Skocz do zawartości

Bognor. Regis?


świstak

Rekomendowane odpowiedzi

2.1.2008

"... pieniądze, komórka, zdjęcia rodziców, dowód osobisty, paszport... Chyba wszystko. Chwila, a bilety?"

 

Chyba dalej jestem pod wpływem upojenia alkoholowego po sylwestrowej nocy. To niedobrze, gdyż jutro mam szukać pracy w Londynie. Tak - będę kolejnym Polakiem, który prawdopodobnie zasili osławiony angielski "zmywak". 4 stycznia 2008 roku mam rozpocząć nowe życie, w całkowicie obcym środowisku, daleko od domu. A narazie zmagam się z kacem.

 

3.1.2008

3 stycznia o 7:10 byłem już w samolocie. Niesamowicie silne, kontrastowe emocje rządziły moją głową. Z jednej strony przygnębiający obraz płaczącej matki i przestrogi ojca, z drugiej bezgraniczna ciekawość zachodniego życia. Po kilku minutach zastanawiania się nad sensem wyjazdu, postanowiłem "wyłączyć" się na czas lotu. Wyciągnąłem odtwarzacz mp3, założyłem słuchawki na uszy i wygodnie rozłożyłem w fotelu. Po niespełna 3 godzinach byłem w Londynie.

 

4.1.2008

Dziś mój pierwszy dzień pracy w... McDonaldzie w dzielnicy Chelsea.

 

 

...

 

 

7.7.2008

Praca w McDonaldzie jest zabójcza... Postanowiłem wykorzystać kilka dni urlopu na wyjazd do Bognor Regis, ponoć uroczego, uzdrowiskowego miasteczka na południu Anglii.

 

12.7.2008

Po kilku dniach spędzonych w Bognor Regis poczułem się znacznie lepiej. Gdybym mógł tu zostać dłużej... Gdy tak pomyślałem powiedziałem do siebie: "To nie jest głupi pomysł." Postanowiłem pochodzić tu i ówdzie. W pewnym momencie przechodząc po raz kolejny w ciągu ostatnich dni obok Nyewood Lane olśniło mnie: "Zaraz. Chwila. 2 lata temu. Będzin. I ten Ormianin. Czy to... - w tym momencie zajrzałem do swojej torby - ... no jasne! Licencja trenerska! Ale ja, trenerem? Pal licho, raz kurze śmierć!" W jednym momencie znalazłem się w budynku klubowym. Phi, budynku klubowym. Mały, obskurny budynek w niczym go nie przypominał. Nim zdążyłem przeprowadzić dalsze osądy, zagadnęła mnie starsza pani z mopem: "A pan w jakiej sprawie?". Zmieszałem się i wymyśliłem coś na szybko: "Yyy.. a no... ja... mam pewną sprawę do prezesa". I po chwili dodałem: "Tak poza tym, zastałem go?". Sprzątaczka odrzekła: "Tak, ale pan prezes nie jest w najlepszym nastroju. Nie wiem czy będzie chciał teraz z kimkolwiek rozmawiać. Właśnie z klubu odszedł jego dotychczasowy menedżer." No ironio losu! Z zakłamanym żalem powiedziałem: "To straszne, mimo wszystko bardzo zależy mi na tej wizycie". Moja rozmówyczni poddała się: "No skoro jest pan taki zdeterminowany, to nie będę pana zatrzymywała. Proszę w pierwsze drzwi po lewej." Tym razem z niekłamaną radością podziękowałem i pewnym krokiem ruszyłem do gabinetu prezesa. Jeszcze szybki rzut oka na tabliczkę z napisem "Geoff Jarvis - prezes klubu Bognor Regis" i wspomnienie na lewy dokument. Po chwili powtórzyłem sobie w myślach: "Raz kurze śmierć" i zapukałem dwukrotnie w drzwi. "Proszę..." - wyraźnie zbitym, przyciszonym głosem powiedział prezes. Po chwili znalazłem się w jego gabinecie. Skromne biurko; drewniane krzesło zamiast fotela; mała, pusta gablota, zapewne przeznaczona na trofea... Nie tak to sobie wyobrażałem. Pan Jarvis stał odwrócony do okna, które znajdowało się naprzeciwko wejścia do gabinetu. Zapewne myśląc, że odwiedziła go sprzątaczka zaczął: "Agniss - i co ja teraz zrobię? Ostatni człowiek na tym świecie, który chciałby tutaj pracować odszedł... Teraz prędzej sam awansuję do Championship, niż znajdę chętn...". "Nie musi pan szukać! Jestem tu po to, by objąć stanowisko menedżera w pańskim klubie!" - powiedziałem stanowczo. Pan Jarvis z prędkością światła obrócił się i zauważył mnie. Nie mógł nic powiedzieć, więc powtórzyłem, dodając do tego pytanie: "Czy mogę tutaj pracować? Bardzo spodobało mi się to miasteczko." Prezes najwyraźniej zaczął kontaktować, rzucił się szybko po czystą kartkę, napisał na niej "37 tysięcy rocznie, kontrakt ważny do 30.6.2010 roku", złożył na niej swój podpis i wręczył mi, bym uczynił to samo. Nie ukrywam, że troszkę się zdziwiłem: "Widzę, że jest pan zdegustowany. Nie chce pan żadnych papierów, potwierdzających moje kompetencje?" Prezes odrzekł: "Podpisuj się pan albo wyjdź." No cóż, wszystko się sprzymierzyło dla mnie. Gdy złożyłem swoje oświadczenie woli na tym świstku papieru prezes omal nie wybuchnął płaczem. Gdy po kilku minutach się uspokoił, powiedział tylko: "Do widzenia. Spotykamy się jutro o 10 rano! Niestety na ten moment mogę panu zaoferować nocleg tylko w jednym z pomieszczeń klubowych...". Zaczęło się ciekawie...

