Skocz do zawartości

If you are second you are nothing


Czarls

Rekomendowane odpowiedzi

Według mnie, FM 2009 bardzo dobrze obrazuje to, jak wygląda dzisiejsza piłka nożna. Ścisłe krycie, ostry odbiór piłki, wzmożony pressing, wysoko grająca obrona - to podstawa sukcesu zarówno w dzisiejszym futbolu, jak i w tej wersji FM-a.

Dla mnie średnio, i poprzez usnunięcie strzałek, jest zbyt mało wariantów ustawienia. I jedynym słusznym jest klasyczne 442. I zbyt mocno faworyzuje szybkie granie długiej piłki na skrzydło i wrzutkę w pole karne. Może i jest to ustawienie królujące w lidze angielskiej, ale Barcelona dobitnie pokazała, że nie trzeba tak grać, by osiągać sukcesy.

 

A wyniki masz naprawdę imponujące :) Jak nie będziesz w piątce, będzie to spore zaskoczenie.

Odnośnik do komentarza

Po meczu z Sheffield United do grona kontuzjowanych dołączyli Peter Lovenkrands, oraz Caçapa. Pierwszy nabawił się urazu stopy i odpocznie od futbolu przez około 12-14 dni, drugi naciągnął ścięgna podkolanowe i nie będziemy mogli na niego liczyć przez najbliższe 2-3 tygodnie.

 

Byliśmy rozpędzeni, niczym czołg, więc wyprawa do Londynu na mecz z West Hamem miała przynieść kolejne trzy punkty. W składzie pozostawiłem Jonása, który zaczął prezentować się dużo lepiej niż na początku sezonu i powoli zaczął mnie do siebie przekonywać. Na ławce zasiadł Damien Duff. Początek spotkania był wyraźnie pod nasze dyktando. Najpierw Obafemi Martins sprytnym lobem próbował pokonać Roberta Greena, a później o kilkanaście centrymetrów pomylił się Jonás. Atakowaliśmy z pasją, lecz brakowało nam wykończenia. W 29. minucie niewykorzystane sytuacje zemściły się. Steven Taylor sfaulował w polu karnym Deana Ashtona, a sam poszkodowany nie dał chwilę później szans Harperowi, pewnie egzekwując jedenastkę. Bramka nas nie złamała. Dalej atakowaliśmy, lecz skuteczność tego dnia była dla nas obcym słowem.

 

W drugiej części meczu obraz gry się nie zmienił. My atakowaliśmy, przeciwnicy strzelali bramki. W 64. minucie Dean Ashton dołożył kolejne trafienie i wydawało się, że jest po zawodach. Nie rezygnowaliśmy. Mimo że do końca spotkania zostało zaledwie 25. minut, my wciąż marzyliśmy o zwycięstwie. Cudów w bramce dokonywał jednak Green, a kiedy bramkarz nie miał nic do powiedzenia, gospodarzy ratowała poprzeczka. Po końcowym gwizdku, musieliśmy przełknąć gorzką pigułkę porażki, lecz byliśmy świadomi, że prędzej, czy później taka chwila nastąpi. Szkoda, że stało się to w meczu, w którym naprawdę byliśmy dużo lepsi od naszych rywali. Cóż, właśnie taki czasami bywa futbol...

 

27.09.2008, Upton Park, Londyn: 34950 widzów

Premiership 6/38: [10.] West Ham United — [1.] Newcastle United 2:0 (1:0)

1:0 Ashton 29' rzut karny

2:0 Ashton 64'

 

Harper — Beye, Enrique, Taylor, Coloccini — Feghouli (R.Taylor 86'), Jonás, Guthrie (Parejo 64'), Nolan — Xisco, Martins

 

MoM: Dean Ashton [West Ham, N] — 8.2

 

***

 

