wszelkie wątpliwości: posiadam wymagane uprawnienia trenerskie. Inaczej nie mógłbym przecież prowadzić zespołu ekstraklasy. Licencję uzyskałem w czerwcu 2007 roku. Ukończyłem Akademię Wychowania Fizycznego w Katowicach, później pracowałem w szkole. Pewnie za chwilę ludzie mi wypomną, że jestem wuefistą. Uważam jednak, że akurat do zawodu trenera szybciej i lepiej przygotuje AWF niż szkoła trenerska. Ona jest tylko dopełnieniem wiedzy.

 

Moja wizja Odry. Nie jest tak, że już dawno wymyśliłem sobie pewną taktykę i wpycham ją na siłę każdej nowej drużynie. To przecież byłoby zabójstwo. Chociaż przyznaję, że chciałbym, aby drużyna traciła mało bramek i grała konsekwentnie. Zanim przychodziłem do Kmity, to wszyscy chwalili zespół za styl, a oni przegrywali mecze po 0:3. Nauczyłem ich dyscypliny w grze obronnej i przyniosło to efekt. W Sandecji było podobnie, tylko że ja miałem 15 meczów na zrobienie awansu i cztery punkty straty do liderów. Nie było czasu na piłkarskie fajerwerki. Nie jestem zwolennikiem rewolucji w składzie. Musi natomiast wrócić dynamika w grze.

http://www.sport.pl/pilka/1,65050,7125524,Nowy_trener_Odry__Jako_pilkarz_bylem_d___.html

Nie miałem jeszcze możliwości porozmawiać z trenerem osobiście ale jak czytam jego wypowiedzi, to bije z nich skromność. Nie potrafię tego logicznie wytłumaczyć ale polubiłem tego gościa od pierwszego dnia pracy w Odrze. Oby swój optymizm przeniósł na zawodników. Podoba mi się jego podejście do oceny pracy Wieczorka - przecież mógł jasno powiedzieć, że Richard nie przygotował Odry do sezonu, że jest kicha i ogólna padaka, a on mówi, że Odra motorycznie jest przygotowana dobrze, tylko jest rozbita psychicznie. Fajne jest też zdjęcie Moskala w gazeta.pl :D

 

A to jako ciekawostka, gdyby ktoś miał wątpliwości kim są kibice Odry i mieszkańcy Wodzisławia Śląskiego: 1, 2

Odnośnik do komentarza

Oj Vami Vami... Nie będę 50 raz powtarzał tego co już tu 49 razy pisałem.

 

Woś po meczu mówi, że widzi poprawę w grze. Im się już chyba wszystkim we łbach poprzewracało. Albo najebali się w szatni i Woś gadał jak wypity. Polonia i Odra zagrały żenująco słabo i z gry najuczciwszym wynikiem byłby remis. I mógł być remis, gdyby w Odrze był taki zawodnik, który potrafi strzelać karne. 7 z rzędu nie strzelony karny to jest skandal. Arbiter mógł się nie ośmieszać z tym karnym, bo tak to by przynajmniej oszczędził wstydu Kowalczykowi i wszystkim kibicom Odry. Teraz mamy przed sobą 3 arcyważne mecze z Cracovią, Arką i Lubinem. Jeżeli nie zdobędziemy w nich przynajmniej 4-5 punktów, to wiosną będziemy już chyba tylko tłem dla reszty.

Odnośnik do komentarza

miałem nie komentować na forum tego meczu, ale jednak zaryzykuję.

 

podczas meczu mówiłem do Wujka: "karny w doliczonym czasie gry to musi być ewidentny faul, mi to wyglądało na kopaninę, nie ma mowy o karnym" - po obejrzeniu powtórek jakichkolwiek wątpliwości być nie może. nawet sędzia przeprosił Dziewickiego (ciekawe czy przeprosił też np. Sarvasa/Telichowskiego który po meczu za protesty dostał kartkę?)

Polonia już w pierwszej połowie powinna prowadzić wyżej, ale dwukrotnie klasę potwierdził Stachowiak i Odra nadal była w grze tracąc tylko jedną bramkę.