Odnośnik do komentarza

Gra: FM 2009

Łatka: 9.3.0

Ligi: wszystkie angielskie

Klub: Bognor Regis

Zasady: HC

 

13.7.2008

Godzina 10:15, a przede mną, na podobnej do pastwiska murawie stoi 13 ludzi w biało-zielonych, odpychających koszulkach i jeden w... stroju pływackim i czepku (?), którzy podają się za piłkarzy tego klubu. Na próżno czekałem kwadrans na pojawienie się kolejnych istot żywych. Długo się nie zastanawiając zarządziłem 2 okrążenia boiska i grę w dziada, po której każdy z potencjalnych reprezentanów klubu miał zaprezentować mi swoje umiejętności.

 

Wystarczyło mi pół godziny, by mniej więcej zorientować się, co kto umie. Oto moje zapiski z kajecika:

"Mam w kadrze świetnego bramkarza! Chris Tardif jest sprawny - potrafi stąpnąć z nogi na nogę nim upłynie 5 sekund. Porafi się ustawić. Ale jego najlepszą umiejętnością jest refleks. Gdy rzuciłem do niego piłkę z ok. 20 metrów to zdążył wyciągnąć ręce i udało mu się ją złapać! Nie wiem na ile jest to zasługa tego, że przed treningiem ktoś mu zrobił głupi żart i obsmarował jego rękawice robocze "Kropelką", ale sam fakt, że umiał utrzymać piłkę w dłoniach napawał mnie optymizmem. Niestety miewa problemy z miejscem, gdzie plecy tracą swoją szlachetną nazwę, gdyż przez 6 długich lat nic innego nie robił w Portmsouth, jak siedział na ławce rezerwowych. Został nawet jej honorowym obywatelem i nikt nie może zająć jego miejsca.

Obrona jest najsilniej obsadzona, ale tylko pod względem liczebności. Zdecydowanym jej liderem jest doświadczony Duncan Jupp. 33-letni były reprezentant szkockiej młodzieżówki posiada umiejętności pozwalające mu na grę w wyższej lidze, czego dowodem jest gra przed laty na przyzwoitym poziomie w Fulham, Southend i Gillingham. Co prawda jego lata świetności dawno minęły, ale w Bognor powinien być ostoją defensywy. Pozostała piątka: James Crane, Michael Byrne, Patrick Cox, Sam Pearce i Jack Smith, to - jak się dowiedziałem - dobrzy znajomi z pobliskiego liceum, którzy chcą aktywnie spędzać czas po lekcjach.

Pomocników jest pięciu, z czego tylko jeden - podobnie jak w formacji defensywnej - prezentuje przyzwoity poziom. Jest to Danny Smith, który może występować zarówno jako defensywny pomocnik, jak i jako playmaker środka pola. Plusem u niego jest duże ogranie - mimo 25 lat na karku zaliczył na angielskich boiskach ponad 100 meczów. Pozostała czwórka (James Archer, Gary Funnell, Michael McEnery, Scott Chamberlain) to koledzy, tym razem z technikum. Nieoficjalnie dowiedziałem się, że kształcą się na profilu technik chemik. Coś w tym musi być, bo 3 dni temu widziałem ich w pubie, degustujących alkohol. Pewnie przeprowadzali doświadczenie... Wiadomo, alkohol to ważna rzecz dla chemika, podobnie jak aldehydy, kwasy, estry... W ataku posiadałem dwóch, równie beznadziejnych kopaczy. Na plus Ghańczyka Jonesa Awuaha można by zaliczyć 1 występ w reprezentacji, gdyby tylko wiedział, którą częścią ciała trafić piłkę. Na treningu strzelił co prawda kilka ładnych goli, niestety wtedy, gdy Tardif męczył się ze swoimi rękawicami, sklejonymi "Kropelką". Hmmm... chyba już wiem, kto mu zrobić tego psikusa. Drugim atakującym był najgorszy zawodnik w całej kadrze, tragiczny wręcz Nathan Lynch, który w pewnym momencie zapytał mnie, o co właścwie w tym sporcie chodzi. A ja się zastanawiałem, czemu on przyniósł czepek i strój pływacki..."