WRZESIEŃ 2008

Bilans (Newcastle United): 3-0-1 bramki 7:4

Premiership : 1. [—]; 15 pkt. bramki 12:3

FA Cup: -

Carling Cup: 4. runda vs Everton (W)

Finanse: 7.373.856€ (-2.767.640€)

Budżet transferowy: 0€ (70%)

Budżet płacowy: 1.013.013€ (aktualne wydatki: 1.017.448€)

 

Transfery:

1. Oscar Rojas z America (MEX) do Portsmouth za 2.900.000€

2. Yann Jouffre z Lorient do Grenoble za 1.800.000€

3. Yamba Asha z Petro Atletico do Barcelony (ECU) za 1.200.000€

 

Ligi Europy:

Anglia: Newcastle [+1]

Francja: Lyon [+2]

Hiszpania: Real Madryt [+1]

Niemcy: Bayern [+2]

Polska: Legia [+1]

Włochy: Roma [+0]

 

Ranking FIFA: 1. Hiszpania (1548), 2. Włochy (1355), 3. Argentyna (1345), 33. Polska (768)

Odnośnik do komentarza

W drugiej kolejce Ligi Mistrzów AS Roma nie dała szans Wiśle Kraków, wygrywając na Stadio Olimpico 3:0.

 

Tyne-Wear Derby od wielu lat elektryzuje fanów dwóch rywalizujących ze sobą klubów: Newcastle United i Sunderlandu. Tym razem, obie drużyny znalazły się bardzo wysoko w tabeli i pierwszy raz od dawna, pojedynek ten był także bardzo ważny zarówno z powodu prestiżu, jak i z sytuacji ligowej. Po porażce w Londynie, postanowiłem spokojnie pracować dalej i nie płakać nad rozlanym mlekiem. Podczas derbowego szlagieru musieliśmy zagrać po prostu dużo bardziej skutecznie, a końcowy wynik powinien wszystkich satysfakcjonować.

 

Kiedy postawiłem swoją stopę na murawie St.James' Park oniemiałem. Przeraźliwy tumult dobiegający z trybun był absolutnie oszałamiający. Przy akompaniamencie fanatycznego dopingu na boisku pojawiły się obie ekipy i po wymianie uprzejmości, przeszliśmy do meczu. Początek mieliśmy wymarzony. W 2. minucie Obafemi Martins zgrał piłkę głową w kierunku Xisco, a Hiszpan precyzyjnym strzałem otworzył wynik meczu. Trybuny eksplodowały olbrzymią radością, a strzelec bramki utonął w objęciach kibiców, którzy siedzieli najbliżej band reklamowych. Doping dla popularnych The Toons nie słabł. Na boisku również stroną przeważającą byli moi podopieczni. Kolejne ataki były bardzo groźne, lecz ponownie brakowało im wykończenia. Nie rezygnowaliśmy i cały czas nie dawaliśmy ani chwili wytchnienia defensorom naszych rywali. Nasze starania zwykle szły jednak na marne, gdyż piłka, jak zaczarowana nie chciała przekroczyć linii bramkowej. Do przerwy wygrywaliśmy jedną bramką, jednak wszyscy na trybunach oczekiwali od nas wgniecenia Sunderlandu w ziemię. To nie miał być triumf na punkty, to miał być nokaut – najlepiej, jak najbardziej efektowny.

 

Na drugą część meczu wyszliśmy bardzo zmobilizowani i skupieni. Po zmianie stron, nadal długo nie potrafiliśmy znaleźć sposobu na dobrze dysponowanego Craiga Gordona. W 59. minucie Guthrie dośrodkował z rzutu rożnego, a Fabricio Coloccini wbił piłkę do bramki. Triumfalny śpiew kibiców było pewnie słychać, aż w oddalonym o dwanaście mil Sunderlandzie. Dziesięć minut później, Guthrie precyzyjnie uderzył z rzutu wolnego, a bramkarz gości mógł tylko odprowadzić piłkę wzrokiem. Do końca meczu nie udało nam się dołożyć już żadnego trafienia, lecz myślę, że nikt nie będzie miał za to do nas pretensji. Fiesta na trybunach trwała jeszcze na pół godziny po zakończeniu meczu, a derbowy triumf wprowadził w zachwyt zarówno moich zarządców, jak i wszystkich kibiców na stadionie.