 

zmiana w przerwie wątpliwa - środkowy obrońca numer 5-6 w klubie wchodzący w dodatku na prawą obronę, a Lemanek (nie ustrzegł się błędów, ale ogólnie rozegrał bardzo dobre 60 minut) dopiero od kilku tygodni przeszkalany z DM/MC na DR grający na nowej dla siebie pozycji MR. efekty były, bo nawet wóz z węglem by zakręcił Kokosińskim - nic dziwnego że Odra niemalże wszystkie swoje akcje kierowała na prawą stronę obrony Polonii. dlatego tym bardziej nie rozumiem czemu pozbyto się bez żalu Vlade Lazarevskiego, który nie dostawał szansy gry na swojej nominalnej pozycji, a w takich momentach byłby więcej niż potrzebny.

po przerwie zdecydowanie słabsza dyspozycja Czarnych Koszul, tempo meczu zdecydowanie siadło. bramka na 2:0 w zasadzie "z dupy", ale blisko było żeby na własne życzenie (i z pomocą sędziego) doszło do remisu. Kulcsar potwierdził kolejny raz że poza szybkością nie ma zbyt wiele atutów - mógł strzelić na 3:0 i byłoby po meczu (wynik podwyższyć mógł - a nawet powinien - też Nikolić). imho wejście Jaronia za Sokołowskiego byłoby lepsze, tylko trzeba by liczyć się z tym, że Lemanek miałby jeszcze mniejsze wsparcie w defensywie niż w pierwszej połowie.

 

wielkie "uff" na Konwiktorskiej, ale widać, że drużyna przy obecnych problemach kadrowych nie będzie miała łatwo w jakimkolwiek meczu. Odra w coraz gorszej sytuacji i musi poprawić przede wszystkim grę ofensywną, bo zdecydowanie brakuje strzałów i wykończenia (czy to po dobrych akcjach czy przy próbie wykorzystanie błędów rywali).

Odra musi liczyć na przełamanie, które oby nie nastąpiło zbyt późno. Polonię czeka wyrywanie punktów i gra na przeczekanie, aż o wyborze składu więcej do powiedzenia będzie miał trener, a nie lekarz klubowy.

Odnośnik do komentarza
Informujemy, że Pan Antoni Piechniczek złożył rezygnację z funkcji Członka Rady Nadzorczej MKS „ODRA” Wodzisław Śląski S.A.

http://odra.wodzislaw.pl/?page=article&article_id=1344&article_category=16&category=organizacyjne

Jak dobrze, że po ponad roku nic nie robienia waść odszedł. W końcu Serwotka nie będzie słuchał o polskiej myśli trenerskiej i taktycznej...

 

A ze stadionem znów cyrki - miasto zwleka od 2 miesięcy z podjęciem decyzji. Dziś mieli ustalić jednoznaczną linię działania i zebranie rady miasta zostało przerwane. Coś czuję, że znowu zwlekają czy Odra się utrzyma, bo jak nie to po co im ładować kasę w stadion :|

Odnośnik do komentarza

Wreszcie! Nareszcie! W końcu zwycięstwo!

Taktyka Moskala przyniosła oczekiwane skutki. Na początku zagraliśmy uważnie, żeby nie stracić bramki jak to miało miejsce w ostatnich meczach, a z biegiem czasu, kiedy Cracovia zaczynała oddychać koszulkami przycisnęliśmy ich i zaczęliśmy grać tak, jak Odra grać powinna. Oczywiście wiele do życzenia nadal pozostawia ostatnie podanie, ale tego chyba już w tej rundzie jakoś drastycznie nie poprawimy. W końcu gol po rzucie rożnym. Były oczywiście kontrowersje w tym meczu, ale do ocenienia ich poczekam aż zobaczę ten mecz w całości.