 

Doszedłem do wniosku, że chyba nie tylko ja nie wiem, co tutaj robię...

Odnośnik do komentarza
Brak enterów w ostatnim wpisie to jakiś zamysł artystyczny? :) Niczym Eco w Imieniu Róży chcesz na początek zmęczyć czytelnika? :)

 

Jak Eco w każdej książce na początku chyba :lol:

W Wahadle pierwszy akapit jest jednozdaniowy :P

Odnośnik do komentarza

9.8.2008

Po blisko miesiącu od objęcia przeze mnie posady menedżera Bognor Regis miało zainaugurować rozgrywki Blue Square South. Warto jednak wspomnieć kilka słów o okresie przygotowawczym.

 

Moją największą bolączką był dobór odpowiedniej taktyki pod mizerne umiejętności kopaczy. Po kilku nieprzespanych nocach doszedłem do wniosku, że najlepszym ustawieniem będzie mocno defensywne 5-3-2. Moim zdaniem była to optymalna taktyka, która dawała idealne wyważenie między formacjami defensywnymi i ofensywnymi. Ze względu polecenia dla drużyny, by swoje akcje rozgrywała środkiem pola, postanowiłem ograniczyć szerokość boiska do jak najmniejszej wartości. W trakcie okresu przygotowawczego rozegraliśmy 6 sparingów, które pozwoliły mi jeszcze dokładniej wyrobić zdanie na temat poszczególnych piłkarzy.

 

Tak prezentują się rezultaty sparingów:

vs. AFC Homchurch 1:1 (McEnery)

vs. Brighton 1:3 (Awuah)

vs. Banbury 4:0 (D. Smith, Payne, Downes, Awuah)

vs. Didcot 1:2 (Downes)

vs. Leamington 1:1 (Awuah)

vs. Tiverton 1:0 (Downes)

 

Niestety przed pierwszym meczem ligowym nie udało mi się zasilić kadry żadnym piłkarzem. Pierwszą drużynę wsparła więc trójka zawodników z rezerw klubu: bramkarz Muggleton, pomocnik Reichardt i napastnik Downes. Cała trójka w meczach towarzyskich prezentowała się dobrze. Jest to szczególnie ważne w przypadku Reichardta, gdyż w ostatniej minucie sparingu z Banbury poważnej kontuzji doznał D. Smith. Liczę na to, że młody Niemiec godnie go zastąpi.

 

 

-------------------------------------------------------------------------------------------------

 

Blue Square South [1/42]

Bognor Regis 0-1 Thurrock

Strzelcy: Ibe 4`

 

Mój pierwszy mecz o punkty zaczął się koszmarnie. Już w 4 minucie dośrodkowanie Stadharta wykorzystał Ibe. W dalszej części 1 połówki to Bognor Regis było drużyną przeważającą. Niestety, najlepszego dnia nie miał sędzia, który w dwóch kontrowersjach był po stronie gości, choć wydawało się że zarówno powinien być podyktowany rzut karny, jak i uznana bramka Downesa. Obie te sytuacje chyba odbiły się na psychice piłkarzy, którzy w drugiej połowie bili głową w mur. Oprócz słabego strzału Awuaha nie zagroziliśmy bramce rywala i - dość pechowo - przegraliśmy premierowy mecz.

 

Muggleton - Smith, Byrne, Jupp, Cox (79. Pearce), Crane - Payne, Reichardt, Chamberlain (79. Archer) - Downes (79. McEnery), Awuah

Odnośnik do komentarza

12.8.2008

 

W drugiej kolejce mierzyliśmy się z Bath - jednym z faworytów ligi.