 

04.10.2008, St.James' Park, Newcastle: 52363 widzów

Premiership 7/38: [1.] Newcastle United — [4.] Sunderland AFC 3:0 (1:0)

1:0 Xisco 2'

2:0 Coloccini 59'

3:O Guthrie 69'

 

Harper — Beye, Enrique, Taylor, Coloccini — Feghouli (R.Taylor 60'), Jonás, Guthrie, Nolan (Parejo 60') — Xisco, Martins (Owen 89')

 

MoM: Danny Guthrie [Newcastle, P PŚ] — 8.4

Odnośnik do komentarza

Występy piłkarzy Newcastle w kadrze:

— Irlandia U-19 5:0 Andora U-19 — Callum Morris 6.9

— Senegal 3:0 Gambia — Habib Beye 7.7, asysta

— Anglia U-21 4:0 Kazachstan U-21 — Danny Guthrie 6.8, kontuzja

— Irlandia Północna U-19 1:3 Anglia U-19 — Andy Carroll 7.1

— Nigeria 7:0 Sierra Leone — Obafemi Martins 8.2, bramka

— Kamerun 3:0 Mauritius — Geremi 7.8, gol

— Kanada 1:2 USA — David Edgar 5.8

 

Polska zremisowała 1:1 na Stadionie Śląskim z Czechami, co raczej było określone mianem sukcesu, niż porażki. Na bramkę Jarolima odpowiedział Wichniarek i obie drużyny podzieliły się punktami. W innych meczach polskiej grupy San Marino uległo 0:2 Słowacji, a Słowenia 0:1 Irlandii Północnej. Po trzech seriach spotkań, podopieczni Leo Beenhakkera piastują pozycję lidera:

 

| Poz   | Inf   | Zespół            |       | M     | Z     | R     | P     | ZdG   | StG   | R.B.  | Pkt   | 
| ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 1.    |       | Polska            |       | 3     | 1     | 2     | 0     | 4     | 2     | +2    | 5     | 
| ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 2.    |       | Irlandia Północna |       | 3     | 1     | 1     | 1     | 3     | 3     | 0     | 4     | 
| ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 3.    |       | Słowenia          |       | 3     | 1     | 1     | 1     | 3     | 1     | +2    | 4     | 
| ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 4.    |       | Czechy            |       | 2     | 1     | 1     | 0     | 2     | 1     | +1    | 4     | 
| ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 5.    |       | Słowacja          |       | 3     | 1     | 1     | 1     | 4     | 5     | -1    | 4     | 
| ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 6.    |       | San Marino        |       | 2     | 0     | 0     | 2     | 1     | 5     | -4    | 0     | 
| ----------------------------------------------------------------------------------------------------------|

Odnośnik do komentarza

Występy piłkarzy Newcastle w kadrze:

— Andora U-19 0:4 Francja U-19 — Sofiane Feghouli 7.4, bramka

— Anglia U-19 4:1 Belgia U-19 — Andy Carroll grał za krótko, aby go oceniać

— Holandia U-19 2:1 Walia U-19 — Frank Wiafe Danquah 5.6

— Grecja U-19 2:1 Słowenia U-19 — Haris Vukcic 5.8

— Argentyna 3:0 Urugwaj — Jonás 7.4, Fabricio Coloccini 6.7

— Niemcy U-21 4:0 Holandia U-21 — Tim Krul 4.9

— Chorwacja U-21 4:3 Hiszpania U-21 — Daniej Parejo 7.5, dwie asysty

— Białoruś 0:2 Anglia — Michael Owen grał za krótko, aby go oceniać

— Chile 2:0 Argentyna — Jonás 7.5

— Jamajka 3:0 Kanada — David Edgar grał za krótko, aby go oceniać

 