 

Adam Stachowiak - w końcu zagrał mecz bez błędów. Miał jeden kiks przy wyprowadzaniu piłki, ale na szczęście piłkę przechwycił Kuranty i nie było z tego zagrożenia dla bramki. Wypluł ze dwie piłki po mocnych strzałach. [7]

 

Jacek Kuranty - dla mnie bezwzględnie najlepszy zawodnik na boisku. Przestawiony przez Moskala z środka pomocy na prawą obronę pokazał, że potrafi przeprowadzać zabójcze rajdy skrzydłem. Jego ofensywne wejścia siały postrach w szeregach obronnych Cracovii. W pierwszej połowie miał kilka strat, ale w drugiej części zagrał po prostu bezbłędnie. To on zatrzymał chyba najgroźniejszą kontrę rywali. Wprawdzie faulem, za który dostał żółtą kartkę, ale wykazał się przy tym niesamowitym przeglądem gry. [9]

 

Jacek Kowalczyk - na początku chaotycznie, ale z czasem się rozkręcił. To on zdobył zwycięską bramkę i został wybrany zawodnikiem meczu według spikerów. Ale dla mnie zagrał jedynie poprawny mecz. Nadal za wolny, choć dobrze się ustawiający. [8]

 

Marcin Malinowski - w pierwszej połowie jako stoper często włączał się do akcji ofensywnych, co zauważył trener i na drugą część przestawił go do środka pomocy i Malina znów grał jak nasz wodzisławski Makelele. Czyścił przedpole, rozgrywał, walczył. Oby już więcej Moskal go nie wystawiał na stoperze bo tam się marnuje jego potencjał. [8]

 

Łukasz Pielorz - zagrał poprawnie, ale notował sporo strat. Ładnie współpracował z Wodeckim. [6]

 

Aleksander Kwiek - najsłabszy w Odrze. Mnóstwo niecelnych podań, oddał chyba 5 tak niecelnych strzałów na bramkę, że aż oczy bolały. Spóźniał się. To nie był mecz Olka. [5]

 

Krzysztof Markowski - bezbarwny, zmieniony po przerwie. [5]

 

Marcin Dymkowski - wielki powrót po kontuzji. Wszedł na boisko po przerwie za Markowskiego i zajął miejsce na stoperze za Malinowskigo. Pewny, czujący grę. Cieszę się, że w końcu się wyleczył bo bez niego nasza gra obronna wyglądała katastrofalnie. [7]

 

Bartłomiej Chwalibogowski - kolejny słaby mecz. Jeden z bardziej nieudanych transferów Odry jak na razie. Bojaźliwy, często wycofywał piłkę. [-6]

 

Jan Woś - wszedł za Chwalibogowskiego i to chyba on zaliczył asystę przy bramce Kowala. Zagrał wprawdzie tylko 21 minut, ale pokazał, że zależy mu na Odrze. Uspokoił trochę grę. [7]

 

Piotr Piechniak - mało widoczny jak na niego. Chyba jego najsłabszy mecz do tej pory w Odrze, ale i tak nie można mieć do niego o nic pretensji. Nie błyszczał, ale też nie popełniał błędów. Tyrał na boisku. [7]

 

Marcin Wodecki - z tego chłopaka będą ludzie, pod warunkiem, że ktoś go oduczy kiwania się z dwoma zawodnikami rywali. Kiedyś się zakiwie na śmierć. Szarpał bokami, robił dużo wiatru. Widać u niego młodzieńczą fantazję. Czasami zbyt optymistycznie podchodził do pewnych zagrań po czym w prosty sposób tracił piłkę. [-7]

 

Daniel Bueno - bez wyrazu. Zmieniony w przerwie. Walczył z przodu, wracał się po piłkę, ale była to taka bezproduktywna gra. [-6]

 

Deivydas Matulevičius - dzięki dobrym warunkom fizycznym wygrał kilka pojedynków główkowych. Na pewno zaprezentował się na szpicy lepiej od Bueno, ale cały czas brakuje mu szybkości. W dwóch sytuacjach kiedy miał piłkę wypuszczoną na wolne pole dał się dogonić obrońcom Cracovii. [6]

 

 

Teraz przed nami kolejny arcyważny mecz w Gdyni, a później u siebie gramy z Zagłębiem Lubin. 4 punkty wywalczone w tych meczach to byłoby coś, co będzie mnie w pełni satysfakcjonować.