 

Blue Square South [2/42]

Bath 2-2 Bognor Regis

Strzelcy: Evans 8`, Holland 62` - Awuah 55`, Payne 59`

 

Pierwsza połowa upłynęła pod znakiem przygniatającej przewagi miejscowych. Niestety znowu straciliśmy gola na początku meczu. Już w 8 minucie Evans wykorzystał złe ustawienie linii defensywnej i pokonał Muggletona. Na drugą połowę wyszła całkowicie odmieniona drużyna Bognor, która stłamsiła rywala, nakazując mu głęboką grę w defensywie. Skutkiem tego były dwa gole w krótkim odstępie czasu. Najpierw Awuah wykorzystał długi wyrzut z autu J. Smitha, a 4 minuty później w pole karne wjechał Payne i mierzonym strzałem wyprowadził nas na prowadzenie. Na nasze nieszczęście gospodarze odpowiedzieli 3 minuty później strzałem Hollanda, po którym piłka trafiła któregoś z naszych piłkarzy i wpadła do bramki. Gospodarze starali się jeszcze wygrać, ale umiejętnie się obroniliśmy i wywieźliśmy 1 punkt z niezwykle ciężkiego terenu.

 

Muggleton - Smith, Cox, Jupp, Byrne, Crane - Archer, Reichardt (46. Payne), Chamberlain (46. Funnell) - Downes, McEnery (46. Awuah)

 

 

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

 

16.8.2008

 

3 kolejka to potyczka z Bishop`s Stortford.

 

Blue Square South [3/42]

Bognor Regis 1-1 Bishop`s Stortford

Strzelcy: Downes 23` - Higgins 21`

 

Nudnawe spotkanie, w trakcie którego obie drużyny oddały tylko po jednym celnym strzale. W 21 minucie Higgins strzelił w okienko, a 2 minuty później Downes wykorzystał niezdecydowanie defensorów gości we własnym polu karnym.

 

Tardif - Smith, Cox, Jupp, Pearce, Crane - Payne, Raichardt (72. Funnell), Chamberlain (72. Archer) - Downes (46. McEnery), Awuah

Odnośnik do komentarza

19.8.2008

Conor Geoghegan został zawodnikiem Bognor Regis. Poprzednim klubem 16-latka był Woking, z którego do Bognor trafił za darmo.

 

23.8.2008

Naszym rywalem w 4 kolejce jest ekipa Weston-super-Mare. Pomimo tego, że zajmuje jak narazie ostatnie miejsce, to w meczu z nami jest zdecydowanym faworytem.

 

Blue Square South [4/42]

Weston-super-Mare 3-0 Bognor Regis

Strzelcy: Holgate 9`, 60`, Harris 17`

 

Bukmacherzy niestety mieli rację. Gospodarze zagrali bardzo dobre zawody, a wszystkie trzy bramki padły po imponujących strzałach z dystansu. Bohaterem spotkania został Ashan Holgate, który pokonał Tardifa dwukrotnie. Trzeciego gola dorzucił Adrian Harris. Miejscowi zdobyli pierwsze punkty w tym sezonie, a my zajęliśmy ich miejsce czerwonej latarni ligi.

 

Tardif (62. Muggleton) - Smith, Pearce, Jupp, Byrne, Crane - Archer, Reichardt, Geoghegan (46. Payne) - Awuah, McEnery (46. Downes)

 

 

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

 

30.08.2008

Dziś gramy z kolejnym kandydatem do awansu - Eastleigh.

 

Blue Square South [5/42]

Eastleigh 2-0 Bognor Regis

Strzelcy: Watson 8`, Asaba 27`

 

Niestety kolejne beznadziejne spotkanie zagrał Tardif, któremu przypisane są wszystkie gole stracone w ostatnich dwóch meczach. Gospodarze po golach Watsona i Asaby po pół godzinie mogli być już pewni zwycięstwa. Gwoździem do trumny była czerwona kartka, którą za bezmyślne kopnięcie rywala otrzymał Awuah. Miejscowi na szczęście nie potrafili już podwyższyć rezultatu i mecz skończył się wynikiem 2:0.

 

Tardif - Smith, Byrne, Cox, Jupp (46. Pearce), Crane - Archer, Chamberlain, Geoghegan (46. Payne) - Downes (46. McEnery), Awuah

Odnośnik do komentarza

bzychol: Myślę, że pomocnicy - Archer i Reichardt oraz prawy obrońca Smith.

 

----------------------------------------------------------------

 

9.08.2008

Dizś podejmujemy Bishop`s Stortford w Conference League Cup.

 

Conference League Cup

Bognor Regis 1-2 Bishop`s Stortford

Strzelcy: Crane 50` - Harris 4`, Hyem 22`

 

Goście od samego początku narzucili nam swoje warunki i już po kilkunastu minutach prowadzili z przewagą dwóch bramek. W 4 minucie w ogromnym zamieszaniu Muggletona pokonał Harris. Po 22 minutach było 2:0. Wtedy przytomnością umysłu wykazał się Hyem, technicznym strzałem zaskakując naszego młodego bramkarza. Później nareszcie się obudziliśmy, ale na kontaktowego gola musieliśmy czekać do 50 minuty. Podanie od Payne wykorzystał Crane i mocnym strzałem wlał w nasze serca nadzieję na korzystny rezultat. Do końca mieliśmy jeszcze kilka okazji, ale żadnej nie udało nam się wykorzystać. Tak więc zakończyliśmy już udział w jednych rozgrywkach.