Polska wygrała na wyjeździe ze Słowacją 2:1 i umocniła się na pozycji lidera grupy trzeciej. Na bramki Artura Wichniarka i Radosława Majewskiego odpowiedział Matej Krajcik, ale to było za mało, aby nasi południowi sąsiedzi obronili choćby punkt. W innych meczach Czesi skromnie pokonali Słoweńców 1:0, a San Marino nie umknęło przed pogromem i przegrało w Irlandii Północnej 0:4.

 

| Poz   | Inf   | Zespół            |       | M     | Z     | R     | P     | ZdG   | StG   | R.B.  | Pkt   | 
| ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 1.    |       | Polska            |       | 4     | 2     | 2     | 0     | 6     | 3     | +3    | 8     | 
| ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 2.    |       | Czechy            |       | 3     | 2     | 1     | 0     | 3     | 1     | +2    | 7     | 
| ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 3.    |       | Irlandia Północna |       | 4     | 2     | 1     | 1     | 7     | 3     | +4    | 7     | 
| ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 4.    |       | Słowenia          |       | 4     | 1     | 1     | 2     | 3     | 2     | +1    | 4     | 
| ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 5.    |       | Słowacja          |       | 4     | 1     | 1     | 2     | 5     | 7     | -2    | 4     | 
| ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 6.    |       | San Marino        |       | 3     | 0     | 0     | 3     | 1     | 9     | -8    | 0     | 
| ----------------------------------------------------------------------------------------------------------| 

Odnośnik do komentarza
Według mnie, FM 2009 bardzo dobrze obrazowuje to, jak wygląda dzisiejsza piłka nożna. Ścisłe krycie, ostry odbiór piłki, wzmożony pressing, wysoko grająca obrona - to podstawa sukcesu zarówno w dzisiejszym futbolu, jak i w tej wersji FM-a.

probowalem tak grac, efekty byly takie, ze w meczu oddawalismy po dwa strzaly na bramke - nie mowiac juz o celnych, a gdzie strzelanie bramek, od ktorych jeszcze i tak daleka droga do wygrywania?

 

* probowalem swoich sil Tottenhamem

Odnośnik do komentarza

@Fenomen: U mnie bardzo dużo bramek pada po stałych fragmentach gry i dzięki temu zdobywam multum bramek. Siłą mojej taktyki jest głównie defensywa. Grunt to nie stracić, strzelić się najczęściej coś uda.

---

 

Pojedynek z Boltonem Wanderers awizowany był, jako mecz drużyn o najlepszych defensywach w kraju. Goście mimo że zajmowali dopiero 13. miejsce w tabeli, tylko sześć razy wpuścili piłkę do swojej siatki, co sprawiało, że byli bardzo niewygodnym przeciwnikiem. Niezwykle słabo spisywał się jednak ich atak. Jedyny napastnik — Ebi Smolarek nie należał do najskuteczniejszych i Bolton po siedmiu meczach miał na swoim koncie zaledwie dwie bramki. W wyjściowej jedenastce nie mogłem skorzystać z usług lekko kontuzjowanego Danny'ego Guthrie'go oraz przemęczonego Michaela Owena. Pierwszego w składzie zastąpił powracający z banicji Joey Barton, a drugiego Obafemi Martins.