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

za oficjalną stroną:

W wieku 102 lat zmarł Augustyn Kolorz, najstarszy kibic Odry Wodzisław.

 

Ś.P. Augustyn Kolorz jeszcze dwa lata temu uczestniczył w meczach Odry na stadionie przy ulicy Bogumińskiej. Był zagorzałym sympatykiem wodzisławskiego klubu.

Cześć jego pamięci.

 

 

Oceny tego meczu dokonam po powrocie do Wodzisławia, wtedy też wyciągniemy odpowiednie konsekwencje. W piłce nożnej oprócz serca do gry trzeba mieć też jaja - grzmiał Moskal.

 

To, co pokazaliśmy w Gdyni, to nie była gra w piłkę. Bramki straciliśmy w kuriozalny sposób. W pierwszym przypadku Trytko ograł trzech naszych obrońców, w drugim - przy wyrzucie piłki z autu nasz obrońca krył "na radar" zawodnika Arki, który stał na 6. metrze! - irytuje się szkoleniowiec wodzisławian.

 

Moskal niedługo po zakończeniu spotkania zapowiedział zresztą, że jego piłkarzy nie ominą kary. - I słowa dotrzymam. Teraz jednak nie będę wdawał się w szczegóły. Dzisiaj będą one znane wszystkim zainteresowanym. Wiem, co trzeba zrobić, by wstrząsnąć drużyną. Jeśli komuś nie zależy, to nikogo nie będziemy ciągnąć na siłę. Znajdę ludzi, którzy będą chcieli walczyć za Odrę. Może będą mieli mniejsze umiejętności, ale nie zabraknie im serca do gry - zapowiada.

Wywiad z Moskalem był w dzisiejszym katowickim Sporcie. Sam już nie wiem co myśleć. Moskal ma rację i zawodnicy powinni zostać ukarani. Ale znając nasze rozkapryszone gwiazdeczki boję się żeby to się jeszcze bardziej nie odwróciło przeciwko Odrze.

 

Potrzeba zmian i to poważnych. Praktycznie na każdą pozycję potrzebujemy wzmocnień.

Po rundzie jesiennej w Odrze powinni zostać jedynie Kuranty, Malinowski, Piechniak i może Kwiek z Pielorzem. Od biedy zostawiłbym Wosia, Kowalczyka, Dymkowskiego i Stachowiaka. Reszcie bym podziękował. Tyle, że z wymienionych do gry w pierwszym składzie nadają się jedynie trzej pierwsi. Reszta jako uzupełnienie drużyny. W ogóle nie mamy obrony. Nie wiem co się stało z Kowalczykiem i Dymkowskim, ale od przyjścia do klubu Wieczorka ci stoperzy przestali grać, a zaczęli popełniać dziecinne błędy i nie potrafią się odnaleźć do teraz. Jankowi Wosiowi jestem w stanie wybaczyć, bo ma już chłop swoje lata, brakuje mu już sił, ale on przynajmniej jak wchodzi z ławki to widać, że się stara. Nie wychodzi mu to tak jak kiedyś, ale ambicji nie można mu odmówić.

 

Boję się, że plan sprowadzenia ludzi, którzy "będą mieli mniejsze umiejętności, ale nie zabraknie im serca do gry" może nie wypalić, ale kto wie kogo tam Moskal ma na myśli.

Odnośnik do komentarza

Janusz Kosubek zabił dziś swoją żonę :(

Jako 16-latek zadebiutował w III-ligowej wtedy Odrze, z którą uzyskał awans do II ligi, rozgrywając w sumie 126 meczów. Janusz był prezesem i trenerem Gosława Jedłownik czyli Wodzisławskiej Akademii Piłkarskiej. Lekarze klubowi Odry wysyłali Janusza już kilka razy do szpitala psychiatrycznego, ponieważ jego stan psychiczny był okropny. Podobno popadł w głęboką depresję, jednak jego świętej pamięci żona Jadwiga nie chciała aby mąż trafił do szpitala, zabiegała aby leczył się w domu i był pod opieką rodziny. Z dobrego źródła wiem, że przed zabiciem żony Janusz próbował popełnić samobójstwo ale udaremniła mu to żona, która padła ofiarą ataku złości męża.