 

Muggleton - Smith, Byrne (74. Geoghegan), Jupp, Pearce, Crane - Payne, Reichardt (74. Funnell), Archer (74. Chamberlain) - Downes, McEnery

 

 

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

 

13.08.2008

4 dni po odpadnięciu z pucharu przyjmujemy na swoim terenie Hayes & Yeading.

 

Blue Square South [6/42]

Bognor Regis 1-1 Hayes & Yeading

Strzelcy: Chamberlain 11` - Palmer 49`

 

Pierwsze 45 minut to obustronna wymiana ciosów. Gra w tym okresie mogła podobać się kibicom, gdyż obie ekipy miały dużo okazji na zdobycie gola. Jedną z nich wykorzystał Chamberlain, wykorzystując dobre podanie od Downesa. Po przerwie jeszcze agresywniej zaatakowali gości. Rezultatem tego była bramka autorstwa Palmera. Napastnik gości wykończył koronkową akcję efektownym strzałem pod poprzeczkę. Za sprawą McEnery`ego mieliśmy jeszcze dwie szanse na wygranie spotkania, lecz nasz napastnik nie potrafił znaleźć drogi do siatki i mecz skończył się podziałem punktów.

 

Muggleton - Smith, Jupp, Cox, Pearce, Crane - Archer (46. Geoghegan), Chamberlain (82. Funnell), Reichardt (82. Payne) - Downes, McEnery

Odnośnik do komentarza

20.9.2008

Naszym kolejnym rywalem jest ekipa St. Albans. Przydałoby się wreszcie jakieś zwycięstwo, bowiem później ciężko będzie nam wychodzić ze strefy spadkowej, będąc pod presją czasu. Do składu po zawieszaniu za czerwoną kartkę powraca Awuah.

 

Blue Square South [7/42]

Bognor Regis 3-2 St. Albans

Strzelcy: Cox 48`, McEnery 78`, 87` - Frater 5`, Hakim 36`

 

Niesamowite spotkanie obejrzeli kibice zgromadzeni na Nyewood Lane! Gdy przeciwnicy - tradycyjnie już - na początku spotkania zdobyli bramkę, wykorzystując dobrą wrzutkę z rzutu rożnego, wielu sympatyków gospodarzy przewidziało dalszy scenariusz. W 36 minucie, gdy było już 0:2 zaczęto przyjmować zakłady, ile jeszcze bramek w tym meczu puści Muggleton. Nie puścił żadnej, a my zdobyliśmy 3 gole i odnieśliśmy pierwsze ligowe zwycięstwo w tym sezonie! Po przerwie koncert swoich umiejętności dał Downes, który wkręcał raz za razem piłkarzy St. Albans w murawę. Ci, z czasem zaczęli popełniać błędy, czego konsekwencją były 3 rzuty karne dla Bognor. Tuż po przerwie kontaktowego gola zdobył Patrick Cox, a w ostatnim kwadransie dwukrotnie "jedenastkę" wykorzystał McEnery. Pierwsze zwycięstwo stało się faktem, a Bognor Regis awansowało na 20 miejsce.

 

Muggleton - Smith, Jupp (46. Cox), Byrne (74. McEnery), Pearce, Crane - Payne, Archer, Reichardt (46. Chamberlain) - Downes, Awuah

Odnośnik do komentarza

23.9.2008

Zaledwie 3 dni później graliśmy kolejne szalenie ważne spotkanie. Tym razem podejmowała nas drużyna Basingstoke, która na chwilę obecną zajmuje ostatnie miejsce w tabeli.

 

Blue Square South [8/42]

Basingstoke 2-1 Bognor Regis

Strzelcy: Williamson 33`, Tucknott 35` - Awuah 78`

 

Od początku optyczną przewagę mieli miejscowi. Z czasem gospodarze coraz bardziej się rozkręcali i w końcu Muggleton musiał dwukrotnie wyciągać piłkę z bramki w przeciągu 3 minut. Wpierw gola zdobył Williamson, chwilę później Tucknott. Szczególnie zabolał gol na 2:0, gdyż był on dzieckiem naszych kardynalnych błędów na wszystkich pozycjach. W drugiej połowie zagraliśmy już trochę lepiej, lecz efektem tego był tylko 1 gol, zdobyty przez Awuaha. Z Basingstoke wyjeżdzaliśmy bez punktów, wiedząc, że nasza sytuacja robi się coraz bardziej trudniejsza...