 

Początek meczu był niezwykle nudny. My spokojnie próbowaliśmy przedostać się przez zasieki obronne rywali, a nasi przeciwnicy utrudniali nam to najczęściej poprzez bezsensowne wybicie piłki do osamotnionego Smolarka. Pierwszy raz groźnie zaatakowaliśmy w 23. minucie, kiedy Coloccini uderzył głową, lecz jego strzał nie znalazł drogi do bramki rywali. Dziewięć minut później, stały fragment gry dał nam upragnioną bramkę. Ryan Taylor, który wszedł za mocno poobijanego Feghouliego dośrodkował z rzutu rożnego, a niezawodny Coloccini wbił piłkę do siatki gości. Mecz nie obfitował w akcje strzeleckie. Bolton ukryty za podwójną gardą nawet nie kwapił się do ataków, a nam było bardzo ciężko zaatakować drużynę, która na polu karnym postawiła autobus i wcale nie zamierzała go przestawić.

 

Druga część meczu również była nudna aż do szpiku kości. Goście zabarykadowali się na własnej połowie, jakby wynik 1:0 dla nas absolutnie ich zadowalał. W 90. minucie rywale zostali ukarani. Parejo dośrodkował z rzutu wolnego, a Coloccini zrobił to, co do niego należało. Wygrywamy kolejne spotkanie i zrównujemy się punktami z Manchesterem United (0:0 z Portsmouth), który rozegrał jeden mecz więcej i wyprzedził nas w ligowej tabeli.

 

18.10.2008, St.James' Park, Newcastle: 51116 widzów

Premiership 8/38: [2.] Newcastle United — [13.] Bolton Wanderers 2:0 (1:0)

1:0 Coloccini 32'

2:0 Coloccini 90'

 

Harper — Beye, Enrique, Taylor, Coloccini — Feghouli (R. Taylor 28'), Jonás (Duff 86'), Barton (Smith 62'), Nolan — Xisco, Martins

 

MoM: Fabricio Coloccini [Newcastle, O PŚ, DP, P Ś] — 9.0

Odnośnik do komentarza

Mecz na własnym boisku z West Bromwich Albion był spotkaniem powrotów. Do składu wrócili Danny Guthrie i Michael Owen. W Newcastle nikt nie spodziewał się, że trzynasta drużyna Premiership mogłaby zrobić krzywdę ich ulubieńcom. Jak się później okazało, byli w błędzie. Zaczęło się wszystko zgodnie z planem. Najpierw Owen popisał się strzeleckimi umiejętnościami i wbiegając między dwóch obrońców precyzyjnym strzałem nie dał szans bramkarzowi gości. Później, rzut karny na bramkę zamienił Danny Guthrie, a następnie wydarzyły się rzeczy, o których musimy, jak najszybciej zapomnieć. Jeszcze przed przerwą kompletnie zapomnieliśmy, że podczas stałych fragmentów gry także musimy być skupieni, a kiedy w drugiej części meczu trzeba było bronić wyniku, my biernie patrzyliśmy się, jak Jonathan Greening doprowadza do remisu. Cisnąłem bidonem i poszedłem do szatni. Wynik niestety nie uległ już zmianie.

 

26.10.2008, St.James' Park, Newcastle: 46837 widzów

Premiership 9/38: [2.] Newcastle United — [13.] West Bromwich Albion 2:2 (2:1)

1:0 Owen 19'

2:0 Guthrie 31' rzut karny

2:1 Bednar 35'

2:2 Greening 79'

 

Harper — Beye, Enrique, Taylor, Coloccini — Feghouli (R. Taylor 46'), Jonás, Guthrie, Nolan (Parejo 75') — Xisco (Martins 60'), Owen

 

MoM: Jonathan Greening [W.B.A., DP, P PLŚ] — 7.4

Odnośnik do komentarza

Wisła Kraków wygrała 2:1 z Fenerbahce Stambuł i jeśli nie wydarzy się nic nieoczekiwanego, krakowanie mają dużą szansę na wywalczenie trzeciego miejsca gwarantującego udział w Pucharze UEFA.