 

Piszę o tym, bo Janusz to była bardzo ważna i lubiana osoba w Odrze, a później w WAP. Sympatyczny facet, który w pewnym momencie stracił kontakt z ludźmi. Ci próbowali mu pomóc, ale on tej pomocy nie chciał przyjąć. Ta tragedia nie musiała mieć miejsca. Po samobójstwie Mirka Stańka to kolejne tragiczne wydarzenie, w którym głównym bohaterem jest były piłkarz naszego klubu.

Odnośnik do komentarza

Kolejna porażka, choć wcale nie musieliśmy tego meczu przegrać. Znów wykończył nas jeden chłop. Nie wiem jakim cudem Ptak wybronił strzał Bueno w okienko, ale był to cud... Wodecki mistrzowsko spartaczył dokładne podanie Piechniaka. Jary chyba nie wie co to znaczy uderzać z pierwszej piłki. No nic, show must go on. Teraz porażka na Śląsku, a później Wisła nas rozpierdoli. W ciemno biorę 0:4 jako najniższy wymiar kary. Odra jesienią już nic nie zdziała. Pozostaje cień nadziei, że wiosną przyjdą jacyś ambitni zawodnicy i okres przygotowawczy zostanie przepracowany prawidłowo. A jak nie, to za rok będą nas lać Dolcan, Warta i Podbeskidzie.

 

Tak długo jak w klubie będą kłótnie nie ma co liczyć na poprawę. My i Cracovia w tej chwili jesteśmy głównymi kandydatami do spadku. Nic tylko się powiesić...

Odnośnik do komentarza

Mirosław Szymanek, który ostatnio był związany z Gosławem Jedłownik, zajmie miejsce Martina Pulpita na stanowisku dyrektora sportowego Odry Wodzisław Śląski - poinformował SportSlaski.pl. Pulpit został odwołany z funkcji w związku z ostatnimi wydarzeniach, m.in. aferą wizową, podpisaniem umów z kontrowersyjnymi prowizjami dla menedżerów i odwołaniem w ostatniej chwili sparingu ze słowackim FK Púchov.

 

Prawdę mówiąc, nie słyszałem nic o sprawie z Pulpitem. Icon, dawno to się wydarzyło? I kim jest Jedłownik?

Odnośnik do komentarza

Przecież kilka razy pisałem już tutaj, że Gosław Jedłownik to Wodzisławska Akademia Piłkarska. Gosław został stworzony tylko po to żeby szkolić młodych zawodników. Wprawdzie mają drużynę seniorów, ale praca w tym klubie skupia się tylko na szkoleniu młodzieży. Mają mnóstwo boisk. Odrę i Gosław łączy osoba prezesa Kozielskiego, który kładzie pieniądze na szkolenie młodzieży i jest członkiem rady nadzorczej Odry. WAP działa pod patronatem Odry. A Jedłownik to dzielnica Wodzisławia Śląskiego.

 

Z kolei Pulpit podpadł tym, że nie potrafił załatwić wizy Moledo, przez co klub musiał rozwiązać kontrakt z Brazylijczykiem, a z kolei w przypadku Bueno, który miał przyjść do Odry za darmo, okazało się, że czeski manager piłkarza miał dostać prowizję za to, że polecił piłkarza Pulpitowi. W prasie były różne plotki, pisano nawet, że Odra musiała zapłacić managerowi za Bueno 800 tyś złotych.

 

Czesi mieli być zbawieniem dla Odry, a od kiedy są w klubie jest taki burdel jak nigdy.

Odnośnik do komentarza

Nieoficjalnie mówi się, że Odra podpisała umowę sponsorską z firmą bukmacherską Fortuna. Kwota kontraktu opiewa na około 1,2 miliona złotych na sezon. Podobno Fortuna chce się związać z Odrą na 3 lata, a logo sponsora pojawi się na koszulkach naszych zawodników. Oby to nie były tylko plotki.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...