 

Muggleton - Smith, Byrne, Cox, Pearce, Crane - Reichardt (46. Archer), Chamberlain (46. Payne), Geoghegan - Awuah, McEnery (46. Downes)

 

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

27.9.2008

Na polepszenie morale zespołu mieliśmy okazję w meczu Pucharu Anglii z Eastbourne Town, w którym byliśmy zdecydowanym faworytem. W tym meczu debiutuje ustawienie 5-3-2, z bocznymi wysuniętymi obrońcami, grającymi bardziej ofensywnie.

 

Puchar Anglii

Bognor Regis 0-0 Eastbourne Town

 

Niestety nowe ustawienie nie przyniosło nam oczekiwanego rezultatu już w pierwszym meczu, ale pokazało, że warto z niego korzystać. Mecz z Eastbourne trzeba będzie powtarzać. Warty wzmianki jest debiut w tym sezonie Danny`ego Smitha, powracającego po poważnej kontuzji.

 

Muggleton - Pearce, Jupp, Byrne (46. J. Smith), Cox, Crane (70. D. Smith) - Reichardt, Archer (70. Chamberlain), Funnell - Downes, Awuah

 

Po spotkaniu fizjoterapeuta poinformował mnie, że Crane będzie odpoczywał od piłki przez ok. półtora miesiąca.

Odnośnik do komentarza

1.10.2008

Czas na powtórkę meczu z Eastbourne.

 

Puchar Anglii (powtórka)

Eastbourne Town 1-2 Bognor Regis

Strzelcy: Potter 71` - Archer 53`, D. Smith 118`

 

Ależ to był mecz! Mecz pełen zwrotów akcji, dramatycznych wydarzeń, huśtawek nastrojów... W pierwszej połowie gospodarze mieli przygniatającą przewagę. Próbowali oni róznorakimi sposobami sforsować naszą linię defensywną, która jednak bardzo dobrze sobie radziła. W drugiej części meczu to my osiągnieliśmy inicjatywę i w 63 minucie Archer posłał piłkę do siatki. Gdy już szykowałem zmiany mające na celu obronę rezultatu błąd Muggletona wykorzystał Julian Potter. 1:1. Wynik do końcowego gwizdka już się nie zmienił i potrzebna była dogrywka. Na lewej obronie pojawił się piłkarz zespołu juniorów - Tom Broadbent, który zmienił wyczerpanego J. Smitha. Już na początku po jego błędach mogliśmy przegrywać, na szczęście napastnicy Eastbourne nie potrafili zdobyć gola. I tak jak w regulaminowym czasie, to my z upływem czasu atakowaliśmy śmielej. W drugiej połowie mieliśmy 2 poprzeczki. Gdy wszyscy gotowi już byli na serię rzutów karnych, wtem piłkę na lewym skrzydle otrzymał Broadbent, wrzucił w szesnastkę, a tam odnalazł się rekonwalescent Danny Smith i strzałem po długim rogu zapewnił nam zwycięstwo! W 3 rundzie zmierzymy się z Bromley, naszym rywalem ligowym.

 

Muggleton - J. Smith (91. Broadbent), Cox, Pearce, Byrne, Jupp - Payne (56. D. Smith), Archer, Reichardt (46. Chamberlain) - Awuah, McEnery

 

Kolejne złe wiadomości napłynęły od fizjoterapeuty: Awuah i Payne mają pauzować ponad miesiąc...

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

4.10.2008

9 kolejka to mecz z Bromley.

 

Blue Square South [9/42]

Bognor Regis 2-0 Bromley

Strzelcy: Downes 19`, Funnell 71`

 

Piłka nożna to dyscyplina sportu, w kórej dzieją się różne ciekawe historie. I w tym meczu mogliśmy takich uświadczyć. Goście z Bromley zagrali naprawdę dobre zawody. Jednak co z tego, gdy ich indolencja strzelecka przekroczyła wszystkie miary, a nam wystarczyły 2 akcje do zdobycia dwóch goli? Wpierw kapitalne 50-metrowe podanie Byrne`a wykorzystał Downes, a w drugiej już połowie jedenastkę na gola zamienił Funnell. Zwycięstwo w tym meczu pozwoliło nam opuścić strefę spadkową i awansować aż na 17 miejsce.

 

Muggleton - Jupp, Byrne (45. J. Smith), Cox, Pearce, Broadbent - Reichardt (46. Funnell), Chamberlain (68. Archer), Geoghegan - Downes, McEnery

 

 

11.10.2008

Kilka dni później mierzyliśmy się z tym samym przeciwnkiem w Pucharze Anglii.