 

Wpadka z West Bromwich Albion udowodniła, że nie jesteśmy drużyną nie do ruszenia. Prawdziwą naszą siłę miały jednak ukazać najbliższe spotkania. Najpierw mieliśmy zmierzyć się na wyjeździe z londyńską Chelsea, a potem szykują nam się kolejne wyjazdowe mecze z Arsenalem oraz Manchesterem United. Na dodatek nie mieliśmy za dużo czasu na odpoczynek, więc do tych arcytrudnych pojedynków musieliśmy podejść nieco zmęczeni.

 

Spotkanie z londyńską Chelsea zapowiadane było, jako pojedynek faworyta do triumfu w rozgrywkach z ich czarnym koniem. Boisko szybko zweryfikowało różnicę klas, która występowała między tymi zespołami. Gospodarze szybko objęli prowadzenie, a następnie dali popis swoich umiejętności. Przez całe 90. minut, to właśnie nasi rywale kompletnie panowali nad spotkaniem, a my mogliśmy się tylko bacznie przyglądać i wyciągać wnioski. Mimo że przegraliśmy tylko dwiema bramkami, mogliśmy mówić o pewnym szczęściu, gdyż gospodarze po prostu nad zmiażdżyli. Tym razem nie byłem jednak przesadnie wściekły, ani bardzo rozczarowany. Magiczny sen z początku sezonu musiał się kiedyś skończyć, a wszystko zweryfikować miała szara rzeczywistość. Dziś dobitnie przekonaliśmy się, że do bycia potęgą w Anglii dużo nam jeszcze brakuje i przed nami mnóstwo ciężkiej pracy. Za trzy dni gramy z Arsenalem — miejmy nadzieję, że kolejne spotkanie z arcytrudnym rywalem nie będzie jeszcze bardziej bolesne.

 

29.10.2008, Stamford Bridge, Londyn: 41732 widzów

Premiership 10/38: [4.] Chelsea Londyn — [2.] Newcastle United 2:0 (1:0)

1:0 Lampard 10'

2:0 Kalou 69'

 

Harper — Beye, Enrique, Taylor, Coloccini — Feghouli (R.Taylor 62'), Jonás (Duff 62'), Guthrie, Nolan (Parejo 46') — Xisco, Martins

 

MoM: Frank Lampard [Chelsea, OP Ś] — 7.6

Odnośnik do komentarza

PAŹDZIERNIK 2008

 

Bilans (Newcastle United): 2-1-1 bramki 7:4

Premiership : 4. [-3]; 22 pkt. bramki 19:7

FA Cup: -

Carling Cup: 4. runda vs Everton (W)

Finanse: 6.470.063€ (-903.793€)

Budżet transferowy: 0€ (70%)

Budżet płacowy: 1.013.013€ (aktualne wydatki: 1.017.448€)

 

Transfery:

1. Benoit Pedretti z Auxerre do Bordeaux za 5.750.000€

2. Danilo Turcios z Olimpii (HON) do Al-Ahli (UAE) za 1.100.000€

3. Victor Velasquez z Aguili do Al-Kuwait za 375.000€

 

Ligi Europy:

Anglia: Manchester United [+1]

Francja: Bordeaux [+6]

Hiszpania: Real Madryt [+4]

Niemcy: Bayern [+1]

Polska: Wisła Kraków [+4]

Włochy: Milan [+0]

 

Ranking FIFA: 1. Hiszpania (1520), 2. Włochy (1411), 3. Argentyna (1398), 33. Polska (777)

Odnośnik do komentarza

1) Jestem zbyt nerwowy, żeby opisywać przegrane mecze.

2) Jestem zbyt niecierpliwy, żeby grać opisując spotkania na bieżąco.

3) Jestem zbyt mało zdyscyplinowany, aby je rozegrać i opisać później.

4) Nie zamierzam już więcej zakładać tu tematu, bo tylko robię bałagan, chyba po prostu wrócę do pracy na Centrum FM - tam mi najlepiej. Z Wami zostanę, jako wierny czytelnik paru opków i jako pan moderator.

 

Dziękuję wszystkim, co czytali i komentowali.

 

:closed:

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...