 

Puchar Anglii

Bognor Regis 4-2 Bromley

Strzelcy: Downes 4`, Archer 31`, McEnery 66`, Pearce 73` - Hall 42`, 62`

 

I tym razem udało się pokonać Bromley. Pierwszy gol dla Bognor to niemal kopia tego z meczu ligowego. Długie podanie z obrony, błąd bramkarza, który dał sobie odebrać piłkę i strzał Downesa do pustej bramki. Po pół godzinie gry było 2:0, gdy najlepiej w polu karnym po uderzeniu Geoghegana w poprzeczkę znalazł się Archer. Niestety, tuż przed przerwą Archer faulował w szesnastce Bognor, a kontaktową bramkę zdobył Hall. W 62 minucie ten sam zawodnik, ponownie po rzucie karnym, zdobył gola i doprowadził do wyrównania. Radość przyjezdnych nie trwała nawet 5 minut. W 66 bowiem ekwilibrystyczne zagranie D. Smitha wykończył uderzeniem z półwoleja McEnery. 7 minut później Pearce golem z rzutu rożnego ostatecznie pogrążył kopaczy Bromley, którzy nie podjęli dalszej walki.

 

Muggleton - J. Smith (46. Cox), Byrne, Jupp, Pearce, Broadbent - Reichardt (46. D. Smith), Geoghegan, Archer - Downes, McEnery (69. Chamberlain)

Odnośnik do komentarza

18.10.2008

Po dwóch domowych meczach wyjeżdżamy do Newport, na mecz z tamtejszym Newport County.

 

Blue Square South [10/42]

Newport County 0-1 Bognor Regis

Strzelcy: J. Smith 28`

 

To był kolejny mecz, którego nie mieliśmy prawa wygrać, ba! nawet zremisować, a jednak ta sztuka nam się udała. Piłkarze Newport wykazali się tak beznadziejnym brakiem celności, że gdy nawet sam Muggleton podawał im piłkę, ci nie potrafili trafić w bramkę. W 28 minucie ich nieskuteczność w myśl zasady "niewykorzystane sytuacje się mszczą" skarcił J. Smith, precyzyjnym strzałem przy krótkim słupku pokonując Stephena Hendersona. Z naszej strony pod bramką miejscowych to było wszystko. Wystarczyło.

 

Muggleton - J. Smith, Jupp, Pearce, Cox, Broadbent - Archer (63. Chamberlain), D. Smith (46. Geoghegan), Reichardt (63. Funnell) - Downes, McEnery

 

 

21.10.2008

Naszym kolejnym rywalem jest Welling.

 

Blue Square South [11/42]

Bognor Regis 0-1 Welling

Strzelcy: Chappell 65`

 

Faworyzowana ekipa gości wygrała, ale zespół z 3 miejsca musiał się solidnie z nami namęczyć. Co tu dużo mówić, gdyby nie błąd Broadbenta zyskalibyśmy kolejny cenny punkt. W 65 minucie Chappell strzelił jedynego gola tego meczu.

 

Muggleton - Jupp, Byrne, Pearce, Cox (78. Chamberlain), Broadbent - Archer (78. Funnell), Geoghegan, Reichardt (46. D. Smith) - Downes, McEnery

 

 

25.10.2008

W 4 rundzie eliminacyjnej Pucharu Anglii graliśmy z Eastbourne Boro, modląc się o jak najmniejszą porażkę z rywalem z Blue Square Premier.

 

Puchar Anglii

Eastbourne Boro 1-1 Bognor Regis

Strzelcy: Crabb 63` - McEnery 79`

 

Modlitwy były aż nadto skuteczne, gdyż na gorącym terenie udało nam się zremisować! To nic, że J. Smith między 61 a 63 minutą dostał 2 zółte kartki i to jego Crabb ograł strzelając gola dla miejscowych. W 79 minucie bowiem McEnery wykorzystał dośrodkowanie Downesa i był remis, który utrzymał się do końca i dał nam promyk nadziei na awans do kolejnej fazy tych rozgrywek.

 

Muggleton - J. Smith, Byrne, Cox (46. Jupp), Pearce, Broadbent - Chamberlain (46. D. Smith), Funnell, Reichardt (46. Geoghegan) - Downes, McEnery

Odnośnik do komentarza

29.10.2008

Już po 4 dniach mieliśmy ponownie mierzyć się z Eastbourne Boro w Pucharze Anglii.

 

Puchar Anglii (powtórka)

Bognor Regis 3-2 Eastbourne Boro

Strzelcy: Downes 45`, 59`, McEnery 90` - Budd 2`, Jenkins 24`

 

Dzień po 33 rocznicy moich urodzin dane mi było przeżyć najlepszy mecz w mojej karierze. To, co zaprezentowali moi piłkarze zasługiwało na najwyższy podziw. Gdy w 2 minucie Muggleton stracił piłkę i Budd wpakował piłkę do bramki, a w 24 Jenkins podwyższył z rzutu karnego na 2:0, wydawało się, że przeciwnik z wyższej ligi zamiecie nami boisko. Ale w dalszej części meczu ujrzałem odmienionych piłkarzy, którzy byli bardzo zdeterminowani do wygrania tego spotkania. Jeszcze przed przerwą, w doliczeniu, Downes strzelił kontaktowego gola. W 59 minucie po raz kolejny pokonał bramkarzem soczystym strzałem w samo okienko bramki. Gdy wszyscy szykowali się już na dogrywkę w 92 minucie dośrodkowanie z rzutu rożnego na gola zamienił McEnery, który uwieńczył swój świetny występ (wcześniej 2 razy asystował). I takim sposobem awansowaliśmy do następnej rundy!

 

Muggleton - Jupp, Byrne, Cox, Pearce, Broadbent - Archer, D. Smith (46. Geoghegan), Chamberlain - Downes, McEnery

 

 

1.11.2008

W 12 kolejce rozgrywek ligowych mierzymy się z ekipą Fisher.

 

Blue Square South [12/42]

Bognor Regis 3-0 Fisher

Strzelcy: Abraham sam. 58`, Chamberlain 77`, McEnery 88`

 

To było kolejne fantastyczne spotkanie w naszym wykonaniu. Wprawdzie goście intensywnie atakowali przez pół godziny, lecz wtedy z boiska został usunięty ich środkowy obrońca. Nie mogliśmy tego nie wykorzystać. W 58 minucie na strzał zdecydował się McEnery, a piłka odbiła się jeszcze od Cedrica Abrahama i było 1:0. W 77 minucie rozgrywający 25 ligowy mecz w karierze Scott Chamberlain uczcił swój jubileusz umieszczając futbolówkę delikatnym strzałem w sieci. W 88 minucie McEnery obnażył braki w obronie gości ustalając końcowy rezultat.

 

Muggleton - J. Smith, Byrne, Jupp, Pearce, Broadbent - Archer (46. Chamberlain), D. Smith (32. Geoghegan), Reichardt - Downes (68. Awuah), McEnery

Odnośnik do komentarza

5.11.2008

5 listopada podejmowała nas drużyna AFC Wimbledon.

 

Blue Square South [13/42]

AFC Wimbledon 4-0 Bognor Regis

Strzelcy: Hussey 27`, 65`, Kiernan 47`, Finn 75`

 

Gospodarze dali nam solidną lekcję futbolu. Najpierw po kolejnym beznadzienym faulu J. Smitha, który stracił formę z począku sezonu Wimbledon mieli rzut karny, który wykorzystał Hussey. Tuż po przerwie podwyższył Kiernan, a gdy nie mając nic do stracenia zastosowałem hiperofensywną taktykę padły jeszcze 2 gole. W 65 minucie Hussey zaskoczył Muggletona zdobywając swoją drugą bramkę bezpośrednio z rzutu rożnego, a po 10 minutach dzieła zniszczenia dopełnił Finn. AFC Wimbledon cieszyli się ze zwycięstwa, ja z kolei byłem zadowolony, że po kontuzji powraca Crane, który zastąpi w składzie J. Smitha.

 

Muggleton - J. Smith (46. Crane), Byrne, Jupp, Pearce, Broadbent - Chamberlain, Geoghegan, Payne (46. Archer) - Downes (46. Awuah), McEnery

 

8.11.2008

W następnym meczu graliśmy z Rushden w Pucharze Anglii. Postanowiłem, że w tym meczu zagra jednak J. Smith, by dać szansę odpoczynku młodemu Broadbentowi.

 

Puchar Anglii

Rushden 2-1 Bognor Regis

Strzelcy: Burgess 23`, Rankine 26` - Crane 75`

 

Meczem z Rushden zakończyliśmy naszą przygodę z Pucharem Anglii. Wszystko rozstrzygnęło się w odstępie 3 minut, gdy Burgess i Rankine po naszych błędach w ustawieniu zdobywali gole. My zdołaliśmy odpowiedzieć tylko jednym golem na 15 minut przed końcem spotkania.

 

Muggleton - J. Smith, Byrne, Jupp, Pearce, Crane - Reichardt (46. Chamberlain), Geoghegan (46. Archer), Funnell - Downes (46. McEnery), Awuah

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...